Rejestracja | Logowanie »


Zamiast słów: wrak pod plandeką

02 lutego 2010

Inspiracją dla Marine Corps War Memorial było zdjęcie wykonane przez Joe Rosenthala, fotoreportera, który towarzyszył amerykańskim marines podczas walk o wyspę Iwo Jima. Zrobiona 23 lutego 1945 roku fotografia przedstawia żołnierzy stawiających sztandar na górze Suribachi. Zdjęcie trafiło do wszystkich amerykańskich gazet, niemal z miejsca zyskując status symbolu. To do niego odwoływał się rząd USA, nakłaniając obywateli do wykupywania obligacji wojennych.

O okolicznościach powstania tego zdjęcia opowiada znakomity film „Sztandar chwały”. Mniejsza o fabułę i historyczne fakty – kto ich nie zna, temu polecam produkcję Clinta Eastwooda.

Odwołuję się do tego filmu, bo jego akcja rozpoczyna się w czasach nam współczesnych – od monologu weterana II wojny światowej. „Pojedyncze zdjęcie może zmienić bieg wojny” – mówi staruszek, przywołując przykład wstrząsającego kadru, po ujawnieniu którego Ameryka odwróciła się od swojego rządu, toczącego wojnę w Wietnamie. Chodzi o zdjęcie Eddiego Adamsa, który uchwycił moment egzekucji oficera Vietcongu, Nguyena Van Lema, zabitego strzałem w głowę przez generała południowowietnamskiej policji, Nguyena Ngoc Loana.

I Rosenthal i Adams dostali za swoje fotografie Nagrody Pulitzera.

Wojna w Afganistanie też ma swoje zdjęcia-symbole, ale oba pochodzą z czasów radzieckiej interwencji. Pierwsze, to fotografia afgańskiej dziewczynki, której autorem jest Steve McCurry. Drugie, wykonane przez Radka Sikorskiego, przedstawia martwą afgańską rodzinę, która zginęła w rosyjskim nalocie. Fotografia autorstwa dzisiejszego szefa MSZ również zyskała najwyższe laury, w 1987 roku zdobywając pierwszą nagrodę w World Press Photo, w kategorii zdjęcia reporterskie.

Ostatni, rozpoczęty w 2001 roku rozdział afgańskiego konfliktu, nie doczekał się jeszcze swoich zdjęć-symboli. Bo choć fotografii powstało wiele – a niektóre były nawet nagradzane – to żadna nie miało dość potencjału, by stać się ikoną.

Od razu uprzedzam obawy zaznajomionych z moim brakiem talentu w dziedzinie fotografii – nie mam ambicji, by takie zdjęcie zrobić. Jeżdżę tam i opisuje tę wojnę słowami; i nic w tym zakresie nie ulegnie zmianie. Ale ponieważ najczęściej pracuję sam, chcę czy nie, często chwytam za aparat.

Choć talentu nie zbywa, mam dość wyobraźni, by przyznać, że obraz potrafi zastąpić tysiące słów – nawet jeśli technicznie czy kompozycyjnie jest słaby. I właśnie kilka takich fotografii chciałbym wam przedstawić, dodając jedynie kilka słów wyjaśnień.

Na początek zdjęcie przedstawiające hummera, który we wrześniu zeszłego roku wyleciał na ajdiku. Zginął wówczas afgański policjant, a kilku innych zostało rannych. Gdy bazę w Giro wizytowała rządowa delegacja z Polski, wrak stał szczelnie przykryty pod plandeką. Gdy goście wyjechali, nikomu już nie chciało się walczyć z wiatrem, który odrzucił nakrycie, odsłaniając żałosne szczątki potężnego, zdawałoby się, auta…

Wiatr odrzucił nakrycie, odsłaniając żałosne szczątki potężnego zdawałoby się auta…/fot. Marcin Ogdowski

Wiatr odrzucił nakrycie, odsłaniając żałosne szczątki potężnego, zdawałoby się, auta…/fot. Marcin Ogdowski





83 komentarze do “Zamiast słów: wrak pod plandeką”

  1. Zdjęcie choć obraz na nim przykry bardzo prawdziwy :(
    Marcinie talentu Ci nie brakuje.


  2. Witam ponownie wszystkich forumowiczów na tym blogu.
    No cóż.Jako uczestnika kilku misji jak i obecnej muszę przyznać że ten widok nie robi na mnie już żadnego wrażenia.
    Po bazach polskich takich obrazków jest bardzo dużo i to naszego sprzętu typu rosomak czy mrap.
    Nie ma na świecie takiego pojazdu który wytrzymałby uderzenie ładunku wybuchowego powyżej kilkudziesięciu kilo a jak wiemy zdarzają się wybuchy ied których masa ładunku przekracza 200kg.
    Dziwi mnie tylko to że sztucznie jest to ukrywane przed wizytacjami bo przecież jeśli nasz rząd oficjalnie się wypowiada że nasz kontyngent działa w warunkach wojennych to przecież zdaje sobie sprawę co te słowa oznaczają w praktyce.
    Może dobrze by było aby podczas wizytacji właśnie tylko ten uszkodzony sprzęt wyeksponować na placu aby co niektórzy z rządu którzy mają zawsze tak wiele do powiedzenia w sprawach wojska i misji zobaczyli na własne oczy co naprawdę znaczy słowo tak dumnie i często przez nich głoszone ze stoickim spokojem”stabilizacja”czy też “misja pokojowa”.
    Pozdrawiam piękne Panie na tym forum:)


  3. Na to chyba nie możemy liczyć, że rząd kiedykolwiek będzie chociaż chciał oglądać te straszne rzeczy tak nie wygodne dla nich, w oczy by ich kuło …


  4. sako, większość jednak polityków nadal twierdzi, że jest to misja stabilizacyjna. Chociaż fakty temu przeczą, ale to bardziej przemawia do nas najzwyklejszych cywili. Kiedyś już dyskutowaliśmy na blogu, jakie zmiany niosła by za sobą zmiana statusu misji. Rząd na to nie pójdzie. Za duże koszty.
    Ale jestem zdania, że takie obrazki (zniszczone samochody) powinny być eksponowane w czasie oficjalnych wizyt. A u nas dla spokojności sumienia zamiata się pod dywan.

