Rejestracja | Logowanie »


“Grunt to wsparcie z kraju…”

31 maja 2012
"Czerwone berety" w akcji.../fot. PIO Afganistan

"Czerwone berety" w akcji.../fot. PIO Afganistan

… taki tytuł nosi list, który otrzymałem od kolegi, służącego w Afganistanie. Jak pewnie się domyślacie, jest w tym nagłówku przewrotność podszyta dużą dawką goryczy…
Ale do rzeczy:

„Na początku myśleliśmy, że to jakieś jaja” – pisze ów kolega, na co dzień żołnierz 6 Brygady Powietrznodesantowej, stanowiącej trzon obecnej zmiany kontyngentu. „Żadnemu z nas do łba by nie przyszło, że ktoś szyje nam takie portki. Człowiek nadstawia dupę w Afganie, a w kraju zastanawiają się, jakby mu tu zlikwidować miejsce pracy. Szok…”.

Tę reakcje wywołały informacje o planach Sztabu Generalnego, wedle których krakowska brygada miałaby ulec rozwiązaniu. Ocalałyby jedynie jej komponenty bojowe, które weszłyby w skład 1 Brygady Powietrzno-Manewrowej, zbudowanej w oparciu o istniejąca już 25 Brygadę Kawalerii Powietrznej. Kilkaset osób straciłoby pracę, wiele musiałby się przenieść z Małopolski i Śląska w okolice Tomaszowa Mazowieckiego.

Na szczęście to tylko koncepcja urzędników w mundurach, która – tak przynajmniej deklaruje szefostwo MON – nie ma szans na realizację. Szkoda tylko, że wysłanemu na wojnę wojsku po raz kolejny zafundowano strzał w plecy. Bo czymże innym jest wywołanie wśród misjonarzy poczucia zagrożenia, dotyczącego elementarnych spraw – pracy i miejsca zamieszkania?

A korzystając z okazji – na blogu pojawiły się pytania o paczki dla żołnierzy. Z moich ustaleń wynika, że możliwość ich przesłania pojawi się dopiero w sierpniu. Sierpień – wbrew plotkom krążącym w kontyngencie – nie będzie ostatnim miesiącem służby dla żołnierzy stacjonujących w Vulcanie. Afgańskie plany zagospodarowania terenu bazy są, lekko mówiąc, bardzo odległe, nikt więc nikogo nie będzie przedwcześnie rotował.

... "robimy dalej swoje" - zapewnia mnie autor cytowanego wyżej listu/fot. PIO Afganistan

... "robimy dalej swoje" - zapewnia mnie autor cytowanego wyżej listu/fot. PIO Afganistan





64 komentarze do ““Grunt to wsparcie z kraju…””

  1. Straszą tych biednych wojaków niepotrzebnie, oj strszą…


  2. Tylko dlaczego ploty musiały “istnieć dni kilka”, żeby ktos z MON sięokreślił ? No i skąd się wzięły. Jeżeli trwały jakieś “tajne prace” i teraz sięchyłkiem z tego wycofują to źle świadczy o “wadzy”. Tym bardziej, że nieoficjalnie docierały i do dowództwa “szóstki” Myślę jednak, że to była tylko radosna twórczość urzędników MON lub SG i wszystko zostanie po staremu

    Rzecznik MON rzekł był: “W związku z pojawiającymi się spekulacjami dotyczącymi przyszłości 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, rzecznik prasowy MON
    Jacek Sońta oświadcza, że w ministerstwie obrony narodowej nie ma żadnych planów likwidacji tej elitarnej jednostki.” (w MON nie, ale ploty dotyczą głównie SG). Jednak jak znam to teraz tam też nikt nic o sprawie nie słyszał czyli będzie jak było i dobrze. Trzymamy MON za słowo :)


  3. No tak, moje drugie pół będące tam na miejscu też jest z tej brygady. Piękne pomysły urzędasów się trzymają, nieprawdaż? Wsparcie… eh… takie rzeczy tylko w Polsce!


  4. Może to Sztab Generalny powinien się rozwiązać ?
    Chłopaki nadstawiają dupy za interesy naszego kraju a kraj ma ich gdzieś, chore to jest.
    Niech panowie urzędnicy z SG zamienią się miejscami i wyjadą na jakiś czas do Afganistanu to może im się odechce głupich pomysłów…


  5. To jest właśnie ten kraj… Wszystko się robi, żeby tego żołnierza wykorzystać na maksa i kopnąć go w cztery litery. Wstyd i hańba, panowie urzędasy i politycy.


  6. Przyznam szczerze nie czytałem całego artykułu, ale prawdę powiedziawszy to i po co. Bronicie jakiegoś kraju, oddajecie życie w dobrej sprawie? Nie, prawde powiedziawszy to wiekszosc szla za kasa, a jezeli nie i “rozkazy” zmuszaly to nie ma prawie nic gorszego. Wracac do kraju i domagac sie placy jaka jest na misjiach i tyle, bo jezeli rzad mogl dac pieniadze na wyjazdy i inne zgromadzenia to czemu nie moze dac zolnierzom stacjonujacym w kraju? Pozdrawiam zolnierzy ;)


  7. To nie jest nowy pomysł takie przymiarki już były jakieś 4-5 lat temu, wiem bo tam pracowałem , wniosek z tego jest taki że w SG jest ciągle jakiś kret który co jakiś czas chce się pozbyć 6, dobrze że kraj biedny i kasy na to nie ma bo inaczej to by było po herbacie. Chłopaki trzymajcie się szczególnie Ci z 6 kłącz. Pozdrawiam


  8. Idiotyzmem jest utrzymywać jednostkę , której nie można wykorzystać zgodnie z jej przeznaczeniem / brak samolotów/ . Taka sytuacja panuje od początku istnienia , jeszcze 6DPD . Taka jest niestety nasza armia , jednostki , dowódcy-generałowie , ale w razie potrzeby nie ma czym walczyć .


