R jak rotacja

Lot śmigłowcem to ostatni etap przerzutu do Afganistanu. Nz. helipad w Ghazni/fot. Marcin Ogdowski
Niewiele słów budzi tyle emocji wśród rodzin misjonarzy, co „rotacja”. Bo dla jednych oznacza ono koniec, dla drugich – początek czekania.
Większość zjeżdżających żołnierzy podziela uczucia najbliższych, choć nie widać po nich tej ekspresji i ekscytacji. Dominuje poczucie ulgi, tym większe, gdy człowiek uświadomi sobie, w jakim napięciu funkcjonował przez ostatnie kilka tygodni misji.
Wyjaśnił mi to kiedyś kolega w mundurze:
- Jednym włącza się wtedy “opcja nieśmiertelności” – bardziej ryzykują, bo skoro do tej pory nic im się nie stało, to na koniec też nie ma prawa. Drudzy zaczynają się bać, że w ostatniej chwili dopadnie ich pech; im słabsi, tym gorzej to znoszą, tym bardziej się asekurują – mówił.
Rotacja to najczęściej kres tych „drenujących psychę” postaw.
Rotacja to również test cierpliwości dla tych, którzy jadą w drugą stronę. Często na tym blogu padało pytanie, ile trwa przerzut do Afganistanu. Cóż, nawet kilkanaście dni.
Cywilne samoloty czarterowe nie wlecą w strefę działań wojennych – dlatego nie lądują bezpośrednio w Bagram czy Mazar-i-Sharif, a w kirgiskim Manas. Dopiero stamtąd polskich żołnierzy zabierają do Afganistanu wojskowe samoloty. A że dla Amerykanów zawsze ważniejsze są ich własne oddziały, zwykle zajmuje to kilka dni.
Podobne problemy czekają na przyjeżdżających już w Afganistanie – zawsze może bowiem się okazać, że zabukowane na przerzut do docelowych baz “śmigła” są akurat potrzebne gdzie indziej.
Nie ma jednak tego złego – pobyt w Manas to doskonały czas na aklimatyzację, co ma znaczenie zwłaszcza w okresie, gdy różnice temperatur między Polską a Azją są naprawdę wysokie. Zaś przymusowy postój w Bagram, “Mazi” czy nawet “Gazowni”, to okazja, by zrobić zakupy i uzupełnić plecak o parę drobiazgów z PX-u i od lokalnych handlarzy.
Jednak, jak wynika z informacji, które otrzymuję od paru dni, niektórym pobyt w Manas najwyraźniej nie wystarczył na aklimatyzację. Już kilka osób zakończyło misję na samym (albo prawie samym) jej początku – niektórzy, niestety, z powodu alkoholu…

Potrzeby transportowe Amerykanów są zawsze na pierwszym miejscu.../fot. Marcin Ogdowski
A skoro o rotacji mowa – oto kilka fotek żołnierzy IX zmiany, wciąż będących w drodze do Afganistanu.

Kiedyś usłyszałem kapitalne zdanie z ust jednego z polskich oficerów: - Przerzut to czekanie - powiedział ni to konkretnie, ni filozoficznie... Na plecakach w Manas/fot. Szczepan Głuszczak

Bagaż zasadniczy chwilowo nieprzydatny.../fot. Szczepan Głuszczak

Humory, jak widać, dopisują.../fot. Szczepan Głuszczak

... choć człowiek ma prawo czuć się zmęczonym/fot. Szczepan Głuszczak

Na szczęście, w tym "manasowskim" czekaniu, można znaleźć sobie jakieś zajęcie.../fot. Szczepan Głuszczak
99 komentarzy
do “R jak rotacja”
Napisali o tym:
- kwietnia 12, 2011: Wielkie przypinanie, czyli ósma zmiana do domu | Afganistan. Wołanie o prawdę
jak zwykle amerykanie … xD
tak na marginesie mogła bym zaproponować coś na literę K, nie pamiętam czy była, ale i tak poczytała bym na temat kobiet w wojsku i w Afganie.
czekam na brata wraca już niedługo
…ach Ci amerykanie… ;]
-a tym czasem w giro…od 2 tygodni -’ostatni patrol’
rzecz naturalna skoro transport fundują amerykanie to najpierw muszą załadować swoich a dopiero potem sojuszników nie ma się co dziwić
Ja też czekam na mojego kochanego syna.Już niedługo ale jednocześnie daleko.
