Georadar poza zasięgiem
- Kto przyleciał? – pytał dowódcę rosomaka jeden z żołnierzy.
Siedzieliśmy w wozach, kilkadziesiąt minut wcześniej śmigłowce MEDEVAC zabrały zabitego i rannych w ataku na nasz konwój żołnierzy. Nie mogliśmy jednak ruszyć do bazy w Giro, zanim saperzy nie sprawdzą „przepustu” - jedynego przesmyku, przez który można się było wydostać z miejsca pułapki.
A ci właśnie – na pokładzie polskiego Mi-17 – lądowali w pobliżu uszkodzonego przez ajdika rosomaka.
- Amerykanie? – dopytywał się żołnierz. A gdy dowódca kiwnął głową, dodał: – To dobrze…
I do mnie: – Nasi saperzy to zajebiści fachmani, ale Amerykanie mają georadary. Oblecą “przepust” w trymiga.
* * *
Dwa lata wcześniej – na szkoleniu dla dziennikarzy pracujących w rejonach działań wojennych – ze zdziwieniem obserwowałem saperów, torujących kolegom drogę przez teren, na którym mogły być podłożone miny. Dwóch żołnierzy, na kolanach, wbijało co jakiś czas nóż w ziemię. Ostrożnie, powoli, pod lekkim kątem.
- Do wymacania ładunku można użyć noża, pręta czy kija – tłumaczył instruktor.
- Przecież macie wykrywacze, nie? – pytała z niedowierzaniem dziennikarska publicznego radia.
- Albo i nie macie… – odpowiedział jej saper. I po chwili dodał: – Poza tym tradycyjny wykrywacz nie znajdzie ładunku skonstruowanego bez użycia elementów metalowych. A terroryści coraz częściej takie robią.
* * *
W Afganistanie saperzy używają wykrywaczy. I metody “na nóż” (patyk, pręt). Ale co zrobić, gdy „przepust” wypadnie akurat na asfalcie? A pod jego warstwą rebelianci ukryją bombę, o której mówił ów instruktor?
Wykrywacz nic nie złapie, a nożem można sobie podłubać… za przeproszeniem w nosie.
I właśnie dlatego nasi saperzy potrzebują georadarów. W kraju tego typu urządzenia wykorzystuje policja – na przykład do lokalizowania ciał głęboko zakopanych w ziemi, przykrytych betonową posadzką.
A wojsko? Kilka miesięcy temu wśród parlamentarzystów toczyła się dyskusja na temat wyposażenia saperów służących w Afganistanie.
„(…) na wyposażeniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej nie znajdują się georadary, które mogłyby być wykorzystywane jako wykrywacze przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych. Zgodnie z obowiązującym ˝Planem modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2009-2010˝ nie przewiduje się zakupu wykrywaczy min wyposażonych w georadar”
– takiej odpowiedzi na poselską interpelację udzielił wówczas szef MON.
no i skutki decyzji urzędników wojskowych mamy jakie mamy
Zamach w Peszawarze. 11 zabitych
Co najmniej 11 osób zginęło, a kilka innych zostało rannych podczas eksplozji w pobliżu posterunku policji w Peszawarze, na północy Pakistanu. Ładunek ukryty był w samochodzie.
Na razie do zamachu nie przyznało się żadne ugrupowanie. Podejrzenie pada jednak na talibów. W zorganizowanych przez nich w Pakistanie zamachach w ciągu ostatnich dwóch tygodni zginęło ponad 150 osób. Zdaniem analityków ataki te mają zmusić rząd, by zrezygnował z planowanej ofensywy wojskowej w przygranicznych regionach, w których ukrywają się bojownicy.(RMF)
Zastanawiam się, ilu jeszcze saperów musi zginąć, zanim nasze władze zdecydują się na zakup odpowiedniego sprzętu. Przecież wiadome jest, że ich praca w Afganistanie jest nieoceniona. Żaden patrol nie wyjeżdża bez saperów. Nie jeden raz ich umiejętności uratowały życie wszystkim w konwoju.
skandal… ale to jeszcze nic, lepiej jak dają im do reki zepsute albo nie do końca sprawne wykrywacze… według mnie dla tych chłopaków to jest jak wyrok śmierci… oni oszaleli, z chęcią wpuściłabym pana Klicha na takie pole minowe z nożem i niech grzebie… na szczęście nasi saperzy to prawdziwi fachowcy i radzą sobie nawet z nożami… przykro tylko ze coraz częściej talibowie znajdują sposób żeby im to skutecznie utrudnić.
ciesze się ze pan poruszył ten temat bo saperzy na misji w Afganistanie wykonują jedne z najbardziej niebezpiecznych zadań. żołnierze z innych jednostek dziękują im za ich prace bo wiedza, że tylko dzięki temu mogą wykonywać swoje obowiązki. to saper oczyszcza drogę, żeby reszta bezpiecznie mogla działać dalej i wiem, że nie jeden saper uratował w ten sposób nie jedno życie. bycie saperem to jest trudny zawód, szkolenia teoretyczne nie dają 100 % wiedzy, najlepsza do tego jest praktyka, ale i najbardziej niebezpieczna bo przecież mówi się, że saper myli się tylko raz… przez całe 6 miesięcy modliłam się, żeby mój saper się nie pomylił, dziś wieczorem będzie w kraju i to jest teraz dla mnie najważniejsze…
CHWAŁA SAPEROM !!!
A roadside bomb attack killed four
US soldiers in southern Afghanistan, NATO’s International Security Assistance Force (ISAF) said on Friday.
“Two US service members were killed and two died of wounds sustained in a single improvised explosive device attack in southern Afghanistan October 15,” a statement read.
No further details were immediately available but US troops are operating in restive southern Afghanistan as part of a push to quell a resurgent Taliban in what is their spiritual heartland.
AFP
tak to jest jak niekompetentni urzędnicy podejmują decyzję co wojsku jest potrzebne, a co nie!
ja bym wysłała cały resort obrony na pola minowe z propozycją odbycia spaceru………
Niedawno dowiedzieliśmy sie, że włosi przekpywali rebeliantów, aby mieć spokój. W afganistanie są armie, które się narażaja i takie które nie narażają się. Czy polscy żołnierze rozmawiaja o tym, jaki maja stosunek do tych którzy unikaja walki? min włochów, niemców, hiszpanów czy innych? Wiem, że rozmawiają o innych armiach np. o brytyjczykach i ich nieodpornych pojazdach.
szkoda gadać, czasem jak popatrzę na to co tam sie dzieje to się zastanawiam co oni (żołnierze) tam robią,
Liroy, usiłują przetrwać. Czasami okazuje się to bardzo trudne…
Wysłali ich na wojne… a sprzętu, który jest żołnierzom niezbędny w codziennych patrolach i niejednokrotnie może uratować im życie nie przewiduje się zakupu… paranoja, poprpstu polska paranoja!!! I jak słyszą, że polski żołnierz ponióśł śmierć w wyniku wybuchu miny pułapki to nie pójdą po rozum do głowy, że może faktycznie powinni ich zaopatrzyć w lepszy sprzęt…. urzędasy zakichane….
Jeśli chodzi o zakupy wyposażenia “na misje”, bez wątpienia nowoczesne wyposażenie dla saperów powinno mieć priorytet ze względu na zagrożenie ze strony IED.
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Otóż polska armia ma niezwykle skromy budżet, a większość sprzętu technicznego wymaga wymiany na nowoczesny.
Jeśli założymy, że polskie siły zbrojne mają służyć do obrony naszych granic, zakupy sprzętu powinny być do tego dostosowane.
Tymczasem armia zostaje przez polityków niepostrzeżenie przetworzona na korpus interwencyjny do służby poza granicami kraju i pod tym kątem jest wyposażana.
To oczywiste, że bardzo kosztowne wykrywacze min z georadarem są potrzebne polskim żołnierzom w Afganistanie.
Tylko czy my powinniśmy tam w ogóle być i ładować w to ostatnie pieniądze, na dodatek narażać życie naszych żołnierzy? A może raczej należy modernizować nasze wojsko, szkolić i wyposażać do tego, do czego konstytucyjnie jest przeznaczone, czyli do obrony polskich granic?
A doświadczenia, będące udziałem naszych żołnierzy w Afganistanie, czy Iraku będą bardzo mało przydatne w Polsce, czy Europie. Jeśli dojdzie do ataku na nasz kraj, będziemy mieli do czynienia z zupełnie innymi warunkami i innym sposobem działania przeciwnika, kto by nim nie był.
Nord na pewno masz racie że trzeba inwestować w modernizację sprzętu w Polsce który byłby wykorzystywany do obrony granic ale to wymaga gigantycznych środków finansowych pieniądze które wydajemy na sprzęt na misie to drobny procent tego co było by potrzebne na modernizacje całego sprzętu w kraju . Większość sprzętu wykorzystywanego na misjach nadaje się użytku w kraju np. rośki , kamizelki taktyczne i kulo odporne ,hełmy celowniki do broni , noktowizja i wiele innych rzeczy . Jest tez sprzęt nie przydatny w Polsce np. emrapy one nie znajdą zastosowania w Polsce. Większość sprzętu w kraju to stare złomy które nawet na poligon dojechać nie mogą . Co do nowych wykrywaczy w kraju też są potrzebne bo obecnie używane to zabytki ale ile potrzeba ich na misji a ile potrzeba aby wymienić przestarzały sprzęt używany w kraju . Bardzo bym chciał aby w Polsce był równie nowy i nowoczesny sprzęt co na misjach ale zdaje sobie sprawę że jeszcze długo to nie nastąpi bo nas na to nie stać skoro próbuje się zabrać wojsku to co się mu konstytucyjnie należy
Po prostu śmiech! Jak można w ogóle być tak nie odpowiedzialnym i tak głupim!!! Polska zamiast stwarzać warunki do lepszego bytu to ona je utrudnia :/ nawet nie tyle Polska co nasi wszech mądrzy politycy!!! Ich wysłać do tego Afganistanu, niech cwaniaczki poczują co to znaczy wojna i walka o przetrwanie a nie siedzenie przy biurku i popijanie kawki, a w trakcie rozkazywanie i podejmowanie tak debilnych decyzji!!!
No ale cóż nasi politycy wychodzą z założenia że lepiej aby nasi żołnierze, mężowie, narzeczeni, ojcowie i synowie ginęli, niż żeby poświęcić więcej kasy na sprzęt potrzebny im do lepszego bytowania w Afganie i przede wszystkim do przetrwania :/. Już chyba trzeba się pogodzić z tak DEBILNĄ POLITYKĄ PAŃSTWA POLSKIEGO!!!
Tylko patrzeć, jak NATO wyśle wojsko tam z interwencją:
“Chłosta za stanik, bo stanik wprowadza w błąd” ( http://fakty.interia.pl/swiat/news/nowi-talibowie-kaza-potrzasac-piersiami,1383455)
“Rebeliancka islamska grupa somalijska Szabaab publicznie chłoszcze kobiety za noszenie stanika, co według islamistów stanowi wprowadzanie w błąd – poinformowali w piątek mieszkańcy Mogadiszu. /…/ Mieszkańcy zachodniej części Mogadiszu twierdzą, że uzbrojeni członkowie Szabaabu zatrzymują kobiety, których biust wygląda na podtrzymywany stanikiem i każą je publicznie wychłostać. Kobietom nakazuje się potem, by zdjęły stanik i potrząsnęły biustem.
- Szabaab zmusił nas do noszenia własnego rodzaju zasłony, a teraz każą nam potrząsać biustem – powiedziała kobieta o imieniu Halima, dodając, że jej córkę wychłostano w czwartek. – Mówią, że biust powinien być sztywny naturalnie, albo płaski.”
Hmm…
Polscy żołnierze walcza i gina w Afganistanie rodziny opłakuja ich smierc a w dodatku nie maja sprzetu ktory by im sie przydał ale Politycy narazie jakos sie nie garna zeby wyslac tam nowy lepsz sprzet a lista poległych niestety zwieksza sie.Chciałem jeszcze dodac ze popieram Sabine w tym co napisala bo napisala prawde.
Nord, ja tego nie skomentuję. Dla mnie takie założenia są nie do przyjęcia. A co się będzie działo jak wprowadzą zasady szariatu? Koszmar. Nie ma nic gorszego niz fanatyzm.
@Tori 14
Tak od razu sobie pomyślałem, że się do tego odniesiesz
A prawo szariatu oni już stosują, na przykład ucinają dłonie i stopy za kradzież…
Nord, wiem, ale na szczęście nie jest to grupa rządząca. Ciekawa jestem, jak sie panowie odniosą do próby pozbawienia kobiet tak podniecającego stroju dla panów. Burka i czador są mało podniecające.
Afghanistan – “bezkresne” pole do popisu dla feministek!!!
Byłem, widziałem, (nie koniecznie) zwyciężyłem:))
Pozdrawiam.
i z tej perspektywy, jako kobieta cieszę się,że mieszkam w Polsce, pełnej polityków przekrętów i niekompetetnych urzędników z politycznego nadania:(
@Tori 16
O to im właśnie przecież chodzi, aby się mężczyźni za bardzo nie podniecali na ulicy na widok obcych kobiet
@rajan 17
Cóż, był taki czas, że “walczące” feministki publicznie paliły podczas ulicznych demonstracji biustonosze, widać coś je łączy z radykałami islamskimi
rajan, feministki w Afganie? Moja wyobraźnia tego nie ogarnia. Zamiast feministycznych haseł zaczęłam bym od edukacji.
Nord, ale żona w domu tez nie może, bo jak zostawi stanik na ulicy to na drugi jej nie stać:-) Czyli faceci sami sobie robią szkodę, w końcu są podobno wzrokowcami:-)
no wychodzi kto tu jest inteligentniejszą płcią
a w Afganistanie widac skutki rządzenia przez samych mężczyzn……
@Tori
Na szczęście ja nie walczę w taki sposób ze stanikami… W zasadzie w ogóle nie walczę, chyba, że za walkę by uznać zdejmowanie za zgodą właścicielki…)
Ale chyba nieco za daleko odchodzę w tych dywagacjach od tematu georadarów
Chwała saperom!
Klichowi trza było chyba wsadzić w dupsko petardę żeby zrozumiał że na armię potzrebne są pieniądze.
To może by tak wprowadzić dodatkowy podatek misyjny. Ze 3% dochodu.
