moj maz jest w Ghazni, ale docelowo ma byc w Warrior (i prawdopodobnie na dniach sie tam zjawi), poki co mamy swietny kontakt – telefony codziennie, tak samo gg. Co do warunkow…. on zaliczyl kilka baz (mimo ze jest tam dopiero 2 tygodnie) i mowil ze im dalej tym gorsze warunki. ale mam nadzieje ze w warrior sie zaaklimatyzuje

Witajcie dziewczyny,
Mój mąż wyleciał z Wesołej 19 marca, a ja zostałam sama z naszym malutkim 9- miesięcznym synkiem:( i bardzo żałuję że jego tatuś nie może widzieć jak się uczy nowych rzeczy i jak się zmienia z dnia na dzień.
Cieszę się że jest te forum i można z kimś pogadać.Z kimś kto to zrozumie, bo bardzo denerwują mnie komentarze koleżanek jak mówią ” ja to swojego męża abym nie puściła, nie pozwoliłabym mu jechać”, one nie wiedza jak to jest!!!.
Pozdrawiam Was

Taaa, a lotniska wojskowe w Afganie budujemy bo nie mamy co robić …

Wiola
doskonale Cie rozumiem, kiedy wylatywal moj maz, nasza coreczka miala niespelna 2 miesiace… do tego, zeby bylo zabawniej, dochodzi nasz zwariowany pies. i gdyby nie moja mama, oszalalabym z tym wszystkim.
a kolezanki… niech sobie mowia i sie ciesza ze nie sa w naszej sytuacji. co my w zasadzie moglysmy? chyba tylko zaakceptowac i wspierac naszych chlopakow.
trzymajcie sie dziewczyny!!!

Hmm….. ja się pożegnałam z moim mężusiem ponad tydzień temu, na szczęście cały czas mamy kontakt telefoniczny. Wczoraj nawet cały dzień gadaliśmy na gg. Gdyby nie te nasze rozmowy to bym chyba oszalała. Nie jest łatwo, ale cóż dam radę, wszystkie damy radę.
Pozdrawiam!

mnie jakoś to nie buduje
od samego początku byłam przeciwna temu wyjazdowi, bo on sam chciał , tylko i wyłącznie dla kasy …
i nadal tego wszystkiego nie mogę ogarnąć . Jak mam go wspierać skoro ja myślę zupełnie co innego na ten temat?

Witam wszystkich
Jestem tutaj juz ponad pół roku za dwa tygodnie zlatuje do kraju też się zastanawiałem jak będzie a teraz się zastanawiam co będę robić na urlopie )) nie martwcie się wszystko będzie dobrze i czas szybko zleci byłem we wszystkich polskich bazach w każdej są dobre i złe strony ale generalnie moja misja się kończy i to jest najważniejsze
Pozdrawiam i życzę cierpliwości

astroi łatwo ci mówić, bo to już za tobą a po drugie zimowe zmiany są spokojniejsze.
Dzisiaj tak sobie przeglądam naszą klasę ,wpisując Afganistan w okienko nazwy miejscowości. Niektóre zdjęcia są po prostu żałosne, albo raczej ich autorzy. Przykład : zdjęcie z bronią i podpis w stylu ” nudy , nie ma nawet do kogo strzelać ” … bez komentarza

Mój mąż też tam pojechał dla kasy. Ja początkowo się zgodziłam na ten wyjazd, ale potem przyszły wątpliwości i na miesiąc przed wyjazdem otwarcie mówiłam, że nie chcę żeby poleciał. No coż jednak poleciał. Tęsknie bardzo i liczę dni chociaż to dopiero początek. Jest mi ciężko bo tak naprawdę nikt z moich znajomwych nie rozumie co czuję. Dobrze, że znalazłam to formu.

widzę że forum zostało całkowicie opanowane przez VI zmianę pomyślcie Dziewczyny że my za kilka miesięcy też będziemy górować na forum a teraz będziemy śledziły wypowiedzi i już będziemy wiedziały jak się przygotować na powrót naszych mężczyzn i czego możemy się spodziewać odnośnie powrotów, ciągłych zmian, ale czekam i będę czekać cały czas i już się nie mogę doczekać jak wpadnę w ramiona swego Żołnierza

kejzi, ten link…. to dotyczy VI zmiany??? chyba nie….? bo VII wraca wlasnie w pazdzierniku 2010 wiec nie wiem co niby Rzad mial przedluzac….

Kuntakinte, nie mam bladego pojęcia jak to zinterpretować, być może jakieś przekłamanie, może chodziło o październik 2011, nie wiem.

Opublikowali, to wrzuciłam z nadziej,że może ktoś to rozgryzie, bo mnie początkowo wydawało się, że to taka informacja a propos tych, co wyjechali wcześniej. Sama nie wiem…

Witam. Dziś mija juz 7 tydzień od wylotu mojego żolnierza. I tak sobie mysle, że rzeczywiście czas leci nie wiadomo kiedy więc ani sie obejrzymy a juz bedziemy zakladać wątek “Powroty VII zmiany”. już nie moge się doczekac!!!Jescze tylko 6 miesięcy…