Rejestracja | Logowanie »


Forum “zAfganistanu.pl”

21 września 2009

Z Afganistanu » Forum » Obie strony misji, IX Zmiana
Nie jesteś zalogowany.
Pisanie na tym forum wymaga zalogowania.
152439 - zarejestrowani użytkownicy.
Brak nowych postów
Nowe posty!
Odpowiedzi: 3 - Strony: [1] - Najnowszy: 11.12.2011 00:23 - vitava 1
Autor Wiadomość

żona żołnierza

Posty: 87

Z cyklu ZNALEZIONE W SIECI
List do kobiet zielonych-nie wiem czy autentyk.

POLISH ARMED FORCES ISAF ( International Security Assistance Force) AFGANISTAN
Międzyrzecz, 10.09.2010

SZANOWNA PANI !

Wkrótce Pani maż (narzeczony, chłopak) I członek antyterrorystycznej koalicji w Afganistanie w ramach operacji ISAF AFGANISTAN powróci do kraju I na łono rodziny. Proszę przyjąć go serdecznie i traktować z dużą wyrozumiałością. Specyficzne warunki, w jakich przebywał przez minione pół roku nie były obojętne dla jego osobowości i mogły spowodować drobne, ale na szczęście odwracalne zmiany w psychice drogiego Wam człowieka. Zmiany te zaczniecie państwo zauważać stopniowo, będą one niekiedy niezrozumiałe, a wręcz zaskakujące. Jako lekarz odpowiedzialny za zdow2ie żołnierzy koalicji mam obowiązek państwo o nich uprzedzić.
Proszę jednak nie denerwować się, ponieważ wszyscy żołnierze koalicji bez względu na narodowość, wyznanie czy kolor skóry pozostawali pod wpływem tutejszych warunków klimatycznych, kulturowych, militarnych i mentalności muzułmańskiej.
Przede wszystkim maż Pani będzie przyzwyczajony do planowanej i dobrze zorganizowanej pracy. Wszelkie nieplanowane przedsięwzięcia mogą go wytrącić z równowagi. Życie w Afganistanie uczy, że cel należy osiągać przy jak najmniejszy, wysiłku, nie śpiesząc się. Muzułmanie mówią: „El adżala Nin esz Szejtan”, -pośpiech pochodzi od diabła. Dodając zwykle przy tym: „Życie masz tylko jedno, żadna praca nie jest tak pilna jak Zycie.”
My Europejczycy bywamy niekiedy naiwni i nie doceniamy wagi problemy. Wydaje nam się ze można przyśpieszyć dojrzewanie ważnych spraw. To zderzenie mentalności europejskiej i azjatyckiej oraz specyficzne warunki życia w „FOB Ghazni: wpłynęły na pewne cechy osobowości i zachowania bliskiej wam osoby. Trudno przewidzieć wszystkie zachowania i reakcje żołnierza, dlatego proszę otoczyć go szczególną opieką, czułością i wyrozumiałością dla wszelkich odstępstw od zachowań uznawanych za normalne przed wyjazdem. Przede wszystkim najważniejszy dla niego będzie spokój. Nie należy wywierać na niego żadnego nacisku, a pozwolić, aby stopniowo i bezboleśnie wszedł w normalne warunki życia. Pragnę przedstawić najczęściej powtarzające się przypadłości wśród powracających żołnierzy.
1.Typowe będzie częste mruganie powiekami i noszenie ciemnych okularów, co należy tłumaczyć przyzwyczajeniem do silnie operującego słońca. Zwłaszcza silny wiatr może spowodować u niego niechęć do wyjścia z pomieszczenia albo spowodować zwijanie głowy w ręcznik lub chustę na sposób afgański.
2.Przez pierwsze tygodnie może mieć trudności z zasypianiem. Powód katastrofalna cisza – brak warkotu pracujących agregatów, klimatyzacji, zawodzenia muezzina i ryku silników startujących i lądujących samolotów, śmigłowców. Dodatkowym bodźcem może też być obecność kobiety w tym samym łóżku.
3.W okresie kilku tygodni po powrocie będzie wypijał astronomiczne ilości płynów z obawy przed odwodnieniem. Proponuje w celu stopniowego odzwyczajenia chociaż kilka dni po powrocie nie kupować żadnych napojów, a na noc odciąć dopływ wody do kranów i ubikacji.
4.Proszę nie palić w jego obecności krajowych papierosów, ponieważ nie da spokoju zanim nie znajdzie źródła smrodu.
5.Przez miesiąc zabrania się podawania mu do jedzenia kurczaków, parówek, hamburgerów, omletów, szynki, salami, pulpetów, a już w szczególności mięs robionych na słodko. Niewskazane też są owoce (oprócz krajowych). Pod groźbą furii proszę mu nie proponować, a nawet nie pokazywać piwa bezalkoholowego. Może rzucać, czym ma pod ręką.
6.Rano po godzinie ósmej zalecam wyłożyć w widocznym miejscu kartkę z tabelką. Klnąc wpisze się na odpowiednią godzinę na komputer.
7.Wieczorem należy udostępnić mu komputer na około godzinę. Sprawdzi kursy walut, pocztę, napisze maila. Nie będzie nienormalne, jeżeli rzuci okiem na strony z panienkami.
8.Proszę przygotować witaminę „C” w pastylkach i włożyć do opakowania po Malarone (lek przeciwmalaryczny). Będzie wyjadał je sympatycznie, co dziennie w tym samym czasie.