Nord, wyszedł zupełnie inny temat, zin temat wiodący artykułu, ale jaki przyjemny:-)
Tori, ten specjalny pokaz sztucznych ogni (26)chętnie bym obejrzała – deklaruje nawet zapłate wejściówki :):)
Ten podatek misyjny to niech będzie dobrowolny. Tylko wtedy przy poparciu społeczeństwa możemy lepiej wyekwipować żołnierzy.
@30
było kiedyś coś takiego – przed wojną. sporo broni dzięki temu kupiliśmy.
swoją drogą ciekawe, czy i dziś społeczny odzew byłby tak duży?
Afghanistan – Ghazni (”our province”)!!
Ponad setkę wyjazdów “outside” w tej naszej prowincji zdążyłem zaliczyć i jakoś nie widziałem w składzie mojego patrolu czy konwoju “sapiorów” ))
A my tu chcemy prowadzić dyskut nad georadarami???
Tak swoją drogą to nawet zazdroszczę chłopakom którzy tam teraz są, że mają na przedzie saperów. My sami czesaliśmy highwey’a (chociaż to nie było trudne bo asfaltowa i ciężko ajdika podłożyć). Niezłe jazdy zato były na pozostałych (kilka razy 20km przez 9 godzin). Chyba mieliśmy szczęście skoro teraz mogę pisać i dzielić się z wami spostrzeżeniami.
Tak nawiasem mówiąc, to kilka znaleźliśmy ))
Pozdrawiam
Kasia pisze się jak będziesz znała szczegóły daj znać:-)
@talerz 30, m 31
Prawie na pewno nie byłby, bo od dawna zdecydowana większość obywateli jest za wycofaniem polskiego wojska z Afganistanu i gdyby na ten cel miało to pójść, dużego odzewu bym nie oczekiwał.
Jednak gdyby chodziło o ekwipunek dla wojska w Polsce, to co innego. Wtedy kto wie.
Polacy wykluczeni z loterii wizowej (http://fakty.interia.pl/prasa/dziennik_polski/news/polacy-wykluczeni-z-loterii-wizowej,1383823,2943)
Jak widać w praktyce Obama nie różni się od swojego poprzednika. Mnie co prawda nie zależy na jakichś upokarzających “loteriach wizowych”, tak jak i na zniesieniu wiz do USA, bo tam się ie wybieram, jednak czy Polska nie powinna zrewidować swojego stosunku do tego “sojuszniczego” kraju? W końcu to za amerykańskie interesy Polacy nadstawiają głowę w Afganistanie. I jeszcze na swój koszt.
To już kolejna sprawa w której siejesz zamęt człowieku. Po przekroczeniu 50 tyś. wiz automatycznie dany kraj wypada z loterii.
@precz z… 36
Haha… bardzo racjonalne i logiczne wytłumaczenie. Przekonałeś mnie. A wizy dla Polaków każą im utrzymywać kosmici. I rozumiem, że Afganistan okupują Talibowie?
A wg Ciebie to jakie są powody?
Pakistańscy talibowie nie mogą czuć się spokojni. Tamtejsza armia rozpoczęła właśnie operacje lądową przeciwko bojownikom w południowym Waziristanie.
O tym, że ofensywa się już rozpoczęła poinformował wyższy rangą przedstawiciel władz Tariq Hayat Khan. Wcześniej o takich działaniach donosiły media.
30 tys. żolnierzy
W kierunku Waziristanu podąża blisko 30 tys. żołnierzy – informują lokalne władze, które cytuje BBC. Szacuje się, że główne siły talibów w Waziristanie wynoszą ok. 10 tys.
Natomiast przedstawiciel armii powiedział agencji AFP, że siły, które zmierzają ku terenom kontrolowanym przez bojowników Hakimullaha Mehsuda, to nie całość oddziałów.
Przed rozpoczęciem ofensywy w niektórych rejonach Południowego Waziristanu wprowadzono godzinę policyjną.
Przygotowania do ataku
Armia pakistańska przygotowywała się do tej ofensywy od jakiegoś czasu. Od miesięcy oddziały koncentrowały się w pobliżu rejonu uważanego za twierdzę talibów,
W ostatnich kilkunastu dniach w Pakistanie miała miejsce seria krwawych ataków.
W minioną sobotę prawdopodobnie bojownicy talibów i Al-Kaidy przeprowadzili szturm na budynki dowództwa armii pakistańskiej w mieście Rawalpindi w pobliżu Islamabadu. W tym samym dniu minister spraw wewnętrznych Rehman Malik powiedział, że długo planowana operacja w Waziristanie w celu pozbycia się z regionu rebeliantów jest nieunikniona.(PAP/TVN)
Ciśnie się na usta, że jak za króla Ćwieczka. Może w końcu ktoś odważnie podejmie odważne decyzje doposażenia naszego kontyngent, albo ograniczenia jego zadań.
Na ograniczenie zadań nie licz. Nikt za darmo nie weźmie kawałka prowincji.
A w internecie teraz pojawiła się informacja, która dotyczy Włochów. Mówi, iż płacili haracz dla talibów… Ktoś wie coś więcej na ten temat niż dotychczas można znaleźć ?
http://www.dziennik.pl/swiat/article458348/Wlosi_placili_talibom_by_ich_nie_nekano.html
rocznie NFZ kupuje dla szpitali ok. 70 inkubatorów . Za te pieniądze można kupić 15 georadarów. Nad czym się tu zastanawiać?
Nie rozumiem czym się przejmujecie zostaniemy tak maksymalnie 15 lat za 5-10 lat na pewno sprzęt już będzie.
Czy ktoś z polityków przejmuje się ofiarami – NIE
Dlaczego? – bo giną nie ONI tylko WY
Na wojnie nikt się nie przejmuje losem żołnierzy… im wyższa ranga tym mniej troski o los żołnierzy.
tylko dla trolli
http://groups.google.com/group/armia-hyde_park?hl=pl&lnk=
Z tymi inkubatorami to święte słowa.
@ 45
Ps: ALE TYLKO DLA TROLLI
http://06112180605882188389-a-g.googlegroups.com/web/skrzat.gif?hl=pl&gda=6HgOVDwAAAAGVJ5Ad66FfuRlZ-DWBAeW6rYkZ0I0rjBseWq4aVBs2RU5cZ4wjQ1tkxmMaKcOfCL9Wm-ajmzVoAFUlE7c_fAt
Inkubatory też są potrzebne… :/ ale z około 40 można by zrezygnować :/ kurcze jaki ten nasz rząd jest głupi!!!
a nawet trzeba!
sabinko, a kto powiedział, że politycy tudzież urzednicy wojskowi są mądrzy??? chyba nik się nie odważył…mnie też szlag trafia że nic nie możemy zrobic, a naszych protestów nikt nie słucha!
Zabić, powiesić, wykastrować, udusić, schłostać, zakopać pod ziemią żywcem!!! NIE NAWIDZE ICH!!!
Nawet nie potrafisz tego porządnie napisać.
Każde ministerstwo posiada swoje środki, co jest zapisane w budżecie. Także osobna jest pula na zakup inkubatorów – to ministerstwo zdrowia, a osobna na wyposażenie armii – MON. Jedno jest pewne, że w wielu przypadkach pracownicy tego ministerstwa nie znają się na sprzęcie wojskowym, albo dostali w łapę nie od tych co mają lepszy sprzęt, tylko od tych co ze złomu chcą magazyny oczyścić. Zamówieniami sprzętu powinny zajmować się osoby kompetentne, które cały czas poszerzają swoja wiedzę o nowinki techniczne. Ponadto powinny zostać uproszczone procedury zakupu, nie przetargi ciągnące się miesiącami.
MON tworzy armię zawodową, tylko bez odpowiedniego sprzętu tak naprawdę będzie ona mało sprawna. Samo przygotowanie teoretyczne nie wystarczy.
Tori,masz racje – zapisy w budżecie to jedno a wykonanie budżetu to drugie. Mam nieodparte wrażenie, że ministerstwo zdrowia jest opanowane przez lekarzy – jest ich więcej niż generałów – i myśle że mają większą siłę przebicia. A naszych chłopaków nikt nie słucha, a tych 140 generałów nie ma interesu żeby walczyc o dobro żołnierzy – wolą pielęgnowac swoje ciepłe posadki…smutne,ale prawdziwe
ale mój bohater cytuje: ,, lubi swoją robotę i tak siak czy inaczej będzie bawił się w wojsko”:):):):):)
Kasia, dla mnie działania naszych generałów i urzędników MON są nie logiczne, ale wojsko ma swoją odrębną logikę, nie zawsze zgodną ze zdrowym rozsądkiem. Jeśli już jesteśmy zaangażowani w konflikt w Afganistanie to nasi rządziciele powinni nasze wojsko należycie wyposażyć. A tu się okazuje, że najlepiej wyposażeni są ci co siedzą za biurkiem. Bo ci co są na pierwszej linii to posiadają duże braki sprzętowe. Tylko że w warunkach bojowych porządny sprzęt może uratować życie, a tego rządziciele już do siebie nie biorą.
no widzisz, ale wszyscy mają to gdzies to jest najsmutniejsze… mój mąż jest żołnierzem z powołania i to mnie najbardziej smuci
nie mogę pomóc a tak bardzo bym chciała…………
my nie możemy nic zrobić.
Z jednej strony cieszy a z drugiej smuci. Cieszyć może Cię to, że Twój mąż realizuje siebie, że to co robi jest nie tylko zawodem ale jest też pasją. Ale ma to również drugie oblicze. Bo i Ty i on zdajecie sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą służba, szczególnie tam w Afganistanie
tak zdajemy sobie obydwoje sprawe,ale ja też realizuje swoje marzenia i mój mąż toleruje moją nieobecnośc w niektóre weekendy…znaleźliśmy kompromis
swoją drogą i ja i on wiedzielismy o naszych pasjach i aspiracjach przed ślubem
A Twój chłopak Tori jeździ może na patrole czy wyleguje się w bazie?
cola, nie trafione. nie jestem związana z wojskiem. a faceta chwilowo nie mam
Kasia, i to jest bardzo dobre rozwiązanie. Bo nie ograniczacie siebie, tylko wzajemnie wspieracie. A wtedy związek jest prawdziwy i przetrwa. Oby tak dalej!
nie wiem, życie pokaże…czas i wiesz jak jest – nie jest idealnie, ale obydwoje się staramy:)
jeśli ktoś powie mi, że w jego związku jest idealnie to powiem, że kłamie. W każdym jednym, prawdziwym związku zdarzają sie gorsze chwile. Ale trzeba umieć rozmawiać i przede wszystkim trzeba chcieć. Mówią, że chcieć to móc:-)
nikt nie jest idealny i śmiem twierdzic że to ja mam więcej wad,ale mamy dobry sposób – stół w kuchni siadamy i rozmawiamy co nam ,,nie stroji w danym momencie” – tak jest teraz,ale co będzie za pare lat trudno powiedziec … nie idealizuje,ale nie mogę narzekac – póki co każdy z nas ma silną wolę byc szczęśliwym z tą drugą połówką (choc życie codziennie pisze swoją historię)
Jeżeli od samego początku macie taką metodę na rozwiązywanie problemów to bardzo dobrze. Z czasem jest przeważnie lepiej, bo następuje już moment dotarcia.
Życie piszę różne scenariusze, często takie, których się nie spodziewamy, na które nie mamy wpływu. Ale tych jest mniej. W wielu wypadkach to nasze działanie ma wpływ na całą resztę
samo tak wyszlo Tori, a nasze wyjazdy i rozstania służbowe tylko wzmacniają poczucie, że szkoda czasu, życia i nerwów na kłótnie
tragedie, które się wydarzyły w ciągu jego kontyngentu utwierdziły nas w tym przekonaniu
Macie rację, że szkoda życia na nerwy i kłótnie. Życie jest takie krótkie, więc starajmy sie przeżyć je jak najlepiej, bez zbędnych komplikacji.
Tori, komplikacje były i będą – grund to myślec pozytywnie
ja pomimo iż wydarzyło się tak wiele tragedii – zawsze wierzyłam, że mój bohater wróci cały i zdrowy i ta wiara pozwoliła mi przetrwac te pół roku
i wierz że damy rade dalej – byle zdrowie było – a reszte wymyślimy :):)
moj kochanek jest w afganie modle sie zeby nie wrocil
Kasia, jasne że tak. W każdej sytuacji trzeba szukać pozytywnych rzeczy. Nie wolno się poddawać. Wiara przenosi góry!
ja, uważaj co komu życzysz. Życzenia, szczególnie te negatywne, wracają do nas ze zdwojona siłą. po prostu odejdź od niego, a nie życz nikomu śmierci. To jest ohydne.
@70 ja
Mi się wydaje, że “ja” chciałaby poprostu żeby jej kochanek wykupił tam działkę (najlepiej pod Kabulem – w końcu “capitol”) i ją tam sprowadził!!!
W związku z czym najlepszego na nowej drodze (tudzież bezdrożu afgańskim) życia:)))
Pozdrawiam
rajan, działka z wkładką:-) chyba, że jej kochanek jest saperem to by sobie z “rodzynkami” poradził
@70 ja
“Nie życz drugiemu co tobie nie miłe” – a myślę że śmierci sobie i swoim najbliższym nie życzysz.
nie pozwala mi odejsc
co ty ubezwłasnowolniona jesteś? bez przesady
szantazuje mnie
czym? że powie żonie? to sobie biedy napyta
a jednak
o matko, jaka Ty biedna jestes. tak mi Ciebie zal. wez sie w garsc dziewczyno i nie rzucaj takich slow na wiatr, bo jak sie spelnia Twoje zyczenia, to moze jednak okaze sie, ze masz sumienie, ktore Cie zagryzie. oby sie nie sprawdzilo, to co mowisz
a jaka ty biedna
przecież on tego nie zrobi. siebie by udupił na maksa, a zona by go zniszczyła jakby dowiedziała się o jego zdradzie
ona wie
nie wiem jakim trzeba byc czlowiekiem, zeby zyczyc komus smierci. po co sie pakowalas w zwiazek z zonatym kolesiem? skoro teraz tak Ci zle
i jej się to podoba? no to nie ma możliwości szantażu
skad wiecie zr to nie wasz mąż
bo ja nie mam męża:-)
na szczescie moj zolnierz jest jeszcze narzeczonym, a poza tym skoro piszesz, ze ona wie, to chyba jasne, ze to nie my
a gdybym to miala byc ja, to moj maz juz nie mialby zony
nie do konca wie tori dziekuj bogu ze nie masz meza
ami masz na imie ania?
juz nie mam:-)
albo wie, albo nie wie zdecyduj się
nie, nie mam na imie ania, chyba mnie to cieszy w tej chwili
ami ja tez zaczynam się z tego cieszyć
chyba ze klamal ze jego zona to ania?
moze caly czas klamie
daj sobie z nim spokój i to będzie najlepsze wyjście
W Pakistanie, gdzie w sobotę armia rozpoczęła ofensywę przeciwko talibom, są już pierwsze ofiary starć. W pierwszym dniu ofensywy zginęło pięciu żołnierzy i 11 rebeliantów – poinformowała agencja AP.
