By szeregowych nie kopać w tyłek
Telefon tuż po 2.00 w nocy zwykle nie oznacza niczego dobrego. Jeszcze nierozbudzony, a już zdenerwowany, sięgnąłem po aparat. I wysłuchałem monologu kolegi-żołnierza, przerażonego perspektywą wyrzucenia z armii. Był zawiany – stąd zresztą pora, za którą następnego dnia mnie przeprosił – ale mu nie przerwałem. Nie potrafiłem się oprzeć jego smutkowi…
Wiem, że ta historia sprzed paru dni nie wiąże się wprost z Afganistanem. Wspominam o niej na blogu, gdyż jej bohater „zaliczył” afgańską misję. A jego doświadczenia tożsame są z losem wielu obecnych i przyszłych weteranów.
Ale po kolei.
Szeregowi pracują w naszej armii 12 lat. Po tym okresie ci, którzy nie dostali się na szkoły podoficerskie, gwarantujące stopień i dalszą służbę, muszą rozstać się z mundurem. A że uprawnienia emerytalne nabywa się po 15 latach służby, wielu z nich uważa takie rozwiązane za, lekko mówiąc, „kopnięcie w tyłek”. Zwłaszcza, że do szkół podoficerskich – teoretycznie zarezerwowanych dla najlepszych z korpusu szeregowych – często trafiają „plecaki”. Czyli osoby, których koneksje są więcej warte, niż, na przykład, misyjne doświadczenie…
Armia traci na tym podwójnie – po pierwsze, pozbywając się żołnierzy, którzy mają na swym koncie po kilka misji, po drugie, wizerunkowo, zyskując miano niepewnego czy wręcz nieuczciwego pracodawcy.
Jednak to, co dla instytucji jest dotkliwym, ale mimo wszystko tylko uszczerbkiem, dla pojedynczych osób nierzadko oznacza prawdziwy dramat. Szczególnie, że przed laty – gdy decydowali się na służbę – nikt im o takich rozwiązaniach nie mówił. A dziś mieszkają w regionach, w których panuje duże bezrobocie (a, niestety, w wielu takich miejscach stacjonują ważne związki taktyczne WP).
Jest jednak nadzieja na strukturalne rozwiązanie problemu. W MON powstał pomysł na „zagospodarowanie” odchodzących ze służby szeregowych. Jak? Wiele osób nabija się z wojskowych, że „pilnują ich emeryci w podeszłym wieku”, co nie zmienia faktu, że cywilne firmy ochroniarskie na dobre zagościły w monowskich obiektach. Zdobywając tym samym rynek wart ćwierć miliarda złotych rocznie – tyle bowiem resort płaci za ową usługę. To właśnie te firmy, i tych ludzi, mieliby zastąpić zwalniani ze służby żołnierze.
Byli już wojskowi nadal pracowaliby w strukturach ministerstwa, zasadą byłoby kierowanie ich na stanowiska przy dawnych jednostkach. Któż bowiem lepiej niż oni znałby ochraniany teren? O kompetencjach i uprawnieniach związanych chociażby z używaniem broni – nabytych przez lata służby, a przydatnych w ochroniarskim fachu – nie wspominając. Wysoki rangą urzędnik MON, z którym o pomyśle rozmawiałem, widziałby jednocześnie towarzyszące mu inne rozwiązanie. Opuszczający przymusowo po 12 latach armię żołnierze zasilaliby szeregi NSR, trafiając na etaty w rodzimych jednostkach. Innymi słowy, przez 11 miesięcy ochranialiby ją, a na miesiąc wracali w jej szeregi jako żołnierze rezerwy, zarazem doświadczeni starsi koledzy.
Oczywiście, nie wszystkich taki układ by zadowolił. Mam wrażenie, że część żołnierzy nie zdecydowałby się na pracę ochroniarza (wartownika – jak zwał, tak zwał). Lecz z pewnością nie zabrakłoby tych, dla których argumenty stałej pracy (na państwowej posadzie) i niezrywania kontaktu ze środowiskiem wojskowym, byłyby decydujące.
Ciekawe, czy w ogóle przed nimi staną – czy MON przełoży idee (wpływowych, to trzeba przyznać, osób), na konkretne rozwiązania? I czy resortowi urzędnicy nie ulegną silnemu lobby firm ochroniarskich?
Zobaczymy.
A co Wy sądzicie o takim pomyśle? Zapraszam do dyskusji, mając jednocześnie niespodziankę. Pośród osób, które wezmą w niej udział, rozlosuję trzy egzemplarze najnowszej książki poświęconej Afganistanowi – „IX zmiany” Marcina Gawędy. To powieść dziejąca się w realiach polskiej misji, fikcyjna, ale trzymająca klimat. Na pewno warta przeczytania.
Człowiek który stacjonował na misjach miałby być wartownikiem w JW albo zasilić szeregi NSR ? Jak dla mnie to śmiech na sali…!!!
Pozdrówki dla chłopaków!!
Wydaje mi się że rozwiązanie tworzące korpusy ochrony czy jak to zwał, zatrudniające cywilnych pracowników zasilane ze zwalnianych żołnierzy rozwiąże problem w małym stopniu. Najpierw polecam sprawdzić jak to wygląda za granicą, jako przykład dam ‘ukochane’ przez WP USA które stały się wzorem w wielu kwestiach. Tam odchodzący żołnierze niższych korpusów są często gęsto pozyskiwani przez policje czy straż pożarną. W Polsce wygląda to zgoła inaczej, wiem jako osoba która się styka często z rekrutacjami do tych formacji. Niestety bonusik na starcie do oddziału prewencji dostanie ważący 60 kg magister filologi angielskiej a nie 30letni byk z doswiadczeniem misyjnym, dla którego mundur to nie rozwiązanie na kryzys na rynku pracy. Niestety ale bariera znajduje się nie na szczeblu ministerstwa, ani wsród samych zainteresowanych, bariera znajduję się pomiędzy a zwana jest popularnie betonem
Brzmi to w zamyśle fajnie ale z drugiej strony: do NSR też zgłaszają się chętni. Wcielanie “z automatu” do Rezerwy po roku byłych ochroniarzy nie zamknęłoby drogim tym, którzy chcieliby do się tam zgłosić z własnej woli?
Załóżmy, że pański pomysł wchodzi w życie od roku, powiedzmy, 2016. Niech w roku następnym, 2017, z wojska odejdzie 200 szeregowych. To już całkiem pokaźna grupa. Niech połowa z nich znajdzie zatrudnienie gdzie indzie – tak czy inaczej pozostanie 100 osób. A etatów w NSR wcale nie byłoby pewnie aż tak wielu. Siły te mają liczyć, o ile pamiętam, ok. 20 000 osób. Jak wygląda to ukompletownie w tej chwili?
Mam mieszane uczucia co do tego pomysły . Niby pomysł fajny , ponieważ gwarantował by tym ludziom stałe miejsce pracy, lecz nie zrekompensuje im do końca tego że musieli “na siłę” odejść z Wojska. Tacy doświadczeni żołnierze stanowią trzon armii , niby będą dalej mieć doczynienia z bronią ale dla nich nie będzie to samo, będą cywilami, dla nich to już nie będzie to samo. Ci żołnierze powinni zasilić korpus osobowy podoficerów. A podoficerowi , którzy są sobie dorobić do emerytury, ktorzy nigdy nie byli na misji, siedzący całe życie w macierzystych jednostkach niech będą przenoszeni to takiej “pracy”..
..Nie wierze w dobre intencje MON
Głupia sprawa, 12 lat ryzykowania życia dla kraju i tak “wynagradzają”.. jest to bardzo niesprawiedliwe i faktycznie armia dużo na takim chwycie traci.
@peter
u nas by nie przeszedł pomysł ze Strażą Pożarną ani z Policją..oni stołki szykują dla swoich dzieci a tak wogóle kto Ci przyjmie przyjmijmy 100 szeregowych jeśli nie ma etatów…
Nepotyzm w Straży i Policji to bajka, tak samo jak brak etatów. Ja wujków nie mam
Jak dla mnie rozwiązanie bomba. Dużo osób na pewno było by zadowolonych z takiego obrotu sprawy, tym bardziej, że po zakończonej służbie, po 12 latach cywilni pracodawcy często nie chcą zatrudniać żołnierzy. Ich zdaniem gość, który nie poradził sobie w wojsku z przejściem do korpusu podoficerskiego musi być nieudacznikiem i woli zatrudnić kogoś innego, nawet bez doświadczenia w jakimkolwiek zawodzie. Znam to z wielu opowieści. Przede mną jeszcze decydujące 8 lat służby, po których będę wiedział na czym stoję. Tak czy siak, pewniej bym się czuł wiedząc, że w razie czego będę miał inną ofertę pracy z MONu. Peace!
dopóki nie zmieni się system awansowania, nadawania stopni do stanowisk(bzdura kompletna – przp. armia USA na której się “wzorujemy”), dopóty bedziemy sluzyc tylko 12 lat. sam mam juz 8 lat służby, bylem na 3 razy na misji (i zeby nie bylo, nie w NSE tylko w PGB) i co?:-) NIC – brak słów, niedlugo zaliczam 4ta i jezeli nic nie zmieni sie w tej kwestii uciekam, z zalem bo z zalem ale mysle, ze trzeba zaczac juz szukac innej pracy skoro M O N nie potrzebuje doswiadczonych zolnierzy, poza tym takich jak ja sa tysiace wiec za 4-5 lat moze ktos w koncu przejrzy na oczy po naszym (kilkutysięcznym) odejsciu a narazie mozemy tylko pisac, pisac i pisac tak jak w tamtym roku pisali listy nasi koledzy z 18bdsz. tyle… pozdrowienia
Jeszcze jedno pytanie: jak wygląda w świetle polskiego prawa możliwość stworzenia firmy o charakterze Blackwater? Może należałoby pomyśleć o zmianach w takim kierunku? Przecież z wojska odchodziliby ludzie w dobrym wieku i nieźle wyszkoleni. Zamiast kazać im – przepraszam za uproszczenie – pilnować koszar może warto byłoby pomyśleć o tworzeniu takich firm?
Jak dla mnie takie traktowanie weteranów misji to idiotyzm i żadne kombinacje ze strony MON-u tu nic nie pomogą, żołnierz z doświadczeniem bojowym pilnujący jednostki…jakoś tego nie widzę.
A ostatnio słyszałem że WZM Siemianowice buduje dla PATRII nowy transporter opancerzony w oparciu o doświadczenia w eksploatacji ROSOMAKA przez całą misje Afgańską(bo jak wiadomo Finowie nie maja doświadczenia bojowego) trudy 12 zmian zostaną sprzedane za damski ch*j…
Panie Marcinie, dobrze że porusza Pan też takie tematy. Ostatni słyszałam, że jeżeli chodzi o szeregowców, to po około 8 latach służby jest szansa żeby mogli dostać się na szkołę podoficerską! Oczywiście gdy żołnierze dostają się do służby zawodowej – nikt o tym nie wspomina ! Jeżeli szeregowiec się nie dostanie na “podoficerkę” (a prościej mówiąc “jeżeli ktoś nie popchnie jego papierów” czyli ten tzw. plecak), tak jak Pan pisze – 12 lat i “kopnięcie w tyłek”. Uważam, że człowiek decydując się na taki specyficzny zawód oczekuje od Państwa ochrony przynajmniej w jakimś stopniu. Człowiek nie może zaplanować sobie przyszłości. Jeżeli byłoby pewne, że tak czy inaczej nie dojdzie do 15 lat służby, łatwiej byłoby odejść z wojska i znaleźć inną pracę. Łatwiej jest bowiem osobie 30-letniej o nową pracę, niż 40-letniej. Z innej strony – żołnierz z “powołania” nie bardzo wyobraża sobie innej pracy. Niezrozumiałe jest, że żołnierzy wyszkolonych, najczęściej po misjach poprostu wyrzuca się z wojska. Do szkoły podoficerskiej łatwiej dostanie się osoba z NSR niż przeszkolony wojskowy. Dziwne…
No cóż, trzeba mieć nadzieję, że coś się zmieni. Obecni i poprzedni rządzący nie mają pomysłu na dziedzinę obronności. A jeżeli już jakieś były – coś zawsze powodowało, że nie mogły dojść do skutku. Także żyjmy nadzieją !
P.s. Co do pomysłu z ochroną – to nie jest zły pomysł, aczkolwiek na pewno nie każdemu się spodoba. Żołnierz wyjeżdżający na patrole w Afganistanie, nie zadowoli się “budką wartowniczą”. Aczkolwiek napewno znajdą się chętni, a i może WP dzięki temu mogłoby zaoszczędzić. Liczę jednak na to, że możliwości awansów będą większe i to doświadczenie żołnierza i jego zasługi będą przepustką do wyższego stopnia.
Pozdrawiam
witam:)
Krotko powiem -moje zdanie jest takie , iż doświadczenia zdobyte na misjach są bezcenne i tyle lat służby nie idzie w pole ( zdobyte umiejętności , wiedza ….) a MON takich ludzi powinien doceniać i to ONI powinni stanowić “bazę” naszej armii !!!!!!!!
Niestety ale d*bilizmu w Polsce nie zwalczymy.
Wyszkolenie żołnierza kosztuje…. Po co usuwać ich z etatów po 12-stu latach służby ? Jeszcze bez praw do emerytury. Dlaczego tracimy, choć na te kilka lat dobrze wyszkolonych specjalistów. Zrównanie zawodowego, doświadczonego żołnierza z wartownikiem… Będzie miało swoje plusy i minusy ale ten problem na pewno dotyczy wiele osób… Nie wierze w to że wszyscy szeregowi dostaną przydziały w takie miejsca. W takim razie co z resztą ?
Jeszcze nawiązując do etatów w straży pożarnej.
Pewnie że tam znalazło by się kilkaset miejsc pracy ( bo nie raz jest tak że na zmianie jest 6-8 strażaków [na cały powiat czy dany rejon] a wozów w jednostce jest minimum 3-4) to stanowczo za mało. A żołnierz-strażak to powinna być nie lada gratka dla JRG. Często posiadają prawo jazdy kat. C, odwagi nie brak, sprawności też…
Ale co z tego ?
To Polska.
Pozdrawiam.
Pomysł niezły – jakby nie patrzeć, pozwala zachować wyszkolonych żołnierzy w MON, nawet gdyby nie było tu opcji NSR. Szereg armii ma swoje formacje ochronne (z Amerykanami i Anglikami na czele) więc dlaczego WP ma być traktowane tak jak każdy inny klient firm ochroniarskich.
Z drugiej strony – preferencje przy naborze do innych służb państwowych są równie dobrym pomysłem, a takich ścieżek jest więcej, w idealnym świecie istniałyby równolegle. W tym preferencje przy naborze do szkół podoficerskich czy oficerskich. Bo nie każdy chce być policjantem, gdzieś mogą skończyć się etaty cywilne przy JW…
Z tego co mi wiadomo zwolnienia po 12 latach służby, to często wina samych żołnierzy, bo nie chce im się zwyczajnie uczyć w szkółce oficerskiej. Nie ma za dużo chętnych z szeregowych na szkółkę…. Szeregowi w pracy gównie zajmują się spaniem albo trzeźwieniem. Co ambitniejszy uczęszcza na zajęcia sportowe. Nie dotyczy to wszystkich, nie chcę generalizować. Pamiętajmy, że to praca jak każda inna i trzeba się czymś wykazać. Ja pracując w korporacji i jestem rozliczana za wyniki mojej pracy, a kto szeregowych rozlicza? Jeśli ja nie wykazałbym się niczym w pracy, na pewno zostałbym zwolniony. To samo jest w polskiej armii, kto się nie stara nie dostaje przedłużenia umowy.
PSP jest więcej samochodów niż 4 minimum 8 ..i to też żadko a na zmianach jest po 15 strażaków..
ale co z tego jak w danej JRg jest np. jeden etat..i przyjmijmy 2 stażystów..to ten stażysta zajmuje wolny etat ..I taki żołnierz morze sobie pomarzyć..
Byli żołnierze w PSP? Litości…
Jest jeszcze jedna potencjalna opcja. W armii USA żołnierz może liczyć na spore sumy na edukację , w tym studia. Z czasem i w Polsce uczelnie będą w pełni płatne (niestety). Dlaczego nie wprowadzić programów, w ramach których żołnierze służący np. owe 12 lat nie otrzymywali by później pieniędzy na studia i to na porządnej uczelni, nie przysłowiowej Wyższej Szkole Gotowania na Gazie. To była by jakaś opcja dla chcących zmienić zawód w ogóle….
przyszłyżołmierz tu podałem takie minimalne minimum np. posterunki PSP są słabiej wyposażone w wozy. A te 15 strażaków… Racja to jest zmiana, ale z tego odchodzą zwolnienia lekarskie, urlopy itd. efekt jest taki że zostaje tak mało ludzi.
@11 no cóż wszystko jest w Polsce na sprzedaż
Żołnierzem (jeśli jest się na tyle sprawnym) jest się dożywotnio i nawet jeśli sam z własnej woli występuje z wojska, w razie zagrożenia kraju pierwszy zostaje zmobilizowany. I nawet zwykłemu szeregowcowi należy się dożywotnia służba. Bo to głównie dzięki szeregowcom żyjemy teraz w wolnym, pięknym kraju. I w ramach tego tematu znowu schodzimy do jednego: nasz rzad nie zbroi się, lecz wręcz rozbraja, bo zachód nas obroni.
@jodynaa
a tym momencie NSR liczy ok. 10 000 tys żołnierzy
a np. taki starszy szeregowy który służył np na misji w Afganistanie w WSP to co, nie może służyć potem w PSP? potrafi udzielać pomocy przedmedycznej , przeszkolenie pożarnicze.. prawo jazdy, wkładkę na przewóz rzeczy..
nie widzę przeszkody..
@Paweł B
rozumiem.:)
fajny ten pomysł z tymi studiami..ale nie znaleźli by na to pieniędzy znając zycie..
Niektórzy tutaj wypisuja jakies pierdoły typu żolnierz cały dzień śpi albo trzeźwieje…
Masakra jakaś, koleś czerpie wiedze z opowieści kolegow ktorzy odbyli zetke 20 lat temu.
Moje zdanie jest takie:Jeśli żołnierzom którzy zostali po 12 latach odesłani z kwitkiem i potraktowani delikatnie mówiąc jak zabawka zaproponują pracę jako ochrona macierzystej jednostki to myślę że to nie jest złe bo mimo iz nie będą uczestniczyć w zajęciach,szkoleniach itd to nadal będą częścią swojej jednostki choć w innej formie.Ale druga strona medalu jest taka aby zostały zachowane zasady kwestii finansowej i korzyści jakie mieli do tej pory jako żołnierze.
Żeby sie też nie okazało że tu obetną tam obetną bo ty nie jesteś już w czynnej służbie.Nikt nie wie co komu po głowie chodzi.Jeśli armia chce zadbać o żołnierzy kopniętych w …..bo akurat na podoficerke wzięli bratanka generała a dla innych czas sie skończył lub miejsca brakło przez 12 lat to nich ta sama armia ma na tyle honoru aby zadbać o tych którzy wykonywali swoje obowiązki nienagannie i byli kiedy zaistniała taka potrzeba.Nie trzeba być Arystotelesem aby znać słowo-logika tylko ze jak wiadomo nie każdy ten wyraz rozumie.
a apropo studiów a jakby stworzyć elitarną 10 letnią szkołę dla przyszłych wojskowych o różnych kierunkach z całym wykształceniem z podstawówki, gimnazjum i liceum? Do której pobór odbywał by się w wieku 10 lat wzwyż?
