Rejestracja | Logowanie »


Nie cieszmy się, że było gorzej

18 listopada 2009
Pamiętam politowanie na twarzach Amerykanów, gdy mijała ich laweta z kompletnie zniszczonym honeckerem. Irak,2005 r./fot. Marcin Ogdowski

1. Pamiętam politowanie na twarzach Amerykanów, gdy mijała ich laweta z kompletnie zniszczonym honeckerem. Irak,2005 r./fot. Marcin Ogdowski

„Nauka latania” – to eufemizm na sytuację, w której znajduje się załoga i desant rosomaka po wjechaniu na minę. Klasyczny przykład wojskowego, czarnego humoru…

Do grona „przeszkolonych” w tym zakresie zdołali już dołączyć żołnierze obecnej, VI zmiany. Nikt o tym oficjalnie nie informował, gdyż MON stosuje w takich sytuacjach zasadę: nie było ofiar, nie ma sprawy. Pisałem już o tym na blogu i nie zamierzam tego roztrząsać. Wspominam o kolejnym ajdiku, bo informacja o nim przypomniała mi widok rosomaka, który – po najechaniu na minę – mocno ucierpiał, ale nie rozpadł się na kawałki.

Gapiłem się na uszkodzonego świniaka, a w głowie tłukła mi się myśl: „a gdyby na miejscu rośka znalazł się poczciwy honker?”. Wiem, w Afganistanie to mocno hipotetyczna sytuacja, ale kilka lat wcześniej, w Iraku, mad-maksy opędzały większość polskich patroli. Pamiętam Amerykanów, którzy nie mogli się nadziwić, że czymś takim w ogóle można jeździć. I politowanie na ich twarzach, gdy mijała nas laweta z kompletnie zniszczonym honeckerem.

Jeszcze wtedy Polakom tak bardzo nie zależało na hummerach, bo nie chcieli zbytnio upodabniać się do US Army. Ale problem grubości blach istniał, o czym świadczyły dospawane płyty do kabin dżipów, czy wypełnione workami z piaskiem burty ciężarówek.

Amerykanie też się wówczas dopancerzali, ale robili to bardziej profesjonalnie, o czym najlepiej świadczy zdjęcie numer 3. Albo, po prostu, wymieniali pojazdy na nowe, o lepszych parametrach.

Starsze trafiały do Polaków, także w Afganistanie. Pamiętam hummery w Szaranie, wokół których rozpętała się afera z rzekomym niewyjeżdżaniem na patrole. Bunt czy nie, żołnierze dopięli swego – wkrótce zaczęły do nich trafiać rosomaki, początkowo bez dodatkowego opancerzenia, później lepiej dostosowane do afgańskich wymogów.

Ale przeciwnicy ciągle podnoszą poprzeczkę, więc nie ma powodów, być cieszyć się, że kiedyś było gorzej…

Wypełnione workami z piaskiem burty ciężarówek, Irak 2005 r./fot. Marcin Ogdowski

2. Wypełnione workami z piaskiem burty ciężarówek, Irak 2005 r./fot. Marcin Ogdowski

Amerykanie też się dopancerzali... Irak, wiosna 2005 r./fot. Marcin Ogdowski

3. Amerykanie też się dopancerzali... Irak, wiosna 2005 r./fot. Marcin Ogdowski

Żołnierze dopięli swego - wkrótce do Afganistanu zaczęły trafiać pierwsze rosomaki. Afganistan, lato 2007 r./fot. Marcin Ogdowski

4. Żołnierze dopięli swego - wkrótce do Afganistanu zaczęły trafiać pierwsze rosomaki. Afganistan, lato 2007 r./fot. Marcin Ogdowski





38 komentarzy do “Nie cieszmy się, że było gorzej”

  1. W naszej Armii “partyzantka” ma tradycje.
    W roku 1963 SKOT’y wyprodukowano z przeznaczeniem do zabezpieczenia medycznego pola walki.
    Szybko jednak znalazły zastosowanie ogólnowojskowe.
    Do SKOT’a 1A – z zamontowanym km, S-260 Art transportował amunicjię dla moździerzy i dział ppanc. , S-260 Inz podwieszono trały, 2A – z wieżyczką z BRDM-2, nazywano OT-64C i zamontowano na bokach wieży PPK 9M14 Malutka [OT-64C(1A] oraz wykorzystano na WD,
    R-2AM – nieuzbrojony, wóz dowodzenia ogniem dla artylerii, R-2M – wóz łączności i dowodzenia z wieżą SKOT-2A (ta wersja nie forsowała bo radiostacje popsuły stabilność),
    R-3M – nieuzbrojony wóz ŁD dla szefa saperów ZT, R-3Z, R-4,R-6 – nieuzbrojony WŁD,
    2AP – polska wersja z nową wieżą z km 14.5 mm [OT-64C(2]
    Ale przesiadka w latach 60 -tych z wysłużonych i nielicznych BTR-152 i BA-64 na SKOT’y…hym..to była jazda))) jak mawiał szacowny rezerwista)


  2. @autor
    Pojazdy typu KTO Rosomak chyba rzadko kiedy “rozpadają się na kawałki” po wjechaniu na IED. Coś takiego jest możliwe raczej tylko w wypadku, gdyby nastąpiła wewnętrzna detonacja jakichś przewożonych w większej ilości środków zawierających materiały wybuchowe, jak amunicja, itp.
    Jednak to, że pojazd opancerzony nie “rozpadnie się na kawałki” nie oznacza zarazem, że załoga wyjdzie cało, o czym wielu już się, niestety, przekonało od czasu skonstruowania amunicji kumulacyjnej i pochodnych, czy nowoczesnych pocisków rdzeniowych.

