16 stycznia 2011
Takie towaru na "hadżi" w bazie nie uświadczysz. A swoją drogą, bardzo ciekawa ta "para" butów.../fot. Marcin Ogdowski
… tym za murem – chciałoby się napisać “prawdziwym” – na którym widać i czuć klimat miejskiego Afganistanu.
Butów żołnerze koalicji raczej nie potrzebują na "swoich hadżi", lecz na takie warzywa większość by się skusiła.../fot. Marcin Ogdowski
... zwłaszcza po kilku tygodniach stołowania się na DiFAC-ach/fot. Marcin Ogdowski
Egzotyka egzotyką, ale plastikowe butelki są wszędzie/fot. Marcin Ogdowski
Przedsiębiorcze dzieciaki - kolejny widok, niedostępny na "bazowym hadżi".../fot. Marcin Ogdowski
... no i ten najważniejszy - widok kobiet. To on, w największym stopniu, decyduje o nieprawdziwości "bazowego hadżi"/fot. Marcin Ogdowski
Fajne masz te zdjęcia
Buciki nie od pary, hehe. Ale w sumie, ważne, żeby się nosiło.
hadżi jak hadżi, ale rozszyfruj pan słowo szuszfol…
Szuszfol – według gwary pałuckiej to brudas, człowiek nie chlujny, intruz. Człowiek, który lubi się wałęsać, uciekać, nie lubi pracować i się obija..
Ale może ta nazwa pochodzi z innego określenia.
Pozdrawiam
Gwara pałucka to pogranicze Kujaw i Wielkopolski.
Określenie szuszfol – w odniesieniu do miejscowych – było w użyciu jeszcze w Iraku. Z tego co wiem, w ten sposób o Irakijczykach mówili już wcześniej, w latach 70., kontraktorzy, którzy przyjeżdżali z Polski do Iraku na budowy.
Gwara pałucka- tak, ale kto zna Gwarę Ślesińską?
Jak ccassi była dzieckiem …. szczebiotała po chweśnicku -)
Z czasem gwara chweśnicka stała się o/chweśnicką… hmmm
Na wujka mówiło się wuja z akcentem na “U”.
Zresztą Tam , każdy był/jest wuuja, bo rody się pomieszały.
“Dorwalsiu” też wuuja -)
http://www.profesor.pl/publikacja,12758,Artykuly,Kultura-ochwesnicka-zajecia-jezyk-i-obyczaje-mieszkancow-Slesina
A Ela, żona ś.p. Wojtusia Błażejewskiego s. Wojciecha, uporządkowała gwarę w swojej słynnej pracy magisterskiej -)
http://www.slesin.tv/aktualnosci/pokaz/id/92
Senior Wojciech za II RP służył w Żandarmerii.
W czasie II WŚ w Generalnym Gubernatorstwie hitlerowcy zastrzelili Władka i Janka – jego dwóch braci… to długa historia. Z oprawców przeżył tylko…Zimmerman rezydujący w Dąbrowie Tarnowskiej…
A senior Wojciech? hmm…. niejednemu niemiaszkowi w rejonie Skulsk – Ślesin – Licheń granatami rosolicy upuścił!
Słownik gwary o/chweśnickiej:
http://www.gim3.miasto.zgierz.pl/szanse.php?p=8
ps
Szuszwol to obelżywa nazwa Araba z terenów Bliskiego Wschodu, faktycznie funkcjonuje od początku lat 70, aktualnie używana w Afganistanie.
Mnie bulwersuje -(
Poznałam wiele rodzin arabskich i okazało się, że przysłowiowy “szuszwol” bywa… kameleonem.