Akcję rozpoczęto od ataku na bazy Al Kaidy i talibów, które ulokowane są wzdłuż granicy z Afganistanem. Wojsko naciera od strony miast Razmak, Jandola i Shakai w kierunku Makeen, Spinkai Raghzai i rejonu Tiarza.
Po raz czwarty
W tej najważniejszej, jak dotąd akcji, jaką przeciw islamskim rebeliantom przedsięwziął Pakistan, bierze udział 30 tys. żołnierzy. Obecna ofensywa jest czwartą próbą wyparcia bojowników z południowego Waziristanu. Poprzednie kończyły się negocjacjami i rozejmami, po których talibowie utrzymywali kontrolę nad tym obszarem.
Na podjęcie radykalnej akcji wojskowej nalegały Stany Zjednoczone, które obawiają się destabilizacji posiadającego broń nuklearną Pakistanu. Tamtejsi zwolennicy dżihadu zmierzają do obalenia popieranego przez USA rządu w Islamabadzie, stanowią też poważne wsparcie dla rebeliantów w Afganistanie.
Walczą tysiące bojowników
Oczekuje się, że ofensywa potrwa około dwa miesiące. Walki toczyć się będą w regionie, który jest w praktyce kontrolowany przez ok. 10 tys. lokalnych bojowników i ok. 1500 zagranicznych ochotników, pochodzących głównie z Azji Środkowej. BBC, powołując się na rzecznika armii pakistańskiej, pisze, że siły talibów wynoszą 10 do 20 tys. Ich wpływy ogarniają niemal połowę przygranicznego południowego Waziristanu, czyli terytorium o powierzchni ponad trzech tys. kilometrów
Jest rzeczą niemal niemożliwą potwierdzenie wielu informacji napływających z tego regionu, prawie całkowicie pozbawionego infrastruktury. Cudzoziemcy, którzy chcieliby udać się w te strony muszą uzyskać pozwolenie, a niewielu pakistańskich dziennikarzy podejmuje ryzyko podróżowania w miejsca ogarnięte konfliktem.(PAP/TVN)
@ 90 ami
“i słubuję Ci miłość…”
utarł się taki zwrot:
“kobieta wykorzystana przez mężczyznę”,
nawet na blogu wyszło,
że oni mają jakiś podział, między zaspokajaniem potrzeb seksualnych
/która jest POTRZEBĄ FIZJOLOGICZNĄ, jak się juz popróbuje/
a uczuciami do swojej kobiety
jak wraca, to znaczy, ze kocha, czyli ślub miłości został dochowany,
tylko oni sobie czasem nie radzą
przez kobietę się żenią i przez kobietę zdradzają=zaspokajają chwilową podnietę
kobiety bardziej sobie radzą, bo mają ukierunkowanie na emocje=uczucia,
mężczyźni już typowo na pożądanie, stąd te wszystkie odwracania głowy na ulicy czy gorsze
oni mają już taką nieszczęśliwą konstrukcję
więc porozmawiac sobie to jedno, ale nie ma sensu rozrywać związku,
bo wszystkie przez to przechodzą, bo facet ma za przeproszeniem taką “jajną” konstrukcję,
a mniej emocjonalną
dlatego musza sobie te uczucia wypracować, podobnie jak kobiety muszą sobie same wypracować seks
@ ja
dzięki
przez takie panie, jak Ty
i takich panów, jak Kapral
zaczynam się zastanawiać
czy warto się pakować w związek
no i co, dobrze było
jesteś z siebie dumna
Ania
Proponuję zaglądąć do bloga Damiana Kramskiego
http://damiankramski.blogspot.com/
jako uzupełnienie zdjęciami informacji zawartych na tym blogu.
bardzo fajny blog
@precz z… 38
Pytasz, jakie są powody…
Bez wątpienia masz rację, że sterują tym automaty. Tylko kto “programuje” te automaty?
Ja nie napiszę, bo to niepoprawne politycznie, a i tak powszechnie wiadomo kto
Przy okazji taka zagadka: jaka nacja zamieszkuje dziś liczniej USA, niż swój własny kraj?
Oczywiście według oficjalnych danych statystycznych.
Ale ja raczej nie będę dalej kontynuował tego wątku, bo to dość poboczny temat.
@Tori 53, Kasia 54
To prawda, każde mninisterstwo ma swoje środki w budżecie. Ale ten skromny budżet ktoś przecież ustala i musi zdecydować, co pójdzie na służbę zdrowia, a co na wojsko. Jeśli potraktować więc przenośnię “inkubatory, czy georadary”, jako dylemat “służba zdrowia, czy armia”, staje sie on bardzo praktyczny.
Oczywiście w poszczególnych resortach, w ramach ich budżetów, jest to problem “georadary, czy co innego”. I to też jest dylemat, bo wykrywacze min z georadarem są użyteczne na potrzeby interwencji w Afganistanie, ale nie będą za bardzo przydatne w hipotetycznej obronie naszych granic. Bo tu napastnik nie będzie zakopywał IDF przy drogach, a ewentualne zapory minowe będą mieć raczej charakter narzutowy.
Zarówno w skali projektowania całego budżetu, jak i jego części jest to problem “zbyt krótkiej kołderki”.
Z drugiej strony “bliższa ciału koszula” – wiadomo, że każdy najbardziej walczy o to, co dla niego akurat najważniejsze.
Nord, chyba wszyscy mamy tego świadomość….
a ja proponuje nie zapominać że każdy ma jakiś wybór: wstępują do wojska dobrowolnie, mają świadomość jaki sprzętem będą dysponowali na misji, wiedzą jaka jest sytuacja i mimo wszystko się decydują na wyjazdy – dobrowolnie
wielu z nich bezproblemu znalazłaby prace w cywilu, ale jej nie szukają, więc przestajmy z komentarzami że wysłali nasze wojsko gołe na wojne – wbrew pozorą oni sobie przekazują drogą nieoficjalną jak jest i dokonują wyboru
A kołderka będzie jeszcze krótsza bo trzeba będzie wysłać więcej żołnierzy. Dlaczego? Dlatego, że w polskiej strefie spokoju nie ma, nie ma też chętnych na przejęcie polskiej strefy za darmo. Więc lepiej to już było buahhhahaha.
Wstyd mi za nasz kontyngent. Niedawno rozmawiałem z anglikiem jak widzą nasz kontyngent w Afganistanie. Facet tylko machnął ręką. Podobno wiocha że hej.
Dlaczego wiocha ? W jakim sensie ?
Nord, niestety u nas zawsze jest tak, że należy dokonywać wyborów. Tylko co to jest za wybór? Kupić to czy to? Przecież to chodzi o bezpieczeństwo tych, którzy są w Afganie. Ja nie mówię tu o wielkich ilościach, ale chociaż po jednym georadarze na bazę. Tak by wyjeżdżający patrol saperski mógł sprawdzać przepusty, a nie żeby się to okazywało dopiero po wybuchu.
@106 aaaaaa
Ciekawe w którym miejscu w Afganistanie, według Ciebie, angole widują nasz (tzw.) kontyngent?? (co innego janki!!!)
I jak możesz, to napisz w jaki sposób Tyś go o to zapytał!!! (Tylko po angielsku poproszę) Wtedy się razem pośmiejemy (z wiochy)!!!
Pozdrawiam
aaaaa@106, nie wiesz co mówisz człowieku…chyba masz kompleksy- z informacji z pierwszej ręki wiem że jest dokładnie na odwrót
Nord, niestety decyzję o doposażeniu nie podejmują żołnierze, a urzędnicy wojskowi i w tym leży problem
pisałam o wyborach każdego żołnierza, bo trafiają mnie komentarze w stylu pojechali dla korzyści finansowych itp….albo że są pracują w wojsku, bo nie mają innych perspektyw zawodowych – trafia mnie bo mój mąż mógłby w cywilu zarabiac więcej,ale jemu się zabawa w wojsko bardziej podoba:) no, ale z tym to już się dawno pogodziłam
Pozdrawiam :):)
Do mojego komentarza wkradł się oczywiście błąd… Powinno oczywiście być “bo tu napastnik nie będzie zakopywał IED przy drogach”. IDF to co innego Ale to tylko tak, dla porządku.
A co do tej rzekomej “wiochy” z komentarza aaaaaa 106…
Oczywiście nasze wojsko jest znacznie biedniejsze, a zatem znacznie gorzej wyposażone.
Jednak jeśli chodzi o potencjał ludzki, uważam, że dziś przeciętny polski ochotnik reprezentuje znacznie wyższy poziom jak jego odpowiednik w armii Wielkiej Brytanii, czy USA. Po prostu od pewnego czasu trafiał tam najgorszy rekrut z możliwych, bo nie było chętnych do służby zawodowej. Oczywiście mówimy o statystyce od której mogą być wyjątki w indywidualnych wypadkach.
Nord, ponieważ radzą sobie lepiej od innych mając dużo gorsze wypoasażenie – ducha walki nie da się kupic za żadne pieniądze
Kasia, tez tak myślę. Nie w każdej dziedzinie da się wiedzą nadrobić braki wyposażenia, ale nasi naprawdę bardzo się starają. I raczej im sie to udaje, na szczęście.
“Brytyjski dyplomata: Afganistan to wariactwo i marnotrawstwo”
http://fakty.interia.pl/swiat/news/brytyjski-dyplomata-afganistan-to-wariactwo-i-manotrawstwo,1384051,2943
“- Karna ekspedycja przeciwko Al-Kaidzie, to jedna sprawa, ale dążenie wbrew naukom historii do oddolnej przebudowy Aftanistanu na modłę zachodnich koncepcji demokratycznych i praw człowieka jest próżnym wysiłkiem – twierdzi.
- Jeśli to zwariowane przedsięwzięcie ma zająć 40 lat, jak zapewniał gen. David Richards (nowo mianowany brytyjski szef sztabu), to taka dziwaczna koncentracja (brytyjskich) zasobów w kraju o marginalnym znaczeniu nie może służyć żadnemu narodowemu interesowi – wskazuje.
- Nasza piechota może wygrać tysiąc potyczek w Helmandzie, sumienni urzędnicy w ministerstwie ds. międzynarodowego rozwoju mogą zaplanować gdzieś most albo tamę gdzieś indziej, ale dopóki te działania nie będą elementem politycznego procesu, opartego na demokracji, pozostaną tylko stratą krwi i zasobów – podkreśla Meyer.”
Ciekawa konkluzja. Jak nie lubię Angoli, trudno mi się z tym nie zgodzić w odniesieniu do naszego podwórka…
Nord, czytałam to. I też się z tym zgadzam.
Wiesz, co mnie znacznie bardziej na dzień dzisiejszy niepokoi, zamach samobójczy w Iranie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Iran zaczyna grozić, podejrzewając USA i UK o zorganizowanie zamachu.
nord, nie jestem ekspertem ani politycznym ani wojskowym, ale wydaje mi się że to jest coś na rodzaj restrukturyzacji: jeśli przeprowadzi się ją na wszystkich obszarach przedsiębiorstwa to proces zakończy się sukcesem, wprowadzana połowicznie lub w niektórych obszarach działania firmy – nie przyniesie założonych rezultatów
byc może to miał na myśli Meyer…..
@Tori 116
Moim zdaniem udział służb specjalnych z zagranicy w tym zamachu w Iranie jest pewny. Pośrednikiem może być i Wielka Brytania, ale prawdziwym inspiratorem jest raczej kto inny. Podobnie jak w przypadku niedawnych zamieszek po wyborach prezydenckich w tym kraju.
@Kasia 117
Mnie się wydaje, że Meyer w ogóle wątpi w możliwość przebudowy przez koalicjantów ustroju politycznego Afganistanu na demokrację parlamentarną na wzór zachodni. I ja też w to wątpię.
Nord, tylko że wybory w Iranie, tak jak i te w Afganie okazały się wielką mistyfikacją. Typową polityczną farsą. A swoją drogą całkiem przemyślane działanie, zacząć eliminację od dowódców wojskowych z elitarnych oddziałów – pozbawienie głównodowodzących.
Tori, Nord- to klasyczna restrukturyzacjia -kadra zarządzająca do wymiany
Z drugiej strony sobie tak myślę, że wpływ na to ma niepewna sytuacja w Afganistanie. Druga tura wyborów na wiosnę, a co będzie jeśli prezydentem nie zostanie prokoalicyjny Karzaj. Także sądzę, że wszystko zacznie się klarować na wiosnę. Teraz będzie dużo pytań, ale bez odpowiedzi.
Tori, odpowiedzi się znajdą – w zależności od tego ile wpompują w Afganistan pieniędzy
…….witam poczytałem bolga Damiana Kramskiego i jest tam artykuł o saperach amerykańskich i pojeździe …Bufflo…kiedy my dostaniemy 5 sztuk które mamy kupić od amerykanów???? i dlaczego tylko 5 sztuk????/choć cena podobno 800 tys $ za sztukę/
Kasiu, ale mi chodzi o czas do zakończenia wyborów. Do tego czasu nie będą niczego pchać. Raczej teraz skupią się na Waziristanie i wspomogą Pakistan w ofensywie. Mam taką nadzieję.
sojusznik, my mamy tylko cougary, nasi doszli do wniosku, że bufallo z manipulatorem nie są nam potrzebne.
Tori,który to Pakistan pomaga talibom, poprostu super
dobrze że się na tym nie znam, bo pewnie bym się wściekła
ale może do zakończenia wyborów będzie spokój…..
