Ida
Dowiedziałam się iż…ze względu na problemy z bagażami ich wylot był opóźniony ale ponoć jutro dalsza droga:DD

anyt
a jak ubywa to znaczy, że i nasz czas blisko

dobry wieczór
Kala, Żono
zdrówka życzę
Any
Młody pewnie gorączkę dostał, bo tato już wraca
Eliz
dokładnie coraz bliżej
Fanka, Ida
za 5 paluszków mają być dwie monowskie biznes klasy
—-
PIJANYCH KIEROWCÓW BYM ZAJ…BAŁA przepraszam za te słowa

Meg
też mi się tak wydaje,że już żyje powrotem taty

Fanko
trzymam mocno kciuki za to, tfu tfu żeby się znów nic nie zesrało

Meg a co masz na myśli mówiąc biznes klasy?

a która by nie chciała już mieć Zielonego swojego przy sobie
jejku, moja tęsknota jest już ponad normę ale skoro dałyśmy radę, to teraz też przez to przejdziemy

Jasne, że przejdziemy, ale kurde blaszka… Tęskno mi i tęskno jemu… A już o pierogach wspominać nie będę…

________________

Kal, żonko- dużo zdrówka Wam życzę, trzymajcie się cieplutko kochane :**

Fanko
cosik wiem i trzymam kciuki za to

Żono, Kala dziewczyny bardzo Wam współczuję. To bardzo nieodpowiedni czas na takie zdarzenia.
Żono wiem jak to jest kiedy jest się nie w pełni sprawnym i do tego małe dziecko. To kompletna masakra. Kiedy miałam uraz kręgosłupa i nie mogłam się ruszyć przeżywałam podobne chwile. W tych momentach pomoc najbliższego jest niezastąpiona…..

Dziewczyny przeżyłam dziś zalewanie fundamentów. Od rana straszna nerwówka Kierownik budowy kręcił nosem na zmiany w wykopach,potem okazało się, że sa źle wyznaczone poziomy, z tego wszystkiego majster na godzinę przed przyjazdem gruszki chciał zwijać się z roboty. Na szczęście jakoś udało się załagodzić sytuację, brygada poprawiła niedociągnięcia i potem zalewanie poszło bardzo sprawnie. Przeżycie niesamowite, łezka w oku się zakręciła i niedowierzanie, że właśnie buduje się nasz dom….. a potem straszny żal, że przeżywam to sama a nie wspólnie. Nawet w pewnym momencie żałowałam, ze nie czekaliśmy na W. ale pogoda nagli i lepiej było działać.
W każdym razie jedno jest pewne pierwszy dom buduje się dla wroga a dopiero trzeci dla siebie jest tyle rzeczy, które wychodzą dopiero w trakcie i po fakcie, których juz zmienić się nie da a które nie pasują, hohoho. Wiem też, żę jestem za miękka i nie potrafię się targować a tacy ludzie duuuuzo tracą. Jak ktoś ma miękkie serce to ma twardą dupę i to jest szczera prawdą. Potrzebuję mojego M. on nie ma skrupułów. To czasem bardzo się przydaje.

I kolejna sprawa to jestem bardzooo happy bo mój jest spakowany i powinien opuścić bazę troszkę wcześniej niż było planowane. Huraaaa !!!!!
może wreszcze będę miała kontakt smsowy. Tak bardzo stęskniłam się za możliwością napisania smsa.

Anyt mój też przytył,nie wiem ile ale buzie ma jak księzyc:)

wiecie co, jak fajnie, pycho mi się cieszy że mój jest w B bo cholera ma neta hahahahahhaha i możemy na skypie posiedzieć, na gg popisać i tel działają można eskę wysłać i zadzwonić hihihihi takie głupie przyziemne sprawy a jak cieszą, po pół roku to jakiś luksus hahahhah bo w W to tylko w łeb można było sobie strzelić
Więc wiem Betsy co masz na myśli z tymi esemesami

Meg wiem,że chodziło a samolot,pytałam dokładniej o czym mówisz
ja wiem dokładnie kiedy mój ma samolot ale to nie pierwszy raz kiedy leciał na 100%