Rejestracja | Logowanie »


To już historia, część I

10 czerwca 2014
Ganer tuż przed wyjazdem na patrol, Ghazni, październik 2013/fot. Marcin Ogdowski

Ganer tuż przed wyjazdem na patrol, Ghazni, październik 2013/fot. Marcin Ogdowski

Kilka tygodni temu obiecałem Wam serie zdjęć podsumowujących pięcioletnią obecność polskich żołnierzy w prowincji Ghazni. Oto pierwsza z galerii.

Kolejne będą się pojawiać sukcesywnie, pomiędzy wpisami dotyczącymi bieżących wydarzeń. I tak do grudnia.

Postaram się, by każda z nich miała swój motyw przewodni – dziś będą to twarze pełniących służbę żołnierzy. I emocje, które można z nich odczytać.

Kierowca Rosomaka, po dotarciu do bazy Moqur, luty 2012/fot. Marcin Ogdowski

Kierowca Rosomaka, po dotarciu do bazy Moqur, luty 2012/fot. Marcin Ogdowski

Członek patrolu pieszego w okolicach bazy Warrior, luty 2012/fot. Marcin Ogdowski

Członek patrolu pieszego w okolicach bazy Warrior, luty 2012/fot. Marcin Ogdowski

Członek patrolu ZB Bravo po dotarciu do bazy Moqur, marzec 2012/fot. Marcin Ogdowski

Członek patrolu ZB Bravo po dotarciu do bazy Moqur, marzec 2012/fot. Marcin Ogdowski

Rotacja medyczna kontuzjowanego żołnierza, gdzies między Ghazni a Bagram, marzec 2012/fot. Marcin Ogdowski

Rotacja medyczna kontuzjowanego żołnierza, gdzieś między Ghazni a Bagram, marzec 2012/fot. Marcin Ogdowski

Chwila przerwy podczas partolu ZB Charlie, okolice Ghazni, październik 2013/fot. Marcin Ogdowski

Chwila przerwy podczas patrolu ZB Charlie, okolice Ghazni, październik 2013/fot. Marcin Ogdowski





17 komentarzy do “To już historia, część I”

  1. Super zdjecia ukazujace ludzka strone naszej armii. Pozdrawiam!


  2. Oby więcej takich zdjęć ;-)


  3. Może i historia, ale wstyd pozostanie na lata. Mycie rąk jak Lady Makbet też nie pomoże :(


  4. “Ściąga” dla inteligentnych “inaczej” http://zadane.pl/zadanie/3658701
    1. wydawało jej się że jest poplamiona krwią, ciągłe mycie rąk, zapach krwi, zwidy.

    2. Mycie rąk – chęć obmycia się z popełnionych grzechów. ciemności obawiała się ponieważ oznaczała ona śmierć a także w ciemności mogły objawić jej się widma zabitych osób.

    3. zabójstwo niewinnych osób, chęć aby dotarcia do celu za wszelką cene.

    4.wyśmiewa go, twierdzi że jest tchórzem, a jak taki tchórz może być królem.

    5. nie może nikmu wyjawić swoich obaw, jest postacią tragiczną cierpi przez to do czego sama doprowadziła.

    6.uważa że jest to choroba duchowa, domyśla się jej przyczyny.

    7. ponieważ jej choroba jest w głowie, zwykły lekarz nie jest w stanie jej pomóc.


  5. Kaszana, wziąłeś już dzisiejszą porcję psychotropów?


  6. Maślana co ty ćpiesz chłopie? Bo musisz być na niezłym haju jak wchodzisz na tego bloga


  7. Dość gadania ZBOWiD – owcy. Szykuje się okazja do ponownego wykazania się w Iraku. Pakować manatki :)
    To tylko kwestia kiedy Amerykanie poklepią “polskiego” MSZ w osobie Zdradka Sikorskiego po plecach i macie wikt i opierunek zapewniony na koszt polskiego podatnika przez kolejne lata !


  8. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY, PŁAC I SPRAW SOCJALNYCH ORAZ MINISTRA DO SPRAW KOMBATANTÓW z dnia 18 grudnia 1975 r. z póź. zm.
    w sprawie trybu ustalania uprawnień do świadczeń przysługujących kombatantom i więźniom obozów koncentracyjnych.

    Na podstawie art. 11 ustawy z dnia 23 października 1975 r. o dalszym zwiększeniu świadczeń dla kombatantów i więźniów obozów koncentracyjnych (Dz. U. Nr 34, poz. 186) po porozumieniu z Zarządem Głównym Związku Bojowników o Wolność i Demokrację zarządza się, co następuje:
    § 1. 1. Uprawnienia do świadczeń przewidzianych w ustawie z dnia 23 października 1975 r. o dalszym zwiększeniu świadczeń dla kombatantów i więźniów obozów koncentracyjnych (Dz. U. Nr 34, poz. 186), zwanej dalej „ustawą”, ustala się na podstawie zaświadczenia właściwego zarządu wojewódzkiego Związku Bojowników o Wolność i Demokracją (ZBoWiD), zwanego dalej „zaświadczeniem”.

    2. W zaświadczeniu, o którym mowa w ust. 1, zarząd .wojewódzki ZBoWiD:

    1) stwierdza, że kombatant lub więzień obozu koncentracyjnego jest członkiem zwyczajnym ZBoWiD lub spełnia warunki uprawniające do członkostwa tego Związku,

    2) stwierdza okresy działalności kombatanckiej oraz pobytu w obozach koncentracyjnych, podlegające zaliczeniu do okresów zatrudnienia w myśl art. 8 ustawy; okresy te oblicza się w latach i miesiącach, z tym że niepełne miesiące traktuje się jako pełne.