…. tak ale te maja wykrywacze metalu,georadary wykrywacz podczerwieni i nie tylko a cougary???? bezsensu?? ((((((:::::::
sojusznik, kupili chyba 40 MRAPow, ale żadnego z manipulatorem. To i tak dobrze, że nie była to ta wersja podstawowa,z odpornością przeciwminową na poziomie 7 kg TNT pod kadłubem i 14 kg TNT pod kołem. My mamy II a to już szczyt naszych mozliwości
…….. to są pojazdy o innej specyfikacji i innych zadań…
http://wyborcza.pl/1,75478,6068056,Bizonami_po_Afganistanie.html
…… co to 800 tys $ za sztukę dla MON-U ???? jak brać i coś kupować to najlepsze i najdroższe dla NASZYCH… to czym jeżdżą Amerykanie a nie podstawową wersją ….. co to jest 7kg przecież były już ładunki dużo większe!!!! a jakimi MRAPA-mi jeżdżą Amerykanie??? 100-200kg??
to jest kategoria III, tzw. MPCV (Mine Protected Clerance Vehicle), a my mamy II typu typu MRAP 4×4 Cougar
… my nigdy nie kupujemy konkretów tylko zawsze-poziom lub dwa niżej!!!!!!!
…. czy my zawsze będziemy kupować coś o 1-2 poziomy niższe w odporności niż inni ???
gdyby to ode mnie zależało… Może to Cię pocieszy
PAP, Rzeczpospolita, 06.10.2009 r.
Prezydent Lech Kaczyński podpisał ustawę umożliwiającą dokonywanie pilnych zakupów dla wojska na misjach zagranicznych z pominięciem offsetu – poinformowano we wtorek na stronach kancelarii prezydenta.
10 września Sejm znowelizował ustawę offsetową tak, by umożliwić pilne zakupy zagranicznego sprzętu i uzbrojenia dla kontyngentów z pominięciem umów, mających skompensować te zakupy zamówieniami w krajowym przemyśle lub transferem technologii.
Zgodnie z nowelizacją minister obrony będzie sam decydować o pilnych zakupach wyposażenia potrzebnego wojsku za granicą. Minister będzie miał obowiązek informowania Rady Ministrów i Sejmu o dokonanych w tym trybie transakcjach do końca marca każdego roku.
Dotychczas, zgodnie z ustawą offsetową, jeśli wartość zagranicznego zakupu dla wojska przekraczała 5 mln euro, musiał mu towarzyszyć offset. W połowie sierpnia rząd zapowiedział uproszczenie procedur związanych z zakupami wyposażenia dla żołnierzy za granicą.
Nowelizacja ustawy offsetowej jest częścią tzw. pakietu afgańskiego przyjętego w sierpniu przez rząd i zakładającego m.in. zwiększenie wydatków na wyposażenie polskiego kontyngentu działającego w ramach misji ISAF w Afganistani
@Tori 119
Ja nie uważam, aby wybory w Iranie były mistyfikacją lub polityczną farsą. Moim zdaniem to tylko propaganda państw wrogo nastawionych do irańskich władz. Mahmud Ahmedineżad cieszy się tam dużym poparciem.
Zachęcam Cię do obejrzenia francuskiego filmu dokumentalnego pod tytułem “Jak się robi rewolucje”. Można go dość łatwo znaleźć w sieci. Powstał wcześniej i mówi o “pokojowych rewolucjach” w krajach dawnego Bloku Wschodniego. Ale bezpośrednie analogie do tego, co wydarzyło się w Iranie zaraz po wyborach są aż nadto wyraźne. To bardzo ważny film. Warto go obejrzeć.
A okoliczności ostatniego zamachu w Iranie wskazują, że raczej nie przygotowali tego amatorzy. Kto odpalił ładunek, to jedno, ale kto mu go “podał do reki”, to co innego.
Swego czasu zarówno władze USA, jak i Izraela deklarowały publicznie, że rozpoczną działania mające na celu destabilizację sytuacji w Iranie. I właśnie obserwujemy te działania. Zarówno w trakcie wyborów, jak i teraz. A Wielka Brytania to tylko przykrywka dla innych wywiadów.
Więcej cudzoziemców – terrorystów
ROSNĄ SIATKI REKRUTACYJNE AL-KAIDY W EUROPIE
Coraz więcej cudzoziemców z Zachodu, w tym Amerykanów, jedzie do Afganistanu i Pakistanu, by szkolić się w tamtejszych obozach paramilitarnych – pisze w poniedziałek “Washington Post”. Gazeta powołuje się na amerykańskie i europejskie służby zwalczania terroryzmu.
Według niemieckich służb wywiadowczych od stycznia tego roku na szkolenie do Pakistanu pojechało co najmniej 30 rekrutów z Niemiec. Jak pisze “Washington Post”, około 10 osób wróciło w tym roku do Niemiec. Z tego powodu nasiliły się obawy, że trwa przygotowywanie nowych zamachów terrorystycznych na cele w Europie – informuje “Washington Post”.
- Sądzimy, że to wystarczy, by pokazać, jak poważne jest zagrożenie – powiedział cytowany przez dziennik przedstawiciel niemieckich służb do walki z terroryzmem.
Niemcy na posterunku
Niemieckie tajne służby od września trzymają cały czas rękę na pulsie. To wtedy właśnie ugrupowania związane z talibami i Al-Kaidą opublikowały nagrania wideo, w których grożą Niemcom zemstą za udział w misji w Afganistanie.
Amerykański dziennik zwraca uwagę, że Niemcy mają w Afganistanie trzeci pod względem liczebności kontyngent, po USA i W. Brytanii, a terroryści usiłują zbić kapitał na sprzeciwie Niemców wobec wojny w tym kraju. Zgodnie z sondażami ponad połowa obywateli Niemiec nie akceptuje konfliktu w Afganistanie.
Jadą się szkolić
“Washington Post” przypomina, że tajne służby w Europie od wielu lat ostrzegają przed zagrożeniem stwarzanym przez miejscowych radykałów, którzy szkolą się w Afganistanie i Pakistanie, żeby prowadzić świętą wojnę.
W sierpniu władze Pakistanu zatrzymały 12 obcokrajowców którzy jechali do Północnego Waziristanu, gdzie znajduje się wiele obozów. Wśród aresztowanych było czterech Szwedów, w tym były więzień amerykańskiego obozu Guantanamo na Kubie.
W ubiegłym roku zatrzymano z kolei po powrocie z Pakistanu trzech Belgów i obywatela Francji. Wszyscy są sądzeni w swoich krajach za związki z terroryzmem.
Siatki Al-Kaidy
“Washington Post” zwraca uwagę, że w przeszłości tacy ochotnicy działali na własną rękę, a obecnie Al-Kaida i jej sojusznicy rozwinęli w Europie rozległe siatki rekrutacyjne.
Kandydaci mogą liczyć na pomoc agentów organizacji terrorystycznych. Ofiarowane są im pomoc, pieniądze, doradztwo w wyborze najlepszych tras, a nawet listy polecające.(PAP)
Aż żal patrzeć na to co się dzieje.. nie bede się wypowiadać co do politycznych aspektów tej ,czy każdej innej misji “teoretycznie pokojowej”.. jestem żoną żołnierza, którego zadaniem jest pomagać innym i przede wszystkim realizować zadania stawiane przez przełożonych.. ale do jasnej cholery.., jesli już decydenci w tym kraju wysyłają nasze wojsko do waliki to niech dadzą to co jest do tej walki niezbedne.. a nie z przysłowiową motyką na słońce..
@Mala 136
Co prawda nie jestem żoną żołnierza, ale podzielam Twój punkt widzenia
Świetne rozumiem tych, którzy wybierając zawód żołnierza, wyjeżdżają później na misje zagraniczne. Mam jedynie pretensje do tych polityków, którzy spychają Polskę w takie bagno.
@Tori 135
Czytając takie informacje warto zwrócić uwagę na drobny fakt. Często teraz różne media donoszą, jak to Al-Kaida rekrutuje Niemców, Belgów, Francuzów, a także innych “obcokrajowców”.
Jest to nieporozumienie, które wynika z braku rozróżniania między narodowością, a obywatelstwem danego kraju. W ramach “poprawności politycznej” niektórzy świadomie próbują dziś traktować pojęcia narodowości i obywatelstwa zamiennie, jako synonimy, a w kulturze europejskiej to wcale nie są synonimy i oznaczają różne rzeczy.
Otóż to wcale nie Niemcy, Belgowie, Francuzi, czy inni Europejczycy są rekrutowani, a jedynie obywatele tych krajów – wcześniejsi imigranci z krajów muzułmańskich.
Z tego, że ktoś jest na przykład obywatelem Niemiec nie wynika automatycznie, że jest zarazem Niemcem.
A z drugiej strony nazywanie Niemcem i “obcokrajowcem” w Pakistanie kogoś, kto stamtąd wyemigrował kiedyś do Niemiec i uzyskał niemieckie obywatelstwo, a teraz wraca do Pakistanu, czyli do siebie, to przecież kpina.
Na takie oto manowce sprowadza na “język politycznej poprawności”.
Nord, zgadzam się z Tobą, że może tylko jakiś ułamek procenta to obcokrajowcy w pełnym tego słowa znaczeniu. Przecież czy to w Niemczech czy w Anglii dużo jest ludzi pochodzenia tureckiego, irańskiego, pakistańskiego itp. Kiedyś uciekali podobno przed represjami a teraz powracają do siebie. Tak działa wezwanie do dżihadu.
Będzie druga tura wyborów prezydenckich w Afganistanie, informuje BBC. Z informacji Brytyjczyków wynika bowiem, że urzędujący prezydent Hamid Karzaj – po rozpatrzeniu skarg powyborczych – nie zdobył 50 proc. głosów.
O niewystarczającej ilości głosów zdobytych przez Karzaja informował już w ubiegłym tygodniu “Washington Post”. Według amerykańskiego dziennika, wskutek dochodzenia wszczętego po doniesieniach o nieprawidłowościach w czasie sierpniowych wyborów wynik Karzaja został zredukowany do 47 proc. z ok. 54 proc.
Wcześniej o tym, że dogrywka po wyborach z 20 sierpnia jest prawdopodobna mówił afgański ambasador w USA Said Tajeb Dżawad – pierwsza osoba z kręgu Karzaja, która publicznie dopuściła możliwość rozpisania drugiej tury wyborów. Zastrzegł jednak, że nie ma na razie żadnych ścisłych informacji na ten temat.
- Druga tura jest możliwym scenariuszem – powiedział afgański dyplomata w piątek. – Jeśli tak będzie, wszyscy będą musieli ciężko pracować – podkreślił.
Podejrzane głosy
Według wstępnych wyliczeń, Karzaj w pierwszej turze uzyskał 54,6 proc. głosów, podczas gdy jego główny rywal, były minister spraw zagranicznych Abdullah Abdullah – 27,8 proc.
Przekroczenie progu 50 proc. w pierwszej turze gwarantowałoby Karzajowi zwycięstwo bez konieczności przeprowadzania dogrywki.
Jednak od początku obserwatorom monitorującym głosowanie z ramienia Unii Europejskiej jedna czwarta głosów, czyli 1,5 mln, wydaje się “podejrzana” – 1,1 mln z nich oddano na Karzaja, a 300 tys. na Abdullaha.(PAP/TVN)
………….może coś się ruszy w temacie MARPÓW…………http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/pojazdy-mrap-z-polski,1382018
czas pokaże, a nam pozostaje nadzieja na zdrowy rozsądek pracowników ministerstwa
W Zeszycie Naukowym Nr 2 (144) 2007 r. ISSN 1731-8157 ppłk dr inż.. Tomasz C. oraz
kpt. mgr inż. Piotr G. przedstawili: “DOŚWIADCZENIA Z WYKORZYSTANIA
WYKRYWACZY MIN PRZEZ POLSKICH I AMERYKAŃSKICH
SAPERÓW W AFGANISTANIE”.
Nie będę powielała ich informacji w zakresie: AMID – MT 5001 Schiebel, AN/PSS – 14, Advanced Metal Detector oraz “dziadka” W3P.
Przytaczam tylko…. ICH wnioski z… 2007 r.:
“WNIOSKI”
“1. Podstawowe usterki wykrywaczy Schiebel wykorzystywanych przez polskich
saperów do rozminowania terenu w Afganistanie stanowią: częste rozstrajanie;
pomijanie przedmiotów metalowych, a po ponownym zestrojeniu; odnajdywanie
ich tym samym wykrywaczem oraz duże reagowanie na zmiany temperatury
i wilgotności powietrza. Ponadto wykrywacze te nie posiadają możliwości wykrywania
min z tworzyw sztucznych, z ograniczoną zawartością elementów metalowych
(powszechnie występują na obszarze Afganistanu).
2. Saperzy PKW dysponują zbyt małą liczbą sprawnych wykrywaczy. Ze
względu na organizację oraz bezpieczeństwo pracy patrolu rozminowania minimalna
liczba wykrywaczy w zespole, który wchodzi w skład patrolu, powinna wynosić
2 sztuki. W składzie patrolu jest 3 – 5 zespołów, zatem jeden patrol powinien dysponować
6 – 10 efektywnymi wykrywaczami.
3. W składzie kontyngentu powinna znajdować się osoba odpowiedzialna
za utrzymanie wykrywaczy, przeszkolona w zakresie wykonywania drobnych napraw
oraz kwalifikowania sprzętu do remontów wykraczających poza bieżącą obsługę.
4. Z uwagi na zagrożenia wynikające ze stosowania min plastikowych oraz
brak możliwości ich wykrywania przy użyciu wykrywaczy będących na wyposażeniu
PKW konieczne jest wyposażenie PKW w wykrywacz w skład, którego wchodzi
georadar oraz czuły detektor metalu.
5. Celowym jest, aby wykrywacze, które znajdą się na wyposażeniu PKW
były kompatybilne ze sprzętem wojsk koalicji. Pozwoli to skorzystać, w przypadku
awarii z serwisu obsługowego, który znajduje się w rejonie działania wojsk koalicji.
Wysyłanie sprzętu do kraju w celu naprawy, trwa długo, co ogranicza realizację zadań
inżynieryjnych.
6. Z względu na znaczenie wykrywaczy dla bezpiecznego rozminowania terenu,
w trosce o zdrowie i życie polskich saperów pracujących przy rozminowaniu
terenu w Afganistanie, konieczne jest rozwiązanie przedstawionej w artykule problematyki.
Natrafiłam na ten blog..i komentarz? “Georadar poza zasięgirm”.
