Jolik…. wlasnie, w miare mozliwosci, moj napisal tylko raz 31.10 i ze nie ma dostepu do netu, to pewnie sa bardzoj niz inni odcieci od swiata, bedzie dobrze Czekanie wzmaga pożadanie

jolik pewnie będzie się starał odezwać jak obiecał…. tylko to bezwiedne czekanie…. ehhhh chyba nas jednak tak do końca nie rozumieją

Catarinko—–powiem tak!!!!….wojna to nie żart to czas gdy oni też mają prawo do zwątpienia….to ogromny stres i z goła inne zadania niż tu w kraju…..no i brak czasu na kontakt z wami…..no i problemy z łącznością….wszystko to bym zrozumiała bo ja naprawdę nie umiem się kłucić….i czekać też umiem…..

Jolik, podziwiam Cię za wytrwałość Jesteś silną kobietką! Taką to ze świecą szukać
Owieczka, a Twój od 31 się nie odzywał, nie dzwonił?
Szisza, rzeczywiście kawa nie potrzebna

Owieczko—-no tak ale Twój napisał już z misji…..a mój przed samą misją i to jest ogromny dramat dla mnie…..czy aby na pewno on tam jest????…..dlatego wstyd mi słać co kolwiek!!!!

hej babeczki, jak leci ten ponury dzień…

kurde a może by tak każda swoich poprosiała i by poszukali tego jegomoscia po bazach …jej bo tak czekac i czekac to az nerw szarpie,aż mnie szarpło ;(

Catarinko—-dzięki za wspaniałe słowa otuchy…..Kobietki jesteście wspaniałe….przemyślę ta paczkę i pocztówkę……zajrzę potem…..lecę bo czas mnie goni….pełno prania itd…buziolki….

no jolik…. to do miłego trzymaj się

hej renatoni, jak tam mężulek odzywał się dziś,

ciekawe na jaki etet Ten jolika poleciał….. jest przecie i taka robota gdzie prawie w ogóle nie ma mozliwości kontaktu….

owieczka to Ty tez masz sytuacje nie do pozazdroszczenie kobitko…… ale widze że “trawisz” TO jakoś w naszym towarzystwie ok
…….Aneta heh,mój by sie miał nie odezwać…..dziś już rano dzwonił o 8! a ja mu że czy wie która godzina… haha a on mi że się zaraz na obiad zbiera haha i potem po tel jak przysnęłam… to wstałam przed 10 !!! ŻENUA

Agus witaj