Rejestracja | Logowanie »


Alfabet drugiej strony misji

25 lipca 2014
Nowy "Alfabet..." już do Afganistanu raczej nie trafi. Mam jednak nadzieję, że stanie na półkach u większości z tych, dla których misja - obie jej strony - była doświadczeniem osobistym. Nz. ogłoszenie w klubie żołnierskim w Ghazni, lato 2012/fot. PKW Afganistan

Nowy "Alfabet..." już raczej do Afganistanu nie trafi. Mam jednak nadzieję, że stanie na półkach u większości z tych, dla których misja - obie jej strony - była doświadczeniem osobistym. Nz. ogłoszenie w klubie żołnierskim w Ghazni, lato 2012/fot. PKW Afganistan

Za kilka tygodni blog będzie obchodził swoje piąte urodziny i wejdzie w szósty rok funkcjonowania. Ostatni rok, co ma związek z końcem polskiej misji w Afganistanie. Oczywiście, do Waszej dyspozycji wciąż pozostanie forum – tak długo, jak będzie ono potrzebne.

Ale o tym wszystkim będę jeszcze pisał. Dziś chciałbym Wam zdradzić pewien pomysł i prosić Was o pomoc.

Trzy lata temu zaczynałem pracę nad „Alfabetem polskiej misji”, który jesienią 2011 roku ukazał się w formie książkowej. W założeniu chciałem, by książka ta w możliwie najpełniejszy sposób ukazywała codzienność, w jakiej funkcjonują polscy żołnierze u podnóża Hindukuszu. Masa pozytywnych opinii i recenzji utwierdza mnie w przekonaniu, że zadanie zostało wykonane.

Czas więc na kolejne.

Na „zAfganistanu.pl. Alfabet drugiej strony misji” – pozycję, która będzie opowiadać o codzienności rodzin i bliskich walczących w dalekim kraju żołnierzy.

Do tego zadania nie przystępuję sam – wspomoże mnie Joanna Siewiaszczyk, moderatorka forum, osoba, której wiedza, kontakty i doświadczenie pozwolą na możliwie najgłębsze wejście w temat. Chcielibyśmy jednak skorzystać też z Waszej pomocy – tak, by książka nosiła cechy projektu społecznościowego. By była nie tylko „o Was – dla Was”, ale i „z Wami”.

Innymi słowy, czekam na Wasze propozycje dotyczące haseł „Alfabetu”. W imieniu swoim i Aśki – z góry dziękuję.

PS. Wśród autorów komentarzy z propozycjami rozlosuję swoje afgańskie książki – rzecz jasna z dedykacjami.

A póki co – udaję się na urlop.





19 komentarzy do “Alfabet drugiej strony misji”

  1. Super pomysł ;)


  2. “R jak rozłąka” – traktujący o odczuciach i oczekiwaniu rodzin misjonarzy i samych misjonarzy.


  3. “D jak dom” – o funkcjonowaniu domów bez obecności żołnierza.
    “D jak dzieci” – o dzieciach uczestników misji.


  4. G jak gibazol.


  5. “P jak partnerstwo” – O tym co najważniejsze wśród żołnierzy


  6. H jak hejt
    S jak samotność
    Ż jak żałoba
    P jak powrót
    C jak czekanie


  7. “N jak niezrozumienie”- o tym że weterani nie są rozumiani wśród społeczeństwa
    “W jak walka”- o tym jak weterani i ich rodziny walczą o powrót do normalnego życia po misji


  8. “P jak poświęcenie” nikt nie mówi o tym ile kosztuje poświęcenie się tych drugich połówek zostających w kraju, gdzie muszą być matką, ojcem. Starają się nie okazywać łez przy dzieciach itd.ile ciężkiej pracy muszą włożyć w to
    “O jak oczekiwania “czasem bardzo różne


  9. Chciałem napisać o niepamięci, ale @Szczurek mnie ubiegł pisząc o niezrozumieniu

    Swoją drogą…
    15 sierpnia w Warszawie będzie defilada z okazji święta Wojska Polskiego…
    Rozumiem, że współcześni weterani zostali zaproszeni do udziałuw niej?


  10. A jak atak. O tym jak rodziny żołnierzy reagują i radzą sobie z informacjamą o śmierci członka ich rodziny zasadzce czy eksplozji ajdika pod polskim patrolem
    Można też zrobić rozdział o tym jak to jest z wyjazdem na misję. Czy to rozkaz, idea, kumple lub pieniądze. Tylko jak go zatytułować to nwm