Więc ja się pytom jak Górnik z kopalni Bytom:
czy to możliwe by temat pt. GEORADAR” od dwóch lat był “półkownikiem” (czytaj: leżał na półce li tylko biblioteki WSWL?)
Casia
pozdrawiam all polskich żołnierzy, ale niezwykle ciepło saperów życząc im sprzętu na miarę potrzeb.
P.S.
Pytanie do saperów?
Czy wiecie jak narodzili się Saperzy? (mam na myśli rodzaj wojsk hehhhhe..spox i poważnie pytam
ccassiumm7 @142 dzieki za wyczerpujaca informacje.
no to jak to z tymi saperami bylo?
Witay Marcinku:-)
Najpierw była piechota..ta szara piechota
A po niej artyleria… furia i zniszczenie,
Ale drogi wówczas były kiepskie i harmaty grzęzły w błocie….
Tak więc poruczono piechocie przeciągać harmaty przez kałuże i błota na pola bitew…
A piechota tak sssaaappaałaaa ciągnąc, wlokąc, przepychając te harmaty….że tak narodzili się SAPERZY:-)))))
@145 ciekawe, co na to sami zainteresowani? są tu jacyś saperzy?
Casia do @ki o nie stałym numerku:)
Powiem ci w sekrecie, że mało który saper wie o swoim przodku piechurze.
Natomiast gwiazdorstwo zmechanizowane bladego pojęcia nie ma w co się przepoczwarzyło i co ich jeszcze może spotkac hehhhhe:)))
@146 Ja jestem
Pozdrawiam:)
Czy ktoś z piszących na tym blogu ma w ogóle pojęcie ile co kosztuje? Wszyscy piszecie że kontyngent powinien mieć najlepsze wszystko. Ale czy wy macie pojęcie ile to kosztuje? Ile kosztuje rosomak? Ile śmigłowiec? Ile georadar? Ile głupi celownik? Na polskich drogach ginie wielokrotnie więcej ludzi niż w afganistanie. I czy wszyscy kupują najnowsze modele samochodów, z strefami zgniotu, poduszkami itp? Każdy z tych nagle tak strasznie dbających o swoje życie żołnierzy zaciągnął kredyt żeby kupić najbezpieczniejszy samochód? Nie. Kupują stare graty aby się toczyły. Bo płacą ze swoich a swoje bezpieczeństwo mają w d… Ale jeśli nie wy bezpośrednio musicie płacić to już byście chcieli nie wiadomo co. No więc jako, że nikt z moich znajomych tam nie jest to jestem przeciwny wydawaniu pieniędzy bo parę rozhisteryzowanych bab tak chce. To co tam mają musi im wystarczyć i już. To tak jak z samochodami. Jak nie ma pieniędzy to trzeba używać tego na co nas stać.
ojelj- “uwielbiam” takie komentarze, mam nadzieje ze kiedys dowiesz sie co to znaczy byc wyrwanym ze snu sygnalem, kilka sekund przed ostrzałem np z moździerzy bedziesz wowoczas po ciemku i omacku wybiegał z kampu do schronu, a moze dla Ciebie był by lepiej pojezdzic na PK…. ale ja juz wiem za ludzie odwaznymi opiniami nie czesto stac na odwazne czyny, mysle ze na innym foum znajdziesz wiecej zwolennikow, ale moze Ty własnie nie szukasz zwolennikow:D tylko zainteresowanie:D:D
wszystkim żołnierzom i ich rodzinom życzę dużo zdrowia i siły w oczekiwaniu na powrót do domu
Tacy z was wielcy żołnierze a prawie wszyscy giną lub zostają ranni wożąc d… w Rosomaku. I na tym polega wasze “kontrolowanie”. Przejechać się, odbębnić patrol i ponarzekać.
PS. Albo w innych MRAP czy HMMWV.
@ 149
“No więc jako, że nikt z moich znajomych tam nie jest to jestem przeciwny wydawaniu pieniędzy bo parę rozhisteryzowanych bab tak chce.”
Olej, to jedno zdanie przez Ciebie napisane mówi samo za siebie . Inaczej byś mówił gdyby to dotyczyło kogoś z Twoich znajomych lub bezposrednio Ciebie.. Poza tym, pojedź tam i spróbuj popracować z nożem na polu minowym i jesli wtedy powiesz, że georadar to zbedny wydatek to będzie to opinia godna uwagi, bo teraz, to z całym szacunkiem, “paplanina sfrustrowanego człowieczka”..
@149
Ja też tam nikogo nie mam, ale jestem za tym by nasz kontyngent był odpowiednio doposażony. By nasi żołnierze wyjeżdżając na patrol mieli większą pewność powrotu do bazy a później do swoich najbliższych. Taki odważny jesteś krzycząc z odległości ok 4000 km. A poza tym troszeczkę oleju powinni ci dolać. Braki źle wpływają.
Poczekaj jak trzeba będzie zabrać kilka miliardów złotych służbie zdrowia czy innym żeby wysłać te pieniądze do Afganistanu bo tam musi być wszystko co naj. To zresztą ochotnicy. Wiedzieli że georadarów nie będzie. A teraz im niedobrze. W czadzie nasz kontyngent ma lepiej niż inne i tak narzekają.
Po co zabierać służbie zdrowia? Obniżmy pensje żołnierzom w kraju żeby MON miał na georadary.
@155
Służbie zdrowia nikt nie zabierze. Człowieku mylisz pojęcia. Każdy resort ma swój budżet. Tu chodzi o dokonywanie racjonalnych zakupów, a nie przekazywanie środków z innego resortu.
Ochotnicy? Ale tylko w pewnym sensie. Jeśli masz alternatywę, że albo jedziesz, albo nie przedłużą kontraktu, to co wybierzesz, mając na utrzymaniu rodzinę.
@155
Ochotnicy.. patrząc na to z perspektywy wyboru zawodu, tak masz rację, to są tacy sami ochotnicy, jak strażacy, górnicy czy lekarze.. I dalej idąc tym tropem, czy chciałbyś żeby gdy zapali Ci sie dom, strażacy gasili pożar polewając go wodą, którą wiadrami wyciagaliby ze studni???? Myslę, że nie.. bo wtedy szanse na ocalenie byłyby nieporównywalnie mniejsze.. Każdy chce wykonywać swoja pracę najlepiej jak można, możliwie bez ofiar.. dlatego tak ważne jest odpowiednie wyposażenie. Pomijam wspomniany przez Ciebie aspekt finansowy bo Tori już Ci odpowiedziała..
Czyli racjonalne zakupy to jakie? Mogłabyś szerzej napisać? I skąd wziąść na te zakupy pieniądze? Bo szmal pójdzie z budżetu MON a więc komuś braknie na pensje albo czegoś się nie kupi innego. Może sprzedać F16 żeby było na misje?
“Olej” “Jezusa co kocha mnie”…?
Zgodnie z Racją Stanu eksponowaną przez ministra K. rezygnacja z misji przed osiągnięciem celu jest nie do pomyślenia? Trzeba, więc po prostu brnąć dalej?
W Afganistanie nie wystarczy sobie powiedzieć, że jesteśmy tutaj, bo jesteśmy tutaj. Ponosimy tak wysokie koszty ludzkie i finansowe, że nie wolno nam przestać myśleć i zadawać pytań.
Pierwsze z nich brzmi, czy tę wojnę można wygrać?
Od odpowiedzi na to pytanie zależą odpowiedzi na wszystkie inne.
Natychmiast jednak rodzi się kwestia, jak zdefiniować sukces. O co walczymy?
Czy wystarczy zagwarantować, że Afganistan nie stanie się bazą dla terrorystów, jaką był w przeszłości, czy też jest to zbyt skromny cel?
Czy byłoby zdradą, gdybyśmy zostawili naród afgański z rządem represjonującym własne społeczeństwo?
Czy poza zapobieganiem terroryzmowi i być może zaprowadzeniem jakiejś formy ustroju przedstawicielskiego mamy jeszcze jakieś inne cele?
Na przykład co z likwidacją, a przynajmniej zmniejszeniem handlu narkotykami?
Decyzja o tym, czy powinniśmy zostać w Afganistanie, i jaką formę ma przybrać nasza interwencja, zależy od tego, jak szeroko zdefiniujemy misję.
Taka definicja jest pilnie potrzebna.
A co dalej z rządem Kurzaja?
A co z trudną kwestią talibów.
Czy należy podjąć próbę ich spacyfikowania poprzez dokooptowanie ich do władzy, czy też byłaby to forma porażki?
Wiele zależy od trafnej oceny ich siły.
Kiedy już zdecydujemy, jakie są nasze cele w tym konflikcie i jakimi metodami chcemy je realizować, pozostaną pytania o środki, jakie gotowi jesteśmy przeznaczyć na tę wojnę, oraz o zakres naszego zaangażowania politycznego.
Najważniejsze pytanie z tej pierwszej grupy dotyczy liczby żołnierzy.
Czy prawdziwa jest słyszana tu i ówdzie, ale chyba sprzeczna z intuicją teza, że im więcej wyślemy żołnierzy, tym mniej ich zginie?
Poza tym NIE WOLNO wysyłać wojskowych na wojnę, nie zapewniając im odpowiedniego sprzętu!
Pytanie strategiczne: żołnierze wylatują w powietrze na minach-pułapkach, bo mamy za mało helikopterów.
Ilu żołnierzy i ile helikopterów wystarczy?
I czy ta “wystarczająca liczba” jest realna?
Pozostaje kwestia polityczna!
We wszystkich krajach uczestniczących w wojnie afgańskiej narasta sprzeciw wobec niej.
Co będzie jak wojna zostanie przegrana na froncie krajowym?
Jaki jest cel tej wojny?
Czy można ją wygrać?
Ilu potrzeba na nią żołnierzy?
Kto zna odpowiedź?
Nikt nie zna odpowiedzi.
Reasumując:
Szanowni “OLEJ” I “JEZUS KOCHA MNIE” nie szarpcie za kamizelki nie do końca kuloodporne Tori’ego i Tych, którym się chce z wami język strzepić.
Dałam Wam pożywke, drożdże pracują …. teraz czas na finał.
Chyba jełopami nie jesteście, więc rozumiecie co należy dalej czynić?
A jak już wypijecie To piwo a nasi synowie, mężowie i ojce szczęśliwie wróca do Ojczyzny z tej misji wojennej to każdy z Nich krzyknie głośno na BALICACH…JEZUS kocha mnie.
….A jak poszedł król na wojnę,
Grały jemu surmy zbrojne,
Grały jemu surmy złote
Na zwycięstwo, na ochotę…
Casia pozdrawia i nie olewa Jezusa co kocha mnie.
Co można zrobić aby zmienili podejście do wojny?? Opinia publiczna!! ludzie by wyszli na ulice i w mig by politycy zmienili swoje podejście do wojny. Dlaczego kazdy pisze komentarze wchodzi na internet wypisuje rożne rzeczy jak i tak to nic nie pomaga.. Ludzie jak tak piszecie to wyjdzcie na ulice to bedzie pozytywny skutek
3 Grosze blondynki.
Podobieństwa między “przyjaźnią” z ZSRR i USA:
1. Armia czerwona posiadała liczne autonomiczne bazy na terenie naszego kraju (od 1956 po zawarciu Umowy – legalnie).
Po umowie na dużą lub małą tarczę antyrakietową, takie same bazy będą posiadali Amerykanie.
2. Od Związku Radzieckiego kupowaliśmy sprzęt drugiego i trzeciego sortu po droższej cenie. F-16 które nabyliśmy od USA jakie są każdy widzi a offset poszedł się …… kochać:) (co by nie było wulgarnie).
3.Rosja interweniowała w Czechosłowacji.
Nasze wojsko także w ramach Układu Warszawskiego, ale do Afganistanu już nas nie poproszono.
4.Przyjaciele z NATO interweniowali w Iraku i Afganistanie.
My ramię w rami z nimi.
Warto więc zastanowić się i odpowiedzieć na pytanie: Czy jesteśmy gotowi na powtórkę z historii?
Bo każda misja pochłania fortunę z dziurawego budżetu do tego znaczoną krwią żołnierską a w zamian Polska nie otrzymuje kompletnie NIC!!!
Artykuł V Paktu Pólnocnoatlatyckiego:
“Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego”.
N a l e ż y j e d n a k p a m i ę t a ć: działania „uznane za konieczne” to może być np. protest dyplomatyczny lub zrzucenie ulotek.
NIE zamierzam kwestionować zasadności członkostwa Polski w NATO!
Co więcej myślę, iż od strony politycznej Pakt jest doskonałym zabezpieczeniem, ale ze stroną wojskową może być różnie mając na względzie nasze, polskie pewne historyczne doświadczenia.
Do deklaracji sojuszniczych należy podchodzić z rezerwą.
Sprzymierzeńców każdy strateg stawia na ostatnim miejscu wśród wszystkich dostępnych dla państwa środków obrony.
Umiesz liczyć? Licz na siebie!
@Casium 163
Masz rację, że w praktyce te zapisy nie gwarantują nic. Jedyne, na czym opierają się realne sojusze, to na realnej wspólnocie interesów i korzyści. Politycy sprawujący władzę w Polsce mają skłonność do odwoływania się honoru, co, jak uczy nas boleśnie historia, w polityce było, jest i pozostanie bardzo naiwne.
NATO powstało w innej rzeczywistości – rzeczywistości “zimnej wojny” i obawy państw zachodnioeuropejskich przez inwazją ze strony ZSRR. Dziś, gdy ZSRR nie ma, a Rosja boryka się z wewnętrznymi trudnościami, żadne militarne zagrożenie z jej strony dla tejże Europy Zachodniej nie występuje. Nie istnieje więc spoiwo, które cementowało sojusz.
Z drugiej strony NATO uległo rozszerzeniu o wiele innych, mniejszych i biednych krajów, co wbrew pozorom wcale nie zwiększyło wiarygodności deklaracji o wzajemnej pomocy, a raczej wprost przeciwnie. NATO w obecnym kształcie nie przystaje już do rzeczywistości.
A polska armia zostaje zredukowana do oddziałów interwencyjnych, przeznaczonych do zagranicznych misji u boku USA, kraju naiwnie uznawanego za wiarygodnego sojusznika Polski, wbrew różnym faktom, także całkiem niedawnym.
Tymczasem sytuacja w Europie może się odwrócić, a NATO rozpaść, na przykład gdy nastąpi głębszy kryzys ekonomiczny, który jest zresztą nieuchronny. A wtedy zostaniemy z ręką w prawdziwym nocniku.