Trochę przykre,że NASI są na końcu , ale WIERZĘ w nich i NAPEWNO WYTRZYMAJĄ TO DZIELNI I ZARADNI CHŁOPCY !!!
DUŻO WYTRAŁOŚCI I MIŁOŚCI DLA CZEKAJACYCH RODZIN
Czekałem w Manas na rotację do kraju ponad tydzień. Gdyby nie bratni kirgiski naród, bylibyśmy uschli z pragnienia…
Moj T niedługo wraca…własnie czeka na lot do Polski:)
Nie zawsze powodem szybkiego powrotu jest alkohol…
Mała jestem z Bydgoszczy
aha. myślałam że jak z opola, to spotkali byśmy się w wojsku razem xD
Tak wQll powodzenia na testach które ja też piszę we wtorek, środę i czwartek
Powodzenia, nie dziękuje bo to pecha może przynieść
Rotacja – 7 miesięcy temu dreszcz po plecach przechodził, oczy napełniały się łzami, a w głowie nieustannie buzowało 100 myśli na minute… Dziś na słowo ROTACJA reaguje tak samo, tylko z takim głębszym oddechem i nieśmiałym spokojem… Jeszcze max 3 tygodnie a odetchnę z ulgą, jeszcze 3 tygodnie a kamień spadnie z serca i mój skarb będzie przy mnie, a dzieci będą mogły przytulić się do tatusia!!!
Głowa do góry Panowie – jeszcze chwila a będziecie w swoich domach!
A dla 9 zmiany, spokoju, opanowania i wytrwałości – obyście zdrowo i w komplecie wrócili do kraju!
Żonka Zielonego Rośkowego
Mój M.też jest już, na szczęście, w drodze powrotnej. Mimo że czas spędzony w strefie przestoju trwa dłużej niż byśmy chcieli to zdecydowanie wolę emocje towarzyszące powrotowi niż jak jechał w “tamtą stronę” , noce już w miarę przespane no i za kilka dni będziemy razem;)))))
Wszystkiego dobrego dla chłopaków z byłych i obecnej zmiany oraz dla ich rodzin. Be brave!
ciekawcze czy wrócą tacy sami?
Wracają flibustierzy. Czy to dla nich powód do dumy … ?
Też pamiętam te emocje, jak rotował mój mąż… aż ciarki przechodzą po plecach, to nie do opisania…. Na szczęście nie trwało to długo, od wylotu z bazy jakieś 7-10 dni, ale dla mnie wóczas to była wieczność. Na szczęście wrócił cały i zdrowy, i co najważnieszje – niezmieniony! Trzymam kciuki za obecnie rotujących:)
MÓJ TEŻ WRACA…ZA KILKA DNI DO ŻONY DZIECI I DO MNIE
Moj brat rowniez wraca za kilka-kilkanascie dni !!:)))
)))
Wracaj cały i zdrowy braciszku, pozdrowienia dla VIII-IX i ich rodzin, spokoju i wytrwałosci ducha zycze
No właśnie, ciekawe, co czują te wszystkie panie: matki, żony, siostry? “Jaki wróci ten mój T.?” “Co z moim kochanym A.?”
“A mój R. już nie wróci…”
Kalejdoskop emocji.
jodynaa…ze specjalną dedykacją dla Ciebie :]
http://www.youtube.com/watch?v=cZevLsorZF0
-pozdrawiam DUMNA NARZECZONA żołnierza PKW afg
Farciaro przez Ciebie (filmik) poryczałam się jak głupia

Jej jeszcze kilka dni i mój skarb będzie ze mną
Kocham Cię kochanie
…aguś wybacz -nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu…więc rycz Mała rycz…:D
-u nas kilkanaście
_____________________________________________________
w kwestii formalnej:
z tego co wiem to po wylądowaniu chłopcy zdają broń już na lotnisku a następnie autokarami na jednostkę, formalności , psycholog… i …home ;]
*badania w 105 w Żarach
w zależności od daty powrotu może wyglądać to inaczej ;]
no to…miłych powrotów :]
filmik extra, łezka w oku się kręci…. również z tego powodu, jak tam są witani żołnierze, jak “powrotowe” emocje są przeżywane w grupie…. trochę im zazdroszczę tej atmosfery, to nie to samo co u nas – po cichaczu, pod osłoną nocy, podjazd pod jednostkę i do domu….
ja też nie dziękuję.
odpowiadając na pytanie sdf czy wrócą tacy sami,
na pewno nie. minie troszczkę czasu aż przyzwyczają się że nie muszą spać jak na szpilkach. i że np. na spacerze nikt im zza krzaków z kałachem nie wyskoczy.
zależy to również od psychiki. znajomy mojego brata pojechał do Afganistanu, od niedawna jest w Polsce w psychiatryku, w Afganie dostał jakichś ataków strachu, gdy był w swoim baraku zerwał się nagle i zaczął strzelać z ostrej broni w stronę drzwi bo myślał że ktoś tam jest, najdziwniejsze jest to że nikt nie wie jakim cudem zdołał wziąć ostrą broń do baraku.
