Wąsy, czyli oczy dookoła głowy
Wąsy. Za tym niewinnym określeniem kryje się bardzo niebezpieczna praktyka. Żołnierze idą wzdłuż drogi, po obu jej stronach, szukając odciągów do min-pułapek, założonych pod jezdnią. Wypatrywanie cieniutkich, zwykle zamaskowanych kabli, wymaga nie lada skupienia, które trzeba pogodzić z koniecznością zachowania czujności. Bo ostrzał – snajperski czy moździerzowy – może nastąpić w każdej chwili, z dowolnej strony – z naprzeciwka, z tyłu, z boku.
- Mamy do przepierdolenia dwa odcinki – usłyszałem wczoraj rano, zanim patrol Zgrupowania Bojowego Alfa wyruszył z bazy. Może to i niezbyt eleganckie sformułowanie, w pełni jednak oddaje istotę całego zadania. Poruszanie się w palącym słońcu, w pełnym oporządzeniu, na wysokości dwóch i pół kilometra nad poziomem morza, daje w kość.
Pewnie byłoby lżej, gdyby nie wspomniane psychiczne napięcie.
W takich chwilach dobrze mieć poczucie solidnego wsparcia – ucieszył mnie więc widok śmigieł, które w pewnym momencie pojawiły się nad patrolem. Ale nawet dwudziestki czwórki nie ochronią człowieka przed minami naciskowymi, których rebelianci używają do polowań na wąsy.
- Uważaj, gdzie stawiasz stopy, i staraj się iść naszymi śladami – radzili mi saperzy, gdy opuściliśmy w miarę bezpieczne MRAP-y.
Prostota, której czasem tak trudno sprostać…
Witam
Dobra, po raz kolejny widzę sprzęt (na 7 zdjęciu od góry – trzymany na pierwszym planie przez żołnierza od prawej), wiadomo że saperski, tylko co to jest? Jakiś rodzaj wykrywacza, bo już widziałem żołnierza ” czeszącego” kamienny murek, tylko jaki to sprzęt? Na magnetometr nie wygląda, Obecność dwóch takich samych detektorów (te “buły”) sugerują działanie różnicowe – element aktywny i źródło odniesienia, obudowa z tworzyw sztucznych sugeruje detekcję magnetyczną ale to tylko spekulacje. Co to jest???? Odpowiedź mile widziana na priv pw.fim@onet.eu
Pozdrawiam
To “Goldi” – wykrywacz kabli
http://www.defence24.pl/news_rosjanie-wprowadzaja-nowy-detektor-min
Ciężarówka z polski przyjechała
Chwała saperom!
W końcu ktoś udokumentował robotę saperów. Dzięki Marcin!
Piotr, dziękuję za info, próbuję znaleźć o tym Goldie jakieś dane, ale póki co na pusto. Znasz producenta? A może nazwa jest tylko nadana przez użytkowników? Znajduję inne tego typu sprzęty (np MD100), ale tego akurat nie.
Pozdrawiam
Podejrzewam że ciężarówka jest miejscowa, tylko plandeka jest z Polski (pewnie “zorganizowana” jakoś).
Faktycznie z ,,dziewczynkami” niechętnie chodziło się na wąsy bo nie tylko trzeba było na nich uważać i ich pilnować to jeszcze z reguły szli na pałę a ich spostrzegawczość delikatnie mówiąc była problematyczna. Przereklamowane wojsko jednak z takim zapleczem technicznym które wyprzedza naszą armie o lata świetlne i tylko to ich ratuje.
Ta technika i elektronika jest wlasnie zgubna, dzieki temu ze jestesmy kilkadziesiat lat wstecz od amerykanow mamy taka a nie inna kondychę, albo spostrzegawczość. Porownaj sobie teraz nasze wojsko a rebeliantow. Operacja w gorach 3-5 dni to juz koszmar, a bo wody nie ma, a bo zarcie nie takie, a to to, a to tamto. Rebelianci siedza w gorach pol roku nie uzywaja elektrycznosci, nie niektorzy nie umieja pisac czy czytac i prosze, wiedza gdzie leży śpioch, pamiec maja niemal absolutna.
Akurat kondycji to cześć naszych żołnierzy może zazdrościć Jankesa, ale nie przesadzajmy, jak wszędzie, jeden ma lepsza a drugi gorsza.
RCP, wąsy…. najniebezpieczniejsza robota
pozdro XIII