Rejestracja | Logowanie »


Rzecz o żołnierskim szczęściu

31 lipca 2011
Trumna z ciałem Pawła Poświata wnoszona na pokład śmigłowca Mi-17, którym odleci do Bagram/fot. z archiwum autora blogu (zdjęcie zrobione przez kolegę poległego żołnierza)

Trumna z ciałem Pawła Poświata wnoszona na pokład śmigłowca Mi-17, którym odleci do Bagram/fot. z archiwum autora blogu (zdjęcie zrobione przez kolegę poległego żołnierza)

Na misji każdy z patroli przebiega wedle zasady „na dwa uda” – uda się, albo nie uda. Tak przynajmniej widzą to żołnierze – towarzystwo niezwykle podatne na wszelkie odmiany czarnego humoru. W myśl tej filozofii, 28 lipca się nie udało.

„Zabrakło żołnierskiego szczęścia” – ileż to razy słyszałem w podobnych okolicznościach? Wbrew pozorom, nie jest to wcale suche skwitowanie faktu odejścia kolegi – za koncepcją żołnierskiego szczęścia stoi przekonanie, że śmierć na misji to pech. Zdarzenie, które może, ale wcale nie musi się przytrafić. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że takie rozumowanie pozwala trochę lepiej znosić wojenną rzeczywistość.

Śmierć Pawła Poświata zdaje się tę koncepcję przeklętego pecha potwierdzać.

- Znowu jestem tym niezbędnym żołnierzem w kompani, beze mnie cała operacja nie wyjdzie – miał powiedzieć Poświat tuż przed wyjazdem na feralny patrol. Mówił to z celową zapewne przesadą, choć wiele było w tym prawdy. Paweł, wiedziony poczuciem obowiązku, usiadł w kabinie rosomaka, bo ktoś musiał zastąpić chorego, etatowego kierowcę wozu.

Polacy mieli jechać do Zana Khan, jednego z dystryktów prowincji Ghazni. Mniej więcej w połowie trasy doszło do wybuchu. Co zaskakujące, trafiony wóz nie jechał na przodzie kolumny, tymczasem minę zdetonowano w klasyczny sposób – przez nacisk.

- Na drogę, wbijając się w kolumnę, wjechał cywilny samochód. Rosomak Pawła zmuszony został do gwałtownego wyminięcia auta, zjechał ze śladu zrobionego przez poprzednie wozy i wpadł na „naciskówkę” – relacjonuje jeden z żołnierzy.

W niedzielę rano, w Ghazni, odbyła się ceremonia pożegnania ciała Pawła Poświata, pośmiertnie awansowanego do stopnia sierżanta.

Śmigłowiec z ciałem poległego opuszcza Ghazni/fot. Szczepan Głuszczak

Śmigłowiec z ciałem poległego opuszcza Ghazni/fot. Szczepan Głuszczak





46 komentarzy do “Rzecz o żołnierskim szczęściu”

  1. a ja mam inną, cokolwiek fatalistyczną koncepcję – wierzę, że co komu pisane, to się wydarzy…


  2. Polskie transportery opancerzone pozostawiają wiele do życzenia.
    Mrap wytrzymuje potężne explozję, a rosiu nie ?
    Coś jest nie tak.


  3. @2: MRAP =/= Rosomak, nie? Rosomak wiele razy już wytrzymał wybuchy ajdików ratując życie żołnierzy. Lepiej jeździć Rosiem, niż Tarpanem bądź HMMWV, jak to miało miejsce w Iraku.