Z drugiej strony NATO miało być sojuszem o charakterze obronnym. Ale czy interwencję w Afganistanie można naprawdę uznać za wspólną obronę napadniętego członka NATO, w tym wypadku USA, o czym mówi Artykuł V Paktu? Przecież to kpina.
Witam saperów.
Znalazłam ciekawostkę o ultadźwiekowym wykrywaczu min made in USA.
http://www.newscientist.com/article/dn10868-vibrations-could-reveal-landmine-locations.html
“Vibrations could reveal landmine locations”
December 2006 by Phil Mckenna
Artykuł, jak widać, jest z grudnia 2006 r. , ale zapewniali, że za 2 lata wykrywacz wejdzie do uźycia.
Z tekstem na pewno sobie poradzicie (mogę pomóc w czynie społecznym)).
Jeżeli to nie tajemnica to zapytam czy ten sprzęt jest używany praktycznie i czy konfiguracja terenu i roślinność nie powoduje, że Laser odczytujący odbite dźwięki traci zasięg?
P.S.
Znalazłam zakurzone info…
Do Talibów dotarły [prawdopodobnie na przełome lat 2008/2009] wyrzutnie HongYing 5A, chińskie kopie rosyjskich strzał. Według źródeł “Gazety Wyborczej”, dostawę chińskich strzał Talibowie otrzymali od oficerów pakistańskiego wywiadu wojskowego ISI.
Szkolenie ŚREDNIO KUMATEGO operatora wyrzutni trwa około 6 miesiecy?
Czy Talibowie nie zaczną w zimie ofensywy pelot?
Nie sieję paniki tylko wyczulam.
Znając zagrożenie łatwiej przeciwdziałać.
Pozdrawiam Saperów zawsze B E N E M E R I T U S
Robot na zdjęciu jest najprawdopodobnie amerykański, pożyczony na ćwiczenia lub do zdjęć. Nasi zawsze mieli problem ze sprzetem. Problem pojawia sie wtedy jak zginą ludzie i prasa nagłaśnia sprawe. Generalicja nie przeszukuje przepustów. Niestety. Czesto zakupy sa robione ad hoc, bez konsultacji z “dołem”. Tu tkwi problem . Kolejna rzecz to “góra” sie nauczyła, że “dół” zawsze da sobie radę – “idz i sobie załatw” tak to wyglada.
Witam,
W świetle toczącej się tu dyskusji przewinęło się wiele wątków i szczerze dziwi mnie postawa osób które krytykują tzw Misję Pokojową. W swojej nienawiści do rządzących wysyłających bosych żołnierzy do Afganu nie zauważacie istotnej kwestii jaką stawiają przed nami terroryści – od Al-Kaidy zaczynając kończąc na innych bojówkach wielbiących dżihad ponad wszystko. Ich celem jest unicestwienie świata jaki reprezentuje świat zachodni. Wydaje mi się, że reprezentantami tego świata nie są tylko amerykanie. W 2001 roku terrorystom udało się przeprowadzić najbardziej spektakularny atak w historii nowożytnej. Od tej pory wiele było mowy w mediach o potrzebie restrukturyzacji NATO w obliczu przemianowania istniejącego wroga. W świetle tych wydarzeń nie możemy zanegować, że jeden z naszych sojuszników został zaatakowany. Czy dalej tak samo byście myśleli jeśli zaatakowano by nasz kraj?? Czy cały czas myślicie, że pozostawienie bliskiego wschodu samemu sobie da nam nieskończone bezpieczeństwo?? W moich oczach misja w Afganistanie jest konieczna dla naszego i europejskiego bezpieczeństwa.
Ad bosych żołnierzy – proszę pamiętać, że przez 50 lat nasze wojsko miało ściśle określoną rolę w Układzie Warszawskim. Najmocniej rozwijane były jednostki desantowe. Zacofanie jakie narastało przez ten czas w innych sferach SZ jest nie do odrobienia w tak krótkim czasie i przy tak niskich nakładach finansowych. Podziwiam siłę ducha i zaparcie ludzi, którzy jadą na misje i potrafią doskonale wykonywać swoje obowiązki sprzętem, który pozostawia wiele do życzenia. Nie zapominajcie że oni działają w imieniu wszystkich obywateli zrzeszonych w NATO. Podziwiam też ludzi takich jak Gen. Skrzypczak, którzy narażając swoją karierę potrafią walczyć o dobro i bezpieczeństwo naszych żołnierzy. Poza tym doświadczenie jakie nabędą żołnierze podczas wszystkich misji zagranicznych jest nie do przecenienia w sferze obronności naszego kraju obecnie i w przyszłości.
Takie jest moje zdanie
@Khalid 167
Czy mógłbyś bliżej sprecyzować, co to dziś jest ten “świat zachodni”, o którym piszesz?
Jaka to cywilizacja i do jakich wartości się odwołuje?
Co do samego zamachu w Nowym Jorku na WTC, napisano sporo i jest wiele poważnych wątpliwości w tej sprawie, podnoszonych nie przez jakichś oszołomów, tylko przez ekspertów.
Ale niejasności dotyczą na przykład także bardzo ciekawej zmiany właściciela budynków i ich ubezpieczenia “od zamachów terrorystycznych”, całkiem krótko przed zamachem.
“W tym momencie przypomnijmy historię nowojorskiego miliardera, właściciela i spekulanta na rynku nieruchomościami, Larry Silverstein. Jak wiadomo, pan Silverstein stał się właścicielem kompleksu budynków World Trade Center na sześć miesięcy przed wydarzeniami 11 września. Jest to interesujące z kilku powodów. Po pierwsze, była to jedyna transakcja zmiany właściciela budynków od 33 lat, gdyż do tej pory były one własnością korporacji należącej do stanów Nowy Jork i New Jersey. Po drugie, pan Silverstein, który nabył budynki WTC za 3,2 miliarda dolarów, zdołał wpłacić tytułem pierwszej raty zaledwie 124 miliony dolarów. No i po trzecie, nie omieszkał ubezpieczyć budynków na sumę 7 miliardów dolarów, w tym szczególnie zadbał o umieszczenie klauzuli ubezpieczającej budynki “od ataków terrorystycznych”, co nie było powszechnym i łatwo dostępnym dodatkiem polis ubezpieczeniowych. Po zawaleniu się budynków, zażądał on od firm ubezpieczeniowych pełnego odszkodowania, jednak po negocjacjach szwajcarska firma Swiss Re wypłaciła mu “tylko” 4,6 miliarda dolarów. Wystarczy teraz spojrzeć na te liczby, by uzmysłowić sobie, iż mieliśmy do czynienia z nieprawdopodobnie intratnym interesem: za 124 miliony w ciągu 6 miesięcy uzyskano 4,6 miliarda, co stanowi stopę procentową w wysokości zdaje się niemalże 8000% rocznie. Ale to nie wszystkie zagadki. /…/ Ubezpieczenie budynków WTC na tak wysoką kwotę i zadbanie o umieszczenie klauzuli ubezpieczającej “od aktów terrorystycznych”, od razu powinno wzbudzić podejrzenia, gdyż budynki te były już stare i w sumie nadawały się do rozbiórki, a przynajmniej gruntownej renowacji. Budynki WTC budowane były przy użyciu materiałów, których szkodliwość dla środowiska i zdrowia człowieka jest dzisiaj powszechnie uznana i wszystkie przeprowadzane w ciągu ostatnich lat inspekcje miejskie, stanowe i federalne nakazywały gruntowną modernizację budynków. Koszt np. pozbycia się azbestu i innych szkodliwych materiałów oceniany był na 200 milionów dolarów i wydaje się, że właśnie ten czynnik przeważył przy podjęciu decyzji przez korporacje stanowe o ich pozbyciu się. Rozpatrywano również rozbiórkę całych budynków, ale koszt takiego przedsięwzięcia był astronomiczny i sięgałby 15 miliardów dolarów. Innymi słowy: “coś” należało z tymi budynkami zrobić.” http://www.bibula.com/?p=575
Czyż to nie jest ciekawy wątek tej sprawy? Ale to tak na marginesie, skoro już wspominasz sprawę WTC.
Jest wiele spornych kwestii dotyczących “ataku terrorystycznego” na USA w 2001r. Nasze polemiki na ten temat nic tu nie dadzą, bo nic na ten temat nie wiemy poza tym co mówią media. Na pewno była to akcja na szeroką skalę i nie chce mi się wierzyć, że jakakolwiek agencja wywiadowcza, bezpieczeństwa wewnętrznego czy bóg wie jaka jeszcze, uczestniczyła w zamachu na swoich obywateli. Nie zmienia nic również fakt, że konstrukcja była stara i nadająca się do rozbiórki, bo zysk z tego jak wygląda nie miało Państwo lecz osoba prywatna. Poza tym zginęło 3000 osób. Na pewno powyższy fakt nie mógł być decydujący. Bardziej wiązałbym to z późniejszym atakiem na Irak gdzie mamy potężne grupy interesów i czarne złoto – a Afganistan co tam jest?? Poza “maryśką”, Talibami i ich obozami szkoleniowymi chyba nic.
A co chciałbyś usłyszeć na temat świata zachodniego? Każdy wie w jakim świecie żyje i jakie ma postawy moralne. W każdym miejscu mówi się, że odwołujemy się do wartości religijnych. Ale czy to prawda? Sądzę że to oddzielny temat mocno odbiegający od tematu o którym dyskutujemy.
@Khalid 169
Historia zna niejeden wypadek, kiedy rządy poświęcały spora liczbę swoich obywateli w imię “wyższych racji”.
Na przykład w 1940r Anglicy znali dokładną datę i godzinę nimieckiego lotniczego ataku bombowego na miasto Coventry, jednak świadomie nie zarządzili ewakuacji, a jedynie skierowali tam dodatkowe jednostki straży pożarnej i ratownicze. Obawiali się, że Niemcy domyślą się, jakie było źródło, którędy pozyskali informację o ataku.
Podobnie, wielu historyków skłania się dziś ku tezie, że amerykańskie władze znały termin ataku na Pearl Harbor, jednak ofiara była potrzebna, aby pacyfistycznie nastawione społeczeństwo poprało włączenie się USA do wojny i to w Europie. Dlatego z portu wyprowadzono jedynie najcenniejsze okręty, czyli lotniskowce.
Takie przykłady można mnożyć. Ja nie mam złudzeń, że ponadnarodowe, wpływowe kręgi polityczno-biznesowe są w stanie poświęcić życie 3tys. ludzi w imię celów, które uważają za ważniejsze. A przy okazji nie zaszkodzi i biznes. O uderzeniu w Pentagon też wiadomo, że duży dwusilnikowy samolot pasażerski po prostu “wyparował” z miejsca katastrofy, co się nie zdarzyło wcześniej w historii lotnictwa. Czy nie jest zastanawiające na przykład także to, że samolot, który miał rzekomo trafić w Biały Dom, to akurat jedyny, który nie zrealizował tego zmierzenia?
Ale OK, nie miejsce i czas, aby tu o tym szerzej mówić, a kto dociekliwy i tak sobie sam znajdzie dużo na ten temat.
W każdym razie podawanie “zamachu na WTC”, jako uzasadnienia do ataku na Afganistan okazało się propagandowo skuteczne, jednak dziś jest mało wiarygodne dla myślących ludzi.
Co do cywilizacji, ja należę do łacińskiej, która zbudowała Europę. Jednak ona już nie dominuje w Europie, a tym bardziej w USA. Jeśli “cywilizacja zachodnia” to ta, która dziś tam panuje, nie ma czego bronić. Bronić należy, ale naszą tradycję europejską.
To wszystko co mówisz o WTC to poszlaki. Po obu stronach są argumenty za i przeciw. Każdy wierzy w to co chce wierzyć. Media rozdmuchują każdą poszlakę w poszukiwaniu sensacji. Nie wszystko jednak jest tak oczywiste. Trudno wyrokować kto stoi za zamachami ale z pewnością nie jest to sprawa instytucji państwowych. Jaki w tym ich interes? Największym beneficjentem tych wydarzeń są prywatne firmy ochroniarskie i cały przemysł zbrojeniowy. Tutaj poszukiwałbym teoretycznych winnych. Dżihadyści tez mogą mieć w tym swój udział bo Ameryka to ich drugi wróg na liście zaraz po Izraelu. To są tylko wolne spekulacje, a 100% prawdy my możemy się nie dowiedzieć.
Cywilizacja łacińska często zwana również zachodnią opera się min na etyce chrześcijańskiej o czym mówiłem (religijnej). Chcesz powiedzieć, że żyjemy obecnie w jakiejś innej cywilizacji? Żyjemy w czasach pieniądza, ale w gruncie rzeczy w takich czasach nasz świat jest odkąd wynaleziono monetę jako podstawę naszej ekonomii. Czego nie ma więc tu bronić? Demokracji? Przecież na jej gruncie oparta jest nasza cywilizacja? Czy jest jakiś inny system który pozwoli być nam bardziej wolnymi – może dogmaty Talibów oparte na kłamliwym rozumieniu Koranu?
@Khalid 171
Ogólnie zgadzam się z tym, co napisałeś.
W sprawie WTC poszlaki są mocne, dowodów oczywiście nie ma, a kto jest inspiratorem, tego nie wiemy. Jednak: is fecit cui prodest (uczynił ten, komu przyniosło korzyść).
Moim zdaniem głównym beneficjentem zamachu na WTC wydaje się Izrael i środowiska z nim związane. I ten kierunek ma bardzo interesujące poszlaki, jednak nie mówi się o tym w masowych publikatorach (warto poczytać wątek WTC w serwisie bibula.com – zebrano tam wiele faktów z zagranicznych, głównie amerykańskich źródeł).
Nie mam złudzeń, że bezpośrednimi wykonawcami tych zamachów są zazwyczaj fanatyczni islamiści. Tylko kto ich inspiruje, a jeszcze bardziej – kto może nimi sterować bez ich wiedzy, to już zupełnie inna sprawa. Od dawna wiadomo, że nawet agentów często werbuje się w taki sposób, że nie wiedzą, dla kogo naprawdę pracują.
Ale przede wszystkim mamy także OPERACJĘ “GLADIO”, o której mało kto słyszał. Zachęcam do kwerendy w sieci. Bardzo interesujące!
