Rejestracja | Logowanie »


Zielony atak

14 października 2013
Szkolenie strzeleckie afgańskich specjalsów. „Anioł stróż” w prawym górnym rogu/fot. Marcin Ogdowski

Szkolenie strzeleckie afgańskich specjalsów. „Anioł stróż” w prawym górnym rogu/fot. Marcin Ogdowski

Gdy kilkanaście dni temu przyglądałem się zajęciom strzeleckim, przygotowanym dla oddziału specjalnego afgańskiej policji, nie dziwiła mnie ostrożność polskich instruktorów. To, że magazynki wydawano Afgańczykom na ostatnią chwilę, no i przede wszystkim widok „aniołów-stróżów”, czyli kolegów szkoleniowców, stojących z boku z bronią gotową do strzału.

Na zwykłych patrolach od lat obserwuję tę samą zapobiegliwość – członkowie ANA czy ANP mogą być – i zwykle są – pomocni. Ale mogą też zrobić krzywdę. Dlatego trzeba mieć na nich oko.

Wspominam o tym, bo wczoraj popołudniu na helipadzie w Ghazni odbyło się uroczyste pożegnanie ciała amerykańskiego żołnierza, poległego kilka godzin wcześniej.

W incydencie „green on blue”, w sąsiedniej Paktice.

Strzelającym był funkcjonariusz afgańskich sił specjalnych, cieszących się największym zaufaniem; sam będący od czterech lat w służbie.

To już kolejna tego typu historia w ostatnim czasie, stąd zapewne krytyczne opinie na temat pomysłu zakwaterowania w bazie Ghazni zwykłych oddziałów afgańskiej armii.

Być może to tylko plotka, niemniej obawy są realne.

- Jeśli oni tu wejdą, trza będzie się na noc barykadować w bichatach – śmieje się jeden z żołnierzy, choć ów śmiech wcale nie oznacza lekkiego podejścia do tematu.

PS. W opisanym incydencie ranny został kolejny Amerykanin. On również – niestety – zmarł.

Wczorajsze pożegnanie Amerykanina/fot. Marek Pawlak

Wczorajsze pożegnanie Amerykanina/fot. Marek Pawlak





23 komentarze do “Zielony atak”

  1. Panie Marcinie, ma pan może jakąś teorie czym mogą być spowodowane tego typu ataki. Co powoduje że nagle z przyjaciół stają się wrogami, dlaczego to robią i co ich do tego skłania. Czy mógłby Pan poświęcić temu zagadnieniu jakiś wpis z szerszym obrazem sytuacji?


  2. To jest wojna. To jest ich kraj. I czy się komuś podoba czy nie, ten naród -to naród wojowników. Nie poddali się nigdy. Walczą do końca. Każdy sposób zaszkodzenia “okupantowi” to dobry sposób.


  3. @2 “To jest wojna. To jest ich kraj” kolejny napinacz który nie ma wiedzy a się wypowiada :)


  4. Więc wytłumacz sobie tę realizację działań jako wycieczkę szkolną. A że ludzie giną.. hmm , tu musisz dopasować jakąś własną “nienapinającą” ideologię.


  5. octopus, poczytaj troche, naucz sie czegos, a nie trzepiesz bzdury i sie z ciebie smieja gimbusie


  6. Marcin, to nie plotka – takie są plany. Analsi wejdą do Ghazni już niebawem. XIII zmiana współczuje XIV-stej…


  7. nie ma tego złego -jak parchate wejdą do Gazowni, skończą się osrzały bazy :)


  8. @7 …a zaczna strzelania w bazie :P


  9. @1 zbliża się koniec, czas przesilenia – trzeba pokazać swoje atuty; móc negocjować z pozycji siły. dlatego rebelianci sięgają po wszystkie swoje “aktywa”.
    Obawiam się, że podobnych ataków będzie coraz więcej. I cieszę się bardzo, że do tej pory Polacy uniknęli ofiar w tego typu incydentach (bo same incydenty były). Niestety, pomysł z wprowadzeniem ANA w obręb bazy może okazać sie tragiczny. To nie będą ochroniarze KBSS, który po zejściu z wież nie mają prawa chodzić z bronią; to będzie regularne wojsko.


  10. @ 7 raczej nasilą


  11. Wpuszczenie wyszkolonego i uzbrojonego żołnierza znającego realia bojowe, którego się nie zna – to proszenie się o kłopoty. Pilnowanie ich na terenie bazy także nie zda egzaminu.


  12. Mi też się to nie podoba , może wyniknąć z tego więcej złego niż dobrego


  13. @5- a ty co , sugerujesz że tam wojny nie ma ?
    @7- parchate, to ci z d..y zrobią jesień średniowiecza , mam nadzieję , rasistowski ćwoku.


  14. Tej czternastej zmianie, należy współczuć, będą tam w okresie wyborów prezydenckich, a wtedy może tam być bardzo…………gorąco.
    Tam wojna trwa, od początku, giną ludzie. Szkolimy, uczymy i pomagamy, ale nie upilnujemy wszystkich i do końca ich nie poznamy. Nasi nie wiedzą tak naprawdę kogo szkolą i do czego. Zastanawiam się czy tam Afgańczycy, są w jakikolwiek sposób sprawdzani.
    Tylko my się tego nigdy nie dowiemy. Przygotowywani są od dłuższego czasu do przejęcia kontroli nad swoją ojczyzną, ale jak na razie to się nie udaje. Teraz priorytetem są zbliżające się wybory prezydenckie. Temu służą szkolenia służb afgańskich.