    @Casium
    W tej skrótowej historii SKOT-a brakuje chyba rozdziału pt. KTO Ryś ;-)

    Nawiasem mówiąc, jeśli słowo “partyzantka” ma oznaczać modyfikacje, to chyba powinno raczej dotyczyć polowego “rękodzieła”, niż fabrycznych modernizacji, a tym bardziej tworzenia rodziny pojazdów na bazowym podwoziu.
    Bo czy np. WZT na podwoziu czołgowym, albo samobieżny zestaw przeciwlotniczy Loara, to “partyzantka”?
    Za to wszelkie “udoskonalenia”, typu wymyślne ekrany z siatki i blachy, worki z piaskiem itp, itd, to już co innego ;-)


  3. Nord – Rozpadanie sie na kawalki to rodzaj skrotu myslowego. Choc to sytuacja wcale nie tak nieprawdopodobna – bo jak inaczej nazwac efekty przebicia pancerza, detonacji w srodku, skutkujacej eksplozja amunicji?
    A przy okazji – polecam znakomite zdjecia z Afgana:
    http://www.boston.com/bigpicture/2009/04/recent_scenes_from_afghanistan.html


  4. marcin odpowiedź na Twoje pytanie, kobiety w wojsku znalazłem chyba na fotce nr 35 ;-)
    z Afgana,


  5. Nie ma co wracać do przeszłości i rozpamiętywać, jaki mieliśmy sprzęt. Warto by pracownicy MON-u, odpowiedzialni za przetargi, skupili się na nowych zamówieniach. I oby nowo zakupiony sprzęt spełniał wszystkie wymagania pozwalające zapewnić bezpieczeństwo w rożnych warunkach klimatycznych. A nie okazał się kolejnym bublem, bo komuś po znajomości magazyny odkurzono ze złomu.


  6. Przez “partyzantkę” rozumię “ersatz”: coś prowizorycznego, wymuszonego , niedoskonałego.
    SKOT’a skonstruowano do zabezpieczenia medycznego pola walki, a przeszedł wielką transformację i stanowił podstawowy środek transportu pzmot.
    Największym pozytywem SKOT’a było uniwersalne wykorzystanie przez wszystkie rodzaje wojk.
    Trzeba przyznać, że jak na lata 1963 – 1980 KTO posiadał niezawodne parametry techniczno-taktyczne za wyjątkiem opancerzenia, odporności trakcji jezdnej i wysokości [łatwy cel, nieodporny na pociski broni maszynowej dużego kalibru np. 14,5 mm, opony odporne na przestrzeliny, ale mniej na ładunk np. 200 gr TNT, a taki używane był w minach ppiech, potrafił dachować na zakręcie co przy otwatych lukach miało nie raz brzemienne skutki vide pierwszy wypadek i ofiary śmiertelne w 1971 r. (***)]
    Koniec resursów oraz stwierdzenie że pojazdy te nie odpowiadają warunkom WPW zakończyły epokę SKOT’a. Aczkolwiek modernizacjia i wyprodukownie BRDM-2A/B Żbika oraz Rysia, w którego przebraził się KTO w jakiś sposób erę SKOT’a wydłuża.
    Emerytowani żołnierze mają bardzo dobrą opinię o SKOT’ach bo to mercedes ich młodych lat, a Saperzy OZapami szli jak burza)))


  7. Świetne zdjęcia:)


  8. Cóż, Honker to taki Tarpan, czyli samochód rolniczy… Wiem, przesada, w wosjku jest wielu jego obrońców, próbujących udowadniać że po małych zmianach (np. silniejszy silnik – nie mam pojecia jak toto mogło jeździć z dodatkowymi blachami) to będzie całkiem zacna terneówka. No właśnie, terenówka, pojazd raczej na zaplecze, nie na pierwszą linię, gdzie by bardziej coś pokroju Tura brakowało. Gorzej natomiast, że po proponowanych przeróbkach i małoseryjnej produkcji cena się zaczyna zbliżać do Defendera czy Mercedesa G. No, ale to temat na inną rozmowę. Sam fakt, że zmuszano żołnierzy jeździć w tych wynalazkach w gorących regionach jest skandaliczny.


  9. Reuters, PAP, TVN24
    DRUGIE WEJŚCIE KARZAJA
    W Afganistanie za pięć lat ma być spokój
    Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj został zaprzysiężony na drugą kadencję. Powodów do radości ma jednak niewiele. Posadę obejmuje bowiem w atmosferze wyborczego skandalu i rosnącej krytyki Zachodu wobec władz w Kabulu.
    Karzaj został ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich po wycofaniu się z drugiej tury jego głównego konkurenta, byłego szefa MSZ Abdullaha Abdullaha.
    Po pierwszej turze prawie jedną trzecią głosów oddanych na Karzaja uznano za sfałszowane i chociaż zarządzono drugą, to Abdullah uznał, że nie ma gwarancji, iż również ona nie zostanie sfałszowana.
    W takiej sytuacji inauguracja drugiej kadencji Karzaja jest daleka od atmosfery triumfu.
    Zachód krytykuje
    Niemniej świadkami zaprzysiężenia prezydenta było ok. 800 gości, w tym 300 z zagranicy. W tej grupie sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która w niedzielę oświadczyła, że prezydent Karzaj musi “bardziej się starać”, jeśli zależy mu na poparciu USA.
    Wyjaśniła, że Waszyngton zażądał utworzenia komisji antykorupcyjnej. Waszyngton od dawna ma bowiem pretensje do władz w Kabulu o korupcję i układy prezydenta z lokalnymi watażkami, żyjącymi z handlu narkotykami.
    Karzaj postanawia poprawę
    W odpowiedzi na żądanie Waszyngtonu – podzielane przez wiele innych zachodnich stolic – podczas swojej inauguracyjnej mowy Karzaj zapowiedział, że będzie walczył z korupcją, która jest “bardzo niebezpieczną sprawą”.
    Dodatkowo Karzaj podkreślił, że ministrowie jego gabinetu muszą być “kompetentni, profesjonalni i służyć narodowi”, a “kultura bezkarności” w Afganistanie musi się skończyć. Nowy-stary prezydent zaprosił też Abdullaha do udziału w rządzie jedności narodowej.
    W celu jej utrzymania Karzaj zapowiedział też zwołanie zgromadzenia narodowego “loja dżirga”, które ma wypracować ramy “pokoju i porozumienia”.
    Za pięć lat spokój
    Karzaj zapewnił też, że w ciągu trzech lat afgańskie siły bezpieczeństwa będą kontrolować wszystkie niestabilne regiony kraju. Natomiast za pięć lat, według prezydenta, Afganistan będzie w stanie sam zapewnić sobie bezpieczeństwo.