A gdyby tymi żołnierzami zasilić szeregi BOR-u ..moim zdaniem te byłby dobry pomysł , człowiek obyty z bronią, potrafiący działaś w stresie , trudnych warunkach ..umie podejmować szybkie decyzje..
To mogło by być to..
Oficjalne stanowisko MONu jest takie : “Jeśli komuś przez dwanaście lat pracy nie chce się zrobić matury, która promuje do szkoły podoficerskiej , to dla takich ludzi nie ma miejsca w wojsku”. Taki e słowa przeczytałem w Polsce Zbrojne, nie pamiętam w którym, numer ale to był wywiad z gen. Packiem. Śmiech na sali. U mnie na kompani 80% szeregowych ma maturę, paru ma licencjat, dwóch magistra i dalej są szeregowcami. Według mnie powinno byc tak żę, każdy kandydat na szkolę oficerską ,powinien mieć sa sobą minimum 3 lata służby jako szeregowy ale to u nas nie przejdzie bo generałowie ze Sztabu Generalnego utrudnili by dostanie się do pracy swoim synkom. Szkoły oficerskie są zapchane “plecakami “, doświadczeni żołnierze nie mają szans na awans.
Problem nie dotyczy tylko chłopaków powracających z misji, to dotyczy wszystkich żołnierzy korpusu szeregowych pełniących służbę w naszym wojsku. I na Boga nie dzielmy ich na ,,misjonarzy i krajowców” bo to bardzo krzywdzące. Żeby jeden żołnierz wyjechał wielu innych musi na to pracować(bez szczegółów)
Jestem żołnierzem pełniącym zawodową służbę od kilkunastu lat, niejednokrotnie doświadczyłem takich smutnych sytuacji i musiałem się żegnać z bardzo dobrymi fachowcami. W MON nie ma takiego ,,zjawiska” jak gospodarowanie zasobami ludzkimi. Społeczeństwo jest karmione propagandowymi wiadomościami, zamydla się mu oczy ,,wysokimi” emeryturami po 15 latach służby, a prawda jest taka że ani politycy ani przełożeni nie mają żadnego pomysłu na uzdrowieniu tej chorej sytuacji w wojsku.
Według mnie jest to bardzo proste. Zamiast 12 lat służby i przysłowiowego ,,kopa” wystarczy aby szeregowym pozwolono służyć do momentu nabycia praw emerytalnych i pełnej emerytury na takich zasadach jakie są w pozostałych korpusach osobowych. MON nie traci fachowców, ma już materiał na podoficerów (bo to oni szeregowi powinni mieć pierwszeństwo jeśli chodzi o szkoły wojskowe) i najważniejsze nie traci się pieniążków na ponowne szkolenia nowego żołnierza. A argumenty że ktoś będzie st. szer. w wieku 50-ciu lat są dla mnie śmieszne. Bo prawdę mówiąc to wolę mieć przed sobą doświadczonego i statecznego żołnierza w wieku 50-ciu lat, który wie czego chce i czego się od niego oczekuje, niż gościa który zawiódł się na ty co zastał we wojsku i mającego wieczne pretensje że musi pracować bo pan w WKU go oszukał i obiecywał mu złote góry.
Nie wszyscy w wojsku będą generałami, choć niekurzy mają taką szanse (tak bynajmniej mawiał Napoleon, chodziło o marszałków)
Chodzi o pozostanie w mundurze, nieważne jakim (no, może nie Straż Miejska ). Co szkodzi żołnierz w PSP? Bardzo dobra dla niego służba. Uwłacza? Jeśli wg Ciebie tak to czuję się urażony. Jakoś we wspomnianych Stanach nie odkryto problemu między doświadczeniem bojowym (często większym niż w przypadku WP) a służbą w formacjach porządkowych. Ba, nawet ma to swoje zalety, niejednokrotnie fakt że żołnierz był ‘ostrzelany’ pozwolił mu zareagować lepiej niż inna osoba. Jest to doskonała opcja na kontynuowanie życia w mundurze, bo nie zapominajmy że munduru tak łatwo się nie zrzuca Oczywiście inne służby też mają swoje problemy jak już wspomniał jeden z przedmówców, ale wg mnie wystarczyłaby odrobina dobrej woli żeby polepszyć sytuacje nawet kilku chłopaków.
nasz rząd mógłby zmienić czas służby n do dwudziestu lat to w tedy był by spokój. ale też były żołnierz musi zmarnować kilka lat na naukę zawodu który będzie wykonywał a nauka jest bezpłatna i jak były żołnierz ma utrzymać swoją rodzinę i dlatego nasz rząd jest taki głupi żeby zwrócić na to uwagę
Szeregowcem może zostać każdy, więc powinni być wdzięczni że 12 lat mieli dobrze płatną i stabilną pracę i jak jeszcze nie chcą pracować jako wartownicy/ochraniarze to niech idą na studia choćby zaoczne albo najpierw może niech maturę zdadzą i się okaże ile są warci w cywilnym świecie. Wkurza mnie że obrośli w piórka a w moich oczach są gówno warci i niech sobie to uświadomią że to że prezydent ich ceni i w mediach wychwala się ich poświęcenie i odwagę to nie każdy Polak się z tym zgadza. Dla mnie są zwykłymi “osłami” wykonującymi rozkazy i zostając szeregowymi poszli na łatwiznę, wybrali po prostu stabilizację (stałe źródło dochodu o którym mogliby pomarzyć ze swoim brakiem kwalifikacji) i każdy młody człowiek powinien być świadomy że zostając szeregowym zawodowym istnieje ryzyko że po 12 latach zostanie z niczym poza żoną i stadkiem dzieci i dobre czasy się skończą. Jeżeli młodzi ludzie mają trochę w głowie i tak bardzo im zależy na “służbie” w wojsku to niech startują od razu do szkół podoficerskich czy oficerskich, to wtedy nie będą mieć dylematu co po 12 latach…
1. Nie wyobrażam sobie aby “bojownik o wolność naszą i waszą” z Afganistanu lub Iraku stał pod grzybkiem na warcie lub sprawdzał przepustki na biurze przepustek za 1300zł.
2. Przecież w większości firm ochroniarskich, ochraniających teraz JW już pracują byli żołnierze, funkcjonariusze innych służb mundurowych, a w większości dorabiający sobie pracownicy OWC.
Tak jest przynajmniej w 17-tej brygadzie w Wędrzynie i Międzyrzeczu. Typowych cywilów jest tam garstka.
3. Na wartę z NSR MON-u nie będzie stać i to bardzo, bardz…o długo. W chwili obecnej, AO wygrywa przetarg i MON przez rok ma już z głowy masę spraw tj. umundurowanie, uzbrojenie, wyżywienie, zakwaterowanie itd. a to są ogromne koszta.
A obiło mi się o uszy, że od przyszłego roku przetargi na ochronę JW mają być 3 letnie i 3 lata MON będzie miał z głowy ochronę JW.
4. W większości właścicielami AO są “wysocy” byli oficerowie, przeważnie policji (SB, milicji) jak i wojska więc lobby sobie na to nie pozwoli, żeby stracić kurę znoszącą złote jajka.
No to chłopcy rzuceni na pastwę losu po 12 latach pójdą do jakiejś firmy na rozmowę kwalifikacyjną, która będzie wyglądać mniej więcej tak:
- Czym się pan zajmował do tej pory?
- Byłem żołnierzem zawodowym.
- A co pan potrafi robić?
- No… celnie strzelać, szybko biegać, podciągać się na drążku…itd
- W takim razie dziękuję, skontaktujemy się telefonicznie.
Taki los będzie czekał wielu wspaniałych chłopaków (oczywiście nie wszystkich, bo część może ma wyuczony zawód) ale wiadomo co się liczy… doświadczenie!
A na szkółkę na pewno wielu by chciało się załapać, ale po co się męczyć i stresować jak wiadomo, że “najlepsze” awanse i etaty są już zarezerwowane. I wszyscy wiedzą o tym w swoich jednostkach!
pozdrawiam żołnierzy tych z krwi i kości
Dobry żart, widzę autora wpisu jak i samego pomysłu humor nie opuszcza. Panie Marcinie i Pan popiera takie rozwiązanie? To jakby po 12 latach pracy dziennikarskiej, przenieść się do ‘budki’ ochroniarskiej (pokoiku czy czegoś tam) w budynku, w którym mieści się siedziba Interii, żeby nie zrywać kontaktu ze środowiskiem dziennikarskim…
Wstyd żołnierzom proponować takie rozwiązanie.
@peter
zgadzam się z Tobą w 100%!!!
Człowiek który 12 lat spędził w mundurze nie wyobraża sobie życie bez niego , będzie tęsknił za nim , za tą dyscyplinom , wysiłkiem, przelanym potem na ćwiczeniach..
dla nich to jest całe życie..A Straż formacja mundurowa cieszące się największym poparciem i szacunkiem wśród społeczności..To jest naprawdę doby wybór wiadomo nie każdy się tam oczywiście “dostanie” ale tak jak napisałeś przynajmniej paru chłopaków pozostanie w tym mundurze i będą szczęsliwi..
Maria co Ty wogóle piszesz? Jak to nie chcieli iść do szkół podoficerskich i oficerskich?
Wiesz co to jest nepotyzm? Wystarczy przejść się po sztabie jesdnostki i widzisz jak się nazwiska powtarzają. Matury niech porobią? Ku..a magr ma i i gówno mi to daje bo dowodca mnie nie wyśle na podoficerke bo sztab jednostki tego nie zaakceptuje- przecież mają swoich. Jesli tak latwo jest awansować to powiedz mi dlaczego sama nie przyjęłaś się do wojska, przecież na szeregowych biorą każdego. Proste na byle rzucie granatem byś w gaciet narobiła. Wiesz ile osób w tym roku ma być prtzyjętych na studium oficerskie WSO Wroclaw- 24! Tylko 24 a przy obecnym poziomie nepotyzmu i korupcji uczciwe dostanie się graniczy z cudem.
To ja bym proponował panu oficerowi z którym pan rozmawiał pace za 4,50 zł za godzine na słupku!!!!
Kto mają możliwość zarabiania “w miare normalnej” kasy ze wszystkimi osłonami socjalnymi i pewnością pracy zgodzi się z uśmiechem na twarzy odejść do agencji/firmy ochroniarskiej za 1200 zł bez żadnych gwarancji na przyszłość!!!
To mógł wymyślić tylko oficer wysoko postawiony który pewno juz ma 20-25 lat służby i gwarantowaną emeryturę.
Kiedyś odpowiedziałem jednemu takiemu kolesiowi jak mnie straszył zwolnieniem, że zorganizowane grupy przestępcze i organizacje terrorystyczne są w stanie kupe kasy zapłacić ludziom z takimi umiejętnościami!!!! Oby to się nie stało faktem.
27.
Ciekawe co ty byś zrobiła po x latach pracy a brakuje ci tylko 3 lat do emerytury ?
Bo na pewno w jakims wieku będzie ciężko o prace. Niestety
@Maria czy Ty się słyszysz ??
przecież oficer który ukończył studia nie pójdzie się bić w otwartej wojnie .on będzie siedział w sztabie..
To właśnie ten “osioł” jak nazwałaś tych żołnierzy będzie się bił o to żebyś mogła iść spokojnie spać ..zastanów się czasem..co piszesz moze nie każdy ma zdolności żeby dowodzić..ktoś też musi być dowodzony .
Więc Twój komentarz zostawię bez komentarza..
Maria piszesz, że szeregowi są gówno warci. Czyli rozumiem, że wojny wygrywają oficerowie i podoficerowie w sztabie? Że na froncie giną oficerowie i podoficerowie w sztabie? Bardzo ciekawa teoria. Gdyby nie szeregowcy, teraz wszyscy bylibyśmy innej narodowości albo żyli w niewoli. Więc może zastanów się komu zawdzięczasz wolną Polskę.
@35 Potrzebni sa zarowno szeregowi, podoficerowie jak i oficerowie w armii. Co do reszty – to trzeba reformowac od podstaw, a nie wyszukiwac idiotyczne rozwiazania zastepcze w mysl zasady “lepsza praca w budce wartowniczej niz zadna”. Nietylko armia od kilku lat konsekwentnie idzie na dno, ale caly kraj..
Maria wogóle jak możesz obrażać ludzi ktorych nie znasz. Wogóle to chyba nie rozumiesz problemu. Wydaje Ci się że chodzi nam o to że, nie chce nam się uczyć, na szkołę oficerską też się nie chce iść i robi wielki szum bo nic mu sie nie chce tylko krzyczy ” Dajta emeryture!”
Tak wogóle to dla twojej wiadomość na podoficerkę nie można iść samemu, trzeba mieć zapewniony etat a na niego czeka już garstka plecaków.
Ciężko mi oceniać ludzi jako ogół. Ale jeśli ktoś ma tylko wojsko (czy mundurówkę) jako pomysł na życie to trudno. Nie żebym oceniał takiego człowieka źle ale sam sobie nie wystawia najlepszej oceny.
A że wojsko samo w sobie jest z lekka dziwne i ktoś z tego powodu się dziwi??
A pomysł z Narodowymi Siłami Ochrony wedle obecnego wiceministra może być nawet ciekawy.
@Anonimka
zgadzam się z Tobą tylko szkoda że większość naszych oficerów ma głęboko żołnierzy..takich którzy pojdą się bić..
Kraken a jeśli ktoś jest nauczycielem to jak o nim to świadczy? Też sobie nie wystawia dobrej oceny bo ma w głowie tylko szkolnictwo? A jeśli ktoś jest hydraulikiem to też sobie wystawia niska ocenę bo ma w glowie rurki ??????
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,12154318,Premier_Izraela__Bedzie_silna_reakcja_przeciwko_iranskim.html Szykujcie sie Panowie, niestety pretekst do kolejnej wojenki juz jest. PO..dziekuja Wam ciepla posadka w rzeczonej budce… Jesli wrocicie.
Osoba, która wymyśliła, że żołnierzy należy zwalniać po 12 latach pracy jest po prostu głupia. Nawet ze względu na oszczędność pieniędzy nie powinno się wykopywać na bruk ludzi wyszkolonych i doświadczonych. Chyba lepiej mieć wielu zadowolonych weteranów na emeryturze niż wielu niezadowolonych weteranów bez emerytury i jeszcze więcej ludzi za których wyszkolenie trzeba dopiero zapłacić…. MON ma dziwne pomysły….
Wszyscy którzy krytykują Marię: a może wprowadzimy do jednostek ewidencję czasu pracy i każdy żołnierz będzie odbijał się na wejście i wyjście swoją przepustką? 8h dziennie i ani minuty krócej. Poza tym żołnierz codziennie będzie uzupełniać swojego Timesheet’a i wpisywać godzina po godzinie na co poświęcił swój czas w pracy. Dodatkowo wprowadźmy 2 razy w roku ocenę wyników pracy, od której będzie zależała wielkość dodatku mieszkaniowego. He he, dopiero byłby raban, jaki to MON niesprawiedliwy i wymaga tak samo jak inne prywatne firmy W MONie brakuje managerów. Nie ma jasnych kryteriów awansu i rozwoju zawodowego. Ja bym tam porządek już zrobiła i niektórych leni do roboty zagoniła! Ja nie chce darmozjadów utrzymywać z mojej ciężko zarobionej pensji!
Moim zdaniem ten pomysł jest poniżający.
Jak można komuś po 12 latach służby Ojczyźnie proponować prace w ochronie jednostki w której służył lub przeniesieni do rezerwy. Żołnierz po tylu latach, kilku misjach zasługuje na dużo więcej od MONu. To są niedoceniani Bohaterowie i należy się im szacunek, a kolejne pomysły polityków tylko i wyłącznie szargają dobre imię Żołnierza Wojska Polskiego.
Witam wszystkich czytelników bloga.
Na temat:
Uważam (pewnie jak wy wszyscy) że zachowanie Armi wobec szeregowych jest niedopuszczalne, ba, haniebne. Niestety jak to mówią… Polak potrafi… a raczej… takie rzeczy tylko w Polsce.
Niestety świat jest okropnym miejscem więc ludzie, którzy walczyli za nasz kraj, zostają wyrzuceni na bruk przez wdzięczną instytucję państwową.
Rozumiem, gdyby zrobiła im to fabryka widelców w której pracowali na pół etatu przez 12 lat… ale pragnę zauważyć że przez to cierpi wizerunek naszego państwa.
Armia nie jest zwykłą instytucją… nikt do wojska nie idzie mając do wyboru inną płatną pracę… jednak jest to służba…
Wiem jakie są realia ludzi w krawatach i o co toczą się teraz wojny… no ale jednak są to ludzie walczący za nasz kraj! Pod naszą banderą! Wojsko, jako instytucja pozbywająca się ich pokazuje jakie możemy mieć zaufanie do państwa w dzisiejszych czasach… Armia nie umie zadbać o swoich a co dopiero o nas wszystkich.
Co do naszego wojska jest gorzej niż w 1939roku. Armia jest do niczego… a tamci dowódcy przynajmniej mieli jakieś ideały…
Jeśli ktoś chce iśc do wojska to do szkoły oficerskiej i WOJSKA SPECJALNE CZEKAJĄ! jak mówią plakaty.
Jedyne nasze jednostki które są na światowym poziomie… w elicie, są to wojska specjalne.
Pozdrawiam.
A prawda jeś taka że tego bałaganu nigdy nie zrozumiemy…
47. Izrael i tak wygra
Pozdrawiam.
Adam dał się skusić Ewie, bo miał niedotleniony mózg, no bo kto by dał radę oddychać, gdyby zabrano mu żebro?
MON’ia wie jak wykorzystać moment słabości mężczyzny.
Zapatrzeni w MON … młodzi… dwudziestoletni, wykształceni … nie potrafimy zajrzeć w przyszłość.
Na początku ścieżki wojskowej traktujemy MON jak przyjaciela.
A przecież najbardziej boli kiedy wykorzysta Cię przyjaciel?
A może w dobie ogólnego kryzysu (moralnego zwłaszcza?) wojsko nam życie uratowało na okres lat 12?
Korpus szeregowych powinien zewrzeć póldupki i mając pośród siebie Radcę Prawnego (ujawnił się w poprzednim wątku) podjąć działania zmierzające do:
- ustanowienia Konwentu szeregowych i podoficerów
- zmiany niekorzystnych zapisów w Ustawach i Rozporządzeniach
-powołania stowarzyszenia zrzeszajacego zarówno szeregowych i podoficerów w służbie czynnej jak i w rezerwie.
Nikt NIC za Was nie zrobi!
Zamiast narzekać na ten paskudny MON i onanizować się dzbanami i dzbankami zakasać należy żołnierzyki rękawy i DORO!
