Rejestracja | Logowanie »


E jak erotyka

29 grudnia 2010

- Muszę przejrzeć zawartość waszych dysków, czy przypadkiem nie wywozicie jakichś wrażliwych danych – wyjaśniał szykującym się do powrotu do Polski żołnierzom funkcjonariusz SKW.

- Ten ma na kompie pełno w-r-a-ż-l-i-w-y-ch danych – jeden z wojskowych wskazał kolegę, a wszyscy buchnęli śmiechem. – Pewnie ze cztery giga różnych takich… – kontynuował żartowniś, wykonując przy tym charakterystyczny ruchy biodrami.

- A ty nie masz, co? – odciął mu się wskazany, sam śmiejąc się od ucha do ucha.

- Zapraszam pierwszego z panów – uciął dalsze docinki „eskawik”.

Czasy „świerszczyków” – jako nieodłącznych atrybutów żołnierskich eskapad – dawno już minęły. Co prawda gazetki nadal można znaleźć wśród osobistych rzeczy misjonarzy – a rozkładówki i nagie kalendarze wiszą w niemal każdym kampie i bichacie – to jednak dziś głównym nośnikiem erotycznych treści stały się komputery osobiste. „Zasilane” jeszcze przed wyjazdem, zawartością, która w trakcie misji staje się przedmiotem powszechnej wymiany.

Nie znaczy to jednak, że warunkiem dostępu do treści XXX jest posiadanie własnego komputera. Po pierwsze, jest jeszcze telewizja satelitarna. Po drugie, co prawda administratorzy mają za zadanie blokowanie stron pornograficznych na urządzeniach służbowych i w kafejkach (gdzie przy każdym komputerze wisi informacja, by nie zawieszać erotycznych tapet), jednak w praktyce bywa z tym różnie.

Gwoli ścisłości – nie widziałem w kafejkach amatorów twardej pornografii, ale dostanie się do „softów” – na przykład zawierających amatorskie fotografie serwisów społecznościowych czy „randkowych” – nie nastręcza większych problemów. A z ich oglądaniem nikt się specjalnie nie ukrywa.

Nieco więcej zachodu wymaga zdobycie płyty od miejscowych handlarzy. Przyznaję, nie wiem, jak jest z tym w Ghazni; w Bagram – na tamtejszym „hadżi” – po dłuższej rozmowie można sobie taki towar zamówić.

A skoro o Bagram mowa – jeszcze w zeszły roku, w „pieksie”, w widocznym miejscu wystawiano kilka tytułów dla mężczyzn. Żadnej tam pornografii – ot, amerykańskie wydania magazynów dla wielbicieli urody Murzynek i Latynosek. Dziś widoku dużych, jędrnych pup i niemniej imponujących biustów już nie uświadczysz – gazetki nadal są w sprzedaży, jednak przeniesiono je na wyższe półki, a okładki zakryto. Czyżby następował obyczajowy regres?

Z pewnością nie widać go w męskich toaletach. Sprofilowane tematycznie napisy i rysunki – jedne koślawe, inne wręcz dzieła sztuki (przypomina mi się obrazek kobiety z trzeciej kabiny w toalecie „Alfy” :) ), zdobią w zasadzie każde tego typu pomieszczenie.

I żeby nie było, że tylko u Polaków – podobne wytwory męskiej fantazji widziałem choćby w bazie w Mazar-i-Sharif, u przywiązanych do porządku Niemców.

Zwłaszcza jeden z napisów przykuł tam moją uwagę: „Niemki to gorące dziewczyny” – wyskrobał ktoś po angielsku na jednej ze ścian toalety. Pod spodem, łącząc oba przemyślenia strzałką, ktoś inny dopisał: „Niemki!? Ty chyba jesteś gejem…”.