Taką broń oddaje się od razu po powrocie z patrolu
Mała
Trochę cie rozczaruje bo -nie ma ostrej broni tylko jest ostra amunicja i chłopaki maja broń cały czas ze sobą,nie zdają jej po powrocie z patroli.Broń to ich życie na wojnie.
Mała.!- wybacz ale brednie piszesz jeśli chodzi o miejscu przechowywania broni…ciekawi mnie tylko skąd posiadasz takie informacje…
W Afganistanie każdy trzyma broń w swoim pomieszczeniu, zawsze przy sobie…to samo tyczy się amunicji.
Pozdrawiam.
sorka pomyliły mi się nazwy, nie ostra broń tylko amunicja.
a jeżeli chodzi o informacje, inny kolega mojego brata który był tam razem z nim powiedział to nam, bo sam jest sierżantem w Afganistanie, i wraca za niedługo
i powiedział że mają przy sobie w barakach tylko małego pistolecika
Mała…jaki facet taka broń ! ;]
…i tym oto optymistycznym akcentem skończmy proszę rozsiewanie ‘newsów afg’…;]
szczerze to interesuję się wojskiem, ale na temat broni to nie mam zielonego pojęcia xD
dlatego wypowiadać się nie będę.
Ale co do jednego do się zgodzę, że tacy sami jak przed wyjazdem na pewno nie będą, oraz do tego że poczytała bym na temat kobiet w Afganie , jak sobie radzą itd
Mała…może i twój znajomy ją gdzieś zostawiał, może i ja się nie znam…wiem poprostu gdzie miałem swoją broń i amunicję przez ponad 7 miesięcy…a może to tylko bojówka tak ma- inni sobie gdzieś zamykają?;]
Co do tematu…rotacja to czas totalnego lenistwa fizycznego (ile można spać przekonałem się właśnie podczas rotacji;]) i czas odliczania dni, godzin do kolejnego lotu…do bliskich w kraju…
Pozdrawiam
wiesz kamila temat kobiet w afg jest dość drażliwy… i to raczej wynik kobiecej (mam namyśli kobiety w PL) mentalności…
-swego czasu Szef dał temat -o ile dobrze pamiętam z okazji 8 marca
soldier a Wy kiedy?:>
Dzień za dniem się strasznie dłuży
Spokój mej duszy burzy…
Tęsknota mnie wszędzie dopada,
a serce z sił opada
Jedna myśl mnie tylko pociesza,
że wkrótce zobaczę kochanego żołnierza…
Mam do Was wszystkich prośbę : “Trzymajcie jutro, pojutrze i popojutrze za mnie kciuki, bo piszę egzamin gimnazjalny”. Trochę temat zmieniłem, ale mam nadzieję, że zrozumiecie…..stres
trzymała bym, ale sama mam testy xD
życzę “nie”powodzenia
Widzę że koleżanka na luzie, ale mi się zdaje, że to śmiech przez łzy
Swoją drogą, nie myślałem, że tak dużo nastolatków, a właściwie nastolatek interesuje się PKW w Afganistanie.
szczerze teraz to odczuwam lekki stres, a wręcz strach
, ale staram się to brać na luzie
widać tu się pomyliłeś
że się powtórzę Lubie Wojsko I Interesuję Się Tym.
Mam nadzieje że będę miała kiedyś zaszczyt pracować w wojsku
przykre jest to, że w naszym kraju wracających chłopaków nie traktuje się jak bohaterów. bo wykonali kawał tak świetnej roboty, ratując nie jedno ludzkie życie. chylę przed wami czoła. dajecie siłę i wiarę, która pcha mnie do wojska. 29.06 służba przygotowawcza, obym był tak dobry i oddany służbie ludziom i sprawiedliwości jak wy. chwała bohaterom! czołem!
guernic przyznam ci rację, żołnierze wracający z Afganistanu nie są nawet jakoś wyróżniani. jest to nawet trochę przykre. Większość osób w Polsce nie rozumie ich, nie rozumieją ich pasji jaka ciągnie ich aż tam, myślą że jadą tam tylko dla kasy, po to aby sobie postrzelać.