  4. Paweł, czekamy na Ciebie tu w POLSCE [*]

    :( :(:(:(:(:(


  5. Macieju, patrząc na twój awatar- powinieneś doskonale wiedzieć, że Rosiek choć ratował nie raz cztery literki, NIE JEST POJAZDEM PRZECIWMINOWYM…
    i nie wiem co dla Ciebie znaczy “potężna eksplozja” ale nasi gineli także i w MRAP’ach…ale o tym doskonale powinieneś wiedzieć…
    Więc po co ten wpis??he??
    Pozdrawiam


  6. przykre.. ;(


  7. mam nadzieję ze reszta brygady rozszarpała tą osobówkę na strzępy


  8. kwadrat005 to że Paweł musiał akurat wymijać się z tą osobówką nie znaczy że był to celowy incydent takie miny mogą leżeć w ziemi puki ktoś po prostu na nie nie wjedzie. Gdyby osobówka jechała z drugiej strony być może kierowca i pasażerowie czyli cywile by zginęli. Takie było przeznaczenie Pawła.

    [*]


  9. dla nas to szok a co muszą przeżywać tam jego koledzy …….. jak mają sobie poradzić, jak mają żyć z tym że jego kolega zginął w Afganistanie…… że już wrócą bez dwóch swoich kolegów:(:(
    nikt nie wie jak mogło się skończyć …….


  10. Niech Pan Bóg chroni jego i naszych Żołnierzy.


  11. [*] WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ DAĆ MU PANIE.
    NIECH CI PAWLE ZIEMIA LEKKĄ BĘDZIE.

    WIELKI ŻAL MNIE OGARNIA. TO NIESPRAWIEDLIWE, ŻE POLSKI ŻOŁNIERZ GINIE NA OBCEJ WOJNIE. TAKI MŁODY CHŁOPAK. WSZYSTKO BYŁO PRZED NIM :(
    WYRAZY GŁĘBOKIEGO WSPÓŁCZUCIA DLA RODZINY I NAJBLIŻSZYCH PRZYJACIÓŁ Ś.P. PAWŁA


  12. To wszystko z winy Klicha. Oddał Rostowskiemu (minister finansów) środki finansowe przeznaczone na doposażenie wojska. Na remont drugiego Tupolewa wydał więcej niż kosztowałby nowy samolot (nie wspomnę wydatków na ten rozbity koło Smoleńska). A rosomaki to zabytkowy sprzęt. Ostatnio Bogdan Klich pożałował kasy na wymianę karabinów :( Dlaczego Tusk dopiero teraz odwołał Klicha? Ten lekarz psychiatra jeszcze więcej szkód uczynił w polskiej armii niż nieudacznik Radek Sikorski :(


  13. Tak! To wszystko wina Klicha! On go wysłał na tą misję i nie powiedział mu, że na wojnie giną ludzie. Nie mieszajcie polityki z wojskiem, bo to nie ma żadnego sensu, szczególnie jak nie umie się tego robić.
    Chłopak nie żyje, wielka tragedia, prawda. Ale na litość Boską… To jest wojna! Tam giną ludzie i Ci, którzy się tam wybierają są tego w pełni świadomi.

    Niech spoczywa w spokoju, a Bóg czuwa nad Jego duszą.


  14. Ewa, pisanie że śmierć Ś.P. Pawła Poświata to wina B. Klicha jest śmieszne…doskonale zdaję sobie sprawę, że w misję afgańską dałoby radę “wpakować” jeszcze mnóstwo pieniędzy, owszem wiele rzeczy jeszcze brakuje, ale nie oszukujmy się- Polscy żołnierze są bardzo dobrze wyposażeni w porównaniu z oddziałami stacjonującymi w kraju, a podejrzewam, że i przed innymi narodami w Afganistanie nie mamy sie czego wstydzić…
    Ten przytoczony przez Ciebie karabin- gdyby był nowy- uratowałby życie Ś.P. Pawłowi?odpowiedz sobie sama jeśli wiesz co to “naciskówka”
    A pisanie o Rosomaku jako “zabytkowym sprzęcie” tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma Pani kompletnie pojęcia o wojsku…
    Więc radzę porozmawiać z kimś kto się zna/poczytać ewentualnie bo pisanie takich “mądrości” jest hmm…pozostawie bez odpowiedzi;]
    Pozdrawiam