I nie biadolić w przeddzień kończącego się Kontraktu, nie molestować redaktora Marcina Ogdowskiego w pijanym widzie tylko – DORO -wziąć się do roboty!
Jesteści bojowi na Misji!
Nie potrzebujecie dowódców – oficerów!
Pozjadaliście wszelakie rozuma!
To o co ten płacz?
Czy nie potraficie w końcu zrozumieć o co w tym biznesie chodzi?
Chodzi o to by Was wykorzystać, wycisnąć jak mokrą szmatę i nie dać Wam zaopatrzenia emerytalnego!!!
Czy nie rozumiecie , że domekracja to już była i długo jej nie będzie?
Czy nie rozumiecie, że żyjemy w pazernym, antyczłowieczym kapitaliźmie?
Nie zauważacie, że prawo jest stanowione nie dla dobra Obywatela a przeciwko Niemu?
Czy nie rozumiecie o co w tym całym biznesie , w “pookrągłymstole” chodzi?
A może znacie już wyniki spisu powszechnego z 2011 r. ?
Parafrazujac napiszę tak na zakończenie:
“Rząd, którego reprezentuje MON kocha Waszą dziecięcą naiwność… – wabi Was,
następnie wykorzystuje jak pierwszą naiwną i po 12 latach porzuca…
Czas wydorośleć chłopcy w krótkich majtkach… czas wziąć sprawy we własne ręce!
Bo skoro “dzban” nawet ze szlifami generalskimi jest tylko “dzbanem” to nie liczcie na to by “dzban” obrażany i poniżany podał Wam rękę?
Jeżeli stosunki międzyludzie w Armii wyglądają tak jak to można uogólnić na podstawie blogu to mamy pospolite ruszenie, a nie karną Armię!
Bez zdyscyplinowania, bez poszanowania wszystkich korpusów osobowych, bez zapewnienia solidnych podstaw socjalno-emerytalnych = Armia nie ma racji bytu!
A proponowanie żołnierzom po 12 latach służby pracy w budce wartowniczej czy etatu w NSR to zakrawa na KRYMINAŁ!
Proszę mnie nie obrażac w rekontrach tylko czytać, czytać – czytać ze zrozumieniem!
Z tej Waszej poniżającej sytuacji jest wyjście bardzo proste!
Ale to Wy wszystko wiecie i umiecie czynić najlepiej, więc… dyskutujcie i wymyślajcie!
Drzwi nie należy wyłamywać z powodu zagubienia klucza!
Wytrych przydałby się i Wam!
“[...] gdzie niewiedza jest rozkoszą,
Szaleństwem jest być mądrym.”
~Thomas Gray
pozdrawiam
Nie ma woli polityków, bo tak należy mówic o “władzach” resortów siłowych. Wystarczyłoby porozumienie szefów resortów MON i MSW oraz zmiana w rozporządzeniu o rekrutacji do policji. Nie trzeba zmieniać ustaw. Ale cóz, teraz lepiej przyjąć zapłakanego mamlasa, który w policji chce od razu zostać min. komendantem, niż wyszkolonego sprawnego specjalistę. Myślicie, że nie znalazłyby się chętne jednostki policji ? A znalazłyby się. Wiem, bo przerabiałem temat. Ściągnęliśmy do wydziału żołnierza, speca od “wybuchania”. Co z tego, że musiał iść na 6 mcy do szkółki, ale o żadnym OPP nie było już mowy. Po szkółce od razu załatwionego miał sierżanta. Tylko co z tego, gdy w 2005 roku przyszła “jedyna słuszna i sprawiedliwa” władza, trzeba było miejsc dla “poleconych fachowców” i tak sapera z praktyką na misjach przeniesiono, a przyszedł “fachowiec” z nadania wujkowego, ale za to magister od politylogii. Karabinu do łapki nie wziął, młota do pukania w drzwi też nie w piżamkę się nie ubrał, kewlarka nie włożył. Bo on nie od tego, on od wyższych zadań. I zamiast szturmowca mieliśmy d… która wypełniała tabelki i snuła koncepcje. Nie do ruszenia był. Nic się nie zmieniło do tej pory. Władza ma w d… byle swoich obsadzić i to nie prawda, że tylko jedna partia w tym przoduje ((
chłopy, dziękuje za to co robicie. jestem z Was dumny. a jak są tam między Wami dziewczyny to też im dziękuję, dokładnie tak samo jak chłopom!. nie słuchajcie palantów…
dziękuję że jesteście.
Jakby od początku było jak trzeba- czyli podoficerów rekrutowałoby się z szer. zaw a nie z plecaków, to problem byłby mniejszy i nie byłoby takich frustracji wśród żołnierzy. Poza tym uważam, że odejście z wojska do policji lub do straży po 12 latach to dobry pomysł, ale do tego nigdy nie dojdzie, bo tam też chcą mieć “swoich” Perspektywa podnoszenia kija na bramie dla młodego człowieka to raczej nic specjalnego, większość zwolnionych kopnie w tyłek swój kraj i wyjedzie za granice, i znam takie przypadki.
u mnie jeden został po 2czy 3 latach wykopany taki był świetny, teraz jest kibolem pewnej drużyny z Lazienkowskiej, wcześniej też był. On jako oficer to by był dopiero upadek.
Na pochybel marności.
Piszą niektóre osoby, że pomysł dobry. W zasadzie podobny do tego co jest obecnie czyli wyciągnąć ile się da i dowidzenia!!!
Czym rużni się szeregowy z wieloletnim doświadczeniem od kpr czy wyższego stopniem, tym że ma czasem większe doświadczenie.
I wątpie by ktokolwiek z chłopaków chciał NSR szkolić bo chore jest to, że ludzi doświadczonych zastępuje się ludźmi którzy w życiu sobie nie potrafią poradzić i idą do nSR.
POWODZONKA oby się wam udało zmienić korpusy!!!
Najlepsze lata spędza sie w monie a później kopniak i kto przyjmie starca z monem na karku i lewymi rękoma do pracy bo i tak pewnie myśleć będą pracodawcy
żuczku biedny, jak nie masz pojęcia o czym piszesz to nie pisz
narazie w wojnie lepiej a puzniej gozej bo ktos zasadzi komus kopniaka
Lisu ale czy idąc do wojska i wierząc, że w wojsku się zostanie na amen to nie jest takie wygodnickie myślenie?? Trzeba sie liczyć z tym, że wojsko moze nie być idealnym pomysłem na życie do emerytury. Powinno się w wojsku zdobyć dodatkowe uprawnienia (np. na ciężki sprzęt budowlany) jak i przyjść do wojska z pewnymi umiejętnościami z cywila (np. elektronicy, informatycy, mechanicy). Samemu też powinno się dodatkowo kształcić (ponad połowa szeregowych zawodowych których znam albo studiuje zaocznie albo skończyła studia) aby być bardziej atrakcyjnym na rynku pracy jak i w wojsku.
Weź też pod uwagę, ze nauczyciel nie klepie tylko tych magicznych 18 godzin tygodniowo. Musi przygotowywać sie do pracy w domu. Często tez pracuja na emeryturze bo w części przedmiotów (zwłaszcza przedmiotów zawodowych w szkołach technicznych) brakuje kadry. Kuratorium się wścieka, urząd miasta też ale nie mogą nakazać zwonienia nauczyciela i nakazać objęcia obowiazków technologa żywienia poloniście.
Przykładowy hydraulik też musi sie mocno napracować po godzinach dowiadując się o nowych rzeczach w branży.
I tak. Pracuję w oświacie jako nauczyciel ale wiem, że nie bedzie to zapewne praca do końca życia. Podobnie jak w wypadku dostania się do wojska. I później pojawiają się sfrustrowani ludzie bo nie wiedzą co będą w życiu robili.
o to trzeba byc glupim by 12 lat womnie siedziec po co ?
3 lata dostaniesz doswiadczenie 3 lub 4 misje non stop uczysz sie angielskiego i uciekasz gdzie hmm o to kilka podpowiedzi gdzie ja ucieklem i moji kumple z 6bpd :
1.Policja jednostka prewencji (pensja to samo co w wojsku )
2.Sluzby SW (Sluzba Wieziennictwa)
3.Sluzby SWW (ja ) po 2 latach poszlem na najemnika do AMA w londynie (placa 5x tyle co MON)
4.AMA
5.Blackwater
6.Legia Cudzoziemaska (jest takeie samo ryzyko co w mon placa 10 x tyle ale … ).
7.UN haga (ochrona zbrodniarzy wojennych btw nawet teraz jest tam 5 etatow ).
Wszystko trzeba myslec za wczasu nie po fakcie nieplakac , niesiedziec jezeli znajdziesz sobie szybciej koneksje z zlnierzami z UK , USA i UN to dajesz rade no i wazne umiec perfekto angielski w mowie i pismie i wtedy masz wszystko wyszolenie taktyczno-zwiadowcze dobre oko testy psychologiczne i wytrzymalosc psychiczno-fizyczna .
Jestem bylym zolnierzem WP z 2 letnim doswiadczeniem w SWW i 6 letnim w ochronie osob i mienia mam licencje w polsce 2 stopnia w UK 6 lvl Close Protection w Holandi a do tego uczestniczylem w misjach w darfurze UN zabezpieczenia osobowego dla PAH-u .
W UK ochroniam osoby prywatny mienie transporty pieniezne kumple namawiaja mnie na legie bo potrzebuja do teamu ludzi ktorym ufaja tak samo do UN w hadze .
Trenuje sztuki walki od 13 roku zycia Judo 12 lat ,Aikido 10 , Muai Tai i Sambo od czasow MON
Jestem instruktorem AMA trenujacych policjew londynie .
Jezeli niejestes grubym i gosciem co sie boi znajdziesz sciezne kariery wszedzie ale jak na wojnie w afganie trzeba sie przystosowywac do warunkow bo wrog bedzie mail przewage .
A numery zawsze sie zbieralo i kontakty utrzymywalo za pomoca gg lub facebooka zawsze niewiadomo co sie komu kiedy przyda dlatego takie artykuly mnie draznia bo tylko placza ci co sa sierotami siedzieli za hamerami i rosomakami srali w gacie a ludzie z interwencji nigdy niemieli problemow z znalezieniem sobie pracy .Btw specjalnosc moja to zwiadowca – saper
w ama doszlo szkolenie strzelca wyborowego .Pomyslcie co piszecie bo mi sie smiac chce czasami btw DDD
wojsko to służba już skompromitowana ,masa urzędasów ,cwani9aków i oszustów.Nic nie robią cwaniacy w sztabach ,kompletnie beznadzieje ,teraz jeszcze moda na rodzinki cwaniaków ,całe rodzinki po znajomości na etatach mon,tato mama córka synek,stryjek …. całe klany generalskich rodzinek ,p€pułkownikowskich …. oni nic nie potrafią robić tylko żyją w układach .Co do misjonarzy to też tylko układy ,niewielu jest tych co musiało jechać ,masa misjonarzy miała załatwiane wyjazdy ,po znajomości ,a ci co zostawali to za darmola zapierniczają na tych co na misjach .
Witam wszystkich i pozdrawiam brać żołnierską..Pomysł MON może i dobry, ale..własnie to ale. Witam wszystkich i pozdrawiam brać żołnierską..Pomysł MON może i dobry, ale..własnie to ale. Pamiętam jak sam stanąłem przed dylementam co z sobą zrobić po odejściu z wojska na emeryturę. Wtedy dotarło do mnie coś, co od dawna gdzieś tam w zakątkach mózgu sie tliło, że MON ma gdzieś żołnierzy odchodzących do cywila, począwszy od szeregowych na oficerach kończąc. Nie mają żadnego pomysłu jak ich zagospodarować. Pomysł z ochroną jest rónie chybiony jak szereg innych wczesniejszych. Zaprzepaszczono wiele lat transformacji armii nie robiąc nic.Rekonwersja to nie wszystko. Nie ma regulacji dajacych żołnierzowi uprawnienia do uzyskania np licencji ochroniarskiej. Musi zrobic kurs lub ukończyć szkołę. Sam stałem przed takim dylematem. Jestem uczestnikiem wielu misji, praktycznie na palcach jednej reki mozna policzyć gdzie nie byłem i zostanie jeszcze parę palców wolnych:). Dlatego czytając ten blog, przypomniała mi sie moja rozmowa z chorążym brygady francuskiej do której byłem oddelegowany jako łącznikowy. Otóż zapytał się : Co dalej po misji majorze? Dowodztwo, sztab, MON?..Odpowiedziałem, że : czasy ciężkie, trwa restrukturyzacja, przyjdzie iść do cywila na emeryturę. A co na emeryturze – zapytał..No to co wiekszość z nas robiła : Pójdę do ochrony i będę szlaban otwierał. Dostrzegłem konsternacje na jego twarzy : Jak to szlaban? U nas jest to nie możliwe, nasze regulacje nie pozwalają na to aby oficer stał i otwierał szlaban. reszte konwersacji pominę bo nie wystawia nam dobrej opinii. Ciąg dalszy tej historii wrócił do mnie jak bumerang po kilku latach, kiedy naprawdę rozstawałem się z mundurem i faktycznie szukałem miejsca w ochronie bo w regionie o pracę było ciężko. Po rozmowie kwalifikacyjnej, potencjalny pracodawca widząc moje CV był na tak, doswiadczenie, w miarę młody wiek..ale…Padły 2 pytania: czy mam grupę i czy mam licencję, bo z tym doświadczeniem szkoda mnie do ochrony sklepu (a to niestety czeka potencjalnych pracowników – byłych zołnierzy – ochrona np marketu). Nie miałem ani jednego ani drugiego, ale postanowiłem zawalczyć o licencję. Dzwonię do komendy wojewódzkiej policji, przedstawiam sprawe i tu zdziwienie. Otóż w świetle obowiązujących przepisów, licencje i to bez egzaminu może dostać każdy policjant, nawet ten który całą służbę przesiedział za biurkiem. Natomiast żołnierz, po misjach, biorący udział w patrolach, ochronie-zabezpieczeniu VIP-ów już niestety nie. Więc póki to nie zostanie zmienione – MON swoje opowieści z mchu i paproci może wsadzić sobie w buty. Kolejny przykład jak MON traktuje żołnierzy, zwłaszcza tych na dole. Sprawa stara i może nie w temacie, ale jakżesz wymowna. Dotyczyła żołnierzy kontraktowych. W momencie kiedy przechodzilismy na armię zawodową cos trzeba było zrobić z nadmiarem żołnierzy kontraktowych, którym kończyły sie kontrakty a chcieliby zasilić korpus szeregowych zawodowych. Wydano zarzadzenie określające warunki zdrowotne dla kandydatów na żołnierzy zawodowych. W długiej liście schorzeń znalazł się zespół Gilberta.Schorzenie to jest schorzeniem genetycznym. Według tego rozporządzenia dyskwalifikuje ono kandyta do służby zawodowej. Kuriozalnym jest fakt, że nie dyskwalifikuje ono żołnierza już pełniącego służbę zawodową, ba mozna z tym schorzeniem nawet słuzyć w jednostkach powietrzno-desantowych, specjalnych czy nawet wyjechac na misję. Takie m.in informacje otrzymał członek mojej rodziny, który starał się o przyjęcie na studium oficerskie, a to schorzenie u niego wystapiło.W ten sposób MON rozwiązał sprawe żolnierzy kontraktowych chcących przejść na zawodową służbe. Redukując ich ilość poprzez bzdurne schorzenie. Mam uzasadnione podejrzenia, ze te działania MON miały własnie to na celu, ponieważ zadziwiajaca jest zbieżnośc w datach pomiędzy tworzeniem i naborem do korpusu szeregowych a wydanym rozporządzeniem. Myślę, że te 2 przykłady aż nadto oddają w jakim poważaniu i z jaka troską MON dba o interesy żołnierzy.Prawdę napisano w którymś poście powyżej, że jak sie koledzy szeregowi nie zorganizują i nie zawalczą o siebie, to nikt im nie pomoże. Napewno nie MON. A co najwazniejsze, nie można czekać aż mi stuknie 10-11 rok służby. Trzeba działać i to już teraz.
wszędzie liczą się znajomości . i każdy trzyma stołek dla swoich dzieci.. prawie cąły MON jest do wymiany wykurzyć tych starych zaprutych gości którzy pamiętają jeszcze czasy komuny i do domu!!
@emerytowany oficer
dzięki że to napisałeś..zawsze to lepiej usłyszeć od osoby która siedzi w tych sprawach..
Pomysł dobry:
- nie kończy się współpraca w wojskiej (jeśli ktoś chce),
- skończy się idiotyzm, w którym wojsko chronią cywilne firmy.
Czego brakuje w takim rozwiązaniu? Ano tego, że jest ustawione jakieś arbitralne 12 lat, zamiast normalnych, (prawie) rynkowych zasad. Jak ktoś może, chce, a wojsko potrzebuje – niech pracuje.
Rozumiem, że charakter pracy w wojsku jest inny. Ale traktujmy to dalej jak pracę – specyficzną, ale pracę.
Pozdrawiam!
Sceptyczna: Nawet jeśli teraz faktycznie się obijają w koszarach, to mogę Ci a przy okazji wam wszystkim zagwarantować, że gdy tylko naszej ojczyźnie będzie zagrażało niebezpieczeństwo to oni będą pierwszymi a linii frontu to oni pierwsi oddadzą życie za naszą wolność.
Kraken: czy czytasz przypadkiem te twoje wpisy? Co ty piszesz. Traktujesz wojsko jak zawód taki sam jak mechanik czy właśnie hydraulik. A wojsko jest dożywotnią SŁUŻBĄ dla narodu. I MON może wycinać szeregowców, ale ci właśnie szeregowcy nigdy nie zapomną tego, że byli żołnierzami, ta musztra, wyszkolenie i dyscyplina zawsze będą im towarzyszyć.
Jako przykład podam mojego nauczyciela informatyki z gimnazjum: gościu 25 lat służył w wojsku, skończył na wysokim szczeblu oficerskim. I mimo że nie lubi mówić o wojsku i mało kto wie że tam był to widać jak wyróżnia się dyscypliną względem siebie i innych. Dlatego proszę zastanówcie się trochę co piszecie.
To jest paranoja, że ktoś po 15 latach dostaje prawo do emerytury. Ja będę musiał pracować prawie do 70-siątki. Pod warunkiem, że jak będę miał tę pracę. Tutaj jest wielki płacz i zgrzytanie zębów, bo stosunkowo młodzi goście muszą zmienić pracę.
@przyszły żolnierz
Już nie siedzi:) i bardzo tego żałuję, niemniej sprawy wojska sa mi nadal bliskie. Może wynika to z faktu, że w mojej filozofii żołnierzem zostaje sie na całe życie. Pewne wartości nabyte podczas służby należy pielegnowac i kultywować. Dlatego boli mnie, jak jak czytam wpisy “oszołomów” na forach pod newsami np z Afganistanu, gdzie opluwa się żołnierzy nazywając ich najmnikami, bandytami i podobnymi epitetami. I poza jednym sierżantem, który podjął nierówna walkę nikt nic nie robi. Zwłaszcza MON, który powinien stanąć w obronie munduru, godności i honoru żołnierza, żolnierza którego sam tam wysłał. Ale sa i światełka w tunelu, szkoda tylko, że na dołach. Takim przykladem jest JW do której miałem przydział mobilizacyjny, gdzie dowódca pułku na każde święta Bożonarodzeniowe czy Wielkonocne, świeto pułku – rozsyłał kartki z życzeniami do swoich rezerwistów i to na kartkach “pułkowych”, gdzie oprócz akcentów świątecznych były elemntu związane z pułkiem, jego barwy, odznaka. Szkoda tylko, że takich d-ców jest coraz mniej.