Inaczej wygląda przez pryzmat celownika kaemu, inaczej gdy poznasz go bliżej i zrozumiesz…
‘The Arab Man Must [Believe] That His Honor Should Emanate from His Essence and His Selfhood as an Individual’
Nie spotkałem sie jeszcze z czymś takim jak gwara Ślesińska. Znowu człowiek jest odroinę mądzejszy A szuszfol, to chyba tak jak u nas na Górnym śląsku hahor… Zawsze zastanawiało mnie w sumie jak sobie wyobrazic typowego śląskiego hahora, zwłaszcza że rozstrzał w używaniu tego określenia był dosyc spory… a może wystarczy stanąc przed lustrem…?
Zdjęcia jak zawsze kapitalne Panie Marcinie!
ccassiumm7, wysłałam Ci @ napisz proszę czy doszedł ?
Niunka- pozdrawiam
Cassium jak najbardziej też )
@ 9 Niunia -)
Doszła i wróciła do Ciebie z zarysem PM hyhy
pozdrawiam Panie – Niunkę i Ka
C***
dzięki wielkie, już czytam Pani_Ka dziękuję i ślę buziaki :*
Ciekawe czy pan z 1 foty zakupił te buty
Oj ccassiumm7 niech Cie to nie bulwersuje. Odkad istnieja wojny (czyli odkad istnieja ludzie ) przeciwnika sie nazywa roznymi okresleniami. Wszyscy pamietaja Hansow, Iwanow, Jankesow, Charlie’ich, Lachow itd. Szuszwol to po prostu kolejne okreslenie w tej puli
te kobiety kojarzą mi się z buką z muminków, której nie cierpiałem… ;]
@ 13 Peter.
Merytorycznie, co do enpla, masz rację -)
Tylko jedno “ale”… szuszwol … http://pl.wiktionary.org/wiki/szuszwol
(szuszfol? http://www.define.pl/definicja,Szuszfol,965.html) to raczej określenie ogólne bez związku z tb??
Bliżej się ma np. do śląskiego “hahora” jak celnie zauważył Carpenter? -)
Jeżeli natomiast dotyczy li tylko kopaczy to … jest określeniem stanowczo zbyt łagodnym. -))
Peter… masz racje… już odpuszczam … za oknem wiosna… kwiaty puszczają pierwsze pędy… przyleciały sznury gęsi… słońce przywraca uśmiech.
Pozdrawiam
ps
@ 14 Wojt
Spójrz w Te oczy hyhy
http://www.rysuj.pl/index.php?view=detail&id=87644&option=com_joomgallery&Itemid=102
i odpuść strachy z dzieciństwa -)
Poza tym “niskie zawieszenie” ( a takie mają kobiety od Lebanon’u po Chiny) to cecha rasowych ścigaczy hahhhaaaa
http://photocarsonline.com/blog/2008/04/08/mercedes-mclaren-slr-%E2%80%98renovatio%E2%80%99-by-mansory/
Dobry biznes… to jest w Ramadanie-)
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8869361,Hadzi__Polacy_na_zakupach_w_Afganistanie__ZDJECIA_.html
Moda na naszywki..
http://www.tokfm.pl/Tokfm/51,103454,8873869.html?i=0
Wow.. Dobrze jest się czegoś nowego dowiedzieć. Mój rodzinny Sierpc szczyci się tylko piwem, Kasztelanem. No, w sumie mamy też parę regionalizmów, co lepsze, jeszcze niedawno ja i moi znajomi uznawaliśmy je za słowa ogólnopolski.
Do takich słów należy np. wkasać (się). Kto wie o co chodzi?
@ 17 – Jawor -)
Tylko przedwojenny “Słownik języka polskiego”, tzw. warszawski, zawiera zapis:
-wkasać się to wyraz gwarowy.
“Muszę sie wkasać bo mi po nerkach wieje.”
czyli… muszę koszulę włożyć do spodni -))
pozdrawiam
Brawo, jesteś pierwszą osobą z poza kręgu Sierpc-Płock-Warszawa (choć też nie odnosi się to do wszystkich Warszawiaków), która wie o co chodzi.
Ale czyż to nie wygodniej powiedzieć “Wkasz się” zamiast “Wsuń koszulę w spodnie”??
