Hej dziewczyny ja już też się pożegnałam ze swoim
Ale jestem z siebie dumna bo nie dałam się łzą i nie płakałam przy A ale niestety w domu nie wytrzymałam i się przy mamie rozkleiłam i płakałyśmy obie bo ona też bardzo przeżywa wyjazd A

Kochane nie chce mi się was nadrabiać tyle żeście nadrukowały że szok :>

Witam nowe dziewczyny na forum

Teraz będę z wami codziennie a nie jak do tej pory tylko co jakiś czas

I dla nowym koleżanek się przedstawie mam na imię Lidka i mój A podaża do W…a ja mieszkam w Skwierzynie to tyle jakby ktoś chciał coś więcej wiedzieć to proszę śmiało pytać

A ja piję z mym B piwko..
Mówi, że musi się na zapas napić, bo przez 6 miesięcy nie będzie pił…
Jutro na NK wrzucę zdjęcia z moim mężulkiem sprzed jednostki Psiapsióła moja nam zrobi
____
Despero <3

tak jestem z Międzyrzecza
mi też było cięzko go puścic ale trzeba taka jest nasza i ich misja damy rade ..powtarzam sobie to codziennie i jakos dni lecą a dopiero to jest 4 dzien bez mojego KOCHANEGO D tak bardzo go kocham i tesknie

Kass
dasz radę widząc Twoje nastawienie jestes silną kobitka
Do jutra trzymaj się
i Niech TWOJ pozdrowi od nas wszystkich zielonych w Afg

więc mam nadzieje ze kiedys spotkamy sie na kawce albo na piwku w M-czu
Tez pierwszego dnia sie nie moglam pozbierac ale uwierz mi z dnia na dzien jest coraz lepiej …coraz bo nie moge powiedziec ze rewelacyjnie…ale damy rade zobaczysz

Zielona kto wie może i się kiedyś spotkamy

ReiHino mi mój przed wyjazdem nakupował mi tyle rzeczy że szok ale i tak nie potrafie się z tego cieszyć jak jego nie ma…

no właśnie, przecież jeszcze tylko trochę
Się wtedy będziemy stroić oj będziemy

ja mojego M żegnalam juz we wtorek bo wtedy jechal do Kilec,ale ciesze sie bo wiem ze jakbym teraz miala go zegnac to uczepilabym sie nogi i nie puscilabym za zadne skarby…
dobrze ze mam w domu nasz mala kruszyne i ona poprawia mi nastroj…dla niej teraz musze sie trzymac…czy wiecie moze kiedy dokladnie wyjezdzaja do afg.bo jak ja dzwonie to on jeszcze nic nie wie :/

Witam Cie serdecznie Lidziu:)

Powiem Ci ze rozumiem Ci w zupelnosci jakie to jest straszne przezycie jak trzeba sie pozegnac z ukochanym mija dopiero 4 dzien a ja juz tak strasznie tesknie za Moim kochanym;(

Musimy jakos dac radę wspolnie

MOJ K tez bedzie w W. i najprawdopodobniej z Twoim i Zielonej fajnie by bylo:)
ja jestem z Radomia:)
Pozdrawiam serdecznie i zycze Wam milego wieczorku dziewczyny:)buziaki

ewelka85 mojego juz też nie widziałam 4 dzięn…cieszę sie ze beda razem w W ..przynajmnie bedzie nam razniej

Witam Verona mojego K tez zegnalam we wtorek to bylo straszne ogormne przezycie:(
i tez tak jak Twoj jest z Kielc:)

Pozdrawiam moj juz jest w B. ale ma byc w bazie W.

Marlen,
majonezówka wyszła wyśmienita, świetnie wyrosła i jaka pulchna, hmmm palce lizać

No, ja też bez T. już (dopiero) 5 dni, jakoś się trzymam, ale nie ukrywam, ze nie jest łatwo ;(, a najgorsze są wieczory

Baaaaardzo się cieszę Czyli wyszła tak jak powinna

Teraz znikam, bo niedługo do mnie przyjaciółka z winkiem wpada