Inna cena życia
Przeglądając zdjęcia z Afganistanu, natknąłem się na fotografię kilkuletniej dziewczynki, która zmarła po tym, jak jej układ trawienny odmówił posłuszeństwa. Ojciec Afganki tłumaczył później, że nie miał pieniędzy na to, by zabrać córkę z zabitej dechami wioski do szpitala w mieście.
Przecierałem oczy ze zdumienia, bo wydawało mi się, że zdesperowany rodzic w takiej sytuacji poruszyłby niebo i ziemię. Ten może by i poruszył, gdyby miał te cholerne kilkanaście dolarów…
Zupełnie innymi problemami żyli ludzie, których kilka dni później obserwowałem, siedząc w kawiarni Safi Landmark Hotel w Kabulu. Politycy, urzędnicy, biznesmeni i wszelkiej maści lokalni bogacze z różnych stron Afganistanu – wszyscy oni, lekką ręką, wydawali po kilkanaście czy kilkadziesiąt dolarów za kawę, której często nawet nie dopijali.
Przypomniałem sobie tragiczny dylemat wieśniaka, czując się jeszcze bardziej nieswojo, gdy i mnie przyszło regulować rachunek. Podoba nam się to czy nie, życie w Afganistanie ma inną cenę niż w Polsce…
A śmierć – jakkolwiek zabrzmi to pretensjonalnie – jest tam wyjątkowo wredna. Czy wiecie, że większość żołnierzy ISAF (ponad 60 proc.), która poległa w zeszłym roku w Afganistanie, padła ofiarą min i ajdików? Posłani na wojnę, zginęli, zanim zdołali sięgnąć po broń.
17 komentarzy
do “Inna cena życia”
Napisali o tym:
- stycznia 18, 2010: Afganistan: Inna cena życia | Polityczny
W dniu 21.01.2009 r. ksiądz A.S. odprawi Mszę Świetą za pomyslny powrót stanu osobowego VI Zmiany Misji Stabilizacyjnej w Afgsanistanie do Polski oraz za żołnierzy poległch, porażonych… za kaleki.
Pamietamy, myślimy, życzymy żołnierskiego szczęścia.
Szczęść Boże.
cvx
W warunkach wojny ludzkie życie ma minimalne znaczenie (śmierć jest na tyle powszechna, że staje się “naturalna”), a ze względów kulturalno-religijnych panujących na tym obszarze śmierć kobiety tym bardziej. Co do ojca to pewnie miał kilka córek, a może i żon i nie mając pracy musiał wybrać, albo uratować córkę, albo wykarmić rodzinę.
Przyzwyczajeni do życia na wojnie:
http://facet.interia.pl/militaria/news/przyzwyczajeni-do-zycia-na-wojnie,1425787,4560
No właśnie! i co dalej?! Takie były świetne pomysły , obietnice pomocy dla afganistanu rzucane przez sojuszników. Deklaracje pomocy rzucane przez pojedyncze rządy i…nic. A przynajmniej jest to pomoc znikoma-symboliczna. Nie jetem w stanie odnależć tego linku gdzie wyczytałem wypowiedż eksperta od bliskiego wschodu. mniej więcej było tak : w czasach wojny afgańsko rosyjskiej świat wspieral afganistan po jej zakończeniu z czasem ludność afgańska została sama w zrujnowanym kraju. rząd afgański ponawiał prośby o pomoc do różnych krajów. kończyło się na obietnicach i upadających z czasem projektów. afganistan był kiedyś głównym producentem opium aż 80% produkcji światowej. i przez kilkadziesiąt lat wszyscy wiedzieli ale nikt nic z tym nie zrobił oprócz stawiania afganistanowi warunków.zadnej pomocy …..więc czego teraz zachód oczekuje? że nagle afgańska ludność rzuci się w ramiona zachodowi? że będą aż tak chętni do współpracy z koalicją? Oni po prostu nie ufają zachodowi-i mają ku temu wielki powód!! błędem było i jest igranie z uczuciami ludności afgańskiej która i tak już jest mocno nie ufna zachodowi.
coś w tym sensie:) wszystko na pokaz pod media pod publikę a potem obietnice przysychają
publika ma inne zmartwienia i wszyscy po czasie zapominają……a afganistan czekał na pomoc cierpliwie-i przyszli najpierw taliby- a potem koalicja i znowu niszczy się to co ledwo sami afgańce odbudowali……….i pewnie gdy zakończy się ta wojna której można było uniknąć afganistan znowu zostanie sam.
…….i pewnie gdy zakończy się ta wojna której można było uniknąć afganistan znowu zostanie sam.
bo przecież afganistan to kraj “trzeciego swiata”-błąd- afganistan to kraj gdzie żyją zmęczeni ciągłymi konfliktami i obietnicami pomocy gospodarczej ludzie!
trudno jest najwidoczniej krajom “cywilizowanym” hołdującym karcie praw człowieka konwencjom itd -pomóc afganistanowi. dlaczego? bo “inwestycja” ta nie zwróciła by się:)
przepraszam nie tu chciałem wpisać swoją wypowiedż ale w temacie “Pomogli-i co dalej?”
ale z drugiej strony tytuł tu “inna cena życia ” też można inaczej zinterpretować:)
nasi tam ginął po to by szlachta mogła się spokojnie wysrać
Tajemnica afgańskich snajperów.