Pozdrawiam
“A swoją drogą, bardzo ciekawa ta “para” butów…” napisałeś.
Kilka słów w tym temacie. Afganistan, to jedno z nielicznych miejsce na świecie, gdzie sprzedaje się pojedyncze buty. Posiadając dane statystyczne moglibyśmy obliczyć ilość inwalidów przypadającą na 1000 mieszkańców. Bez tych danych i tak wiadome jest, że Afganistan ‘”przoduje” w tego typu wskaźnikach. Podobnie rzecz przedstawia się w temacie ubóstwa. Oczywiste więc jest, że pojedynczy but kosztuje o wiele taniej niż para. Stąd też, kupując pojedyncze buty, łatwiej “związać koniec z końcem”. Równie realne wytłumaczenie sfotografowanej sytuacji jest też takie, że wśród najbliższych tego człowieka znajduje się dwoje, a może i nawet troje inwalidów.
Na Afganistan nie można patrzeć w taki sposób jak patrzymy, bo zbyt mało w nim dostrzegamy.
Jak się ogląda arabskie baazary mieniące się ilością barw, pachnące przyprawami to az chce sie tam być, a te nasze bazowe to takie pod psem. Mój twierdzi, że w Afganie nie było nic ciekawego, że Irak był ciekawszy pod tym względem
Souk’i w Damaskus, Homs, Hama, Tartus, Latakii, Aleppo, Iskendarun, Arraqqa, Deirezzor, , Tadmor etc. – mają klimat podobny.
Największy w Aleppo oraz szczególny w Damaszku są takie właśnie jak napisała Tori: “mieniące się barwami, pachnące przyprawami”, z nostalgiczną muzyką i życzliwymi sprzedawcami.
Na souk’u, niestety, uderza także ciągły hałas, ruch i zgiełk, który nie ustaje nawet nocą. Miasto pulsuje i żyje całą dobę.
Podobną atmosferę mają mini souk’i w Anjar, Joub Jannine, Aley oraz w Bejrucie.
Jeruzalem -Bazaar Market czy Basar w Betlejem, o ile nie straszą zamkniętymi na cztery spusty witrynami (reguły Intifady) są godne polecenia w strefach arabskich, ale to już nie ten klimat, który widzimy poniżej: -)
http://www.stamps-auction.com/jerusalem-bazar-basar-market-by-f-perlberg-old-postcard-for-sale-106133
Fantastyczne niegdyś basar’y np. w w starożytnym porcie Jafy, Daliat el Carmel w Haifie czy Shouk w Netanya to zatrzymane w kadrze urokliwe resztki souk’ów wtopione we współczesną komercję. Ostatnio zdominowane przez “Rosjan” …tych co z Moskwy przez W******ę do Tel Aviv’u… krajan przerzucił -)
Ccassi nie odpuściła żadnego bazaru… i tych klasycznych… i tych modern bo nie tylko lubi zwiedzać, ale kupować … kupować… nie tylko atrakcyjne ciuchy, ale też … “perełki”, które się zdarzały.
No i oczywiście lubi się potargować co na klasycznym souku jest zasadą, a w extra boutique – żenadą -)
ps
Dzieci souk’u.
Achhh te maluchy… wciskały ccassi “okazję” – piękne majtki z przemytu hyhy… number two -)
ccassi tłumaczy, że za małe.
Maluch rozciąga majteczki do granic wytrzymałości i z błyskiem szelmowskim w oku – mówi O’Kkk
ccassi nieporadnie tłumaczy: panties are much too small
Maluch odszedł tylko po to by dogonić casium na kolejnym kilometrze souk’u i oferował majtki… rozmiaru właściwego hihi
No i jak nie kupić majtek u Takiego sprzedawcy?
http://www.flickr.com/photos/40816499@N00/2952449241/
…kupiłam heh.
