Rejestracja | Logowanie »


Polska rulez

11 listopada 2009
fot. Marcin Ogdowski

Był taki czas, gdy zastanawiano się, czy nasi żołnierze w Iraku powinni afiszować się z polską flagą/fot. Marcin Ogdowski

Dziś, z okazji święta niepodległości, w wielu miejscach padają wielkie słowa. Czasami zbyt duże, przesadzone, bywa, że nieszczere. Nie pójdę tym tropem, za to opowiem wam pewną historyjkę:

„Polska rulez” – powiedział Maciek, kierowca honkera, a gęba śmiała mu się od ucha do ucha. Przed chwilą zaczepił do anteny dżipa miniaturową polską flagę, a teraz podziwiał swoją pracę. „Załoga Dżi ma już własną banderę” – skomentował dowódca drużyny, a reszta chłopaków pokiwała z uznaniem głowami.

Był taki czas, gdy zastanawiano się, czy nasi żołnierze w Iraku powinni afiszować się z polską flagą. By nie urazić miejscowych, by nie narzucać im skojarzeń z okupacją.

Cóż, załoga Dżi MUSI mieć własną banderę, więc na misjach dość szybko dano sobie spokój z tego rodzaju obiekcjami. I nie tylko maszty w bazach, ale też anteny i burty pojazdów przyozdobiono biało-czerwonymi flagami.

Również w Afganistanie powiewają w najlepsze.

Miniaturowa flaga zamocowana na MRAP-ie. Afganistan, wrzesień 2009/fot. Marcin Ogdowski

Miniaturowa flaga zamocowana na MRAP-ie. Afganistan, baza Ghazni, wrzesień 2009/fot. Marcin Ogdowski

Biało-czerwona na antenie rosomaka. Afganistan, wrzesień 2009/fot. Marcin Ogdowski

Biało-czerwona na antenie rosomaka. Afganistan, baza Warrior, wrzesień 2009/fot. Marcin Ogdowski

Dziennikarze nie chcieli być gorsi od żołnierzy. Nad media village w bazie Echo w Diwaniji również powiewała biało-czerwona flaga. Irak, październik 2005 r./fot. Krzysztof Żuczkowski

Dziennikarze nie chcieli być gorsi od żołnierzy. Nad media village w bazie Echo w Diwaniji również powiewała biało-czerwona flaga. Irak, październik 2005 r./fot. Krzysztof Żuczkowski (z archiwum autora bloga).

Załogi Dżi musiały mieć swoje bandery. Irak, październik 2005 r./fot. Marcin Ogdowski

Załogi Dżi musiały mieć swoje bandery. Irak, pałac gubernatora w Diwaniji, październik 2005 r./fot. Marcin Ogdowski





121 komentarzy do “Polska rulez”

  1. Marcin pamiętaj ,że w Iraku jak jechali nasi misjonarze I , II zmiana woleli zaiwaniac tak jak załoga Dżi” Honeckererem” niż Hameraamiii armii USA , Irakijczycy troszkę inaczej się patrzyli na nasze wozy , niż na Hamerki . i były słowa. ..”"polak…QWA jak to zrobioć ”
    VI zmiana trzymajcie się juz nie długo w domu , VII już przygotowuje sie na podmianke ,


  2. weteran – ” VI zmiana trzymajcie się juz nie długo w domu , VII już przygotowuje sie na podmianke ”

    Nawet nie wiesz jak szeroko się uśmiechnęłam jak to przeczytałam ; D Przecież minął JUŻ miesiąc ; D he he


  3. Ineska spoko dzionki lecą pamietaj co było na blogu miesiąc( jak tam jest itd ..)temu spoko spoko będzie oki zima w Afganie szuszwole idą spać
    Jak by się cos działo u Chłopaków daj cynka
    VI zmiana proszę o znak , że czytacie tego bloga
    Tak mi sie zdaje ,że wasze połowice na to czekają pozdro i trzymajcie się mocno za……
    i tak dla pokrzepienia ” już za kilka dni za dni pare” tylko odliczać i pilnować siebie nawzajem
    sorki za błędy ale z radości że zawada (nawet gostka nie znam ale jest spoko)jest w domu zrobiłem co obiecałem …


  4. dokładnie tak !!! dziś dokładnie mija miesiąc jak mój Skarbuś wyjechał !!! zostało nie pół roku a tylko 5 miesięcy !!!


  5. Prawne mechanizmy zagwarantowania nadrzędności europejskich instytucji nad polskimi,
    to tylko papier.
    Nie wiadomo, co przyszłość przyniesie i na ile trwały okaże się obecny porządek.
    Dlatego należy nadal pracować nad Polską – nad kształtowaniem przyszłych pokoleń, utrwalać kulturę i krzewić idee które milionom naszych ojców i dziadów kazały pruć żyły, oddawać życie i przelewać krew za Ojczyznę…
    Profesor S.S. Nicieja trafnie zauważa: “Nam dzisiaj nie grozi utrata niepodległości w XIX-wiecznym rozumieniu. Nikt nam nie zabroni śpiewać hymnu, wieszać flagi biało-czerwonej ani mówić po polsku. Możemy stracić suwerenność sami przez to, że się wyzbędziemy swoich tradycji, dumy i wiedzy o przeszłości. Dziś nie potrzeba wielkiej armii przy granicach, by obronić niepodległość. Dziś broni się jej inaczej, przez mądrą edukację i kształtowanie pamięci o tym, kim się jest. Niestety, ustaje edukowanie historyczne, patriotyczne przez mądre media, przez filmy znakomitych reżyserów”.
    Przyjęliśmy amerykański wzorzec komercyjny? styl powierzchowny i pełen agresji?
    Szukając atrakcyjności za wszelką cenę, weszliśmy w strumień skażonej wody.
    I ta…hmm…ciężka narodowa martyrologia.
    Wolimy pokazywać nasze klęski niż to, co się nam udało.
    Wielbiamy nurzać naszych bohaterów narodowych w błocie (czy jest jeszcze drugi taki kraj, w którym poniża się własnych żołnierzy?).
    Profesor S.S.Nicieja podkreśla: “Takiej historii trudno uczyć. Jeszcze trudniej się nią fascynować.”
    I radzi: “Z tej zapaści musimy wreszcie zacząć wychodzić.”
    A rola polityków polskich?
    A politician needs the ability to foretell what is going to happen tomorrow, next week, next month, and next year. And to have the ability afterwards to explain why it didn’t happen.
    Winston Churchill


  6. sam nie jezdzilem, ale powiem ze te cale oflagowanie to raczej ze strachu, zeby nas z amerykanami nie pomylili, z nadzieja ze IED im szkoda bedzie tym bandytom na nas, amerykanie mieli bardzo zla opinie na poczatku no a potem zaczeli nad tym pracowac. zreszta w iraku pamietali nas z prac inzynieryjnych jeszcze za komuny


  7. @ 6 lewY sztabowy nie pitol głupot sam powiedziałeś “sam nie jezdzilem, ” nie wiesz co znaczy jechać na patrol Casium ratuj proszę cos na uspokojenie weter


  8. @7 Weteran.
    SOP’y ONZ’towskie zawierają szczegółowe zapisy dotyczące oznakowania pojazdów charakterystycznymi literami UN i błękitną flagą.
    Na marginesie dodam, że tylko na wozie Commander Officer z przodu po prawej stronie należy umieszczać proporczyk w barwach ONZ i tylko wtedy, gdy CO jedzie pojazdem.
    W misjach ONZ kontyngent posiada/ł Flagę i Sztandar.
    W Misji Wojennej NATO obowiązuje STANAG, akty prawne wyższej rangi i rozkazy Dowódcy Misji
    Czy oznakowanie pojazdów bojowych, specjalnych i logistycznych barwami narodowymi to zły pomysł podszyty strachem?
    Nie sądzę!
    Co nie zabronione a służy sprawie dobrej (rozpoznanie: swój – obcy, tradycji barw wojskowych i narodowych, i ten błysk w oczach … i ucisk serca jak wiatr proporczykiem szarpie!!!) to powinno być zastosowane w praktyce.
    I dobrze, że tak jest!
    Polecam link i artykuł “Nowoczesność a tradycja”, z treści którego wynika, że Pan Prezyden
    L. Kaczyński przyjął w Afh biało-czerwony proporczyk i umieścił Go na miejscu honorowym.
    A jak Pan Prezydent zaakceptował proporczyk z wozu bojowego to Weteranie … Lew Sztabowy musi….przebranżowić się na lwa salonowego:))) bo kudy Jemu do Prezydenta RP?”
    -:)))))
    http://www.wojsko-polskie.pl/articles/view/13574/159/Wie%C5%9Bci%20z%20Afganistanu.html