    Zdjęcia zastępują słowa. To są emocje. Inaczej na nas oddziałuje obraz a inaczej słowo pisane. Jestem za tym Marcinie byś nadal przekazywał nam swoje emocje za pomocą obrazów i słów. A kiedy wyjazd do Afganistanu?


  5. Skoro o zdjęciach mowa:
    http://film.interia.pl/galerie/fotosy/the-hurt-locker-w-pulapce-wojny/zdjecie/duze,1198614,1,326
    A film widziałem – do bólu realistyczny.
    @5 Tori, napisalem Ci na priva


  6. Cóż z tego że zdjęcia szokują? Nic. Bo Na zdjęciach się kończy. I tak “niezależne media” pokażą to w innym świetle. Czemu przykrywano przed oczami decydentow? I tak jest na misjach ale i w Polsce! no czemu? się nie pokazuje całego tego burdelu?

    Minister MON widzi cacy:) i podejmuje decyzje -cacy. Bo jest cacy.
    A prawda ciągnięta x czasu boli i owocuje w trupach.
    Te pierdoły “generałowie” i tak siedzą cicho nauczeni-jeden , dwóch na miesiąc ją wyciągnie kopyta to albo zasługa albo się zwali na nie kompetencje.
    Śmieszne jest to że awansuje się ludzi w wojsku nie po doświadczeniu a po “rączka rączkę pilnuje”
    W 98′ tak ja miałem, pewna pierdoła mająca tatusia czy wujka w DWL:)
    po tym ja się nie dałem i dowódcy mnie bronili dostała się na moje stanowisko.
    mógłbym mieć żale ale po co ?
    Z “cichymi” się żrec?
    Miałem kiedyś żołnierza , zajebisty gościu. Mówi mi -……………………JA tam mam gdzieś tatusia a pan niech robi swoje.
    Nie mogę mieć żalu jeśli się nie nadam.
    Gdy podpisałem papiery że się “on” nie nadaje w ciągu 3 miesięcy znalazłem się w cywilu.
    :) hisoria opisana.
    No właśnie. afery za aferą.
    a żołnierze giną.


  7. Do cichego79:
    Święta racja cichy a odnośnie awansu w wojsku przeczytaj temat forum”awans w wojsku”gdzie również napisałem pewnej osobie jak ja to widzę na chwilę obecną…:)
    Pozdrawiam komandosie i oczywiście piękne Panie na tym forum:)
    P.S.Weteran daj jakiś znak życia bo zaczynam się martwić czy wszystko u Ciebie w porządku…


  8. cichy79, tak to już jest, niestety. Uwierz mi, nie tylko w wojsku tak jest. W każdej służbie, niezależnie od koloru mundurku. Smutne to ale prawdziwe. Szkoda, że muszą odejść pasjonaci, dla których wojsko, mundur, jest całym życiem. A często zostają… Sam wiesz kto.


  9. Nie tylko w każdej służbie, ale wszędzie. Po znajomości załatwia się towary i pracę. Tyle, że w sektorze prywatnym nie jest to nieetyczne.

    Rozumiem, że “Misja Stabilizacyjne” czy tez “pokojowe” to istny spacerek. Jedzie się pilnować względnego spokoju – ciężki sprzęt potrzebny tylko na defilady itp?? Fajowo ale takie HWLe zdarzają się nad wyraz rzadko.


  10. Póki nie zmieni się mentalność ludzi sytuacja się nie poprawi. Smutna prawda -Polskę tworzą ludzie przekupni.

    Sako – ‘ pozdrawiam wszystkie piękne panie na tym forum ‘ – Nawet nie wiesz jak mi się zawsze buzia na to uśmiecha ; ))


  11. A mnie się wydaje, że wszystkiemu winny jest święty Mikołaj.
    Nie potrafimy dokonywać właściwego wyboru.
    Czasami wybieramy wybieramy mniejsze zło: szkarlatynę zamiast AIDS.
    http://aha44.pl/content/view/97014/315/


  12. Witam ponownie choć co miałem powiedzieć w temacie postu już powiedziałem ale tylko kilka słów do sirocco:
    Być może jest winny święty Mikołaj choć zastanawiam się tylko czy akurat żarty w tym dość poważnym temacie są na miejscu.
    Wydaje mi się że nie bo przecież w tym hamvee zginęli ludzie i nie wiem czy też było by Tobie tak wesoło gdyby Marcin zamieścił na zdjęciu zdjęcie naszego rosomaka w którym zginął ktoś z naszych.
    Fotka ta ma głębsze przesłanie i przede wszystkim oprócz fragmentu oblicza wojny ukazuje ludzką śmierć i według mnie żarty tutaj są nie na miejscu.
    Oczywiście lubię pożartować ale np.w temacie “czas leci z górki”a nie tutaj.
    Temat dopiero się zaczął a już szybko od niego odchodzimy.Dajmy szansę innym forumowiczom na wyrażenie swojego zdania bo za jakiś czas już nie będą wiedzieć o co w tym temacie bloga chodzi bo tyle wątków tu będzie poruszanych.
    Pozdrawiam piękne Panie z mrozneeeeeeego Afganistanu jak i kolegów w kraju..


