Rejestracja | Logowanie »


Skazani na Jankesów

10 marca 2012
Pakowanie darów do jednego z rosomaków/fot. Marcin Ogdowski

Pakowanie darów do jednego z rosomaków/fot. Marcin Ogdowski

Miałem dziś jechać z polskim PRT – grupą zajmującą się projektami pomocowymi dla Afgańczyków – do ghaznieńskiego szpitala. Nie pojechałem. Mniejsza o moją złość – prawdziwe rozczarowanie musiały przeżyć afgańskie  dzieci, którym już od dwóch tygodni zapowiadano wizytę Polaków. Póki co muszą zapomnieć o podarunkach – szkolnych plecakach, ubraniach, zabawkach, słodyczach.

O tym, co się dziś stało (a właściwie – do czego nie doszło), warto jednak napisać, gdyż cała sytuacja znakomicie ilustruje słabość polskiej obecności w Afganistanie. Ale po kolei.

Powodem, dla którego nie wyjechaliśmy dziś z bazy, była awaria wozu dowódczego, plutonu, który miał ochraniać ekipę PRT. Decyzja była więc jak najbardziej racjonalna, tyle że…

PRT jest dziś skazane na współpracę ze Zgrupowaniem Bojowym „Alfa”. „Bojówka” tymczasem ma własne priorytety i trudno oczekiwać, że będzie tak dyspozycyjna, jak wymagałyby tego zadania PRT. Biorąc pod uwagę tę konkretną sytuację – nie było szansy, by to inny pluton zastąpił delegowany do ochrony cywilnych specjalistów pododdział. Bądź, by użyczył sprawnego wozu dowodzenia.

PRT do niedawna było zupełnie samodzielną grupą – dysponującą własnymi wozami i własnym plutonem ochrony. Ten ostatni, po tragedii z 21 grudnia zeszłego roku, jest dziś o połowę mniejszy, no i przede wszystkim – nie ma czym jeździć. Pojazdy typu MaTV – takie same, jak ten, który wyleciał wówczas na minie – uznano za zbyt niebezpieczne i oddano Amerykanom. Ci zabrali również pożyczone Polakom MRAP-y innego typu – by dokonać ich modernizacji.

Do tej pory dowództwu kontyngentu nie udało się pozyskać nowych maszyn. A ponieważ do zadań realizowanych przez PRT rodzime „rośki” niespecjalnie się nadają, dalsza działalność tej grupy zależy od dobrej woli Amerykanów (dadzą wozy czy nie…?).

Ale czy ta nasza słabość i uzależnienie od Wielkiego Brata kogokolwiek jeszcze zaskakuje?

Niestety, kilkadziesiąt minut później dary trzeba było wypakować/fot. Marcin Ogdowski

Niestety, kilkadziesiąt minut później dary trzeba było wypakować/fot. Marcin Ogdowski





10 komentarzy do “Skazani na Jankesów”

  1. Dzięki szefie za kilka zdań o PRT …POZDRAWIAM SWOJEGO MĘŻĄ:)


  2. Mój Panie, jak mi się wydaje to wspólna misja, więc żadna łaska, że jakiś aliancki jegomość ruszy tyłek i pojedzie z nami, a tak swoją drogą to bardzo dobrze,że chociaż w tym punkcie odeszliśmy od zasady z filmu Czterej pancerni i pies – rodem, bez działa, bez radiostacji naprzód gonić przeciwnika. A właśnie “jankeska” zasada brzmi SAFETY FIRST. Z wyrazami szacunku


  3. Nie nazwałbym tego “słabością”, a głupotą. Jesteśmy jednym z najliczniejszych kontyngentów w Afganistanie. Tyle, że rzuciliśmy się na zbyt głęboką wodę i takie są tego konsekwencje…


  4. Uważam że jeżeli wogóle ktoś chce zobaczyć na horyzoncie koniec tej wojny to takie małe działania pomocowe są tego podstawą. Już wiemy że w Afganistanie jakiekolwiek duże projekty pomocowe natrafiają na bezdenne wiadro oszustw lokalsów, więc takie niewielkie inicjatywy powinny być bardziej wspierane, bo są większe szanse że dotrą do zwykłych ludzi. Może i my rzuciliśmy się na głęboką wodę, ale to i tak lepiej niż Wielki Brat – wskoczył na głowę do pustego basenu,


  5. PRT trudności transportowe miała chyba od początku swojego istnienia.Czasami były mniejsze czasami większe wszystko zależało od sytuacji i posiadanych-wypożyczonych-środków transportowych.POL-PRT to tylko nazwa ,w rzeczywistości jest to komórka polska w amerykańskim PRT,widać to najlepiej w sprawozdaniach rocznych PRT gdzie amerykanie podają wszystkie projekty jako PRT-GHAZNI bez rozdziału na narodowości.Po drugie wyposażenie w pojazdy cały czas zapewniają amerykanie na zasadzie wypożyczenia ,nas po prostu nie stać finansowo na utrzymanie takiej komórki.


  6. Mima- dodaj tylko do tego, że Wielki Brat wyjdzie z niego silniejszy (jeśli nawet nie o kolejne państwo z marionetkowym rządem, to z ogromnym doświadczeniem i ze sprzętem nowej generacji intensywnie sprawdzonym w boju…), a basen będzie w ruinie i się w 100% z Tobą zgodzę.


  7. @6 na z tym sprzętem to może być rożnie już się amerykanie zaczynają zastanawiać co zrobić z nadmiarem MRAP-ów, oczywiście mowa tu o ciężkich MRAP-ach typu Cougar, Caiman


  8. Rzecz jasna maja już ich nadmiar po wycofaniu z Iraku, jak się wycofają jeszcze z Afganistanu to może dostaniemy *kilka* ciężkich MRAP-ów w prezencie.


  9. A czy na tych zdjęciach nie są przypadkiem wozy ewakuacji medycznej??:)


  10. Przypadkiem nie są to WEM tylko KTO bazowe.