kaha masz rację … też to widziałam u swego … masakra ;/

wkurw… sie i napisałam mu smsa ,że ma mi przysiąc ,że już więcej tam nie pojedzie..

A wszystko jest niby dobrowolne, niby nie zmuszają nikogo. Ale wiadomo, jak odmówisz, stracisz pracę… Ale wiecie co? U nas, z Orzysza jeden zrezygnował.Nie doleciał jeszcze na miejsce i w jakimś międzylądowaniu położył kwit, już gotowy, że rezygnuje. Musi zwrócić wszystkie koszty podróży i inne.

a slysząlyście o tym co wrócił chyba z manaz bo się napil??

Ja tylko słyszałam, że tam podobno pili, ale nie wiem czy ktoś wrócił.

wiecie co kilka dni temu usłyszalam z ust koleżanki z pracy,że przecież dobrowolnie mój tam pojechał i przywiezie sporo kasy i mam sie cieszyć a nie martwić bo przecież sie zgodziąłm na jego wyjazd…resztę pozostawie bez komentarza..

A co my tak naprawdę możemy? Jeśli facet kocha mimo wszystko tą pracę, to albo go z tym bierzemy albo nie. Nie wyobrażam sobie, że można by kazać wybierać. Jesteśmy partnerkami żołnierzy i na wiele rzeczy nie będziemy miały wpływu. Musimy uczyć się to akceptować. Bynajmniej ja tak uważam.

kaha popieram niestety… takie jest życie z żołnierzem… a ja zawsze zarzekałam się nigdy policjant, nigdy strażak, nigdy żołnierz, nigdy nie mundurowy!!!! A tu proszę mam zielonka pustynnego hehe

Wiecie co wam powiem ze jak czytam posty bo on poleciał bo on to bo on tamto to się zastanawiam po co wam żołnierz.Aby być kobietą żołnierza to trzeba brać każdą ewentualność i być świadomym tego co będzie dziś,jutro za tydzień.Robienie wywodów to jest strasznie dziecinna sprawa i świadczy o słabości i niedojrzałości a nie o sile.
A potem dziewczyny się dziwią że związek się sypie…

Jak to mówią, za mundurem panny sznurem:) A też się zarzekałam, że nie.

Ale my jesteśmy kobietami żołnierzy. Nie każda z nas jest jednakowo silna. To też trzeba brać pod uwagę. A jak się wchodzi w związek, to zazwyczaj kierujemy się sercem i uczuciem, a nie poczuciem wewnętrznej siły. Nie zapominajmy o tym.

ktoś tu wali na dwa fronty, mało tego ma nas za puste laski…

Już mam dość na dzisiaj…
Spokojnej nocki Wam życzę
i piaskowych snów