9.Proszę się nie dziwić, gdy rano wstanie z łózka, spojrzy w okno i widząc słońce mruknie znowu ta cholerna pogoda.
10.Przy zakładaniu butów będzie wytrząsał z nich domniemany piasek, skorpiony, pająki oraz inne paskudztwo. Wieczorem zanim się położy, starannie przeglądnie łóżko oraz wszystkie zakamarki w pokoju w obawie przed jadowitymi żyjątkami.
11.Może nie chcieć zgasić światła na noc twierdząc, że komary mniej gryzą.
12.Proszę pozwolić mu nosić zawsze przy sobie latarkę, jakiś scyzoryk i korkowiec lub pistolet na wódę. Z podobnymi rzeczami nigdy się nie rozstawał i stopniowo trzeba go odzwyczajać.
13.Proszę go zrozumieć, kiedy rano obudzi się przy Pani boku spojrzy, mruknie „cholerna fatamorgana” i znowu zaśnie z rozkrzewieniem wspominając dziewczęta z kraju gór i pustyni oraz wojsk koalicji.
14.Proszę pozwolić mu brać prysznic ile razy zechce. Niewskazane by ktokolwiek słyszał, co powie, kiedy zabraknie wody.
15.Niezależnie od sytuacji ok. godziny 12.00 zapadnie w drzemkę. Nawet w czasie prowadzenia samochodu zatrzyma się zaśnie. Proszę mu nie przeszkadzać na pewno obudzi się o 13.00.
16.Nie należy w pierwszych tygodniach włączać więcej niż trzech programów telewizyjnych, może się pogubić i rzucić pilotem w ekran.
17.Będzie domagał się do płukania ust płynu o minimalnym stężeniu 40% alkoholu twierdząc, że inne płyny zawierają bakterie chorobotwórcze oraz przynajmniej 100 gr. Porcji czystego alkoholu dziennie, jako uniwersalnego środka przeciwko amebie i robaczycy.
18.Kiedy rano o 7.50 wyjdzie z domu proszę mu nie przeszkadzać. Wróci za kilka lub kilkanaście minut i zrobi sobie kawkę (przyzwyczajenie do porannej odprawy). Wychodząc do pracy, a nawet na zakupy czy do znajomych zabierze ze sobą Rolke papieru toaletowego i ustali rozmieszczenie po drodze miejskich szaletów (obawa przed biegunką klimatyczną)
19.W każdym dostępnym kalendarzu będzie wykreślał minione dni.
20.W niedziele przed południem proszę posadzić rodzinę w jednym pokoju, jako oczekujących na telefon. Spojrzy, zaklnie i powie, że przyjdzie później.
21.Proszę uprzedzić sąsiadów, że jeżeli przyjdą pożyczyć jakąś rzecz mogą spotkać się z odpowiedzią „wypierdalać kancelaria nie czynna”.
22.Może się zdarzyć, że zanim zaniesie brudne rzeczy do prania sprawdzi czy pralka jest wolna.
23.Na pewno będzie podchodził do okna i nasłuchiwał czy słychać strzelaninę i wybuchy w okolicy bazy i w górach. Na ten głos pobiegnie do piwnicy, jako domniemanego schronu.
24.Przez kilka dni będzie dopytywać się o wycieczkę do Kabulu. Należy mu odpowiadać, że w tym tygodniu jest zakaz opuszczania bazy.
25.Kiedy w czwartek przed południem nagle wyjdzie z domu to znaczy, że poszedł na bazar? Wróci za 2 godziny z kupioną nikomu nie potrzebną chustą, skrzynką, lub tandetną figurką z drewna.
26.Ten sam film na komputerze wideo lub dvd będzie oglądał po kilka razy. Klnąc i śmiejąc się na premia. Jest to wynikiem monotonności życia kulturalnego w bazie.
27.Proszę starać się nie dopuszczać go do spotkania z obcokrajowcami, brzmienie obcego języka pobudzi w nim nerwowość (może wystąpić obfite pocenie się).
28.Na zawołanie: poczęstuj fajką – może bez ostrzeżenia uderzyć w szczękę.
29.Na hasło „Shrek” natychmiast zacznie szukać swojej podręcznej apteczki.
30.Każdego powracającego z zakupów dokładnie wypytaj, co i za ile kupił. Nie radze brać go na zakupy, bo będzie wszędzie się targował minimum w trzech językach jednocześnie, używając słów powszechnie uważanych za obraźliwe.
31.Kiedy podjedzie w sklepie do szafy chłodniczej z napojami proszę być przy nim. Naturalnym odruchem będzie schowanie do kieszeni kilku puszek napojów tak jak zwykle robił na stołówce amerykańskiej.
32.W żadnym wypadku proszę mu nie pozwolić na odnoszenie po posiłku znaczyć do kuchni. Niechybnie wrzuci je do kosza (przyzwyczajenie do naczyń jednorazowych).
33.W pierwszych tygodniach po powrocie, niestety zachodzi konieczność sprawdzania czy spuścił wodę w ubikacji. Jest to wynik nawyku korzystania z toalety typu Toi-Toi.
34.Należy przed jego powrotem zgromadzić różnego rodzaju odznaki, naszywki, berety, czapki, kapelusze. Po powrocie będzie zbierał i chował do plecaka (przygotowywał się do frachtu)
35.Jeżeli po pewnym czasie zakupi parę butelek dobrego alkoholu, większe ilości kawy oraz kosmetykowi powie, ze wyjeżdża w jednodniową podróż służbową to oznacza, że planuje kolejny wyjazd na misję.

