Rejestracja | Logowanie »


K jak komunikaty

08 lutego 2011
Z oficjalnymi komunikatami jest jak z tym zdjęciem - niby na pierwszym planie są żołnierze.../fot. Marcin Ogdowski

Na pierwszym planie są żołnierze - tak tłumaczy się lakoniczność komunikatów MON.../fot. Marcin Ogdowski

Ten żołnierz miał na głowie dziwny hełm. Bardziej przypominał kask rowerzysty niż wojskową skorupę. Niestety, nie zrobiłem mu zdjęcia.

Wiele godzin później wpadliśmy w zasadzkę – pamiętam, co przyszło mi do głowy, gdy widziałem, jak z granatnikiem w ręku wyskakiwał z rosomaka. „Byłoby fantastyczne ujęcie…”. Niestety, nie zrobiłem tego zdjęcia.

Zanim jeszcze wyruszyliśmy z bazy, ów żołnierz – na widok mojego obiektywu – stanowczo zastrzegł:

- Nie chcę żadnych fotek. Rodzina nie wie, co tu robię. I niech tak zostanie…

Ta historia tylko pozornie pozostaje bez związku z tytułem wpisu. Ilustruje bowiem dość powszechne zjawisko, które w skrajnej sytuacji przybiera takie oblicze: lekko ranny żołnierz prosi, by nie informować najbliższych o kontuzji.

Armia szanuje takie wybory, a wojskowi i polityczni decydenci skwapliwie z nich korzystają. Bo wówczas nie trzeba dawać komunikatu, a cisza wokół misji nie „podnosi ciśnienia” u przeciwnej wojnie opinii publicznej.

Czasem jednak komunikat pójść musi. Lecz wówczas, zwykle, „erpegi” nie „przepalają” pancerzy, a „ajdiki” nie wdzierają się przez nadkola do wnętrz rosomaków. Żołnierze, jeśli giną czy zostają ranni w wyniku ataku na kolumnę, to po „opuszczeniu pojazdów”. Gdy wszystko wskazuje na to, że nie zdołali się z nich wydostać, to przeczytamy, że „rosomak po raz kolejny uratował polskich żołnierzy” – w domyśle, zostali „tylko” ranni.

Wedle komunikatów, większość poszkodowanych odnosi kontuzje, a stan poważniej rannych jest „ciężki, ale stabilny”. Cienia sugestii, że skutki poturbowania to wielodniowy ból, szok, mikro-urazy – zwłaszcza głowy – które mogą się okazać śmiertelnie niebezpieczne w dłuższej perspektywie. I wyjaśnienia, że „ciężki” najczęściej znaczy, iż żołnierz pozbawiony jest ręki, nogi, czy jakichś narządów wewnętrznych.

W informacjach serwowanych przez służby prasowe MON próżno szukać danych o skali rotacji „z przyczyn osobistych”, czytaj – nieradzenia sobie z napięciem. Poza ewidentnymi przypadkami, nie sposób znaleźć informacji o utraconym sprzęcie. Epatuje się za to danymi ewidencyjnymi, słusznie zakładając, że spośród tych cyferek nie da się wyczytać, iż kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt procent sprzętu (czasowo) nie nadaje się do użytku.

I na koniec jeszcze jedno – w komunikatach przeciwnik z reguły zostaje „zlikwidowany”, ewentualnie „ujęty”. Bo przecież taliba wziąć do niewoli nie sposób. A napisać, że zabity? Po Nanghar Khel?

Znam racje, które mają przemawiać za taką polityką. Poszanowanie prywatności z jednej strony, ochrona danych wrażliwych z drugiej. Wiem też, że plastyczna opowieść nie jest zadaniem służb informacyjnych armii, lecz dziennikarzy i filmowców. Ale wydaje mi się, że często to tylko wygodne preteksty.

Bo choć między zdehumanizowanym a plastycznym językiem, między absurdalną tajemniczością a całkowitą jawnością, jest wiele innych środków wyrazu, „sucha informacja” ma swoje atuty. Bo nie odda grozy sytuacji, wszechobecnej, gdy śmiercionośny strumień energii wdziera się do stalowej puszki.