rzeczywistość jest jednak całkiem inna.
ale przyznajmy żołnierze którzy wyjeżdżają do Afganistanu nie są i nigdy nie będą traktowani jak bohaterzy, nawet jeżeli wracają w trumnie tylko dlatego że wolał uratować przyjaciela
Powodzenia, całej reszcie piszących w tym tygodniu gimnazjalistów.
jakaś mała część napewno skłania do wyjazdu dla pieniędzy. jednak przeważające jest oddanie i powołanie. nie ważne jakiego koloru jest nasza skóra, czy jaką wyznajemy religię. ratują każdego, bo każdy jest równy. jesteście waleczni i wasza postawa jest godna najlepszego żołnierza. to co zrobiliście dobrego i szlachetnego jest wasze i nikt wam tego nie odbierze, nawet gorzkimi słowami i idiotycznymi komentarzami. ja bedac Polakiem, jestem z was dumny, nie mówiąc o tym jakie trudności czekają na was w kraju z powodu reform i chorych rządów.
Czołem!
@farciara:
Oto optymistyczne i DUMNE podejście do sprawy
Pozdrowienia dla 1 Brzeskiej Bryg Saperów ! Trzymamy kciuki za Was!
Dołączę się do kciuków trzymanych za egzaminy
“kolega mojego brata który był tam razem z nim powiedział to nam, bo sam jest sierżantem w Afganistanie, i wraca za niedługo
i powiedział że mają przy sobie w barakach tylko małego pistolecika”
Amen siostro. Kimkolwiek jesteś
Ale napadują siostrę, a pizdoleciki różniste somm
-D
http://www.garnek.pl/jotubyl/1825374/heh-a-to-moj-pizdolet
czy mi się wydaje czy nowiutkie mundury, rażące w oczy flagi i niestyrane lockery oznaczają,że to IX zmiana przybyła? :>
http://www.boston.com/bigpicture/2011/04/afghanistan_march_2011.html
Farciarko piekne zdjecia.
witam serdecznie wszystkich. jestem tu dziś pierwszy raz ale zakładam, że teraz będę stałym bywalcem. Moja siostra jest w drodze do Warrior i nawet śmiem twierdzić że jej locker stoi widoczny na jednym ze zdjęć. Ktoś zaproponował temat K jak Kobieta. jestem zdecydowanie za:) pozdrowienia dla mojej dzielnej siostrzyczki i jej towarzyszy
Pav…czy Twoja siostra jest związana z służbami medycznymi?:>
tak, pojechała tam jako pielęgniarka
Pozdro dla siostry xD
I ja także pozdrawiam Chłopaków z 1 Brzeskiej Brygady Saperów
i pozdro oczywiście dla 1 Brzeskiej Brygady Saperów.!
oby wrócili w komplecie.
jeżeli już o Brzeg, mogli by przynajmniej darmowej panoramie brzeskiej napisać że nasi chłopcy wyjeżdżają, a tak nic,
Chyba że nie zauważyłam jakiegoś mini reportażu xD
No więc część humanistyczna, a właściwie historyczno – muzyczna za nami. Trochę zły wątek, ale muszę jakoś odreagować. Powiem Wam, że jadąc dziś na egzamin, ułożyłem takie……..nie wiem co ale, wg. mnie prawdziwe – ” Żołnierz to ma lepiej, bo jak się pomyli, to koniec, ale jak ja się na egzaminie pomylę to dup@ bloda*. Bardzo kontrowersyjne stwierdzenie, ale coś takiego o godz. 7:56 mi wpadło do głowy.
* Z tego miejsca przepraszam wszystkie panie, za użycie takiego słownictwa w Waszej obecności. Stres, Egzamim, Stres, Egzamin, Stres….Mam nadzieję że zrozumiecie.
zgadzam się.!
historii to była masa, a rozprawka masakryczna.
skoro ten test był taki to nie chcę wiedzieć jaki będzie jutro :/
Skoro dziś było pełno historii zamiast polskiego, to jestem pewien że jutro będzie 90 % geografii
Jak to mówią life is brutal and full of zasadzkas
geografię przeżyję, chemię też ale fizyki nie.!
tak na marginesie, szperałam sobie ostatnio na youtube, i znalazłam coś o tematyce wojskowej.
http://www.youtube.com/watch?v=qn9QBLNai9g
nie ma tam niestety polaków, ale i tak można pośmiać się z inteligencji żołnierzy głównie amerykańskich xD
jak to się mówi … lepiej śmiać się z życia niż pozwolić aby to ono z nas drwiło xD
Można oszaleć z tego czekania. Niech wracają bez długich przestojów. Najlepsze imorezy czekają na nich w Polsce, z najlepszym alkoholem na świecie. Po co się maltretować byle czym w międzyczasie?