Służyłem w armii 5 lat jako szeregowy.Bez jakichkolwiek szans na awans.Ba bez jakichkolwiek możliwośći na zmianę jednostki ( niestety doqódca jednostki nie życzył sobie takich podań). Wybrałem jedyne możliwe rozwiązanie – wyjechałem z tego kraju. Wam też to polecam. Tu żyje się bezstresowo nie to co w armii. Zarobki lepsze , jakaś szansa że się dociągnie do 67. W świetle obecnych przepisów żołnierze mogą przejść na emeryture w wieku 55 lat i przepracowaniu min 25 lat. Szczerze mówiąc trafią prosto do psychiatryka.
Witam, mój mąż był w Bośni w 1995 przez rok (przez rok) ,następnie pojechał tam w bodajże 2006 a w 2007 był przez rok w awganistanie. Ale te misje nic mu nie dały w 2014 przejdzie do cywila bez prawa do renty bo braknie mu niecały rok słuzby, a nie ma szans na awans. Mało tego przez prawie rok walczył bo go nie słusznie wywalili do cywila, ale udało mu się wygrac z wojskiem i dalej słuzy. Z szeregowymi i starszymi szeregowymi nikt sie nie liczy i nikt nie patrzy na to że byli na misjach, ale to oni jezdża na misje i walcza w imieniu naszego kraju, a ci co maja wyższy stopnie siedza w kraju i krzesła grzeją oraz kase liczą
@Marcin
Widze, że w prawie emerytur jesteś “wychowany” przez media, ktore nie jasno i nie rzetelnie przedstawiaja ten problem. Poprzez swoje niedopowiedzenia stwarzaja błędny obraz w społeczeństwie. Pomijać fakt, że zmieniona została ustawa emerytalna, to według starych zasad, ale jeszcze obowiązujących, żołnierz ma prawo przejść na emeryture po 15 latach z 40 % uposażeniem, od tego odliczyć koszty uzyskania przychody, podatek, składki społeczne…Może zostanie na ręke 30% czyli w przypadku szeregowych do oficerów jakieś 500 -800 PLN i teraz pytanie na inteligencję. Kto przy zdrowych zmysłach dobrowolnie sie na to zdecyduje..Nikt..zwłaszcza dziś, gdy ciężko znależć pracę w cywilu..To tylko prawo do przejścia = nabycie praw do emerytury. Dlatego zrównanie tego okresu dla korpusu szeregowych, czyli zamiast 12 – 15 lat słuzby w pewien sposób ich zabezpieczy, nawet jak zostaną zwolnieni.
…nic sie nie zmnieniło od ładnych paru lat w armii ,kumoterstwo było i jest od dawna . Sam byłem pierwszym w armii nadterminowym , mimo że pełniłem wzorowa słuzbe i miałem mnustwo odznaczeń i nagród to do słuzby zawodowej dostawali sie jak to tu nazwano” plecaki”. Po odbyciu regulaminowego 4 letniego okresu służby dostałem kopa, nawet nie pożegnano nas w żaden szczególny sposób .
Są plany przedłużenia czasu służby żołnierzom kontraktowym. Ale jak to zwykle bywa w Ministerstwie Obrony Narodowej “uważa się” aby dotyczyło to żołnierzy przyjętych do zawodowej służby wojskowej po 31.12 2013. Tak aby przypadkiem żołnierze kontraktowi już służący przy okazji nie nabyli praw emerytalnych.Głodowych ale jednak (
przepraszam .po 31.12.2012
na szkoły podoficerskie idą chłopcy z minimum dziesięcioletnią służbą (taki jest wymóg aby się dostać) ale na szkołach okazuje się, że wśród nich jest zawsze parę osób z rocznym lub dwuletnim doświadczeniem wojskowym. rekordzistą był chyba koleś z sześciomiesięczną służbą który nigdy nie był w zasadniczej służbie a mimo to trafił w szeregi armii. nie potrafiący nawet maszerować (chodził na tzw. misia). na pytanie: “co ty tu robisz?” odpowiadał, że on sam nawet nie chciał iść do wojska ale mama namówiła wujka (chyba generała) aby znalazł mu miejsce w szeregach armii. tak oto plecak robi karierę wojskową w trybie przyspieszonym.
historia autentyczna z zeszłego roku.
#70. owszem, to jest paranoja ale szeregowym nie zależy na emeryturze po 15 latach. zapewniam cię, że większość nie miałaby nic przeciw aby wydłużyć służbę do 25 lat.
no i ogólnie dodam, że uważam za zły pomysł aby żołnierzy którzy kończą przygodę z armią wcielać do ochrony jednostek. koleś który dotychczas zarabiał na utrzymanie rodziny w miarę normalne pieniądze, nagle musiałby pogodzić si z zarobkami rzędu 1200 zł na rękę ? tyle właśnie wynosi pensja tych, którzy na dziś dzień chronią jw.
Sam jestem st.szer. i właśnie zaczynam tego doświadczać. Misja zaliczona, pełno uprawnień, (kolejne w trakcie), doświadczenie. A teraz, wielki problem bo mam za dużo kwitów i nie ma dla mnie etatu. A kolejny wyjazd na misje odmowny, bo jestem potrzebny tutaj. A kontrakt powoli się kończy.
Ta ustawa szybko by uległa zmianie gdyby wszyscy żołnierze WP byli na równych prawach. Ciekawe gdyby tak oficerowie mogli by pracować przez 12 lat a potem propozycja do NSR albo wartownik na otarcie łez. WP posiada jaj gorszą ustawę emerytalną z wszystkich państw NATO ponieważ projekty do ustawy tworzą oficerowie z czasów komuny na generalskich stołkach a im jest to obojętne
Poznałem wielu żołnierzy po misjach i po przeżyciach. Podzielam zdanie GAD-a, że nie byłoby prostszej rzeczy jak przyjęcie takich żołnierzy do służby w Policji. Należy tylko znowelizować przepisy, które dają taką możliwość. Dlaczego może celnik (bez ujmy) a nie może żołnierz, który każdego dnia w trakcie misji narażony jest na utratę zdrowia i życia. Sądzę, że ani dla MON ani dla MSW to nie jest biznes. Myślę, że przyjęty do służby żołnierz to duży koszt dla MSW gdyż należałoby uznać lata służby i więcej płacić niż nowo przyjętym “z cywila”. Taki policjant nie ulęknie się jakiegoś drania na ulicy a są policjanci co chcą lekkie interwencje (!!!). Powinno się umożliwić służbę w Policji co najmniej tym, którzy mają 12 lat służby. Tylko MON musiałby przekazać pieniądze na emeryturę za te 12 lat. To jest ten ból. Lepiej niską składkę na ZUS.
Proszę zwrócić uwagę że ilość odchodzących żołnierzy będzie większa niż zapotrzebowanie na wartowników więc co kolejka do pracy czy inny wymysł dający pole do popisu łapówkarzom bo ten zdesperowany zawsze da żeby pracować.Moim zdaniem nie należy grzebać w tym co z człowiekiem zrobić po 12 latach ale należy zmienić ustawę tak żeby pozwalała szeregowemu służyć i 20 lat i problem się sam rozwiąże z korzyścią dla armii bo teraz żołnierz nie będąc pewnym przyszłości i tak szuka innego sposobu na życie i rozstaje się z mundurem nie po 12 latach ale po 3-5 idzie do cywila zarabiając nie raz nie dwa więcej niż oferuje MON
Idąc do armii wiedzą na co się decydują i jest to ich wybór. O nas pracowników cywilnych nikt sie nie martwi jak nas zwalniają i musimy pracować do 67 roku życia. Więc nie widzę potrzeby tworzenia kasty chronionej stosunkowo jeszcze mlodych ludzi. I tyle w temacie.
dobrze napisane.Większość kolegów szeregowych ze mną się zgodzi że nie ma tylu etatów w WP by zrobić z nas wszystkich kaprali. Jest z tego jedno proste wyjście- zmiana zapisu w ustawie na taki który dopuszcza słuzbę stałą w korpusie szeregowych. W tym przypadku z “automatu” gdy kazdy szeregowy zblizyłby się do progu 12 lat dostawał by słuzbę stałą. No ale jesli woli sie przyjmowac do wojska fachowców wysokiej klasypo “plecach “…….Jest jeszcze druga opcja ze taki pomysł nigdzie nie przejdzie to to , ze ktos -patrz szeregowy musi zarabiac na żebracze emerytury pułkoli ( 6500 zł). Zachęcam kolegów do inicjatywy w koncu trochę nas w woju jest wiec piszcie na maila r567loi@poczta.fm z pomysłami jak cos takiego ruszyc. Sam mam 8 lat słuzby 2 dzieci na utrzymaniu kredyt na mieszkanie i nie chce za 4 lata byc zmuszonym do emigracji. Pozdrawiam wszystkich. Szacun dla autora reportazu
pamiętajcie stare hasło żołnierzy służby zasadniczej że GDZIE ZACZYNA SIĘ MON TAM KOŃCZY SIĘ LOGIKA….ciągle aktualne niestety!
a pan pracownik cywilny tez był w wojsku i mógł zostac wiec niech nie pisze pierdołów i tez idąc na taka prace jaką ma wiedział na co sie decyduje. Natomiast szeregowy miał co innego mówione -ustawa o 12 latach słuzby weszła w zycie gdy częsc z nas juz słuzyła więc nie pisac pierdołów proszę
xzw sami o siebie powinniście zadbać.Problem polega na tym że w tych czasach każdy dba o siebie każdy to taki wolny elektron niby w zakładzie robi 300 osób ale zero spójności i dlatego w takich układach pracownik jest kopany w dupsko.Podejmując pracę w cywilu czy w wojsku jesteś zawsze narażony na zwolnienie nic cię nie chroni ale jak dobrze trafisz to możesz przerobić w jednej firmie i 30 lat nikt ci nie powie masz limit 12 lat i wypad w przypadku omawianym tak właśnie jest a rozmowy jak zagospodarować ludzi to paranoja i zasłona dymna tak naprawdę jak nie mogę służyć bo ktoś stwierdził że nie i koniec to w harcerstwo przez miesiąc w roku bawił się nie będę bo może to i korzystne dla armii ale czy dla samego zainteresowanego.
Panowie żołnierze, takie jest życie. Śmiać mi się chce z tych, którzy narzekają mająć studia wyższe różnego stopnia. Życie pyta: Co umiesz ? Odpowiadacie: Nic. Życie na to: No to masz problem. A rozwiązanie z szeregowymi jest takie: po maksymalnie 5 – 6 latach do cywila i bierzemy nowych młodych, może sprawnych Ile lat można być starszym szeregowym ? Co wy myślicie, że reszta społeczeństwa jest tak dopieszczana jak wy chcecie być dopieszczani ? Trzeba być w życiu obrotnym, mieć jaja, a wy ponoć je macie Tyle w was odwagi, że boicie się pożegnać z wojskiem ? Ja to zrobiłem jeszcze w czasie studiów, bo nie odpowiadała mi praca w jednostkach liniowych z oficerami i podoficerami debilami, chlejącymi wódę i grającymi w karty, a na karierę naukową i zajmowanie się badaniami na WAT nie było widoków. Zdajcie maturę z matematyki i fizyki rozszerzoną na 100 %, z języka angielskiego na 100 %, testy sprawnościowe na 100 % i przyjmą was do szkół oficerskich, do akademii wojskowych. A może Legia Cudzoziemska ? Uczcie się biegle władać językiem francuskim. A potem jako najemnicy. Tacy też pracują, i nie płaczą – mam dwóch znajomych takich, jeden były żołnierz GROM-u, drugi – Legii Cudzoziemskiej. Nie płaczą w Internecie i w gazetach. W ubiegłym tygodniu przy rozminowywaniu jednej z rafinerii zginął na miejscu jeden z podwładnych, drugi ciężko ranny. I co ? Nie dostaną wcześniejszych emerytur. Przestańcie się mazać, życiowi nieudacznicy, mameje, kalesony a nie faceci. Zdziwieni jesteście, że w życiu trzeba być gotowym na ciągłe zmiany pracy ? Ile lat podatnicy będą na was płacić w stopniu szeregowca ? Nauczcie się robić coś w życiu pożytecznego, bo poszliście do wojska ze strachu przed przeciwnościami losu, żeby wojsko wam zorganizowało życie, a teraz jęczycie. A może tak wreszcie ktoś wybierze studia na politechnikach ? Jak tak bardzo chcecie być oficerami, to mając zawód inżyniera bez większych kłopotów wojsko przyjmie was jako specjalistów. Trzeba było nie robić licencjatów i magisterium z byle gówna. A matura ? A jakie umiejętności ona daje ? Jaki zawód ? człowiek musi mieć zawód, a nie zaledwie wykształcenie. Zniewieściali nieudacznicy. Wiele milionów Polaków walczy z przeciwnościami losu, nikt im nic na tacy nie podaje, a jeszcze was utrzymują, i wasze wcześniejsze emerytury finansują ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Nie chce wam się dzielić ich losu ? Wygodniccy. Do roboty. Jeśli nic nie umiecie, to do kopania rowów. Młodzi, sprawni, silni i się boją zwolnienia z wojska. Gdybym czuł się w wojsku źle traktowany, to przy najbliższej okazji zwolniłbym się sam, a nie czekał, aż mi pokażą drzwi wyjściowe. Ogarnijcie się !!!
Służba wojskowa dla … emerytury? Taki sam nonsens jak emerytury dla medalistów olimpijskich (drugie zdanie Włoszczowskiej na mecie w Pekinie: mam emeryturę sportową:) także dlatego są tak cienkie wyniki na igrzyskach, bo jadą tam walczyć o emerytury a nie medale a z tego co wiem, to organizatorzy igrzysk nie wieszają medalistom olimpijskim na szyjach czeków ale “blachy”). Koniec dygresji. Wracając do wojska.
Żołnierz powinien podczas swej służby być tak wynagradzany, że jego najmniejszym zmartwieniem powinny być pieniądze, gdy z tej służby odejdzie. Kto głupi, to przepije, kto mądry, to zainwestuje lub odłoży i jak się armia z nim pożegna, nie będzie płakał redaktorom do słuchawki. Co do firm ochroniarskich, to jest skandal. Ale za tym stoi wsi albo jeszcze ktoś inny i urzędnik, który by z tym skończył, sam by szybko skończył w jakimś niewinnie wyglądającym samobójstwie:) Wszyscy o tym wiedzą i dlatego pomysł jest szufladowy, póki się ktoś nie rozprawi ze służbami i mafią. Nota bene gdyby postawić warunek, że te firmy ochroniarskie będą chronić koszary w kraju, które będą też chronić obiekty WP w Afganistanie, to szybko by sprawa wróciła do normy:) Jakoś w Afganistanie żołnierze potrafią sami swego pilnować. W kraju ich zapał do służby wartowniczej zanika:)
Lisu ale czy idąc do wojska i wierząc, że w wojsku się zostanie na amen to nie jest takie wygodnickie myślenie?? Trzeba sie liczyć z tym, że wojsko moze nie być idealnym pomysłem na życie do emerytury. Powinno się w wojsku zdobyć dodatkowe uprawnienia (np. na ciężki sprzęt budowlany) jak i przyjść do wojska z pewnymi umiejętnościami z cywila (np. elektronicy, informatycy, mechanicy). Samemu też powinno się dodatkowo kształcić (ponad połowa szeregowych zawodowych których znam albo studiuje zaocznie albo skończyła studia) aby być bardziej atrakcyjnym na rynku pracy jak i w wojsku.
Weź też pod uwagę, ze nauczyciel nie klepie tylko tych magicznych 18 godzin tygodniowo. Musi przygotowywać sie do pracy w domu. Często tez pracuja na emeryturze bo w części przedmiotów (zwłaszcza przedmiotów zawodowych w szkołach technicznych) brakuje kadry. Kuratorium się wścieka, urząd miasta też ale nie mogą nakazać zwonienia nauczyciela i nakazać objęcia obowiazków technologa żywienia poloniście.
Przykładowy hydraulik też musi sie mocno napracować po godzinach dowiadując się o nowych rzeczach w branży.
I tak. Pracuję w oświacie jako nauczyciel ale wiem, że nie bedzie to zapewne praca do końca życia. Podobnie jak w wypadku dostania się do wojska. I później pojawiają się sfrustrowani ludzie bo nie wiedzą co będą w życiu robili jak im nie wyjdzie. Smutne ale prawdziwe.
A dyscyplina?? Można ją też mieć nie bedąc żołnierzem.
co wy chcecie ludzie ten kraj jest skorumpowany w 100% nie wspominając juz o nepotyzmie itp….
Raczej niewielu skorzysta z oferty zostania wartownikiem cywilnym. Rozwiązaniem byłoby zagospodarowanie takich żołnierzy przez inne formacje mundurowe: policję, straż pożarną czy graniczną. Dla byłych żołnierzy z doświadczeniem misyjnym powinny istnieć uproszczone procedury przyjmowania do tych formacji. Ale do tego potrzeba już współpracy między ministerstwami, a w dodatku piłka jest po stronie MONu więc raczej nie ma za bardzo na co liczyć.
@emerytowany oficer
piękne słowa całkowicie się z nimi zgadzam..
Żandarmeria nic nie robi w tym kierunku aby zneutralizować przejawy hamstwa w internecie , wyzwisk pod adresem “misjonarzy” nie potrafię tego pojąć że ludzie , którzy przysięgali STRZEC HONORU ŻOŁNIERZA POLSKIEGO nic w tym kierunku nie robią ..
Wczasach LWP to byłoby niedopuszczalne..ale to już inna bajka
Zaproponuję może dodatkowe rozwiązanie dla najlepszych, ale to również wiązałoby się ze zmianami ustawowymi. Proponuję prześledzić karierę wojskową wszystkich szeregowych i st. szeregowych. Wybrać tych,którzy przez wszystkie lata służby mieli ocenę bardzo dobrą z wf, kursów, szkoleń, certyfikacji i oczywiście brali udział w misjach i im zaproponować etaty szkoleniowe w jednostkach (oczywiście dalej wojskowe). Bo tak naprawdę oni posiadają doświadczenie bojowe, które mogą przekazać nowo wstępującym w szeregi armii. I to oni będą wzorem do naśladowania, a nie oficerowie, którzy, mimo pobytu na misji, nie brali udziału w patrolach.
Doświadczenie tych żołnierzy powinno być dla wojska bezcenne.
Weźmy np. medyków. Każdy z żołnierzy wyjeżdżających na misję przechodzi kilkudniowe szkolenie w Łodzi (kiedyś trwało miesiąc). Czy nie prostszym, tańszym rozwiązaniem byłoby dokładne wyszkolenie ludzi z kompanii medycznej, zapoznanie ich z procedurami obowiązującymi na misji (i tylko ich ewentualna aktualizacja) tak by oni później zajmowali się szkoleniem żołnierzy w jednostkach. Albo szkolenie saperów. Nikt lepiej nie przeszkoli, niż saper mający doświadczenie w warunkach bojowych. Tylko takie rozwiązanie wiązałoby się z likwidacją wielu niepotrzebnych jednostek szkoleniowych.