  9. Casium i tego Nam wszystkim bylo trzeba ”A jak Pan Prezydent zaakceptował proporczyk z wozu bojowego to Weteranie … Lew Sztabowy musi….przebranżowić się na lwa salonowego:))) bo kudy Jemu do Prezydenta RP?”
    -:)))))” dzięki za ukojenie nerw pozdrawiam


  10. Weteran – oooj pamiętam co to było ; D cały czas mam trzymam zimną krew ; D – pomagacie, nie ma co ; ))


  11. Zreszta poto samocchody sa pomalowane w kolor jako tako zlewajacy sie z otoczeniem zeby utrudnic wykrycie,trafienie. Wiadomo to jest nasza Flaga ale samochod pomalowany jak na odpust to wedlug mnie nie po wojskowemu. Na ostatnim zdjeciu zaloga tego drugiego honkera niepotrzebowala pacynkowania a ten pierwszy jak w drodze na wiejski odpust, jeszcze plyty konpaktowej na lusterku brakuje


  12. @1 wteran zawsze potrafi podtrzymać na duchu :) :) oj to prawda już nie długo w domku… orientacyjnie tylko 169 dni, a pamiętam jak było 200… na szczęście czas leci a nie stoi w miejscu

    Pozdrawiam wszystkich blogowiczów oraz żołnierzy VI i VII zmiany, która za niedługo rozpocznie swoje męki …


  13. Jakie tam męki Sabinko – nie strasz nam siódemek ; D – nie jest w końcu tak tragicznie. Kontakt jest stały więc jest dobrze, ataków tez nie ma wielu – na razie cisza i spokój. A że się tęskni cholernie to raczej nie dziwne – tego wszystkie mogłyśmy się spodziewać ; )) I przecież nie tęsknimy tylko My – Ci twardziele też i to wcale nie mniej ; D Wczoraj usłyszałam ” Jak to wytrzymacie to już nic was nie rozdzieli ” – podbudowało. Wiadomo ; D
    Dlatego ucha do góry ! Przecież już prawie grudzień – potem już z górki ; ))


  14. Oj Ineska ma rację nie straszcie mnie:P Oczywiście żartuję. Wiem, że czasem nie będzie łatwo… ale wiem ze to “szybko” minie. Jestem całym sercem z moim Żołnierzem. Wiem, że n ie jedzie tam dla przyjemności, tylko dla naszego dobra. Bo zalezy mu na pracy, bo pieniadze, bo i to i tamto. I wiem, że bede tęskniła, ale przecież jestem żoną człowieka, który dzielnie walczy dla swego (Naszego) kraju :) też jestem “odważna” :P
    Chociaż jeszcze mam swego Misiaka przy sobie, choć jeszcze nie wyjechał, dzięki Wam powoli oswajam się z myślą, że wyjedzie. Wiem, ze nie zostanę sama. Zawsze można zajrzeć na blog, forum… i ktoś powie dobre słowo. Albo znajdzie się osobnik, któremu będzie trzeba kilka słów dosadnie napisać i człowiek nie będzie myślał przez chwilę o otaczających go troskach :)
    Dziękuję :)


  15. A co do posta… Jestem za flagami! Moim zdaniem n ie jest to afiszowanie się, lecz zwykły przejaw patriotyzmu, tęsknoty za krajem (a co za tym idzie – rodziną), chęcią odnalezienia się w dalekim, obcym miejscu. “Polacy nie gęsi i swój język mają” ale nie tylko język… swoje symbole Narodowe też:)
    Trzymajcie się chłopaki. Jak trzeba to piszcie! Doślemy Wam flag :)


  16. Dokładnie tak. Nie trzeba zaraz obklejać tych czołgów i innych cudeniek całych flagami. Wystarczy jedna – żeby zaznaczyć ” naszą ” obecność w tym kraju. Nie liczy się przecież ilość – ale jakoś ; D


  17. Ale kicha:(, takich durnot ja jak żyję jeszcze nie czytałem, Klich powinien skonsultować tezy te z jakimiś prof. historii


  18. Liroy, ja nawet mając gorączkę takich głupot nie wygaduję. Ciekawe komu jeszcze będziemy naszą wolność zawdzięczać.


  19. Klich staje sie bezczelny, bez zadnych obaw o opinie publiczna wyglasza tekst, ktory pokazuje ze uwaza ludzi za idiotow,


  20. Polscy żołnierze narażają życie i giną z wdzięczności … aż szkoda strzępić nerwy. Jak Pan minister taki mądry to może w mundur i na półroczne patrole do Afganistanu pojedzie ? W końcu byłby już jedną z 40 000 żołnierzy których TRZEBA tam dosłać …

    ‘ I Boże spraw aby Ci ludzie zmądrzeli … ‘


  21. W nowym roku przeznaczymy na pomoc ludności miejscowej 40 mln zł to jest więcej o 10 mln niż w 2009r.


  22. Zamach samobójczy w Kabulu
    PAP |
    Dwadzieścia dwie osoby – 9 żołnierzy sił NATO, 10 zagranicznych pracowników i 3 cywilów afgańskich – zostało rannych w piątek w zamachu samobójczym w pobliżu amerykańskiej bazy wojskowej Camp Phoenix w Kabulu – podały źródła wojskowe i policyjne.
    “Na drodze z Dżalalabadu koło godz. 8 (4.30 czasu polskiego) wybuchł samochód-pułapka, raniąc 9 żołnierzy ISAF, 10 cywilnych pracowników i kilku Afgańczyków” – poinformowały w komunikacie Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa ISAF.
    Przedstawiciel policji afgańskiej dodał, że był to zamach samobójczy. “Zamachowiec-samobójca jadący samochodem wyładowanym środkami wybuchowymi za cel obrał sobie pojazd sił międzynarodowych(…) który jechał w kierunku Camp Phoenix” – powiedział szef policji kryminalnej w Kabulu Abdul Ghasar Sajed Zada.
    Rzecznik talibów Jusuf Ahmadi powiedział agencji AFP przez telefon, że zamach przeprowadzili talibowie.
    Do eksplozji doszło 400 m od wejścia do Camp Phoenix – pisze agencja AFP.
    Atak potwierdził przedstawiciel afgańskiego MSW Zemaraj Baszari i rzecznik natowskich sił ISAF. Okolica bazy została odgrodzona przez zagraniczne siły.
    Camp Phoenix leży w pobliżu kabulskiego lotniska. Baza, w której znajduje się ośrodek szkolenia afgańskiej policji i armii, była już w przeszłości celem ostrzałów rakietowych i moździerzowych.
    Przemoc w Afganistanie sięgnęła w ostatnich kilku miesiącach rekordowo wysokiego poziomu.

    Przez jakiś czas słyszeliśmy o zamachach w Peszawarze. Mieliśmy nadzieję, że ataki w Kabulu ustały. A tu okazuje się, że nie:-(


  23. A zimą miało byc spokojniej…:-((


  24. Miało, oooj miało. Niech ten śnieg w końcu spadnie ! …


  25. siemanko jestem żołnierzem i lece na 7 zmiane w logistyce na etacie kucharza prosze napiscie mi weterani z afganu co tam robia kucharze bo slyszalem ze na giro gotuja a na warrior obstawiaja brame i wieze i mam pytanko jezdza na patroLE ??? WETERAN ODP


  26. @26 mody88 Chłopie spoko ,spoko , ja nie byłem w Afganie , ale jak trzeba było , gotowałem , i pilnowałem chłopaków, (a byłem “betonem” dow. drużyny ,po patrolu jak było z czego, upichcić cos do żarcia nie było problemu , na początku była “małpa” na 1000 i jeden sposobów/ taka dobra konserwa , ale pieczona ,czy na zimno , lub duszona z sosem pomidorowym mody88
    poezja , jak padałem na ryj , zmieniali mnie chłopaki z plutonu i było oki, kazdy zdomu coś wyniusł w sprawie gotowania ,(jedynie “janosik ” potrafił wode na kawe spalić hehheh )
    dasz rade mody88


  27. zawada ? a Ty co już zapomniałeś o nas???????????? Tori , ineska, Liroy,Casium ??? dajcie otuchy
    modemu ( ja przed wyjazdem też miałem ” Reisefieber ” tylko nie było neta )


  28. czesc dziewczyny:) jestem w takiej samej sytuacji jak Wy. Moj maz tez jest w afganistanie. chcialabym nawiazac jakis kontakt z kobietami z podkarpacia, natomiast ze wszystkimi chetnie popisze


  29. młody88, prawdą jest, że w Giro są nasi kucharze i tam generalnie próbują tworzyć polskie dania z tego co im dostarczą. Warrior to typowa amerykańska kuchnia, paluszki krabowe itp. Dla tych co nie lubią to trudne chwile:-) Dasz radę!!! Tylu przed Tobą wytrwało to Ty tez nie wymiękniesz:-) Dziewczyna/żona jako wsparcie duchowe i pół roku szybko minie. Zobaczysz.