  13. “na zdjęciu naszego rosomaka”oczywiście a nie na zdjęciu zdjęcie:)
    Trochę już jestem zaspany ale musiałem się odezwać:)


  14. Do Sako spoko ,,, czytam ……. lecz nie tylko w MONIE ( Tori,Khalid i cichego79) liczą sie plecy po 9 latach nienagannej pracy i przychodzenia na każdy gwizdek , dostałem 1/2 etatu, bo Twoja ŻONA PRACUJE Ty jesteś na rencie itd…..(mody znajomek szewostwa może zawalic robotę ) …… a obiecałem moim chłopakom, cztery dni w górach na ferie
    i co jak dałem słowo ?????? Moim Chłopakom ( o mojej Miłości nie mówię bo to moja Piękna Pani) ale dam radę
    Dobra dość wylewania żalów
    Sako ,Uważajcie Qurna Chata już nie długo w domu
    Powiedz chłopakom ,że trzymamy kciuki ( Łukasz mój synek czasami mi przyjdzie i powie Tata zmówiłem paciorek za “Misjonarzy ,” a widział tylko moje fotki z Jugolandii i wie Kto To “Misjonarz” i Misjonarz w Kościele


  15. Sako Chłopie wreszcie “Pozdrawiam piękne Panie z mrozneeeeeeego Afganistanu jak i kolegów w kraju..” nie zapominasz o nas
    Do marcina @6 film B. dobry nie polecam Dziewczyną szkoda Ich nerw


  16. Cieszę się weteran że powiedzmy u Ciebie wszystko w porządku:)
    Niestety jak widzisz jest jak jest i to że straciłeś zdrowie w wojsku teraz już nikogo nie obchodzi.
    Murzyn zrobił swoje murzyn może odejść.Ale jesteś facetem i na pewno sobie w życiu poradzisz mając u boku piękną Panią i synka:)
    To jest teraz dla Ciebie priorytetem a że nie raz nie można dać tego bliskim czego się chce to już nie od nas niestety zależy i trzeba się z tym pogodzić.
    Dziękujemy za pozdrowienia i cieszymy się również że wśród cywili są osoby rozumiejące i szanujące to co tutaj robimy.
    A teraz uciekajmy już z tego tematu do weselszego(czas leci z górki)bo niedawno zwracałem uwagę że już odbiegamy od tematu a sam sobie teraz folguję ale myślę że dziewczyny wybaczą bo naprawdę dlugo się nie odzywałeś i trochę się martwiłem..
    Także przeze mnie temat zakończony:)


  17. Sako czy ty jesteś zmęczony czy nawiedzony?
    Wpisy od twojego nr 8 do nr mojego 12 są luźną dywagacją na temat awansów, bądź ich braku, odchodzeniu z armii ludzi wartościowych, o protekcjoniźmie, mentalności i przekupstwie.
    To gdzie ty tu widzisz wraki?
    Sako wyluzuj chłopie bo kapralskimi nawykami żoneczkę wykończysz migiem po szczęśliwym powrocie do domu czego ci szczerze życzę.
    Z indiańskim pozdro howgh.


  18. Oczywiście, Sako życzę ci szczęśliwego powrotu do domu, a nie życzę ci wykończenia psychicznego żony, którą pozdrawiam również jak i pozostałe piękne Panie.


  19. Sako i ŚWIETE SŁOWA (zapomniałem napisać mam dwóch Chłopaków ,ale starszy się nie odzywa na temat mojego wojowania )


  20. Sirocco spokojnie , co sie dzieje ???????????????????????? znowu nerwy czemu???????( od kaprali z daleka ) sam nim byłem Dowódca drużyny tak to dumnie brzmiało,,,,,,,,,,


  21. Weteran)…ja jestem spox, a Ty Zawsze kulturalnie, więc można bez porykiwania i narzucania swojego widzi mi się?
    Do Kaprali nic nie mam. To tylko stereotypowe nawiązanie do pruskiej armii.
    A dowódca drużyny to w armii już Gość!
    Pozdrawiam.

    PS
    Też dowodziłem drużyną. 3 lata.
    12 musiało mnie słuchać, a wszyscy byli ode mnie starsi po 3..4 lata!
    I na drużynie się nie skończyło.


  22. Do sirocco:
    Z pewnością również poruszyłem inne tematy w @8 ale napomniałem o odnośniku do tematu na innym forum.
    Być może jestem nawiedzony choć ja o Mikołajach i jego współpracownikach nie piszę więc nie wiem kto bardziej zasługuje na to miano:)
    Bardziej ciekawią mnie te kapralskie nawyki bo kapralem byłem kilkanaście lat temu i to dość krotko ale z tego co zrozumiałem to wg Ciebie kaprale wykańczają psychicznie swoje żony i dziewczyny(czyżby wiesz to z autopsji?).
    Być może jest to nawiązanie do armii pruskiej jak napisałeś ale pewnie grono kaprali którzy czytają to forum poczuło się bardzo dowartościowanych:)
    Nie będę tutaj wprowadzał jakieś niemilej atmosfery bo nie na tym to polega.Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i to zrobiłem choć nie przypominam sobie sirocco abym w swojej wypowiedzi obdarzył Cię jakimiś epitetami i wjeżdżał na sprawy prywatne a Ty to zrobiłeś niestety.
    To tylko świadczy o Tobie i dalej już nie będę rozwijał tego bo po prostu szkoda czasu a i tak z następnych Twych postów widzę że i tak to nic nie da więc jestem nawiedzonym psychopatą który wykończy swoją żonę i dzieci po powrocie i tak trzymaj:)
    Pozdrawiam piękne Panie na forum i kolegów w kraju..


  23. I jeszcze jedno aby już całkowicie zamknąć temat:
    Na pewno nie porykuję na tym blogu a wręcz przeciwnie zawsze staram się być spokojny bo w przeciwieństwie do Ciebie mnie bardzo trudno wyprowadzić z równowagi a po drugie nikomu nigdy tu niczego nie narzucałem(ewentualnie kończyło się na prośbie lub sugestii).


  24. Wszystko swój czas ma i wszystko kiedyś skończyć się musi. ńawet to co w sercu mamy, a co fałszywa prawda dusi. Zaufanie- powiadają ci, co je stracili. Zaufanie do tego co znali, a co utracili. Utracili, bo zaufanie ich ktoś w nadmiar bólu przemienił. Zaufanie, które kiedyś mieli. Lecz czym to zaufanie jest jak nie sztuczną granicą, którą sami ludzie sobie stawiają. Granicą możliwości swoich, za którą już nic nie widzą. Po za granicą tą ślepota ich ogarnia wielka, dostrzec już nic nie potrafią, bo ciemność dla nich jest zbyt wielka. A gdyby znalazła się jakaś iskra, płomień, który ciemność byłby wstanie światłem wypełnić, czy granice zaufania naszego obszar nasz by powiększyły? Ale do tego odwagi potrzeba i woli bardzo wiele, by w oczy samemu sobie spojrzeć i do słabości swojej się przyznać. Do tchórzostwa przed własnym ego, by na nowo obrodzić się i owocem decyzji swoich, swoją ciemność rozświetlić . Tylko w bólu myślenia i trudnych decyzjach istnieć możemy. Tylko wtedy życie kolorów nabrać potrafi, kiedy w ciemności światło odnaleść potrafimy .