A chyba o to chodzi…

Zniszczony i porzucony sprzęt w bazie Ghazni/fot. Marcin Ogdowski

Zniszczony i porzucony sprzęt w bazie Ghazni/fot. Marcin Ogdowski





41 komentarzy do “K jak komunikaty”

  1. W kazdym zawodzie istnieje tzw. TAJEMNICA ZAWODOWA. Każdy człowiek w kazdym zawodzie ma tez prawo do swojej prywatności. Musimy to ZROZUMIEC i USZANOWAĆ :)

    POZDRAWIAM WSZYSTKICH DZIELNYCH MEDYKÓW W AFGANIE. ROBICIE DOBRA PRACĘ :)


  2. Sprzęt nie porzucony lecz wyrzucony na śmietnik-złomowisko,takowe tam istnieje.Co do podawania skali uszkodzeń sprzętu,była by to czynność samodestrukcji,takich rzeczy się nie podaje do publicznej wiadomości.Żeby zobaczyć skalę zniszczeń sprzętu w AFG wystarczy być w Bagram i zobaczyć złomowisko zniszczonych pojazdów.


  3. bernata – dołączam się do pozdrowień i podziękowań dla medyków, ratowników medycznych .. :) dziekujemy ze jesteście !


  4. Myślisz o takim hełmie- http://rap4.pl/sklep/catalog/images/tactical_helmet.jpg ? Nie jestem mega specjalistą, ale to mi się wydaje, że mógł nie chcieć zdjęć też z innych powodów niż “rodzina nie wie” ;)
    Co do lakoniczności komunikatów- no cóż, to też jest element utrudniający pracę “wrażym elementom”. Podawanie na tacy strat jakie zada nieprzyjaciel tylko umożliwi mu uczenie się na własnych działaniach, a tak na prawdę większość społeczeństwa nie musi chyba wiedzieć więcej


  5. Każde postępowanie niesie za sobą konsekwencje. Wymijające komunikaty i tak pobudzają negatywne nastroje związane z naszym udziałem w misji. Pomyślcie do czego doprowadziłyby bardziej dosadne informacje;
    kolejni ranni polacy, utracony sprzet… za miliony złotych… = wzrastający sprzeciw wobec naszego udziału w misji, pretensje o “marnowanie” pieniędzy,rosnące wzburzenie wśród przeciwników wojny a także reszty rodaków co w koncu prowadzi nas do sprawy kluczowej czyli… spadku poparcia dla rządu ;] No i mamy główny powód dla którego jest jak jest…
    Z drugiej strony, uważam że pewne informacje powinny pozostac zastrzeżone tylko dla żołnierzy i ich rodzin. Ze wzgledu na szacunek dla jednych i drugich. To są ciężkie sytuacje…


  6. Jezeli chodzi o ten helmik co podal w linku A. to gosciu chyba chcial sie wzorowac na DELTE. A co do zniszconego sprzetu to jest go naprawde cala masa. I nie wydaje mi sie zeby to dalo jakas kozysc jezeli zostalo by to pokazane w mediach lub innych rzeczach masowego przekazu.


  7. Wzorować na Delcie ;) 1 SFOD… Może po prostu ten jego helm był wygodniejszy niż przydziałowy?


  8. “Komunikaty” … 1 września 1939 r. w polskiej prasie-migawki z pierwszych stron:
    -Gdańsk zajęty (przez WP)
    -Zwycięska kontrofensywa na Pomorzu… zestrzelono 7 samolów
    -Anglicy i Francuzi bombardują Berlin i Hamburg
    -Zbrodnicza napaść Niemców na Polskę. Do boju idzie cały Naród – Orędzie p. Prezydenta Rzeczypospolitej
    -Oburzenie i pogarda całego świata dla Niemców za ich zdradziecki napad. Powszechny podziw dla Polski. Wojna światowa – kwestią najbliższych godzin
    -Zwycięstwo jest pewne
    -100 czołgów, 34 samolotów zniszczyła wrogowi nasza bohaterska armia
    -Zwyciężymy woła Paryż
    -W walce z hyjenami wojennymi musi stanąć cały naród
    -Charakterystyczna powściągliwość Mussoliniego
    -Lada chwila zaczną grać armaty angielskie i francuskie
    -Druzgocąca przewaga państw sprzymierzonych nad Niemcami i Włochami
    -Na oczach całego świata cywilizowanego pierwszy dzień walk okrył hańbą Niemcy. Zestrzelenie około 30-tu napastniczych bombowców
    -Obłędne “żądania” pana Hitlera
    - W imię Boże naprzód!
    -Próba nalotów na miasta polskie
    i
    -Hitler grozi samobójstwem na wypadek klęski…
    -…Lwy z Westerplatte bronią wolności, praw i honoru Polski
    ~~~
    “Absolutnym prawem państwa jest nadzorowanie kształtowania się opinii publicznej.
    A Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.
    Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
    Zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą.”