  10. Zdjęcie 35 – “Gangster’s Paradise”;

    co by nie powiedzieć,
    pomyśleli :) .

    Zdjęcie 35 i 38:
    ten afgański terroryzm zaczyna przyprawiać o skrajne osłupienie;
    doszło już do tego, że nawet na trupy i kwiatki z maszynowym karabinem idą!
    coż, trzeba być twórczym, żeby zaistnieć,
    nastała widać nowa moda czy raczej nowa technika promowania “widowiska”- “kreatywność afgańska”, czyli
    Terrorism – Be inspired

    Anka


  11. ps: a to wszystko przez bezwarunkowy odruch mojego organizmu

    od jutra rzucam czytanie bloga, inaczej chyba nie przestanę pisać

    A.


  12. @11 anka jak Ty przestaniesz czytać bloga to ja zmienie orientacje
    masz jednak rację cyt” od jutra rzucam czytanie bloga” tez to sobie mówie co rano:-))


  13. dzieki Weter za wiarę we mnie,
    nie ma to, jak ludzkie wsparcie

    a serio, jest teoria: jak nie da się walczyć z “grzechem”, to trzeba przestać dyskutować z pokusą
    więc jak przestanę czytać bloga, to przestanę pisać

    szkoda, że nie masz zdjęcia w awatarze, można by było się zastanowić czy byłbyś urokoliwą kobietą; wiesz wojsko wśród swoich takiego posunięcia by nie przeterzymało,
    to by był dopiero pogrom, podobno nie godzicie się na homo – orientacje, tylko czemu? jak ktoś jest hetero – facet, to przecież nie ulegnie

    a za tą kobietę w kwiatkach, to z serca dzięki się temu mężczyźnie, co żołnierkę na “kwiatowej ” straży postawił
    używa się powiedzenia “facet z jajami”, ale ten dowódca był jeszcze do tego z dobrze rozwiniętym mózgiem!

    nie wiem, co tą kobietę w mundur zakuło: postępowy feminizm czy sytuacja życiowa,
    ale jeśli ją tam na stałe dali, a nie tylko ustawili do zdjęcia, to jestem za tym, aby to jednak facet nad kobietą sprawował władzę

    /poza tym czytam komentarze pod artykułami na stronach – na interii, to się nazywa “facet”-
    -i jak niektóre rzeczy czytam
    /stąd wszystko wiem o mężczyznach, a jeśli jeszcze czegoś nie wiem, to i tak się dowiem, bo nie ma blokady dla kobiet, więc wszystko można przeczytać, co tam piszecie, a piszecie nieraz takie rzeczy!…;
    tylko kobiety niepotrzebnie czasem też piszą, bo wtedy faceci udają, że zmienili poglądy po “kazaniu” i nie piszą, jak naprawdę myślą, ale z drugiej strony, to też dobre miejsce i moment na zwrócenie uwagi, no bo jak inaczej/
    to zaczynam źle o niektórych myśleć,
    stąd żołnierka wśród kwiatków była zaskakującym widokiem
    na taka wojenke też się pisze, od zaraz

    A.


  14. ps: @ Weteran
    tzn.
    chciałam powiedzieć, że co do bloga, to pewnie masz rację
    ale czasem warto próbować, przynajmnej dowiem się, ile wytrzymam

    a tak z czystej ciekawości, bo na interii w dziale facet jest artykuł o kobietach w wojsku
    czemu ich nie chcecie i czemu nie chcecie osób nieheteroseksualnych

    ja bym nie chciała do okopów, bo tam jest brudno, ale też nie widzę się w takiej roli,
    chyba że do samolotu, to chętnie, byle nie do karabinu
    ale faktem jest, ze kobiety są dobrymi żołnierkami

    na razie schodzę z netu
    i mam nadzieję, ze od jutra chociaż tydzień wytrzymam
    ale dziś mogę czytać,
    kto wie, co ludzie napiszą

    trzym się


  15. 3 Pytania do prowadzącego!

    1.Jak było w 1939r z naszym WP (Ja uważam ze tak samo jak teraz czyli do dupy,my koniki a wróg czołgi!My ślepe pakty i sojusze a wróg polegał sam na sobie)
    2.Jaki kupujemy sprzęt? (Ano dupiaty!)
    3.kim w Wojsku jest szeregowy? (Ano nikim!)


