Rejestracja | Logowanie »


D jak dzieci

19 grudnia 2010
Dzieciaki potrafią być bardzo natarczywe.../fot. Marcin Ogdowski

Dzieciaki potrafią być bardzo natarczywe/fot. Marcin Ogdowski

- K… mać! – wyrwało się kierowcy.

- Dzieciak! – zawtórował mu dowódca wozu.

Potężny MaTV wyhamował w jednej chwili. Pojazdem zabujało, a ja – łapiąc aparat, który wypadł mi z dłoni – pomyślałem jednocześnie, że za moment poczuję potężne uderzenie z tyłu.

Nie poczułem – jadące za nami „emtiwi” również zdołało wyhamować.

- Uważać na dzieciaki! – z radia dobiegał zdenerwowany głos dowódcy patrolu.

„Uważać, kiedy same pakują się pod koła…” – przemknęło mi przez myśl. „Swoją drogą ciekawe, czy chłopak, który przed chwilą przebiegł ulicę, ma świadomość tego, że cudem uniknął śmierci?”.

Pewnie już nigdy nie uzyskam odpowiedzi na to pytanie. Ale z drugiej strony – czego mógłbym się spodziewać, skoro od lat obserwuję podobne zachowania, czy to w Iraku, czy w Afganistanie…

W zestawieniu z powściągliwością dorosłych, postawa dzieci zasługuje na miano nonszalancji. Nie peszy ich mundur, nie peszy broń, nie boją się potężnych pojazdów, ani gestów odganiających je żołnierzy.

Bariera językowa też zdaje się nie mieć znaczenia – małolaty wyrastają jak spod ziemi, zaczepiają wojskowych, namawiają ich na datki, usiłują sprzedać jakiś drobiazgi. Są słodkie, przymilne, choć bywają również agresywne – zeźlone czy zniecierpliwione, potrafią ciskać kamieniami. Ba, w większej grupie, wręcz rzucić się na pojedynczego żołnierza, usiłując wyrwać coś z jego kieszeni.

Nie wiem, ile w tym odwagi wynikającej z życiowego niedoświadczenia, a ile świadomej kalkulacji paru(nasto)letnich bystrzaków, znających odpowiedź na pytanie, które często słyszałem z ust żołnierzy:

- No i co im zrobisz? Zaczniesz strzelać?

PS. Na naszym forum zrodził się pomysł, by wspomóc dzieciaki z jednej ze szkół w Ghazni. W tej chwili trwają ustalenia, jakiego rodzaju dary byłyby najbardziej pożądane. Jednak już teraz naszej moderatorce udało się przekonać do współpracy Dowództwo Operacyjne, dzięki któremu paczki trafią do Afganistanu.

Magdzie i chłopakom z DO wielkie dzięki!

Afgańskie dzieciaki dorastają szybciej niż ich rówieśnicy w Polsce.../fot. Marcin Ogdowski

Afgańskie dzieciaki dorastają szybciej niż ich rówieśnicy w Polsce.../fot. Marcin Ogdowski

... widać to na ich dziecięcych, a już dorosłych twarzach/fot. Marcin Ogdowski

... widać to na ich dziecięcych, a już dorosłych twarzach/fot. Marcin Ogdowski

Przyuczanie do handlu zaczyna się od najmłodszych lat/fot. Marcin Ogdowski

Przyuczanie do handlu zaczyna się od najmłodszych lat/fot. Marcin Ogdowski





31 komentarzy do “D jak dzieci”

  1. żeby się udało :)
    czekamy na wytyczne.
    bo Wszystkie Dzieci Nasze są :)


  2. Tak, ale z małymi wyjątkami…
    http://www.polskatimes.pl/magazyn/16122,smierc-z-reki-dziecka,id,t.html

    Nasze Dzieci też walczyły…
    http://www.youtube.com/watch?v=n_l0-Jkj6zc&feature=related

    Polityka…

    “Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat. ”
    — Janusz Korczak

    Pomoc dla dzieci w Ghazni to dobra idea.