    -Joseph Goebbels (1897–1945) – nazistowski minister (mistrz) propagandy.


  9. Jestem żoną żołnierza, od 5 mcy nie zauważyłam uznania w oczach rozmówców na wieść o tym, że mój mąż walczy w Afganistanie. Amerykanie są dumni ze swoich chłopaków w A., Polacy nie. Zastanawiałam się nieraz, w jakim stopniu opinia publiczna powinna być informowana o wydarzeniach afgańskich i doszłam do wniosku, że tak, jak dotychczas. Powiem przewrotnie, że jeśli walczymy tam z terroryzmem, nie powinniśmy publikować zdjęć i informacji o żołnierzach, którzy biorą udział w operacjach, ponieważ któregoś dnia ludzie terrorystów mogą skrzywdzić rodziny walczących ;) )) – piszę tak z ironią i żartem.


  10. “Amerykanie są dumni ze swoich chłopaków w A., Polacy nie.”

    Nie generalizuj, zarówno polaków jak i amerykańców. to co wiadac na komentarzach we wiodących portalach w PL, ni jak ma się do komentarzy z porali lokalnych, głownie z rejonów gdzie stacjonuje trzon danej zmiany (np. http://www.zachod.pl/wpisy/radio-zachod/wojsko/ :)

    A w prywatnych rozmowach – coz, bardzo malo ludzi w kraju jest zaznajomionych kto jedzie, po co jedzie (czy chcą, czy muszą?), co tam robią?…

    A opinia powinna być karmiona informacjami rozsądnie, czasami wręcz koniecznie “sucho”, ale prawdziwie.


  11. Byłem w szpitalu i leżałem na jednej sali z żołnierzem,który był ranny w Afganistanie.
    Z wielkim uznaniem wyrażał się o personelu medycznym z USA i opiece w szpitalu/Niemcy/słów opisujących nasze polskie realia i pomoc dla rannych nie mogę cytować bo są ogólnie uznawane za obrazliwe.
    Rząd RP zapomniał o tym KTO wysłał naszych żołnierzy i jaka pomoc im SIĘ NALEŻY od Ojczyzny.


  12. to zwykla odwetowa wojna, a polska armia robi tam za najemnikow pod patronatem onz.
    jezeli juz gina polscy zolnierze to wobec czego: przyjazni polsko-amerykanskiej, smiechu warte bo demokracji napewno tam nikt nie zaprowadza jak o tym bebniono na poczatku.
    amerykance chetnie by sie stantad zwineli ale nie maja dobrego powodu, raz juz wpakowali sie do wietnamu, teraz maja afganistan.
    w iraku chociaz jest ropa i maja kase z tego a my tylko kolejne trupy i zapewnienia ze jestesmy “przyjaciolmi” usa chyba jescze dostalismy od amerykancow zdezelowane hamery ktore i tak nadawaly sie na zlom


  13. Podobnie Niemcy okupowali Warszawę w czasie II wojny i podobnie polacy zrobili powstanie jak teraz Awgańczycy. Różnic nie ma, poza 50cioma latami podczas których dostaliśmy amnezji. Niemcy walczyli o nowe terytoria dla prężnej gospodarki, amerykanie o miejsca na budowę supermarketów i surowce wtórne. Nie wolno nam odbierać stolicy, my możemy innym narodom. Tylko pamiętajcie: w Awganistanie przegali Anglicy i Rosjanie, a przegrają Amerkanie ze swoimi najemnikami za kilka dolców.