  16. chyba znów zrobiłam “spięcie”
    spróbuję rozładować atmosferę
    http://turystyka.interia.pl/galerie/swiat/pierwszy-park-narodowy-afganistanu/zdjecie/duze,1156819,1,21
    Afganistan jest bardzo ładny,
    szkoda tylko, że tak zaogniony, bo ci żołnierze z misji by mogli przy okazji wszystko sobie pozwiedzać


  17. @15 nie rozumie pytań , a tym bardziej pyt. nr 3…”3.kim w Wojsku jest szeregowy? (Ano nikim!)
    moim skromnym zdaniem gdyby w wojsku nie tylko naszym nie było “szwejów” Chłopaki SZEREGOWCY bez obrazy też tak zaczynałem i skończyłem jako “taśma , beton itd (beton z poboru, nie taki jak czasami widzę i czytam o nich)
    i jedno pytanko co cała kadra Oficerska i Podoficerska zrobi bez Szaregowych?????……..
    @ 16 anka spoko dzięki za fotki i
    VI zmiana trzymajcie się , bo jak nie to pogadamy ja będziecie w domciu


  18. Roztropny, odważny Amerykanin

    24-letni żołnierz armii USA z Fort Hood w Teksasie, Victor Agosto, odmowił w sierpniu 2009 wyjazdu do Afganistanu. Victor sluży w wojsku od roku 2005 i był już 13 miesiecy w Iraku. Sąd wojskowy skazał go na 1 miesiąc więzienia i na degradację ze stopnia specjalisty do szeregowego.

    Zasługuje na uwagę niski wyrok. Boją się rebelii.

    Z robotniczym uznaniem spotyka się przytoczona przez Victora w czasie procesu motywacja jego odmowy. Stwierdził on, że nie kazda wojna jest zła, ale wojna w Afganistanie jest nielegalna, ponieważ gwałci prawo miedzynarodowe.

    W armiii USA slużą także żołnierze polskiego pochodzenia. Publikujemy tu numery telefonów zaufania, pod którymi mogą oni otrzymać poradę prawną aby uniknac wysłania pod Hindukusz. Jezeli masz w USA członka rodziny, któremu grozi wyjazd do Afganistanu przekaż mu te numery. Byc może ocalisz mu życie.

    (405) 503-8438 (Oklahoma City, OK)
    (580) 215-4049 (Fort Sill/Lawton, OK)
    (254) 247-3194 (Fort Hood/Killeen, TX)

    Irak

    Polskie wojaki w Iraku. Film o pierwszych oznakach oporu polskiego kontyngentu przeciwko amerykanskim generałom w polskich mundurach.
    http://www.polskie.wojaki.w.iraku.patrz.pl

    W Afganistanie też się buntują (2007-06-21)

    Dwóch polskich żolnierzy nie chcialo wykonywac rozkazów i naklanialo do tego innych. Czterech innych zażadalo powrotu do Polski. Lącznie 6 zostanie odeslanych do kraju – i to zaledwie w tydzien po osiagnieciu gotowosci bojowej w Afganistanie,

    Bunt miał miejsce w bazie Sharana w prowincji Paktika. Dwaj podoficerowie nie chcieli opuszczac bazy i namawiali innych, by odmawiali wyjazdów na patrole. Powod: słabe opancerzenie samochodów Humvee, gorsze niż pojazdów uzywanych przez siły USA.

    Potwierdza to pułkownik Edward Jaroszuk: sprawa “niesubordynacji żolnierzy” ma sie zajmowac żandarmeria na rozkaz dowódcy kontyngentu. “Wiem tylko, że stosowne pismo dowódca zlozył do wydziału żandarmerii w Afganistanie.”


  19. anka troche to inaczej wygląda Rozkaz to rozkaz , To nie przedszkole , jak marcin pokazał na fotkach radzili sobie jak mogli , Z pamietnika weterana ‘ czemu porucznik każe nam sikać na asfalt , a nie w karzkach ? na poboczy (krzaki były miny)
    o sprzęcie naszym nie gadajmy jest już lepiej niż było,


  20. wiesz co, cieszę się, że nie jestem mężczyzną,
    bo to oznacza, ze nigdy nie zostanę żołnierzem

    z tym filmem, to jak się jakiś troll na blogu pojawi, to najlepiej podać stronę, zeby sobie zobaczył
    jak to jest;

    jak by mnie do Afganu wysłali, to bym się w bunkrze zaszyła i moje patrole by były wszystkie “lewe”, a po powrocie też bym kasę oddała, byle żyć i być zdrowym

    nie rozumiem, dlaczego zmuszają do wyjazdu, dlaczego nie zapłacą Wam tu na miejscu tych samych pieniędzy, przecież jest dużo pracy dla wojska w kraju

    wypuścili niedawno drobnych przestępców z czujnikami,
    bo więzienia przepełnione,
    a można ich było wziąć do remontu dróg /i tak wszyscy płacą za więźniów, więc chociaż by odpracowali /
    a zołnierze by ich pilnowali i odwozili na nocleg
    więc pieniądze by Wam można, jak za Afganistan wypłacić,
    politycy te same pieniądze, co za Wasz pobyt na misjach też by sobie mogli pociągnąć
    i gdyby materiały budowlane kupić bezpośrednio od producenta, i to takiego, któremu biznes nie idzie czy wręcz bankrutuje,
    to tanim kosztem uratowana firma – miejsca pracy
    tanim kosztem wykonany remont dróg
    wszyscy cali i zdrowi
    spadek bezrobocia
    idealne nawierzchnie
    i proces resocjalizacyjny pierwsza klasa,
    bo jak ktoś kradł, wcale nie z głodu, tylko z potrzeby serca,
    to przy pracy by była najlepsza resocjalizacja

    a te pieniądze, co na rosomaki w Afganie poszły, to przekazać w darowiźnie na materiały budowlane i na wypłaty dla żołnierzy
    darowiznę wojska dla budownictwa na materiały potrzebne do remontu dróg, zwolnić na drodze wyjątku od podatku

