An-uprzedzając pytanie -nadal myślę i wymyślam…:]

lenka-ma racje -ja już nie zliczę ile razy o to prosiłam…

co prawda WordPress ma rubryczkę -imię,ale później tego nie wyświetla…-nie mamy na to wpływu… więc podpisujcie się w treści wiadomości (najlepiej również nickiem)
poniedziałek więc do pracy rodacy,
miłego dnia

dzieki farciara! tak wiec moj mezus dostanie te swoja herbatke malinowa, on zawsze od niej dzien zacyna, odkad sie tylko znamy. ta malinowa i zadna inna, alez sie ucieszy

GAGA no w końcu mój skorpionik … zostaw plissss(:)

GAGA- ty dzisiaj nie w pracy?

Gaga-popieram Cie!!1 a Wy sie cieszcie,że mozecie na skypie pogadać nie każdy ma tyle szczęscia:)serio serio:)

luzaczka-no jasne,że zyjemy w innych czasach teraz nie ma problemu z kontaktem,ale uwierz mi,że moga przyjść takie chwile jak u mnie np,że przez kilka dni nie masz kontaktu z zielonym bo wyjazd, bo nie mogł wziąć kom. itd wiec…serio czasem to nie jest tesknota…tylko panika cytuje”bo on dzis nic mi nie napisał-od wczoraj milczy” ja nie chce nikogo obrazic,ale dziewczyny oni pojechali (w większości) do niełatwej pracy!!wiec tylko spokoj Was uratuje:)a teśknic będziecie cały czas…:):)a uwierzcie mi, przyzwyczaicie sie do ich rytmu,będą się Wam”meldować”:)jedym przychodzi łatwiej taka rozłąka innym cięzej:)tak więc trzymam za wszystkie czekające kciuki!!i jesteście WIELKIE i bardzo dzielne:)

zono żołnierza – powiem tak ja od piątku nie mam kontaktu ze swoim, napisał tylko tyle że będzie przelatywał do Bagram i słuch o nim zaginą, wiem że tam nic złego się nie dzieję i bardziej mnie zastanawia dlaczego sie nie odzywa… ja pisze do niego, dostaje raporty a z jego strony cisz i cisza… więc jak doleci on do tej Ghazni i tam będzie się tak zachowywał to chyba oszaleje i wykończę się psychicznie…

dziewczyny tęsknią wszystkie, których mężowie wyjechali chyba jednakowo- chociaż to jest moja pierwsza misja i nie byłam do tego przygotowana nic,zostałam postawiona przed faktem dokonanym. A jak kochamy to niestety … czekamy.

GAGA – a tobie się przypomniało jak wytrzymałaś poprzednią misję męża?

ja was podziwiam, ja nie wiem czy dała bym rade, teraz to sobie mówię że pierwsza i ostatnia… ale czas pokaże:) tak trudno poradzić sobie z tęsknotą… Tak sobie mówię że muszę być silna, bo jak nie ja to kto…

też tak myślę… na razie zmykam bo ktoś musi odebrać dziecko z przedszkola, a na razie zostałam tylko ja.

witajcie dziewczyny
jak sie trzymacie?? mi humorek zaczyna dopisywać. każdego dnia się modle o nich i jakoś rośnie nadzieja na odnalezienie M.