  9. Przeżyłem podobnie radosną twórczość panow z SG – tzn “troskę “o żołnierza w warunkach bojowych .Kiedy mój syn był w Iraku i chciałem wysłać świąteczną paczke – została zwrócona
    do nadawcy bo przekroczyła limit wagowy o 22 gramy – …a nuż by się żołnierz przejadł świąteczną kiełbasą;sprawa na pewno nie tej wagi co plota o rozwiązaniu 6 Brygady Powietrzno-Desantowej ale wywołała podobne odczucie.
    Z żołnierskim pozdrowieniem – Stary Wiarus /jeszcze z 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno – Desantowej.


  10. Nasz rząd to porażka po całej linii długości.Jeśli chodzi o wojsko to mam zastrzeżenia do tego ile zarabiają i ,że ich zwalniają.Raz to zarobki są trochę zawyżone w stosunku do zarobków i stanu naszej gospodarki.Za dużo biurokracji i generałów ,a zawodowych weteranów powinno się trzymać by przekazywali swoje doświadczenie bojowe i powinni mieć emeryturę .Mniejsze zarobki stałe zatrudnienie i lepsze wyszkolenie.Poza tym wojna to biznes ,a my jesteśmy głupi bo amerykanie dorwą się do złóż naturalnych rzadkich ziem, gazu i ropy ,a wam figę pokażą.Null


  11. Kogoś naprawdę gnie… I jak ja, jako pasjonat mundurówki, mam rozmawiać z ludźmi, którzy na wojsko psioczą? Jak mówić, że nie jest tak wcale gówniano, jak ludziom się wydaje? Echhh….


  12. Przedmiot szambo, temat bagno.


  13. Hmmm a przypomnijcie mi proszę jakie ma Polska interesy w Afganistanie?


  14. Wreszcie,Siemoniak złapie za jaja tych “twardzieli,wojowników” zza biurka,którzy blokują reformę armii.Wreszcie wytnie 60 etatów generalskich(opatrzyli się nam jak ruskie pierogi),niech się dzieje….,niech młodzi,z wizją(ale ostrożnie,pod pełną kontrolą cywilną)zaczną tworzyć nową armię,bo starzy ją pogrążają.


  15. Witam.
    Co do wojny w Afganistanie, chciałabym wiedzieć co odpowiedzielibyście na takie pytanie z tegorocznej matury z geografii:

    Zadanie 28. (2 pkt)
    Poniższy tekst jest fragmentem informacji prasowej.

    “”New York Times podał, że geolodzy amerykańscy odkryli w Afganistanie ogromne złoża
    surowców mineralnych, m.in. żelaza, miedzi, złota i litu, które mogą uczynić ten kraj jednym
    z najbardziej dochodowych obszarów przemysłu wydobywczego.
    Raport Pentagonu mówi, że Afganistan mógłby być „Arabią Saudyjską, jeśli chodzi o lit”,
    metal wykorzystywany w produkcji baterii do laptopów i telefonów komórkowych.”"

    Podaj jedną cechę społeczno-ekonomiczną i jedną cechę polityczną Afganistanu, które
    mogą być przeszkodą w zagospodarowaniu odkrytych w tym kraju złóż surowców
    mineralnych.

    I weź tu bądźże mądry. Ja napisałam, że złoża w Afganistanie należą do Afganistanu i tylko Afganistan ma prawo z nich korzystać.
    Jak inaczej? Pytanie perfidne i tylko różnice kulturowe w dogadywaniu się rządów (zaznaczając, że to nasz nie może się porozumieć) mogą stanowić przeszkodę. Nic więcej.

    Pozdrawiam
    Wyborowa


  16. e tam problemu nie ma jak nas beda chcieli to zawsze legia czeka…bedziemy walczyc dla francji tam przynajmniej beda nas szanowac….nie jak w Polsce szmata za niecale z dodatkami 3tys.No chyba,ze ktos ma koncepcje jechac do czeczeni i wrócic do afganistanu…Polski beda bronic generałowie napewno im sie to uda…tylko czy jak dojdzie do zagrozenia beda jeszcze w kraju?? dobrych weteranów stracilismy pare lat temu po iraku na ich miejsce przychodza tzw. warzywa które nie potrafia podniesc swego dupska na drazku 4 razy…jednym slowem czeka nas swietlana przyszłosc….


  17. Obwiam się, że to dojdzie do skutku. Jednostki w Krakowie są w miejscach atrakcyjnych budowniczo. Od dłuższego czasu są środowiska próbujące położyć na nich łapkę i pewnie dopną swego. Ja bym nie wierzył w zapewnienia że jest Ok. Coś jest na rzeczy!