))
Wstydzę się za wykształciuchów, którzy opluwają honor polskich żołnierzy na misjach. Żołnierz przede wszystkim jest posłuszny przełożonym, jak każdy normalny pracownik związany umową o pracę. O ile bardziej niemoralna jest służba na misji od wysługiwania się międzynarodowym korporacjom? Czy ktoś zadawał sobie pytanie, ile moralności jest w wykorzystywaniu luk prawnych w celu przysporzenia maksymalnych zysków zagranicznej spółce-matce? Czy cała rzesza doradców podatkowych, finansistów, księgowych, prawników, maklerów, itp. ma równie białe sumienia jak kołnierzyk (white collar)?
Miesięcznie wysokość wynagrodzenia za wykonywaną przez żołnierza pracę na misji jest taka, jak dniówka menadżera w stolicy. Sądzę, że mity o grubej kasie rozsiewa się celowo. Dla bezrobotnego, żołnierski żołd to naprawdę gruba kasa.
Jak witamy żołnierzy powracających z misji? Nijak. Mam nadzieję, że to się zmieni tak, aby nasz syn był pierwszym witającym tatusia na lotnisku.
bahai: dobrze gadasz, że też sama na takie porównania nie wpadłam…
Co do powitań: cicho, nocą i do domku ma swoje zalety. Kobieta dostaje Żołnierza już na własność, nie musi Go oddawać na rozliczenia, choćby z broni. [Często jeszcze jakieś rozliczenia później się odbywają, ale zawsze tę nockę lub dwie ma się dla siebie, później już tylko badania i urlop
] Takie zdawanie sprzętu przecież się ciągnie… A każdy facet chciałby już do domku. Do siebie. Własne kapcie włożyć. Na swoje łóżko się walnąć. Swoimi drzwiami trzasnąć. A jeśli ma już żonę, to ją przytulić bez świadków, wycałować itd. A jeśli ma również dzieci, to się z nimi jak najszybciej powygłupiać, wyściskać je i wycałować, popłakać sobie ukradkiem. Bez świadków. No i przy takim rozwiązaniu, jakie mamy nie trzeba dziecku tłumaczyć, że Tatuś, owszem, jest już z nami, tylko znowu musiał do pracy wrócić. Tak, córciu, tak od razu musiał wrócić. Nie, Kochanie, nie wiem kiedy Go wypuszczą do domu…
A chłopakom przecież nie będzie przeszkadzać jak jeden z drugim łezkę uroni… I jestem pewna, że przy dobrej woli organizatorów wycieczki zwanej zmiana “…” PKW Afganistan dałoby się wszystko tak rozwiązać, żeby chłopaki z samolotu wysiadali już z grubsza rozliczeni, tylko broń do skrzynek, i biegiem do rodzin. Na lotnisku, lub na jednostce wystawiającej zmianę. Wszystko jest do zrobienia, jeśli się chce. Na upartego można nawet wszystkie rzeczy, z którymi wracają, do depozytu im zgarnąć i rozliczenie zrobić np. dwa dni później, albo tydzień… Ale osobiście takie akurat rozwiązanie najmniej by mi się podobało, chłopakom chyba też. Przynajmniej póki są zmiksowani z różnych jednostek, np. Rzeszów, Szczecin, Brzeg + Giżycko… Ale na 100% dałoby się sprawę jakoś zorganizować sensownie. No i korzyści z tytułu PR wojsko by zgarnęło, a sami żołnierze na pewno.
