Hej Nindżaki

Stęskniłam się za Wami okropnie
I korzystam z tego że mężusia wywiało z domku i zaglądam do Was
Widzę że już większość w domkach, powiem Wam szczerze że już coraz mniej pamiętam te ostatnie okropne 7 miesięcy Czuję jakby to było już bardzo dawno temu
Niedługo wyruszamy z moim Zieleniakiem na jakieś małe wakacje i tak po troszeczkę będziemy gdzieś wyruszać
Buziam Was moje drogie a największe buziaki dla Zosi

Dzień dobry.

Marti ja już od 2 dni mam zielonego w domu I czuję się tak jakby conajmniej 10 tonowy kamień spadł mi z serca, ale ciężko jest mi się nim nacieszyć, bo do południa nie ma go w domu, a po południu mały nie schodzi mu z kolan.
Nawet nie wiecie, jak bardzo jestem szczęśliwa, choć jakoś ciężko przychodzi mi okazanie tego, zmęczenie bierze górę. No i nie mogę powiedzieć, że wszystko jest tak jak było, bo nie jest, ale nie będę o tym pisać.
Nic już nie będzie takie samo…
Wczoraj dopiero ściągneli mi szwy, ale i tak jeszcze muszę bardzo uważać i pościć Do dupy z tym wszystkim…
Dziękujemy za pozdrowienia dla Zosi, która rzeczywiście rośnie jak na drożdżach, taka pyzata się już robi

Dziewczyny, chciałam Wam baaaaaaaaardzo podziękować za wszystko, a przede wszystkim za to, że byłyście i jesteście. Nie wiem jak bym to wszystko zniosła gdyby was nie było, gdyby nie było tego forum i tu również gorąco dziękuję naszemu szefowi. Wujku Marcinie dziękuję

FARCZI – a tobie nawet nie wiem jak mam podziękować, ty mnie znosiłaś tu już od końcówki VI zmiany, znosiłaś moje płacze, histerie i upór. To ty przygotowałaś mnie do tej misji na tyle, że dość spokojnie ją przetrwałam. Kobieto jesteś wielka i dziękuję ci za to, że pomimo wielu nieprzyjemności ze strony niektórych dziewczyn, byłaś tu z nami do końca. DZIĘKUJĘ!!!

Dziękuję wam wszystkim jeszcze za wszystkie głaski dla Zosi, bo dzięki nim i ona dotrwała do szczęśliwego rozwiązania i jest tak wygłaskana, że prawie cały czas śpi jak aniołek i baaaaaardzo dużo śmieje się przez sen. Swoją drogą to straszny z niej pieszczoch – uwielbia być głaskana – rozpuściłyście ją w nic

Tak wiele chciałabym wam jeszcze napisać ale chyba już starczy tych moich wypocin, bo zaśniecie czytając mój post A ja przez te łzy, które zalewają mi oczy narobię tylko kuuuupę błędów

Kocham was wszystkie i te 7 miesięcy z hakiem, będą niezapomnianym okresem w moim życiu. A Zosia będzie mi o nim przypominać każdego dnia. Buziaki od kruszynkowej ósemeczki :*

Dziewczyny, jak tak Was czytam, jak piszecie o tych powrotach, to aż mi się ze wzruszenia łzy w oczętach pojawiają… Wierzę, że też dam radę i jesienią będę się tak cieszyć jak Wy, witając mojego Zielonego No i oczywiście wszystkie IX-teczki dadzą radę i dzielnie wytrwają
Pozdrawiam Was gorąco i niezmiernie cieszę się Waszą radością

Cześć kobitki:)
Nie wiecie nawet jak ja się dzisiaj cieszę:)
Moje szczęście będzie za kilka chwil w moich ramionach ,już nie mogę się doczekać.
Najgorsze jest to że czego bym nie ubrała mi się dziś nie podoba hahahaha,poddałam się założyłam obojętnie co i zaraz jadę po moje kochanie

Chciałam wam bardzo podziękować z całego serduszka.
Były te wspaniałe i mniej przyjemnie chwile ale uwielbiam was wszystkie
Będę oczywiście zaglądać tutaj i dzielić się z wami tymi pięknymi chwilami
Tym kobitkom które czekają wytrwałości ,dacie rade
Buziakuję

Agi no to suuuuper Cieszę się razem z tobą twoim szczęściem STOSUNKOWO przyjemnego powitania

Kass i ty się doczekasz, zobaczysz.

Czasami radość nie trwa długo, ale ulga jest wielka
Dałyśmy radę dziewczyny!

Dzień dobry
Ahhhh jakie to życie jest piękne
Teraz gdy mam swojego misiolka problemy zeszły na bok
napatrzeć się na niego nie mogę ,wczoraj bałam się zasnąć bo myślałam że jak zasnę to jego już obok mnie nie będzie …więc niewyspana jestem hehe:P:P
Czekam teraz na niego u siebie w domku i spędzimy razem niedzielę ;D

Jeszcze raz wielkie dzięki

kass:) dasz radę kobitko
Kaischa;)
Farczi -dałyśmy ,dałyśmy …:)

…fakt za-je-bia-szczo! było:]

a teraz do rzeczy:

jak wynika z informacji przekazanych przez kpt Kudlewskiego (pozdrawiam ) oficjalne powitanie żołnierzy VIII zmiany PKW afg rozpocznie się 12 maja (czwartek) mszą św a następnie 13 maja (piątek) na placu apelowym o godz 13.30 festynujemy się

szczegóły pojawią się dziś/jutro na stronie internetowej 10 BKPanc

WITAM

Agi- cieszę się razem z Tobą

Kaischaa- jak Picolo to ja będę!!!

A tymczasem brak mi czasu na cokolwiek na dodatek cały weekend przeleżałam w łóżku- chora Masakra, nie mialam siły się ruszać, prawie mdlałam, głowa mi pękała a głos mam jak po przepiciu hehe nie nie, nie piję Za to Zielony nadrabia te pół roku haha

Remonty u mnie też pełną parą- właśnie trwa malowanie, meble zamówione, ale na razie tylko dla młodego- nam wystarczą nawet materace hehe
Aha aha no i pralkę muszę zamówić

No to tyle w skrócie co u mnie, cieszę się że już dziś jako tako żyję

Kaischa ucałuj Zosieńkę i Kacpra i pozdrów R od nas

Pozdrawiam wszystkie dziewuszki :*

No i mamy już jedną zajechaną przez zielonego wyposzczonego męża Marsi trzymaj się kochana :* I do zobaczenia na placu świntuchowskim

Asieńko i Agi cieszę się, ze i wy będziecie Zosieńka będzie na bank

Qrcze spodziewałam się tłumów…

FARCZI nic mi nie mów Nawet nie wiesz jak bardzo chciałąbym się teraz napić, a może nawet i upić

Marti tobie mało, a ja wciąż czekam na swoje powitanie

agusia hej!
Mój też nie chciał jechać, więc powiedziałam mu, że nie musi, ale ja jadę Ty wiesz jak szybko zmienił zdanie Chyba boi się mnie puścić samą hihi

agusia u nas wszystko wporządku, Zosia zdrowa rośnie jak na drożdżach, waży już 3600 i urosła 2 centymetry, a Kacperek jak zwykle kochany urwis

No dziewczęta poprawić czerwony lakier na paznokciach, a ja już przeganiam te brzydkie chmury i już niedługo będziemy się całować