  18. Ja muszę na piątek napisać esej na temat sił zbrojnych…coś czuję że będę miała temat rzekę…nie jedna wasza wypowiedz będzie idealna do wklejenia.. takie pogłoski chodziły już od dawna i na pewno coś w tym jest…nie wiem jak reszta ale po moim mężu łatwo było mi zauważyć zniechęcenie i znudzenie tym wszystkim, choć nie powiedział ani słowa. Gratuluję wszystkim co chcą do tego doprowadzić…i mam nadzieję że nie wydarzy się z tego powodu nic głupiego… Chłopaki róbcie swoje i nie martwcie się tym teraz będąc tam :(


  19. Ludzie to że chłopaki dostają jakąś kasę za nadstawianie tyłka za nasze interesy(watpliwe). Jest jak najbardziej ok. że mają więcej niż ci co w koszarach kible myją. Tylko dlaczego tak mało zarabiają?Jeśli komuś wydaje się że za dużo to wycofajmy nasze wojsko .Ja nigdy nie ryzykowałbym życia za takie pieniądze .Szacunek dla was jesteście WIELCY.


  20. Jak dla mnie takich strzałów w plecy jest o wiele więcej. Np poruszając kwestię awansów. Są osoby które są ponad przeciętną jeśli chodzi o umiejętności i sprawność, po misjach, z wykształceniem, a awans i tak dostają ci co mają wujka w MON-ie. I nie mówię tu o wielkich awansach tylko ze st.szer.!
    Szkoda, że media się takimi sprawami poważniej nie zainteresują…


  21. Lu masz na pewno rację, tylko teraz rzecz jest bardziej poważna…bo mnóstwo ludzi może stracić pracę z dnia na dzień…wierzę że się tak nie stanie ale do cholery są wśród misjonarzy tacy co mają dzieci. Jak oni mają spokojnie tam pracować kiedy napływają takie info… Ja też się denerwuję choć nie mamy dzieci ani kredytów ale mimo wszystko kiedyś trzeba się ustatkować, ale niestety ciągle coś musi iść nie tak :(


  22. Drogie Panie puki co to jeszcze nic pewnego aczkolwiek nerwy są. Nasi Panowie czekają na decyzję w AFG jak ich ( i ich rodzin) losy potoczą się po powrocie do kraju. Niestety ja sobie nie wyobrażam przeniesienia do innego miasta tym bardziej, że w krakowie mamy rodziny i bliskich ;/ nie mówię tu już o utracie pracy. Nie wiem Komu tak bardzo przeszkadza “6″ BPD ale uważam go za skończonego palanta-dosłownie . Miejmy nadzieję, że to tylko plotki.


  23. Witam jestem żołnierzem 25bkpow pogłoski o planach
    połączenia 25bkpow i 6 bdsz krążyły u nas już 4 lata temu. jednak wtedy mówiono że to nas mają przenosić do krakowskiej brygady. jak widać w każdej plocie jest troche prawdy.
    a skoro teraz temat powraca to połączenie 25bkpow i 6 bdsz to już tylko kwestia czasu:(. tylko po co likwidować jedną z najlepszych brygad w Polsce? może trzeba w zamian tego utorzyć ciepłe posadki w sztabie generalnym??? jak myślicie?


  24. Też mnie ciekawi sprawa zadania maturalnego (#post15). Ja bym napisał jak to zrobiła Wyborowa. Przecież niedopuszczalnym jest najeżdżanie na kraj i złodziejstwo. To tak jakby na Polskę najechali Niemcy i czerpali stąd złoża węgla, czy soli. Zresztą najazd zdarzył się już w 1939r., ale wtedy nie mieli takich technologii wydobycia jak dziś i musieli się “zadowolić” rabowaniem domów i wywożeniem ich mieszkańców do obozów.
    Nie popieram.
    Do ziem Afganistanu mają prawo tylko afgańczycy, nie zaś talibowie, czy amerykanie.
    A tak w ogóle…
    Może mi ktoś powiedzieć, co nasza (śmieszna liczebnie) “armia” tam robi?


  25. Jako jeden z mieszczuchów, chciałem wam podziękować. Wykonujecie dobrą robotę. Polska, jak i każdy “niepodległy” kraj potrzebuje specjalistów. Wasza praktyczna wiedza przyda się w szkoleniu żółtodziobów znających jedynie teorię. Głowa do góry, jest wielu takich co wierzy w sens waszej roboty.


  26. http://www.isaf.wp.mil.pl/pl/15.html
    http://www.wykop.pl/ramka/490645/nasza-armia-nie-obroni-polski/

    “Najniemoralniejszą działalnością człowieka jest polityka, składa się bowiem z występków największych, najbezczelniejszych, bezkarnych i sławionych.”
    ~ Aleksander Świętochowski

    “Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
    ~ Ronald Reagan


  27. @24 męczące są te pytania typu “może mi ktoś powiedzieć, co nasza armia tam robi?” A weź poszperaj w necie, na oficjalnej stronie MON’u, NATO itp. – jeśli naprawdę chcesz się czegoś w temacie dowiedzieć. Jeśli nie chcesz – zmień forum, bo jak nie znasz tematu, to się nie wypowiadaj i nie prowokuj.