Ale takie powitania w amerykańskim stylu są duuuuużo sympatyczniejsze. Rodzinom są potrzebne, cywilom by się przydały. W końcu to NASI BOHATEROWIE wracają. Jest się czym cieszyć. A radości z powrotu wystarczy, żeby i cywilów nią obdarować, i zapasy na zimę zrobić
Powitanie w naszym wykonaniu: jak się do Mojego Ukochanego byłego już Żołnierza przytuliłam, to rozliczać musiałby się ze mną na rękach, bo za skarby świata nie chciałam Go puścić. Dopóki nie dowiozłam go do domu, nie mogłam uwierzyć, że jednak jest. Już wrócił. Nic Mu się nie stało. Naprawdę tęsknił. I na razie nigdzie nie jedzie. I to naprawdę Mój Żołnierz. Żadna podmianka. I JUŻ JEST TYLKO DLA MNIE I DLA CÓRY!!! I wierzcie mi, dla tych chwil po powrocie naprawdę warto wypuścić mężczyznę na misję. Nic tak nie hartuje związku, jak półroczna rozłąka i półroczny strach o partnera [i to obustronny, wierzcie mi]… Przeżyłam trzy powroty, w tym jeden z rekreacyjnego Kosowa, ale za każdym razem emocje były takie same a radość powiedziałabym, że z czasem nawet większa. Właśnie te powitania pomogły mi uświadomić sobie jak bardzo Go kocham, jak bardzo mi Go brakowało i ile jestem w stanie wytrzymać DLA NAS. I właśnie zaczyna mi brakować Jego wyjazdów… Ten cały Londynek to nie to samo… Ja chcę, żeby Moje Kochanie wróciło do wojska! I do AFG, ale już! A ja pazurki na czerwono będę malować od dziś, tak profilaktycznie
Pozdrowienia dla powracającej VIII zmiany i życzenia żołnierskiego szczęścia dla przejmującej obowiązki IX
Joanna
Wojsko Polskie to fikcja!Wy za Ojczyznę a Ojczyzna ma was w Dup*e
…Jo ma racje…
trzeba tylko zauważyć kilka rzeczy:
* filmiki takie jak ten http://www.youtube.com/watch?v=6bK-P5ZXl3Y
nie są dziełem przypadkowych ludzi…
*my jako naród jesteśmy dość powściągliwi w publicznym okazywaniu uczuć…
*dla większości rodzin nie ważne -zdrowy czy nie, rozliczony czy nie, odmeldowany na jw czy nie -ważne,żeby za chwilkę (często też na chwilkę) był w domu…
*mamy pretensje i owszem o bałagan i brak organizacji w dowództwie, ale na lotnisko najlepiej wejść całą ‘włoską’ rodziną, na jednostce tuptać na szefem ‘żeby szybciej’ a następnego dnia mieć pretensje bo ‘jak to musi jechać na jednostkę?’…
*rozliczenie organizuje jednostka pod której ’szyldem’ jedzie żołnierz… nie dow op i nie PKW…
no i kwestia najważniejsza…powitania VIII zmiany będą wyznacznikiem powitań zmiany IX…
…nic tylko dawać przykład :]
Jo, podpisuję się pod Twoim komentarzem:)
Marcin, czy coś wiadomo o tych rannych i poszkodowanych ? Wiem,że trzech w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego, ale nie wiem jak i na ile są obrażenia? DZIĘKUJE .
Redoo, Ojczyzna wszystkich ma w dupie. Ciebie też. Nie pomyślałeś? Żyjesz w Ojczyźnie i płacisz podatki? Po co? Możesz na złość Ojczyźnie urządzić głodówkę. Jeśli skuteczną to w efekcie o jednego/jedną [...] wściekliznę będzie w Ojczyźnie mniej. Nikt nie zauważy. Ojczyzna na pewno nie.
Bernata o jakich rannych i poszkodowanych? Napisz tu proszę!
bahai… o tych…
http://www.do.wp.mil.pl/aktualnosc.php?idaktualnosc=2411
Bernata,
rzeczywiście jest ich trzech – wszyscy są w szpitalu w Ghazni. Urazy nóg i głowy, ale niezbyt poważne. Chłopaki są jeszcze z VIII zmiany. Wszyscy wrócą do domu w normalnym terminie.
Zdarzenie “typowe” – rosiek wszedł na IED.
Ps. Ranni to żołnierze z 10 BKPanc.
UFFFFFFF…… dobrze,że nic poważnego i dołaczą do reszty powracajacych do domu. Jeszcze raz WIELKIE DZIEKI MARCIN , za dokładne info. POZDRAWIAM
Najgorsze jest to, że często te zdarzenia mają miejsce na kilka dni przed powrotem do domu…. pamiętam koniec V zmiany – dwóch naszych nie wróciło…. koniec VII zmiany podobnie… Trzymam mocno kciuki za rannych – Wasi bliscy na Was czekają, bądźcie silni i dzielni!
Farciara…
“* filmiki takie jak ten http://www.youtube.com/watch?v=6bK-P5ZXl3Y
nie są dziełem przypadkowych ludzi…”
im nie tylko dziekuje sie za służbę, ale za to że wrócili i przeżyli.