  15. Z całym szacunkiem do poległego żołnierza… ale jak widzicie w naszej armii najszybciej szeregowy może awansować na podoficera jak? Pośmiertnie. a tak po dwunalstu latach to zwykły bezrobotny i tyle…


  16. Taka właśnie jest wojna… jest to walka zawsze na liczby nic tego nie zmieni każdy z nas ma swoje przeznaczenie jedynie co można teraz zrobić to współczuć rodzinie i żołnierzom którzy z nim tam byli. Każdy jest winny czy B.Klich czy ktoś inny po co nas tam to nie nasz sprawa!! Ta wojna przypomina mi jak Amerykanie walczyli w Wietnamie i kto wygrał wtedy???
    zgineło tyle żołnierzy i co to dało?? nic!!!!!!


  17. “ja” ma rację. Nowy czy ogółem nowe karabiny i tak nie ocaliły by życia Pawłowi. On nie zginął od postrzału tylko od ran odniesionych przez eksplozje “naciskówki” poza tym co dała by wymiana broni.? Na tym blogu chyba nigdy nie było napisane że zginął żołnierz bo mu się broń zacięła. Szczerze nie wiem jaka jest różnica między nową a starą bronią prócz takiej że ta jest nowa a ta stara, ale wiem jedno. Nic by to nie zmieniło. Nasi jak mają zginać to i tak zginą. I żadna broń nie pomoże im w przeżyciu.

    Ale lepiej żeby już nie ginęli.

    Śpij w spokoju Pawle.!


  18. Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.
    ~ Carlos Ruiz Zafón
    Żołnierskie szczęście – rtm. Wasilewskiego z 2 szwadronu 10 psk w dniu 15 sierpnia 1944 w Normandii (cytat za “Narwik i Falaise” W. Dec):
    “wodząc lornetką po przedpolu rotmistrz zobaczył na wprost swego nosa jakiś dziwnie błyszczący punkcik. To coś powiększało się z zawrotną prędkością. Instynkt samozachowawczy – a może tak zwany nos – nakazał długonogiemu “Wasilowi” przykucnąć w wieży czołgu. Ledwo to zrobił, a już nad jego głową przeleciał niemiecki pocisk, złapany w lornetkę przez rotmisrza w chwili, gdy wylatywał z lufy…”

    Człowiek człowiekowi jest najbardziej potrzebny do szczęścia, gdy odchodzi – pozostaje cierpienie.
    “Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.”
    Napoleon B.
    RiP [ * ]


  19. MON nie kupi już ani nowych pistoletów, ani mocniejszych silników do śmigłowców dla naszych żołnierzy walczących w Afganistanie – dowiedziała się “Rzeczpospolita”. Polacy nadal będą więc używać pistoletów WIST, które się zacinają, a czasem wypadają z nich magazynki.

    Resort obrony zapowiadał 100 mln zł na sprzęt, który miały trafić do żołnierzy na misji afgańskiej, ale ostatecznie skreślił te zakupy z tegorocznych planów.

    W Afganistanie żołnierze nadal będą więc używać pistoletów WIST, które “zacinają się i czasem wypadają z nich magazynki” – jak mówi w rozmowie z “Rzeczpospolitą” jeden z podoficerów, choć przyznaje, że używane są one rzadko.

    MON zapowiada, że zamiast kupować broń dla afgańskiego kontyngentu, zamierza pozyskać nowy pistolet kompleksowo w ramach programu dla całych Sił Zbrojnych.

    Żołnierze na misji muszą też zapomnieć o modernizacji śmigłowców Mi-24, którym z powodu warunków panujących w Afganistanie, często zdarzają się awarie. Jednak w dwóch fabrykach wytwarzających odpowiednie silniki na razie są one niedostępne. Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny miesięcznika “RAPORT-wto”, ocenia w rozmowie z gazetą, że “źle się stało, że nie podjęto starań o pozyskanie tego sprzętu wcześniej”.