    II wojna światowa, to żywa rana, która nigdy się nie zabliźni
    okrucieństwo, które przerasta ludzką wyobraźnię
    ludzie z głodu trupy jedli
    II wojna światowa, to wystarczający argument, aby nie dać zgody na obecność Polaków ani w Afganie, ani nigdzie w tego typu sytuacjach
    powołując się na II wojnę światową, można było i dalej jest to mozliwe /protesty ludzi w kraju przeciwko Polakom w Afganie/, nie dać zgody na wyjazd żołnierzy
    a jak by komuś to nie na rękę, to niech się obraża, jego wola
    ale nasz biznes ważniejszy
    ale powołując się na okrucieństwo II wojny, spokojnie można się wycofać i dać zatrudnienie w kraju, np przy pilnowaniu więźniów remontujących drogi, w ramach ich resocjalizacji

    cóż, może się ułoży ibędzie w końcu dobrze

    Wszystkiego Dobrego!
    Anka


  21. Aniu, z tym wojskiem na drogach to chyba przesada, wojsko w czasie pokoju musi sie szkolic a nie pilnowac wiezniow czy pomagac w wykopkach. W porownaniu z sasiadami jestesmy slabym panstwem wiec marnotrawienie czasu zolnierskiego na czynnosci nie zwiazane z przygotowaniem do W moze skutkowac najgorszym scenariuszem.
    Ten amerykanski zolnierz dostal rok czasu bo swoje juz odsluzyl a dyscyplina w wojsku jest po to wlasnie zeby w sytuacji zagrozenia zycia zolnierz nie poddal sie instynktowil ktory zapewne kaze mu ucieakac ale wypelnil rozkaz np ataku :) .
    A jesli chodzi o II wojne swiatowa to nie my ja wywolalismy wiec coz z naszych protestow jesli inne kraje nas zaatakuja, protesty nikogo nie uratuja. W podziemu podczas niemieckiej okupacji aktywnie walczylo ok 8% mezczyzn “w wieku poborowym”.


  22. anka, od pilnowania więźniów jest Służba Więzienna i tylko oni mają takie uprawnienia. jest to resort Ministra Sprawiedliwości a nie MON. Więźniowie pracują, ale jest to raczej forma nagrody i za mało używa się tego jako formy resocjalizacji (o ile coś takiego w ogóle istnieje:-) ). A poza tym jest to dość skomplikowane przedsięwzięcie. Musi być odpowiednia liczba funkcjonariuszy, a jeżeli ci wyjadą to kto zostanie do pracy w aresztach i ZK. Za mało etatów, a budżet cienko przędzie.


  23. żadna przesada
    wojsko polskie, to własność Polaków i jest dla Polaków,
    a nie dla innych
    a wszyscy Polacy chcą zołnierzy w kraju,
    więc dajcie im te pieniądze nawet za wykopki i niech tu wracają,
    to są przecież ludzie, mają rodziny,
    matki
    widać wyraźnie na blogu, co się z tymi rodzinami dzieje,
    odchodzą od zmysłów z przerażenia

    film robi wreżenie,
    patrzenie jak kolega się żywcem pali, bo użebrać blachy się nie dało -
    - nawet nie ma jak skomentować tego

    no dobra, żołnierz to zawód, rozkaz to rozkaz,
    ale to polski żołnierz, więc tu ma siedzieć,
    jak nas zaatakują, to tutaj bronić,
    gdzie oni tam wyjechali, po co!!!

    co nam dał sojusz?
    przecinają nam Bałtyk i np Szwecja cicho siedzi
    nie pierwszy to raz sojusznicy nas do wiatru wystawiają, a my życiem za ich interesy płacimy
    - co nam dał sojusz?!!!

    chodzi też o to, że społeczeństwo na wojsko płaci – płacimy po to, zeby tam jechali i wrócili jeszcze z kalectwami czy w ogóle nie wrócili …
    co nam dał sojusz,
    misja w Iraku czy w Afganistanie?!!!
    co w tym kraju – Polsce takiego jest, ze za kazdym razem ktoś nas musi wykorzystać?
    tak nie może być! za długo się to wszystko ciągnie i za dużo tego wszystkiego było
    choc raz to MY ZACZNIJMY DYKTOWAĆ WARUNKI
    a jak się nie podoba, to niech z nami nie trzymają
    mamy wystarczające warunki, zeby nie iść do nikogo po nic
    II w. św. – nikt nam nie pomógł
    po ludzku to aż dziwne, że wygraliśmy, bo nie było szans
    więc?…

    nie jesteśmy w stanie pomóc Afganistanowi, a nasi żołnierze tez nie w tym celu są wykorzystywani,
    tam o coś chodzi, ale nie jesteśmy im w stanie pomóc,
    nawet za cenę śmierci polskich żołnierzy;
    niech dostaną tu na miejscu jakieś zajęcie i niech dostaną te same pieniądze,
    co za Afganistan

    ktoś na blogu pisał, żeby polityki
    do tego nie mieszać, ale 2003r, to wszyscy wiedzą, kto był naczelnym politykiem tego kraju;
    to tak pod rozwagę, bo idą wybory i obietnice będa głosić, kontra czyny
    ciekawe czy znów ludzie uwierzą w bajki

    Polska uchodzi za kraj katolicki,
    być może czyta to ktoś wierzący,
    już o tym raz pisałam
    istnieje coś takiego jak msza o Duchu Św., która tak działa, że jest tym upraszaczem pokoju na swiecie, ale też coś powoduje, cos w stylu, że jednoczą się rodziny;
    /podarujcie sobie kobiety rozwody przez zdradę w tamtych warunkach,
    bo film jest co prawda z Iraku, ale widać, ze takie misje to piekło, przynajmniej dla niektórych/
    jak tego wszystkiego nie przerwie Bóg,
    to rzeczywiście pozabijają się tam i zresztą wszędzie

    zdaje się, że jednostka jest z Krakowa i są tu tez rodziny,
    więc jak komuś zależy /samo się nie zrobi!/
    to podobno w Krakowie, gdzieś na Rakowickiej jest taka msza u karmelitów bosych
    bodajże u kapucynów i to nie wszystko;
    jak kogoś to interesuje, to w internecie na pewno znajdzie
    proponuję wpisać w wyszukiwarkę: msza ku czci Ducha Św.
    zamiast panikować i chodzić po lekarzach, zeby dali syropek na nerwy,
    to może lepiej skorzystać z realnej formy pomocy i modlić się o ten pokój
    na świecie i za swoich żołnierzy

