marta, dokładnie tak jak mówi kasika, ja akurat z centralnej

a mój mi dziś napisał tylko jednego sms, że ma robotę i jest poza zasięgiem więc jak mu się uda to zadzwoni jutro. już miał dziś zadzwonic… a poza tym w ogóle mi nie mówi jak jedzie poza bazę

Kasika na przyszły rok zapamięta dobre i to…

Izabela z centralnej…? a tak mniej więcej?

ja mojemu tak suszyłam głowę przed wyjazdem, że ma mi mówić prawdę, że spowiada się jak na spowiedzi hehe.. jak zginął ten chłopak to o 6 rano naszego czasu już był na skype i mnie informował o tym… wiem że sporo kolegów nie informuje swoich żon ale to dla ich spokoju… będzie dobrze…

cola, radom a Ty? :>

kasika, nie wiem czemu mi nie mówi ale mnie to denerwuje ja tak samo jak marta swojemu ciągle gadałam że ma mi mówic i obiecał, że wszystko będzie mówił, żebym wiedziała gdzie jest. oczywiście na tyle na ile może.

minorka, no ale kurczę, przecież miałby chwilę żeby napisac prawda… dzisiaj to się cały dzień nie odzywam do niego bo zła jestem.

kundzia, a ja mojemu powiedziałam, że właśnie jak nie będę wiedziec to się będę martwic. ale widocznie nie dotarło do niego.

izabela właśnie że nie ma czasu jak są wzywani w ostatniej chwili. Nie wiem jako kto twój służy i tutaj czasami nie pisz ale ogólnie taka jest specyfika jeżdżących. Mój jak wie że coś będzie to np mówi wiesz jutro mogę się odezwać trochę później i to wystarcza, nic mi to nie da po co jedzie i gdzie.

izabela szkoda waszego czasu na nerwy… on pewnie czeka na wiadomość od ciebie a wiesz, że chłopy się do tego nie przyznają

cola, widzę zmiany w avku zielony to kolor nadziei

marta, jakby mi mój mówił, że jedzie na tyle i tyle to też bym się mniej denerwowała.

minorka, ale ja nie chcę wiedziec gdzie jedzie i po co. po prostu chcę tylko wiedziec, że jedzie. a on pojedzie i dowiem się tylko dlatego, że sms nie dojdzie… uważam, że tak nie powinno byc.

Izabela ja też uważam że powinni informować tylko o tym gdzie są lub gdzie będą, jakie mają plany na dzień… nie muszą opisywać lub opowiadać ze szczegółami ale ważne że spokojne jesteśmy bo np. smsy nie przychodzą itp.

minorka, a ja na południe od warszawy 100km

marta, na pewno nie czeka bo jest przecież taaaki zajęty, że nawet nie ma czasu o mnie pomyślec. jak się może stęskni to napisze.

Fanka… ?

Izabela damy radę, zatęskni, zatęskni… najgorsze że oni nie wiedzą ile dla nas taki sms znaczy…