Z wyrazami szacunku
dr nauk medycznych psychiatra
SZUKNER BEATA

POWYŻSZE MA CHARAKTER HUMORYSTYCZNY. Pół żartem, pół serio :) Lecz proszę to traktować z przymrużeniem oka ;)

Wróć na górę

jacek37

Posty: 1

Doktor nauk medycznych i psychiatrycznych Ahmed JALA SZUSZFOL

Szanowna Pani

Wkrótce Pani Maz – członek Sił Zbrojnych Organizacji Narodów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie powróci do kraju i na łono rodziny. Proszę przyjąć Go serdecznie i traktować z wyrozumiałością, gdyż specyficzne warunki, w jakich przebywał w Libanie, wpłynęły na jego osobowość i spowodowały pewne, na szczęście odwracalne zmiany w psychice bliskiego Państwu człowieka. Stopniowo zaczną Państwo zauważać te różnice i zmiany niekiedy niezrozumiałe i zaskakujące, o których mam obowiązek uprzedzić.

Proszę jednak nie denerwować się, ponieważ wszyscy, którzy pełnili służbę pod „Błękitną Flagą” w POLLOG i PMC pozostawali pod wpływem tutejszych warunków klimatycznych, kulturowych, militarnych i mentalności bliskowschodniej. Przede wszystkim praca, a więc wszystkie nieplanowe przedsięwzięcia mogą go wytrącić z równowagi. Życie w gorach uczy, że cel należy osiągać przy jak najmniejszym wysiłku, nie spiesząc się.
Arabowie mówią: „El adzalanin esz szejtan – pośpiech pochodzi od diabła”.
Dodają zwykle przy tym: „Życie masz tylko jedno. Żadna praca nie jest tak pilna jak nasze życie”.