A “hadżi” chciałabym zobaczyć na własne oczy… też -)
http://tapety.dziecionline.pl/details.php?image_id=16017 ? ;>
casium…hadżi?;> …ja też chcę
http://www.fru.pl/lp/loty-do-kabulu-ci-2369.html?gclid=CP2G-qXQxqYCFYVjfAoduQj1Mw ?
Farczi.
Wylot: Sas 10:10 Warszawa – F. Chopin Przylot 06:30 Kabul = Cena dla jednego pasażera Dorosły: 5478.57 PLN … to zdzierstwo?
Tanie lotyz Niemiec do Lahore:
1921PLN DUS: Düsseldorf, 1501PLN FRA: Frankfurt nad Menem, 1921PLN HAM: Hamburg, 1697PLN MUC: Monachium
5478,57 – 1501 = 3977,57 PLN i o tyle… oszczędzimy konta naszych Faciów.
Za ten grosz kupimy na Hadżi nieco ciuchów z górnej półki-)
http://maps.google.pl/maps?hl=pl&rlz=1T4SKPB_plPL329PL329&q=lahore&um=1&ie=UTF-8&hq=&hnear=Lahore+District,+Pakistan&gl=pl&ei=_kE3TYTrNIye4Qad96maAw&sa=X&oi=geocode_result&ct=title&resnum=1&ved=0CCEQ8gEwAA
Z Polski do Niemiec dolecimy za 360 PLN, a z Lahore do Ghanzi…rzut beretem.
Casium ma dar to wyszuka choćby kozły bezoarowe co by nas szybko, sprawnie i szczęśliwie przez krainę Tb przewiozły i jeszcze po drodze…. kilka IED obezwładnimy -)
Kupujesz pomysł?-))
casium… przecież to dobre 500 km i to w górach!!!
z moja ‘miłością’ do zimy to dotrzemy tam pod koniec IX zmiany
…a ja tak sobie myślę,że głupio by było być w afg a do giro nie wpaść
…kto leci na IX do giro?! ;> -rezerwować nam miejscówę
Cassium -rezerwuj bilety
najwyżej wrócę na kozie afg….
ps. ja tam afg kasy nie tykam ;p
“Hadżi” wzięło się stąd, że Amerykanie w Iraku pogardliwie nazywali każdego irakijczyka “Hadżi” (”Haji” – jedno z arabskich imion), natomiast targowiska prowadzone w niemal każdej bazie nazywano “Haji Market” – w skrócie (uproszczonym przez Polaków) po prostu “hadżi”…
Farczi.
Ujeżdzony Kozioł jest potulny-)
Bezoarowy płynie po górach jak yacht po lagunie.
24 h x 4 km* = 96 km/dobę
*- tempo średnie z wliczonymi postojami i odpoczynkiem
– Kozły zmieniane co dobę
– śpimy w toboganie podczas marszu na odcinkach łagodnych
Z Lahore do Peszawar kursuje pociąg (nieco podobny jak u naszych przyjaciół Rosjan).
Do Kabulu nie prowadzi linia kolejowa. Powstało wiele projektów połączena Azji z Indiami linią kolejową, nigdy jednak nie udało się ich zrealizować. Nieużywane tunele i fragmenty torowisk są jedyną pozostałoscią po dawnych projektach.
Jednak z Peszawar to tylko 1/2 rzutu beretem-)
I zgoda. Afgh kasiorki nie tykamy.
I nie tylko Giro… obowiązkowo do Warriatkowa i na 4 Rogi -)
http://www.google.pl/images?hl=pl&rlz=1T4SKPB_plPL329PL329&q=warrior+afganistan&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=MJA4TbTtIoys8QPj-JDTCA&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=6&ved=0CEcQsAQwBQ&biw=1198&bih=500
http://www.youtube.com/watch?v=hUVpC0Vb0U8
ps
Farczi – żartujemy, ale czytelnia pewnie myśli, że nam Wariatkowo niezbędne???
pozdrawiam