  3. :)


  4. zachowują się jak małpki w w dziczy, jak masz banana w kieszeni to cie obskoczą, trudno się dziwić jak ktoś wychowuje się w sytuacji wojny która nie ma końca dla nich ak47 to jak dobry resorak z pewexu, dorośli Polacy też swego czasu tłumnie stali przed sklepami najgorsze małpki to te “dorosłe”, “wykształcone” i rządzące które znają się najlepiej ponad oficerami WP z doświadczeniem takich się pozbywa bo są niewygodni w ich prowadzeniu “polityki” i od tego jest historia w szkołach żeby wyciągać z niej wnioski… nie jestem wojskowym jestem górnikiem i pozdrawiam wszystkich którzy pracują w warunkach szczególnego zagrożenia życia


  5. Magda naprawdę ma świetne pomysły-taki moderator to skarb-prawda Panie Marcinie?
    Bardzo chętnie przyłączę się do tej akcji:)I wielkie gratulacje dla chłopaków-jesteście super:)


  6. Madzia czekamy na wytyczne:-)

    Dzieci wszędzie są takie same. Ciekawskie. Ale z drugiej strony nie ma się co dziwić. Kraj ogarnięty konfliktami, zacofany a dzieci wszędzie chcą być kochane. Tam niestety pracują od najmłodszych lat. A dziewczynki … Szkoda gadać, żadnych praw nie mają. Może chociaż w niewielkim stopniu uda sie to zmienić.


  7. Z roku na rok jest coraz gorzej. Straszne. I jak tu sie nie bać o swoich najbliższych, którzy tam są.


  8. @ 7 – “Prosimy zachować porządek”. -)))
    Miało być “D jak Dzieci”? -)
    Na Forum jest kilka stosownych tematów-)
    Dzieci się wyleje z kapielą i… Moder wytnie posty przenosząc do “JEDYNEGO właściwego miejsca dla tej dyskusji.”?

    http://www.google.pl/images?hl=pl&rlz=1T4SKPB_plPL329PL329&q=glodne+dzieci&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=UuAQTZ7LAontsgbqrIn9DA&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CCkQsAQwAA&biw=1198&bih=500


  9. Ciekawe, czy to nie ustawka? Czy przypadkiem, gdyby nie było tam dziennikarza, nie posłaliby tym dzieciakom serii?


  10. @10 chyba zwariowałaś. to nie spotkanie kiboli po meczu! ustawka.

    Jakbyś nie wiedziała to dzieci wszędzie są takie same, ciekawskie. Dla nich pozowanie to jednocześnie chęć wyłudzenia czegoś, sprzedania, zamienienia. A jeśli już ktoś mógłby posłać serie to one. Bo one zamiast grzechotek mają kałachy.


  11. izzy powiedz że żartujesz?
    nie wierzę że mogłaś/eś tak pomyślec.


  12. @ 12
    /łem.
    Po tym, co stało się w Nangar Khel powinnaś wierzyć


  13. @13
    byłeś tam? bardziej durnej wypowiedzi nie czytałam chyba na tym blogu. to pewnie też uważasz że Tusk strącił samolot 10.04.2010?

    zastanów się człowieku co piszesz. skoro tak dobrze jesteś poinformowany to czemu nie jesteś prokuratorem wojskowym oskarżającym w tej sprawie? albo świadkiem?
    ja już wiem. jesteś jasnowidzem!


  14. Nadstawmy drugi policzek… Oni nas pałą a my im buzi. Jakie to piękne


  15. …tak jak już Szef wspominał jakiś czas temu na naszym forum zrodził się pomysł zorganizowania zbiórki prezentów dla dzieci w afg…
    dla

    DZIECI ponieważ to ONE najbardziej cierpią na skutek działań prowadzonych w afg
    DZIECI ponieważ ONE są przyszłością
    DZIECI ponieważ mądre i zdrowe dzieci będą mogły mądrze tworzyć zdrową przyszłość kraju…
    (zaznaczam zdrową nie znaczy zachodnią… ale bezpieczną!)