My Europejczycy bywamy niekiedy naiwni i nie doceniamy wagi problemu. Wydaje się nam, że można przyśpieszyć dojrzewanie ważnych spraw. To zderzenie mentalności europejskiej i bliskowschodniej oraz specyficzne warunki życia w POLMAINTCOY SCORPION wpłynęły na pewne cechy osobowości i sposób jego zachowania się, o którym chciałbym Państwo poinformować i uprzedzić. Trudno jest podać wszystkie zmienne zachowania i reakcje, dlatego pozwolę sobie wymienić te, które zaobserwowano najczęściej u byłych żołnierzy wojsk ONZ.

1. Typowe będzie częste mruganie powiekami i noszenie ciemnych okularów, co należy tłumaczyć przyzwyczajeniem do silnie operującego słońca i pyłu przy wiejącym wietrze. Zwłaszcza wiatr może spowodować u niego niechęć do wyjścia z pomieszczenia zamkniętego lub próby zawijania twarzy i głowy chustą na sposób arabski.
2. Kiedy wiatr będzie się wzmagał, założy ciemne okulary, zamknie się w ciemnym pokoju, przykryje kocem i będzie wzywał na pomoc Allacha.
3. Przez pierwsze miesiące nie zaśnie, dopóki nie zaaplikuje sobie tabletek nasennych. Powód: katastrofalna cisza – brak warkotu nieustannie pracujących agregatów, zawodzenia meuzzina oraz porykiwania osiołków czy wycia kojotów.
4. W pierwszych miesiącach będzie wypijał astronomiczne ilości płynów w obawie przed odwodnieniem organizmu. Proponuję, zwłaszcza nocami odciąć dopływ wody do kranów.
5. Przez kilka najbliższych tygodni nie wskazane jest palenie w jego obecności krajowych papierosów, ponieważ zerwie się i będzie szukał źródeł rzekomego smrodu lub palących się skarpetek.
6. Przez najbliższe tygodnie po powrocie z Libanu nie należy podawać mu do jedzenia mielonej szynki, kurczaków, sardynek, bananów, pomarańczy, winogron, oraz papryki, ponieważ w zdenerwowaniu może nimi rzucić w osobę podającą.
7. Jeżeli w piatek po południu zasiądzie do pisania listów nie należy mu w tym przeszkadzać na pewno skończy przed godziną 1800 w niedzielę.
8. W nocy z wtorku na środę można będzie u niego zaobserwować wzmożony niepokój Będzie wychodził na klatkę schodową i przesiadywał pod skrzynką na listy w oczekiwaniu cotygodniowej porcji listów. Gdyby jednak sen go zmorzył, będzie spał niespokojnie, budząc się co chwilę z okrzykiem „Gdzie jest ta poczta do cholery”. Po podaniu profilaktycznej dawki np. 250 g. tzw. mocnego alkoholu, objawy ustępują.
9. Systematycznie co miesiąc będzie napełniał każde wolne naczynie w celu oddania kału do badania.
10. Po 3 miesiącach będzie się przygotowywał do Medal Parady.
11. Gdy rano wstanie z łóżka natychmiast spojrzy w okno. Widząc słońce mruknie z niechęcią „Znów ta cholerna pogoda”. Natomiast w czasie deszczu, może rozebrać się do naga i wyskoczywszy na ulicę odtańczyć taniec radości.
12. Przy zakładaniu butów i kapci będzie wytrząsał z ich wnętrza domniemany piasek, skorpiony, pająki oraz inne paskudztwa. Wieczorem przed udaniem się na spoczynek starannie przeglądnie łóżko oraz wszystkie zakamarki mieszkania w obawie przed jadowitymi owadami oraz gadami. Również w nocy będzie się starał oganiać przed malarycznymi moskitami i komarami, wykonując przy tym gwałtowne i niekontrolowane ruchy, które mogą być niebezpieczne dla otoczenia.
13. Nie zgasi na noc światła twierdząc, że samo zgaśnie. Gdy to nie nastąpi – wykręci żarówkę lub strzeli do niej z wiatrówki.
14. W ciągu dnia niezliczoną ilość razy będzie zażywał kąpieli natryskowych lub pluskał się w wannie.
15. Niezależnie od wykonywanej czynności około godz. 1215 popadnie w drzemkę. Gdyby zdarzyło się to w czasie jazdy samochodem – wysiądzie, obłoży się kamieniami i nie zwracając uwagi na miejsce i otoczenie, spokojnie zaśnie (pora sjesty). Nie należy mu w tym przeszkadzać, bo i tak nie zmieni swego zamiaru.