  14. A ja uważam, że sprzętu nie szkoda, szkoda ludzi. Za “starych” czasów kiedy nasza armia była dużo bardziej liczniejsza w ludziach i sprzęcie na poligonach (np manewry z CCCP i NRD) zużywało się, niszczyło i ulegało zniszczeniu w wyniku wypadków więcej sprzętu niż teraz gdy nasza armia walczy w Afganistanie. Myślę, że nawet prowadząc wojnę, w skali roku w Polskiej Armi obecnie ginie mniej ludzi niż w latach komuny gdy mieliśmy przerost wojska dochodziło do licznych wypadków, samobójstw i pewnie morderstw (ale to zabrzmiało) ….
    Żołnerzom w pierwszej kolejności nalezy się szacunek i to nie tyle od nas co od ich własnego dowództwa i polityków a tego niestety brakuje.
    Pozdrawiam
    G.


  15. A tak naprawdę czy cieszą Was takie zdjęcia ze “szlaczkami” w podpisach:
    http://picasaweb.google.com/alsomood100/jNQfBI#

    a tutaj nasz Rosomak:
    http://picasaweb.google.com/alsomood100/jNQfBI#5379133238856041426

    :(
    G.


  16. @13 Gdyby jeszcze to Afgańczycy walczyli. Gdyby oni byli naszymi przeciwnikami koalicja nie miałaby żadnych szans.. Talibowie to nie tylko Afgańczycy, a większość bojowników to ludzie z Pakistanu czy też Iranu. Całe zaplecze talibów znajduje się nie w samym Afganistanie..


  17. witam stalker ma racje uważamy się za wielkich przyjaciół ameryki a tak naprawdę mają nas gdzieś jak oni czegoś potrzebują to nasz rząd im po palcu wiecie gdzie wchodzi a jak my czegoś potrzebujemy to płacimy ogromne pieniądze większe niż każdy nawet kraje do niedawna uważane za terrorystyczne albo wypinają się na nas i udają że tematu nie było jesteśmy tysiące kilometrów od ameryki szukajmy sojuszników blisko. A co do wypowiedzi Mamuta Afgańczycy walczą do pierwszych wystrzałów i jak by mieli większy dostęp do bazy to by naszym gardła popodcinali bo uważają nas za wrogów a nie za wyzwolicieli pracują w wojsku bo maja z tego pieniądze. Kończąc tą wypowiedz pozdrawiam dzielnych żołnierzy Polskich którzy narażają życie dla naszego bezpieczeństwa uznanie i szacunek.


  18. Jeżdżą tam Polacy bo kochane Państwo nie daje innych możliwości. Żebrać trzeba o pracę wręcz, żeby rodzinę utrzymać trzeba się męczyć jak jakiś wół. No to jadą na wojnę… bo co mają robić? Puszki zbierać? Nasza armia w chwili wybuchu ewentualnej wojny jest w stanie może z tydzień się utrzymać…. żal Polacy. Po co w ogóle taka armia? Po co są zmuszani jeżdzić, narażać życie, zabijać? Bo co? .. Bo nie mają wyjścia. Gdyby Amarykanie płacili (rzucali ochłapy) za mysie podłóg w ich wozach, toby właśnie jeżdzili po to. Nie nasza ta wojna, zadna nie nasza. Ogarnijcie się. Ja wolę już w biedzie, ale żeby najbliższi się nie narażali. Jadą na wojnę bo chcą utrzymać rodziny…. ale co te rodziny zrobią jak oni poginą. Czy to jest odpowiedzialność?


  19. Zastanowiło mnie ostatnio jedno – czy zdarzył się taki przypadek, że któryś z rannych żołnierzy zmarł po pewnym czasie w szpitalu, czy to w Bagram, czy już w Polsce – i opinia publiczna nie została o tym poinformowana. Bo o tym, że są niektórzy naprawdę ciężko ranni możemy się domyślić, analogicznie do wypadków drogowych – ofiary umierają też z opóźnieniem: po tygodniu, dwóch, nawet miesiącu.