  30. Toti paluszki krabowe z naszym czosnkiem i chrzanem zjadliwe


  31. Tori przepraszam za literki


  32. weter, z grilla są niezłe :-)


  33. No jasne Tori na warrior gril heheheh , proponuję jednaj z czosnkiem i na szybko duszone w folli alumioniowej , ale na spoko,mody 88 dasz rade pamietaj tyko, woda do picia gotowana ,albo z butelki, o reszte sie nie martw nie jedziesz sam , tylko z chłopakami ,którzy licza na Ciebia, i Ty licz na Nich .VI daje rade juz sie “dociera”jeszcze pare dni i bedzie na 1000%ok, Oni jż odliczaja , dzionki do domu , mody Ty odliczasz dni do wyjazdu , ale zobaczysz Afgan na VII zleci
    Pamietaj o jednym ‘ jesteś człowiekiem ,Żołnierzem, i masz pokazać ,ze nie jesteś szują , ani ….

    ps .znowu dostane opr ,ze za dużo piszę
    Casium : może coś dla pokrzepienia ???????????


  34. weter, wydaje mi się, że Ty jako żołnierz lepiej młodego pokrzepisz niż my. Trzeba być twardym a nie miękkim. młody88 wsparcie może dostać, jak juz tam będzie a niech nie panikuje pół roku przed wylotem. Będzie dobrze i w to trzeba wierzyć. Jak będzie siedział na hesco, to zajęcie raczej monotonne i nużące, ja bym chyba wolała kucharzyć:-)


  35. Weteran – ktoś tu narzeka że dużo piszesz ? Kto? Już ja go znajdę. O tych paluszkach krabowych i innych krewetka to ja trochę słucham od mojego Rambo – ale zjeść się da ; D Zresztą w Polsce krewetki to rarytas a chłopaki z VI już na nie patrzeć nie mogą ; P Ciesz się że Warrior – tam przynajmniej Polscy kucharze. w Ghazni zapomnieć trzeba o polskich potrawach chyba ze z okazji święta przylecą kabanosy ; D No i Wigilia – ryb pewnie nie zabraknie chociaż kto wie ?

    Więc budujemy – Dziewczyny wy się nie martwcie. Ja przed chwilą wypłakałam morze łez i teraz żałuję … bo pływam słabo. Nasi zieloni to zdolne bestie ! Więc uszy do góry i uśmiech na twarzy.

    Weteran – co do tego ” janosika ” – wodę na kawę naprawdę przypalić potrafi niejeden kucharz – przyznać się tylko nie chcą ; D

    A Ty się młody88 nie stresuj ; D Jak boisz się bram i wierz to ja Ci powiem że ja się codziennie modlę żeby mój zielony na służbę poszedł właśnie tam. Byle nie na patrol ; D

    ____________________________________
    ‘ I Boże spraw aby Ci ludzie zmądrzeli … ‘


  36. Ineska morze łez ????????????jak zawsze mówił mój porucznik spokojnie spokojnie , bez Qwa łez
    marynarzami nie jesteście ,by pływac po morzach łez i oceanach ,jesteście tu i teraz , pilnowac dupy swojej i kumpli (jak ten wpis zniknie to sie nie zdziwie )
    Ale dla mojego porucznika Szacunek , kląłem na Niego czasami w nocy po patrolu , ale po czasie ……… Chłop na nie raz uratował tyłek, przychodzi to z czasem
    Tu masz racje
    ‘ I Boże spraw aby Ci ludzie zmądrzeli …


  37. weter, czasami trzeba popłakać. Łzy pomagają się wyciszyć, przynoszą ulgę. Ale to można zrobić tylko w samotności i ciszy


  38. weteran – czemu ma zniknąć ?

    Oj czasami to aż chce się popłakać. Nawet tak dla zasady czasami. Przez tą misję już nauczyłam się jednego – nie ważne jak jest źle. Nie należy udawać jak sobie świetnie radzimy i jak nas nie rusza ta rozłąka. Ulga przychodzi dopiero wtedy, kiedy wraz z łzami padają słowa tęsknoty … i to z obu stron.
    Kochasz ? Tęsknisz. – nic prostszego.

    ___________________________________
    ” I Boże spraw aby Ci ludzie zmądrzeli … ‘


  39. Kucharz to ma klawe życie….no i…wyżywienie klawe…
    Magiczne słowo: kuchnia.
    W naszych umysłach pojawiają się dopełnienia „chińska, włoska, francuska”
    czy nawet „polska”.
    A co z „kuchnią angielską”, „norweską” czy „afgańską”.
    Wiadomo: Anglia – ryba i frytki, Norwegia – drogo i zimno,
    Afganistan – gorąco i można oberwać.
    Afganistan, tygiel szesnastu narodowości, znany jest z uprawy wielu zbóż (pszenicy, kukurydzy, jęczmienia i przede wszystkim ryżu podawanego w Afganistanie na setki sposobów), źródło wysokiej jakości produktów mlecznych (jogurtów i serwatki), a także warzyw (czosnku, cebuli, pomidorów, ziemniaków, szalotek) i owoców (winogron, granatów, moreli, pomarańczy, jagód i śliwek) – zarówno suszonych, jak i świeżych.
    Dodatkami do przystawek lub deserów są tu pistacje, migdały, a także lokalna oliwa z oliwek i przyprawy: kolendra, mięta, szafran, kardamon i pieprz. Afgańczycy nie preferują diety wegetariańskiej i mięsa są tu jadane chętnie w szczególności jagnięcina i kurczaki.
    Qormas, to popularne gulasze i potrawki mięsno-warzywne.
    Król kebab najlepszy z jagnięciny.
    Smak zależy od jakości mięsa, gdyż w Afganistanie podaje się je tylko z solą i dodatkiem ryżu lub naan – afgańskiego chleba z ziarnami maku, sezamu bądź czarnuszki lub z oliwą.
    Dostępne są też kebaby z kurczaka, wołowiny, polędwicy lub mięsa mieszanego.
    We wschodnim Afganistanie popularny jest chapli kabob, który jest rodzajem hamburgera – delikatną i tanią mieszanką mąki oraz mięsa.
    Kebab i ryż, ale także koufta challaw, czyli klopsy wołowe podsmażane w sosie pomidorowym, sabzi challaw – jagnięcinę gotowaną ze szpinakiem, cebulą i czosnkiem, korma challaw – kawałki kurczaka z ziemniakami, czosnkiem i przyprawami, a także qabili pallaw, czyli ryż z jagnięciną, rodzynkami i marchewką.
    Na deser (mniam) baqlawa (słodkie ciasto francuskie z orzechami i syropem), firnee (rodzaj puddingu z mielonymi orzechami pistacjowymi i lody owocowe na deser.
    Nie należy jednak spożywać artykułów żywnościowych i potraw w miejscach przygodnych…
    ze względu na zdrowie. O zagrożeniach zdrowotnych być może napiszę przy innej okazji.