16. Będzie domagał się płukania zębów i ust w alkoholu o minimalnym stężeniu 40 % tłumacząc to tym, że wszystkie inne płyny mogą zawierać różne chorobotwórcze drobnoustroje.
17. Punktualnie każdego ranka będzie ustawiał się do rytualnego apelu.
18. Wychodząc do pracy, na spacer lub do znajomych zabierze ze sobą rolkę papieru toaletowego i ustali po drodze rozmieszczenie miejskich szaletów w obawie przed zemstą faraonów (biegunka klimatyczna).
19. W każdym dostępnym kalendarzu będzie wykreślał minione dni.
20. Wprowadzi kalendarz domowy, odmierzając czas przy pomocy zjedzonych jaj, bułek, kurczaków bigosu oraz wypitych kubków.
21. Będzie również domagał się stugramowej porcji alkoholu dziennie jako uniwersalnego środka zapobiegającego amebie i robaczycy.
22. Będzie często podchodził do okna i nasłuchiwał, czy strzelają w dolinie Bekaa lub pytać sąsiadów co nowego słychać w Bejrucie.
23. Na odgłos przelatujących samolotów i smiglowcow może uciekać do schronu w obawie przed bombardowaniem.
24. Kupione owoce starannie umyje, obierze ze skórki, powtórnie umyje a następnie po zastanowieniu się wyrzuci do kosza (fobia amebowa).
25. Nigdy nie rozstanie się z butelką napełnioną sokiem, nawet kładąc się spać włoży butelkę pod poduszkę.
26. W ciągu całego tygodnia będzie dopytywał się dokąd pojedziemy na wycieczkę w sobotę i niedzielę. Gdyby zaproponował spędzenie weekendu nad Morzem Śródziemnym, bez zdziwienia i zwłoki należy go zawieźć nad najbliższe jezioro.
27. Będzie oglądał ten sam film po raz drugi, trzeci, czwarty … – przyzwyczajenie do życia kulturalnego w Libanie.
28. Wychodząc do miasta będzie organizował wśród sąsiadów i znajomych kilkuosobowe grupy, w celu asekuracji przed natarczywością domniemanych arabów.
29. Wymieniając przy nim takie nazwy jak: Camp Naquora, Commanding, Chief Logistic Officer, Military Police, Tyr ….. musicie być przygotowani, że zareaguje zwiększoną nerwowością. Może zacząć przeklinać w kilku językach jednocześnie a w najgorszym przypadku możecie być narażeni na groźne w skutkach reakcje, z których pogryzienie należy zakwalifikować jako pieszczotę. Może się zdarzyć, że wpadnie w panikę i ucieknie w popłochu.
30. Na dźwięk telefonu zamierał będzie w bezruchu a jeżeli się odważy podnieść słuchawkę, to z żelazną konsekwencją będzie powtarzał: „Duty Officer wait a while. I will call an interpreter”.
31. Na zawołanie: „Hallo mister, one cigarette, please” – bez ostrzeżenia uderzy w szczękę.
32. Słysząc nazwę „Finka” lub „Arak” momentalnie dostanie ataku czkawki i mdłości a wybawić go z tego może ojczysta „Zobrowka”.
33. Na pytanie: „Ile można zarobić w Libanie” – wpada w furię niczym wściekły tygrys. W swej reakcji nie będzie się liczył z wiekiem, pozycją osoby pytającej oraz miejscem i okolicznościami.
34. Każdego wracającego z zakupów członka rodziny lub znajomego będzie dokładnie wypytywał o najnowszy kurs dolara, cenę złota oraz co opłaca się aktualnie kupić w Piexie. Niewskazane jest również wysyłanie go po zakupy a nawet branie go do sklepów, z powodu zajadłych i długotrwałych targów, co wiąże się z możliwościami obrażenia sprzedawców. Może przy tym używać niezrozumiałych dla otoczenia zwrotów np.: „mija, hamsa, aszara, kasura, jala, how much”.
35. Nie należy się dziwić, jeżeli jadąc samochodem zacznie bez powodu trąbić, mrugać światłami oraz wyciągniętą ręką sygnalizować zmianę kierunku jazdy i wymuszać pierwszeństwo.
36. Wszystkie drobne przedmioty znajdujące się w domu będzie wynosił żeby je sprzedać, tłumacząc to tym, że nadają się do „okasurzenia”.
37. Wszystkie atrakcyjne rzeczy będzie „chomikował do frachtu” na domniemany powrot do kraju.