    Szczęść Wam Boże żołnierze, którzy tam za ludzką krzywdę narażacie życie,
    bo innego wyjścia nie ma
    strata miejsca pracy, to marna alternatywa

    Anka


  24. NATO zaniepokojone pozorowanym atakiem na Polskę
    ROSJA ODRZUCA PRETENSJE SOJUSZU
    Ambasadorowie państw NATO wyrazili w środę zaniepokojenie rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi, przeprowadzonymi we wrześniu w pobliżu Polski. W trakcie manewrów ćwiczono m.in. atak na nasz kraj. Rosja bardzo szybko odrzuciła pretensje Sojuszu.
    W środę ambasadorowie Sojuszu uznali, że ćwiczenia te kłóciły się z lepszymi obecnie stosunkami NATO z Moskwą. Rzecznik Sojuszu James Appathurai powiedział, że niepokój ambasadorów wywołała zarówno wielka skala tamtych ćwiczeń, jak i ich scenariusz, przewidujący atak z Zachodu.
    - Polityczne przesłanie, jakie miały te ćwiczenia, nie pasowało do generalnej poprawy w stosunkach politycznych i praktycznej współpracy między NATO a Rosją – stwierdził Appathurai. Zaniepokojenie w Brukseli wzbudził też fakt, że na ćwiczenia te nie zaproszono obserwatorów NATO.
    Ambasador Rosji przy Sojuszu Dmitrij Rogozin powiedział rosyjskim mediom, że Moskwa nie przyjmuje “tych pretensji NATO”. Radio “Echa Moskwy” umieściło na swoich stronach internetowych stwierdzenie Rogozina, że “oświadczenia, pobrzmiewające na Radzie NATO, to próba kontrgry przeciwko polityce nowego sekretarza generalnego NATO, próba poderwania jego autorytetu”.
    Pozorowany atak na Polskę
    Ćwiczenia “Zachód-2009″ należały do największych manewrów rosyjsko-białoruskich od rozpadu ZSRR, zaplanowano je w celu przećwiczenia współdziałania armii Rosji i Białorusi w odpieraniu agresji z kierunku zachodniego. Zakończyły się paradą wojskową, obserwowaną przez prezydentów Rosji i Białorusi Dmitrija Miedwiediewa i Alaksandra Łukaszenkę. Miedwiediew ogłosił, że podobne manewry będą się odbywać co dwa lata na przemian na Białorusi i w Rosji.
    Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski wystosował w listopadzie w sprawie manewrów list do sekretarza generalnego NATO Adersa Fogh Rasmussena.PAP/TVN24

    O samych manewrach pisaliśmy już na blogu. A co nam daje sojusz? Chociażby zainteresowanie państw zachodnich tym co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Budowa gazociągu jest poza zasięgiem NATO. To nie ta polityka . Żołnierz jest po to by wykonywać rozkazy i jeżeli została podjęta decyzja o wysłaniu PSZ do Iraku czy Afganistanu, to musi to wykonać. Anka, teraz już nie ma PGR-ów i pracy w czynie społecznym, także wojsko do takich celów nie będzie używane. Pomoc wojska może być wykorzystana np. w klęskach żywiołowych, a tego przecież nikt nie chce.


  25. ruscy nam na granicy siedzą?
    to gdzie są nasze wojska, nasz sprzęt?!!!
    to bardzo miło ze strony na to, ze o nas pamięta,
    ale całe NATO w Afganistanie siedzi i amerykańskei interesy pilnuje

    dajcie spokój z tą banialuką
    ja nie jestem za kobietami w wojsku, niew chcę być żołnierzem,
    bo żołnierze są od tego by być żołnierzami
    mają być cali o zdrowi, a póki co afgańskie warunki temu nie sprzyjają

    przepraszam, ale dla mnie nie ma argumentu
    polska scena polityczna ma na koncie tyle absurdów i dziwactw, że nie wierzę, że się nie da
    tych pieniędzy tutaj zołnierzom wypłacić za jakieś tam zajęcie

    Zapytaj Tori tych żon czy nie wolą chłopa na miejscu, za pieniądze co w Afganistanie,
    nawet za cenę tak nieżołnierskiej pracy jak wykopki

    przepraszam, dla mnie nie ma argumentu,
    rozumiem co napisałaś w poscie,
    ale dla mnie żadne wytłumaczenie nie istnieje – ja bym te konwenanse za przeproszeniem olała, ale zołnierz by tu do kraju wrócił


  26. anka, oni nie mogą wrócić od tak sobie (dezrecja? i co pieszo z Afganu? trochę daleko. niewykonanie rozkazów? sąd wojenny). Każda z dziewczyn/żon wolałaby by jej ukochany był tu na miejscu, a nie gdzieś ok 4200 km stąd. Ale taka wybrali pracę i ich partnerki, mimo wszelkich niedogodności, szanują to i wspierają ich. Nikt z nas, tu obecnych, nie jest tak naprawdę za naszą bytnością w Afganie. Ale na tę decyzję mu wpływu nie mieliśmy. To zapadło poza nami. Jedyne co nam pozostaje to życzyć im szczęścia.