Rozwiązanie tutaj zaproponowane nie jest złym rozwiązaniem. Jednakże wielu żołnierzy może czuć się urażonych. Ale dla tych którzy mieliby niższe oceny w ciągu pełnienia służby, jest to jakaś alternatywa.
Należy jednak pamiętać, że również to rozwiązanie niesie za sobą zmiany w prawie. Obecnie wybór SUFO dokonywany jest poprzez wyłonienie w przetargu najkorzystniejszej oferty. Średnio na jednostkę przypada kwota 2 mln rocznie na ochronę, a pensja ochroniarza to średnio 1200-1500 zł – umowa zlecenie. Mam nadzieję, że przy takim rozwiązaniu MON odejdzie od umów śmieciowych
Oni są zatępi żeby wpaść na takie pomysły..
Czy wy naprawdę nie kumacie, że po 12 latach zwalnia się po to by emerytury nie było dla szeregowych. Owszem zrobiono reformę żeby szwei zamienić na profesjonalistów i mieć armię zawodową ale to miały być oszczędności, a nie straty dla społeczeństwach w postaci zwiększonej rzeszy młodocianych emerytów.
Szeregowi mają strasznie rozbudowane ego, tylko oni są profesjonalistami i bojownikami o wolność i niepodległość, tylko oni bronią cywilów i własnych przełożonych przed talibami tylko dla czego nikt nie chce ich awansować na generałów i wręczać orderów.
Czym to się pan szeregowy tak zmęczył i czym zasłużył, że chce emeryturę po 15 latach?
Każdy powinien znać swoje miejsce w szyku, a szeregowi obrośli w piórka i maja z tym problem. Zresztą jak widzę jakich maminsynków przyjmują to nóż w kieszeni się otwiera.
Co do ochrony to już widzę jaśnie pana szeregowego super specjalistę w wąskiej dziedzinie obsługi cyngla lub drążka zmiany biegów jak idzie do pracy jako cieć w ochronie za 5 zł/godz. brutto.
Wy chyba nie wiecie co się dzieje na cywilnym rynku pracy.
…znam ten temat od podszewki, służę w WP!
Korpus podoficerski to jest bariera i granica niemal nie do przekroczenia…
najbardziej to razi w oczy kiedy ma się do czynienia ze starszym podoficerem, który sobą nie reprezentuje nic lub prawie nic a przychodzi starszy szeregowy z np. 8 letnim stażem i problem zostaje rozwiązany bo ma wiedzę, praktykę czyt. umiejętności i podejście!
Wartość dla armii tych osób zgoła różna, ale kto powiedział, że w tej chorej instytucji jest choć cień sprawiedliwości…
Na pewno też ciekawy temat do rozmowy to wielkość korpusu oficerskiego i jego rzeczywistej wartości dla wojska, oficerowie z prawdziwego zdarzenia zginęli w Katyniu, dziś korpus oficerski reprezentują na dolnych szczeblach synusie płk i generałów, część z nich zupełnie się do tego nie nadaje nie ma niezbędnych predyspozycji i motywacji do służby a wojsko to dla nich zdobywanie coraz to wyższych stopni a co za tym idzie pieniędzy.
Ta nowa ustawa emerytalna może trochę zmienić, ale na to potrzeba czasu i to niemało bo takie odnoszę wrażenie zniechęci tych, którzy łaszą się tylko na 15 lat i w konsekwencji 35 !!! emeryta.
W korpusie szeregowych, który sam reprezentuję nie brakuje ludzi, którzy mają wyższe wykształcenie, chęć i predyspozycje do służby jednak nie daję im się szansy na awans.
Znam przypadek gdzie na etat st. szer. przyszedł mgr prawa z uczelni publicznej, któremu wcześniej w WKU i na rozmowie z d-cą jednostki naobiecywano, że wyślą go na przeszkolenie oficerskie.Po tygodniu czasu chłopak rozliczał się z jednostką i odszedł do cywila bo zobaczył to bagno do którego przez pomyłkę trafił.
Reasumując, co do zwalniania wartościowych (misje,doświadczenie, umiejętności) żołnierzy ze służby po 12 latach to jest to skandal, bo w końcu społeczeństwo łożyło na jego wyszkolenie a teraz w imię czego mu się “dziękuje”
Na ich doświadczeniu mogą przecież bazować i korzystać z niego nowo przyjmowani…
Niech się coś zmieni w tej kwestii zanim zaczną odchodzić do cywila całe kompanie…
Na bruk marsz!
Problemy szeregowych zawodowych w naszej armii były już kilkakrotnie poruszane przez media, głównie wojskowe, jak też ludzi związanych z wojskiem – żeby nie szukać daleko – gen. Skrzypczaka, na jego blogu. Jednak problem jest nieco szerszy i może dotyczyć nie tylko utraty przez wojsko wyszkolonych specjalistów.
Ustawa o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych mówi, że żołnierze zawodowi na kontraktach nie mogą służyć dłużej niż 12 lat.
Przełożeni, powtarzają jak mantrę – każdy żołnierz nosi w plecaku buławę… czy aby na pewno wszyscy mają tak równe szanse?
Rzeczywistość jednak jest nieco mniej różowa. Dziewiętnastoletni Marek po maturze został wcielony do Zasadniczej Wojskowej na początku 1999 roku, rok pamiętny – pierwszy rok w NATO. Jako młody żołnierz trafił do perspektywicznej jednostki w Wojskach Lądowych 18 batalionu desantowo-szturmowego w Bielsku Białej (obecnie 18 bpd). Batalion jako pierwsza jednostka w kraju otrzymał certyfikat natowski. Pierwsze zadanie batalionu, misja w Kosowie – Nasz dzielny szeregowy Marek trafił, jako ochotnik i dobrze zapowiadający się żołnierz, na pierwszą zmianę, tejże misji. Wrócił po 12 miesiącach służby za granicą, a że spisał się wzorowo, otrzymał awans na starszego szeregowego i zaproponowano mu przedłużenie służby na stanowisku żołnierza nadterminowego z perspektywą związania się z armią na stałe. Mijały kolejne miesiące i lata służby, starszy szeregowy zaliczał szkolenia i na Polskich poligonach jak też brał udział w międzynarodowych ćwiczeniach. Przyszedł rok 2003, 18 batalion otrzymał kolejne międzynarodowe zadanie – udział w drugiej zmianie w Międzynarodowej Dywizji Centrum Południe w Republice Iraku. Po dość intensywnych szkoleniach, nasz żołnierz trafia do kompani rozpoznawczej, bierze udział w patrolach, konwojach. Powąchał nieco prochu. Spisał się nieźle, gdy wrócił dostał propozycję podpisania kontraktu zawodowego. Obiecywano mu kaprala ale był problem – kolejna zmiana etatu jednostki, zmniejszenie liczby etatów podoficerskich. Kaprala nie dostał. Kolejne lata służby, szkolenia, kolejne zmiany na misjach w Afganistanie. Takich jak on, było wielu – kończyli zaocznie szkoły średnie, robili po godzinach matury bo obiecywano im szkoły podoficerskie i etat w służbie stałej. Żołnierze z olbrzymim doświadczeniem, wyszkoleni, sprawni, chętni do służby, musieli odejść.
Marek odszedł, mając po 11 latach służby (nie mógł dotrwać do 12 lat z powodu kadencji – nie można podpisać mniejszego kontraktu niż 18 miesięcy). Gdy odchodził miał 31 lat – czy mógł dalej służyć z tym doświadczeniem? A może ustawa jest nieco kulawa?
„Ciemna strona mocy” czeka…
Inny żołnierz z tego samego batalionu odszedł nieco wcześniej, mimo wyszkolenia i dobrych wyników. Niedawno dowiedziałem się od dawnego mojego podwładnego – obecnie aspiranta w bielskiej policji. – Słyszał Pan, zatrzymaliśmy naszego dawnego kolegę… chciał nas rozjechać przy zatrzymaniu… handel narkotykami… Szok! Myślę, że i tak się dobrze skończyło. Ludzie obyci z bronią, realnym zagrożeniem, doświadczeni walką… mogą być o wiele bardziej groźni. Myślę że państwo polskie powinno dbać o tych którzy narażali swoje życie, nawet po służbie. Jeśli nie z myślą tylko o nich to jeszcze z myślą o całym społeczeństwie. Wiem też, że Żandarmeria Wojskowa obserwuje odchodzących i bada ich ewentualne powiązania, znajomości ze światkiem przestępczym ale czy tylko na tym ma polegać „pomoc”? Czy naprawdę musi dojść do nieszczęścia żeby zmieniono przepisy?
Rekonwersja – fakty i mity
Pomoc rekonwersyjna w naszym wojsku przeważnie okazuje się fikcją – dlaczego? Ano dlatego, że przeważnie nie trafia do większości zainteresowanych. Nie ma odpowiednich szkoleń, a także uważam że tzw. Dofinansowanie z nią związane jest niewystarczające. Ludzie którzy oddali 12 lat swojego życia armii, niekoniecznie mieli czas na dodatkowe kursy, czy też szkoły. Ciągłe szkolenia, poligony, służby i wyjazdy misyjne utrudniały, a czasem wręcz uniemożliwiały ewentualny cywilny rozwój. Wielu byłych żołnierzy nie radzi sobie po odejściu do cywila, pomimo faktu iż bardzo dobrze radzili sobie w służbie. Brakuje odpowiednie pomocy psychologicznej, ukierunkowanych na wojsko doradców zawodowych.
W USA żeby zachęcić do służby w wojsku młodych ludzi funduje się im naukę na studiach po zakończeniu 5-letniego kontraktu. Nie wspomnę tu o pomocy dla poszkodowanych podczas misji. Purpurowe Serce dostają żołnierze, którzy zostali choćby delikatnie draśnięci podczas akcji, a za takim odznaczeniem, oprócz satysfakcji, idą też wymierne profity – choćby dla przykładu – darmowe przeloty na niektórych liniach lotniczych na terenie Stanów.
Nie trzeba wiele, może trochę dobrej woli – przecież doświadczenie wojskowe można doskonale przełożyć na inną służbę – choćby w Policji. Dobra opinia, badania, sprawność fizyczna, krótkie przeszkolenie z zakresu prawa i procedur i mamy gotowego do służby człowieka. Czy stać nas na taką rozrzutność żeby pozbywać się ludzi, którzy zostali wyszkoleni za grube miliony? Można opracować porozumienie międzyresortowe, zachęcać do przejścia i przede wszystkim je ułatwić, a nie traktować ich jak ludzi z ulicy.
Dla wielu byłych żołnierzy po tylu doświadczeniach bojowych i trudach związanych ze służbą wojskową, życie cywilne jest nie do przejścia, smutne ale prawdziwe.
To są Polskie realia Polskiego żołnierza, nigdzie tak nie ma jak u nas. To jest jedna wielka głupota i śmiech na sali.
W kraju zostaną same łajzy co bez znajomości nigdzie by pracy nie znaleźli. Tym co się chce pracować wyjadą- nie tylko żołnierze st.szer. Brawo dla Rządzących!
Waza, ja na przykład po studiach też nie zamierzam wyjechać za granicę bo tu się urodziłem w Polsce. I co według ciebie ci co podobnie myślą tęż są łajzami. Są łajzami, że co, że kochają swój kraj i chcą w nim mieszkać? Że kochają swój kraj i nie chcą pracować na konto innego obcego kraju? Ciekawe. Obrażasz w ten sposób wielu ludzi.
I może i teraz mamy armię w rozsypce i prawo porypane (co nie znaczy, że teraz to popieram i trzymam stronę rządu) ale gdy przyjdzie co do czego zjednoczymy się jak zawsze i jak zawsze poprowadzimy nasz sztandar biało-czerwony do zwycięstwa.
Sceptyczna jestem za! Kiedy pojawia się jasne kryteria awansu w wojsku bedą promowani żołnierze którzy podnosza kwalifikacje oraz ci którzy maja najlepsze wyniki. Niestety teraz jest tak że licza się tylko plecy. I to w tym jest cały problem bo 12 lat to wyrok. Stajesz na głowie i gówno z tego masz bo na kompani jest koles który ma na nazwisko tak samo jak szef sztabu jednostki.
Kraken mam mgr, 3 rok trenuję krav magę, kurs pierwszej pomocy, sternika motorowodnego, same 5 z wf, w ciagu 3 lat służby byłem 6 razy wyróżniony, certyfikat z jezyka angielskiego według normy NATO stanag 6001. Niestety to jest za mało. Problem nie polega na tym że nam się nie chce. Miało byc tak ze 12 lat to czas na odsianie szeregowych i na promowanie tych najlepszych. Niestety realizacja tego celu wygląda tak: szeregowi won a awansują plecaki. Kiedys było tak że o awansie na kaprala decydował dowódca kompani i taki żołnierz nie musiał iść na podoficerkę. Dowódca wybierał najlepszego i on był kapralem. Teraz wszystko jest bardziej skomplikowane. Dowodca kompani ma niewiele do gadania, jego kandydata można odrzucić bo któś ze sztabu ma swojego.
zanim zostanę zakrzyczana, to od razu piszę: jestem żoną żołnierza, ale……..
włos mi się na głowie jeży jak czytam o panicznym strachu przed zwolnieniem szeregowych – szanowni Panowie Szeregowi! my, zwykli śmiertelnicy pracujący w cywilnych prywatnych firmach, aby dostac pracę musimy wysłac setki CV, później przejsc przez kilkadziesiąt rozmów kwalifikacyjnych, a o wyższym wykształceniu, kursach i znajomosci języków już nie wspomne! i nic i nikt nie daje nam gwarancji że pracę otrzymamy, a jeśli już ile czasu będziemy w danej firmie pracowac,
aby awansowac nie tylko trzeba miec wykształcenie, wiedzę i umiejętności, ale również w codziennej pracy trzeba się wyróżniac tzw. kreatywnością
a do tego jeszcze trzeba miec trochę szczęścia żeby wyższe stanowisko się pojawiło lub zwolniło (np. po odejściu poprzedniego kierownika) – niekoniecznie plecy, chociaż czasami się przydają. Oczywiście jest wiele odstepstw od reguły ale 80 % społeczeństwa pracującego nie jest kuzynką premiera, czy koleżanką biznesmena. Tyle jeśli chodzi o świat realny
A teraz klosz którego żądają szeregowi ( z całym szacunkiem do wszystkich na takich stanowiskach) – Panowie macie studia, kursy, umiejętności to czego się obawiacie??? To jest wasza realna wiedza czy tylko papiery które relatywnie łatwo jest teraz zdobyc??? Wojsko to nie przedszkole, a wy nie jesteście dziecmi. Żyjecie w takim samym świecie jak pozostała częśc społeczeństwa, więc zamiast użalac się nad sobą proponuję abyście zaczeli zachowywac się jak dorośli ludzie. W wieku 30-kilku lat można dostac pracę pod warunkiem że ma się tą wiedzę i umiejętności i dołoży się do tego trochę wysiłku aby pracę poszukac – czasy kiedy zatrudnienie było obowiązkiem mineły (poprzedni ustrój – dla przypomnienia), a Wy Panowie nie jesteście dziecmi, którymi MON powinnien się opiekowac do emerytury!
Znam wielu kolegów którzy z różnych powodów odeszli z wojska, ale po zakończeniu służby zdobyli się na wysiłek i znaleźli sobie zajęcie, niektórzy nawet pozakładali swoje firmy i żyją, utrzymują rodziny i również spłacają kredyty hipoteczne, dobrze wspominając czas który spędzili w wojsku
I na koniec: od kilku lat obserwuje u różnych ludzi tenedencje postaw roszczeniowych – szczególnie wśród absolwentów studiów wyższych- to nic, że nie mają jeszcze doświadczenia i umiejętności, tylko wiedzę teoretyczną – zwykle żądają wiele, niewiele dając w zamian swoim pracodawcą, albo emigrują, nie budując swoich karier zawodowych…no i później mają pretensje do wszystkich tylko nie do samych siebie!!! i najwyraźniej ta tendencja dotarła już do wojska, przykre, ale prawdziwe
I na koniec – co do pomysłu z korpusem ochrony złożonym z byłych żołnierzy – pomysł chyba warty wprowadzenia w życie, a życie rozstrzygnie czy był dobry
Kolejna osoba proponuje szeregowym podnoszenie kwalifikacji i bycie kreatywneym. Fajnie. Opowiadacie jak to w cywilu trzeba sie starać. Chcialbym zeby tak bylo w wojsku. Jak Boga kocham marzę o tym, żeby osoby które naprawde sie wykazują dostawały awanse i służbę stałą. Niestety ale w WP jest tak że starzy oficerowie wciągają na nowe stanowiska swoich synków i pociotków i oni nam blokują możliwości awansu. U mnie na jednostce był koles który przez 13 miesięcy służby był przez 9 na L4 i to on ma iśc na szkółke. Wiadomo plecy. Dlatego naprawdę bym chcial żeby było tak jak w cywilu, najlepsi mają sznse na rozwój. Ale wojsko to instytucja chora, skorumpowana.
Uważam, że wykorzystanie byłych żołnierzy do ochrony obiektów MON jest jak najbardziej na miejscu to śmiech by wojsko było “pod opieką” emerytów i rencistów ))
Nie jestem choć w 50% przekonana czy szeregowy, który często zaliczył 3-4 misje uzna takie rozwiązanie za dobre. Wydaje mi się, że dla mojego męża byłaby to ujma albo wręcz obelga. To tak jak by te lata ekstremalnego wysiłku i koncentracji były bez znaczenia.
O aspekcie takim jak “dostarczana” na misji adrenalina to nawet nie wspominam )
Zastanawiam się CO tak naprawdę byłoby satysfakcjonującym rozwiązaniem…
Państwo jak rozumiem ( w szczegółności resort) nie może sobie pozwolić na wypłaty emerytur po 15 latach dla takiej rzeszy ludzi, stąd takie ograniczenie, tylko że moim zdaniem to “wysokie zmęczenie materiału” jest powodem dla którego żołnierz ma tak wcześnie prawo do emerytury.
I tu powstaje paradoks gdyż najwięcej “zdrowia” w pracę wkładają własnie szeregowi szczególnie “misjonarze”.
Jak więc pogodzić te interesy?.
Może przedłużenie dla szeregowych czasu służby uprawniającej do emerytury do np 20 lat ( przy braku awansu oczywiście) i zagwarantowanie pracy na ten czas oczywiście. Trochę by ochroniło budżet państwa
Zapewne część szeregowych chętnie podjęła by naukę w systemie zaocznym gdyby mogła liczyć na dofinansowanie ze strony jednostki, wszak wykształcenie jest warunkiem koniecznym do “możliwości” awansu.
Pani Kasiu, jako kolejna osoba i zarazem żona ŻOŁNIERZA zapomniała pani że wojsko to służba nie zawód, a pani porównała wojsko do zwykłego cywilnego zawodu. To nie jest to.