  25. Pięknie napisane kik.
    Pozdrawiam:)


  26. Dzięki ……Pozdrawiam -)


  27. Do Sako :-) Spawdź proszę pocztę. Przepraszam że tak nie na temat :-) Pozdrawiam wszystkich.


  28. Adziu odpisałem i pozdrawiam:)


  29. w temacie chyba wszystko już zostało powiedziane…
    dodam tylko cytując:
    Aleksandra Fredro
    “Milczenie pokrywa zarówno wiedzę jak i niewiedzę.”

    @6 Marcinie -film naprawdę godny polecenia :)
    swoją drogą ja również jestem ciekawa na jakim etapie są przygotowania do Twojej kolejnej misji?:D

    eeehhh…wczoraj pierwszy wylot…dopiero V zmiana wracała a już VII wylatuje… czas to jednak pojęcie względne…


  30. Farciaro? jak to? VII już wylatuje?..nie rozumiem…


  31. aneczka podobnież VII zmiana ma wyloty marzec, kwiecień podobnież (chociaż nic nie jest pewne) ale mój żołnierz jest w VII i wiem, że się zbiera powoli …


  32. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1020229,title,Polscy-zolnierze-polecieli-na-misje-do-Afganistanu,wid,11918582,wiadomosc.html

    ja uznałam rotacje za rozpoczętą…
    nie mogę podać dat,ale przybliżone są już znane…


  33. …mój jest na szkoleniu…VIII zmiana.. ale już mnie dołuje fakt, że tak mało ma dla mnie czasu:(


  34. Słońce…nie ilość a jakość :)
    poza tym daty są ruchome więc korzystajcie z czasu, który macie :)


  35. to jest czas na przyzwyczajenie sie do ich nie obecnosci. Ze swoim zolnierzem widuje sie raz na tydzien. Da sie przezyc.


  36. farciara, terminy rotacji powinny być ruchome ze względów bezpieczeństwa. Także nie jestem zaskoczona tym, że może się ona zacząć w lutym. Poza tym my jesteśmy zależni od Amerykanów, bo oni organizują transporty. A przecież od wiosny oni zwiększają swój kontyngent o 30 tys., więc dla nas może nie starczyć wiosennych terminów.


  37. hmmm…wiecie jak sobie pomyslę,że nasi chłopcy zmieniają VI, że wracają Wasi panowie to jakoś tak uśmiecham się na samą myśl… na ten bezmiar radości :D
    pamiętacie jak niedawno cieszyliśmy się z przybliżonych dat powrotu V zmiany ?
    -wtedy Ineska (a było to przecież ‘przed chwilą’) pisała,że niedługo jej narzeczony wyjeżdża?
    później wspierała, wspierała i płakała;) (oczywiście z narzeczonym:D) a teraz już niebawem on wraca…
    taka kolej wydarzeń -czasu nie przeskoczymy,ale możemy go nie stracić -więc cytując pannę Ineskę -USZY DO GÓRY i wspierać, wspierać…jeszcze luty przed nami :)

    *Ines Ty już jesteś legendą ;)


  38. farciara racja USZY DO GÓRY!!!
    będzie dobrze!


  39. Smileska.. raz na tydzień..w takim razie zazdroszczę Tobie…


  40. aneczka ehh nie wiem co mam napisać :(
    Trzymaj się i czekaj na swojego żołnierze :*


  41. witajcie ja tez mam slaby kontakt z moim zolnierzem i chyba potrzebuje Waszego wsparcia, dlaczego te typy albo typki:) tak maja???


  42. znaczy jak?


  43. smileska, jak to jak. Większość panów wychodzi z założenia, że jak się odezwie raz na tydzień czy dwa, to bardzo dobry wynik. Zapewne jak usłyszą jakiekolwiek pretensje to odpowiedzą, no przecież się odezwałem, czego ty jeszcze chcesz. Większość panów niestety tak ma, myślą zupełnie inaczej niż my. Oni do myślenia używają jednej półkuli i dlatego to dłużej trwa:-) My musimy się uzbroić w cierpliwość. Ja miesięczne fochy też przeżyłam.
    Dziewczyny jak to mówią: Brak wiadomości to dobre wiadomości. Uszy do góry. Będzie dobrze


  44. Tori nie doświadczyłam tego jeszcze osobiście. Ale z pewnością i mnie to czeka w nie długim czasie … nic, tylko uzbroić się w cierpliwość.


  45. smileska, obyś nie musiała tego doświadczać. Jeszcze jak się coś działo, to cisza była nie do zniesienia.


  46. Myślę, że jest to nie uniknione. I dopadnie mnie napewno, nie uchronię się od tego. Grunt to pozytywne myślenie. No, ale zobaczymy, jak będę śpiewać, jak już tam pojedzie …


  47. Tori :) masz absolutną rację tylko jak sobie z tym radzisz? Skąd brać siłę i gdzie ładować akumulatory?


  48. zastrzeżona33, musiałam. Wyjścia nie miałam. Starałam się wierzyć, że wszystko będzie dobrze, ale czasami było ciężko. Dobrze, że z natury jestem optymistką. Jeśli mogę tylko pomóc to … Walcie jak w dym:-)

    smileska, najgorszy jest początek. Ale czas najbardziej się dłuży przed samym powrotem


