“Afganistan jest w nas”
Dziś nietypowo – wpis bowiem nie będzie poświęcony bieżącej sytuacji w Afganistanie. Ale czasem tak trzeba, zwłaszcza, gdy chodzi o wydarzenie godne polecenia.
A takim jest – bez wątpienia – wystawa fotografii Maksymiliana Rigamontiego pt.: “Afganistan jest w nas”.
Maks to doświadczony fotoreporter, który przez wiele tygodni na przełomie lat 2009-2013, towarzyszył polskim żołnierzom w ich codziennym życiu u podnóża Hindukuszu. Zdjęcia, które w tym czasie powstały, znakomicie oddają istotę afgańskiej misji. Dla zainteresowanych tematem – lektura obowiązkowa.
Premiera wystawy już za tydzień – 3 grudnia, w Galerii Studio, w warszawskim Pałacu Kultury. Początek wernisażu o godz. 19.30.
Wystawa w tym miejscu będzie otwarta do 24 stycznia 2014 roku. Raz jeszcze polecam!
Więcej informacji na stronie Maksymiliana Rigamontiego.

Fot. (wszystkie) Maksymilian Rigamonti. Na prośbę autora informuję o bezwzględnym zakazie kopiowania fotografii
fot 3. zaraz będzie mandat od żetonów
Świetne zdjęcia.
Świetna galeria
No jak to zakaz kopiowania?
Ja chce pierwsze na tapete!
Po prostu świetne zdjęcia!
niesamowite
prawdziwe zycie jest w tym ukazane nic dodac nic ujać to czyste realia
wielki szacunek wlasnie za takie zdjecia
Rewelacyjne zdjęcia, bez sielanki…
Wow! – zdjęcia mega….
najbardziej podoba mi się portret gościa z bliznami, to bardzo osobiste, poruszające i rewelacyjnie ujęte zdjęcie…
A po powrocie /nie wszyscy wracają/ …. syndrom stressu pourazowego!!!
“Dzień powszedni okupanta”. BTW pomyśleliście chociaż kogo to obchodzi tu nad Wisłą ? Ludzie zatyrani codziennym zdobywaniem chleba na umowach śmieciowych a okupanci lansują się gdzieś na antypodach. Sam nie wiem, śmiać się czy płakać ? Dużo zdrówka życzę, bo …. jak zwykle za późno
taki kraj:
http://www.rp.pl/artykul/386853,1067586-Powrot-kamienowania-i-chlosty-w-Afganistanie-.html
Sorry, ale to najgorszy zestaw zdjęc w tym serwisie. Co mają pokazac ? Że nasze wojskowe bazy przypominają menelownię ? Autor hciał się pokazać jako artysta -fotografik. Sorry, ale takie próby jak zwykle kończa sie żałośnie. Chłopie, wyobrax sobvie, że jestes wojennym reporterem i tak rób zdjęcia – rusz doopę na patrole, poszukaj tam obrazów. Do tego dorzuc kilka lużniejszych fotek dla kontrastu. I masz co tzreba.
“chciał” oczywiście
Przecież ten biedak którego ściągnięto z osiołka i sponiewierano na glebie to idealny kandydat na kamikadze. Jak widać nasi dzielni okupanci nie tylko rozdają kredki dziatwie szkolnej i kobietom zdejmują kwefy. Ja bym to zdjęcie zatytułował: polnische uberfallkommando in aktion. Heil !
Maślana mnie np.odchodzi ,,Dzień powszedni naszych żołnierzy ,,
…więc nie zadawaj zbędnych pytań
…Poza tym cieszę się,że tych głupot które wypisujesz nikt nie chce nawet komentować
…
więc i zdjęcia są adekwatne do tematu
…to moje zdanie…..Pan Maksymilian jeździł na patrole
to wiem z pewnego źródła wiec i fotki stamtąd pewnie też ma 
Big_bob to jest dzień z życia….tamtego ich życia, naszych żołnierzy
Pozdrawiam
Do tych którzy krytykują. Potrzebne są wszystkie zdjęcia, jak najwięcej. Te z patroli i te codziennych kilku chwil odpoczynku. O co te zgrzyty. Nie podoba się nie oglądaj.
Wystawę oglądałem, jednak brakuje mi krótkich opisów dla tych zdjęć.
Ostatnie zdjęcie, pożar po uderzeniu rakietki w namioty przy bichatach.
Po zużyciu gaśnic dostaliśmy opie….ol od przełożonych, bo skąd oni teraz pełne gaśnice wezmą.
Facet, w którego łóżko trafiła rakieta chwilę wcześniej wyszedł na fajka.
A mówią, że palenie szkodzi!
Ja też mam to zdjęcie, zgrywane prosto z aparatu gościa, który go wykonał. Czy to był Maksymilian Rigamonti hm, w tedy fotoamatorów było tyle samo co strażaków samów.