    Ja lubię kuchnię włoską i polecam:
    KREWETKI KOKTAJLOWE dla drużyny na szybki obiad:)))
    SKŁADNIKI:
    800 g mrożonych krewetek koktajlowych,oliwa z oliwek lub olej
    6 pomidorów lub 2 puszki krojonych, 3/4 szklanki bulionu
    3 cebule, 6-8 ząbków czosnku, tymianek, bazylia, sól, pieprz
    żółty starty ser lub parmezan ( czy też parminio), 1/2 natki pietruszki
    spagetti lub ryż
    Ryż ugotować ( dla dr wystarczy 8 saszetek po 10 dkg hihihi)
    Cebulę zeszklić na oliwie lub oleju. Dodać zamrożone krewetki, przykryć i poddusić chwilkę aż się krewetki nie rozmrożą. Dodać pokrojone pomidory, bulion, tymianek, bazylię ( jak mamy świeże to tym lepiej), sól, pieprz do smaku.
    Dusić na wolnym ogniu ok. 10 min, aż krewetki będą miękkie.
    Nie przykrywać, aby sos po odparowaniu wody stał się bardziej gęsty. Na sam koniec wrzucić pokrojony czosnek, zamieszać.
    Wyłożyć na telerz z uprzednio nałożonym spagetti czy ryżem, posypać startym serem i natką pietruszki.
    A jak nie mam czasu to wrzucam nieco masła na patelnię dodaję świeży imbir pokrojony w kostkę, wrzucam i smażę na wolnym ogniu 25 dkg krewetek, nie żałuję przypraw i po 10 min mam obiadek dla dwojga gotowy)))
    Smacznego.
    Pozdrawiam
    P.S.
    Co robią kucharze, gdy się nudzą?
    Cohttp://aha44.pl/component/option,com_remository/Itemid,48/func,fileinfo/id,590/
    Fames est optimus coquus – głód jest najlepszym kucharzem. Cyceron


  40. Tori “Łzy pomagają się wyciszyć, przynoszą ulgę.” masz rację …
    ps weter spadam , ja nie pociesze modego jestem za stary, mody88 , Dasz rade i tak trzymać


  41. weter, przeceniasz mnie. w pocieszaniu jestem kiepska… Twoje wsparcie niezbędne


  42. @40 dziewczyny wreszcie coś na luzie Casium, potrafisz rozładowac,sprawy kuchni
    i czy czassami nie o to chodzi ?
    A I tak myslimy o chłopakach Waszych .
    Ps Weteran czyli ja ma wspaniałą Żone Dwóch chłopaków Szymonka I Łukasza i Szyszunie (pseudo jamniczka)


  43. Tori – oddychaj jak na amerykańskim filmie w szkole rodzenia. To jedne rozsądne działanie kiedy ma się zielonego w Afganie. Nic nie poradzisz – trzeba zagryść zęby i jakoś wytrzymać. Pomyśl o tym niewyobrażalnym szczęściu które nas spotka na 5 miesięcy ; D

    http://www.humor.sadurski.com/Obrazki/Komentarze_polityczne/31/6469/0/ jednym słowem BAŁAGAN !


  44. Ineska, spotka Was to szczęście za kilka miesięcy. Z całego serca Wam tego życzę. Ja na nikogo nie czekam, ale lubię ten blog i ludzi tu piszących:-)


  45. @ Tori

    bez Ciebie ten blog, to nie to samo

    A.


  46. @44 zarąbiaste hehhehehe


  47. anka, przeceniasz mój udział.


  48. Nikt nikogo tu nie przecenia ; )) Każdy z nas w końcu tworzy w małym stopniu tworzy ten blog. Ale co by nie było – zawsze miło tu wejść i coś naskrobać. Choć od tematy odbiegliśmy masakrycznie ; D


  49. Ale jak na razie nikt nas za to nie ochrzanił,może Marcin zapoda cos nowego do obgadania?????


  50. Teraz głównym tematem w Polce jest ” świńska grypa – jak ją leczyć ? ” Ja raczej zapytałabym ” Świńska grypa – prawda czy fikcja ? ” ; ))


  51. A co sądzicie o szczepionkach?
    Wprawdzie profesor dr hab. Maria Dorota Majewska przekazuje rewolucyjne wiadomości, ale też ma zagorzałych przeciwników w kręgach medycznych, a zwłaszcza….farmaceutycznych…
    Ale jej wiedza wynika z doświadczenia i praktyki w USA.
    Na serwerach amerykańskich czytałam artykuły potwierdzające jej opinie z relacją z tajnej konferencji w sprawie środka konserwującego szczepionki włącznie!
    A konserwują szczepionki rzekomo dotakiem…RTĘCI?
    Niemowlęta do 6 miesiąca są bezbronne i …chorują nie tylko na autyzm!
    http://www.google.pl/search?sourceid=navclient&aq=1h&oq=profesor&hl=pl&ie=UTF-8&rlz=1T4SKPB_plPL329PL329&q=profesor+dorota+majewska
    Poczytajcie. Ocencie sami. Bo ja sama nie wiem gdzie prawda, a gdzie fałsz:(((
    Pozdrawiam.


  52. Oczywiście nie “dotatkiem” tylko “dodatkiem”…ach te literówki…przepraszam.


  53. Casium, nie stresuj się literówką, każdemu z nas się zdarza.
    Poruszyłaś dość istotna kwestię szczepionek, jak wiadomo ostatnio temat na czasie, ze względu na panującą grypę A/H1N1. Jak wiadomo odmian grypy jest sporo, każda ze szczepionek jest przeznaczona tylko na jedną, konkretną odmianę wirusa, pozostałe szczepy nie reagują na daną szczepionkę. Zastanawiam się, ile szczepionek należałoby wziąć by być w pełni chronionym. Ale pozostaje jeszcze jedna kwestia, jak dla mnie dość istotna. Skutki uboczne, które tak naprawdę w żadnej szczepionce przeciwgrypowej nie są do końca znane.
    Szczepionki na choroby zakaźne dla dzieci mają sens. Odkąd zaczęto je stosować liczba zachorowań zmniejszyła się, a w niektórych przypadkach zostały wyeliminowane. Ale to nie tylko zasługa samych szczepionek, ale również zwiększenia świadomości ludzi. Rozwój chorób zakaźnych wiąże się przede wszystkim z brakiem prawidłowej diety, brudem i wszelkimi zanieczyszczeniami znajdującymi się w np. wodzie (czerwonka, cholera – która w lecie panowała w Afganistanie).
    Według mnie wszystkie szczepionki powinny mieć zakończone badania kliniczne w takim stopniu by można było przewidzieć ich skutki, bo zdaję sobie sprawę z tego, że pewien odsetek społeczeństwa może być np. uczulony na składniki zawarte w szczepionkach. A dodatkowo w krajach takich jak Afganistan powinno się prowadzić akcje uświadamiające.


  54. Ja myślę że to fałsz. Była ptasia grypa … i co ? Ani jedna osoba z mojego otoczenia nie była na nią chora, nie była chora nawet na zwykłą grupę … a panika rozsiana na całą Polskę. Teraz sytuacja analogiczna – podobno zamykają szkoły z powodu świńskiej grypy a co 3 mieszkaniec Polski ma objawy grypy. I znów … nie znam ani jednej osoby która jest chora … ciekawe co nie ? Jakoś mi się nie chce wierzyć.

    Gdzieś w internecie pod jakimś zdjęciem ludzi w maseczkach przeczytałam:
    ‘ Już 7 osób w Polsce zmarło na skutek świńskiej grypy – w tym 6 z przerażenia … ‘


  55. Ineska, masz rację. Dla mnie jest to typowe rozsiewanie strachu, co napędza kasę koncernom farmaceutycznym. Co roku jest na świecie epidemia grypy i więcej osób umiera na powikłania pogrypowe, niż na sama grypę. A te wszystkie mutacje wirusa wiadomo, że są i będą. A związane są one z rozwojem cywilizacji. Stanowią one mniejsze zagrożenie niż normalny wirus. To typowa pandemia strachu.


  56. dzieki za odpowiec i powiem ci tori ja nie panikuje tylko poprostu chcialem sie dowiec kilku rzeczy na temat gotowania w afganie i dzieki casium za przepis napewno sie przyda


  57. młody88, cokolwiek konkretnego możesz się dowiedzieć, jak będziesz wiedział, w której bazie się znajdziesz. Teraz to tylko gdybanie. Jak będziesz potrzebował przepisów, to coś fajnego z owoców morza podpowiemy:-)


  58. Tori 59 , ale i tak niema jak Krakowska, albo Swojska , czy kabanosiki , mody88 zaopatrz sie w to przed wyjazdem abędziesz najlepszym” kuchcikiem” na siódemce , zobaczysz
    A i pamietaj o naszych przyprawach to dużo pomaga w gotowaniu
    Prawda dziewczyny???????????
    mieszkanko wysprzątane moge chwile poklikac


  59. weter, zgadza się pozabierać suchą, paczkowana kiełbaskę i przyprawy by można to ichnie coś doprawić po naszemu :-)


  60. Witam. Jestem na VI zmianie i jesli nie wplynie to na Nasze bezpieczenstwo, moge odpowiedziec Wam na niektore pytania. Mlody jak wpisany w etat VII zmiany to powinien wiedziec w jakiej bazie bedzie, nie polecalbym rowniez brac jakichkolwiek kielbas ze soba poniewaz od wylotu z Polski do przylotu do bazy docelowej mija troszke czasu (nawet do 2 tygodni) a pozatym wszystkich nie poczestujesz chocbys chcial, z przyprawami tez nie ma tutaj problemu. Pozdrawiam.