Mimo zaobserwowania powyższych lub innych objawów, które odbiegają w naszym pojęciu od normy, nie radzimy zamawiać wizyty u psychiatry. Najlepiej potraktować bliskiego Państwu człowieka z wyrozumiałością i cierpliwością. Bardzo prawdopodobne, że dzięki Państwa troskliwej opiece i wypoczynkowi po pewnym czasie powróci on do równowagi psychicznej i stanie się pełnowartościowym członkiem rodziny i społeczeństwa.

W przypadku szczególnych, drastycznych, proszę zwracać się bezpośrednio do mnie na adres
HQ UNIFIL w Camp Naquora.

Wszelka współpraca w tej dziedzinie będzie mile widziana.

Z wyrazami szacunku

……………………………………………………..
Doktor nauk medycznych i psychiatrycznych
Ahmed JALA SZUSZFOL

Dr Ahmed Jala SZUSZFOL urodził się 18.06.1950 r. w Delhi (Indie).
Studiował parapsychologię i hipnozę ciężką m.in. w Oxfordzie, Cambridge i Yale. Bezpośrednio po studiach zajmował się badaniem przypadków napadów furii u osób zajmujących najwyższe stanowiska w państwie.
W 1978 r. rozpoczął prace w Agendzie ONZ jako specjalista do spraw zmian psychicznych i psychofizycznych u żołnierzy służących na misjach pokojowych w specyficznym klimacie i rejonach dotkniętych starciami zbrojnymi.
Zajmuje się również zapobieganiem i leczeniem potencjalnych zachorowań poprzez hipnozę i zmienianie podświadomości.
W 1999 r. wydał książkę pt. „Po drugiej stronie podświadomości”, w której opisał swoje doświadczenia związane z różnymi przypadkami zaburzeń emocjonalnych u żołnierzy, z którymi zetknął się w swojej ponad dwudziestoletniej praktyce (m.in. „Syndrom Golański”).

Wróć na górę

vitava 1

Posty: 113

Na Golan Heights Golda chłodziła gorące głowy.
W Afghanie bywa, zakurzy Afganiec.
W pamięci naszej zostają krajobrazy, ale i krew…

http://pl.wikipedia.org/wiki/PKW_Syria
http://www.joemonster.org/art/16153/Wraki_na_wzgorzach_Golan
http://www.youtube.com/watch?v=_Vn7Rk72okY

Syndrom golański, a zapewne afgański również jest tożsamy
z naszą słowiańską naturą.
Bo i dr Ahmed Jala (nie taki znowu Szuszmol!) , i dr nauk medycznych psychiatra SZUKNER BEATA wiedzą co w trawie piszczy ;)

A vitava? vitava zawija sreberka ;)
Mimo to wpiszę trzy strofy mieszczące się w tyglu syndromu, który u jednych mija szybko u innych trwa po życia kres!

… byłem wczoraj w Zabadani
i w Damaszku, i Boukein,
lecz samotność serce rani
i co nocą robić – nie wiem.

… a gdy zmęczony zasypiam
ty przychodzisz cicho do mnie
i czy kochasz? – w śnie cię pytam
a ty mówisz – śpij spokojnie.

… ucałuję twoje ręce
ucałuję twoje oczy
kiedy wrócę – nie pozwolę
zasnąć tobie w żadnej nocy!

http://www.youtube.com/watch?v=Kl6Md430ETU&feature=related

pozdrowienia dla Misjonarzy i dla tych twardych, i dla tych nieco miększych TEŻ!

Wróć na górę
[1]