    Musicie sobie tak” skakać do oczu”. Czemu to ma służyć? Na tym forum mamy dzielić się swoimi opiniami.


  15. Marcinie, a takie zapytanie techniczne, dlaczego właśnie termin “green on blue” oznacza właśnie takie zachowanie afgańskiego bojownika w ataku na “misjonarza”? Z kąd taka właśnie nazwa?
    pozdrawiam


  16. na natowskich mapach sztabowych niebieski zarezerwowany jest dla własnych ugrupowań wojsk (czerwony dla nieprzyjaciela). zielony to sojusznik :)


  17. aha dzieki Wielkie :-)


  18. @omar nikt nie zaprzecza ze tam nei wojny oh ty wielki znaffffco


  19. @13 parchate to dobre określenie ale osobiście wole brudasy ew szuszaki :)


  20. właściwie to czemu się dziwicie , że od czasu do czasu jakiś afgan od czasu do czasu strzeli do jakiegoś okupanta , nawet jeżeli wcześniej nie miał takiego zamiaru . będąc na ich miejscu i spotykając się z taką pogardą ze strony obcych żołdaków , też bym się zastanawiał czy tego nie zrobić by ocalić resztki honoru splamionego kolaboracją .


  21. @ omar

    Czyli pewnie ratowaniem honoru jest też zakładanie ładunku wybuchowego w plecaku na barki dziecka i odpalenie go przy afgańskich policjantach tak? Co to ma wspólnego z walką o swój kraj? Niestety większość twoich bohaterskich obrońców Afganistanu to zwykli kryminaliści, którzy żyją z terroru, narkotyków, haraczy i wymuszeń. Było już wałkowane nie raz kto to jest okupant ale ty dalej swoje pi…sz


  22. ogólnie dostępna definicja okupacji:” Okupacja wojenna (łac. occupatio bellica) – czasowe zajęcie przez siły zbrojne państwa prowadzącego wojnę całości lub części terytorium państwa nieprzyjacielskiego i wprowadzenie tam swojej władzy.”
    i jeszcze dwie kolejne :1) pokojowa, czyli wprowadzenie w czasie pokoju obcych sił zbrojnych na określone terytorium, zazwyczaj na podstawie umowy międzynarodowej, i ustanowienie na nim administracji wojskowej lub cywilnej.
    Celem jej wprowadzenia może być zabezpieczenie określonych praw i interesów państwa okupującego, nazywana jest wówczas okupacją gwarancyjną (np. aneksja Nadrenii wprowadzona na podstawie traktatu wersalskiego 1919).
    Okupacja może nastąpić na podstawie umowy dwustronnej państwa okupującego z państwem okupowanym, określającej cel okupacji, może też mieć formę represaliów (odwetu), jakie jedno państwo podejmuje w odpowiedzi na bezprawną działalność innego państwa, a także sankcją za niedotrzymanie umowy (okupacja przez Francję i Belgię Zagłębia Ruhry w 1923).
    Może być wykorzystywana jako forma interwencji i podporządkowania swoim interesom innego państwa. Zasady okupacji pokojowej reguluje Karta Narodów Zjednoczonych (rozdziały VII i XVII);

    2) wojenna, czyli czasowe zajęcie przez siły zbrojne państwa prowadzącego działania wojenne części lub całości terytorium państwa nieprzyjacielskiego i ustanowienie tam faktycznej władzy. Okupant nie nabywa zwierzchnictwa terytorialnego nad terytorium okupowanym i nie może go anektować, suwerenem pozostaje nadal poprzedni właściciel tego terytorium.
    Sprawowanie okupacji wojennej jest regulowane przez prawo międzynarodowe publiczne: regulamin haski z 1907, artykuły 42-56, konwencja genewska z 1949, artykuły 47-78. Akty prawne okupanta muszą być zgodne z tymi normami. Do najważniejszych zasad należą: zakaz zmuszania ludzi do działania przeciwko swojemu państwu, zakaz składania przysięgi na wierność, zamachów na życie i godność osobistą.
    Zakazany jest przymusowy wywóz ludności na terytorium okupanta, branie zakładników, zbiorowy odwet, grabież mienia prywatnego i państwowego. Dozwolone jest przejęcie majątku ruchomego, w tym przejęcie pieniędzy i papierów wartościowych.
    Okupant może uchylić miejscowe ustawy wtedy, gdy są one sprzeczne z jego bezpieczeństwem, i wprowadzić swoje ustawy i własne sądownictwo. Dozwolone jest kierowanie do pracy przymusowej osób, które ukończyły 18 lat, przy zachowaniu pewnych ograniczeń. Ludność terytorium okupowanego nie ma obowiązku lojalności wobec okupanta, ma prawo do oporu zbrojnego.
    w świetle powyższego to chyba jednak okupacja , a jak jest okupacja to i okupant .
    co do przestępstw to są one również po stronie żołnierzy isaf . co do narkotyków , to przypominam że jedyną władzą , która skutecznie ograniczyła ten problem w afganie – byli talibowie ( zachód nie był wówczas zainteresowany współpracą przy rozwiązywaniu tego problemu ,a są tacy którzy twierdzą że amerykanie teraz dobrze z maku żyją ).


  23. @mavi dokladnie
    @omar jestes taki niemadry ze az boli, zeby nie powiedziec dosadniej, opusc to forum fanboju talibanu i al kaidy ostatnim zdaniem tylko unaoczniles jak malo wiesz