    3. W zaświadczeniu dla członka rodziny pozostałego po kombatancie lub więźniu obozu koncentracyjnego zarząd wojewódzki ZBoWiD stwierdza, że jest on członkiem podopiecznym ZBoWiD lub spełnia warunki uprawniające do takiego członkostwa.
    …………………………………………………………………………………………………………………………………..

    Maślana.
    Obrażasz więźniów obozów koncentracyjnych i kombatantów.
    Jesteś człowiekiem płytkim, a jak ci nie pasi to wybierz dowolny odowiednik synonimu “płytki”.


  9. Dajcie już spokój maślanie,jemu już żaden lekarz nie pomoże…Szacun dla chłopaków w Afganie !


  10. W takim Afganistanie demokracja “potrzebna” jest tak samo jak Berberom łyżwy. Jak jankesi i polaczki wycofają się z tego dziadowskiego kraju, to wcześniej czy później władze zdobędą talibowie. Demokracja sprawdza się jedynie w kilku krajach na świecie. Gdzie są elity z prawdziwego zdarzenia, media należą do autochtonów i obywatele są wykształceni. A nie jak w Afganistanie, czy jakichś bantustanach, gdzie większość pastuchów (i innej menażerii), nie potrafi nawet pisać i czytać.


  11. hmmmm… Miałem ostatnio w szkole wykład o wydarzeniach roku ‘89, stanie wojennym, no i w sumie ogólnie o wydarzeniach lat 80 w Polsce. Po wykładzie była dyskusja. Wstał jeden chłopak i zaczął mówić, że czuje się oszukany przez okrągły stół, że nie o taką wolność chodziło, że to wszystko to jedna wielka ściema. Może i to prawda, nie słuchałem go dokładnie bo sala duża, a mówił bez mikrofonu. Ale zapadł mi w pamięci ten jeden fragment “Czuję się oszukany tą wolnością.”, “Nie o taką wolność chodziło”. Cóż. Ja sam urodziłem się w wolnej Polsce w roku ‘96, on rok młodszy. Obaj nie wiemy czym był stan wojenny. Ale myślę, że nie chciałbym w Warszawie iść w mrozie po czekoladę, albo mięso ten kilometr do sklepu, unikając patroli wojskowych i żołnierzy oraz milicji, dowiedzieć się w sklepie, że wszystko wykupione, a po wyjściu z niego oberwać pałką, tylko za to, że milicjant miał akurat zły dzień. Ten chłopak może i miał trochę racji w tym co mówił. Dlaczego to piszę? Skoro nie ma to związku z blogiem? hmmmmm… Ten chłopak, ja jak i zapewne maślana urodziliśmy się w wolnej Polsce. Nikt z nas nie był w wyżej przytoczonej sytuacji, nikt z nas nie brał kiedyś udziału w powstaniu, nikt z nas nie był na wojnie. Łatwo mówić, oczerniać, osądzać, siedząc przed komputerem w wolnym demokratycznym kraju (mówię o ustroju, jeśli ktoś miałby zamiar dyskutować panie maślana) z wolnością słowa. Łatwo jest mówić jak powinna wyglądać wolność gdy się nie doświadczyło niewoli. Pewne wartości doceniamy wtedy gdy je stracimy. Niedawno przeczytałem taki tekst: “Łatwo jest być bohaterem w czasach pokoju” Cóż. Obudźmy się i cieszmy się tym, że nikt nas nie bije pałką po głowie po wyjściu ze sklepu. Nie wiem jak wygląda wojna, nie wiem jak to jest żyć pod okupacją, czyimś jarzmem czy w zależnym kraju. Nie wiem. I modlę się żebym się nigdy tego nie dowiedział, choć podświadomie czuję, że za parę lat zacznie się ponownie jazda w Europie. Obym się mylił.
    Ciesz się maślana, że żyjesz w wolnym kraju. Ludzie, twoi rodacy latami cierpieli i tysiącami ginęli tylko za to, abyś dzisiaj mógł ich obrażać siedząc przed komputerem i popijając ciepłe kakałko.


  12. Brawo Przyszły Cichociemny, Proste mądre słowa, jesteś młodym człowiekiem. Ja w okresie stanu wojennego byłam studentką. teraz jestem szczęśliwa,ze moje dzieci żyją już w zupełnie innej Polsce . Ci którzy obrażają żołnierzy którzy walczyli, tak naprawdę nie wiele wiedzą, a jego rodzina nie doświadczyła zła wojny. Twierdzenie przez Twojego kolegę że został oszukany, jest niezrozumiałe. Myślę, że chodzi o jego bliskich, którzy nie potrafili odnaleźć się w tej nowej Polsce. Stąd takie rozgoryczenie. Wielu Polaków uważa, że zostali oszukani, to nieprawda, przecież o taką Polskę walczyli, niepodległą i w Europie.
    Nasi chłopcy też o coś walczą, nawet tam w Afganistanie. Ten region to bomba z opóźnionym zapłonem. Takie coś trzeba pozbawić zapalnika. To wszystko.
    Jeżeli siedzisz jeden z drugim wypowiadającym się tutaj, wygodnie , w cieple przed komputerem, nie krytykuj.
    Spędź trochę czasu w piaskach Afganistanu , a potem krytykuj.
    Przyjrzy się zdjęciom, bólu i tęsknocie na twarzach żołnierzy, wtedy może coś zrozumiesz.