  28. Ja to mam szczęście! W rok po Opuszczeniu MON(po ok.30 latach służby broń boże pracy) obserwowałem zmiany! Zmieniono-wyznaczono na stanowisko menistra ode obrony człeka który odróżniał czołg od samolotu. I się porobilo i narobiło! Ta restrukturyzacja dała o sobie znać, oj dała. Nie mam słów jakimi chciałbym opisać głupie posunięcia-decyzje zapadające ..ech. Dzisaj obserwuję te zmiany i mam wielki żal do decydentów w MON.


  29. @andrzej “Chłopaki nadstawiają dupy za interesy naszego kraju a kraj ma ich gdzieś” możesz mi powiedzieć jakie interesy ma Polska w Afganistanie ? ty morderco niewinnych kobiet i dzieci, ty najemniczku co to za dolary pojechał, jesteś debilem andrzej


  30. hahaha za mało mamy generałów i urzędników a za dużo żołnierzy w jednostkach bojowych. co za bzdury.

    niektórzy z Was piszą kto będzie bronił tego kraju. po co? znowu mamy walczyć? niech walczy “klasa polityczna” i generalicja. kiedy oni wywołają konflikt, uciekną do domków na florydzie (IIWŚ uciekli do Londynu) a my mamy się wykrwawiać?! zobaczcie jak na IIWŚ wyszła Francja a jak my. zamiast emocji i jakiegoś dziwnego honoru lepiej włączyć myślenie i chłodną kalkulacje. i tak kluczowe decyzje zapadają ponad nami… od dawien dawna. do XVII wieku łącznie to my decydowaliśmy kto ma wstąpić do NATO (jak śmiał się Daniec) – potem mieliśmy guzik do gadania.

    z Polską nie będzie dobrze, ponieważ 1. nie szanujemy siebie (przykład: jak wyzywa się żołnierzy a nie polityków odpowiedzialnych za ich wysłanie na misje, okradanie siebie nawzajem) 2. nie szanujemy swojego kraju (np. wyłudzanie zasiłków – przykra prawda) 3. każdy (większość “na stołkach”) myśli jak napchać tylko swoje kieszenie a nie wykonywać swoją prace za którą otrzymuje pensje z podatków (Napoleon podobno mówił – czas zapracować na pensje które płaci nam społeczeństwo).
    czasami wydaje mi się że nawet lepiej byłoby gdyby ktoś z zewnątrz przyszedł wybił naszą “elite” a my dogadalibyśmy się i żyli spokojnie bez walki. nie mówię o Rosji bo to też hołota :) – wiadomo ze wschodu do Polski nigdy nic dobrego nie przyszło, nawet pogoda


  31. Czolem
    Niestety tak dzialo sie zawsze w naszej kochanej Brygadzie od zalania dziejow,sluzylem w Kosowie panad rok czasu i mimo obiecanek owczesnego wodza Romana Polki ze etaty czekaja na nas w Bielsku-Bialej okazolo sie klamstwem.Ci ktorzy pomysleli i zrotowali sie przed koncem misji okazali sie szczesciarzami.Nikt nie docenil wysilku i zaangazowania tych zolnierzy a bylo ich wielu i mam wielki respekt do nich ,i nie rozumiem jak mozna bylo zwolnic doswiadczonych podoficerow i nie wykorzystac ich doswiadczenia.


  32. Synusiu, Maciej kuku nie bierz marychy bo ci się znowu pod dekielkiem aniołki p******ą!


  33. i tak po 12 latach ten zolnierz pojdzie do cywila i tak to co wy sie trudzicie o ile jeszcze dobrze pojdzie bo kontrakty sa rozne:-( brak dalej slow


  34. @Maciejowa “Synusiu, Maciej kuku nie bierz marychy bo ci się znowu pod dekielkiem aniołki p******ą!”
    jeśli już to nie pal :) idiotka


  35. Przecież amerykańskie satelity już dawno zobrazowały złoża w afganie tylko sprawa przestaje się być opłacalna (wymiana rzadu, zapewnienie bezpieczeństwa, szkolenia itd) więc zaczynają się powoli wycofywać (ale to rzed wyborami)…afgan jest atrakcyjny pod względem złóż i jakby to nazwać…położenia geopolitycznego- iankesi będą trzymali rekę na pulsie ,w d..pie mają demokrację w afganie- to dla ich interesu.
    tyle wywodu


  36. sam jestem owocem takich konspiracji bedac na misji bylo ok po powrocie niespelna pol roku pozniej nie przedluzono mi kontraktu bez powodu!!!Wojsko Polskie to jeden wielki syf ludzie narazaja zycie dla kolejnej gwiazdki na pagonie swojego dowodcy plutonu czy kompani!!


  37. szacunek dla żołnierzy ale dla szeregowych ,tych wiecznych szeregowych których po 12latach wyrzuca sie z wojska.Przestrzegam wszystkich znaczy sie tych którzy chca trafic do armii ,nie ma tam dla was miejsca.Maja dość podoficerów i oficerów którzy mogą bawić się w wojnę.to zwykli żołnierze nastawiaja tyłki za nich w afganie .Siedzą na tyłkach i mówią ze byli na wojnie -żenada.Mówię polskiej armii stop -możecie służyć w każdej armii zresztą jesteście od wykonywania rozkazów a za ich wykonywanie należy się wam szacunek i godne życie,Chwała bohaterom


