Rejestracja | Logowanie »


„To już jest koniec…”. No, prawie…

93 komentarze | 28 września 2012
"Tor i Alex na posterunku", czyli sekcja strzelców wyborowych 6 BPD (dystrykt Waghez)/fot. Katarzyna Szal

"Tor i Alex na posterunku", czyli sekcja strzelców wyborowych 6 BPD (dystrykt Waghez)/fot. Katarzyna Szal

Oczywiście, koniec kolejnej, XI zmiany. Na miejsce docierają już zmiennicy z 12. Brygady Zmechanizowanej. Swoją drogą, oby te dwie dwunastki okazały się szczęśliwe dla żołnierzy ze Szczecina.

Ale zostańmy jeszcze przy spadochroniarzach z „szóstki”. Kilka tygodni temu odwiedził ich Rafał Stańczyk, reporter telewizyjny. Owocem tej wyprawy jest prezentowany filmik (a wkrótce w TVP Info będzie można obejrzeć reportaż Rafała).

- Spora część zdjęć pochodzi z patrolu z chłopakami z Alfy – mówi Stańczyk. – W ciągu sześciu godzin dostaliśmy trzy kontakty i na pożegnanie saperzy znaleźli ajdika.

- Pozdrowienia dla XI zmiany – dodaje Rafał. – Szczególnie dla plutonu Mikołaja.

Oczywiście przyłączam się do pozdrowień!

Oblicza wojny

185 komentarzy | 20 września 2012
Przydrożne zawiniątko.../fot. PIO Afganistan

Przydrożne zawiniątko.../fot. PIO Afganistan

W Afganistanie przydrożny pakunek może oznaczać kłopoty. Dlatego wczoraj żołnierze z Alfy, na co dzień stacjonujący w Waghez, na widok zawiniątka leżącego przy hajłeju, postąpili z nim tak, jak z każdym podejrzanym obiektem. Najpierw podeszli do niego saperzy, by sprawdzić, czy nie mają do czynienia z IED. Domniemana mina-pułapka okazała się… noworodkiem. Zawiniętą w ręcznik, dwudniową dziewczynką.

- Nasze zdziwienie było ogromne… – relacjonuje ppor. Krzysztof Kałwak, dowódca patrolu. – W promieniu co najmniej dwóch kilometrów od miejsca znalezienia dziecka, nie było żadnych cywilów i zabudowań – dodaje.

Wszystko wskazuje więc na to, że dziewczynkę porzucono.

Mimo obaw żołnierzy, jej stan okazał się być dobry. Mała trafiła do szpitala wojskowego w bazie Ghazni, gdzie zajęli się nią polscy lekarze i pielęgniarki. Jak informuje rzecznik prasowy kontyngentu, dziecku z miejsca nadano imię Pola.

W tej smutnej historii ze szczęśliwym zakończeniem jest jeszcze jeden zaskoczony i zdumiony wojskowy – plutonowy Mirosław Myszka. Wezwany do TOC-u usłyszał, że ma migiem ruszać na miasto, by kupić mleko, butelkę i smoczek.

- W pierwszej chwili myślałem, że sobie ze mnie żartują… – przyznaje podoficer.

Dziś popołudniu dziewczynkę przekazano lekarzom ze szpitala miejskiego w Ghazni.

Miejsce znalezienie dziecka/fot. PIO Afganistan

Miejsce znalezienie dziecka/fot. PIO Afganistan

Pola w szpitalu wojskowym w Ghazni/fot. Katarzyna Szal

Pola w szpitalu wojskowym w Ghazni. To tam oszacowano, że urodziła się w ciągu poprzednich dwóch dni/fot. Katarzyna Szal

Zamiast słów – trochę zdjęć

54 komentarze | 17 września 2012
"Grzybek-gigant". Tak bywa, gdy saperzy za jednym razem pozbywają się wiekszej liczby niewybuchów/fot. Katarzyna Szal

"Grzybek-gigant". Tak bywa, gdy saperzy - za jednym razem - pozbywają się większej liczby niewybuchów (czy, jak chce tego natowska nomenklatura, UXO)/fot. Katarzyna Szal

