witam wszystkich z rana

znalazlam sie tu przez przypadek a w afganistanie mam bardzo bliskiego przyjaciela, na ktorym bardzo mi zależy…

Heloł
Jestem
Kawka wypita, śniadanie zjedzone, pogoda…. Do du…!!!
Ehh… co za dzień
U mnie był śnieg, a teraz deszcz, masakra…
Ale wiecie co to już bliżej niż dalej do ‘naszej’ wiosny. Wy ostatnio szukałyście oznak wiosny a u mnie ok 2 tyg. temu gęsi wracały bEdzie bEdzie wiosna

hej Kaasma :* Jak Karolcia?

BETI-> witam nową koleżankę
***
Dżołana hejka

Bahai-> duuużo siły kochana życzę. Pisz częściej z nami :*

**********

BY- lof :* lof :*

Gabrysia moja poprawiam się i coraz częściej wpadam tu

PATI :*

MAdlenka- gdzieś znów się podziała… Jakoś się mijamy :*

AGI- jak zdrówko? :*

Kaischaa- wyspana? Buziale :*

Czesć kobitki
i nowe beti hej ,witaj wśród oszołomów:)
Bahal -poczekasz ,zobaczysz ,musi być dobrze ,bez obaw Jeszcze tylko 3 mc ja to tam już liczę że 2 mc i 3 tyg hehehe :P ahh nazwijcie mnie naiwną
Marselinko-dzień dobry ,zdrówko hmm ujdzie w tłoku tabletki coś tam działają na ból
kaasmuś -no wiesz co ja tak licze te dzionki i patrzę na Twój post i sobie myślę kurcze jaki 18sty przecież to 19 ,i sama zgłupiałam ,patrzyłam na wszystkie telefony jaką datę mają hehe czorcie :P

Beti opowiadaj gdzie twój znajomy w jakiej bazie???

Heja!!!

Bahai nie bój nic! my też mieliśmy parę zawirowań z zielonym…burzliwy okres ”90 dnia”, brak porozumienia gdyż jesteśmy z dwóch różnych środowisk. Jest jednak jedna sprawa, która nas łączy to WIELKA BEZGRANICZNA MIŁOŚĆ dla której oboje jesteś poświecić naprawdę wszystko. Na pewno wszystko będzie dobrze, daj wam troszkę czasu

Dżoana moja romantyczko..gdzieś już to słyszałam T naprawdę cię bardzo kocha i ty jego. Cudownie, że chce się tak przed Tobą otworzyć po powrocie. Tęskniemmmmm :*

Kass oczywiście, że zaproszenie przyjęłam i to odrazu. Piękne fotki- obejrzałam wszystkie. Troche to zajęło widać, że się kochacie pozdrawiam

witam witam
to milo ze wspieracie swoich zielonych

Hejo wszystkim
Wpadłam się przywitać i zaraz zmykam, bo dzisiaj mam kurs do Legnicy. Zapewne wrócę wieczorkiem i będę padnięta, ale postaram się jeszcze do was zaglądnąć
Marselin uleżałam wczoraj jakieś 15 min, a potem wzięłam się za prasowanko Mam nadzieję, że do wiosny zdążę się wyspać

Beti, ale to w jakiej bazie są nasi żołnierze nie jest żadną tajemnicą służbową… A ty skąd jesteś??
________________________________________________________________

[*]

wiecie u mnie dziwna sytuacja z tym przyjacielem;-)
bo zalezy nam na sobie ale on podjał decyzje ze dopoki nie wroci to niczego nie bedzie zaczynal ……

http://www.youtube.com/watch?v=8D1pWCnbmAw
http://www.youtube.com/watch?v=ZatNw5u8GRY
moze to to

Dzien dobry

Z pracy wróciłam WCZEŚNIEJ i teraz leżąc w łóżku poczytałam Was sobie

Dziewczyny jutro idę odebrać polecony w sprawie mieszkania niedługo wycena i WYKUP!!! I teraz będzie moje mieszkanko a nie WAMowskie Ale jestem HAPPY