  38. Z tego co widziałem i widzę (jestem emerytem z 6Bdsz)to 25 chciała wykończyć “Gromowszczyków”co w pewnym stopniu im się udało a teraz chcą wysadzić z siodła “6″, chyba mają MIGI naprawdę duży przerost mięsni nad płatami mózgowymi. Byli ,są i zawsze będą tylko 25 kretyńską grygadą podrubek i muszą to sobie ich poplecznicy w końcu uzmysłowić, zważywszy że skakanie czu schodzenie na linie ze śmigła czy nurkowanie w jeziorku (relaksujące)lub wypad na dwa dni do lasku na grzybki nigdy nie będą desantem czy tymbardziej spesnazem o którym mażą ponieważ nawet chiński Jacki Chan nie jest mistrzem karate a tylko aktorską podróbką. Fakt niszcząc innych będą w końcu “LITARNA 25″ gdyż będą jedynymi ale czy aby napewno wyszkoleni w takim stopniu aby tak o sobie mówić? NA PEWNO NIE!!!


  39. Domyślam się, że wszelka dyskusja jest wskazana na tym forum ale serdecznie polecam wszelkim napinaczom założenie sobie oddzielnego forum np. pod nazwą „ANTYPKWzAFGANISTANU” lub coś w ten deseń. Bo cholernie mnie drażnią osoby najeżdżające na żołnierzy…weźcie się k**** zastanówcie! Może jakaś pikieta pod Sejmem albo Placem Prezydenckim?

    Pozdrawiam!
    PKW w Afganistanie ;)


  40. @7 – Jeżeli to ten Pan Bernard o którym myślę to również serdeczne pozdrowienia- przynajmniej ode mnie, bo niestety po raz kolejny nie udało się wyjechać z macierzystą kompanią:)


  41. U Was na szczęście skończyło się na strachu ,na VII zmianie niestety nie .Pamiętam jakby to było dziś ,kiedy pan Generał P dowódca zmiany zresztą ,obiecywał “tak ,zapisujcie się chłopaki ,dal tych co jadą miejsce w jednostce jest zapewnione ” ,kłamał .Dziś chłopaki są po kilkaset kilometrów od domu , najczęściej w jednostkach małych ,mentalnie ,technicznie tkwiących w latach 7o tych ,jeśli nie gorzej .Oczywiście Ci co na misje nie pojechali , w nagrodę maja pracę .Z prywatnych rozmów pan Generał raczył skomentować to tak “na co mu ludzie którzy się zapisują na misję ,on ma mieć ludzi w jednostce “. My też jesteśmy z mężem w takiej sytuacji : jakie 500km od siebie ,przyjazd do domu można ograniczyć do urlopu , świąt (pod warunkiem ,że się weźmie dodatkowe dni wolnego bo na dwa dni nie opłaca się jechać ). Czas podróży jakieś 10-11 godzin wiadomo polskie drogi :-) ,koszt nasz samochód trochę pali -jakieś 400-500zł ,pociągiem polowa ceny i jakieś 4 przesiadki wiadomo ,że wtedy czas podróży wydłuża się o kilka godzin ,jednym słowem porażka .Wiadomo ,że zwykły żołnierz samochodu służbowego nie posiada,pensja raczej tez nie jest na tyle duża by żyć na dwa domu i często pokonywać taką odległość .Wydostanie się z jednostki prawie niemożliwe ,nawet znalazł się etat bliżej domu ,ale mąż “jest zbyt cenny” i go zwyczajnie z tego zad…pia nie puszczą ,teraz jeszcze ,żeby go usiedlić na kolejne miesiące dostaje awans :-/ .Dzieci nie mamy i raczej nie będziemy ,z tego co wiem jeszcze nie można począć dziecka na odległość ,a poza tym jakoś średnio mi się podoba pomysł bycia samotną matką :-( .Pocieszam się tym ,że nie tylko nas tak potraktowali ,że są tacy co mają do domu 800km :-( .W zapewnienia Mon już nie wierzę ,żadne ,dopóki czegoś nie ma na papierze i nie jest podpisane .Nigdy nie wiadomo co knują i planują .Tak mam żal ,ale dlatego pan Generał nie miał na tyle odwagi i honoru,żeby powiedzieć prawdy(wiadomo bał się ,że będą wypisywać się z misji ).Zawsze można sie przeprowadzić ? Niby tak ,ale jak jestem na tym zad…piu to ja odważna zazwyczaj kobieta ,boję się zejść do sklepu który jest tuż pod blokiem ,żulernia ,prostytucja,cyganeria i bieda aż piszczy ,a to nie jest według mnie dobre miejsce do życia i powiększania rodziny .To tyle ,wreszcie się wyżaliłam i wreszcie mój pierwszy wpis ,choć zaglądam tu już od VI zmiany ,na VII jako przerażona żona .Ściskam Was mocno


  42. Szkoda Dawid że Ci się nie wyszedł wyjazd z chłopakami ale widzę że i tak dajesz radę, dużo szczęścia i pozdrowienia.