    Chciałabym aby przynajmniej część zebranych rzeczy trafiła do szkół w ten sposób z pomocy skorzysta więcej dzieci…

    Rozmawiałam z kilkoma osobami w Sztabie Generalnym, Dowództwie Operacyjnym, ambasadzie afg, kilkoma fundacjami i stowarzyszeniami…
    Powiedziano mi, że najbardziej potrzebne są (tak jak już pisałam):
    *buciki rozmiary childrenkowe -ważne żeby miały traperkowate spody -zamiast 1 pary firmowych cacek lepiej 2-3 po prostu dobre
    *przybory szkolne: kredki, ołówki, długopisy, flamastry, bloki, zeszyty (o ile to możliwe unikajmy dekoracji w stylu ‘barbi’ i tego typu roznegliżowanych gwiazdeczek)
    *pluszaki (mamy tam przedszkole)
    *myślałam o grach logicznych -takich gąbczastych kolorowo-kształtowych matach
    *zwykłe klocki takie jakie znamy z naszego dzieciństwa…
    *niedawno rozdawane były szczoteczki i pasty do zębów…
    to tez fajny pomysł…

    te osoby które chcą pomóc proszę o przygotowanie tego co uznają za stosowne a ja jak tylko ustalę jak uporać się z wymaganym cłem (sposób jak to rozwiążemy będzie równoznaczny z miejscem docelowym paczek w PL) napiszę gdzie oddajemy lub wysyłam przygotowane rzeczy…

    Bardzo,ale to bardzo chciałabym aby tak jak paczki dla naszych chłopaków prezenty od rodzin żołnierzy dla dzieci w afg stały się stałym elementem każdej zmiany…

    zadomowiłam się tu i jestem, na razie nigdzie się nie wybieram –nigdy też o nic w zamian nie prosiłam jednak tym razem… –to mój priorytet… więc proszę zróbmy tak by nasza obecność tu wywołała uśmiech w afg : )
    _____________________________________________
    w przypadku pytań lub wątpliwości poproszę o kontakt @ :)

    http://www.youtube.com/watch?v=47m1UGD3eiY

    …za oknem ciemno…
    …cichutko puszyste ścielą się płatki…
    …niech serca podzielą się sercem…
    …jak wigilijnym opłatkiem…


  16. Idea piękna tylko:
    http://www.unic.un.org.pl/afganistan/unicef.php
    Afgańczycy nie są zainteresowani kształceniem dzieci co potwierdzają Nasi Żołnierze z Misji od 1 do 7… chyba, że coś drgnęło na plus.
    Wspierać natomiast trzeba Afgańską młodzież na studiach.
    Trzeba wykształcić nowe pokolenie zdolne w przyszłości przejąć władzę od zdemoralizowanego K.
    “Afganistan jest bardziej skomplikowany niż Irak. W Bagdadzie funkcjonuje długa tradycja sprawowania władzy przez rząd centralny, a naftowe dochody pozwalają zapewnić społeczeństwu przyzwoity poziom wykształcenia. W Afganistanie nie ma ani jednego, ani drugiego.” – Barack Obama
    I zacytuję Fundację Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio”.
    Fundacja ta od osiemnastu lat wspiera medycznie kraje rozwijające się.

    “Chcielibyśmy pomóc dzieciom z Afganistanu. Te dzieci bardzo marzną. Zimy tam srogie, do tego wojna i straszna bieda. O tej sytuacji dowiedzieliśmy się od polskich żołnierzy, którzy widują je zimą bose i leciutko ubrane. Zwracamy się ze szczególną prośbą do prowadzących zajęcia z dziećmi o zrobienie dla marznących dzieci na drutach ciepłej odzieży. Zebrane rzeczy wystarczy przesłać na adres Fundacji (ul. Grunwaldzka 86, 60 – 311 Poznań), my przekażemy je żołnierzom, a oni zabiorą je z sobą do Afganistanu i rozdadzą dzieciom. Ze swej strony zapewniam o przesłaniu Państwu podziękowań i certyfikatów dla Szkoły i koordynatora Akcji, choć wiem, że największą nagrodą będzie uśmiech dziecka.
    Gdyby się Państwo zdecydowali proszę o jakiś sygnał, że zbieracie, w takiej sytuacji liczy się każda czapka i szalik. medicus@ump.edu.pl

    Czyli, reasumująć, tak czy siak dzieciom trzeba pomóc.
    Nie zapominajmy też o polskich biednych dzieciach!

    http://www.google.pl/search?sourceid=navclient&hl=pl&ie=UTF-8&rlz=1T4SKPB_plPL329PL329&q=biedne+dzieci+w+polsce