Z drugiej strony:
stany 380 milionow ludzi, 90 tys w afganie => 1 na 3,4tys
polska 38,2 milionow, 2500 w afganie, co daje nam 1 na 15,2 tys
Redoo nie napisał nic przeciwko Żołnierzom, nie rozumię skąd oburzenie? Ma gość rację, wspominając choćby powroty “mojej” VI zmiany. Ale nie tylko powroty pod ten komentarz podpadają. Dochodzi całe traktowanie wojska przez nasz rząd, ciągłe cięcia, nieprzemyślane reformy. Kombinowanie jakby tu Żołnierzom wydłużyć czas do emerytury, a najlepiej to jakby im w ogóle tej emerytury nie płacić. O rentach wojskowych czy leczeniu stresu bojowego nie wspominając… I te śmieszne NSRy, co to doświadczonych Żołnierzy mają zastąpić [a gdzieniegdzie już zastępują]… No i oczywiście stosunek cywili-obywateli w końcu RP do Żołnierzy. Na własnej skórze tego “szacunku” doświadczyłam, a przypuszczam, że nie ja jedna… O naszych dzieciach nie wspominając, bo ponoć inne dzieci nie muszą rozumieć co to służba i poświęcenie dla Ojczyzny, więc bezkarnie mogą dokuczać mojej córce. Nawet ksiądz katecheta na religii może ją BEZKARNIE napiętnować, bo ojciec jest najemnikiem i mordercą, a może nawet i zbrodniarzem wojennym…
Ale ten ostatni był już zaplanowany i nie dałam się zaskoczyć w maseczce i z ręcznikiem na głowie. A to dlatego, że przenieśliśmy się do moich rodziców, na zapyziałą wioskę, gdzie nie opłacałoby się w żaden sposób brać taryfy
HA HA HAA No i dziewczyny z forum troszkę pomogły. Więc tajemnicy się Świrusowi Mojemu nie udało zachować i jak tylko wylądowali, to ja myk w samochód i koczować pod jednostkę. A pazurki czerwone to z pięć razy robiłam, tak często Mu się terminy zmieniały. Sławetny wulkan dopomógł, a i Smoleńsk miał wpływ… Więc z doświadczenia własnego powiem Wam, że takie rozwiązanie jak obecnie jest naprawdę dobre. Odpada i nam, i im cała masa stresu związanego ze szwarc-paradą.
Wracając do rotacji: dwa pierwsze powroty przeżyłam kompletnie z zaskoczenia, ponieważ wtedy mieszkaliśmy u Jego rodziców w Rzeszowie. Ale o tym już kiedyś na VI zmianie pisałam. Ech, łezka się w oku kręci na wspomnienie Wariata
A już całkiem najfajnieszy był wyjazd do Kosowa, i powrót oczywiście. A to z tej przyczyny, że Mój były już Żołnierz wyszedł rano jak do pracy, a po ok. pół roku wrócił jakby z pracy. Żadnego wożenia na jednostkę, ckliwych pożegnań, płaczów itp. No i z powrotem podobnie: “Cześć, Kochanie! Już jestem! Jest coś do jedzenia?” Genialne powitanie. Jak dla mnie każde by takie mogło być
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich wracających i wyjeżdżających. Powodzenia. Joanna
a ja z pytankiem do wszystkich oraz do Pana Marcina.
jak myślicie czy rzeczywiście polska zabierze swoich żołnierzy z Afganu. Ma tak się stać ponoć w 2014 roku.
I tak na marginesie Panie Marcinie wie pan coś na temat śmierci młodszego chorążego Bartosza Spychały z 1 Pułku Specjalnego Komandosów.?
Szefie: czemu mój komentarz się nie wyświetla? Wiem, że przydługi jest, ale wcześniej się wyświetlały…
Ok. Już się wyświetlił. Dzięki.
Ja z kolei mam pytanie o PXy. Jak kształtują się tam ceny, co można tam kupić, może p. Ogdowski ma może jakieś zdjęcie z środka tego sklepu.