  20. Jednego nie rozumiem: Paweł Poświat był szeregowym, a został pośmiertnie awansowany do stopnia sierżanta? Do tej pory poległych na misjach awansowano o jeden stopień, czyli w tym przypadku na kaprala. Coś się zmieniło czy do wpisu zakradł się błąd?


  21. Nie ma błędu – taki uzyskał awans.
    Pzdr M.


  22. do 20 – bnYusuf

    Czy to ważne jaki awans dostał po śmierci?
    Przecież nie ma nic cenniejszego od życia.
    Chyba nie chciałbyś “zamienić się” z Pawłem i w taki sposób awansować?
    Nie rozumiem jak można być tak zawistnym :(


  23. Ewa, nie doszukuj się od razu zawiści w prostym pytaniu, jakie zadał @20 – jasne, że nieważne, jaki dostał awans pośmiertny, ale zawsze w przypadku śmierci żołnierza był to awans o jeden stopień. Nie ma nic złego w tym, że ktoś się o to pyta, ja też pomyślałam w pierwszej chwili, że pewnie chochlik dziennikarski się wkradł i media podały stopień sierżanta. Nie nasza sprawa, dostał awans, na jaki pewnie zasłużył swoją służbą. Dziękujemy za wyjaśnienie Panie Marcinie.


  24. Awansowanie Żołnierza po śmierci normować mają dwie stosowne Ustawy:
    “O powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej” oraz “O kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego”.
    Obecnie pośmiertnie można mianować na wyższy stopień wojskowy wyłącznie żołnierzy
    w służbie czynnej.

    Moje zdanie jest następujące.
    Pośmiertne mianowanie na wyższy stopień wojskowy za zasługi na rzecz obronności państwa Żołnierza w służbie czynnej, jeżeli jego śmierć miała związek z tą służbą powinno stanowić:
    -szeregowego mianować do stopnia sierzanta
    -podoficera mianować do stopnia chorążego
    -chorążego do stopnia podporucznika
    -oficera mianować na kolejny stopień oficerski
    Nie chodzi tylko o uhonorowanie, ale zwłaszcza! o zabezpieczenie materialne rodziny Żołnierza!
    I żaden to przywilej tylko obowiązek RP względem swoich Obywateli!
    ps
    “Awansu można się nawet dochrapać. Pod warunkiem jednak, że i szefowi przyśni się to samo.”
    ~ Władysław Grzeszczyk


  25. ja również uważam, że nie ma nic niesmacznego w zadaniu pytania o stopień po śmierci.
    mnie również to zaciekawiło. Pawłowi nie zwróci to życia, ale dla nas to zwykła ciekawość a nie zawiść Ewo !!!
    pozdr


  26. Dostal taki a nie inny awans, poniewaz dowodztwo chroni swoje szanowne tylki, bo wypuscili chlopaka bez kontraktu bojowego w rosomaku na patrol. Jakby rodzina sie pytala dlaczego ich syn zginal…..


  27. A cóż to jest “kontrakt bojowy” ?? Przedostatnią ofiarę też awansowano o kilka stopni w górę, trend awansowy się chyba zmienił bo kiedyś rzeczywiście awanse było o jeden stopień w górę. Spoczywaj w pokoju Paweł, byłeś dobrym człowiekiem i na pewno nie zapomnimy o tobie w Wędrzynie.


  28. [*]
    ;((


  29. Ewo. Nie całkiem rozumiem twoje uniesienie. Co to da że będziesz tu pisać i przytaczać jakieś reportaże z gazety. To i tak niczego nie da i niczego nie zmieni. Oni i tak nie wymienią naszym żołnierzom broni, póki rzeczywiście jakiś żołnierz nie zginie podczas jakiejś strzelaniny bo mu się broń zacięła albo jak piszesz wypadnie magazynek. Poza tym i tak nikt nic by nie zrobił bo ludzie w tym kraju uważają żołnierzy którzy wyjeżdżają do Afganistanu za zwykłych morderców i wyrostków którzy jadą tam dla kasy.