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=11186
@cichy 79
masz rację, niestety… ale to co mówisz nie tylko dotyka Afganistan,
a organizacje charytatywne? taki głos zagłuszający sumienie konsumpcyjnego Zachodu… lepiej nie myśleć jak bardzo rozbudowane mają struktury, i ile faktycznie pomocy dociera do tych rzeczywiście potrzebujących…
można by tak długo, ale wystarczy spojrzeć na Haiti dziś….
polityka zagraniczna USA….. i konflikty zbrojne w których uczestniczą (można to nazwać inaczej) – znam tylko jeśli chodzi o Amerykę Łacińską, i to w zupełności wystarczy żeby nie dziwić się Afganistanem….
a nasi Żołnierze?
Podziw i Szacunek,
bo mają odwagę, siłę, żeby wykonywać rozkazy co do których być może wewnętrznie nie do końca mają przekonanie (wiem że wyszło uogólnienie, ale tak to czuję i widzę po osobach z którymi mogłam rozmawiać na takie tematy)
bo tak wiele siebie poświęcają w imię Ojczyzny i Służby dla nas
Kochać znaczy czekać…
Chodzi Anioł stróż po świecie – Jan Twardowski
Chodzi Anioł Stróż po świecie
sprząta po miłościach,
co się rozleciały
zbiera jak ułomki chleba dla wróbli,
żeby nic się nie zmarnowało
Bliscy boją się być blisko,
żeby nie być dalej…
miłości się nie szuka
jest albo jej nie ma,
nikt z nas nie jest samotny
tylko przez przypadek.
Śpieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą,
zostaną po nich buty i telefon głuchy,
tylko to co nieważne, jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie,
że nagle staje.
Kochamy wciąż za mało
i stale za późno”
„Dwie morgi słońca…”
http://patrz.pl/filmy/youtube-andrzej-cierniewski-dwie-morgi-slonca-eden
Prawdziwy przyjaciel
http://www.joemonster.org/art/13214/Prawdziwe_psy_wojny
http://konflikty.wp.pl/gid,11873740,kat,1020347,title,Wiesci-z-Afganistanu,galeria.html
może ,któraś z dziewczyn rozpozna Swego MISJONARZA????????
Jutro o godzinie 9.00 Msza Święta za szczęśliwy powrót Żołnierzy VI Zmiany z Afganistanu do Ojczyzny.
“Modlitwa pokorna”
Wszechmogący Boże nieskończonej mocy,
Gdyż się nic stać nie może bez Twojej pomocy,
Gdy żeś Ty jest początek i koniec wszytkiego,
A trwać długo nie może nic bez Bóstwa Twego
Tyś jest Bóg nieskończony, a w Twojej opiece
Każda sprawa zależy tu na wszytkim świecie.
Tyś prawda nieskończona, dobroć, żywot, zdrowie,
A o Twym Majestacie a kto właśnie powie.
Ziemię, niebo i gwiazdy w dziwnej sprawie mając,
A co jeszcze dziwniejsza, myśl każdego znając.
Na niebie, na powietrzu, morzu i na ziemi
A w Twoich się rozprawach dziwnie wszytko mieni.
Tyś jest Król wszytkich królów, Tobie upadają
Mocy ziemskie, niebieskie, i cześć wieczną dają,
Wyznawąjąc Twe Bóstwo a majestat dziwny,
Naszemu rozumowi na wszytkim sprzeciwny.
Do Ciebie się uciekam, tak jako do Tego,
Którego rozumiemy tak miłosiernego (…)
MIKOŁAJ REJ
…”Zaułki myślenia” ks. Kazimierz Kubat SDS…Misjonarz
http://kazania.awardspace.com/ZAULKI.htm
trudno jest najwidoczniej krajom “cywilizowanym” hołdującym karcie praw człowieka konwencjom itd -pomóc afganistanowi.
LiroY
Zmieniłam kategorię by nie zamulać “Czasu, który leci z górki”.
W TV słyszałeś zapewne o konferencji w Londynie dotyczącej Afganistanu i wypowiedzi premiera Gordon’a Brown’a ?
http://wyborcza.pl/1,75248,7505983,Pol_miliarda_dolarow_na_przekupienie_talibow.html
Ani czas, ani miejsce by komentować takie działania dlatego wątku nie rozwinę.
Żołnierz wykonuje rozkazy pod przykryciem Firmy.
I rezultat jest ważny, a nie jakieś tam ambicyjki ołowianych żołnierzyków!
Jakby wszystko w życiu było białe i proste to byłby Raj, a każdy człowiek, tu na ziemi, musi widocznie przejść przez czyściec, a poniektórzy to i przez piekło…
“Diabeł nie śpi z byle kim”. Stanisław Jerzy Lec