  61. Terry, wiemy, że podróż do miejsca docelowego trwa długo, ale takie kiełbaski suche będą rajem dla podniebienia, bo później to się trafi dopiero za pół roku. Powodzenia i szczęśliwego powrotu!!!


  62. Ok, jestem tu dwa miesiace i jak narazie niczego mi nie brakuje a na pewno nie kielbasy, z rozmow z kolegami wynika ze wiekszosc prosila swoje drugie polowy o czekolady w paczkach swiatecznych.


  63. Aha dzisiaj na obiad jadlem polska kielbase w bazie gdzie zywi KBR :)


  64. Terry, to jakiś bonus:-) A czego chcieli w zamian?


  65. Moze Cie rozczaruje ale tak samo czesto jest polska kielbasa jak nogi kraba (czyli dosc czesto), ludzie maja tendencje do przesadzanie a Polacy dodatkowo do narzekania. Ja bede opisywal Wam fakty a nie opinie czy przypuszczenia. Naprawde pod wzgledem wyzywienia nie ma na co narzekac.


  66. Terry, nie rozczarowałeś mnie. Słyszałam, że KBE całkiem dobrze zaopatruje. To że my jako naród mamy skłonność do przesady, to fakt. Amerykanie mają dobrą logistykę.


  67. Terry@65KBR??????????????


  68. znowu wapniak nie jestem w temacie…


  69. weter, to zaopatrzenie amerykańskie do DFAC (difac). Wiesz i tak więcej niż część z nas. Ja to cywil nie związany z wojskiem:-)


  70. KBR to firma zatrudniajaca wiecej niz 50000 ludzi, z siedziba w Huston (Texas), zajmuje sie nie tylko dostawami do D-FAC (Dining Facility) – u nas powiedzielibysmy po prostu “stolowka” :) ale masz racje Tori, miedzy innymi tym tez. Jak ktos chce wiedziec wiecej to zapraszam na strone http://www.kbr.com/corporate/index.aspx


  71. Do kucharzy w mundurach i ALL.
    Kiełbaska Krakowska, polska swojska, kabanoski, czekolada, ale z ziarna kakaowego a nie z odpadów i chemii… wszystko co nasze polskie wyrabiane tu i tam jeszcze według starych receptur i bez ulepszaczy jest mniam.
    A ja podpowiadam co należy przywieźć na użytek własny do Polski. Otóż polecam przywieżć minimum 1000 gram KARDAMONU)))
    Kardamon posiada magiczny i tajemniczy smak. Poznasz zapach …nie zapomnisz…
    Jeśli Arab poczęstuje gościa kardamonem oznacza to, że jest mile widziany i przyjazny sercu.
    Przyprawę stanowią aromatyczne nasiona, które po zmieleniu dodaje się do potraw,
    a wówczas następuje pobudzenie, ożywienie a materia.…. przemienia się pozytywnie.
    Służy również do sporządzania perfum, jest doskonałym dodatkiem do herbaty bądź kawy.
    Używamy go w małych ilościach ze względu na intensywny smak.
    Kardamon nazywany bywał przez polskich żołnierzy HELL’em i cieszył się zawsze dużym wzięciem. Smakosze bajerowali przyjaciół/ki w Polsce wyborną kawą z hellem, natomiast koneserzy… hmm miłosnym eliksirem.
    Zaserwuj kawę z kardamonem, następnie dodaj 4 krople kardamonowego olejku aromaterapeutycznego do oliwy przeznaczonej do masażu, a potem urządź swej połówce masaż relaksujący.
    I koniecznie do kominka domku aromaterapeutycznego dodaj wodę z kilka kroplami olejku
    i zapala świeczkę. No trzeba mieć kondycję…i serducho zdrowe bo szał ciał bywa taki, że hey))). Pozdrawiam.
    P.S.
    Przepis na kawę po arabsku z kardamonem w tajemnicy przekazała mi Beduinka hen u podnóża masywu Dżabal Abu Rudżmajn w namiocie z wielbłądzich skór rozbitym przy ołtarzu ofiarnym Baala Shaminana
    ….. weź 30 ziaren najlepszej kawy upalonej na czarno oraz 3 ziarna kardamonu. Zetrzyj ręcznie na proszek w żarnach płaskich lub w młynku żarnowym. Do mosiężnego tygielka wlej 5 maleńkich filiżanek wody (pojemność filiżanki nie większa niż 40 gram!) dodaj 5 czubatych łyżeczek cukru i zagotuj na piecu opalanym drzewem lub węglem ( w ostateczności na kuchence gazowej). Jak woda się zagotuje wsyp 5 łyżeczek czubatych zmielonej kawy
    z kardamonem , przestaw tygielek na skraj paleniska i gotuj 5 minut ( na skraj dlatego bo dodana kawa sprawia, że mikstura kipi jak mleko). Odstaw tygielek z płyty, dodaj kilka kropel zimnej wody (aby fusy opadły) i nalej do 4 maleńkich filiżanek.
    Sposób nalewania: do 1-ej nalej ¼ do 2-ej ½, do 3-iej ¾, a 4-ą filżankę napełń do pełna. Następnie nalewaj do pełna w kolejności do 3-ej, do 2-ej i do 1-ej co sprawi, że fusy rozłożą się w filiżankach równomiernie. Pij bardzo, bardzo, bardzo wolno, delektuj się każdą kroplą kawy, która będzie „czarna jak piekło a mocna jak śmierć”)))…
    Smacznego i rozkoszy niebywałych życzę All.


  72. Terry, nie będziemy zajmować się historią KBR, choć jej staż jest pasjonujący:-) Napisz nam coś o sobie byśmy mogli zadać Ci jakieś pytania. Bo nie wiemy ani gdzie stacjonujesz ani czym się zajmujesz. Tak by było prościej, bo przecież każdy ma przydzielone zadania i nie musi się znać na wszystkim.


  73. Casium, może kiedyś będę mogła wypróbować ten przepis, bo brzmi bardzo ciekawie:-)


  74. Tori, jestem oficerem, nie ma znaczenia w jakiej bazie jestem bo dzisiaj jestem tu a jutro tam, jesli nie bede potrafil odpowiedziec na jakies pytanie, to jesli bedzie taka potrzeba podzwonie po znajomych w innych bazach i sie dowiem tego co by Cie (Was) interesowalo. Mam nadzieje ze bede pomocny.


  75. Terry, po sierpniowym tragicznym wydarzeniu rozgorzała dyskusja na temat zakupu dobrego sprzętu. Skoro jesteś oficerem to pewnie się orientujesz czy coś się w tej materii zmieniło. Szumnie mówiło się o bezzałogowcach i nowych wiatrakach, ale jakoś to wszystko przycichło. Może chociaż armia zainwestowała w wyposażenie żołnierzy, czy dalej skompletowanie odpowiedniego wyposażenia jest ich prywatną sprawą.
    Kolejne moje pytanie dotyczy szczepień. Ostatnio zrobiło sie głośno na temat grypy A/H1N1 panującej w Afganie. Czy żołnierze będa objęci szczepieniami w ramach sił międzynarodowych, czy będą czekać na zakup przez nasz rząd? Oraz czy żołnierze z poprzedniej zmiany byli przebadani pod katem chorób zakaźnych, bo to że było takie zagrożenie to było cicho (pewnie wiesz o czym mówię).


  76. Wiesz moje pytani o to czym się zajmujesz jest zasadne. Bo stopniach oficerskich są również lekarze oraz księża. A raczej żadna z tych grup zawodowych nie odpowie mi na pytanie, czy w końcu otrzymamy obiecane przez Amerykanów bufallo, które przydałyby się w czasie patroli. W końcu zwiększają bezpieczeństwo


  77. teery powiedziano mi ze bede warrior ale co 2 lub 4 tygodnie bedzie podmianka kucharzy na giro tak mi powiedzial moj dowódca zmiany i teery mam jeszcze jedno pytanko bo wiadomo za na warrior zywi kbr tak wiec co my jako kucharze tam bedziemy robic???? patrole???? nas nie omina ???