  43. a dla odmiany…
    “Oświadczenie w sprawie 6. Brygady Powietrznodesantowej
    W związku z pojawiającymi się spekulacjami dotyczącymi przyszłości 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa oświadczam, że w Ministerstwie Obrony Narodowej nie ma żadnych planów likwidacji tej elitarnej jednostki.
    Minister obrony Tomasz Siemoniak jest zdecydowanie przeciwny zmianom, które zaszkodziłyby dobremu funkcjonowaniu i rozwojowi krakowskiej brygady.
    Spadochroniarze z “Czerwonych Beretów” udowodnili swój kunszt i profesjonalizm m.in. biorąc udział w misjach poza granicami kraju (Bośnia, Kosowo, Irak, Afganistan). Także teraz żołnierze z 6. Brygady tworzą trzon XI zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. MON chce przede wszystkimi ich zapewnić, że po zakończeniu trudnej służby w kontyngencie będą mieli pracę.
    Nieprawdziwe są także spekulacje, że 6. Brygada zostanie wyprowadzona z krakowskiego garnizonu. Nie ma też planów związanych z łączeniem jednostki krakowskich spadochroniarzy z 25. Brygadą Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego.
    Cały czas trwają zaś prace związane ze zmianą systemu dowodzenia, lecz w obszarze tej reformy również nie narodziły się pomysły, które w konsekwencji prowadziłyby do likwidacji 6. Brygady Powietrznodesantowej.
    Rzecznik prasowy MON
    Jacek Sońta”


  44. Lu dzięki za linki ale coś mi się wydaję że zainteresowani już wszystkie strony dotyczące sprawy przeczesali ;) …teraz tylko pytanie w co wierzyć…


  45. goga wiara czyni cuda:)
    najlepiej wysłać chłopaków a potem zasadzić im kopa. Polak zrobił swoje , Polak może odejść! A te dobre rady , które MON wypisuje na ulotkach dla żołnierzy i ich rodzin, jak się mają teraz do całej tej historii?


  46. mój mąż jest w batalionie chemicznym w Krakowie ciekawe co dalej nikt o nas nie myśli mężowie bez pracy? ja jestem w ciąży z drugim dzieckiem jestem bezrobotna ponieważ szef nie przedłużył mi umowy pewno wiele rodzin pozostanie bez środków do życia………….


  47. Dwa dni po powrocie z 7 zmiany otrzymałem telefoniczą informacje od swojego przełożonego, że aktualnie nie mam etatu w obecnej jednostce i zmieniam garnizon ze skutkiem natychmiastowym, nawet bez mozliwości skorzystania z urlopu klimatycznego. Poprzednio do miejsca służby miałem 50 km, teraz 170 km. Zaliczyłem 3 misje i taka oto wdzięczność zastała mnie po powrocie. “Przełożony” w trakcie trwania misji nawet się nie pofatygował powiadomic mnie jakie “portki mi szyje”. Szczęsliwie udaję się już na emeryturę by zasilić grono ochroniarzy.


  48. Nie ma się co dziwić. Ludzie którzy trochę w wojsku lat spędzili wiedzą jak to wszystko naprawdę działa. Nie ma cię, bo wykonujesz to czego od ciebie wymagają,dostaniesz kopa w d…ę.
    Dlaczego ? bo będący na miejscu załatwią sobie robotę, a ci którzy naprawdę wiedzą po co chcieli związać swoje życie z wojskiem, zostaną pominięci bo ich nie ma na miejscu i nikt o nich nie pomyśli. Ale czemu się tu dziwić, każdy zna zasady pięcia się w górę. Najczęściej szybko pną się się po szczebelkach kariery panowie którzy sobie nie radzą z dowodzeniem ludźmi lub krótko mówiąc mają lewe ręce do roboty. Armia ich nie zwolni, ale żeby nie przeszkadzali i popsuli czegoś wysyła się ich na rozmaite kursy byle by jak najdalej od jednostki :) . Po czasie okazuje się że to właśnie tacy ludzie spełniają papierkowe wymagania do zmiany stanowiska, a prawdziwy żołnierz siedzi dalej na pododdziale bo był dobrym dowódcą, wykonywał sumiennie swoje obowiązki i nikt go nie brał pod uwagę jeżeli chodzi o dalszy rozwój zawodowy. Tylko nielicznym udaje się wybić, Ci co siedzą w Warszawce w większości nie dowodzili praktycznie, choćby plutonem. U nas robi bardzo dużo ludzi robi karierę poprzez lizusostwo, pisanie meldunków ( uprzejmie donoszę :) ) i poprzez pokazywanie swojej niekometencji. Tacy ludzie niestety awansują, a później ooo zgrozo mogą podejmować kluczowe decyzje. Przykre ale prawdziwe


  49. Ramirez, masz całkowitą rację. Niestety tak jest w całej Polsce.


  50. Wiem coś o tym, bo nie z jednego pieca chleb jadłem :) Ale zmęczyłem się tą ciągłą niepewnością i pracowaniem za innych, lub na kogoś bez choćby jakiegokolwiek dziękuję. Więc po prostu idę do cywila, mam dość. Mam głowę na karku więc wiem że sobie poradzę. To co chłopaki piszą, że będąc na misji w kraju zostali nagle bez etatu. To jest prawda ja też miałem taką sytuację, a wystarczy siedzieć na miejscu, jak poligon się zbliża to położyć L-4 i człowiek nie ma takich problemów. Będzie awansował o etat też nie będzie się martwił :)


  51. Ale nie zapominajcie, że jak byliście/jesteście na misji, to za Was ktoś w kraju haruje na dwóch, a nawet i trzech etatach i to całkowicie za darmo.