PS. Chyba, że pani mąż robi w zaopatrzeniu m.in. PKW Afganistan. (ale to tylko taki nieco uszczypliwy żarcik. bez urazy )
tak jak poprzednik napisał WOJSKO to służba nie praca, to styl bycia..
Żołnierzem zostaje się do końca życia..
Ludzie odchodząc z armii będą za nią tęsknić. tu liczy się tylko pozostanie w szeregach WP
Mi się wydaje, że państwo traci o wiele więcej pieniędzy na szkolenie nowych, przychodzących z cywila, nie mających pojęcia o wojsku ludzi, niż na utrzymanie już dobrze wyszkolonego, doświadczonego, znającego się na rzeczy żołnierza. Jaki jest sens w tym by nie dać prawa pracować szeregowemu te 15 czy nawet 20 lat? Nawet po szkole podoficerskiej często się zdarza, że dla żołnierza nie ma miejsca w jednostce, bo dowódca jednostki wcisnął swojego syna lub siostrzeńca. I często się zdarza, że tych ludzi nikt z żołnierzy nie zna, bo najzwyczajniej w świecie ów nowy bez przerwy jest na zwolnieniu. Żołnierz po szkole czeka na awans, czas ucieka i dostanie się do służby stałej graniczy z cudem, co przekreśla możliwość pozostania w wojsku po tych 12 latach.
Jestem żoną żołnierza, ale nie boję się, że mój mąż nie znajdzie pracy jeśli będzie musiał odejść z wojska po 12 latach służby. Bo wiem, że on stanie na uszach by pracę mieć i będzie ją miał. Przykro po prostu, że państwo na prawdę ma gdzieś tych wyszkolonych ludzi, którzy niejednokrotnie ryzykują swoje życie na misjach.
Dokładnie.. śmieszne jest żeby wojsko chroniła firma ochroniarska. I znakomitym pomysłem jest żeby żołnierze którzy odchodzą z zawodowej służby przechodzili do innych dziedzin związanych z bezpieczeństwem. Narzeka się że społeczeństwo zbyt mało wie o obronności, a taki żołnierz mógłby wiele nauczyć.
Wybiórcza jak to wybiórcza – c*ś nie dopowie, c*ś….. spieprzy… co się nie dopowie to się dowygląda!
“Masz dość pracy po 12 godzin dziennie, pośpiechu, niepewności, “śmieciowej” umowy? Idź do budżetówki. Tam pensja na czas, ochrona prz
ed zwolnieniem i dodatkowe przywileje”.
Więcej…
http://wyborcza.pl/1,76842,11776938,Po_pewna_pensje_i_przywileje.html
Stare, ale jare:
http://www.wojsko-polskie.pl/threads/view/20030/12-lat-zawodowy.html
-”MUSZA ZWALNIAC ZEBY MŁODZI PRZYCHODZILI I SIE SZKOLILI BO NIE MA ZSW”
-” JAK JUZ SIE ZUZYJESZ I BEDZIESZ ZA STARY TO MŁODY CIĘ ZASTĄPI A TY WYPAD DO CYWILA”
-”JESTEŚMY TAKĄ PRZEDŁUŻONĄ I LEPIEJ PŁATNĄ SŁUŻBĄ ZASADNICZĄ”
Co do poziomu wykształcenia i kwalifikacji szeregowych. Kiedy ostatnio robiłem jedynkęe z angielskiego Stanag 6001, wśród zdających było 3 szeregowych eksternów ( wadomo jednostka nie wyśle na kurs szeregowego). Większość stanowili podoficerowie ale co mnie zaskoczzyło bylo tak 5 majorow i jeden pod pułkownik. I tak wygląda nasze wojsko. Oficerowie którzy po latach służby robia dopiero jedynkę i szeregowi którzy podnoszą kwalfikacje a mimo to nie maja szans na awans.
na bieżąco:
http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/weterani-nowych-wojen,265977.html
Jak dla mnie, to by było upokarzające. Po prostu upokarzające. Mając za plecami kilka misji, i lata treningu, po prostu robić za ciecia(nie uwłaczając ochroniarzom pracującym z własnej woli).
Niedługo zaczynam służbę przygotowawczą, mam zamiar iść na zawodowego. Jestem wiary, że w ciągu 12. kolejnych lat, coś się zmieni. Oby na lepsze : )
Witam!
Długo zwlekałem z rejestracją tutaj (choć stronę śledzę na bieżąco), ale dziś postanowiłem wyrazić swoje zdanie, które jak już zauważyłem czytając komentarze zbiega się ze zdaniem większości użytkowników. Co do cywilnych strażników na JW, to moim zdaniem lepiej żeby w strukturach MON utworzyć komórkę, która odpowiadałaby właśnie za ochronę obiektów wojskowych. Może w życiu nie widziałem tak wiele, co niejeden z użytkowników, ale po roku spędzonym na Akademii Obrony Narodowej, starszy pan na rowerze odpowiedzialny za ochronę (AON jest równocześnie jednostką wojskową, choć kształci na kierunkach cywilnych) nie przekonuje mnie co do zabezpieczenia niektórych obszarów. Poza tym żołnierz z 12letnim stażem, uczestnik misji, z masą doświadczenia i wyszkolenia moim skromnym zdaniem nie powinien być wyrzucany na bruk. Wszędzie słyszymy “oszczędności, oszczędności”, chciałbym zauważyć, że szkolenie nawet szeregowego (choć niejednokrotnie jego wyszkolenie przewyższa stopnie starsze) kosztuje i to nie małe pieniądze, a zwalnianie profesjonalnie wyszkolonych żołnierzy to wyrzucanie pieniędzy.
Takie są moje przemyślenia- 20latka, pasjonata wojskowości, który ma nadzieję zostać żołnierzem nie z braku innej pracy lecz pasji.
Pozdrawiam wszystkich, Trzymajcie się.
Witam zostało mi jeszcze 3,5 roku 2 -misje za sobą zakładam rodzinę za rok i przyszłość nie napawa optymizmem nigdy na l-4 wiele pochwał i wyróżnień a na szkołę podoficerską spełniam kryterium a w wojsku jestem bo zawsze chciałem być pozdrawiam logicznie myślących a ktoś kto nie ma o tym pojęcia proszę nie komentujcie tam trza być by to powiedzmy zrozumieć
czy ktoś może potwierdzić to co napisał @11?
chciałem w tym roku strtować do szkoly podoficerskiej i w związku z tym porozmawiałem o tym z pewnym znajomym, już emerytowanym pułkownikiem, to co od niego usłyszałem rozwialo calkowicie jakiekolwiek moje złudzenia o możliwości dostania się do szkoły, ponad 90% miejsc jest już zajęte jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek egzaminów. Polskie Wojsko to jedna wielka klika, bardzo jestem ciekawy jak teraz na tle afery w elewarze i tamtejszych rodzinnych i kumoterskich powiazań pracowniczych prezentuje się nasza armia podejrzewam, że tam też co drugi to brat, szwarier albo inny pobratymiec. A dla Chłopaków którzy najwiecej dają i stanowią o sile Polskiej Armii nie ma miejsca i po weksploatowaiu zostawia się Ich samych.
Załóżmy zorganizowaną grupę przestępczą……… ciekawe czy wtedy Nas zauważą. Wymuszenia , haracze ,wjazdy na chatę np. na linie ot będzie wtedy jebnięcie w mediach o nas , że wojsko zmieniło się w mafię
Lisu: reformę w wojsku trzeba zacząć od podstaw czyli wymiany kadry zarządzającej. No brakuje managerów i tyle… Myślenia tam troszkę brakuje, logiki działania…. Jakby było dobre zarządzanie i eliminacja kolesiostwa to można by naprawdę coś fajnego osiągnąć. To tak jak w naszym PZPNie… A jak było w PZPSie? Dopiero po wywaleniu skorumpowanego zarządu mamy osiągnięcia w piłce siatkowej. Chyba pozostaje nam czekać aż stare komuchy wymrą (bez obrazy i nasi rówieśnicy zaczną rządzić MONem … Nie liczę na cud, trzeba mieć plan awaryjny i uciekać z polskiego woja… przykre to ale ja nie wierze, że coś się zmieni w ciągu nawet dekady…
Corey, żarty – żartami, ale …
Art. 19.
§ 1. Sąd wymierza karę za podżeganie (…)
A z Art. 258 – masz dziesionę jak w banku
Lepiej jak poprosisz Admina o skasowanie postu?
Pozdrawiam
…. bez urazy
p.s.
Łatwo jest złamać granicę między żartem a przesadą.
Lisu ale teraz jest teraz a nie kiedyś. Ja sam mam mgr, zaczynam podyplomówkę a miejsca w wojsku dla mnie nie ma poza NSRem. Sam z siebie chodzę na siłownię, biegam, pływam, chodzę na strzelnicę. Ale się nie załamuję. Mam fajną pracę w oświacie i nie płaczę, ze wojsko mnie nie chce na zawodowego podoficera mimu zdanych egzaminów na czwórkę (czyli dajace prawo do dalszego etapu rekrutacji).
Tak wkurza mnie to ale nie płaczę jak to źle bo mnie nie chcą a ja jestem taki wspaniały. Tylko zaciskam zęby i dalej pracuję nad sobą bez mówienia: “nie chce mi się bo to bez sensu i nikt mnie nie docenia”. Podobnie jest w oświacie, że może mnie zastąpić emeryt z wyzszym awansem zawodowym bo takie są przepisy “ukochanej karty nauczyciela”. A użalanie się nad własnym losem jaki to on zły i uważać, ze należy mi sie cokolwiek bo żyję jest śmieszne. Aby coś osiągnąć to trzeba ciężko pracować a jak się nie udaje to jeszcze ciężej.
Miła sceptyczna.
W Armii już ponad 20 lat wymienia się kadrę, która kończyła WSO w brązowych butach
Powstała czarna dziura między pokoleniami żołnierzy zawodowych.
Szlachta twierdzi, że nowe “dzbanki” są jak cycki pani Janki?
Czyli… lepiej w Armii to już było hehehe .
Reforma?… totalna restrukturyzacja… co kilka lat zmiana kocepcji…
A może należałoby zacząć od wyszkolenia kadr cywilnych zarządzających MON?
Przecież psychiatra powinien zarządzać raczej zakładem dla umysłowo chorych niż WP?
No chyba, że… WP doszło po latach wściekłej modernizacji do stanu wskazują cego na …?
Zrozum podstawową istotę sprawy dobra Kobieto
ONI zawsze się Armii bali, nienawidzili i byli zainteresowani by Armię sprowadzić do zera.
Dopiero wejście do NATO wyhamowało co nieco mściwe zapędy małych ludzi!
A konieczność wypełnienia zobowiązań sojuszniczych sprawia , że mimo zadłużenia i balansowania na krawędzi upadłości Armia jest doposażana.
Może nie na miarę potrzeb, ale jednak!
I być może nadal mało, ale rozsądnie pan generał Skrzypczak Armię doposażać będzie.
O ile władza pozwoli!
Beton, beton, beton?
To może coś z konkretów?
Bo ogólnikami Armii nie naprawimy.
A co do plecaków…
Syn lekarza kształci się na lekarza, syn mecnasa na mecenasa, a kancelarię notarialną przejmują li tylko dzieci notariusza!
Postawmy, więc veto w każdym zawodzie.
A prawda jest taka: kto kończy Politechnikę lub Uniwesytet ten w życiu poza małymi wyjątkami sobie poradzi.
Kto posiada tytuł magistra ten powinien tworzyć miejsca pracy i realizować się w zawodzie.
Najlepiej to pokonczyć różne śmieszne płatne “szkółki” i posiadając tytuł mgr szukać zatrudnienia w Armii.
Jeszcze “wczoraj” studenci nie byli zainteresowani ani Studium Wojskowym (zniszczono dorobek pokoleń akademickich!), ani tym bardziej służbą wojskową.
Dzisiaj kochają Armię a Armia jak to kapryśna dziewka ich zwodzi bo taka jej uroda, a nie koniecznie beton!
pozdrawiam
Pomysł z ochroną dla mnie – bez sensu
a`propos tego co po służbie
http://wyznania-zakrapiane-winem.blog.onet.pl/Za-mundurem-panny-sznurem-Wyzn,2,ID480634761,n
mam i ja w swoim otoczeniu przypadki alkoholizmu u byłych wojskowych
Państwo samo sobie strzela w nogę, dopuszczaniem ludzi po znajomości do wojska. Nasi politycy deklarują, że zależy im na dobru Polski. Tylko dziwne, w MONie nie zrobią porządku i niechybnie (obym nie był złym prorokiem) dojdzie do sytuacji z i rozbioru Polski czy roku ‘39.
Według Ukraińców „Lachy zawsze były wredne”…
-Dzięki środkom budowy zaufania i ich stosowaniu potencjalne zagrożenia militarne dla Polski mogą być zawczasu rozpoznawane i podejmować można stosowne przeciwdziałanie.
W najbliższej dającej się przewidzieć przyszłości istnieje małe prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu globalnego, którego konsekwencje mogłyby zagrozić naszemu krajowi. Równie mało prawdopodobny wydaje się konflikt o zasięgu ogólnoeuropejskim, m. in. dzięki istnieniu Unii Europejskiej. Dużo bardziej prawdopodobne są konflikty o charakterze regionalnym lub lokalnym, w których Polska może nie być bezpośrednio zaangażowana, lecz ich przebieg i skutki mogą mieć wpływ na nasze bezpieczeństwo. Mogą to być konflikty między naszymi państwami ościennymi (Węgry – Rumunia, Rosja – Ukraina, Rosja – republiki bałtyckie).
Analizując potencjalne zagrożenia militarne bezpieczeństwa Polski można wskazać na zagrożenie uderzeniem rakietowym oraz zmasowanym uderzeniem z powietrza na wielką skalę. To pierwsze zagrożenie mogłoby mieć miejsce w sytuacji, gdy nasze terytorium leżałoby w zasięgu środków przenoszenia broni masowego rażenia lub środków konwencjonalnych państwa będącego w konflikcie z NATO i uderzenie w nasz kraj mogłoby być formą odwetu lub zastraszenia. Drugi przypadek wymagałby bliskości terytorialnej atakującego i dużej siły lotnictwa uderzeniowego i sił rakietowych. Oba warianty cechuje niskie prawdopodobieństwo. Polska znajduje się w zintegrowanym systemie obrony powietrznej NATO. Jedynie rozpad Sojuszu mógłby uprawdopodobnić taki scenariusz.
Istotnym natomiast mogą się okazać zagrożenia kosmiczne.
Dotyczą one zarówno zbrojnej napaści z przestrzeni kosmicznej jak i innych działań stwarzających zagrożenie dla systemu bezpieczeństwa państwa, choćby kwestie walki elektronicznej czy rozpoznania.
Istnieje też wiele zagrożeń pozamilitarnych, ale o tem – potem.
„Głównym wrogiem rządów są ich poddani, przeciwko którym przede wszystkim armia musi być gotowa do walki.”
a
„Wojsko stanowi główną podporę rządów”.
oraz
„Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego. Nic tak nie ogranicza prawdziwej wiedzy, jak przekonanie, że się wie to, czego się nie wie.”
~Lew Tołstoj
żaden szeregowy nie poszedłby na emeryturę po 15 latach służby ponieważ taka emerytura wynosiłaby około 800 złotych! poszedłby dopiero po ponad 30 latach służby w stopniu chorążego. podejrzewam że niektórzy pułkownicy idą na emerytury po 15 latach czyli biorą ponad 3000 zł emerytury i jeszcze narzekają!!!
w wojsku się nie pracuje tylko służy!!!
w Polsce olbrzymie bezrobocie więc pobieranie ładnej emerytury i pracowanie jest co najmniej nieetyczne!!!
przepis o tym że wywalają po 12 latach służby wprowadzono w styczniu 2010 roku więc wprowadzono działanie prawa wstecz co jest niezgodne z konstytucją, trzeba go natychmiast skreślić.
trzeba zaprzestać przyjmować na szkoły i kursy oficerskie cywili aby umożliwić większej ilości podoficerów awans na oficera i zarazem szeregowego na podoficera ( tak jest we wszystkich innych służbach ).
w 2020 roku ponad 15000 szeregowych bedzie mieć 12 lat służby, bedzie to dramat 15000 rodzin, niedajboże aby wśród nich byli zdeterminowani brejwiki!
Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Po 15 latach służby pułkowników jest niewielu.
Nie znam ani jednego przypadku przejścia pułkownika na emeryturę po 15 latach służby!
Z podoficera nie ukręcisz oficera. A jeżeli już to ukręcisz dzban nie byle jaki
Nasze czerwone bereciki są najlepsze na brejviki
Więc nie starsz, nie strasz bo się z>>>>>z
ccassiumm7: Czy pani przed chwilą zasugerowała, że w razie ewentualnego ataku na Polskę NATO pośpieszy nam z pomocą?????? To panią rozczaruję ale szczerze w to wątpię. Amerykanie boją się Rosjan i to wiadomo nie od dziś. W roku ‘45 zostawili nas bo się ich po prostu BALI. Więc dlaczego teraz mieliby wystąpić przeciwko nim czy innemu krajowi wschodniemu? Skoro wiadomo, że praktycznie za każdym krajem azjatyckim stanie Rosja, A to dla potęgi USA jest bariera nie do przeskoczenia. A USA jest przecież jednym z państw odgrywających w NATO największą rolę, więc nie liczyłbym na pomoc NATO. Podsumowując: jesteśmy łącznikiem wschód-zachód i jako taki powinniśmy być najsilniejsi w regionie oraz przede wszystkim niezależni od niczyjej woli. Bo Polska była, jest i będzie potężna. Bo Polska była, jest i będzie zdana tylko na siebie.
Jeśli kochasz swój kraj i wiążesz przyszłość z mundurem, to zapomnij o armii.
Policja, Straż graniczna, Straż Pożarna, szanują swoich pracowników i pozwalają im na związanie życia z mundurem, nie tylko, w formie 12-letniej przygody ! ! !
mundur w moim przypadku niestety odpada. Bo wada wzroku
Kraken nie chodzi o to że ja się nie moge dostać i że sie poddaję a powinienem dalej robic kursy ćwiczyć i się starać. Chodzi o to że debile po liceum bez matury są podoficerami. Bo są siostrzeńcami pulkownika. Choćbys nie wiem jak sie starał gówno możesz bo żadne kryteria awansu się nie liczą. Ważne są tylko plecy.
ile kosztuje rosomak
Coma – wygrałeś w Totka?
Szacunkowa cena rynkowa jednej sztuki KTO Rosomak w wersji PODSTAWOWEJ wynosi około 15 milionów złotych.
http://gdziewojsko.wordpress.com/wozy-bojowe/kto-rosomak/
aaa
Przytoczyłam oficjalne analizy wykluczające wybuch konfliktu globalnego w Europie.
Sojusze….
Dawno, dawno temu, kiedy galaktyką rządził chaos i bezprawie, pojawiła się pewna grupa Galaktycznych Jeźdzców, którzy założyli SOJUSZ o nazwie – Asgard.