I tak erotyka stała się kolejną płaszczyzną międzynarodowej nawalanki – przyszło mi do głowy, gdy kontemplowałem ów słowno-obrazkowy pojedynek…

Czy na "hadżi" w Ghazni można dostać płyty z erotyczną zawartością?/fot. Marcin Ogdowski

Czy na "hadżi" w Ghazni można dostać płyty z erotyczną zawartością?/fot. Marcin Ogdowski





36 komentarzy do “E jak erotyka”

  1. Nic co ludzkie nie jest nam obce…


  2. ach Ci mężczyźni :)


  3. Ahh te Niemki. :]


  4. :D


  5. Eh, pamiętne czasy gimnazjum, gdzie najlepszymi towarami barterowymi były dobre papierosy, albo dobra pornografia… Swoją drogą bardziej mnie zdziwiło, że w PX były takie gazetki wyeksponowane, niż że je schowali. Wielu uważa, że mentalność wojska USA w tych tematach jest rodem z XIX wieku. No i “ogólny rozkaz nr 1″, który reguluje kwestie stosunków osobistych między żołnierzami różnych płci, pornografii* i kilku innych istotnych kwestii.
    *-tak wiem, przykładem były “lightowe” rzeczy ;)

    PS- mój ulubiony napis w toalecie to i tak ze starożytnych Pompejów “Tu lekarz Jakiśtam miał dobre wypróżnienie” ;)
    PS2- Niemki wcale nie są złe! Szczególnie, że najnowsze pokolenia te zazwyczaj pokłosie wymieszania genów polskich lub tureckich ;)


  6. Zycie:-) lepsza teoria niż praktyka dla nas dziewczyn czekających na swoich zielonych:-)


  7. Wszystko jest dla ludzi,a chłopcy mają swój rozum i są dorośli-więcej zaufania dziewczynki:)


  8. SEXU!
    SEXU!
    SEXU!


  9. GAGA-PRZYGODNY SEKS JEST WERY DENDŻORAS :)


  10. ktoś tu pisał coś o sexie ? ;> no cóż…ja[z doświadczeniem nie tylko ostatnich dni ;) ] mogę stwierdzić,że dobry sex nie jest zły ;] panom życzę miłej lektury ;) __________________________________________ aha aha przypominam,że najlepsze rozmowy na linii PL-afg to takie po których nawet panowie z łączności (pozdrawiam) wychodzą na szumenka ;)


  11. boszzzzz litości nie masz ;p


  12. Nie boszuj tu;p
    Farczi ma rację:D
    A co, Panowie z łączności też ludzie;p Dobrze, że na skypie nie ma Panów z łączności podglądujących;p


  13. to by mieli widowisko;p


  14. Łoł, łoł, łoł;D
    Zawal murowany;p


  15. No cóż Niemki z wyglądu przypominają panów, więc rozumiem komentarz:-) ale z braku laku…:-)

    Dziewczyny więcej zaufania. Oglądanie filmów to nie zdrada, a chłopaki jakoś muszą napięcie rozładować. Bo to frustracje i inne takie:-) Lepiej tak niż inaczej.

    A miejscowi dla kasy zrobią wszystko. Także mimo ich religijności … Pecunia non olet

    Madzia masz rację dobry sex nie jest zły:-) Jak dobrze, że mogę to często sprawdzać


  16. …jesteście pewne,że ‘łączności’ nie ma na skypie? ;D a Ty tori uważaj bo będziesz MUSIAŁA dzielić się mężem ;D


  17. Fa -) nie zdradzaj tajemnic Prezesa.
    Na krótkim łańcuszku chodzimy-(
    Sekcja RE to chyba nie musi sexika szukać za głęboko w necie. Ma na tacy hyhy.