  20. Powinno się ujawniać wszystko, łącznie z fotografiami rannych i zabitych żołnierzy. Może wtedy ludzie przemówiliby zdecydowanym głosem przeciwko tej głupiej wojnie.


  21. buber zdarzają się takie przypadki marcin podał tu link do wcześniejszej sytuacji która miała miejsce w maju 2009 roku. Kierowca wozu został ciężko ranny, przewieziono go do Niemiec a następnie do Polski. Tu w ojczyźnie nie przytomnego wojskowa komisja lekarska zwolniła do cywila. A niech rodzina się martwi, kiedy zmarł wojsko się odwróciło plecami to przecież cywil. Dopiero po interwencji jego najbliższych wojsko chcąc zachować twarz przed opinią publiczną podobno pomogło. Tak w Polsce traktuje się rannych żołnierzy.


  22. Szacunek szacunkiem. Ja mam go dużo Panie/Panno G.
    Porównywanie walki w Afganistanie z komuną jest dość odważne.
    Chłopcy odwalają kawał dobrej roboty, mało się o tym słyszy.
    Ogólnie nasze media jakoś omijają ten temat ,przez to ludzie nie potrafią podjąć dyskusji.
    Zatraciliśmy zdolność wypowiadania się – bo jest wygonie. Nie masz zdania nie musisz się martwić o nic.
    Również pozdrawiam
    Pomarańczowo-zielona


  23. Gdyby w mediach podawali prawdziwe informacje o tym co się dzieje na misji, brak profesjonalizmu ze strony oficerów i logistyki. Zepsuty sprzęt, brakujące części do Rośków, kłamstwa o dostawach na czas nowych rosomaków. O nowych MAXPRO z Iraku które amerykanie oddali nam bo już za stary sprzęt dla nich. To opinia publiczna szybko by się postarała o powrót żołnierzy z tego śmierdnącego kraju.
    Ale do tego nie dojdzie, bo polscy politycy i generałowie i ich pachołki umieją dobrze kłamać i każdy atak bardzo zgrabnie dementuje.

    Trzymać się chłopaki.


  24. przeciętny Polak nie wie NIC o Afganistanie , no może tylko jego położenie geograficzne. Resztą się nie interesuje.
    media informują jedynie gdy ktoś zginie. Albo gdy jakaś WIELKA szycha tam pojedzie. No i szczególnie w okresie przedwyborczym.
    Wiem, że nikt nie chce podpaść, ale trochę się dziwie rodzinom żołnierzy, że nie nagłaśniają różnych sytuacji. Może dla Waszych mężów już nic nie wywalczycie, ale następne zmiany mogą na tym skorzystać np jeśli chodzi o komunikację, zaopatrzenie itd.
    Bo … gdy żon jest kupa to i Herkules d*** (parafrazując:D)

    Ja też nic nie wiem o … “zabijaniu”, dlatego już się nie wypowiadam:)

    endi – absolutnie nie!!
    Nie wyobrażam sobie, by foto czy film z udziałem osoby mi bliskiej , a rannej lub zabitej było wystawione na afisz. Myślę, że wszystko ma swoje granice. Epatowanie śmiercią nikogo nie przekona i o niczym nie poinformuje.
    A ludzie maja w d*** tą wojnę dopóki maja żarcie w lodówce, a w tv leci ich ulubiony serial.
    Co do polityków…. no cóż … pozdrawiamy Panów z Techniki:D


  25. @22
    Nie zgadzam się z Tobą. Uważam, że widok rannych i zabitych żołnierzy w niczym nie pomoże. tylko rodzinom przysporzy bólu.
    Masz tam kogoś? Jeśli tak to odpowiedz sobie na pytanie czy chciałbyś by to jego zdjęcia były eksponowane, gdyby coś poważnego mu się stało? Nie sądzę.

