Marlenchen a co ci się z ta Azalią dzieje?

cześć, u mnie pogoda dziś ładna, za to nastrój nie bardzo;

dobija mnie remont wkoło bloku, jest strasznie głośno;

w sobotę byłam u znajomej, miło spędziłam czas, ale dowiedziałam się takich rzeczy, że mam w mózgu tornado;

na kwiatach się nie znam i kupuję tylko takie, o których wyczytam, że jak im nie będę przeszkadzała to same rosną;

wiesz bo ja wyczytałam ze azalie nie lubią bardzo ciepłego miejsca, może spróbuj ją przestawić w inne miejsce i poobserwuj ja troszkę

Kay sasiadeczko… czy twoje zielone kochanie już w drodze?
bo coś dzieś o oczki mi się obiło

Dziewczyny macie się nie cieszyc tylko łączyc ze mną w bólu podczas wylotu Mojego jesteście takie bezduszne

byliśmy z Zielonym na spacerze z moim psiakiem, wymęczył mnie na całego, takie to wielkie, że nie miałam siły do niego jak zobaczył jakieś psiaki jednego chciał nawet rozszarpac

a teraz się szykuję i lecimy do znajomych. tak więc miłego wieczorku

Kass, to będzie wystarczające dla mnie, dziękuję kochana
a transformers 3 oglądałam, super

Hej u mnie też dzisiaj za oknem jesień szkoda że nie kalendarzowa.

U mnie nastrój taki sobie jakoś ostatnio jakaś dziwna chodzę…

Za moim oknem to dzisiaj tak lało że nie było świata widać

Mi mój mąż się śni wtedy gdy przed snem sobie tak bardzo mocno o nim pomyślę i naoglądam się zdjęć. Jak mi się przyśnił że już wrócił to się wam pochwaliłam na forum i jak się obudziłam to sprawdzałam czy czegoś już nie napisałam ale to był tylko sen, I wtedy były łzy:(

Any mi też się dzisiaj śnił Wariat, że wrócił… Wrócę chyba tym samym rzutem i się spotkamy na lotnisku… Ha!

Hey witam wieczorkiem IX-tki
no mi od 5 miesięcy nic się nie śni… ale dzisiaj to już mam mega wielki głód…

____________
Kala Kass @

Fisz możliwe od tej misji to można porządnie dostać na głowę

Marlenchen ty pory roku pomyliłaś czekamy na jesień a nie na zimę. Tam kochana gdzie mieszkasz inaczej czas płynie?:)

Any
tak jest nas już zgrane trio… żeby nas tylko z tego lotniska nie wyrzucili…
———-
o choinkach już mowa? a ja jeszcze żołędzi i kasztanów nie nazbierałam…