  18. Pati_ zboczku wiedziałam ,że zawitasz tu ze swoim ogonkiem
    :D


  19. Farciarka nie ma mowy:-) Mój ci on


  20. Tori… ze mną się nie podzielisz?! ;>

    nie takie farczi-trójkąty na tym forum bywały ;p ale jeśli się nie podzielisz to się nie wpraszam ;)


  21. Farczi-a Tobie przypadkiem nie dosyć-trza było korzystać:)))hehehe Ciekawe czemu nikt nie wspomniał o dzieleniu ,jak Twój zielony był?:)))hmmmmmmmmm:)


  22. No to panowie z nudów nie popadną w deprechę;)amerykanki też nie są atrakcyjne ale to kwestia gustu:)


  23. Kaasma masz rację. zaszyli się w leśnej głuszy i o nas zapomnieli. o Farczi słuch zaginął.

    Farciarko podzielić się nie podzielę ale zawsze możesz przyjechać na ciasto marchewkowe;)


  24. Wtrące się,
    nie wiem gdzie, więc wbijam tu:
    Jackowi W. z okazji 22 urodzin wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, przynajmniej tych, które mu zostały….
    Zdobądź wszystkie szczyty…
    :)


  25. Asya-sie wie,Polki sa najpiekniejsze,najfajniejsze,najseksowniejsze i najlepsze w łóżku-yyyyyyyyyyyy a właściwie to ile tam jest naszych rodaczek???:)upsssss:)hehe


  26. Panie Marcinie

    Użył Pan słowa Hadżi – jako synonim targu, tymczasem w żadnym z afgańskich języków to słowo w tym znaczeniu nie występuje.
    Hadżi to pielgrzymka do Mekki, ale też człowiek- wędrowiec, pielgrzym który uczestniczył w pielgrzymce i przez to słowo to nabiera znaczenia tytułu honorowego, a z czasem staje się swego rodzaju przedrostkiem przed imieniem.
    Prawidłowo powinien Pan powiedzieć Baazar – zresztą słowo bardzo podobne do polskiego słowa bazar.
    Niech Pan pamięta że używając Afgańskiej terminologii powinniśmy robić to poprawnie a nie wprowadzać pseudo-misyjne określenia z czasów Iraku.

    Poza tym, czekamy na newsy
    No i niech się Pan bardziej skupia w swoich reportażach na samych Afgańczykach, mniej na naszych żołnierzach – bo czasem słuchając wszystkiego co mówią nasi wychodzi karykatura a nie rzeczywisty obraz.

    Pozdrawiam serdecznie


  27. a ja z całym szacunkiem dla ludności tam zamieszkującej chcę wiedzieć co ma na myśli rozmawiający ze mną żołnierz, który AKTUALNIE przebywa w Afganistanie :)
    pozdrawiam :)


  28. @ 30/31 a ja muszę obu tym oczekiwaniom sprostać :) choć z różnych powodów pisać o żołnierzach jest mi – i będzie – łatwiej.
    Co do “hadżi” – nie bez powodu biorę to słowo w cudzysłów. Wiem, co oznacza, wiem też, w jakim kontekście używają go Polacy (swoją drogą, przyjechało to z nimi jeszcze z Iraku, gdzie również było niepoprawnie wykorzystywane). Mniejsza jednak o poprawność językową – pisząc o obliczach misji, muszę oddać również jej język. Gdybym silił się na używanie właściwych wyrazów – to dopiero wyszłaby z tego karykatura.
    Pozdrawiam, M.


  29. oooooj -’musisz’ (!) Szefie :)
    i nie ma, że boli :)


  30. Panie Marcinie.
    “Bieżączka”, rozumiem, to skrót myślowy do aktualności w języku dziennikarskim.
    Klikam i z szafy wypada mi … niepoprawny.pl:
    “Bieżączka, rzeżączka, głupstwa i kaszanka”, ale odpuszczam bo polityka mnie już śmieszy…
    Klikam raz kolejny i wypada link:
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,12233,102966514,102967010,Re_Jakie_macie_skojarzenia_ze_slowem_biezaczka.html
    i kolejny
    http://www.goldenline.pl/forum/1291944/slang-dziennikarzy-internetowych
    Reasumując -))) :
    -’bieżączka’… seksownie się kojarzy…
    -’bieżączka’ …seksownie się rymuje…
    -’bieżączka’ … jest godna uwagi w E – jak Erotyka -)))
    pozdrawiam i…?

    http://barman-raven.blog.onet.pl/Sama-biezaczka,2,ID417746063,n