    A szybko stamtąd nie wyjdziemy. Zresztą u nas zapowiedziano już, że wycofamy się z Afganu razem z sojuszem. Większość państw podaje termin do 5 lat.

    NATO nie może się odwrócić od Afganistanu
    PAP |

    Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział w czwartek, że Sojuszowi nie wolno odwracać się plecami od Afganistanu, gdyż to zwiększyłoby zagrożenie ze strony Al-Kaidy i niepewność w Azji Środkowej.

    “Nie mam żadnych wątpliwości, że gdybyśmy wyszli z Afganistanu i odwrócili się od niego plecami, Al-Kaida wróciłaby od razu” – powiedział Rasmussen na konferencji prasowej w Budapeszcie, podkreślając, że w takiej sytuacji niestabilność mogłaby się błyskawicznie rozprzestrzenić w całej Azji Środkowej.

    Sekretarz generalny NATO powiedział, że chociaż koszty operacji NATO-wskiej w Afganistanie mogą się wydawać wysokie, koszty wycofania się tego kraju byłyby znacznie wyższe.

    Rasmussen powiedział, że zaprzysiężony w czwartek na drugą kadencję prezydent Hamid Karzaj powinien wykorzystać nowy mandat do kontynuacji reform i walki z korupcją.


  27. przepraszam, będę wulgarna

    Karzaj, Rasmusen, Al-Kaida czy NATO znaczą dla mnie mniej więcej tyle samo, co dla polskiego żołnierza afgański beton,
    żebym miała czym to bym te struktury tak samo olała,
    obojętnie, bezwstydnie, bez namysłu,
    na swój własny rozkaz;
    trudno, żeby poświęcać dobro własnego kraju dla wyzysku kraju biedniejszego, a w każdym razie słabszego,
    NIE!!!,
    mając w pamięci osoby broniące ten kraj podczas II w.św.
    NIE!!!
    jeśli żołnierz z mojego kraju ginie śmiercią jedną gorszych – powoli, bezradnie, świadomie, męczeńsko – bo śmierć, gdy człowiek pali się od stóp w górę i wie, co się z nim dzieje i wie, że to koniec i w którymś momencie, rzeczywiście kończy się jego życie, a ktoś obok na to patrzy i nawet nie może pomóc <- to jedna z większych tragedii;
    taka śmierć jest dobra za własną ojczyznę, ale w pozostałych okolicznościach jest bez sensu,
    niepotrzebna

    więc niestety dla mnie nie ma argumentu, żeby Polacy tam byli
    nic nie jest aż tek przekonywujące, żeby przekonało

    5 lat, to za długo, bo ktos może w tym czasie niepotrzebnie umrzeć

    muszę przestać czytać ten blog,
    bo krew się w zyła burzy
    NA WOJNE NIE MOZNA SIE GODZIC ANI NA OKRUCIENSTWO!!!


  28. Ann, nie byłaś wulgarna.
    Napisałaś TO czego władza w Najjaśniejszej się boi.
    Nie ma żadnego racjonalnego argumentu, który uzasadniałby nasz udział w realizowaniu celów strategicznych USA!!!
    “Nie znacie Obamy, ale go poznacie, gdy będzie za późno (…) “Webstr Tarplay
    Pozdrawiam
    P.S.
    Barack Obama wprowadził w USA, w dniu 25.X.2009 “Stan zagrożenia”
    http://urbas.blog.onet.pl/Stan-zagrozenia,2,ID393426408,n


  29. siema wszystkim
    marcin zdjecia sa swietne fajnie sie oglada wiedzac o tym ze moze kiedys tam zawitam bo juz jakies tam plany maja wobec nas a dopiero wrucilismy
    pozdro dla wszystkich


  30. Rzeczą żołnierza jest słuchać i karnie wykonywać rozkazy .Jeśli OJCZYZNA wezwie, to za jej i innych wolność trzeba nawet i ponieść ofiary-paniętajmy o tym.
    Nie znam nikogo innego, który bardziej modlił by się o pokuj niżk żołnierz i jego rodzina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


  31. Afganistan: Trzy zamachy bombowe
    PAP |

    W trzech zamach w piątek w Afganistanie zginęły 24 osoby, w tym pięciu ochroniarzy dawnego dowódcy mudżahedinów. On sam uszedł z życiem, kiedy pod wiozącym go konwojem wybuchła bomba – podała policja.
    Abdur Rab Rasul Sajjaf jechał w konwoju w dystrykcie Paghman na północ od stolicy Afganistanu, kiedy wybuchła zdalnie sterowana bomba ukryta w kanale nawadniającym – powiedział szef lokalnej policji Abdul Razak Kurajszi. Jeden z samochodów został zniszczony, zginęło pięciu ochroniarzy, a 63-letni Sajjaf nie został nawet ranny.
    Pasztun Sajjaf, jeden z byłych dowódców Sojuszu Północnego, przywódca Islamskiego Związku Wyzwolenia Afganistanu, oskarżany przez Human Rights Watch o zbrodnie wojenne, jest jednym z najsłynniejszych przywódców afgańskiej wojny przeciwko sowieckiej inwazji (1992-1989). Podczas wojny domowej (1992-94) połączył siły z Sojuszem Północnym tadżyckiego dowódcy Ahmeda Szacha Masuda.
    Były profesor prawa islamskiego z uniwersytetu w Kabulu, został wybrany w 2005 roku do parlamentu. Kierował konserwatywną partią Ittihad-i-Islami. Sajjaf zaangażowany był też w kampanię wyborczą prezydenta Hamida Karzaja, który w czwartek został zaprzysiężony na drugą pięcioletnią kadencję.
    W największym w piątek zamachu, w mieście Farah na południowym zachodzie Afganistanu zginęło 16 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Wcześniej podawano, że zginęło tam co najmniej 13 osób. Celem zamachowca-samobójcy był wysoki rangą przedstawiciel policji, który jest jedną z ofiar – podały tamtejsze źródła policyjne.