Każdy w swojej robocie - wojenna proza życia/fot. Katarzyna Szal

Każdy w swojej robocie - wojenna proza życia/fot. Katarzyna Szal

Przeszukanie/fot. Katarzyna Szal

Przeszukanie/fot. Katarzyna Szal

... i zbieranie "hajdów"/fot. Katarzyna Szal

... i zbieranie "hajdów"/fot. Katarzyna Szal

Afganistan to nie tylko księżycowe krajobrazy.../fot. Katarzyna Szal

Afganistan to nie tylko księżycowe krajobrazy.../fot. Katarzyna Szal

Choć zwykle rozległa przestrzeń zapiera dech w piersiach/fot. Katarzyna Szal

Choć zwykle rozległa przestrzeń zapiera dech w piersiach/fot. Katarzyna Szal

... są chwile..../fot. Katarzyna Szal

... są chwile, gdy można się poczuć jak w swojskich okolicach/fot. Katarzyna Szal

Ale nawet najbardziej urokliwe miejsca nie zmieniają faktu, że w Afganistanie toczy się wojna. Wszystkie fotografie wykonano latem tego roku. Ilustrują one działania żołnierzy kończącej się właśnie XI zmiany. Jak chcą niektórzy z nich - "ostatniej bojowej zmiany w historii polskiego kontyngentu"/fot. Katarzyna Szal

Ale nawet najbardziej urokliwe miejsca nie zmieniają faktu, że w Afganistanie toczy się wojna... Wszystkie fotografie wykonano latem tego roku. Ilustrują one działania żołnierzy kończącej się właśnie XI zmiany. Jak chcą niektórzy z nich - "ostatniej bojowej zmiany w historii polskiego kontyngentu"/fot. Katarzyna Szal

Smutne rocznice

76 komentarzy | 12 września 2012
Piotr Marciniak (poległy 10 września 2009 roku) z klubową flagą Cracovii. "Był kibicem Cracovii. Po jego śmierci kibice przed meczem hokejowym uczcili go minutą ciszy" - napisał mi kilka dni temu jego dawny dowódca/fot. PIO Afganistan

Piotr Marciniak (poległy 10 września 2009 roku) z klubową flagą Cracovii. "Był kibicem Cracovii. Po jego śmierci kibice przed meczem hokejowym uczcili go minutą ciszy" - napisał mi kilka dni temu jego dawny dowódca/fot. PIO Afganistan

Marcin Poręba, Artur Pyc, Piotr Marciniak – co łączy te nazwiska? Mają rację ci, którzy rozpoznali poległych w Afganistanie żołnierzy.

Marcina, sapera, śmierć dopadła w rosomaku. Był to pierwszy przypadek, kiedy ajdik okazał się silniejszy niż pancerz transportera.

Artur też uległ IED. Ranny w głowę trafił do Polski, gdzie lekarze przez wiele tygodni robili, co mogli, by utrzymać go przy życiu. Nie udało się.

Piotr zginął w walce, gdy ładanaj, do którego wszedł, okazał się pułapką. Koledzy ruszyli mu na pomoc, szturmując zajęty przez talibów budynek. Kilku zostało rannych, ale „Fokę” udało się odbić. Niestety już nie żył.

Właśnie minęły rocznice każdej z tych śmierci, dla mnie o tyle istotne, że we wrześniu 2009 roku byłem w Afganistanie. W tej chwili znów służą tam spadochroniarze, koledzy Artura i Piotra. Oni również nie zapomnieli.

- We wrześniu mamy kilka smutnych rocznic – Marciniak, Pyc – możemy liczyć na jakieś wpisy ku pamięci? – jakiś czas temu zapytał mnie jeden z nich.

Oczywiście.