  49. 40 farciara – wariacie -

    - Ja legendą ? No proszę Cię ; )) Najwyraźniej wpadł Ci w uszka mój nik i dlatego tak dobrze mnie / nas zapamiętałaś ; ))
    He he a tak poważnie to nie wyspałam się bo wyobraźcie sobie że śnił mi się powrót naszych żołnierzy ; )) Przebudziłam się o 3 z uśmiechem na ustach – i jak tu dalej spać ? Obmyśliłam plan dojazdu na lotnisko, 100 możliwości ubioru na ten dzień ; D Nawet nie wiecie ile rzeczy można postanowić przez jedną noc ; )) To były bardzo pracowite nieprzespane godzinki ; )) Postanowiłam że będę biegać … w końcu trzeba jakoś łydeczki wyrzeźbić na przyjazd ukochanego żeby nie widział w nich jednego wielkiego batona – A CZASU TAK MAŁO, bo kwiecień tak blisko ; ))

    A wracając do chwili obecnej. Mam ochotę sobie dziś popłakać a mój mężczyzna na służbę – farciara – gdzie jesteś ? ; )) Czyli płakanie przenoszę na inny dzień. To chyba to przesilenie wiosenne z zaspami po szyję – bezradność w stosunku do nieodśnierzonego chodnika jest ogromna ! – a złamałam łopatę – miejmy nadzieję że się Cerber nie dowie ! He he ; ))

    Do rzeczy: Nie wiem dziewczynki jak mam pocieszać jeśli piszecie jak wyżej że wasi panowie odzywają się rzadko ! … nie wiem jak to robią – serio ! Pomijając żołnierzy którzy jeżdżą w kilkudniowe patrole reszta ma raczej możliwość na kilka minut rozmowy – chociażby tej 4 minutowej ! Wciskanie – brak wiadomości to dobra wiadomość – jakoś mnie wcale nie uskrzydla jak mój Rambo się nie odzywa – trzęsę się jak galareta wtedy … miałam w takich momentach krzyżówki rozwiązywać – nawet nie wiecie jak często chce jej poszukać he he ; )) Dlatego wierząc że nasi wyrozumiali mężowie czytają ten blog apeluję !

    KOCHANI ŻOŁNIERZE ZMIANY VI I KAŻDEJ KOLEJNEJ – JEDEN TELEFON DZIENNIE NIC CIE NIE KOSZTUJE ! A BARDZO USPOKOI TYCH KTÓRZY CZEKAJĄ … CHWYTAĆ ZA SŁUCHAWKĘ I DZWONIĆ ! BO JAK NIE TO INESKA SIĘ Z WAMI PORACHUJE ! – a mam zamiar kupić nową łopatę więc uważajcie ; ))

    Dziewczynki – USZY DO GÓRY – Alleluja i do przodu. Przecież dziś już prawie koniec lutego ; ))

    Piękne panie pozdrawiają przystojnych panów ! ; *


  50. @44 zastrzezona
    -Kochana tego to najstarsi górale nie wiedzą :)
    jeśli zadasz takie pytanie swojemu zielonemu założę się,że usłyszysz:
    “musisz sie przyzwyczaić -nie zawsze będę mógł dzwonić/pisać”
    jeśli zapytasz kobietę związaną z zielonym odpowie:
    “oni chyba myślą,że nie mówiąc chronią nas…”

    ja proponuje raz na zawsze zakodować misjonarzom,że kobiety po prostu lubią wiedzieć…
    nas informacje uspokajają…

    a relacje? hmmm prawda jest taka,że które macie między sobą tu -tam zostają wyostrzone/podkręcone… -więc proszę się przyłożyć i popracować -żeby podkręcały się same pozytywy :)

    @Ines…
    -smutno Ci?! …chcesz budyń?! :D

    a nie mówiłam,że Ines już pakuje Cerbera?!
    ona już myślami nawet nie w marcu czy w kwietniu (na co mogłoby wskazywać ‘alleluja’) a w maju…-jak nic !!! w MAJU! ;)

    kontakt -Ineska ma racje-codzienny, pomijając rzecz jasne patrole/konwoje i awarie prądu czy netu….
    pozdrawiam legendarnym :D Uszka do Góry :)


  51. Z tym budyniem to ostra akcja – zaspy kochana ZASPY ! ; )) Pewnie że My już w MAJU w naszych górach … eeh ; )) Swoj drogą – MAJu – polubiłam to słowo ; )) Tak jakoś ciepło mi się kojarzy ; ))

    Farciara ma racje – trzeba zacząć merytorycznie przygotowywać VII zmianę do rozmów – bo te na początku są bardzo trudne i obfitują w kłótnie. Już wcześniej pisałam – dziewczynki – najważniejszy przez te 200 dni jest filtr informacji ; )) A wszystko będzie dobrze !

    Dacie sobie radę ; )


  52. Obejrzałem ostatnio film pt.Podróż Powrotna i cholera żal mi serce pościskał wojny są prze-rypane w obecnych czasach.


  53. do @Redoo: odnośnie Twojego ostatniego komentarza-a widziałeś jakąś wojnę “nie przerypaną”?
    To tak jakby użyć określenia “wojna humanitarna” lub “nie humanitarna”. Kompletnym nieporozumieniem jest stwierdzenie że w obecnych czasach “powinno się prowadzić wojny humanitarnie”. Skoro tak-to czemu wysyła się wyszkolonych i uzbrojonych do zabijania żołnierzy a nie np. Czerwony Krzyż? Rozumiem że mówiąc o wojnie humanitarnej ma się na mysli nie tworzenie obozów zagłady czy bezsensownego rozstrzeliwania ludności cywilnej. Ok. Ale weżmy przykład “precyzyjnych” nalotów czy działań wojskowych. Ile w nich zgineło cywili? Rozumiem że to już nazywa się błędem czy nieszczęśliwym przypadkiem a nie -celowym łamaniem konwencji?
    Weżmy pod lupę działanie Izraela-to możemy tu mówić o humanitaryżmie? Czy strach przed protestem przeciwko tym działaniom innych państw “cywilizowanych” jest humanitarny? Strach? Tak, strach-przed posądzeniem o antysemityzm. A skoro to widzą państwa islamskie to czy trudno się dziwić ich postępowaniom? Afganistan np prosił o pomoc w rozwoju kraju i co? Jak ta pomoc wyglądała? Tak że mamy wojnę w Afganistanie. I kogo się wini? No talibów bo przecież nie “cywilizowane” i “humanitarne” kraje.
    Odpowiedzmy sobie gdzie jest w obecnym czasie granica humanitaryzmu której nie można przekroczyć. Ale w odpowiedzi na to pytanie weżmy pod uwagę to co obecnie się dzieje na świecie. Mi wyszła jedna odpowiedż; Humanitaryzmu nie ma. A jeśli już jest to zawsze w podtekście pojawiają się wątki o pieniądze lub korzyści.
    No wreszcie podstawowe pytanie- od kiedy broń jest humanitarna?
    Ona jest humanitarna gdy leży w magazynie naoliwiona bez podpiętego magazynka i wprowadzonego naboju do komory , zapięta na stalowe kłódki w stojaku, w zmkniętym magazynie broni-który jest głęboko zakopany w zabetonowanym 20 metrową warstwą betonu pod ziemią. Z dala od ludzi i polityków którzy jedyne rozwiązanie w pomocy czy polityce krajom potrzebującym wsparcia widzą wprowadzenie siły zamiast pomocy i wsparcia w odbudowie walącej się ekonomi państwa proszącego o pomoc.