  11. S jak strach. o cholernym strachu i tvn24 które leci 20 godzin na dobę. nie zapomne tego uczucia nigdy.


  12. N jak niepewność kolejnego dnia ,S jak samotność


  13. Pomysł super.
    A – ambicje – chęć zrobienia czegoś dla siebie jak i swojego żołnierza. Wiele kobiet pod nieobecność piaskowego chce np. schudnąć, nabyć nowe umiejętności, aby po powrocie zadziwić swojego ukochanego
    B – bitwa – walka o każdy dzień, bitwa toczona w samotności przeciwko przeciwnością losu. Kobieta zostaje sama i wie że nie może pokazać słabości bo ON ma tam dużo gorzej, ale…
    C – cierpliwość – jest ona potrzebna, gdyż są dni, kiedy wszystko zaczyna się walić a CISZA po drugiej stronie nie ułatwia, chociaż w niektórych momentach właśnie ta cisza jest lepsza
    D – dni – dni, które się odlicza, chociaż dokładnie nie wiadomo ile pozostało, dni, które są przepełnione niepewnością i strachem, ale też radością gdy można usłyszeć ukochanego
    E – emocje- te pozytywne i negatywne, te tłumione w sobie i te wyrzucane z siebie.
    F – forum – miejsce, które daje wsparcie, gdy cisza wokół, gdy osoby nas otaczające nie rozumieją wojskowej rzeczywistości.
    G – groza – moment gdy słyszy się złe wiadomości i nie wiadomo do końca co się dzieje, brak info potęguje to jeszcze mocniej
    H – historia – ile rodzin, par tyle historii i każdy tworzy własną
    I – intymność – coś czego bardzo brakuje, obecności drugiej osoby a nawet rozmów swobodnych, czasem chce się postąpić egoistycznie, “zabrać” na te kilka minut piaskowego dla siebie, ale nie jest to łatwe, bo np. dzieciaki wyrywają słuchawki i też chcą mieć go na chwilę dla siebie
    J – jedzenie – ciężko się przestawić na gotowanie dla jednej osoby
    K – kocham Cię – czekanie na te słowa, pomimo trudu dnia kocha się piaskowego i jego wybory
    L – listy, paczki – radość z ich pakowania, wysyłanie i znów czekanie czy dojdą i kiedy. Czekanie na reakcję piaskowego. Patrzenie oczami wyobraźni na jego reakcję.
    M – modlitwa – dużo ułatwia. zawierza się Bogu swojego żołnierza, a On ma go w opiece
    N – niepewność – brak informacji co dzieje się z piaskowym, czasem kilkudniowa cisza, gdzie kobieta pisze tysiące scenariuszy co się może stać
    O – oczekiwanie – już na lotnisku, kiedy wyjdzie przytuli i ta chwila kiedy w myślach świta jaki on wróci, czy dam radę go takiego przyjąć
    P – przygotowania – cały wyjazd się myśli jak to będzie jak wróci, co ubiorę na powitanie, co ugotuję, to pomaga, tak samo jak PRACA, znajduje się tysiąc zajęć aby tylko nie myśleć. i to co może się zdarzyć PTSD – i pytanie czy dam/ damy radę?
    R – rozmowa – coś co jest niezbędne w związku a mega ograniczone podczas pobytu. Cały dzien się myśli co się powie, a gdy przychodzi rozmowa brakuje słów, bo cóż można przekazać przez 7 min.? to co się układało cały dzień nagle nie ma znaczenia, jest błahe.
    S – skype – fatalna jakość, ale można na chwilę zobaczyć się pomimo kilku tysięcy kilometrów, dotknąć ekranu…..
    T – tęsknota – nie ucieknie się przed nią, każdy przeżywa rozłąkę inaczej i inaczej tęskni
    W – wierność, wiadomości – brak zaufania ze strony piaskowego może zabić związek. Kobieta wciąż podejrzewana też w końcu ma dosyć, ale jak się kocha to wierność jest normalną koleją rzeczy. Znów wiadomości, to ciągłe śledzenie portali, nikłych informacji dot. Afganistanu i wysuwanie wniosków, lepszych gorszych…
    Z – zdrady – czasem nie wytrzymuje się takiego życia, dochodzi do zdrady. Niekiedy wychodzi to na jaw, innym razem nie. Wielokrotnie żałuje się podjętych decyzji, tarci się pisakowego, ale czasu się nie cofnie, a szkoda…
    Ż – życie w kraju – przyzwyczajenie się do nowej rzeczywistości, zarówno żołnierza jak i kobiety. Początkowa euforia przechodzi w prozę dnia codziennego.

    Takie są moje propozycje na alfabet.


  14. Wy tu kochani wypisujecie dyrdymały a w Afganie zaczęli już dziękować dobroczyńcom. Dziś pogrzeb generała któremu wyrażono “dozgonną” wdzięczność :)


  15. Kaszana daj se siana.


  16. S – jak szpej, czyli sprzęt w który trzeba się wyposażyć za własny żołd


  17. @13 kowalowa – odezwij się do nie proszę (marcin.ogdowski@firma.interia.pl) – czas spełnić książkową obietnicę :)
    pozdrawiam!


  18. Marcinie @ poszedł :)

    Pozdrawiam


  19. no to teraz Ty zerknij na @ :)