Aby uniknąć degradacji wszyscy chcieli być w tym sojuszu, ale nie każdy mógł…
Niestety, nastał niepokój w sercach Asgardczyków, który spowodował całkowity rozpad sojuszu…
Dziś sojusz Asgard został reaktywowany.
Czy przetrwa i cel osiągnie, czy też rozpadnie się jak to zwykle dotąd z sojuszami bywało – kto to wie?
“Polska była, jest i będzie zdana tylko na siebie?” – ano TAK i jeszcze… “Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej.”
Problem silnej, niezależnej oraz potężnej RP jest nieco złożony, ale “człowiek jest najważniejszy” – wybierzmy PSL
“Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka: Wielbi urząd, czci króla, lecz sądzi człowieka”.
~I. Krasicki
a beryl karabin i pt – 91
Coma.
Info o cenach znajdziesz w Wikipedii.
pozdrawiam
Nie prościej byłoby zrezygnować z bezsensownych kontraktów? Dać tym ludziom umowę o pracę i byłoby z głowy. Z jednej strony MON jest niby na uprzywilejowanej pozycji, a z drugiej coraz mniej chłopaków służy w armii i odchodzą po kilku latach… NSR to kompletna porażka, która miała niby wyrównać brakujące 20 tysięcy chłopa.
Należy zrozumieć iż kontrowersyjne 12 lat służby dla szeregowych zawodowych wprowadzone zostało w oparciu o pewne “sensowne” z punktu widzenia MON założenia, które chciałbym zrozumieć.
Jak zwykle w monie kluczowa kwestia finansowa, gdzie rzekomo 12 letnie kontrakty mają przynieść ogromne oszczędności, ciekawi mnie tylko w jakiż to sposób? Gdyż tak na mój prosty “szwejowski łeb” szkolonego przez 12 lat pierwszego lepszego strzelca w plutonie jakiejkolwiek kompani któregokolwiek batalionu/brygady, po 12 latach szkolenia i wydawania rok rocznie na jego sprzęt (notabene kiepskiej jakości ale wielkiej wartości) szkolenie (jakie by ono nie było jakościowo, zawsze jest drogie) zwalnia się do cywila wyrzucając tym samym wygenerowany “kapitał” w przysłowiowe błoto. W prawdzie istnieje furtka która pozwala niektórym wybrańcom pozostać w strukturach Armii, i służyć Ojczyźnie w szeregach podoficerskich, ale nie oszukujmy się realia jak zwykle od teorii różnią się diametralnie. Na przykład przeanalizujmy czysto hipotetyczną sytuacje: Szeregowy Pietruszka służy wraz z kolegami z drużyny pod komendą kaprala Marchewki, mijają lata aby szeregowy pietruszka awansował potrzebny jest dla niego “wolny” etat podoficerski, pytanie skąd taki etat “na ruchać?” skoro kapral Marchewka nie ma jak lub gdzie awansować…. i tutaj pojawia się zasadniczy i jak dotąd nierozwiązywalny problem, gdyż kapral jako najniższy ze stopni podoficerskich ma niewiele lepszą drogę awansu niż szeregowy, obydwaj mogą awansować na “starszego” bez zmiany stanowiska służbowego(nie zawsze) .
Upraszczając całą sytuacje można powiedzieć iż problem jako taki nie tkwi bezpośrednio w zapisie, który ogranicza służbę szeregowych do lat 12-stu, tylko w fakcie iż szeregowi przez wspomniany okres czasu nie mają możliwości awansu. Oczywiście pojawią się głosy że szeregowi awansują że się ich nie wyrzuca że daję się im możliwości, owszem zgadzam się, możliwości są, ograniczona ilość etatów podoficerskich jest jakoby swoistą selekcją Tych najlepszych spośród nas, tylko czy aby na pewno? Co się dzieje gdy na jednej kompanii szeregowych, którzy “nadają się” na podoficerów jest więcej niż etatów? Ci którym się poszczęści dostaną etaty na innych kompaniach, inni “załapią się” do innych jednostek, a reszta? Cóż dla reszty jak powiedział swego czasu pewien polityk będzie to “przygoda”.
Moim zdaniem rozwiązaniem problemu jest rezygnacja ze sztywnego zaszeregowania stopni wojskowych do etatów, oczywiście w głowie się to nie mieści że kapral zamiast w czasie natarcia machać chorągiewkami miałby walczyć, gdyż w doktrynie jedynie słusznej a powstałej w ZSRR podoficer to już dowódca:)
Na koniec chciałbym zaznaczyć iż moja wypowiedź przedstawia moje odczucia, przemyślenia i płynące z nich wnioski dotyczące mojej służby, i może się różnić znacząco od doświadczeń innych osób, w zależności od jednostki, rodzaju wojsk i stopnia wojskowego gdyż jak ogólnie wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Szanowni, zgodnie z obietnicą – wspomniane we wpisie książki otrzymują:
- jodynaa
- Sgt.Garcia
- emerytowany oficer
Panowie, wysyłam Wam maile z prośbą o podanie adresu.
Pozdrawiam,
M.
żadnej prywatnej firmy nie stać na to aby wyrzucać profesjonalnie wyszkolonego pracownika po 12 latach pracy, ale niestety wojsko pozwala sobie na taki luksus, czyli mamy bogatą armię?
albo przychodzi kapral z nsr mający rok służby i usiłuje rządzić szeregowymi mającymi 10 lat służby!
Pogląd „sympatyka” oddaje sens całej dyskusji o „kopaniu w tyłek”.
Jeżeli szeregowy nie potrafi podporządkować się kapralowi to świadczy o zwykłym braku dyscypliny co prowadzi do anarchii.
To typowa postawa cyngla, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy.
Na podstawie nie tylko twojej wypowiedzi dochodzę do wniosku że MON wie co czyni.
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy na dowódcę drużyny rozkazem przełożonych byłby postawiony kapral z NSR po roku służby a podwładni mieliby staż w armii 20 letni?
Z tego prozaicznego powodu (Szwejkowskiej mentalności) nie przechodzi Ustawa umożliwiająca służbę w korpusie szeregowych do emerytury?
Stopień (szeregowy, st, szer.) + wysługa lat -> po 25 latach służby = „godziwa emerytura”.
Tak powinno być, ale skoro po kilku latach służby stwarzasz problemy z podporządkowaniem się i z dyscypliną to 12 lat służby starczy i au revoir!
w wojsku na pewno jest dyscyplina ale złe jest to że niektórych awansuje się po pół roku szkolenia a innych mimo że zasługują to nawet po 12 latach się nie awansuje tylko wyrzuca!
we wszystkich służbach oprócz wojska karierę wszyscy zaczynają od początku, a w wojsku niestety można zostać oficerem po 4 letnim szkoleniu a nawet po półrocznym kursie przez co blokuje się awans tym co już są w wojsku. np. w straży granicznej żeby zostać oficerem trzeba być chorążym co najmniej 3 lata, a w wojsku cywil idzie do szkoły oficerskiej lub po studiach idzie na kurs oficerski roczny lub krótszy i zostaje oficerem czyli blokuje awans podoficerów na oficerów i jednocześnie szeregowych na podoficerów!
http://konflikty.wp.pl/kat,1342,title,Ochraniajace-jednostki-wojskowe-firmy-zewnetrzne-nie-spelniaja-norm,wid,14824864,wiadomosc.html?ticaid=1ef17&_ticrsn=3
Prześledziłem tę dyskusje, najsmutniejsze jest to że dużo do powiedzenia o wojsku mają osoby, które swoją wiedzę o wojsku czerpią z TV. Nazwanie żołnierzy nieudacznikami itp. jest nie na miejscu i nawet bardzo niegrzecznym (świadczy to tylko o bardzo małym poziomie a właściwie żadnej wiedzy osoby biorącej udział w dyskusji).
Tym osobom które nie są zorientowane w specyfice służby wojskowej (i innych służb też), to nie wszyscy są w wojsku od dowodzenia. Schematycznie powinno to wyglądać tak: 20% oficerowie, 20% podoficerowie (ci są od dowodzenia), a pozostałe 60% (ci są od wykonywania poleceń) to szeregowi i z całym szacunkiem dla ostatnich, szeregowi nie muszą mieć wykształcenia takiego jak oficerowie, choć mogą i nikt im tego nie zabroni. Wiem że to co napisałem nijak się ma do rzeczywistości, tak powinno być. A to co niektórzy z was piszą jest przepełnione goryczą. to smutne lecz prawdziwe. Pozostaje mieć tylko nadzieje że kiedyś ktoś uderzy się mocno w głowę i przejrzy na oczy, oby nie za późno.
żenada ludzi którzy się poświęcają i są tak wyszkoleni,że mogli by szkolić innych po 12latach kopie się w tyłek…może zatrudnicie nas jeszcze jako sprzątaczki,albo szambiarzy w jednostkach debiloza kto to palnął taką głupotę z tą ochroną?chylę czapkę dla tego pana ciekawe gdzie znajdzie 40tys miejsc w jednostkach i nasówa mi się takie pytanie.Czy żołnierz zrobiony na szaro i odprawiony do cywila bez żadnych praw będzie chciał pilnować czegokolwiek związanego z MONem?:)niech się w końcu ktoś obudzi bo może być kiedyś taka sytuacja,że ci ludzie bedą mieli walczyć za kraj i wtedy też ten temat potraktują w podobny sposób!!!.
Oni sa chyba walnieci ze gosc po 2- 3 misjach i bedzie stal na warcie w jednostce bedzie wstyd, jak dla mnie na przyklad napewno wielki wstyd !!! jak wywala mnie z armi nic nie chce miec z nia wspolnego nigdy wiecej … Bo jak bym wiedzial to 11 lat temu to napewno bym nie zostal zostalo mi jeszcze troche kontraktu wywala mnie z armi jak bede mial prawi 14 lat sluzby to DOPIERO KOPNIECIE W DUPE ……. A NIESTETY NIE MAM WOJKA GENERALA CZY PLUKOWNIKA ZEBY MI POMOGL TAKA JEST NASZA ZASRANA ZECZYWISTOSC W NASZEJ ARMI !!!!!
No dobrze ale po co nam tacy specjaliści-żołnierze? Oprócz misji w Afganistanie i kilku jednostek nasza armia nie prowadzi absolutnie żadnych działań a tym samym zatrudnianie powiedzmy wysoko kwalifikowanych specjalistów mija się z celem bo cóż oni mieliby robić, jakie stanowiska objąć żeby ich kwalifikacje zostały wykorzystane? Dlatego tez niech sobie poszukają pracy na rynku cywilnym, dla takich dobrych specjalistów na pewno znajda się wysoko opłacane miejsca pracy. Kapitalizm.
„Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę…” P.C.
Pozdrowienia dla żołnierza ze zdjęcia…
Wytrwałości dla wszystkich przebywających na XI-zmianie! Żołnierskiego szczęścia!
drodzy Koledzy!!!!
Wiecie jakie byłoby najprostsze rozwiązanie…..bardzo proste i hoho jakie k…. oszczedne bo oto tu tylko chodzi Panowie 12 lat i bez praw emerytalnych….MURZYN ZROBIŁ SWOJE MURZYN MORZE ODEJSC…a wy słuchacie tego pier……. na jakis cieci..!!!!!Ale do sedna….jezeli te 12 lat ma byc “sprawdzianem na podoficera” to czemu k…. nie objac 12 letnim sprawdzianem wszystkich korpusów…..wtedy daje wam 100% pewność ze te 12 lat pekło by jak banka mydlana…..bo czy najedzony głodnego zrozumie??odpowiadam:oczywiscie ze nie……szeregowi to piate koło u wozu…przykład z zycia wziety st.szeregowy z 9 letnim stazem nie nadaje sie do objecia stanowiska kaprala w swojej druzynie chociaz spełnia wszystkie wymagania a nawet je przewyższa….tylko nasza kochana armia przyjmuje na etat 35 leniego kaprala rezerwy który w cywilu ostatnie 14 lat był CUKIERNIKIEM, a tu prosze Pan Kapral któremu emerytura sie nalezy..bo chyba sie nalezy w takim przypadku prawda???:):):)a i wiecie jak zdobył ten stopien poprostu po odbyciu służby zasadniczej dostał go na wyjscie bez rzadnych kursó…no i to dopiero 100% rasowy podoicer prawda!!!!BEZ KOMENTARZA K….
Proponuje zrobić selekcje w WP i bardziej przyjrzeć się podoficerom po zawodówkach, którzy w większości w woju zrobili średnie szkoły. Większość szeregowych na starcie w WP ma ukończone lepsze szkoły od powiedzmy “kadry podoficerskiej”, są bardziej sprawni fizycznie, nie mówiąc już o wiedzy wojskowej. Z moich obserwacji wynika jasno, że pan sierżant czy chorąży ( nie mówiąc już o “wiecznych kapralach”) który dostał awans obligatoryjnie – bo się kiedyś tak należało ma dowodzić nowoczesnymi żołnierzami, jak tylko potrafił ryja drzeć na szeregowego zetki.
Brawo!
pozbywajmy sie takich ludzi z bagazem doświadczen i niemałyni umiejetnosciami. Pozyskujmy wzamian ,,tępaków” z cywila ,,podoficerów” , którzy najczesciej nie mają o niczym pojęcia.Nie wolno dac sie rozwijac komuś,bo to szeregowy tak? a kaprali z cywila trzeba promowac,bo im sie należy!!! To jest chore a zarazem przykre…
nie chce mi sie wiecej pisac na ten temat
oby wróciły te lata w których ludzie uciekali przed , może wtedy by sie ,,ktoś” na górze zastanowił nad tym. Jak dla mnie to szczyt głupoty nie awansowac szeregowego na pdf jeśli spełnia wymagania,a wielu z nich nawet z nawiązką, wiem co mówię.Lepiej przyjąć ,,plecaka” z cywila i dopuścić do dowodzenia,tak? Nie tędy powinna być droga….
Szkoda nerw ,na to wszystko,co sie dzieje w WP…
Pomysł z zagospodarowaniem wyszkolonych żołnierzy jest dobry ( jako pomysł). Służba ochronna może być jednym z pomysłów. Nie jedynym i najważniejszym. Można pomyśleć o formacji takiej jak Gwardia Narodowa (USA). NSR także – ale po gruntownej przebudowie koncepcji. Nie marnować doświadczenia bojowego i umiejętności wojskowych tak oficerów jak i szeregowców. Tzw. :”kopnięcie” może ich skierować nawet w rejony działalności przestępczej w cywilu, (bezrobocie). Nie wszyscy są ideowcami i wyznawcami hnoru armii przedwrześniowej. iSą to w końcu ludzie , którzy ocierali się o śmierć. Nie będą bali się za duże pieniądze byc “cynglami”, “sprzątającymi”, czy w skrajnych wypadkach ludźmi do mokrej i politycznej roboty. Takie półprywatne armie już zaczynają powstawać. A pogłębienie się chaosu w państwie może być katalizatorem.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=LScSvSeDVF0#at=133
pamiętajcie o chłopakach na wiosce pamiętajcie o ich dupie, szkoda tych z nanar. jedenc..u;l dis ty jutra ja.do domu kiełpaki/;p….nangar khel…
Mam taką prośbę, czy moglibyście rozsyłać ten link? może uda się “naszym twórczym” uzbierać kompakta “ku pamięcie” co?
http://www.youtube.com/watch?v=aHnL-DqvQPc
Moje zdanie . wziasc się za robote i jak Kowalski do 67roku zycia pracować . bez 13-tek bez mundurowek bez odpraw mieszkaniowych po 250tyś bez dopłat do wakacji . prawdziwe zycie Dacie rade co????? .Pozdrawiam
Kiler.
Ekspedientka zarabia 800 zł/mc.
Po wprowadzeniu Euro – zarabiać będzie 200 euro/mc czyli tyle ile wynosi dodatek miesięczny na dziecko w szanującym się państwie UE.
Jaką korzyść miałaby RP z garbatego szeregowego podpierającego się laską (nie myl z laseczką o wymiarach 90 – 60 – 90) w 67 roku życia? Na marginesie – jestem pewna, że wielu Żołnierzy z korpusu szeregowych i podoficerów podziękowałoby za 13 -kę a z pocałowaniem ręki przyjęłoby ofertę pracy dożywotniej!
Masz informacje sfatygowane dlatego nie jesteś chyba zorientowany w kwestii “3 x TAK” (3 x kontrakt po 4 lata) i na bruk?
Odprawy mieszkaniowe? sprawdź aktualne zasady możliwości wykupienia mieszkania służbowego i nie popisuj się niewiedzą!
A mundurówka?
Ubranie robocze i wkładka w zupie w postaci 15 dkg kiełbasy zwyczajnej należy się robotnikowi jak przysłowiowa “kość dla psa”!!!
TO gwarantował system socjalistyczny i To wywalczyła sobie równiez tzw. Solidarność!
Reasumując musisz zrozumieć, że nie kąsa się ręki, która karmi!, a tym bardziej nie biczuje wiernego, profesjonalnego służącego!!!
Co do “wzięcia się za robotę” – pozostawiam kwestią otwartą
pozdrawiam
ps
Kiler
“Obrońca granic nie płaci za NIC” – było, ale jak to bywa … historia lubi się powtarzać.
Ekspedientka zarabia 800zł umowę ma na pół etatu, musi podpisac odpowiedzialność za towar na dojazdy do pracy wydaje 250zł, pracuje w soboty a niedziele po 12godzin i cały czas pod czujnym okiem kamer w stresie i pospiechu przewlajac tony towaru . raz do roku dostanie premie w postaci przeterminowanej zywnosci . Czy to jest sprawiedliwe ze ona musi pracować tak do 67roku zycia aby dostać 400zł emerytury. a obok Aent Tomek na zasłużonej emeryturce
Takie rzeczy tylko w -PL
Kiler.
Demokracja.
Wolny wybór.
Możesz być ekspedientem, żołnierzem, a jeżeli kamieniami w szkołę nie rzucałeś (co nie oznacza, że kspedientka bądź żołnierz nie posiadają średniego a bywa często, że i wyższego wykształcenia), możesz wykształcić się na prawnika, lekarza, nauczyciela etc.
-Dostałeś Ty lub ktoś z Twoich znajomych Fakturę za usługi mecenasa? hahhhaaaa
Kochasz prawo i porządek? a wideoradary i inne urządzenia od ściagania haraczu z kierowców kochasz?
Widziałeś zdjęcia i czytałeś artykuł jak pan p*****r prowadzi samochód – rozmawia przez komórkę i skręca w prawo (na znaku zakazu skrętu w prawo) pod prąd?