    Zdjęcie pierwsza klasa. Bolączki i prawda w temacie armii ukryte pod plandeką kłamstw i pozornych sukcesów-przed oczami decydentów i mediów:) tak by wszystko wyszło cacy, akilku ludzi zachowało swe stołki:)
    pozdrawiam


  54. Cichy 79, pierwszy, który tak broń zakopie i uwierzy w pacyfizm i humanitaryzm tak oberwie od wszystkich wokół, że niepodległości przez 100 lat nie odzyska.


  55. Dokładnie Panie Mirosławie:) Dlatego napisałem-humanitaryzmu niema . To tylko puste słowo używane jako przykrywka dla innych działań. Wojna nigdy nie była i nie będzie humanitarna. Humanitarne może być udzielanie realne pomocy danemu krajowi by ten mógł odzyskać stabilizację potrzebną do dalszej swej już odbudowy-ale na pewno nie poprzez wysyłanie armii. Przykładem co mam na mysli może być sytuacja w afryce wielu głodujących krajach. Czy tam nie ma potrzeby niesienia realnej pomocy ? akcje humanitarne czy pozarządowe grupy ludzi nie są same w stanie postawić na nogi tych krajów. Ich rządów by te mogły odzyskać stabilizację w swych działaniach ku polepszeniu warunków społeczności. Trudno odbudować kraj mówiąc o demokracji i pomocy świata gdy w brzuchach słuchaczy panuje głód a w umysłach żal-że to tylko puste słowa a przeciąganie agoni ludzi. Czy słyszeliście o tym ile tysięcy ton jedzenia jest topionych w oceanach ? ponieważ dotarcie jego do punktu docelowego okazuje się stratą finansową dla firm? wedle giełd finansowych itd tańsze jest zrzucenie ładunku do oceanu i powrót jednostki do portu niż skierowanie np statku do kraju potrzebującego i oddanie ładunku w formie pomocy.To jest tylko jeden z przykładów na którym poległy -humanitaryzm,pokój, karta praw człowieka itd….
    A zaczyna rozgoryczenie,żal, obojętność-co jest między innymi składnikiem zapalnika wojen.
    Wojny były są i będą. Bo wątpię by humanitaryzm odzyskał sens i znaczenie swoje, oprócz tego co jest tylko zapisane w słowach.


  56. Cichy 79, pierwszy, który tak broń zakopie i uwierzy w pacyfizm i humanitaryzm tak oberwie od wszystkich wokół, że niepodległości przez 100 lat nie odzyska

    …no my to powoli robimy, zakopujemy broń. Przecież jak to powiedział jeden z polityków-my nie mamy wrogów.:)


  57. do Redoo : http://zafganistanu.pl/?page_id=661&forumaction=showposts&forum=6&thread=111&start=0

    i co ty na to? Bo wiesz jakoś mnie nie rusza amerykańskie spojrzenie na świat, Może przez to że za dużo tego na rynku. Po za tym amerykanie ich wartości i podejscie jest inne niż nasze i naszych żołnierzy. Ten film nie jest obiektywny-znowu w nim wykreowano super dobrego gościa który swojego żołnierza eskortuje do kraju. wszystko w tym filmie przeładowane jest wartościami bohaterstwem i innymi rzeczami by ogłuszyć znowu krzyk nie chcemy wojny a zastąpić ich krzykiem my się zemścimy.

    Nie zastanowiło cię to jak cholernie mało jest filmów o żołnierzach którzy wrócili do kraju a kraj potraktował ich jak śmiecia? tzn wyrzucił bo skączńył się okres przydatności? Czemu takich filmów nie produkują o tym jak wyglądają powroty do domów w rzeczywistości? he-napisałem -powroty, choć wielu nigdy stamtąd nie wróciło tzn ciało tak ale nie dusze(żywe trupy).Mało filmów o PTSD,o kalekach, fizycznych i psychicznych. O problemach ich rodzin z takim żołnierzem…mało. Bo to temat niewygodny gdyż w tym zakresie administracja amerykańska w trosce o swych weteranów dała ciała, na takiej lini że hej.
    Bodajże miesiąc temu w TVP puszczono film Rambo. Jak to Rambo uwalnia swojego dowódcę z rąk sowietów praktycznie rozwala sam cały garnizon łącznie z plutonem specnazu itd. Pod koniec filmu leci tekst jak to amerykanie pomagali afgańczykom w walce z okupantem:D
    No pomagali:D teraz talibki wykorzystują tą “pomoc” przeciwko wojskom koalicji. Co już nie jest śmieszne.
    A teraz dalej będzie się gloryfikować amerykańskiego super bohatera i amerykańskie dążenia do pokoju na świecie itd…a w wypadku gdy Afgan zakończy się wycofaniem wojsk jak myślisz na kogo amerykanie zwalą winę? bo na pewno nie na siebie.
    A w fimach znowu będzie jak to w pojedynkę amerykańscy super bohaterzy i super żołnierze walczą ze złem w imię zasad równości , pokojowi i humanitaryzmu.:D


