Tu karaoke, tam erpegi
Rytmiczne dźwięki rapu biją po uszach już od wejścia na stołówkę. Im bliżej głównej sali, tym hałas staje się bardziej denerwujący. Zwłaszcza, że deklamujący tekst biały Amerykanin w mundurze nie do końca czuje rytm tej muzyki. Ale wygląda zabawnie i o to w tym chodzi. Przynajmniej Amerykanom, bo Polacy reagują na te występy w najlepszym razie obojętnie.
Gdy na DiFAC-u trwa co piątkowa karaoke, kilkadziesiąt metrów dalej lekarze walczą o uratowanie ręki rannego polskiego żołnierza. Nieco wcześniej, w Ghazni, rebelianci zaatakowali z erpegów patrol grupy bojowej, raniąc trzech żołnierzy.
Poszkodowani to załoga rosomaka, który niedawno przyleciał z Polski, a do bojówki trafił ledwie wczoraj. „Nie najeździli się chłopaki…” – komentują żołnierze.
Nie najeździli…
Prosze prosze, piątkowe karaoke. Cotygodniowe… a skąd inąd moża o takich rzeczach wiedzieć? I te zdjęcia… Człowieku, z każdą zmianą powinieneś tam bywać…
GRATULUJĘ!!!
zen
Masz trochę pecha, bo co nie polecisz to coś się dzieje.
Ale cóż, tak jest na wojnie. Szczęście w nieszczęściu że chłopaki siedzieli w pancernym rośku. Ale mam nadzieję że będzie mniej takich dołujących newsów.
Marcin napisz co z Chłopakami piernicze karaoke
Hej pozdro chłopakom niech sie trzymaja.My na VII warrior mielismy karaoke jak moski latały.
pierdolone szczurki ;/
Od wczoraj nie mam kontaktu z mężem miał zadzwonić jak co dzień nie odbiera telefonów nie pisze smsów nie mogłam spać BOJĘ się….
weteran jak zawsze rzeczowo…
Szefie…???
z tego co wiem to chłopaki z czołgów
pancerne rośki?? … KTO rosomak czyt. kołowy transporter opancerzony .. a z drugiej strony jak sie wypuszcza rośki w uliczke gdzie rosomak ma po pol metra z prawej i pol z lewej … gdzie nawracanie na tej uliczce trwa pol godziny to nie ma sie czemu dziwic ze takie rzeczy sie dzieja!! kto tam jezdzil to wie o czym mowie.. tylko czemu “my” to wiemy a do tych u gory nie dociera!!! dwa incydenty pod rzad o tej samej godzinie i w tym samym miejscu.. ale co tam jutro znowu trzeba tam jechac .. bo nie dociera.. żenada
Proszę napisz coś więcej o tych rannych, jednego z nich znam, niby jest tylko poobijany ale czy to cała prawda? Wiemy że jest w szpitalu ale konkretów nie znamy!!! A w wiadomościach była mowa o tylko o dwóch :/
Strasznie sie boje od wczoraj nie mam wiadomosci od meza nie daje juz rady nie dzwonil nie pisal prosze o pomoc
Marcin, co z rannymi chłopakami? Mam nadzieję, że udało się wszystko i chłopaki wrócą do pełnej sprawności
Rannych osób z tego zdarzenia jest dużo więcej, są także ciężko ranni. A oficjalne info,które podają to kpina z tych żołnierzy. Gdzie jest prawda? Totalne zakłamanie!!!
racja zonka…rozumiem pisanie o bzdurach bo tez jest potrzebne ale sa pewne granice ,jak sie czlowiek chce czegos dowiedziec to niema ,zero informacji czy tu czy w TV
Ranny żołnierz to przede wszystkim dramat jego najbliższych. Niepewność i strach. I ciagle zadawane pytania co dalej, czy przeżyje? Dlatego uważam, że blog, czy w ogóle jakiekolwiek media, nie są miejscem na szczegółowe relacje.
Natomiast najbliżsi powinni być bardzo szczegółowo informowani i informacje powinny być sprawdzone i rzetelne.
A my możemy poczytać o szczęśliwym happy endzie, tak jak w przypadku Szczęściarza.
“Blogger to pierwszy krok do doskonałości”.
Blog… wizerunek własny.
Blog pozwala przdstawić właściciela w roli eksperta.
Blog świetnie się pozycjonuje.
Blog to już nie jest pamiętnik nastolatki, która piszę o swoich zmartwieniach i rozczarowań miłosnych.
Blogger z Gazowni jest ‘K, ale szlaban ma bo wiecie rozumiecie…. Tajne/Poufne i SpecZnaczenia…ehhh życie…
Kocham cię życie
poznawać PRAWDĘ pragnę cię pragnę cię
pragnę cię w zachwycie
choć barwy ściemniasz
wierzę w światełko które rozprasza mrok
3maj się M.
Prosze o pomoc nadla nie mam od dwoch dni wiadomosci od meza niewiem coi sie dzieje komorke ma wlaczona nie odbiera nic nie pisze oszaleje chyba .
…
http://www.10bkpanc.mil.pl/aktual_2010/info_afganistan/komunikaty.htm
“Rodziny żołnierzy zostały poinformowane o zdarzeniu.”
Chyba nie masz sie czym martwic..
Odezwal sie dziekuje odrazu mi lepiej ale co przezylam
Ola na spokojnie
http://www.youtube.com/watch?v=09h6fMMK1lU&feature=related
Jezu, Ola dziewczyno – tak mi się Twój wpis udzielił ze cały dzie przezywałam tą cholerną cisze razem z Tobą !
Cieszę się ! – i pamiętaj – spokojnie ! ; ))
Pozdrawiam, Ineska !
Ola brak wiadomości to dobre wiadomości. Ja wolałabym ciszę niż …
Dla wszystkich zainteresowanych lub nie MELDUJĘ: pierwsze kroki po udzieleniu pomocy medycznej to kontakt z rodziną – OBOWIĄZKOWE. osoby postronne mają info w mediach, jakość gwarantowana przez przepisy.
pozdrawiam moich kolegów.
Tak jest ! I nie ma to tamto ! ; )))
są miejsca które za podstawę funkcjonowania przyjęły ‘życie zaściankowe’ na zasadach zasłyszane, podsłuchane, niesprawdzone, ale przekazane bo a nóż zabłysnę informacją…
-uważam,że ani blog ani tv nie jest miejscem do informowania o obrażeniach jakie odnoszą NASI zieloni w afg…
soldier ma racje! ale żeby to wiedzieć należałoby mieć choć blade pojęcie o mon, misji i przepływie informacji…
swoją drogą która z pań -obrończyń wolności słowa -chciałaby aby ‘ogół’ poznał szczegóły ewentualnych obrażeń jej osobistego zielonego?!
___________________________________________________________________________
i żeby było jasne nie podoba mi się ‘proporcja’ wpisu,ale takie właśnie jest życie…
-nie tylko w afg… niedawno byłam świadkiem tragedii rodziny która traciła dziecko,
kiedy schorowany malec umierał na rękach bezsilnych rodziców w bloku na przeciw trwała w najlepsze impreza -czy ktoś ja przerwał? -NIE!
-bo i tragedia i impreza to indywidualne emocje zamknięte w czterech ścianach obu mieszkań…