    “Wśród wszystkich krajów UE w Polsce najwięcej dzieci – 29 proc. – żyje w biedzie – wynika z opublikowanego raportu Komisji Europejskiej. Wzywa ona Polskę do bardziej konkretnych działań na rzecz integracji społecznej i wzrostu zatrudnienia.”
    Polskie dzieci… Nasze Dzieci…

    http://www.meritum.us/2009/11/20/dramatyczne-dane-13-wszystkich-polskich-dzieci-zyje-w-biedzie/


  17. Wesprzeć dzieci ze szkoły w Afganie? Fajna sprawa. A może nie dyskutować jakie dary przekazać tylko zaangażować na miejscu parę osób, które rozpoznają sytuację i będzie wiadomo co jest potrzebne. Kto to ma być – wolna droga. Na miejscu nie jestem, nie znam sytuacji, więc nie okreśłam tego. Wojsko też może pomóc w tym na miejscu i coś dobrego w ten sposób zrobić.


  18. @ 20 -)
    Dowódca Grupy CIMIC Pan ppłk Grzegorz WTYKŁO określił co jest najbardzie niezbędne dla afgańskich Dzieci.

    http://www.forum.travelbit.pl/viewtopic.php?f=19&t=21964

    http://przekornie.blogspot.com/2010/12/zima-w-afganistanie.html


  19. @21 :-) ))) To super. Połowo pracy już zrobiona, bo wiadomo co. Trzymam kciuki za akcję.


  20. Talibowie szkolą samobójczynie – 29-12-2010
    Pakistańscy talibowie stworzyli specjalny oddział kobiet i dziewcząt przygotowanych do przeprowadzania zamachów samobójczych.

    Dziennik “The Express Tribune” publikuje relację na ten temat 12-letniej dziewczynki, która była członkiem tego oddziału.

    Oddział składa się w większości z kobiet i dziewcząt należących do rodzin uciekinierów z Afganistanu. W ostatnich latach rodziny te osiedliły się na pograniczu pakistańsko-afgańskim na terytoriach wolnych plemion pasztuńskich. Kobiety i dziewczęta były szkolone w przeprowadzaniu zamachów samobójczych. Ich talibańscy zwierzchnicy zapewniali je, że po dokonaniu zamachu pójdą natychmiast do nieba.

    Kilkunastoletnia informatorka gazety uciekła z terenów objętych kontrolą talibów po ataku z powietrza przeprowadzonym na terenie rejonu Mohmand przez siły rządowe Pakistanu. W Pakistanie kobiety przeprowadziły do tej pory dwukrotnie zamachy samobójcze. Po raz pierwszy w roku 2007 samobójczyni wysadziła się w pobliżu policyjnego punktu kontrolnego w mieście Peszawar. Drugi zamach przeprowadzony przez kobietę miał miejsce 25 grudnia tego roku w rejonie plemiennym Bajaur.

    W wyniku ataku na ONZ-owski punkt rozdzielania pomocy żywnościowej zginęło tam niemal 50 osób, a ponad sto zostało rannych. Talibowie informowali już wcześniej, że w szeregach przeszkolonych przez nich zamachowców są kobiety.

    _____________________________________________

    Talibowie mają szkołę samobójczyń

    Działająca w Pakistanie talibańska organizacja zbrojna Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP) nigdy nie kryła się z tym, że ma w swoich szeregach kobiety, przygotowywane do roli zamachowców-samobójczyń. Mało kto jednak w to wierzył. W środę na łamach dziennika “The Express Tribune” znalazła się relacja dziewczynki, której udało się zbiec z oddziału talibańskich samobójczyń.

    Informatorka dziennika, Meena Gul, 12-letnia dziewczynka, została zatrzymana w styczniu tego roku na pograniczu pakistańskiej Północno-Zachodniej Prowincji Pogranicznej i autonomicznej prowincji FATA (Terytoriów Plemiennych Administrowane Federalnie).

    Meena Gul zdołała uciec z szeregów talibów po tym, jak talibańskie kryjówki na terenie rejonu Mohmand zostały zrównane z ziemią przez siły rządowe Pakistanu w czasie nalotów.

    Moja szwagierka, Zainab, była odpowiedzialna za szkolenie. Z naszej wioski eskortowała do Afganistanu osiem kobiet – mówiła dziewczynka. Dodała, że Zainab nie nosiła burki. Chodziła przebrana za mężczyznę. – Moja młodsza siostra wysadziła się w powietrze w samobójczym zamachu w Afganistanie. Ale mnie udało się uciec. Za bardzo się bałam.

