nie no oczywiście nie można myśleć o sobie negatywnie:))

fistaszka oj to Ty w ciąży? jejku to musi być fajne uczucie czekasz na swojego z myślą ,że niebawem będziecie mieli dzieciątko )super )

dziecko to chyba najpiękniejsze co może być dla matki..
eh no ale niestety niektórzy nie mogą się cieszyć tym szczęściem:(

polecam na dziś placuszki serowe 10 min roboty i pychota na słodko

1.pół kg tłustego twarogu rozdrabniamy w misce, dodajemy 1 jako i szczypte soli

2. 2 łyżki cukru pudru mieszamy z jednym opakowaniem cukru waniliowego oraz 4-5 łyżek mąki tortowej .

3. całość ucieramy na gładkie ciasto

4. posypujemy blat mąką i wałkujemy ciasto na 1 cm

5. wycinamy krążki szklanką jak na pierogi

6. na rozgrzana patelnie na maśle smażymy kilka minut na rumiany kolor

7. posypujemy cukrem pudrem lub cynamonem i polewamy smietaną

PYCHOTA!!! ja jeszcze do ciasta dodaję łyżkę cukru bo mało słodkie jak dla mnie wychodzą
z tych proporcji wychodzi około 8-10 placuszków małych
smacznego

Fistaszka to gratulacje,że za pierwszym strzałem Wam się udało
Mój Zielony też chciał zaszaleć ale dostał zakaz do powrotu hihi

Hejjj u mnie dzisiaj strasznie parno.

Fistaszka ja urodziłam ponad 4 kg i to w 3 godziny(bo cała akcja porodowa zajęła mi tylko te 3 godzinki skurcze 2,5 a ”wypchanie” małego pół godzinki)
U nas było tak samo jak ciebie Robimy? No to robimy i też się udało za pierwszym razem

Justynko nie martw się twój zielony napewno przejrzy na oczy i będzie dobrze :** będę trzymała kciuki żeby się ułożyło

Pola jakie wiadomości?

Dusia
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/tragiczna-katastrofa-zginelo-31-zolnierzy-sil-spec,1,4814722,wiadomosc.html
…..co to się tam wyprawia………

Jejku i znowu…

Pola napewno twój odsypia

Masakra…Mój też milczy

Tam się dzieje coraz gorzej…a jeszcze nasi trochę tam będą.Strasznie się martwię i boje.

Masakra…
Dzięki dziewczyny
Dusia każda z nas tutaj się martwi,boi ale będzie dobrze nie ma innej opcji

Cholerna misja…….niech już minie Dobrze, że zostało mniej niż więcej do końca……..tylko żeby był już spokój eh :(

Dusia ja też tak mam……już prawie końcówka, a ja budzę się z coraz większym stresem……..

Jest cholernie ciężko i coraz gorzej to znoszę co odbija się też na Zuzi-tak stwierdził lekarz,kazał mi się nie stresować i pić meliskę-żeby to ona jeszcze pomagała…Ach niech ten czas mija…

Pola ja już dzisiaj miałam meldunek więc jestem spokojniejsza, ale nienawidzę takich informacji!!! Cholerny Afganistan ;/

Dusia nie dziwię Ci się, ale musimy dać radę…..nie denerwuj się bo faktycznie Zuzia może to odczuć…..

Lidziuchna ja już wszystko chyba mam bo nie dopuszczam do siebie jakiejś złej myśli…. chociaż też czasami mam okropne sny

Pola ja też mam problemy ze snem. Niby chce mi się spać ale jak się położę to zamiast spać to będę się kręciła przed jakąś godzinkę na chwile zasnę i po chwili się już budzę i tak w kółko przez całą noc…