    W tym roku w prowincji Farah, graniczącej z Iranem, doszło do nasilenia działalności talibów, którzy ruszyli na zachód i północ ze swoich dotychczasowych bastionów na południu i wschodzie.
    W piątek zginęło również trzech cywili w wybuchu przydrożnej bomby w prowincji Chost niedaleko granicy z Pakistanem. Cztery oosby zostały ranne. Wszystkie ofiary należały do tej samej rodziny – podała lokalna policja.
    Ponadto NATO podało, że afgańskie i międzynarodowe siły zabiły w prowincji Tachar w północno-wschodnim Afganistanie mężczyznę, uważanego za współpracownika Islamskiego Ruchu Uzbekistanu, który miał finansować bojowników i ich przerzut do regionu. Mężczyzna ten zginął w wiejskim okręgu Bangi.
    Według NATO w szeregach talibów w północnym Afganistanie widać wzrost liczby Uzbeków z Islamskiego Ruchu Uzbekistanu.


  32. Romek@ 31 Masz rację , lecz kobiety rozumieją to troszke inaczej, mamy neta, sms,
    a tak list raz na dwa tygodnie? , wracasz ze służby czy z patrolu , widzisz 12połączeń nie odebranych,,,,, Misjonarz padnięty , martwiący sie o siebie , drużynke ( a gdzie tam o Rodzinie myśleć po co …………………….. ) a tak kołata sie w głowie jak tam moja “misia ” zabka ” cukiereczek ‘’słoneczko” dziubuś”" jak moja rodzinka
    Chłopy na 90% nie będą martwić swych Kochanych, jest spoko damy rade i tak ma być
    i pamietaj ” .. złotko Ty moje Jak tam pojechałem Tak na zad będę . i to juz nie długo”

    Dziewczyny a może Tak normalny list nie klikany na kompie taki od serca nawet jakiś od dzieciaków rysunek papierowy ” dla taty” i kto może opłatek

    znowu pisałem jak oszołom ale nie cierpię pisać na kompie


  33. @31
    Ściemnasz Romek, no chyba, że jesteś tu na dyżurze?


  34. WETERAN !!! Jak bym słyszała moje szczęście … Mówi i pisze tak samo – umówiliście się czy każdy facet ma awersję do pisania ?? :) ) Nieraz wystarczy dwa słowa !! TO nie boli a nam daje spokojniej spać . Pzdr wszystkich


  35. Always remember of polish soldier!!!!!!!!!!


  36. @35 nie o to chodzi , chłopy takie są wola dusic w sobie niż martwić swoje skarby
    tak mamy ,chłop to chłop i nic nie poradzicie …


  37. Wycofajcie Polaków z Afganu
    Taize jest w tym roku w Poznaniu
    potrzebne będzie wojsko do pilnowania
    tym bardziej, że zabito brata Rogera – założyciela wspólnoty
    ktoś powinien kontrolować czy wchodzące osoby, mają ze soba jakieś przedmioty metalowe
    na tyle osób, ile tam będzie musi być wojsko
    - jest dla nich praca, niech im zapłacą tyle, co za Afgan
    mamy pretekst:
    II wojna światowa
    szykanowanie żołnierzy i ich rodzin w krajunza te “misje” a
    chcą nam przeciąć Bałtyk rurociągiem, a przecież nie wiadomo, co tymi rurkami puszczą
    jest dużo powodów, aby wycofać żołnierzy jeszcze w tym roku
    chodzi o jeden z komentarzy pod tym tekstem:
    “zobaczycie zydzi
    czym jest pieklo,a waszych psich
    synow,sprzedajnych polaczkow w Afganistanie
    czekaja 3 niespodzianki…”
    podpisane jako : talib
    z godz. 05:25

    http://fakty.interia.pl/swiat/news/zabito-taliba-dowodzacego-w-ataku-na-polakow,1401101

    W akcji międzynarodowych sił w Afganistanie zabity został mułła Kudus, jeden z dowódców talibów podczas ich ataku 10 sierpnia na polskie oddziały – poinformował rzecznik ministerstwa obrony Robert Rochowicz. W czasie sierpniowego starcia poległ kpt. Daniel Ambroziński.

    Jak dodał Rochowicz, Kudus, który był poszukiwany, został w październiku namierzony przez koalicyjne siły i zabity w czasie akcji ich żołnierzy, m.in. Polaków. – Mamy informacje od różnych służb, iż mułła Kudus nie żyje – podkreślił rzecznik.

    Informację o śmierci działającego m.in. w prowincji Ghazni mułły podały “Fakty” TVN.

    Kpt. Ambroziński poniósł śmierć w wyniku ran postrzałowych podczas ataku talibów na kilkudziesięcioosobowy polsko-afgański patrol pieszy w dystrykcie Ajristan w północno-zachodniej części prowincji Ghazni. Jego ciało znaleziono po całonocnych poszukiwaniach, prowadzonych przez polskich, afgańskich i amerykańskich żołnierzy. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie kpt. Ambrozińskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego. Kpt. Ambroziński w Afganistanie pełnił obowiązki specjalisty w Zespole Doradczo-Łącznikowym. Na co dzień służył w 1. batalionie Kawalerii Powietrznej w Leźnicy Wielkiej, miał 32 lata. Pozostawił żonę i córkę.

    We wrześniu afgańskie siły bezpieczeństwa zatrzymały pod zarzutem współpracy z rebeliantami talibskimi i pomocy w przygotowaniu zasadzki komendanta policji z dystryktu Ajristan. Został on jednak w październiku zwolniony.