To ja tak z innej beczki i nie na temat o! Zjadłam rzodkiewkę nie jedną a cztery i język mnie szczypie… Ide jeszcze po sałatkę… Ktoś reflektuje??;>

a ja mam 7 minut do 2 rzek, ale lenia takiego że hej i nie idę… a może jutro się poopalać?

no i co nikt nie chce nic powiedzieć ejjjjjjjjjj nooooooo, bo bo bo idę się wykąpać, potem kolacja, piffko z mamunią:D schłodzone a co:P i do wyra, a jutro znowu pobudka i wymarsz na biegańsko z psem po naszych lasach::)

a właśnie po prostu muszę to napisać
Farciara kiedy mi się zrewanżujesz za fotę:D

etymologia Afganistanu wg Wikipedi
” Źródło słowa ”Afgan” pozostaje nierozpoznane. Jedno z wyjaśnień bierze je od Apakana, irańskiego władcy z VIII lub IX wieku. Inne wskazuje na odniesienie do słowa ”Abgan” (Imperium Sasanidów, III wiek), najstarszego znanego zapisu odnoszącego się do późniejszego ”Afgan”. Pojawia się również w zapiskach Szapura I w Nachsz-e-Rostam, gdzie wspomina o nazwisku Goundifer Abgan Rismaund. Indyjski astronom z VI wieku, Varahamihira, w swojej pracy ”Brhat Samhita” (11.61; 16.38), określa Afganów słowem Avagan. Chiński pielgrzym Xuan Zang określa nazwą ”Apokien” lud zamieszkujący tereny na północ od Gór Sulejmana.
W języku perskim -stân oznacza ”kraj”.
Starożytni Grecy nazywali te tereny ”Ariana” od awestyjskiego Aryanam Vaeja lub ”Aryavarta” – ”kraj Ariów” w sanskrycie (por. Iran). Określenie ’Ariana Afghânistân’ jest wciąż popularne wśród perskojęzycznych mieszkańców Afganistanu.
Nazwą ’Chorasan’ określano Afganistan jako część Wielkiego Chorasanu, co w zapisie pahlawi znaczy ”Wschodni Kraj” (pers. خاور زمین) ”

no właśnie tylko nie wiem do kogo, chyba zacznę z imienia a raczej z nicku wymieniać:D po prostu mi się nudzi, no to idę a house niech mnie 3ma:)

hihihi zabawny jesteś zilasty:) wszelka pomoc wskazana:) tylko nie wiem jaka, skoro teraz taki spokój:)

bo dziewczyny cichego rozniosły w pył pa

kajtek wiemy wiemy o tych trójkątnych -jakież było moje zdziwienie -pierwsza myśl -cenzura!
*zdjęcia wyprodukuję jak tylko okiełznam te temperatury…:]

muszę coś wyjaśnić bo zaczyna się mało fajnie robić…

żadne kółko wzajemnej adoracji nie istnieje!
*są osoby z którymi piszę tylko na forum,
*są takie z którymi piszę na forum i mailu
*są też takie z którymi kontakt powędrował na telefon i realne spotkania…-te ostatnie szczerze polecam (nadmienię,iż zaproszona staram się zawsze skorzystać:D )
po prostu są osoby o których wiem nieco więcej…
ale też nie zostawiam żadnego (o ile mam adres zwrotny!) maila bez odpowiedzi…i nie ma tu znaczenia czy kogoś znam czy nie -jeśli mogę pomogę kto chce kontaktu ze mną znajdzie go -KROPKA

kiedy powstał blog a co za tym idzie i forum równolegle funkcjonowało inne ‘bardziej babskie’ miejsce (dziewczyny -pozdrawiam:*) -między innym z tamtego forum znam asika, gosię, Ineskę, natalkę(chociaż nie-z natalką było odwrotnie z tego poleciłam jej tamto:)), skarbelka i jeszcze kilka udzielających się tu babeczek…
podział był prosty i oczywisty -tu merytorycznie tam o kawkach, czereśniowaniu (wyrafinowana nazwa łóżkowania, która nie wiadomo gdzie miała swój początek ;D), pieczeniu cist, robieniu gołąbków,ale także o dołkach i górkach… pojawiały się tam różne wpisy…w większości babeczek…