  30. Zginął kolejny Polski zołniuerz w tym zapomnianym przez Boga państwie.
    Za czyją sprawę oddał swoje zycie?Jakiego polskiego interesu pilnuja w Afganistanie nasi żołnierze?
    Czy był żłnierzem,czy tylko i wyłącznie najemnikiem?
    Czy mozna jego smierc nazwać bochaterską? Za co ten awans o parę stopni wyzej?
    CZy rodzina tego nieszczęśnika zaraz po wyborach będzie mogła dalej liczyć na pomoc ze strony MON-u? I w końcu: Ile jest warta obecnie nasza armia?


  31. aż lzy same cisną się do oczu… To nie tak miało byc…
    Nie potrafię się pogodzi z tą tragedią ;(
    Paweł , spoczywaj w Pokoju …
    [*]…


  32. witam. mam wątpliwości dotyczące wyjazdów do afganistannu w 20013 czy 2014. Wiem iż zmienią się na wyjazdy szkoleniowe ale jeśli ktoś będzie na tyle miły i wytłumaczy mi na czym będą polegały te wyjazdy.?


  33. Wiem, to bardzo bolesne i tragiczne, gdy ktos odchodzi /umiera/ . Tylko nie rozumiem dlaczego inni żołnierze tam wracają na kolejne misje ? Mam kolegę,który był i jedzie jeszcze raz na jesień . CZY PIENIADZE są aż tak ważne w życiu ? Rozmawiam z nim ale nie dochodzi to do niego wogóle ! SZKODA :)

    MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM ;)


  34. Kolego, jeśli jestes żołnierzem z misja jak Paweł to serce żołnierskie samo Ci powie co masz zrobic. Każdy wsród znajomych, bliskich będzie Ci mówił abys nigdzie się nie wybierał a Ty sam znajdziesz odpowiedź. Każdy kto tam jedzie to jedzie z misją aby wrócic ale jednak nie każdy wraca.
    Ja dziś opłakuję Pawła to mój b.bliski kolega,przyjaciel.
    Pokój Jego DUszy.


  35. A mnie nie ciekawi sprawa czy sie uda czy nie, tylko dlaczego tylu podoficerów ginie, inne korpusy nie wyjeżdżają na patrole?? Wiem coś o tym na Bałkanach było podobnie. Ja z kumplami z 16stki na patrol dowódca plutek a pan “dwie gwiazdki” palystation i grał w strzelanki a później walił kity do laseczek w Kraku jakie to perypetie miał i ile razy walczył.
    Z tego co wiem to od siedzenia dostał hemoroidów i z nimi musiał walczyć.
    Nie ma co porównywać tych 2 misji Afgan jest naprawde prze….. ale “tradycja” ta sama.
    Podrawiam wszytkich byłych i obecnych żołnierzy mających jaja a nie plecy.


  36. Wyjaśnię Wam sprawę pośmiertnych awansów o kilka stopni.Gdyby Paweł miał zonę bądź dziecko zapewne awansowany by był tylko na stopień kaprala,gdyż po śmierci żołnierza na misji,jego dziecko bądź żona otrzymuje rente w wysokości jego wypłaty w kraju,a wiadomo im wyższy stopień tym tym większa musiałaby być renta,a skoro Paweł był kawalerem nikt po nim renty nie dostanie,dlatego awans był o kilka stopni.Cywilom może się wydawać że to dziwne,ale właśnie taka jest nasza armia,
    Spoczywaj w pokoju Pawle, a ziemia niech Ci lekką będzie