Na początek (po angielsku): http://en.wikipedia.org/wiki/Gladio
Szczególnie zachęcam do rozdziału: “Gladio operations in NATO countries”.
Czy to nie szokujące?
Co do porównań między cywilizacjami europejskimi i nie tylko, zachęcam Ciebie do lektury spuścizny naukowej prof. Feliksa Konecznego. Ja identyfikują się z łacińską, co nie oznacza, że ona nadal dominuje. Z pewnością, jak napisałem, nie jest już tak obecnie w Europie Zachodniej i w USA. Ani Europa nie jest dziś tym, czym była, ani USA nie są tym, czym kiedyś były. Warto poczytać, choćby na bibula.com.
Ale ja już kończę na ten temat, bo choć pozostaję ogólnie w temacie, jednak jest to nieco poboczny wątek tematyki bloga.
A poniższy wątek?
REGION Morza Kaspijskiego zawiera olbrzymie, nie wykorzystane zasoby węglowodorowe. Ażeby to bardziej zobrazować – udowodnione zasoby gazy wynoszą 236 trillion cubic feet – stóp sześciennych. Zasoby ropy naftowej mogą nawet wynieść 60 bln baryłek. Niektórzy mówią nawet o 200 bln baryłek. W 1995 roku w regionie tym produkowano zaledwie 870.000 baryłek dziennie. Do 2010 zachodnie kompanie planują zwiększenie produkcji do 4.5 mln baryłek dziennie- 500 % wzrost w ciągu 15 lat. Jeżeli tak się stanie, region będzie reprezentował 5 % całkowitej światowej produkcji ropy naftowej. Wciąż nierozwiązany pozostaje problem jak dostarczyć ropę i gaz z regionu właściwym rynkom. Azja Centralna- Środkowa? jest odcięta od oceanów i mórz, jest odizolowana geograficznie i politycznie.
Każdy z krajów Kaukazu i Azji Centralnej boryka się z trudnościami w polityce wewnętrznej. Niektórym grożą nierozstrzygnięte w przeszłości konflikty i wojny. Inne z kolei nie posiadają ustabilizowanego systemy prawnego, gdzie sądy stale się zmieniają. W dodatku kluczową, techniczną przeszkodą na którą my potykamy się w przemyśle w przypadku transportu ropy jest istniejący system ropociągów, które zostały zbudowane w czasie, gdy wszystkie drogi prowadziły do Moskwy, dlatego zmierzają w stronę północy. Nie ma połączeń z południem i wschodem. Nic nie wskazuje na to, ażeby Rosja w najbliższym czasie była wstanie wchłonąć dodatkowe ilości ropy z zewnątrz – jest zdolna rozporządzać jedynie swoimi zasobami. Dlatego kraje kaspijskie – Kazachstan, Azerbejdżan, Turkmenistan – przy współudziale zagranicznych kompani, od dłuższego czasu przygotowują plany budowy ropociągów, które sprostają postępującemu eksportowi ropy z regionu.
Jednym z projektów budowy ropociągów pod egidą Caspian Pipeline Consortium jest przeprowadzenie trasy na północ do rosyjskiego portu Novorisiisk na M. Czarnym. Dalej ropa byłaby transportowana przez Cieśninę Bosfor na Morze Śródziemne, a stamtąd na światowe rynki.
Drugi, brany pod uwagę projekt, sponsorowany przez Azerbejdżan International Operating Company / konsorcjum składające się z 11 zagranicznych kompani, w tym Unocal, Amoco, Exxon, Pennoil/, zakłada dwie możliwe trasy.
1. – ropociąg okrąży łukiem Morze Kaspijskie po czym przetnie północny Kaukaz, aż do Novorissiska.
2.- ropociąg przecina Gruzję i kończy się w porcie na Morzu Czarnym. Ta linia może zostać przedłużona i zakończyć się w tureckim porcie Ceyhan na Morzu Śródziemnym. Ale nawet gdy obydwie ropociągi zostaną zbudowane, nie będą miały dostatecznej zdolności do transportu całkowitej ilości ropy produkowanej za 15-20 lat. Nie będą też wstanie dostarczyć ropę właściwym rynkom. Zatem inne ropociągi muszą zostać skonstruowane.
Unocal, uważa, że podstawowym czynnikiem decydującym o trasie ropociągu powinno być określenie, które rynki będą w stanie wchłonąć ropę z nowych źródeł! Rynki byłych republik ZSRR oraz europejskie rynki nie wzrosną znacząco, a popyt będzie wzrastał o około 0,5 do 1,2 % rocznie w okresie od 1995 do 2010. W przypadku Azji sprawa wygląda zupełnie inaczej. Tygrysy azjatyckie będą potrzebowały ogromnych ilości ropy, ażeby “napędzić” swoje gospodarki.
Unocalu sądzi, że pomimo turbulencji, które okazjonalnie występują w Azji , w rejonie Pacyfiku, popyt na ropę w Azji podwoi się do roku 2010 r.
W interesie całego świata leży zaspokojenie rosnących potrzeb tego regionu. W przeciwnym razie kraje te zaczną naciskać na światowe rynki, popychając ceny ropy do góry.
Największym problem jest… jak sprawić, ażeby surowce energetyczne Azji Środkowej stały się dostępne dla innych rynków azjatyckich /Indie, Pakistan, Chiny, Japonia, Korea/?
Istnieją dwa możliwe rozwiązania.
1a przewiduje budowę ropociągu biegnącego do Chin, co oznacza skonstruowanie 3000 km rur dla dotarcia do samych Chin Centralnych. Później i tak należałoby przedłużyć ropociąg o kolejne 2000 km, ażeby dosięgnąć główne skupiska ludzkie wzdłuż wybrzeży Chin. Rozwiązanie takie naraża producentów ropociągu na duże koszty budowy /3.0-3.5 mld $/ a potem koszty transportu.
2ga opcja zakłada budowę ropociągu biegnącego na południe , z Azji Centralnej w stronę Oceanu Indyjskiego. Najkorzystniejszą zdaje się być trasa przecinająca Iran, ale to rozwiązanie zostało zawetowane przez USA, blokując tym samym manewry amerykańskich kompani na tej trasie.
Wobec tego jedyną możliwą alternatywą pozostaje trasa wiodąca przez A F G A N I S T A N kraj nieprzewidywalny, w którym od dłuższego czasu toczą się działania wojenne.
Od samego początku daliśmy jasno do zrozumienia, że budowa ropociągu biegnącego przez AFGANISTAN nie zaczniemy dopóty, dopóki w kraju tym nie zostanie ustanowiony Rząd, uznany przez rządy innych państw, kredytodawców i kompanię (i TU jest meritum) UNOCAL!!!
P.S.
Na ćwiczeniach “Łoś-75″ w Łozach na Kwisie Minister ON W.J. zapytał st. szer. Stopę:
cyt.” co ci żołnierzu dała służba wojskowa (żołnierz służył już 23 miesiąc w WP)”?
-bardzo wiele (…) i pondto zdobyłem doświadczenie i nowe umiejetności w Misji w Egipcie.
“A dlaczego tam jest Wojsko Polskie”? zapytał Generał.
Cisza…konsternacja….podpowiadają coś generałowie: Nowak, Zieliński [*], “ostatni Marszałek Polny Zbysiu Ohanowicz [*], rozjemcy, członkowie ekip filmowych…ale żołnierz spanikowany nie słyszy.
Minister ON szepnął st. szeregowemu Stopie do ucha…. cyt. “BO TAM JEST ROPA!
I tyle.
Pozdrawiam.
‘
@Casium 173
Strategiczne położenie Afganistanu nie ulega żadnej wątpliwości, a obecność bogatych źródeł ropy w rejonie Morza Kaspijskiego ma dość fundamentalne znaczenie. Nie bez powodu też USA rozbudowuje stałą bazę Bagram, ziemię pod którą zapewne otrzymają po wsze czasy od marionetkowego rządu, który ustanowili.
Jednak to nie wszystko, co dotyczy amerykańskiej polityki. Przypuszczam, że znane są Ci poglądy amerykańskich politologów, prof. Johna J. Mearsheimera i prof. Stephena M. Walta na te kwestie?
No, no no…źródła czytasz ! To chwalebne bo opinie potoczne powielać to nie sztuka)))
Książka Mearsheimera „The Tragedy of Great Power Politics”, opublikowana w 2001 roku to klasyka.
Jego standardy:
“Problem bezpieczeństwa międzynarodowego ma swoje źródło w anarchii systemu międzynarodowego…
Na świecie nie istnieje Status Quo siły.
Silniejsze państwo zawsze zachowuje się bardziej agresywnie w stosunku do słabszego
Hegemonia ma 4 drogi:
1.Wojna.
2.Szantaż.
3.Bait and Bleed (doprowadzić do wojny dwóch państw skutkującej wykrwawieniem się uczestników konfliktu).
4.Bloodletting (zewnętrzne przedłużanie już istniejący konflikt).”
W roku 2003 Mearsheimer razem z Stephenem Waltem piszą artykuł „An unnecessary war
a w 2005 Mearsheimer popisuje się słynnym “Hans Morgenthau and the Iraq war: realism versus neo-conservatism“
To on zainicjował wprowadzenie w świat islamski demokracji, co ma w założeniu doprowadzić do pokojowego współistnienia pod przewodnictwem USA.
A tu był taki dyżurny kilka dni temuu, który zalecał czytanie tego i owego i robił prostacki wykład o inteligencji hahhhaaaahha.
Pozdrawiam
P.S.
Robert Keohane jest pierwszym politologiem na exluzywnej liście, John J. Mearsheimer bodajże piąty, ale nie zapominajmy też o Kenneth Waltz))
To raczej pomysł neokonserwatystów o wprowadzaniu demokracji w krajach islamskich demokracji. Mearsheimer raczej nie podziela takiego rozwiązania. Chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź.
@ 176
tak. Racja. Szybko się z tego wycofał a ideę przejęli neokonserwatyści.
Neokonserwatyści są przekonani o zwycięstwie w prowadzonych wojnach , ponieważ, ich zdaniem, decyduje o tym przede wszystkim użycie najnowocześniejszej technologii woskowej.
Zdaniem Mearsheimera, błąd neokonserwatystów polega na założeniu, że próbują całe zło (np. terroryzm bądź konflikt izraelsko-palestyński) tłumaczyć brakiem demokracji. Celem ich jest wprowadzenie w świat islamski demokracji, co ma w założeniu doprowadzić do pokojowego współistnienia pod przewodnictwem USA.
Pomadto zanegował tezy neokonserwatystów i uważa, że atakowane państwo nigdy się nie poddaje, ale zawsze walczy „do ostatniej kropli krwi o przetrwanie”.
Potwierdza tezę o pomocy najnowszej technologii wojskowej w wygrywaniu wojen, jednak zaznacza, że problem zaczyna się po wygranej wojnie i rozpoczęciu okupacji.
Mearsheimer twierdzi, że ciężko straszyć wtedy kogoś atakiem skoro wszyscy wiedzą, że w okupowanym kraju zangażowane są siły, których nie da się wycofać z dnia na dzień.
Kraje które wcześniej bały się interwencji zaczynają być w takich sytuacjach bardziej odważne wobec silniejszego kraju.
@ 176
tak. Racja. Szybko się z tego wycofał a ideę przejęli neokonserwatyści.
Neokonserwatyści są przekonani o zwycięstwie w prowadzonych wojnach , ponieważ, ich zdaniem, decyduje o tym przede wszystkim użycie najnowocześniejszej technologii woskowej.
Zdaniem Mearsheimera, błąd neokonserwatystów polega na założeniu, że próbują całe zło (np. terroryzm bądź konflikt izraelsko-palestyński) tłumaczyć brakiem demokracji. Celem ich jest wprowadzenie w świat islamski demokracji, co ma w założeniu doprowadzić do pokojowego współistnienia pod przewodnictwem USA.
Pomadto zanegował tezy neokonserwatystów i uważa, że atakowane państwo nigdy się nie poddaje, ale zawsze walczy „do ostatniej kropli krwi o przetrwanie”.
Potwierdza tezę o pomocy najnowszej technologii wojskowej w wygrywaniu wojen, jednak zaznacza, że problem zaczyna się po wygranej wojnie i rozpoczęciu okupacji.
Mearsheimer twierdzi, że ciężko straszyć wtedy kogoś atakiem skoro wszyscy wiedzą, że w okupowanym kraju zangażowane są siły, których nie da się wycofać z dnia na dzień.
Kraje które wcześniej bały się interwencji zaczynają być w takich sytuacjach bardziej odważne wobec silniejszego kraju.
@Casium
Przytoczone przez Ciebie rozważania są oczywiście ciekawe i trudno się z nimi nie zgodzić, tym bardziej, że historia potwierdza prawdziwość ich poglądów na te sprawy. Jednak nie ma co chyba się tu wdawać w szczegóły, bo przerobimy ten blog na debatę politologiczną.
Z drugiej strony, Mearsheimer i Walt są twórcami ważnej i głośnej tezy, mówiącej o zgubnej dla USA, ich zdaniem, “izrealizacji amerykańskiej polityki”, spowodowanej przez niezwykle silne, wpływowe proizraelskie lobby w tym kraju, co pchnęło USA na ścieżki konfrontacji z krajami islamskimi, wbrew jego rzeczywistym interesom.
Prawie wszyscy traktują dziś konflikt między światem islamu, a USA i jego bliskimi sojusznikami, jako coś oczywistego. A przecież to nie jest wcale takie oczywiste. Konflikt ten ma swoje przyczyny, wiadomo skąd się wziął i kiedy powstał.
Dlaczego radykalni muzułmanie nie są nastawieni wrogo na przykład do Brazylii, Japonii, albo Chile, tylko akurat do USA? Skąd ta wrogość pochodzi i jakie jest jej źródło?
A kiedy i skąd w ogóle wziął się radykalny islam, sięgający do zamachów bombowych, jako metody walki, jakie są przyczyny jego powstania?
Od teologa Ibn Tajmijji aż do współczesnych myślicieli – Maulany Maududiego, Sajjida Qutba czy Sa’ida Hawwy….cyt.”demokracja jako forma władzy na Zachodzie ostatecznie skompromitowała się…” Maududi twierdził, że “sam islam jest demokratyczny i nie trzeba nic importować z zewnątrz”
@Casium 180
To, że w obecnej postaci się skompromitowała, to fakt. Starczy się rozejrzeć, jak wyglądają dziś Europa i USA. I nie muszą tego nam mówić muzułmanie.