  58. Do amerykańskich żołnierzy nic nie mam. Ale wnerwiają mnie te bzdety typu” Rambo.”


  59. http://usa.info.pl/artykul_amerykanski_styl.php

    a nawet szkoda mi amerykańskich żołnierzy:(


  60. Przepraszam to znowu ja zapomniałem dodać coś w temacie -humanitaryzm.
    Czemu amerykanie czy inni nasi sojusznicy nic nie robią w kwestii konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną? Czemu tam niema wojsk koalicji? Bo wydaje mi się że Izrael i Palestyna nie radzi sobie z tym konfliktem a giną przecież niewinni cywile. To trwa już X czasu-nie widać jakiś zmian oprócz zapewnień które i tak za jakiś czas giną w kolejnym zbrojnym odwecie. To jest tak zwany konflikt “na wykończenie” tylko że w tym temacie to Izrael jest już przegrany-jesli nie poprosi o pomoc. A jeśli poprosi to tym złym będzie Palestyna. Co znowu zaowocuje nieporozumieniami z krajami islamskimi. Teraz jest “wygodnie”. Kraje się nie mieszają bo to zmusiło by ich o określenie stanowisko po którym są. A ciężko być pomiędzy dwoma krajami które w swych działaniach mają rację.W końcu to palestyńczykom wyrywa się ich ziemie. A Izrael jako państwo żydowskie też ma rację bytu.
    I znowu-zostaw ich , oni sami się wykończą.


  61. Panowie odpowiedzcie mi prosze na pytanie . Napiszcie prosze jak to jest z tym kontaktem do bliskich ? Bo z tego co wiem żołnierze mają 4 min dzienie na tel oczywiście należy to podzielić i wziąść pod uwage mase innych przyczyn dzięki , którym codzienie dzwonić nie mogą. Ja to wszystko staram się zrozumieć ale jeśli żołnierz nie dzwoni ponad miesiąc to co może być przyczyną ? Czy jest to poprostu brak chęci , potrzeby kontaktu ? Czy jak to jest ? Bo ja już kompletnie nic nie rozumiem a głowa myśli pełna, jedna goni drugą i coraz to bardziej iracionalne myślenie daje znak o sobie .-(


  62. miesiąc ? Ja skopałabym mu dupę od razu po wyjściu z samolotu.
    Wątpię bardzo czy tak rzadki kontakt spowodowany jest problemami technicznymi. Faceci … ; / – czasami ich bezmyślność przyprawia mnie o ból serca.
    Trzymaj się zmartwiona ! Życzę pozytywnego rozwiązania sytuacji. ; )

    Pozdrawiam – stęskniona ; D


  63. @64 zmartwiona
    przerabiałam to i jest tak jak pisze Ineska: bezmyślność innego powodu nie ma, może też jest mu ciężko i postanowił sobie że bez kontaktu łatwiej to zniesie? nie wiem jak to zinterpretować bo nie znam Twojego żołnierza, bo po prostu taki typ… ten typ tak ma jak stwierdziła mądrze któraś z dziewczyn tutaj na forum:) trzymam kciuki żeby zatęsknił tak mocno jak Ty tęsknisz, ale tez bym mu skopała tyłek…

    @53 farciara masz rację, już to przerabiałam, ale co to za ochrona? jak czegoś nie wiem to sama układam scenariusze, a wiesz jak się to kończy :)

    @54 Ineska
    nie umiem rozmawiać z moim Zielonym :) doszłam do takiego wniosku po ostatniej wymianie zdań, beton…żelbeton nawet:))

    pozdrawiam Was cieplutko, czekając na wiosnę:)


  64. Oj wiem – trudno gadać z chłopem który siedzi 4 tys km. od nas za szklanym ekranem … ja z moim na gg nie potrafię rozmawiać na przykład ; )) Nie wiem … takie to sztuczne. Nie widzę jego reakcji na moje wypociny … no nie lubię i koniec. No ale jak trzeba to trzeba ; )) Ale wtdy jestm milutka milutka milutka – wydaje mi się że przesłodzona. Wszystko byle się nie denerwował, nie wkurzał … nie zrozumiał mnie inaczej jakbym chciała. Selekcja informacji i dużo zdjęć – wszystko bez nerwów ; )) I wtedy się udaje. Gorzej jak zaczynamy o czymś dyskutować … eh – wymiana zdań i nagle nie wiem jak mam wybrnąć żeby na jego zmęczonej dniem pracy twarzyczce znów pojawił się uśmiech. Mam patent: w pół zdania wysyłam nasze wspólne zdjęcia albo zaczynam mówić o tym co czeka nas i co będziemy robić po powrocie. DZIAŁA ! I tylko to się liczy ; ))

    To że się co niektórzy panowie nie odzywają … nie wiem co za mózg siedzi im pod tym żelaznym hełmem ale najwyraźniej jest mu ciasno bo coś myślenie słabo wychodzi. I w efekcie są żołnierze którzy wychodzą z założenia że pół roku się będę odzywać raz w miesiącu i będzie cacy. GÓWNO PRAWDA panowie … nic tak nie wybija z rytmu jak brak informacji.

    Dlatego ponowieni apeluję ; ))

    KOCHANI ŻOŁNIERZE ZMIANY VI I KAŻDEJ KOLEJNEJ – JEDEN TELEFON DZIENNIE NIC CIE NIE KOSZTUJE ! A BARDZO USPOKOI TYCH KTÓRZY CZEKAJĄ … CHWYTAĆ ZA SŁUCHAWKĘ I DZWONIĆ ! BO JAK NIE TO INESKA SIĘ Z WAMI PORACHUJE !

    Z poważaniem – Agnieszka. Posiadaczka naprawdę fajnej i mocnej łopaty. Jak przywalę jednemu i drugiemu na lotnisku po powrocie za te fucki co odstawiacie z niej, to gwarantuje że na czole zostanie pamiątka na kolejne kilka miesięcy ; ))
    A chyba łatwiej zadzwonić niż mieć dorodnego guza na środku czoła !