Mars ominęłaś mnie ale za to ja Ciebie nie ominę :*
Kaishkoo :* i wygłaskaj Zosiule
BY :* – zbieraj sesemesy
Kaas :*:)
Patula “smarkaczu” :*
Dżoana :** Jaka boska normalna
Anula :* Oj kochamy kochamy
Shay:* a jaki to był filmik??
Szaleńcze :* aj mis ju!!
Aguniu :*:* Zdrowiej mała
I reszcie Nindżakowo-Dziabągowych NiuńkóFF :*:*
O Boszzz zapomniałabym
GAGulcu podróżniczko Tyyy :* Dozobaczenia w lutym

BYuśq ja się zaraz wyśpię i za Ciebie i za siebie i za wszystkich… Idę drzemać – o ile zasnę bo w dzień nie potrafię o!

Beti czy “Twój” Osobiście Osobisty czy jeszcze nie… To w tej chwili nie ważne jest Poprostu go wspieraj, bo on tego potrzebuje Czas pokaże co będzie dalej, ale Ty będziesz w swoim serduchu i swojej duszyczce wiedziała, że starałaś się
A tak to witam Cię w naszych skromnych progach
_________________
No to się pośmiałam… Dziadek wymiata

Dziewczyny dzięki za odzew. Nie mogę być częściej na forum towarzysko, bo nie wyrabiam czasowo z ogarnięciem zwykłych obowiązków domowych, a wieczorami pracuję. Kiedy jest mi już naprawdę strasznie smutno, nie wytrzymuję i płaczę Wam tutaj. Wmówiłam sobie, że nie można ludziom pokazywać zapłakanej twarzy, bo kiedy smuty przejdą, ludzie zapamiętają tylko moją słabą stronę. Udaję więc, że wszystko w porządku. Jednak brakuje mi wsparcia męża, rodziny, znajomych. Chyba uwierzyli, że jestem tak silna, że sama sobie poradzę. No to radzę sobie jak umiem. Wspieram męża, ale nie będę go trzymała z dala od moich zwykłych, domowych trosk. Gdybym nie mówiła mu jak synek rośnie, rozwija się, ile wydaję na niego, gdybym nie wysyłała zdjęć – nie wykazywałby większego zainteresowania tym tematem, bo tak jest pochłonięty pracą. Wysłałam mu zdjęcia dziecka (swoje nie, bo ciągle wracam do formy ), a on przez 2 tygodnie ich nie otworzył. NIe skomentowałam tego. Jest mi przykro. Często uśmiecham się do niego przez telefon, choć minutę wcześniej miałam ochotę go opieprzyć. Wiem, że z chłopem czasem gorzej niż z dzieckiem – trzeba tłumaczyć i tłumaczyć, mając nadzieję, że w końcu cokolwiek zrozumie. Tłumaczę, choć miałabym ochotę wkopać mu w dupę i zrobić karczemną awanturę. Ulżyłoby mi na chwilę. Wiedziałam, że jest dobrym żołnierzem, ale miałam nadzieję, że jest normalnym człowiekiem, a nie mon-owskim robotem. Dalej mam nadzieję. Nie będę wrzeszczała. Przez moment za dużo się żaliłam i omal nie okrzyknął mnie histeryczką. Niech sobie mówi i myśli w ten sposób, ale to ja stworzyłam dom, którego nie miał i to ja uczę go, że oprócz pracy są bliscy, obok których przyjdzie mu żyć po służbie. Chyba że z wojska i z wojny zrobił sens swojego życia, a ja nic o tym nie wiem.

Dzisiaj już nie musicie mnie pocieszać, jest lepiej. Wasze słowa otuchy dobrze leczą. Poczytam, co u Was, bo interesuję się, choć nie komentuję.

BY!!!! :***
zgadnij co robie????
cycki ze szpinakiem
Bahai :**********