  52. jacek37 – Jednostka dostaje rozkaz wystawić pododdziały, więc to nie jest moje widzi mi się , że jadę. Fakt że wyglądało by to inaczej gdyby jechały jednolite pododdziały a nie pospolite ruszenie z całej jednostki. To nie moja wina że po powrocie ludzie zostają bez etatów, albo zostają rozdysponowani po całej jednostce i tak np. chłopaki będący w rozpoznaniu, po powrocie nagle zostają artylerzystami, saperzy – np szefami kompanii, lub dowódcami plutonów technicznych, albo jeszcze jakichś innych. Mając zgrany i wyszkolony pododdział który sprawdził się na wojnie, w kraju rozkłada się go na części pierwsze, a jak przyjdzie znowu rozkaz o sformowanie grupy bojowej to się zaczyna zbieranie ludzi po jednostkach itd. I wtedy faktycznie powstaje ten problem, że człowiek jedzie a ktoś musi inny musi za niego pełnić obowiązki, ale wiadomo gdzie jest i co robi. A co mają powiedzieć ludzie którzy muszą pełnić czyjeś obowiązki za kogoś, kto przez pół roku przebywa na L-4, czyli przychodzi: ćwiczenie, poligon, kontrola a tu nagle przełożony się rozchorowuje :) mało masz takich przykładów. Ludzie w jednostkach bez złośliwości mogą wskazać takich asów. Taki mają sposób nażycie i nikt za to im nic nie zrobi. Wiadomo nie od dziś ,że nie popełnia błędów ten co nic nie robi . A ludzie orający za niego jeszcze po dupie dostaną, bo chcą coś zrobić lub muszą, ale czasami coś nie wyjdzie, bo ma swoją robotę i dodatkowo wrzucono takiemu człowiekowi inne obowiązki. A ci co pojechali na misję w pracy są 24h na dobę popytaj tych co byli w grupach bojowych, jak czasami “plastry do powiek przyklejali żeby nie zasnąć” , lub jak na kroplówkach jechali, żeby móc wykonać zadanie które zostało im postawione. A po powrocie do kraju usłyszą, że ktoś musiał za nich robotę w kraju robić. Oni tam nie leżeli i się nie opalali całymi dniami. Nie mieli przerwy świątecznej, czy długiego weekendu, lub wolnej soboty i niedzieli. Wiem że w sztabie grupy bojowej można było się odbić od drzwi w takie dni, bo panowie zaplanowali sobie wolne i byli wielce oburzeni, że się im spokój zakłóca, ale sztab lub nasze zabezpieczenie to już inna bajka.


  53. A co powiecie o wsparciu Żołnierzy…. rowerkami?
    Rowery odegrały istotną rolę w okresie II wojny światowej, jako namiastka pojazdów mechanicznych, głównie w pododdziałach rozpoznawczych (np. w jednostkach WP przed 1939). Pod koniec działań wojennych, z braku paliwa, były powszechnie wykorzystywane w niemieckich siłach zbrojnych, w tym nawet jako środek transportu pododdziałów piechoty dywizji pancernych.
    Cena paliwa w RP ze względu na EURO-2012 chwilowo stanęła na poziomie około 5,77 zł/ litr, ale pewnie w lipcu budżet powetuje stratę i bariera 6 zł/l – pęknie?
    http://demotywatory.pl/3725119
    Największe znaczenie rowerów przypadło jednak na lata wojny w Wietnamie, kiedy komuniści oparli na nich transport zaopatrzenia dla sił działających na południu. Doszło do tego, że produkowano je bez siodełek i pedałów – tragarz był zdolny jedynie do prowadzenia mocno obciążonego pojazdu. Przekazywanie zaopatrzenia w taki sposób nie chroniło od strat, jednak czyniło niemożliwym całkowite przerwanie dostaw przy pomocy lotnictwa.
    Obecnie rowery wojskowe są ponownie kupowane, choć w bardzo małych ilościach, na rzecz jednostek specjalnych i spadochronowych, w tym amerykańskich. Mimo ograniczonych osiągów, pozwalają na bezgłośne poruszanie się, znacznie szybciej i z większym obciążeniem, niż w czasie pieszego marszu.
    Należałoby się zastanowić nad wykorzystaniem rowerków w WP…
    Szwajcarskie siły zbrojne ciągle posiadają parę tysięcy tych pojazdów i już myślą o wprowadzeniu nowego modela.
    Szwajcarski minister obrony, Ueli Maurer zdecydował o kupieniu 2,8 tys. rowerów, które zastąpią model MO-93. Nowe, produkowane w kraju, będą od nich zdecydowanie lżejsze (zamiast 25 mają masę 15 kg), głównie dzięki aluminiowej ramie. Zostaną także wyposażone w tarczowe hamulce. Jeden egzemplarz będzie kosztował 2,5 tys. CHF, czyli ok. 2,7 tys. USD.
    W odróżnieniu od wcześniejszych modeli, nowy nie będzie jednak przeznaczony do wykonywania zadań bojowych.
    Rowery są wykorzystywane do rekreacji lub do szybkiego poruszania się w obrębie jednostek wojskowych.
    W sytuacji, gdy Jacki posuwają obowiązki służbowe za Ramirezy to…rowerki… okazałyby się przydatne jak najbardziej ;)
    http://demotywatory.pl/11629/Rower
    …”a ty mój lowelku jedź…”


