cola może mój synek był u ciebie , przytaszczył własnie do domu cukierki z wędrówki po blokach:)

madoku, jakby miał kasę to by znaczyło, że był u coli

b. uwierz… moj tez uparty jak osioł albo nie wiem co. Myslalam ze tylko moj taki he.
Ale napisz mu cos miłego albo cos normalnego bez czepialstwa i sapów i zobaczysz jak skruchleje:)Zadzwoni a kto wiem moze jeszcze przeprosi:) ja normalnie w Polsce pewnie afere bym zrobila ale jak jest tam mam nieco wiecej zrozumienia i działa:) szybciutko zlosc mu przechodzi bo to co zauwazyłam oni jednak bojownicy tam ale jesli chodzi o nas to momentami takie misiaczki sie robia i potrzebuja milego slowa. A to motywuje ich bardziej do dzialania niz cokolwiek innego.

kasika, juz wysłałam mu od razu po telefonie moje pretensje.. ale może to lepszy faktycznie pomysł? to ja zabieram sie za pisanie ”super miłego smsa” – oby zadziałał

oni chyba wszyscy uparci, że i nam na złość i sobie zrobią, byle by wyszło na ich!
dlatego facet to głowa rodziny, a kobieta szyja, która tą głową kieruje:)

b, hahahahahhaha popłakałam się ze śmiechu

mój to nie jest uparty ja bardziej że jak sie zawezmę to miesią c moge nie gadac

nie kiedy te sms idą jak na złość kilka godzin

wiecie ja dzisiaj gadałam ze swoim na skejpie to on uśmiech od ucha do ucha ja do niego ty to nie nic nie przeżywasz a on do mnie a czemu ja przeżywam może on coś bierze ha ha…

Z niektórymi facetami tak chyba jest. Mój też jest uparty. Ja zresztą też. Miewamy mocne charaktery i czasem to aż iskry lecą. Teraz też mnie czasem wkurza i mam ochotę normalnie się na niego wtedy wydrzeć, ale gryzę się w język. I chyba działa. Bo jeśli się posprzeczamy, to on o dziwo potrafi mnie przeprosić tak sam z siebie. Jestem pod wrażeniem, ale staram się nie wystawiać go na próby, chociaż jak się coś posypie, to czasem nie wiem co bym mogła mu powiedzieć. Ale silna wola mi nie daje się łamać.

Tu Jolik…..witam was w tym smutnym dniu…..z mamą już na tyle lepiej że w środę wychdzi….ze strachu albo jaki inny cud to zrobiła super postępy w muwieniu…..także jak rano gadałam z logopedą to powiedziała jak mam z nią ćwiczyć w domu….także jutro mam ostatni dyżurek i w środę biorę opiekę poszpitalną na mamę przez 14 dni….także narazie będzie u mnie….a potem zobaczyny jak dalej….ale chyba do niej się przeprowadzę na jakiś czas…..wy będziecie jutro na grobach znajomych i bliskich a ja w pracy…..no trudno….

Margo—-to o mnie była wczoraj tu mowa….a ty napisałaś że i ty możesz pomóc….napisz czy ta pomoc w mojej sprawie jest jeszcze aktualna z Twojej strony?…..

Czasem jak mnie poniesie, to … Ale teraz staram się hamować dla Niego:) No i ćwiczę dla samej siebie:)