  65. @64 zmartwiona
    doskonale rozumiem Twoją sytuacje. Sama do wczoraj bylam w identycznej. Miesiąc milczenia. A wczoraj jakże miła niespodzianka :)
    Jednak “Mój Żołnierz” nie walczy pod polską flagą. Nie jest w jednej z baz zajmowanych przez W.P.
    Napisał wczoraj, że chciał skontaktować się wcześniej, ale nie miał możliwości, mają problem z dostępem do internetu. Wierzę.
    Jestem przekonana, że tak długie milczenie nie jest zależne od Naszych Panów. Myślę, że nie mają wyboru, pewnych tematów nie da się jednak przeskoczyć. Chociaż muszę przyznać, że to moja pierwsza misja i z pewnością moja wiedza w tej dziedzinie jest co najmniej mizerna.
    Pozdrawiam wszystkich tęskniących jak i tych, którzy dopiero przygotowują się do rozłąki. Obyście znosili to lepiej niż ja


  66. Zmartwiona – niestety muszę zmartwić Cię jeszcze bardziej, to że Twój chłop nie odzywa się ponad miesiąc niestety wynika z jego braku chęci. ZAWSZE jest możliwość kontaktu jak tylko się chce, często jestem poza polskimi bazami i polskie telefony (4 i 10 min)nie wchodzą w grę, ale sa jeszcze komórki afgańskie z których można dzwonic i wcale nie wychodzi to drogo (za pierwsze 2 min do Polski 50 afgani (1 dolar) za każdą kolejną 5 afgani, czyli na polskie za 12 minut rozmowy wychodzi ok 5.80 PLN – przy tych zarobkach każdego na to stac. Pozdrawiam.


  67. fajnego masz bloga


  68. Witam piękne Panie na tym forum i kolegów w kraju.
    Nie będę tutaj na siłę usprawiedliwial swoich kolegow ktorzy nie odzywają się tylko napomnę o tym że rożne stany psychiczne są u każdego z nas i czasami kontakt z bliską osobą(uslyszenie jej)jeszcze bardziej potęguje dołka psychicznego i wzbudza ogromną tęsknotę.
    Czasami naprawdę bardzo trudno jest funkcjonować po rozmowie z ukochaną(oczywiście w czasie rozmowy jest błogo na duchu i sercu)ale potem to już tylko dół i ogromna tęsknota.
    Nie mowię tu o sobie bo ja jak tylko mogę to zawsze znajdę czas na rozmowę z żoną i dziećmi ale widzę po chlopakach(szczegolnie tych co pierwszy raz na misji)że dopóki nie idą na telefon jest ok a po rozmowie to czasami jest dramat:)
    Trzeba to zrozumieć bo przecież nie dzwonią bo przestali Was kochać tylko z przyczyn domyślam się ktorych nie chcą ujawnić prawdziwych powodow bo myślą że i tak nie zrozumiecie.
    Szkoda tylko że kręcą brakiem możliwości bo naprawdę w każdej bazie polskiej i nie tylko(telefony satelitarne za drobną opłatą od Amerykanów)ale widocznie ich ego i duma nie pozwalają się przyznać do swojej slabości psychicznej:)
    Pozdrawiam z cholernie deszczowego i gradowego Afganistanu:)


  69. Nie macie pojęcia jaka teraz jestem zła ale co Ja moge . Nie nie jestem zła jest Mi bardzo przykro -( Dziękuje wam za odpowiedzi …..


  70. Uśmiechnij się dziubek ; )) Do powrotów już bardzo niedługo ; )) A potem wszystko się wyjaśni. Uszka do góry !


  71. zmartwiona, nie załamuj się. odmieni mu się po powrocie. oni mają dziwny sposób pojmowania świata. doświadczam tego na własnej skórze. ale nie wolno się poddać. myśl pozytywnie, a wszystko się dobrze ułoży. spróbuj go ochrzanić, ale z humorem.


  72. sako, lepiej jest powiedzieć lub napisać prawdę, wtedy nam jest łatwiej to zrozumieć. Milczenie w tym wypadku nie jest złotem, a powoduje niepotrzebne frustracje. Jeśli rozmowa tak źle na nich działa, to niech dwa razy w tygodniu wysyłają po zdjęciu, tak by ich żony/dziewczyny wiedziały, że o nich myślą. Bo później są dramaty.


  73. Oj tak… Dużo lepiej wiedzieć prawdę, niż pozwolić rozumowi, żeby sam sobie tę prawdę stworzył… – mój jest w tym mistrzem ;)
    Pozdrawiam wszystkich przystojnych panów i stęsknione panie :)


  74. Poseł Ludwik D. ubolewał…
    W efekcie tego ubolewania DUKE już są…
    A co z winnymi zaniedbania Panie Pośle?

    Rozsądne stanowisko Generała S.K. :
    “W obronie ojczyzny żołnierze muszą walczyć tym, co mają.
    Natomiast podczas misji i operacji pokojowych każde państwo powinno nałożyć ograniczenia na to, w jakiego rodzaju działaniach mogą brać udział jego żołnierze, np. w misjach bojowych czy misjach utrzymania porządku. I uzależnić rodzaj zadań od sprzętu (…)”

    http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/peryskop/rosomaki-pod-ochrona,54443,1


  75. Casium………piszemy i piszemy……….i piszemy. Żeby to choć naszym coś pomogło, wracam podobno do armii , dla .kasy……….no bo chyba nie z patryiotyzmu:) Mój patryiotyzmjest………….ale nie w tej armi….:D


  76. Moj maz wczoraj odleciał do Afganistanu a ja nie potrafie sobie z tym poradzic. Strasznie sie o Niego boje,nie przezyje jesli cos Mu sie stanie! Kocham Go ponad wszystko i chce zeby był teraz ze mna i z naszymi dziecmi:(


  77. Depresja – sciskam mocno ! ; * Zmiany w Twoim nastroju zacząc powinnyśmy od zmiany tego strasznego niku ! ; )))))))))))))


  78. *i tylko trach, trach, trach zgrzyta w zębach piach, słońce opala brzuchy, wiatr tarmosi nasze ciuchy* i… śmieci na blogu…
    Marcinie.
    “Człowiek dąży do rzeczy nie tych, których on sam pragnie, tylko do tych, którzy pragną i oczekują od niego inni!” – unikale.pl