  37. @21 – Panie Marcinie, dziękuję za wyjaśnienie i pozdrawiam!
    @22 – Ewo, nie ma we mnie krzty zawiści dla awansu Pawła, wręcz przeciwnie – każdą śmierć żołnierza na misji przeżywam bardzo osobiście, również dlatego, że sam byłem w Afganistanie i wkrótce wybieram się tam znów. Pytanie zadałem ze zdziwienia, bo dotąd sądziłem, że zawsze awansuje się żołnierza o jeden stopień i pomyślałem, że po prostu ktoś się pomylił. Nie wiem, gdzie w moim poście można się było dopatrzyć jakiejkolwiek zawiści czy w ogóle negatywnych uczuć wobec ś.p. Pawła.
    @36 – stosownych ustaw ani zasad przyznawania rodzinom rent po śmierci żołnierza nie znam, ale Twoje wyjaśnienie fenomenu awansu o kilka stopni – znając naszą armię – wydaje mi się prawdopodobne. Pozdrawiam!


  38. Kondolencje dla rodziny i przyjaciół poległego żołnierza(*)
    ccassium piekny cytat Napoleona przytoczyłaś i prawdziwy Trafia w sedno…
    Co do rosomaczkow ktore niektorzy tu uwazaja za przestarzale powiem ze sie myla Moj zielony byl na 7 zmianie Jego kolega dwa razy wylecial na prowizorycznym ładunku… Gdy wysiadl z drugiego roska powiedzial ze pi…li do 3 nie wsiada bo do trzech razy sztuka Ale wsiadl… wrocil szczesliwie do domu Zolniersie szczescie… S.P. Pawlowi niestety go zabraklo Dreczy mnie tylko pytanie dlaczego?
    IX zmiano zycze Wam duzo sily szczegolnie tym ktorzy wlasnie sa w Afganie Wiem jak trudno pogodzic sie ze strata wpoltowarzysza broni Jedyna chwila zalamania mojego meza byla wlasnie wtedy gdy w jego bazie zginal zolnierz… wtedy chyba smierc i zagrozenie staje sie naprawde realne i jednoczesnie ta bezsilnmosc ze nie zdolalo sie uratowac komus zycia… Wracajcie szybko cali i zdrowi


  39. @38 amen!


  40. Odnośnie awansu
    Byłem tam przeżyłem, śledzę sytuację na bieżąco…
    Może to dziwny zbieg okoliczności ale żołnierze którzy są kawalerami
    przepraszam a raczej byli idą pośmiertnie kilka oczek do góry…a ci którzy zostawiają
    rodziny żony, dzieci tylko jedno…I uważam że jak zawsze chodzi tu o kasę… !!!


  41. Kondolencje dla rodziny! Żołnierze będący teraz w Afganie – trzymajcie się!


  42. [*]
    Oby takich awansów było jak najmniej.


  43. witam dlaczego tak piszecie ze Pawel nie ma dzieci ma dziecko piekna i przesliczna coreczke ma 4 latka jestem dobra przyjacielem Pawla moze niechcial sie ujawnic ze ma dziecko ale przykro ze sie tak stalo bo jej brakuje tatusia bardzo mi brakuje przyjeciela bo zawsze moglam owszystkim porozmawiac z nim.SPOCZYWAJ W POKOJU


  44. Dzisiaj pierwsza rocznica…


  45. Sierż. Paweł Poświat służbę wojskową rozpoczął w 2003 roku.
    W kraju służył na stanowisku kierowcy w 17 Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej.
    Był bardzo dobrym wojskowym specjalistą, z wieloma dodatkowymi uprawnieniami.
    Miał 29 lat. Był kawalerem.
    Mieszkał w Podchojnach koło Jędrzejowa.
    Został pochowany na cmentarzu Świętej Trójcy w Jędrzejowie.
    http://www.isaf.pamiecipoleglych.mon.gov.pl/?a=true
    http://www.mapofpoland.pl/Jedrzejow,zdjecie,2346,Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82-%C5%9Aw-Tr%C3%B3jcy.html#galeria
    RiP [ * ]