Jednak radykalni muzułmanie nie są przecież wrogo nastawieni akurat do USA z takiego powodu, że tam jest “demokracja”, bo taki model funkcjonuje w wielu innych krajach, choćby tych, które dla przykładu wskazałem.
I to nie z tego powodu, że w USA jest demokracja powstał przecież obecny “radykalny islam”. Nie było go w tej postaci nawet jeszcze w czasach sowieckiej interwencji w Afganistanie.
Radykalny islam to zjawisko stosunkowo nowe. W pewnym sensie można przyjąć, że jego ojcami są elity biznesowo-polityczne, kontrolujące USA. Czy są tymi ojcami ze świadomego wyboru, czy też z “wpadki”, można na ten temat dyskutować.
Po części wyhodowała go chciwość i zachłanność jednych, na pożywce nędzy innych.
@Casium
PS
Ad. “demokracja” – Admirał Jose Merino w Chile określił to kiedyś tak:
“Powiem panu, jak demokracja tutaj wyglądała. Nieudacznicy wybierają łajdaków, którzy rządzą z korzyścią dla cwaniaków”.
I co? nie jest to trafna definicja? A jaka uniwersalna… Ciekawe, czy pasuje też do naszego kraju, nie mówiąc już o całym kontynencie…
Oj, niepodoba mi się ta definicja. Należy pamiętać, że demokracja daje ludziom wolność wyboru i słowa. Powyższe twierdzenie jest pierwszym etapem odebrania ludziom wolności i wprowadzania totalitaryzmu twierdząc, że ja wiem co dla społeczeństwa jest najlepsze.
Demokracja nie jest idealna, ale tak naprawdę jedyna słuszna.
Generalnie wszystko rozbija się o datę 14 maj 1948 i powstanie niepodległego państwa Izrael.
@Khalid, 183
“Demokracja: nieudacznicy wybierają łajdaków, którzy rządzą z korzyścią dla cwaniaków”. ”
To, że ta definicja demokracji Ci się nie podoba, mnie nie dziwi. Mnie też się ona nie podoba, jednak nie chodzi przecież o to, aby definicja była ładna, tylko aby wyrażała prawdę. I ta wyraża. A jest to prawda przykra. Wie o tym każdy, kto trochę pożyje na świecie i ma choć odrobinę rozumu. To owa “mała” różnica między teorią, a praktyką demokracji.
Aby nie użyć przykładu Polski, co może wzbudzić emocje, użyjmy przykładu Afganistanu.
W Afganistanie jest zdecydowana większość analfabetów, ludzi wykształconych jest niewielu. W liberalnej demokracji “rację” ma większość – poprzez głosowanie. Nie z powodu siły swoich argumentów, a jedynie z prostej statystyki.
Zatem jeśli tzw. “demokracja” jest uczciwie zachowywana, o przyszłości Afganistanu nie decyduje wykształcona mniejszość, tylko analfabeci. Dokąd to prowadzi?
I, wbrew temu, co twierdzą propagandyści, nie ma żadnego istotnego podobieństwa między tzw. demokracją ateńską, a współczesną demoliberalną.
Nie jest też prawdą, że tzw. “zachodnia demokracja” jest “tak naprawdę jedyna słuszna”.
Wskażę lepszy system. Jest nim na przykład oświecona monarchia, w której władca sprawuje realne rządy. Tak, wcale nie żartuję. Wiem, że w wielu zbolszewizowanych głowach, ukształtowanych przez rewolucję, od razu budzą się protesty i śmiech. A starczy się zastanowić: potencjalnie lepsze dla państwa są rządy wykształconej jednostki, czy, za przeproszeniem, czy rządy bezmyślnego tłumu?
Podstawową wadą obecnej “demokracji” jest podatność prostych ludzi na demagogiczne hasła, wskutek czego po władzę sięgają kłamcy i cynicy, rzucający plebsowi “kiełbasę wyborczą” i obiecujący “gruszki na wierzbie”, aby zapewnić sobie zwycięstwo w wyborach. A i tak nie służą później temu plebsowi, który ich wybrał, tylko “cwaniakom”.
Omamiony lud wierzy demagogom, nie zdając sobie sprawy, że wcale nie reprezentują oni najlepiej jego interesów. Ci, którzy mówią prawdę, na przykład o konieczności przeprowadzenia niepopularnych, lecz koniecznych z punktu interesów państwa reform, nie są wybierani.
@Khalid
PS
Oburzasz się, że “Powyższe twierdzenie jest pierwszym etapem odebrania ludziom wolności…”
A cóż to jest tak rozumiana wolność? Komuniści twierdzili przewrotnie, że “wolność, to świadomość konieczności”, co oczywiście jest bzdurą.
Ja powiem, że prędzej “wolność, to świadomość odpowiedzialności”. A ilu ludzi, spośród uprawnionych do głosowania wyborców, to ludzie zdolni do myślenia kategoriami odpowiedzialności za losy państwa i narodu, zamiast myślenia kategoriami własnych doraźnych korzyści?
Nie można porównywać demokracji Afgańskiej do naszej. Demokracja Afgańska jest sztucznym i narzuconym tworem, którego nawet rządzący nie bardzo rozumieją. Tamtejsza ludność też tego nie rozumie bo od wieków żyła doświadczając zupełnie innych standardów. Natomiast nasza demokracja? Pretensje można mieć tylko do tych, którzy sprzeciwiając się rządzącym sami nie zabierają głosu kiedy jest im dawany. Wybory są czasem kiedy się sprzeciwiamy bądź popieramy politykę wybrańców. Wybór należy do nas i to jest właśnie część naszej wolności. I tutaj dochodzimy do kwestii, że dowolność wyboru w ramach przyjętego prawa jest dobrem wolnej społeczności (nie tylko w kwestiach wyboru władzy ale i kierunków własnego postępowania).
Nieudolność władzy wynika z podziałów społecznych i niemożności zaspokojenia wszystkich potrzebnymi reformami. Stąd wniosek, że rządzący boją się podejmować sporne tematy bojąc się utraty poparcia. I to jest właśnie największa bolączka demokracji.
A monarchia, nieeee – to system który się przeżył. Jednostka nie jest w stanie zapewnić sprawiedliwych rządów. Poza tym w demokracji społeczeństwo ma pozorny chociaż wpływ na rządzących. Służą temu instrumenty takie jak sąd i media. W monarchii będzie to trudne zwłaszcza, że skupiamy całą władzę w jednych tylko rękach. Żeby nie wiem jakim był uczonym taki człowiek, w takich warunkach bardzo szybko może w imię dobra czynić niemierzalne krzywdy społeczeństwu.
@183 Khalid
Przeciwnicy demokracji twierdzą, iż system ten nieuchronnie prowadzi do socjalizmu, a w końcu “przepoczwarza się” w komunizm)))
@184 Nord
Pomysł z “oświecona demokracją” gości w głowach europejskich demokratów od dawna.
Ciekawe kogo pierwszego koronowanoby w RP ?
Jak o tym myslę to chce mi się si)))) i nie jestem zbolszewicona, co to to nie))
@186 Khakid
Jednostka może zapewnić rządy sprawiedliwe, np jednostka comandosów)))
A poważnie sądzę, że monarchia byłaby o’k pod warunkiem stworzenia moralno_etyczno_wykształconej dynastii.
….” w demokracji społeczeństwo ma pozorny chociaż wpływ na rządzących. Służą temu instrumenty takie jak sąd i media.”
Khalid jesteś mądrym człowiekiem. Serio!!!
“Sąd i media pozornie wpływają na rządzacych”:(
http://www.aferyprawa.pl
Nie wchodzę tam bo jak czytam to jestem zdołowana. Tragedia!
Dobra wiadomość dla Saperów.
http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://altair.com.pl/files/news/2008/12/i-i08-12-084afganistan.jpg&imgrefurl=http://www.altair.com.pl/start-2272&usg=__os77nhGN_NAaeuNRCp1y0fzLX9c=&h=350&w=500&sz=57&hl=pl&start=15&um=1&tbnid=kLfWDeK4v9sa2M:&tbnh=91&tbnw=130&prev=/images%3Fq%3Dpictures%2Bfrom%2Bafganistan%26hl%3Dpl%26rlz%3D1T4SKPB_plPL329PL329%26sa%3DX%26um%3D1
W zakładce “Przemysł zbrojeniowy” jest info z 16.11.2009 r.”100 robotów do Afganistanu”.
Pozdrawiam
to najemnicy nie zolnierze najemnicy NAJEMNICY zrozumcie to wreszcie wasi mezowie synowie bracia to najemnicy za pieniadze siedza w afganistanie i chca wprowadzic pokoj hahaha wojsko i pokoj jakie to nowoczesne heh najemnicy
a obama nagrode pokojowa nobla dostal was myslenie boli
ROB…
najemnicy jak każdy kto nie pracuje w swoim kraju, swoim mieście, swojej firmie, swoim domu…
każdy!!!!!!!!!
-wyjdź na pole -pokrzycz sobie…
a później wróć i opowiedz gdzie pracujesz
rob
co ty wiesz o najemnikach???jak nie rozumiesz sytuacji to nie zabieraj głosu i przeczytaj definicje kim jest NAJEMNIK:)
Najemnicy?:D w takim układzie rząd polski łamie prawo wysyłając żołnierzy jako najemników.
Weż chłopie poczytaj trochę konstytucji albo odpowiednich dyrektyw normujących udział polskiego wojska w konfliktach poza granicami kraju.
Dostają pieniądze powiadasz? duże?
no co ty? a ty pracujesz za darmo? nawet polskie prawo normuje wysokość uposażenia żołnierza na misjach. więc nie wiem o co masz żal? skoro żal ci dupę ściska to zgłoś się do WKU w twoim rejonie ,pracują od 7do15:) Albo jedż na wiejską w wawie do sejmu i to co tu napisałeś powiedz tam. Może potraktują cię łagodnie:D
Z tego co wiem to inna jest definicja najemnika. Ale może się nie znam. Ale wiecie co, dawno nie było żadnego trolla i ot się jeden znalazł. Ale od razu się troszkę ruszyło
ROB – BOR? w pewnym aspekcie rację ma, ale nawija w stylu blebleble.
Fajnie, że jest.
Będzie na kogo ch@@@mi porzucać bo jak zielone na Misji to nakogo?
A i blog się rozkręci bo nie używane zanika, albo trwa w porywach 3′?
nagorsze jest to że jest pelno ludzi którzy maja strasznie duzo do powiedzenia na tematy o których nie maja zielonego pojecia-Afganistan,wojsko,misja,kasa itd itd
albo przez nich głupota i brak zrozumienia tematu przemawia albo maja pozadne braki w rozpoznaniu sytuacji.
cichy
dobrze ujoles iz niech kazdy kto potrafi tylko oskarżac zasuwa do WKU i idzie do wojska.Tacy ludzie sa śmieszni w moich oczach i nie zasługuja na szacunek z mojej strony.Owszem,kazdy ma prawo do własnego zdania ale powinny byc to słowa przemyslane i madrze wypowiedziane.
Każdy kto by nazwał mojego męża najemnikiem dostał by w ryj za swoja głupote i brak szacunku dla żołnierza.Wiekszośc tych pseudo madrali poszła by w pole w afganie i po chwili by nasrali w spodnie ze strachu a ja bym im granat w majty wrzuciła aby mieli o czym mówic jak to na wojnie jest strasznie.
A na koniec dodam iż guwno was obchodzi ile zołnierz zarabia na misji,bo każdy z was pseudo madrali sobie do pensji dorbia(na lewo)a oskarzac żołnierza jest najłatwiej tylko że on może juz nie wrócic do rodziny albo zostanie kaleką a taki bolek bez jaj wraca do domu gdzie zonka piwko chłodzi.
asya, asya – pięnie ujęłaś problem tylko ten granat?
Masz w domu?
Zaczepny czy obronny?
Uważaj bo sprawdzą piwnicę a i groźba jest karalna
Jeszcze się kto przestraszy i masz przechlapane:)
burbotka
a niech sprawdzaja,piwnicy nie posiadam:):)i nie boje sie nikogo oprucz własnego sumienia.
asya masz rację. Nic dodać nic ująć.
tori
no bo tak to juz jest:kazdy madry jak go sytuacja nie dotyczy i swoje polemiki daje.Mój maz jest dla mnie wzorem i bede go bronic zawsze i wszedzie a jak ktos chce o nim cos powiedziec niech mi spojrzy w twarz i to powie a w tedy no cóz ,nie recze za siebie bo moze goscia prawda zabolec i bedzie szukal wsparcia u chirurga palstyka,kopa zasadze i pociagne po grzbiecie z pazurka-zrosumie ze mój maz to świetść bo jest tam gdzie innym by włosy deba stały i by plakali jak by kula obok nich przelciała.Nie nawidze,madrali którzy z wojskiem mieli tyle wspólnego co krowa ze swina.
asya:) Amen kobieto:)!
http://www.youtube.com/watch?v=9kD8sxIjVuc&feature=fvst
e…..mi się fajnie przy kapeli sprząta gotuje łuskuje i was wnerwia:D
AC/DC:D
asya masz takie samo podejście do tematu jak ja. Nie lubię jak sie ktoś wymądrza, kogo to nawet nie dotyczy. A wyzywanie ich od najemników mnie po prostu doprowadza do szału. Tez jestem zdania, że tym pyskaczom jaj brak.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojsko_najemne
gdzie tu widzisz polskiego żołnierza? Patrz poprawkę na 2 wś. jełopie:D
weż pod uwagę przysięgę żołnierską i milcz….bo powinieneś im dziękować za ich pracę i trud i poświęcenie gdy ty teraz siedzisz przed kompem….i zwiesz się polakiem i patryiota.
umieta tylko krytykować zamiast działać! nie podoba się wam nasza ingerencja w afganie? nie podoba się zarobki naszych na misjiach? to działać u żródeł a nie się błaznić na forum popierających idee których w tym kraju coraz mniej ! kurwa mać! odpierdolta się od żołnierza i zajmita się MON i nimi na wiejskeij w wawie. bo dość wycierania zaplutych gęb żołnierzem!@
http://www.youtube.com/watch?v=o1vB07osBEw
cichy
własnie takimi słowami trzeba baranom uswiadomic aby nie tykali żołnierzy!!!i niech zainwestuja w tik taki zanim usta otworza bo im jedzie.