Na grobie Artura Pyca (zmarły 8 września 2009 roku) także w tym roku pojawili się koledzy z 6. Brygady/fot. 6BPD

Na grobie Artura Pyca (zmarły 8 września 2009 roku) także w tym roku pojawili się koledzy z 6. Brygady/fot. 6BPD

Dzień po śmierci Marcina Porębę (poległy 4 września 2009 roku) żegnali koledzy z kontyngentu. Nz. klękający przy trumnie dowódca V zmiany, płk Rajmund Andrzejczak, przyczepiający do flagi odznaczenia przeznane Marcinowi/fot. Marcin Ogdowski

Dzień po śmierci Marcina Porębę (poległego 4 września 2009 roku) żegnali koledzy z kontyngentu. Nz. klękający przy trumnie dowódca V zmiany, płk Rajmund Andrzejczak, przyczepiający do flagi odznaczenia przeznane Marcinowi/fot. Marcin Ogdowski

“Eye of the Tiger”

27 komentarzy | 05 września 2012
Tak, to dobre skojarzenia. Tytuł wpisu to zarazem tytuł utworu przewodniego z klasycznej już serii "Rocky". Rytmy same wpadły mi do ucha, na widok tego gościa z flagą.../fot. Katarzyna Szal

Tak, to dobre skojarzenia. Tytuł wpisu to zarazem tytuł utworu przewodniego z klasycznej już serii "Rocky". Rytmy same wpadły mi do ucha, na widok tego gościa z flagą.../fot. Katarzyna Szal

Kiedyś już wyraziłem swój pogląd na ten temat, teraz go powtórzę – żołnierza na misji nie da się sprowadzić wyłącznie do roli trybiku w wojennej machinie. Poza snem i jedzeniem trzeba mu zapewnić chociaż odrobinę rozrywki. Bo zwariuje. Siatkówka, koszykówka, piłkarzyki, siłownia, biblioteka – to już było. Kilka dni temu, w Ghazni, odbyła się… gala bokserska. Na ringu stanęli mundurowi zawodnicy z Polski i USA. “zAfganistanu.pl” prezentuje niepublikowane zdjęcia z tej imprezy.

W gali wzięły udział również kobiety. Polka, Edyta Tyc, specjalistka z PRT (nz. w czerwonym ochraniaczu), pokonała swoją amerykańską rywalkę/fot. Katarzyna Szal

W gali wzięły udział również kobiety. Polka, Edyta Tyc, specjalistka z PRT (nz. w czerwonym ochraniaczu), pokonała swoją amerykańską rywalkę/fot. Katarzyna Szal

Ale żeby nie było - w całym przedsięwzięciu nie chodziło wyłącznie o przysłowiowe walenie się po pysku. Impreza stała się okazją do zbiórki pieniędzy na rzecz ranych żołnierzy/fot. Katarzyna Szal

Ale żeby nie było - w całym przedsięwzięciu nie chodziło wyłącznie o przysłowiowe walenie się po pysku. Impreza stała się okazją do zbiórki pieniędzy na rzecz ranych żołnierzy/fot. Katarzyna Szal

... choć nikt niczego nie markował.../fot. Katarzyna Szal

... choć nikt niczego nie markował.../fot. Katarzyna Szal

W sumie odbyło się sześć walk - jedna żeńska i pięć męskich. W pojedynkach męskich trzy razy stawali naprzeciw siebie Polacy i Amerykanie.../fot. Katarzyna Szal

W sumie odbyło się sześć walk - jedna żeńska i pięć męskich. W pojedynkach męskich trzy razy stawali naprzeciw siebie Polacy i Amerykanie.../fot. Katarzyna Szal

... odbyły się też pojedyncze walki Amerykanów i Polaków/fot. Katarzyna Szal

... odbyły się też pojedyncze walki Amerykanów i Polaków/fot. Katarzyna Szal

W starciu Polska-USA wygraliśmy 2:1/fot. Katarzyna Szal

W starciu Polska-USA wygraliśmy 2:1/fot. Katarzyna Szal

Zmaganiom na ringu przyglądał się tłum widzów/fot. Katarzyna Szal

Zmaganiom na ringu przyglądał się tłum widzów/fot. Katarzyna Szal