  54. ccassiumm7 bardzo na temat… eh…


  55. a ja się borykam właśnie z wyjazdem mojego ukochanego na misję do Afganu ,i to już niedługo na kolejną zmianę,i jestem dumna z niego że jedzie,nadstawiać karku za nas i nie rozumiem jak można być tak podłym i krytykować naszych za to że giną ,ale jestem pewna że ci co tak najbardziej krzyczą na “nie” ,nigdy nie widzieli piekła wojny,pozdrawiam wszystkich naszych dzielnych chłopców,pamiętajcie “śmiałym szczęście sprzyja”


  56. powyżej jeden użytkownik tego forum, napisał ze zarabia około 3 tysia. kilka dni temu rozmawiałem z szeregowym miesięcznie na rękę dostaje 3200, mam znajomych w wojsku i wiem od nich jak się tam pracuje (laptop, granie pogaduchy itp itd o 15:30 to juz dawno nikogo nie ma, niby praca zaczyna sie o 7:30, a sam widziałem jak schodzą się o 8). ja mam wykształcenie wyższe podyplomowe, od 99 roku pracuje a raczej powinienem powiedzieć zapierdalam u prywaciarzy. urlop za 2011 rok zaczynam odbierać po 5 dni od września 2012, nie mam prawa zachorować, tzn choruje ale i tak musze być w pracy i uwierzcie mi wyciska z nas wszystko. wyplata średnia 1300 najwieksza jaka dostałem to 1800 zl. wiec mi kurwa nie pierdolcie ze ponad 3000 dla szeregowego to malo!!!!!!!!


  57. Ola, oni nie jada tam nadstawiać karku za nas, jak mowiłem znam wielu żołnierzy i żaden z nich nie ma na ustach tak wzniosłych ideałów im chodzi o kase. bo gdyby nie bylo tej kasy czy ktoś by chciał jechac??? sami sobie odpowiedzcie.


  58. aha jeszcze zapomniałem dodać, umowa najniższa, mieszkam u rodziców bo kredytu nigdy nei dostanę no chyba że na czajnik elektryczny, więc błagam… i nie wszyscy zolnierze jezdza na misje i nei wszyscy na misja wyjezdzaja na patrole, bo jest masa takich co siedzi tylko w bazach i maja high life. a ci co sa w kraju w jednostkach to żyć nie umierać. i skoro jest tak żle to zapraszam do cywila, zobaczycie jak wyglada praca u prywaciarza z najniższa umowa. zapraszam serdecznie.


  59. Do 57,58,59 – też od jakiegoś czasu czytam to forum, wiesz tak sobie jako atrakcja dnia. Czas może nie za długi, bo jakoś tak od 2009 roku, ale to nie o to biega. Nie wypowiadam się na tematy, na których się nie znam, więc jak podziwiam takie wpisy jak Twój, to po prostu mnie ścina.
    Wybacz człowieku, ale chciałeś zaistnieć na forum – udało Ci się – ZAUWAŻYLIŚMY TWOJĄ BYTNOŚĆ:)
    A tak nawiasem, to jak piszesz, to uważaj, żeby się samemu nie pogrążać, bo tu piszesz, że pracujesz u prywaciarza za najniższą krajową, a tu: http://zafganistanu.pl/?p=3592#comment-110573 już jesteś PODOFICEREM – hmmmmm, jak szybko awansowałeś ;)
    Polecam wyjazd do Afganu po kasę, nie będziesz musiał brać kredytu na czajnik, no i jak będziesz miał szczęście, to zrozumiesz, co chłopaki – “psy wojny” mają na myśli jak czasem przemycą tu na forum troszkę reala, może uda Ci się wrócić w czystych gaciach.
    Łatwo się pisze w ciepłym domku, kapetkach na nóżkach i kawą na stoliczku :)

    I żeby nie było, nie jestem pod oficerem, ani pod porucznikiem hahahahahahahaha, ale ubawiły mnie Twoje wpisy.
    Pozdrawiam i dzięki za poprawienie mi h….o nastroju :)


  60. Aga, niewiem o co ci chodzi. o co sie przypier…
    1. to prawda pracuje u prywaciarza
    2. mam stopien podoficerski
    (punkt pierwszy nie wyklucza drugiego)
    3. chujowy pisze sie tak jak ja napisałem prze CH.
    co do tych wyjezdzajacych na misje (wyjezdzających na patrole), uważam, że są naprawdę ODWAŻNI.
    Ale czytaj dobrze co napisałem, a napisałem, że NIE WSZYSCY JEŻDZĄ NA MISJE


  61. Mef poczytaj swoje komentarze, a będziesz wiedział, tyle w temacie :) Sory, ale szkoda mi czasu, żeby Ci robić dokładne wskazówki.
    pozdrawiam z ciepłą herbatką w ciepłym domciu :)

    PS. A tych, co jeżdżą trzeba opluć, gratki, czy wszyscy żołnierze źli???


  62. nigdy nie opluwałem zolnierzy wyjezdzających na misje, nigdy. Ani tu na forum ani nigdzie. wogole nie plułem na zadnych zolnierzy nigdy!! tylko powtarzam w kraju w jednostkach (szczegolnie ci co na misje nie jezdzą) mają high life.
    czytaj ze zrozumieniem.


  1. Napisali o tym:

  2. Leśni ludzie - dlaczego przystąpiłem do nich :)