    Ciekawa jestem, kiedy powróci temat misji. Zbliżają się wybory. A to stały temat, bo politycy obiecują wycofanie naszych wojsk, ponieważ doskonale zdają sobie sprawę z tego, że społeczeństwo nie popiera misji. Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie. Czy obecnie MON śmierć żołnierza będzie traktował jako tragiczne wydarzenie (w tej chwili tak traktuje tylko ofiary Smoleńska) i czy rodzina będzie mogła liczyć na zadośćuczynienie? Przecież to taki sam człowiek jak Ci co zginęli w Smoleńsku. Taka sama tragedia dla rodziny.
    Tak mi się nasunęło, po tych wszystkich dyskusjach telewizyjnych. ale mam nadzieję, że wszyscy cało i zdrowo powrócą a moje pytanie nie będzie miało szans na wcielenie go w życie


  26. Wiesz często o tym myślę…Każda Śmierć jest Tragedią dla Bliskich. Ale tylko “niektóre” traktuje się jako tragiczne, inne po macoszemu. Niestety. A ból i żaloba taka sama.

    Nie chciałabym żeby zdjęcia i inne materiały byly wystawiane ku zaspokojeniu ciekawości gawiedzi.


  27. Proszę o informację, czy jest obecnie jakiś problem z kontaktem internetowym z bazą Warrior?


  28. Kamutka ostatnio był problem z połączeniami telefonicznymi :) .
    sms-y z poprzednich dni dotarły dopiero dziś w nocy.

    z netem duży problem bo rozłącza co chwilę. info od “randkującej” właśnie Pati :)


  29. Wielkie dzięki za info. pozdrawiam !


  30. Jeśli chodzi o neta to po 15 minutach 30 sekundowych rozmów w końcu się połączyliśmy na jakąś godzinkę, bez przerywania:) Trzeba być cierpliwym:) Warriorowski net czasem warrioruje:)
    Jednak najbardziej polecam godzinę 5.30 naszego czasu:D Wtedy bezproblemowe połączenie:D


  31. Patka nie chwal się….. bo jak wszyscy przyjdą o 5.30 to na bank już nie będzie bezproblemowo ;)


  32. O to mi chodzi:D Mam nadzieje ze wszyscy o 5,30 bedą a wtedy ja spokojnie 9-10;D


  33. BY niestety tak to u nas wygląda. Są równi i równiejsi, nawet wobec tragedii. Ja po prostu stwierdzam, że swój swojego nie skrzywdzi. Tam byli sami swoi. A żołnierz… No cóż, wykonuje rozkazy, ginie dla idei. nie będę tego komentować, bo mi się ciśnienie podnosi.
    Ostatnio przysłuchiwałam się dyskusji nad odwołaniem Klicha. Trudno było nie zgodzić się z Dornem.


  34. Hańba! Próbuje się w mediach gloryfikować najemników polskich.
    A oni po prostu jada dla kasy.Nikt ich nie zmusza.
    Dlaczego musimy za to płacicć z naszych podatków?
    I ta HIPOKRYZJA kiedy używa się słowa” misja” zamiast “kolejna amerykańska wojna”.


  35. Witam . Może ktoś mi udzielić wskazówek ja mam rozpocząć procedurę wyjazdu do Afganistanu? Byłam w moim WKU ,niczego się nie dowiedziałam…..:(,.Jestem pielęgniarką i chciała bym właśnie tam być i tam pomagać. Dzięki,pozdrawiam.


  36. Komunikat – Soldier died!
    22 letni żołnierz z 504/42 BŻW służył 3 lata i był odznaczony 8 medalami.
    Został porażony przez IED i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
    IED zabrała 268-go żołnierza/żandarma.
    Straty w sile żywej są 60 % wieksze niż w 2009 r.
    http://www.ocregister.com/news/year-290891-military-weaver.html

    “He which hath no stomach to this fight let him depart. But we in it shall be remembered. We few, we happy few, we band of brothers!! For he today, that sheds his blood with me, shall always be my brother. ” (W.Shakespeare) Rest in peace my Brothers, you have not been forgotten.

    Życie…
    It is a tale told by an idiot, full of sound and fury, signifying nothing.
    William Shakespeare


  37. 36: A czy Ty wiesz kto to jest najemnik?


  38. Najemnik?
    @36 miał na myśli – album grupy Dżem -)))


  1. Napisali o tym:

  2. Misyjny slang | Z Afganistanu