    Kiedy Meena Gul opowiedziała to wszystko na posterunku, wyśmiano ją. Policjanci twierdzili, że dziecko postradało zmysły. Jej słowa potwierdziły się teraz, 25 grudnia 2010 roku, kiedy w rejonie plemiennym Bajaur wysadziła się w powietrze ubrana w burkę kobieta. W wyniku eksplozji zginęło 47 osób a ponad 100 zostało rannych.

    Pójdziesz do nieba przed nami wszystkimi, jeśli wysadzisz się w powietrze w taki sposób, jak ci powiem – relacjonowała dziennikarzom “The Express Tribune” 12-latka. Namawiał ją do tego jej brat, talib.
    Pierwszy samobójczy zamach, dokonany przez przeszkoloną przez talibów kobietę, miał miejsce w grudniu 2007 roku. Samobójczyni wysadziła się w powietrze na posterunku w centrum Peszawaru. Ubrana w burkę Afganka miała 30 lat. Wówczas sądzono, że została do tego zmuszona.

    Źródło: tribune.com.pk


  21. …anioły stróże polskich patroli :)

    no to…
    :) konkretnie i już oficjalnie :)

    z długiej listy potrzeb przesłanych przez PRT afg
    wybrałam punkt ’szkoła podstawowa’ (nie, żeby reszta była mniej ważna, ale ta część jest moim zdaniem w naszym zasięgu)
    cyt dosłowny:
    ” pomoce szkolne dla uczniów szkół podstawowych: długopisy, ołówki, kredki, flamastry,
    tornistry i zeszyty (najlepiej bez żadnych napisów), farbki, wycinanki, plastelina, modelina,
    liczydła, klocki drewniane o różnych kształtach geometrycznych, gry domino, pędzle,
    szczoteczki do zębów, pasta do zębów i fluor, sanitizer (środek do mycia i dezynfekcji rąk bez
    potrzeby użycia wody)”

    a oto moje osobiste zbiory :)
    http://img526.imageshack.us/img526/6606/afga.jpg
    precyzyjnie:
    plecak, 20 bloków rysunkowych, 40 zeszytów w kratkę 32 kartkowych, 5 opakowań flamastrów 24 kolorowych, 1 opakowanie kredek, 1 opakowanie pasteli, 65 szt. ołówków, 10 długopisów, 10 par rękawiczek, szczoteczki do zębów :)
    dogadałam się z panem w sklepie z materiałami biurowymi więc dostanę jeszcze kilka ryz papieru do drukarek ;)
    to moje zbiory, ale tak naprawdę można włożyć w kopertę (powtórzę casium, która cytowała pewną fundację) jedną parę rękawiczek…

    jest też wielka prośba o BUCIKI (jak już pisałam wcześniej) w rozmiarach dziecięcych oraz skarpetki, rękawiczki, szaliki…
    ja rękawiczki zakupiłam w drodze negocjacji -par 10 ;)
    na czapki i buciki będę jeszcze polować :)

    i jeszcze specjalna prośba dowództwa operacyjnego w osobie sympatycznego pana majora (niezmiennie pozdrawiam :) ) o pluszaki -mamy tam przedszkole :)
    i tu z przyjemnością opróżniłam z pluszaków jeden z moich garażowych lockerów i (ponieważ wymagały odświeżenia) już się piorą :)

    teraz logistyka ;)
    te osoby z które mają ochotę spotkać się z nami w Bolesławcu tudzież Świętoszowie mogą zabrać ze sobą przygotowane przez siebie rzeczy -wtedy zabierzemy je przy okazji a jeśli ktoś jest nieśmiały lub powstrzymuje go coś innego podaję adres na który można kierować przesyłki :)

    akcja zakończona, adres usunięty – dop. MO

    mój adres to sprawa tymczasowa i wynika tylko i wyłącznie z potrzeby chwili :)

    najpóźniej 10-tego stycznia rzeczy zostaną posegregowane i przekierowane do organizacji która się zajmie ich przekazaniem do afg :)
    oczywiście o efektach zbiórki i dalszej drodze naszych rzeczy będę jeszcze pisać :)
    _________________________________________________________________________
    wszystkim którzy pomogli mi okiełznać ten temat bardzo, ale to bardzo już teraz dziękuję :)
    _________________________________________________________________________
    diabloan -potraktuj ten wpis jak wyzwanie ;) a tak serio to dziękuję za zainteresowanie i oczywiście mam nadzieję, że przyłączysz się do naszej akcji :)


