Jeśli o mnie myślisz, to po prostu napisz.

Bo myślałam, że o mnie. W porównaniu z Wami, mam krótki staż na tym forum. Znacie się lepiej, a ja jakby dalej obca.

Marta
Dla jasności nie na dwa fronty i nie robię z was pustych lasek.Nie rozumiem podejścia żalu że wyjechał skoro podjął taką decyzję.Albo jest się świadomym albo nie.To takie proste.Nie każdy jest silny psychicznie i to też rozumiem ale skoro tam jest to należy go wspierać a nie wygarniać bo ty pojechałeś.

kaha sprawdż pocz..chyba poszło

fanka napisałas jasne teksty na forum i się nie usprawiedliwiaj czytać to my jeszcze potrafimy… ja rozumiem co chciałaś przekazać ale takimi tekstami to nas obrażasz…

oj Fanka potrafimy czytać ze zrozumieniem

zostawię to bez komentarza… teraz będziemy rozliczać się ze słów, zaraz z literek…daj spokój i wyluzuj… każdy ma prawo się pożalić po to jest forum, jakoś my się nie mieszamy do Waszej zmiany…

antyrama ja rozumiem i szanuję was za to, ze chcecie nam pomóc ale sama dobrze wiesz, że jak ktoś na własnej skórze czegoś nie doświadczy to się niczego nie nauczy… są tu osoby w różnym wieku i nie ma co sie dziwić że piszą różne rzeczy..Wasi zaraz będą a my musimy się godzić z tym co jest dzisiaj i będzie i jutro.. pewnie niedługo nam to przejdzie i będziemy na spokojnie przyjmować pewne sprawy…uważam że ani wasze ani nasza sytuacja nie jest do wyśmiewania…

Marta
Ale od zawsze tak było że kończąca zmiana dawała wskazówki kolejnej zmianie i to jest normalne.My się do was nie mieszamy bo mamy swoją która juz sie prawie skończyła ale czasem warto pokazać pokorę(wiem co mówię).Z czasem zrozumiecie co ja miałam na myśli czy inne dziewczyny.Czasem też trzeba tupnąć nogą,pokazać drogę bo to pomaga przetrwać bardzo długie 6 mc. Szanuję ciebie bo też będziesz przechodziła to co ja i inne dziewczyny ale nie odbieraj wszystkiego dosłownie bo nikt nie chce tu nikomu krzywdy zrobić bo jedziemy na tym samym wózku.

a gdy się czyta ze ktoś o kimś pisze że jakieś tam laski, albo cwaniary to nie jest to miłe… więc wyjaśniłyśmy sobie sprawę i już nie ciągnijmy tego..wasze komentarze miło są widziane a rady tym bardziej…

Takie dyskusje nic nie wnoszą… Prawda jest taka, że nikt nie dopuszcza myśli że coś złego się stanie. Każdy w każdej chwili może zginąć. Np ja codziennie jeżdżę samochodem, a przecież codziennie ktoś ginie w wypadkach i co wtedy ktoś powie że przecież znała ryzyko, wiedziała że może zginąć? Nie, wsiadasz i jedziesz nie myślisz o tym. Tak samo jest z misją wiesz że jest ciężko, że może się coś zdarzyć ale po prostu starasz się o tym nie myśleć i chcąc nie chcąc taka wiadomość jest jak grom z jasnego nieba, uświadamiasz sobie jak blisko było i wtedy wszystko puszcza…
Przepraszam, ale dzisiaj już za wiele jak dla mnie…
Dobranoc jutro będzie kolejny dzień….

Każdemu jest chyba brak słów…

Aga tak na parwdę IX zaczeła, no cóż a nam dziś nerwy puszczają i tak to wszystko dzieje się.