Cześć X

Macie rację, misja nigdy nie trwa bite 6 miesięcy zawsze jest miesiąc ,półtora poślizgu ….. niestety tak to jest
Ja nastawiam się na tę dłuższą wersję …choć miłą niespodzianką by było gdyby wrócił wcześniej

ale cóż trudno sie mówi żyje się dalej, także dziewczyny nie smućcie się bardzo bo Wasi daleko ale są wytrwałości w czekaniu życzę!!!

Hej dziewczyny, VI i niestety X zmiana wita . Mój mąż wyleciał w piątek tydzień temu ale w domu nie ma go od dwóch tygodni. Cieżko jest, oj ciężko

Witam X:DD
cola
Bo cię zaraz do pionu ustawie,jaki dołek ty masz??Weź mnie nie wkurzaj,dołki zostaw na potem bo jeszcze będziesz mieć okazję do dołowania:DD Ja cie będę obserwować:DDD
Kociak
O czym ty mówisz??Jaki miesiąc półtora poślizgu,no chyba że wulkan wybuchnie jak na VI zmianie ale nie przesadzaj.Datę powrotu łatwo obliczyć z poślizgiem tylko na przerzut.

dzis z bagram wylatuje

Myszka
Każdy ma kontrakt i wie na ile leci bo tam jest wszystko jasno określone,jedni na 6mc inni na 7 a inni mogą na 8,wszystko jest zależne od stanowiska i obowiązków.Ale kiedy mają opuścić bazę dowiadują sie na ok mc przed planowaną rotacją no chyba że coś się zmieni w miedzy czasie ale z reguły wracają na czas do domu.Po drugie czas dotarcia do konkretnej bazy może trwać nawet mc czasu bo muszą zwolnić się miejsca w bazach aby nowi mieli gdzie sie rozgościć.

Witaj Fanka tak jakoś szaro buro za oknem… Zielony ma dziś przyjechać już na weekend, ale mogę się założyć, że pewnie coś w pracy wymyślą i będzie duuuuuupa… Właśnie jeszcze nie wyleciał a ja już jakieś dołki… Ale wiesz co? Po przeczytaniu Twojego posta mam banana na buźce. Potrafisz rozweselić człowieka Fanka lofffffciam Cię kobietko Zielony pewnie zadowolony z takiej kobiety? Pamietaj, że do maja musisz mnie obserwować

Fanka
Tak to już jest jednio trawią drudzy nie… życie… najważniejsze, że się tym nie przejmujesz. Hahaha ciekawe jak mam się go zapytać Na pewno jest zadowolony
Aha Zielony dziś przyjeżdża, właśnie dzwonił i to nie jest nasz ostatni weekend jak myślałam no chyba, że nastąpią jakieś zmiany jak to w MON-ie…

Doberek dziewczynki

na pocieszenie wam powiem,że mojego dwa razy wysadzali (dosłownie!) z samolotu jak wracał z VI zmiany, bo akurat był Amerykanom potrzebny

co do MON- no cóż moje prywatne zdanie: nie dziła logicznie, ani ekonomicznie i chyba nigdy tego nie zmienimy..

fanka,

jeszcze chłop nie pojechał…i twierdzi,że poleci jak samolot wystartuje, bo zna takie przypadki, że etaty do ostatniej chwili wycinają lub zmieniają…bez logiki, planu ładu i składu, a później na prędce rotują pojedyńczych żołnierzy – jest personalnym i się tym zajmuje

dla mnie zawsze najpiękniejsze są te powitania na lotnisku, a czy tydzień, dwa w tą czy w tamtą – obojętne…….ważne że dotykam całego i zdrowego żołnierzyka

hej dziewczyny ja spędzam z moim ostatnie 2 dni i jadę do rodzinki na pomorze

Jo,

u mnie jest podobnie – każdy jego powrót z misji uświadamia mi jak go kocham, a i problem nie są takie irytujące jak wiem, że za chwile znów na wojnę pojedzie i życie będzie ryzykował – takie związki, albo są słabe i się rozpadają, albo jak nasze z każdą rozłąką są coraz mocniejsze

andzelina, będzie dobrze -:)
wszystkie będziemy trzymać za ciebie kciuki, dasz rade!

Witajcie Dziewczynki dobrze Was poczytać i dowiedzieć się czegoś mądrego My z Mężem dużo na temat Afganu rozmawiamy, na razie jest spokój. W październiku ma 5dniowe szkolenie, także czas przyzwyczajać się, że w domku Go nie będzie… Pozdrawiam Was ciepło i bądźcie silne- póki co mało sie udzielam, bo ot nie moja zmiana