  78. Będziecie skrobać ziemniaki 6 miesięcy ; D


  79. Tori chciałabym z Tobą porozmawiać, napisać.Czy podasz mi jakiś kontakt do siebie?


  80. Rybka, nie ma sprawy Tori33@wp.pl


  81. Ineska, mało twórcze zajęcie :-)


  82. Dziękuje Tori.
    Mam nadzieję móc do Ciebie napisać.


  83. Rybka, po to podałam Ci maila:-)


  84. Tori – ale jaka żona kolegi kucharza będzie zadowolona z takich zdolności ; D


  85. Ineska, ale dobrze by było gdyby potrafił coś więcej niż obierać ziemniaki:-) Po powrocie jak się rozpędzi to od razu na tydzień będzie zapas. Ale zawsze jakiś punkt zaczepienia jest. Reszta pod czujnym okiem żony:-)


  86. Tori, co do wyposazenia indywidualnego zolnierzy to wcale nie wyglada to tak zle jak sie w Polsce mowi, mamy wszystko czego nam trzeba, a poza tym kazdy zolnierz dostaje 2500PLN na doposazenie. I dobrze ze tak jest poniewaz sa rozne stanowiska i funkcje i wszyscy nie potrzebuja tego samego, a najlepiej jest wydac te pieniadze na “domowe” sprawy a pozniej narzekac ze nie ma sie tego czy tamtego. Co do grubszego sprzetu tj buffalo czy bsl (Twoje bezzalogowce :) to swoja droga kolezanka jest dosc dobrze poinformowana, na razie nie ma i raczej takich tematow bede unikal, i Ty rowniez nie wypytuj Swojego o takie szczegoly. Co do szczepionki to w mojej bazie mam mozliwosc ja przyjac ale nie zrobie tego, nie orientuje sie jak to wyglada w innych bazach ale sie dowiem i napisze. Mlody bedziesz pelnil rozne sluzby i byc moze patrole Cie nie omina (zalezy od Twojego dowodcy) ale nie boj sie ich, znam zolnierzy co jak przeniesli ich do innej bazy to tesknili za patrolami. Pozdrawiam.


  87. Terry, ja się nie mam kogo zapytać, dlatego pytam się Ciebie. Sam stwierdziłeś, że można różne pytanie kierować. Dobrze, że nie kazałeś załączać życiorysu, trzech zdjęć i na odpowiedź czekać, jak na decyzję administracyjną (sorry:-))


  88. Młody, zdolny…B-72 i Buffalo… czyli 3 w jednym)))
    Zenon Kosiniak-Kamysz zrezygnował ze stanowiska podsekretarza stanu w MON ds. Uzbrojenia i Modernizacji. Na wniosek Ministra ON B. Klicha premier powołał Marcina Idzika.
    Nowy wiceszef MON ma 34 lata, ukończył prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz studia podyplomowe z zakresu finansów publicznych na Akademii Ekonomicznej w Katowicach. W MON pracuje od 2008 r. ( Radca Generalny, pełnomocnik MON ds. Procedur Antykorupcyjnych, od VI br. Dyrektor Biura ds. Procedur Antykorupcyjnych, od VII dodatkowo Radca Koordynatora w Pionie Uzbrojenia
    i Modernizacji).
    Doświadczenie do pracy w MON ten młody, zdolny człowiek zdobył w Starostwie Powiatowym w Chrzanowie. Asystował też panu Klichowi w czasie” euro_ posłowania”.
    Jest żonaty, ma córkę.
    Kosiniak-Kamysz poleci na nienajgorszą fuchę do Kanandy na…ambasadora…
    Zrobiło się o nim głośno w mediach, gdy w styczniu ujawnił wysokość zaległości MON wobec dostawców sprzętu.
    Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MON, przynajmniej w zakładce dotyczącej projektów aktów prawnych, nastąpiły korzystne zmiany. Korzystne bo obywatele mają prawo zgłaszać uwagi i zastrzeżenia do projektów. Takie standardy obowiązują w instytucjach publicznych.
    A w MON?.. hmm komisja NIK sprawiła, że będzie lepiej?)))
    W 1980r. w Wojskowym Instytucie Techniki Inżynieryjnej trwały „zakonspirowane” badania nad czołgiem saperskim. Powstało 6 prototypów na bazie czołgu T-72. Analiza porównawcza danych taktyczno-technicznych z Pionier Panzer Standard Leopard, Pionier Panzer BPZ-2A1(N), AVRE Mk-5 (WB), M-728, M-102 (USA)i CET/FV-180/ (Fr) zdecydowanie wypadała na korzyść polskiego czołgu saperskiego B-72. No cóż polska hydraulika była rzekomo za słaba a faktycznie generałowie ogólnowojskowi woleli posiadać w DZ 13 – 17 a w DPanc 15 – 19 więcej czołgów bojowych niż choćby jeden saperski. Autentyczne! Praca magisterska zdolnego sapera leży zakurzona w przepastnych archiwach rembertowskich.
    „Minoodporne” Buffalo (nie istnieje pojazd całkowicie mino_odporny o czym wie saper nawet szeregowy!) stanowią jedno z podstawowych narzędzi sił zbrojnych USA w walce z IED
    i z powodzeniem wypełniają zadania przeciwminowego zabezpieczenia szlaków komunikacyjnych w Afganistanie i Iraku. Pozytywne doświadczenia z operacyjnego użycia Buffalo przełożyły się na sukces komercyjny tej konstrukcji. Być może już wkrótce do coraz liczniejszego grona użytkowników tych pojazdów dołączy Polska.
    Polski Kontyngent otrzymał??? obietnicę wyposażenia w Buffalo do końca 2009 r.?
    Bardziej rozbudowane w stosunku do IVMMD środki wykrywania, składające się nie tylko
    z detektora metalu, ale również z georadaru i kamer podczerwieni, możliwość dokonywania ostatecznej identyfikacji wykrytego obiektu za pomocą sterowanego z wnętrza pojazdu hydraulicznego ramienia wyposażonego w kamerę i zakończonego specjalną łyżko-koparką, identyfikacja miny lub fugasa, unieszkodliwianie przez wchodzący w skład IVMMD/GSTAMIDS zespół saperski …to jest to co nam brakuje najbardziej!
    Bo Buffalo łączy w sobie cztery główne cechy: przestronne wnętrze, bardzo dużą minoodporność i zadowalający poziom ochrony balistycznej, zachowując jednocześnie znaczną mobilność.
    Posiadam przekonanie, że polska wojskowa myśl techniczna była i nadal może być najlepsza .
    Wystarczy określić priorytety, wstrzelić się we właściwy cel, dofinansować instytuty badawcze, nie dożynać polskiego przemysłu zbrojeniowego i nie ciąć finansów tam, gdzie ich posiadanie mogłoby ożywić gospodarkę!
    Ale…. Czy tylko mnie o to chodzi?
    I czy młody, zdolny polityk od cywilnego zarządzania Armią rozumie o czym piszę i właściwie zmodernizuje i dozbroi PKW w AFGANISTANIE co ma zapisane w Kompetencyjnym Zakresie Obowiązków?????


  89. Casium, jestem dokładnie tego samego zdania, że nasi konstruktorzy należą do grona najlepszych. Tylko wciąż kupuje się sprzęt obcy, do których nie ma części, bo umowy były źle zawarte. Nie bez kozery pytałam się o bezzałogowce. Na Politechnice Poznańskiej został opracowany Żuraw, którego parametry przewyższają Orbitera, ale my prawdopodobnie idziemy w tym kierunku, jak z większością sprzętu. A reszta na obietnicach się skończyła


  90. I dobrze ze pytasz sie mnie, bo mnie wcale nie zalezy zeby Cie oklamac czy lekko podkoloryzowac obraz Afganistanu, a czesto rodziny tak robia. Ale niektore tematy wplywaja na Nasze bezpieczenstwo, a chyba Tobie tez na tym zalezy?!


  91. Terry, jasne że tak. Tylko to o co pytałam to nie dotyczyło spraw wpływających na Wasze bezpieczeństwo. Przekoloryzowanie sytuacji przez Ciebie nie wpłynęłoby na moją ocenę sytuacji faktycznej. Wiadomą rzeczą jest, że tu docierają tylko strzępy informacji. I dobrze. Bo wtedy by to wpłynęło na ogólnonarodową panikę i wynik sondażu dotyczącego wycofania wojsk z Afganistanu byłby chyba porównywalny z ostatnim brytyjskim, o ile nie wyniósłby 100%. Wiem, że pewnych pytań na blogu nie można zadawać.