  22. Ks. płk January Wątroba jest proboszczem bazyliki św. Elżbiety we Wrocławiu.
    (…) organizuje i koordynuje pomoc humanitarną dla dzieci w Afryce i Afganistanie.

    http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,2680,abp-glodz-i-ks-watroba-wyroznieni-przez-mon.html


  23. Prawdę mówiąc to patrząc na zdjęcia z jakichkolwiek stref walk, niczego nie szkoda mi bardziej niż dzieci, zwłaszcza takich kilkuletnich, nie do końca samodzielnymi.


  24. czy w Warszawie też jest ktoś w to zaangażowany, do kogo można przesyłac paczki? No i czy akcja jeszcze trwa?


  25. Blisko tonę ubrań dla dzieci z Afganistanu zebrano w ramach zbiórki poznańskiej Fundacji “Redemptoris Missio”. Planowany jest transport odzieży polskim samolotem wojskowym.

    Organizatorzy akcji mówią, że pomoc jest bardzo potrzebna, bo w zeszłym roku w Afganistanie zamarzło więcej ludzi niż zginęło od wybuchów bomb. Połowa ofiar zamarznięcia to dzieci.
    Cała akcja trwała trzy tygodnie, włączyło się w nią tysiące osób z całej Polski. Jak powiedziała koordynatorka akcji, Justyna Janiec-Palczewska, w tym tygodniu z Poznania wyjadą dwa transporty odzieży.

    - Wtorkowy transport będzie składał się ze 168 kartonów wypełnionych w całości ciepłą, zimową odzieżą. Do fundacji codziennie docierają dziesiątki paczek z całej Polski. Najwyższa z darowizn przekazanych na ten cel wynosiła 5 tys. zł. Ponad 1000 rzeczy było robionych ręcznie na drutach lub szydełku – rekordzistka – siostra urszulanka Cecylia Śmiech zrobiła własnoręcznie 150 czapeczek – powiedziała.

    Wśród ponad 10 tys. sztuk odzieży najwięcej jest właśnie czapek – ponad 1500 sztuk. Wśród darów znalazły się również drobne upominki dla dzieci: przybory szkolne i maskotki.
    Zgromadzona odzież zostanie przewieziona na lotnisko wojskowe do Wrocławia, skąd po odprawie celnej będzie transportowana bezpośrednio do Afganistanu najbliższym wojskowym samolotem.

    Dary można przekazywać do siedziby fundacji w Poznaniu jeszcze do 3 lutego.

    W ubiegłym roku, dzięki podobnej akcji, zebrano kilka tysięcy sztuk nowych ubrań, a także przybory szkolne.

    Fundacja Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio” jest też organizatorem akcji “Ołówek dla Afryki”. W ramach prowadzonej na początku roku zbiórki udało się zgromadzić kilkaset tysięcy ołówków i długopisów dla afrykańskich dzieci. Prowadzi też akcję “Puszka dla maluszka”, zbiórkę puszek na zakup leków ratujących życie dzieci w Afryce.

    (mp)


  26. fundacji i stowarzyszeń angażujących się w pomoc dla afg jest kilka…
    jeśli chodzi o zbiórkę organizowaną wśród forumowiczów to po tym jak zmianie uległ termin wylotu zebranych rzeczy zyskaliśmy czas (na ten moment na pewno) do 5 lutego…i do tego dnia można korzystać z podanego wyżej adresu skrytki pocztowej…
    po przekazaniu zebranych rzeczy fundacji która zadeklarowała się pomóc w ich przesłaniu napiszę ostateczne rozliczenie, które na ten moment jeszcze ulega zmianie :)

    Ponieważ ja nigdy nie miałam ambicji aby stworzyć nową fundację skorzystałam z pomocy i doświadczenia już istniejącej a dodając do tego zapewnienie ze strony dow op, że zebrane rzeczy zostaną przekazane dla szkoły w prowincji Ghazni czuję się w pełni usatysfakcjonowana…

    Nie mam tez doświadczeń we współpracy z fundacjami więc jeśli o mnie chodzi -polecić fundację będę mogła dopiero kiedy nabiorę doświadczenia we współpracy…