dziewczyny
nie zostawiajcie wszystkiego na ostatni gwizdek bo wylot może byc z dnia na dzień.lepiej obkupić to co najbardziej niezbędne z doposażenia teraz niż być zaskoczonym tak jak my byliśmy.

dziś słyszałam że od 10 zaczynają … wiec tak naprawde nic nie wiadomo….

nom faktycznie…prawdziwa oaza spokoju…

dzięki plamka za info

mój ma termin na październik, ale i tak pewnie coś się zmieni

Witam!
Ja tez byłam sie pytac w US i mi pani powiedziała,żeby mąż napisał upoważnienie,nie musi byc u notariusza.Z tymi pitami to jest tak,że mogą zmienić układ pita i ten podpisany juz sie nie nada.
Z tego co mówił mi mąż to wielu chłopaków robi takie upoważnienia u notariusza i sa na wszystko.Koszt wcale nie jest duży ok 50zł.
My jeszcze nie mamy ,ale bedziemy tez robić.
Co do szykowania się to tak nie bardzo,w przyszły tygodniu znów męża nie bedzie i jeszcze przed samym wylotem szkolenie 2 tyg.Dla mnie masakra.3 tyg. do wylotu a my nie wiele czasu mamy dla siebie:(

Obawiam się, że masz rację Foszka… mi już czasem nerwy puszczają, nawet przy moim Zielonym… a tak sobie obiecuję, że się bedę trzymać przynajmniej przy nim…

puk puk…
jest tu ktoś?;>
…mam pytanie -czy może mi ktoś napisać (na maila najlepiej coby nie siać zamętu ) kiedy jest pierwszy świętoszowski wylot?;>

wiem kiedy powinien lecieć osobisty,ale nie wiem czy to pierwszy lot…;]

no cóż ładna ciocia to i młody za*ebiaszczy

dzięki kajtek-jesteś w porządku ;]

iiiiiiiiiiiiiiihhhhhhhhaaaaaaaaaaaa no Farciara masz rację, że jestem w porządku:) czasem mi się to udaje, ale tylko czasem…:)
no swoją drogą, gdzie się Panie z VIII zmiany podziały?
BO zacznę podejrzewać skąd te powodzie, przestać się mazać, bo to i tak nic nie zmieni, a tylko Was oszpeci, bo jak to tak można z podpuchniętymi oczami chodzić ja się pytam co?
Laski będzie dobrze:)
_________________
Pewnie sobie myślicie, że łatwo mi mówić, bo już ona na końcówce zaraz, no ale wierzcie mi, też przechodziłam przez to co Wy przejdziecie, a że święta Wam wypadają cóż mówi się trudno, ja będąc w Gim nie miałam taty na żadnych świętach jak był na misji, jakoś się chyba psychicznie na mnie to nie odbiło, a może?Hmmm?
Wszystko da się przeżyć, tylko trzeba mieć twardą dupę jak się ma miękkie serce:) Albo na odwrót, kto co woli:)
_________________
Pozdrawiam VIII zmianę, czołem:)

ten poniedziałkowy już nieaktualny podobno, czyli w wojsku wszystko ok hahaha

Ja tez zegnalam sie z 5 razy i zawsze czekalam ze wroci ze cos moze nie wyjdzie i nie wyleca i tak bylo z pare razy,ale wkoncu nastal ten dzien i nie wrocil i nastal dzien wylotu.bylo ciezko ale kochana 8 zmaino dacie rade musicie wspierac swoich kochanych musza wiedziec ze maja na kogo liczyc i ze ktos na nich czeka.Oni potrzebuja nas. Uwierzcie ze czas szybko leci nawet nie bedziecie wiedziec kiedy wam minia misja.Pozdrawiam 8 zmiane:):):)pamietajcie bedzie dobrze musi!!!!

Marzenko damy rade jest czasem ciezko,kazdego czasem dopada dolina;)ale jestesmy tylko ludzmi z uczuciami nie robotami.Ale i czasem i to jest nam potrzebne.Bedzie dobrze zobaczysz czas ci poleci i bedziesz sie szykowac na powrot swojego;)

jakby to powiedzieć…yyy…zapytać…
spakowany ten Świętoszów??? ;>

dziewczyny -wymęczyć chłopaków:
drewno do kominka przynieść, ścian malowanie, pranie zrobić, prasowania cały kosz…migiem się zafganiom :]

a tak serio to nie chcę być złośliwa -ale pora na Was ;]