  92. dzieki terry za odpowiec pozdrawiam ineska dzieki za dobre slowa z ziemiakami P.S MAM NADZIEJE ZE JEST OBIERACZKA ;) ))))


  93. Jaka obieraczka chłopie ; D Tępy nóż dostaniesz !

    http://demotywatory.pl/394947/No-chlopaki-Jeszcze-tylko-24653 ; D


  94. “Polska rulez…”
    Czy mamy kompleks USA?
    Przed wizytą w USA w dniach 03 – 05.11.2009 r. było pobrzękiwanie szabelką do taktu: “tarcza rakietowa, spotkanie na dyplomatycznym szycie, samoloty bezzałogowe, patrioty, szkolenie pilotów i logistyka F-16 w zamian za zwiększenie stany osobowego PKW w Afganistanie…”
    Clintonowa jednak wolała kokietować Egipcjanina i olała pana Radka?
    Panu Radkowi ostało się trzymanie „za słowo” amerykańską administrację, ale to tak jakby trzymał za ogon srokę)))
    W środowej rozmowie z doradcą Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Jimem Jonesem
    z szefa polskiego MSZ uszło powietrze jak z przekłutego balonika , więc jedynie …wierno_poddańczo zapewnił, że „Polska czuje się zobowiązana do solidarnej pomocy
    w Afganistanie (…)”.
    Małżeństwo Sikorskich jest bardzo zgodne. Oboje, Anne Applebaum oraz Radek, uważają,
    iż w światowej polityce tak naprawdę liczy się tylko Ameryka…
    Anonim w necie ten fakt skomentował tak: ” Facet, który dla kariery i wypełnienia założeń ambicjonalnych jest gotów ożenić się z brzydką babą jest niebezpieczny, a jeśli ktoś obdaruje go władzą (np. zrobi ministrem) ryzykuje losem Kraju.
    Czy Anoniom był typowym polskim małym człowieczkiem? .. złośliwym i małostkowym???

    Emil Cioran mawiał:
    „Piękne u ambicjonerów jest to, że niemal zawsze realizują odwrotność tego, co zamierzyli”


  95. @91
    Tori
    “Burzyk’iem” i “Rarog’iem” zainteresowali się wojskowi.
    Jak im “lobby” nie przeszkodzi to może …3 x taniej, własne części zamienne, polscy konstruktorzy i instruktorzy, więcej miejsc pracy… .
    Sprawdzą sie “ptaszki” w działaniach operacyjnych to tak jak z Buffalo sukces komercyjny sam przyjdzie.
    A informacje z rozpoznania powietrznego są dla Misji niezbędne jak tlen dla dla organizmu))
    Pozdrawiam


  96. @91
    Tori
    “Burzyk’iem” i “Rarog’iem” zainteresowali się wojskowi.
    Jak im “lobby” nie przeszkodzi to może …3 x taniej, własne części zamienne, polscy konstruktorzy i instruktorzy, więcej miejsc pracy… .
    Sprawdzą sie “ptaszki” w działaniach operacyjnych to tak jak z Buffalo sukces komercyjny sam przyjdzie.
    A informacje z rozpoznania powietrznego są dla Misji niezbędne jak tlen dla dla organizmu))
    Pozdrawiam


  97. Casium, samo nic nie przyjdzie. My wciąż żyjemy marzeniami o amerykańskim śnie. A tak naprawdę wuj sam ma nas gdzieś. Nie będzie ani obiecanych buffalo, a tym bardziej nie dostaniemy predatorów. Dlatego powinniśmy polegać na własnej myśli technicznej. Skoro inne służby zaufały, to może i MON powinien.
    Tak do końca nie wiem jak jest z tą brzydka babą, jeśli chodzi o Sikorskich, bo o gustach się nie dyskutuje. Sama jestem kobietą i nie chciałabym by mnie ktoś w ten sposób oceniał. Ale może cos w tym jest


  98. Terry, na jakiej bazie jesteś????


  99. Pytaj o jaka chcesz baze, wszedzie mam kolegow, jak nie bede czegos wiedzial to do nich zadzwonie i Ci odpowiem.
    Tori i casium, niestety nie moge sie z Wami zgodzic co do polskiej mysli technicznej – idea jest dobra, ale mnie najbardziej interesuje zeby miec dobry sprzet, i nie obchodzi mnie kto to wyprodukowal. Przyklad: mamy bardzo dobre kamizelki, ale amerykanie maja rownie dobre a do tego wygodniejsze, pistolet mamy Polski i baaardzo drogi i do niczego sie nie nadaje, i moge tak jeszcze dlugo ale na szczescie nie musze bo koalicjanci daja potrzebne zeczy i nie pytaja po co.


  100. Terry, nasze kamizelki były projektowane na wygląd, nie na funkcjonalność. Nie doceniasz dizajnu? Mi się po prostu wydaje, że wszystkie nasze badania są niedofinansowane i na wczesnym etapie były wdrażane do produkcji. I dlatego wychodziły w większości z tego takie gnioty jak z Przewodnika… A to z krótkiej Wam wisty dali?


  101. Aby wytwarzać jakościowo dobre produkty, potrzebne są nakłady finansowe na badania i wdrożenia, a gotowe wyroby jeszcze ktoś musi kupić w takiej ilości, aby poniesione nakłady nie tylko się zwróciły, ale żeby był jeszcze jakiś sensowny zysk, jeśli wytwórca jest na własnym rozliczeniu.
    I tu kółko się zamyka. Bo u nas władza oszczędza na czym się da. Woli kupić coś za granicą, bo taniej, choćby niższa cena wynikała z dumpingu finansowanego przez obce państwo, niż myśleć strategicznie kategoriami ochrony własnych wytwórców. A skutek jest taki, że niedługo zaniknie rodzima myśl techniczna.
    Dobrym przykładem jest niedawna zapowiedź anulowania przez Klicha programu samobieżnego zestawu przeciwlotniczego Loara, w który dotąd wpakowano spore środki. A dlaczego tak się stało? Przyczyna jest prozaiczna. Klich musi mieć pieniądze na finansowanie zakupów pod kątem “Afganistanu”, a tam, jak wiadomo, takie zestawy są zbędne.
    To potwierdza tylko moją tezę z wątku forum “Polska armia nie istniej” w “Co się dzieje w Wojsku Polskim”.

    Co do wyrobów takich jak kamizelki, czy polowe odzienie, sprawa jest jasna. Takie rzeczy powinny być bezwzględnie konsultowane pod kątem funkcjonalności z końcowymi użytkownikami, a nie salonowymi generałami w sztabie.


  102. Terry, mi chodzi tylko i wyłącznie o baze Giro…


  103. Reuters/ TVN24
    Wolą się spalić, niż żyć z mężem
    MOGĄ UCIEC TYLKO W ŚMIERĆ
    Regularne bicie i tortury, które spotyka afgańskie kobiety popycha niektóre z nich do dramatycznych kroków. Samospalenie staje się dla nich sposobem ucieczki od domowych problemów.
    W mieście Herat, w prowincji o tej samej nazwie, znajduje się szpital przeznaczony dla tych kobiet, które targnęły się na swoje życie.
    Jedną z nich jest 11-letnia Reiza Gul. Ta młoda Afganka próbowała spalić się i w ten sposób uciec od bijącego ją męża. – Podpaliłam się, ponieważ mój mąż mnie torturował, ciągle mnie bił. Nie miałam innego wyjścia jak się spalić. Miałam 10 lat, kiedy wyszłam za mąż – mówi Gul.
    Zamiast rozwodu
    Podobnie było z 20-letnią Hanifą. – Miałam siedem lat, kiedy wyszłam za mąż. (…) Mam 20 lat i mam czwórkę dzieci. Moje małżeńskie życie jest niezwykle trudne – opowiada dziewczyna. – Mój mąż zażywa narkotyki. Prosiłam go żeby przestał, jednak on nie chce. Ostrzegłam go, że jeśli nie przestanie, nie będę miała innego wyjścia i się zabiję. Nie zrobił tego (nie przestał – red.), dlatego się podpaliłam – mówi.
    - Mieliśmy dziewięć przypadków samopodpalenia w naszym szpitalu – mówi lekarz Mohammad Aref Jalali ze szpitala w Heracie. – Jedna osoba to mężczyzna, pozostałe – kobiety. Niestety trzy kobiety zmarły – dodaje.
    Zdaniem doktora Jalaliego, w 2009 roku było mniej przypadków samopodpalenia niż w roku poprzednim. Jak mówi, dla niektórych kobiet taki krok zastępuje rozwód.
    W Afganistanie bez zmian
    Kilka lat od obalenia reżimu Talibów, kiedy to wszystkie kobiety były pozbawione prawa do pracy i edukacji, wiele kobiet doświadcza przemocy w rodzinie i dyskryminacji. Kobiety mają też ograniczony dostęp do wymiaru sprawiedliwości.
    W islamskim prawie mąż może rozwieść się bez zgody żony. Jeśli jednak rozwodu chce kobieta, musi mieć na to pozwolenie męża. Potrzebuje też świadków, którzy w sądzie uznają, że rozwód jest uzasadniony.


