any ja słyszałam ze bojowe maja zlatywac jako ostatni hehe:)
mój się odezwał jakos przed 3, od razu lepiej mi się spało:P

Witaski IX

Mój też jest w ”W”…

Ewelkaa
a z jakiego miasta jesteś?

Miłej niedzieli…

cześć dziewczynki:) ostatnio mam mało czasu na pisanie ale czytam was regularnie.Wszyscy zieloni wrócą do polski na bank w pazdzierniku(do którego dokładnie nie będę pisała) rotacja zaczyna sie od wrzesnia więc wiele z was będzie miała już swoich zielonych przy sobie. Ja niestety muszę jeszcze trochę poczekać bojówka wylatuje na końcu ale i tak nie jest tragicznie bo na początku mój J mówił że wróci listopad/ grudzień.

Mój szkodnik też w Ghazni…

Lidziuchna głowa do góry na pewno się odezwie wszystko u niego w porządku zobaczysz… Trzymam kciuki, żeby już w najbliższych minutach ładnie się z Tobą przywitał

mój pewnie mi tak powiedział by mnie podnieść na duchu i pocieszyć ale kiedy badania nie będą ok to chyba nie jest wstanie mnie nic podnieść na duchu no chyba ze jego powrót

mam takie hmm banalne pyatnie, jak większość Pań będzie miała prawo stwierdzić… ale to pierwszy wyjazd mojego Ukochanego…. może nie do końca jest żołnierzem IX zmiany, ale szukam jakiegoś nie wiem jak napisać.. wsparcia chyba najbardziej… albo rady jak sobie z tym radzić… jak wytrzymujecie bez Nich tak długo… jak radzicie sobie z tym,że nie ma się kontaktu cały czas… cały czas strach bo coś się tam dzieje…. ja jakoś nie potrafię na razie…nie byłam na to przygotowana….

hello evi
co ja mogę napisać od siebie, to chyba czas tutaj leczy rany…
dołków, dni rozpaczy, chandry dużo było u mnie, ale w sumie już 4 miesiące zleciały i to bardzo szybko. a teraz zyjemy powrotami już…i to najbardziej podtrzymuje mnie na duchu.
idzie się przyzwyczaić moim zdaniem. a w naszym przypadku tęsknota wzmacnia i pomimo odległości rozmawiamy o wszystkim, nawet o pierdołach.
a twój ukochany jest teraz na IX?

ehhh no właśnie problem w tym, że mój wróci dopiero około stycznia…( pracuje dla wojska i w wojsku = zasady te same – a teraz powiem,że szkoda ze nie wyjechał razem z IX zmianą tylko później- choć wcześniej się cieszyłam) i mi dopiero miesiąc zleciał… ale dobre i to zawsze miesiąc mniej… jakoś ni potrafię oswoić myśli, że tak mały kontakt teraz mamy – potrzebuje Go bardzo – a nie chce ( staram się) obwiniać Go o bark kontaktu bo nie wiem do końca jak tam jest – nikogo nie znam kto tam był kto z kimś bliskim się w ten sposób ”rozstawał”. Chce dać mu wsparcie tylko nie wiem jak…. tak bardzo tęsknie – a nikt z mojego otoczenia tego nie rozumie do końca– cieszę się ze tu trafiłam….

evi
ja mam kontakt tylko telefoniczny , 7 minut dziennie i to nie zawsze bo zależy czy wyjechał na wycieczkę czy nie nieraz rano eskę mi napisze na pobudkę
skype, gg odpadają bo nie dość że kiepski tam jest net to mojemu już się nie chce bo jest zmęczony.
Musisz go zrozumieć, że czasami nie ma czasu, nie ma jak się odezwać albo po prostu jest zmęczony.
W naszym przypadku brak wiadomości to dobra wiadomość

Elizabeth hahhahhah dobre

a jeśli chodzi o łączność, to każdy pewnie inaczej ma.
my na przykład codziennie piszemy smsy (jeśli mój ma czas oczywiście) a rozmawiamy rzadziej, powiedzmy, raz lub dwa na tydzień na stacjonarny skype i gg w ogóle…
smsy nam wystarczają.
evi, tam jest tak, że należą się twojemu rozmowy codziennie po 4 min na kom + 10 min na stacjonarny lub codziennie 7 min na kom (zależy jaką opcję wybierze)
z autopsji to wiedz, że na codziennie rozmowy niektórzy z nich nie mają czasu po prostu. głowa do góry

jakoś będzie, musi być …. może się przyzwyczaję ale jak wróci to już Go nie wypuszczę :) z tymi rozmowami to różnie, na początku dzwonił częściej teraz to ostatnio tydzień temu – tłumaczę sobie tym że tam się dużo dzieje ostatnio ;( ale napisał dziś na fb… zawsze coś…. muszę swój sposób mieć na tęsknotę. a mówił, że kiepski net tam u nich…. mój błąd w tym, że zbyt fajne wyobrażenie miałam… już je życie zweryfikowało… Fistaszka, a gdzie jest Twój?