O inych notablach nie wspomnę, ale we wrocku to mają specjalne znaki postawić dla “legendy solidarności” bo mandacików kuuuupę uzbierał i… nie płaci! C*ś ten Zbynio S. (bardzo porządny i profesjonalista!) miękkie serce ma
Miało być Solidarnie, a wyszło jak zawsze?
pozdrawiam
ps
rozmowy Polaków o polityce są najlepsze nocą…. bo zmęczeni przelewaniem pustego w próżne łatwiej zasypiają
Jestem podoficerem ale bardzo dobrze rozumiem kolegów z korpusu szer. Osoby które z wojskiem nie mają nic do czynienia niech sie nie wypowiadają, bo nie rozumieją. Każdy kto zdecydował sie nosić mundur nie chce go ściągać pod przymusem jest to zrozumiałe. Niestety nabory do szkół podoficerskich prowadzone sa tak samo jak na inne kursy wszyscy wiemy jak i niech rzaden cywil nie zabiera w tym temacie głosu. Niech sobie ekspedientka odpowiada za co chce wie o tym od momentu przyjęcia sie do pracy. Nam zmienia sie zasady w trakce służby i to nie o kilka lat dłuższej pracy. Życze wszystkim jak najlepiej ale wiem jak będzie…jak zwykle, niestety tylko nieliczni przejdą a z czasem będzie to norma. Wszystkich którzy doprowadzili do takiego stanu gorąco POZDRAWIAM i życzę WSZYSTKIEGO DOBREGO.
popieram kilera, pracuje u prywaciarzy od 99 roku a raczej powinienem powiedzieć zapierdalam.za 1500 w porywach do 1800. nie mam prawa zachorować tzn. mam prawo ale musze byc w pracy. urlop za 2011 rok zaczynam odbierać na jesień 2012 i to po kilka dni. ostatnio rozmawiałem z szeregowym dostaje co miesiac na reke 3200 i do tego jakies dodatki 13-nastki. o 15:30 juz ich nie ma w jednostce. a w “pracy” laptop i gierki wiem dobrze bo opowiadaja. mowicie tylko 12 lat. ja staram sie teraz do wojska i powiem tak, chce popracowac przynajmniej te 12 lat odpoczac zarobic jakas konkretna kase (jestem plut.) a jak nie 12 to 6,4 przynajmniej 2 lub 1 rok, zeby chociaz tyle odpoczać o zapierdalania u prywaciarza.i zeby nie było jestem po 15 miesiecznej sluzbie zasadniczej potem jeszcze 2 miesiace w rezerwie. po wojsku byly studia 3 fakultety i co kurwa mam???!?!?!?! a tu siedzi sobie taki w jednostce ( bo nie wszyscy wyjezdzaja na misje) gra w chuja i bierze niezla kase, po “pracy” idzie sobie pograc w siatke albo kosza z kolegami bo nie zmeczeni. (wiem, znam, rozmawiam, sam widziałem – także nie mówić mi że tak nie jest)!!!!
rocco, u prywaciarzy nie ma zadnych zasad!!!! tam kazdy dzien jest taki ze nie wiesz na czym stoisz, każdy dzień zrozumcie to. A jesli chodzi o plecaków to popieram, widziałem na kwalifikacjach jak chodzili mameje w mundurach ociezali, okulary jak denka od sloików, kałduny ale ktos im zalatwil i w chuja leca. albo skonczy laska jakas filozofie idzie na kurs oficerski wychodzi ppor i dowodca pelna gębą. Zdarzaja sie tez podoficerowie po 3 mies szkole podchorązych, kaprale kur… a broni nie potrafia rozlozyć i tez jakims cudem dostanie sie do wojska… i dowodzi.
Witam.Jestem starszym szeregowym od 8 lat przez 3 lat delikatnie mówiąc byłem bzykany w tyłek jajko nadterminowy za 600 zł miesięcznie .Skończyłem studia myśląc ze kiedyś mi to w służbie pomoże i zostanę kapralem. Pochodzę centralnej Polski służbę wojskową rozpocząłem w na północy kraju w rodzinnym domu byłem gościem na święta jak szef mi służby nie wstawił. Jednostka macierzysta została rozwiązana a ja przeniesiony na południe polski bo tam były wolne etaty . Kocham wojsko i to jest moje życie ale nie wiem jak to możliwe ze st szer z pasją ,doświadczeniem zostaje po 12 latach na bruku .A kapral po turystyce ,ppor po historii ,por po ochronie środowiska 3 letnią wysługą są cenionymi żołnierzami.
Pomysł bardzo dobry. Na razie patrzę na pozytywne aspekty. Mając 250 milionów złoty można wcielić około 100 tysięcy nowych żołnierzy płacąc im na rękę 2000zł+podatek. Armia ze śmiesznej liczby 100 tysięcy robi się 200 tysięcy ;]
dobrze że chociaż w policji nie zwalniają po 12 latach, policja jest od 2010 roku ( bo chory przepis o zwalnianiu po 12 latach wszedł w życie w 2010 r. ) lepszą służbą od wojska, po za tym w policji i innych służbach każdy zaczyna od szeregowca i tak tez winno być w wojsku. po za tym zrobiono prawo wstecz, większość się przyjęła przed 2010 rokiem. te 12 lat winno być jeśli już musi dla nowo wstępujących tak jak nowe przepisy emerytalne
Właśnie to jet chore ze w Policji każdy może dosłużyć emerytury, a w w Wojsku już nie. Ten kto wprowadził pomysł 12 letnich kontraktów chyba źle życzy własnemu krajowi i obywatelom. Jak można tak potraktować ludzi, którzy maja ochraniać Polskę.
“Emerytura starszego szeregowego zawodowego kontraktowego”
http://www.wojsko-polskie.pl/threads/view/19063/emerytura-starszego-szeregowego-zawodowego-kontraktowego.html
Rząd: żołnierze będą mogli awansować bez zmiany stanowiska. (mat 03-07-2012, ostatnia aktualizacja 03-07-2012 19:29)
ale
“MON nie zdecydował się natomiast na wydłużenie maksymalnego czasu służby kontraktowej, który obecnie wynosi 12 lat. O problemach z tym związanych mówili na styczniowym spotkaniu z szefem MON szeregowi zawodowi. Jeśli nie awansują oni na stopień podoficerski, nie mogą być powołaniu do służby stałej, więc po 12 latach służby na kontrakcie muszą odejść z wojska.”
http://prawo.rp.pl/artykul/907883.html?print=tak&p=0
Z wcześniejszych wypowiedzi Żołnierzy kontraktowych na Blogu zAganistanu.pl wynika, że znaczny % Korpusu Szeregowych stanowią osoby z średnim a także z wyższym wykształceniem.
Mamy XXI wiek – mamy dostęp do wiedzy u źródła, Internetu oraz co istotne posiadamy finanse wynikające z zatrudnienia.
Potrafił Człowiek po Zasadniczej Szkole Zawodowej w Lipnie 7 lat naprawiać elektrykę w traktorach i przyczepach by w trzy lata później negocjować z Edwardem Gierkiem?
Potrafił.
Minęło kolejnych 10 lat i Ten sam Człowiek zmienił oblicze ziemi – tej Ziemi?
Ba, po kolejnych trzech latach, 5 października 1983, Komitet Noblowski ogłosił decyzję o przyznaniu mu Pokojowej Nagrody Nobla.
Do czego zmierzam.
Trzeba, jak swego czasu radził Człowiek, wziąć sprawy w swoje ręce.
Nikt za Was tego nie zrobi.
Trzeba się stowarzyszyć, opłacić tęgie głowy Radców Prawnych, pozyskać lobby posłów, senatorów, mentorów nauki, kultury i sztuki (intelektualistów), Biskupa Polowego a zwłaszcza
zapukać do drzwi współczesnych autorytetów moralnych.
A może należałoby zapukać skuteczniej do… “autorytetów” trzymających władzę.
A może do opozycji?
Tak, więc Panowie Starsi Szeregowi nie kwękać mi TU, że Was bolą zgrabne tyłeczki tylko wziąć się DORO! Bo droga cierniami usłana i prowadzi pod górę! Sprawni jak Żołnierze – dadzą radę!
A kasza manna sama z nieba Wam nie spadnie bo decydenci na dzień dzisiejszy nie są zainteresowani przedłużaniem Waszej służby.
W rozmowach musicie posiadać rzetelne argumenty.
Również takie jak:
-służba to nie praca ośmiogodzinna i jak jest konieczność zasuwam i nie zostawiam pododdziału na łasce losu!
-kombinatorom, leserom i dekownikom robimy niespodziankę w przyszłej Ustawie!!! (Od pasjonatów wojska odsiewamy plewy zgodnie z zapisami przyszłej Ustawy w sposób łatwy i skuteczny!)
- trochę pokory w stosunku do własnych umiejętności, realizowanych zadań oraz oceny Żołnierzy z pozostałych korpusów osobowych! Nie należy mierzyć każdego tą samą miarą!
Reszta jest tylko w Waszych rękach!
http://demotywatory.pl/3969176
Mam pytanko gdyba kazano wam pracować do 65roku zycia co Wy na to
uważam że każdy szeregowy chciałby służyć co najmniej 30 lat, wiadomo nie każdy awansuje przez 12 lat, niektórzy awansują po 13 latach, inni po 17, inni po 2 latach, inni po 5 latach służby itp. bo po prostu szeregowych jest o wiele więcej niż kaprali. tak samo nie każdy pułkownik awansuje na generała, nie każdy młodszy chorąży na starszy chorąży sztabowy itp. ludzie ludziom zgotowali ten los.
Bez przesady chłopaki, żadna praca nie hańbi i uwagi typu “bo ochroniarz jak zwał tak zwał” sa trochę nie na miejscu. Niejeden żołnierz nie dorasta ochroniarzowi do pięt i niejeden ochroniarz nie dorasta żołnierzowi do pięt. Nie piętnujcie innych i nie wymyślajcie im, że za 1300 nie będziesz stał “pod grzybkiem”, bo czasami nie wiadomo do czego życie nas zmusi. Każdy na swój sposób jest bohaterem
bardzo pilnie potrzebuję wiadomości na temat
,,jak długo żołnierz usa Marines , może podpisać umowę na misję w Afghan ,, czy można podpisać na cztery lata ??? bardzo proszę o odpowiedz na mój email beatamaria25@wp.pl,, jest to dla mnie bardzo ważne , lecz nie wiem gdzie mogłabym się o tym dowiedzieć , przypadkowo trafiłam na te stronę ,, dlatego proszę jesli ktoś wie prawde proszę do mnie napisać na w/w adres dziękuję beata
Jeśli KOCHASZ swój kraj i wiążesz przyszłość z mundurem, to zapomnij o armii i służbie w Korpusie SZEREGOWYCH ZAWODOWYCH (Nie marnuj młodości) . Również W Korpusie PODOFICERSKIM nie jest kolorowo. Propozycje o których mówi wojsko to kłamstwo.
Kształcenie,stała praca,MOŻLIWOŚĆ AWANSU (pośmiertnie na sierż),zakwaterowanie (z NSR na terenie jednostki)
wysokie ZAROBKI MAJĄ, ale TYLKO OFICEROWIE od stopnia ppor. wzwyż . Młodzi LUDZIE SĄ OSZUKIWANI PRZEZ MON i REKLAMY WOJSKA oraz NSR. Nie możemy Zapomnieć o WOJSKOWYCH KOMENDACH UZUPEŁNIEŃ można powiedzieć że właśnie tam ZACZYNA SIĘ NASZA PRZYGODA Z WOJSKIEM TAM NAPRAWDĘ TRZEBA MIEĆ SIŁĘ CHARAKTERU. Pracownicy WKU udzielą WSZELKICH POTRZEBNYCH INFORMACJI o SŁUŻBIE SĄ ONI {NIE}Wykwalifikowani ORAZ {NIE}Doinformowani NIE MAJĄ ŻADNEGO POJĘCIA O SZKOLENIACH ale MUSZĘ przyznać że MAJĄ bardzo DOBRĄ KAWĘ. Jednak Najlepiej WYCHODZI IM OPOWIADANIE BAŚNI i LEGEND o MON.UWIERZYŁEM W KAŻDE SŁOWO KAPITANA przecież taki poważny OFICER NIE KŁAMIE. Skończysz NSR i zaraz MASZ ETAT jako ZAWODOWY. ZOSTANIESZ ST.SZER NA POCZĄTEK . JUŻ PO ROKU dostanie pan DRUGĄ BELECZKĘ i jest Kpr. 2 LATA i MUSZĄ DAĆ !! SIERŻANTA!! W Nadal SzukamRoboty ZROZUMIAŁEM że NSR ZROBIONO tylko po to by ZASTĄPIĆ po 12 LATACH tych którzy SŁUŻĄ DZIŚ.
USTAWA mówiąca o max 12 LATACH SŁUŻBY według KONSTYTUCJI RP jest NIEPOPRAWNA, to DYSKRYMINACJA wobec Korpusu SZEREGOWYCH,
a polskie prawo ZABRANIA DYSKRYMINACJI mówi, że KAŻDY OBYWATEL RP MA TAKIE SAME PRAWA, w WOJSKU POZBAWIONO tych PRAW Korpus SZEREGOWYCH,
pozostałe korpusy mają SPORE PRZYWILEJE.WEDŁUG KONSTYTUCJI OBYWATELE SĄ RÓWNI. SŁUŻBY JAK, POLICJA, Straż GRANICZNA, Straż POŻARNA, SW,
SZANUJĄ swoich PRACOWNIKÓW i pozwalają im na ZWIĄZANIE ŻYCIA Z MUNDUREM. CZYM się ROŻNI 30-35 LETNI ST.SZER z SZER od 30-35 LETNIEGO KAPRALA lub SIERŻANTA POMIJAJĄC STOPNIE ??? JEST JEDNA RÓŻNICA SZEREGOWY ZAPIERDAL.A jak WÓŁ ( ZA CO 2.400 BIERZESZ?? potrafią zapytać).
SZANOWNI panowie kpr. plut. sierż. etc. SIĘ NIE PRZEMĘCZAJĄ W MON.
ZA TO “SZEREGOWCY” wykonują wszystkie NORMY i BRUDNA R OBOTĘ
(od tego jesteś nie pasuje TO DO CYWILA,tam 100 CZEKA NA TWOJE M IEJSCE) NIC NIE ROBIĄ ( TEGO się NAUCZYLI w “ZETCE” NO I SOBIE MYŚLĄ ŻE SZER. TO PODCZLOWIEK BO MA MŁODSZY STOPIEŃ). WSZECHWIEDZĄCY PODOFICER MŁODSZY WIELKI PAN I WŁADCA. GŁÓWNA ROZRYWKA: JEBANIE I PRZEŚLADOWANIE SZEREGOWYCH KTÓRZY W WIĘKSZOŚCI PRZYPADKÓW MAJĄ LEPSZE WYKSZTALCENIE OD NICH
1/4 Z PDF. MŁODSZYCH TO W CHIPSACH PAGONY ZNALAZŁA.
POCISKI NA POLU BITWY RAŻĄ WSZYSTKICH TAK SAMO NIE ZALEŻNIE OD STOPNI.
ŁĄCZY NAS PRZYSIĘGA WOJSKOWA , ALE NIE WSZYSCY O NIEJ PAMIĘTAJĄ.
Witam Państwa.
Od wielu lat interesuję się wojskiem i wszystkim co z nim związane. Po liceum ogólnokształcącym o profilu matematyka z fizyką poszedłem na studia z matematyki i zakończyłem je licencjatem.
Któregoś pięknego zimowego dnia wybrałem się do WKU zapytać o służbę przygotowawczą. Bardzo miła pani która tam pracowała, powiedziała mi, że:
-Studium oficerskie odpada (chcą informatyków),
-Tylko korpus szeregowych,
-Życzyła mi powodzenia i do zobaczenia.
Posiadam tylko prawo jazdy kat. B i angielski znam na poziomie B1. Ponadto kiedyś trenowałem (niestety dawno) taekwondo, dużo biegam, pracowałem w pewnym przedsiębiorstwie robót drogowych jako brukarz (o “łopatowaniu” mam pojęcie), mam kategorię A (w sumie każdy teraz ma). Czy nie pozostaje mi nic innego, jak służba przygotowawcza w korpusie szeregowych i po 12 latach “Panu dziękujemy”?
@175, Ciekawy.
Uchwała Nr 9/IV/2013 Senatu Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych
im. gen. Tadeusza Kościuszki z dnia 11 kwietnia 2013 roku w sprawie: wniosku
do Ministra Obrony Narodowej o ustalenie warunków i trybu
przyjmowania kandydatów na żołnierzy zawodowych na pierwszy rok
stacjonarnych studiów w roku akademickim 2014/2015
Działając na podstawie art. 169 ust. 17 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo
o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2012 poz. 572, z późn. zm.), Senat Wyższej Szkoły
Oficerskiej Wojsk Lądowych imienia generała Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, zwraca
się z wnioskiem do Ministra Obrony Narodowej o ustalenie warunków i trybu przyjmowania
kandydatów na żołnierzy zawodowych na pierwszy rok stacjonarnych studiów w Uczelni
w roku akademickim 2014/2015 na zasadach określonych w załączniku do niniejszej
uchwały.
PRZEWODNICZĄCY SENATU
płk prof. dr hab. Mariusz WIATR
Poczekaj, Minister określi warunki
http://www.wso.wroc.pl/rekrutacja/studia-wojskowe-rekrutacja/rok-2014-2015/3173-rekrutacja-na-studia-wojskowe-w-roku-2014-2015.html
Monitoruj net, WKU a zwłaszcza tu:
http://www.wso.wroc.pl/rekrutacja/kontakt.html
http://www.youtube.com/watch?v=huMKKxMyX8o
Uważam, że to dalsze “kopanie w tyłek” a raczej “walenie w dupę” i to bez mydła niedługo czeka mnie kolejny kontrakt nie wiadomo czy dostane. Wiem, że do szkoły podoficerskiej też się nie dostane “PLECAKI” idą pierwsi. Z resztą pomyślmy czy osoba idąca na szkołę idzie tam aby się uczyć czy utrwalać wiedzę. Koledzy którzy byli niedawno na “egzaminie wstępnym” mówili, że tak naprawdę to 3 zmieniały się w 5 (ale to ich odczucie). Ile trzeba uczyć st. szer. z 7-12 lat stażu pisać konspekty i inne kwity kilka dni i koniec, ktoś powie, że dochodzi metodyka, musztra i inne elementy, których podoficerowie którzy są nimi sami nie znają i nie raz widziałem jak sięgają po regulaminy. Lecz nie od nas wymaga się wiedzy wbitej na pałę. Z doświadczenia wiem, że ja po 7 latach na stanowisku, które zajmuje wiem więcej niż nie jeden kpr., ktoś powie, ale po szkole oni też się muszą nauczyć- tak muszą i niech się uczą ale nie róbmy wiochy, przed Wyższymi stopniem, że to ONI nas uczą. Dochodząc do konkluzji ludzie ze stażem powyżej 5 lat zawodowej służby powinni być awansowani, zwłaszcza, że jest podobno wprowadzona kadencyjność. A NSR i inne twory to niech zaczynają od 0 i się pną w górę a nie już od poziomy 2-3 kiedy nas uwiązano na 0-1, oddałem dla kraju 7 lat życia omal nie poświęciłem małżeństwa jadąc do AFGANISTANU i z dnia na dzień czuje się coraz bardziej przez MON zdradzony
SZEREGOWI WIEDZĄ JAK JEST ! ALE PISAĆ TRZEBA DO SAMEJ GÓRY MINISTERSTWA ! BO NA FORUM NIE WCHODZĄ RACZEJ MINISTROWIE CZY GENERAŁOWIE ! PISAĆ NA FORUM TO JAK ROZMAWIAĆ ZE ŚCIANĄ A TRZEBA DZIAŁAĆ JAK 18 BRYGADA