  104. Artykuł w “GW” jest kłamliwy i jak zwykle w przypadku tej gadzinówki, pozbawiony elementarnej zgodności z faktami. Abstrahując od tego, że autor nie wie, gdzie leży FOB Warrior, śmie twierdzić, że trafa z Ghazni do Warrior jest “w miarę” bezpieczna. Nie wiem niestety o przypadkach ostrzeliwania śmigłówców w tym rejonie. Poza tym, “autor” nie zbadał istoty tematu. Sztabowcy i logistycy idą na służby przy bramach i na wieżach wartowniczych, gdyż po prostu nie ma innego wyjścia. Żołnierze z kompanii “bojowych” mają tak dużo obowiązków (patrole, QRF), że fizycznie nie są w stanie pełnić tych obowiązków. Ktoś jednak musi stać każdej nocy i każdego dnia na kilkunastu posterunkach w ramach tzw. force protection. Ale szanowny “autor” już się tym nie zainteresował. Ale największym kłamstwem jest już to, że śmigłowce startowały przed północą tylko po to, żeby kilkanaście minut krążyć w powietrzu. Kto był w Afganistanie ten wie, że jest to awykonalne, po prostu niemożliwe do przeprowadzenia. Kiedyś, w listopadzie 2008r, “GW” napisała, że żołnierze z FB GIRO odcinają sobie lufy w berylach… (autor tej “rewelacji” nie miał pojęcia o istnieniu tzw. mini-beryli).


  105. I jeszcze jedno: panowie z SKW nie mają land rovera, lecz toyotę land cruisera, a z bazy wyjeżdżają na spotkania z informatorami, które czasem trwają tylko po kilkanaście minut. Nie zmienia to faktu, że ryzykują tak samo, a nawet więcej, nie mając żadnego wsparcia ogniowego. Dziennikarzyna nasłuchał się zwierzeń jakiegoś frustrata i spłodził wielce odkrywczy artykulik…
    p.s. a co do tych “żołnierzy” którzy naprawdę oszukiwali w rozkazach wyjazdów – nalezy ioch ukarać jak najsurowiej. A cała prawda odnośnie tej sprawy jest na razie objęta tajemnicą śledztwa i może być ujawniona dopiero podczas rozprawy.


  106. @108 jednak ”coś” wypłynęło bo 6 “żołnierzy” jest w rezerwie kadrowej , tylko takie sprawy powinno sie szybko i przykładnie załatwić , bo potem gro ludzi myśli ,że tak jest z każdym Żołnierzem,
    A JESTO QRNA krzywdzące dla większości Misjopnarzy i Chłopaków w kraju.
    Misjonarze z VI ZMIANY TRZYMAJCIE SIĘ pozdro weteran


  107. @107 ”Artykuł w “GW” jest kłamliwy i jak zwykle w przypadku tej gadzinówki,”
    “”I jeszcze jedno: panowie z SKW nie mają land rovera, lecz toyotę land cruisera,”"
    To były cytaty
    Fakty;1)SKW rozpoczęła działalność 1 października 2006
    :2)Wojskowe Służby Informacyjne (WSI) – istnieją w latach 1991-2006
    Do 1991 roku istniało WSW (dla” weteranów”pamiętliwe kanary )
    Nigy nikt nie używał słowa “panowie z WSW ” co do ;kanarów”
    żołnierz to żołnierz a czy był w skw, wsi , czy wsw?
    Wiem już od dzisiaj ,że w SKW są panowie
    po 2-wóch latach działalności SKW?????????
    WSI żołnierz
    WSW ;kanar ” ale żołnierz
    i cytat:panowie z SKW nie mają land rovera, lecz toyotę land cruisera, a z bazy wyjeżdżają na spotkania z informatorami, które czasem trwają tylko po kilkanaście minut”
    Wyjazd poza brame i powrót iele to minut?????????
    a rozmowa , czy przekazanie materiałów wywiadowczych???????
    Z szybkością światła na wysokości ……. kilkanaście minut, śmiech na sali


  108. Oczywiście, są tacy co ZAWSZE wiedzą lepiej. Kontrwywiad to nie jest James Bond, a dla czyjegoś dobrego samopoczucia chłopacy nie będą celowo przedłuzać wyjazdów, by robic dobre wrażenie. I jeszcze jedno, bo chyba nie dotarło: wyjazdy o których tu mowa odbywają się samochodami cywilnymi, bez żadnej ochrony. Proszę to wziąć pod uwagę. Nie trzeba koniecznie napieprzać z kmpk by zrobić coś pożytecznego, czasem krótkie spotkanie “na mieście” jest bardziej owocne niż wielodniowe działania “kinetyczne”.


  109. dantes, wczoraj oglądałam fragment rozmowy z prof. Ćwiąkalskim. Dotyczył afery podsłuchowej. Stwierdził, że wojskowe służby wywiadowcze, to jedyne służby z których nie wyciekają do mediów żadne informacje. Wielki szacun dla nich, że potrafią działać mimo wszystko ponad politycznymi podziałami. Tylko tak się zastanawiam, ile z tych służb zostało po raporcie Maciarewicza?


  110. siemka terry mam pytanko jaki dodatkowy sprzet wyposazenia jest w afganie niezbedny napisz mi prosze co trzeba sobie dokupić


  111. mlody 88

    - proponuję poczytać komentarze pod postem ‘ Dlaczego tak się dzieje ? ‘ ; )


  112. @112 Tori
    Służby wiecznie żywe… jak Lenin)))… pozdrawiam.
    Trzeba troszkę czasu… okrzepną…. może to i dobrze…. świeża krew odmładza… szkoda tylko kartoteki… i oby na misjach zadym (kolejnych) nie było, bo nie ma prawa dyscypliny rozkładać Ten kto za dyscyplinę odpowiada komentencyjnie…

    “Zła krew”
    “Złej krwi (na misjach) nawarzono dość
    Wszędzie gdzie nie spojrzysz tylko gniew i złość
    I co krok soldiers patrzy się
    Alibo wilkiem, wściekłym psem
    To co, że płonie świat
    … Jesteśmy z ogniem za pan brat
    Bo dla “nas” najważniejsze, że
    Cieniaski z nami spalą się

    Ref:
    I choćby płakał nie wiem kto
    Bez przerwy popyt (był) jest? na zło
    Napięta lina wciąż się rwie
    Dzieci Kaina bawią się
    Zła krew, zła krew, zła krew
    Słyszymy krzyki i marszowy śpiew
    Zła krew
    Czy bez rozlewu krwi…obejdzie się…”….. jeżeli prywata dominować będzie…znów…. ???
    autor Janusz Radek
    z corektorkiem

    Wiesław Myśliwski
    [...] historia składa się z łez, krwi i głupich nadziei.


  113. …ma być powyżej: Ten kto za dyscyplinę odpowiada kompentencyjnie…


  114. ok dzieki za pomoc INESKA ;)


  115. cassium, wszystko ładnie, pięknie. Ale jak sięgam pamięcią za żadnego z rządów wcześniej ani później nie doszło do ujawnienia nazwisk agentów. Sądzę, że było to dość ryzykowne posunięcie. Zniszczenie za jednym zamachem całej siatki wywiadowczej. Świeża krew? Owszem bardzo potrzebna. Ma inne spojrzenie na otaczającą rzeczywistość.
    A tekst ciekawy. Niestety do bólu prawdziwy:(


  116. @ 118 Tori
    “Ujawnienie nazwisk agentów (… to strzał w stopę).
    …ale bardziej istotną sprawę stanowi problem, który okresliłam hasłem “kartoteka”…
    Sorry, ale nie mogę napisać szczerze do bólu i brutalnie bo (nie wykliczam) talibski KW też może śledzić nastroje? ((( ,,,a bezpieczeństwo Naszych Żołnierzy jest priorytetem!
    Poza tym co ja wiem? tyle wiem co przeczytam )))
    Pozdrawiam,


  117. cassium, dokładnie. o pewnych sprawach nie można pisać na forum. bezpieczeństwo jest najważniejsze. wiem o co chodzi :)


  118. Afgańska misja w oczach uczestnika PKW Afganistan
    http://www.militis.pl/readarticle.php?article_id=162