Ceny jak w Stanach – czyli bardzo atrakcyjne. Idea jest taka, że choć to placówki poza krajem (jak widać często bardzo daleko poza krajem), to towar nie podlega cłu. Dla Polaków bardzo atrakcyjne są ceny rozmaitej elektroniki użytkowej – TV, komputery, aparaty i mnóstwa inne drobnicy. A co poza tym można znaleźć? W zasadzie kompletne sorty (choć np. mundury moga tam kupować tylko żołnierze US), kosmetyki, odzież i obuwie sportowe. I cała masa wszelakich durnostójek.
przy okazji powrotow… lepiej zrobic jedno oficjalne powitanie juz kilka dni pozniej w jednostkach macierzystych niz witac kazdy samolot osobno
…to zależy czy mówimy o powitaniach wojskowych (w Świętoszowie jeśli się nic nie zmieniło -13 maj) czy o powitaniach cywilnych/ rodzinnych…
wojskowe dla zmiany są:
expresowe na lotnisku,
zwyczajowe w jednostce macierzystej
i jak już wspomniałam oficjalne ogólnozmianowe
Odnośnie powitań na lotniskach jest masa filmików jak w stanach zwykli cywile reagują na widok wracających żołnierzy nie mówię tu o tych propagandowych tylko o tych prawdziwych nagranych komórką itp. jest ich sporo w necie ale nie chce Mi się teraz ich szukać . A u nas co cywile patrzą jak na nie wiem kogo widać na Ich twarzach złość że zajmujemy im miejsce w terminalu że Im przeszkadzamy. Co do rozliczenia się to naprawdę może pójść bardzo sprawnie i szybko około dwie godziny i cały samolot załatwiony to zależy od dobrej chęci i organizacji. Życzę powodzenia i żołnierskiego szczęścia chłopakom w Afganie. Trzymajcie się
x…
otóż to – trudno w naszym społeczeństwie szukać szacunku do munduru…
dziwne to, smutne,ale prawdziwe -niestety!
co do formalności i owszem jeden samolot można sprawnie zrozliczyć
Obiecałeś wrócić, obiecałeś dbać o siebie, tyle jeszcze obietnic nie wypowiedzieliśmy-szybkiego powrotu do zdrowia Mężu:*dla Ciebie i Chłopaków:)
Kochanie czekam:*maj jest nasz.
Ty wiesz:*Jesteś Serca Biciem.
świetne zdjęcia i opis całej rotacji. jak bym to wszystko słyszała od mojego zielonego,ale oczywiście tu mam zdjęcia. a rotacja to faktycznie czekanie… a ja czekam na zielonego, kiedy wróci z IX zmiany….
wytrwałości wszystkim zielonym będącym tam, ale też i bliskim czekającym tutaj.
Dziękuję za informacje.
“Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi
Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty
Czy wiesz, że Twoje oczy spalają mnie jak ogień
Gdy patrzę w Twoje oczy zaczyna się dzień…”
Czekam siodmy miesiac… bardzo sie ciagnie, wkurza brak organizacji i ciagle zmiany.
Ale juz niedlugo moje Roskowe szczescie bedzie w domu
Genialne podsumowanie tematu rotacji: http://demotywatory.pl/2947916/Powroty
Trzymajcie się chłopaki i dziewczyny, szczęśliwych powrotów. Pozdrawiam. Joanna
hhh rotacja spoko może dasz rade dowiedzieć się jak przywitali nas we Wrocławiu ? było by o czym pisać. JEDNYM SŁOWEM POLSKA RZECZYWISTOŚĆ !!!
Witam wszystkich
Czy wiadomo coś na temat przesuniętych lotów do PL?Słyszałam coś o jakiejś burzy piaskowej,która to miałaby opóźnic loty…
powitania zołnierzy chyba nie było we Wrocławiu? teraz nie wiem czy tylko zmarłych witają na lotnisku? przykre bardzo
(( władze w kraju mają inne problemy z poezją Herberta
Czy zna ktoś jakieś amerykańskie strony z których można zamawiać rzeczy przez neta, mam tylko amazon.com
Sam wiąże przyszłość z WP i wiem jak ludzie reagują na sam fakt że czyimś marzeniem jest założyć mundur. I wiem, że smutne jest to że oni nie rozumieją potrzeby tej więzi, która sprawia że “liczy się tylko kolega”………Oni tego nie rozumieją
MÓJ KOCHANY MĄŻ TEŻ JUŻ WRACA DO MNIE, DO SWOJEJ CÓRECZKI I DO DRUGIEJ KTÓRA SIĘ DOPIERO URODZIŁA:) KOCHAM CIE I CZEKAM
P.P jeszcze trochę, dasz radę.
Pewnie że dam, teraz to juz tylko pare dni:)
P.P trzymam kciuki
a orientujecie sie może, ile to trwa , jesli ktos rotuje sie wczesniej?? moj nazeczony wypisal pisma do powrotu, zostaly wyslane kilka dni temu, ile czeka sie na odpowiedz a pozniej na powrot?? pozdrawiam