kiedy net opanowała VII zmiana takie ‘nieco’ plotkarskie rozważania zostały TU…dziewczyny trafiały na nasze forum w momencie kiedy była tu nieco luźniejsza atmosfera (dodam przyczyniłam się do owego rozluźnienia mniej więcej w takim samym stopniu jak cichy i wiele, wiele innych osób) i zaczął się szał zakładania nowych tematów (tu -przy okazji prośby o opamiętanie w ilości nowości nawiązała się PRV konwersacja z pewną młodą, ambitną i pyskatą forumowiczką -malites -pozdrawiam)…

Ja znając V i VI-zmianowy podział “tu merytorycznie tam o dołkach i gołąbkach” irytowałam się takim chaosem, ale ponieważ blog to autonomiczne dzieło Szefa nie komentowałam tego…wręcz przeciwnie -zawzięcie ‘walczyłam o wolność pozytywnego słowa’ :]
natomiast apogeum moja irytacja osiągnęła kiedy zaczęły się komisyjne (i tu dobrze mnie zrozumcie!)’płacze i lamenty’ -nie dlatego,że ja jestem jakimś bezuczuciowym tworem,ale dlatego że wiem jak wiele może dać pozytywne nastawienie, a ile zabrać ‘komisyjne użalanie się’…
nie zamierzałam tego przemilczeć -i nie piszę tu o nikim personalnie…

kiedy jest mi źle dzwonię do kogoś:
1)nie cywilnego
2)sprawdzonego
3)koniecznie pozytywnie nastawionego
mówcie co chcecie -całą VI zmianę spędziłam na linii z babkami i wiem z jakim natężeniem i mniej więcej w jakich momentach robiło się smutno i płaczliwie…
wiem jak wiele pozytywnych myśli dawały wieczory spędzone w kilkunasto/kilkudziesięcio osobowym gronie, wiem ile razy płakałam ze śmiechu czytając rozmowy na forum, wiem jakie emocje gasiły strażackie klaty wysyłane drogą obrazkową ;D…ale wiem też,że były osoby które potrzebowały realnego spotkania po to aby zająć sobie czas, dostać troszkę informacji a przede wszystkim móc bez skrępowania rozmawiać o afg…dlatego całym sercem polecam realne ‘najazdy’ które uskuteczniam od jakiegoś czas (-uważajcie komu podajecie adres) i dlatego tak chętnie zapraszam ludzi do siebie (niebawem wracam do Torunia )

reasumując
-nikomu nie kazałam stąd sobie iść! (chyba,że na spacer:))
-nie faworyzuję nikogo kto jest fair (jak trzeba powiem co myślę -i tu obrywa się ode mnie wszystkim równo za kasowanie postów!!!)
-uważam,że bardzo dobrze się stało,że powstało kolejne BABSKIE forum -pozdrawiam
-uprzejmie proszę o trzymanie się regulaminu
jest to wspólnie wypracowany zestaw zasad, który ma pomagać tym mniej powściągliwym -pomagać nie ograniczać…
-cichy co z tym zaproszeniem nad jezioro?;>

dziękuję za uwagę -wracam do łóżka bo głowa mi po pę ka ła…

*nieźle!!! -coraz dłuższe posty

nie ! -jednak muszę coś jeszcze dodać :]

uwaga!!! prywata!!!
cichy lubię i cenię Cię za Twoją wiedzę i to co robisz, ale wkurzasz mnie niesamowicie kasowaniem postów -w moich oczach takim zachowanie tracisz swoja wiarygodność
-pozdrawiam
-teraz już mogę sobie pójść umierać dalej ;p

krople od A do K…-gosza a czy to pomaga na za****** ból głowy?!;>