A witam cie Farciaro! Ty jak widzę nadal na posterunku, twoja warta nie ma końca! Ale to dobrze wiedzieć że są w naszym życiu jakieś pierwiastki stałe i niezmienialne, mam nadzieję że u ciebie ok!? U mnie juz koniec sielanki, tzn. czasu kiedy mój zieloniutki był tylko nasz to jest mój i dzieci, teraz mój kochaniutki zabawia sie na poligonie! He, he, he… powrót mimo obaw nie zmienił zbyt wiele…no może to że nasze uczucia wzmocniły sie no i zamieniliśmy nasze m-37m2 na 73m2!! Nno i oczywiście czasu na nic nie ma jak zwykle… niedawno choinke ubieraliśmy a tu zaraz jaja trzeba będzie święcić… A cóż u innych naszych ”forumkowiczek”?? Pozdrawiam wszystkie serdecznie i odzywajcie sie czasem!

Halo! Halo!
Farciara, a Ty jak zwykle na posterunku
A co słychać…
Gorączka powrotowa już minęła, nacieszona, naprzytulana i wciąż zakochana ) choć kryzys maciupeńki był… ale jak to mówią, co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr
Wiosna w pełni za oknem, a to napędza pozytywnie
Zielony odpoczął, wylenił się, i wszystko wróciło do normy.
Plany wspólnego zamieszkania w toku… ale byle do lata
Na palcu wciąż nic ;p
Ja bezrobotna ;p
A na liście rezerwowych na jesień – nazwisko mojego żołnierza… noł koment.

A co nowego u pozostałych siódemek?

Farciarka – Ty to pewnie siedzisz już jak na szpilkach?
Nareszcie, co? ))

Cmokam.

Dobry wieczór

po obejrzanej przed snem komedii, z myślą o tym śnie przed jutrzejszymi targami ”lato 2011” melduję się ja z prawie że centrum kraju

osobistym zielonym cieszyłam się przez 4 miesiące, aż tyle nazbierało się urlopu, od miesiąca jeździ sobie do pracy,
o kolejnej zmianie coś tam niby szepcze ale na razie oficjalne cicho sza

Farciarka, cieszę się z powrotu Twego Żołnierza, ogromniaste szczęście z czerwonymi paznokietkami

z tego co widzę to Dziewczęta uśmiechnięte i radosne, i tak trzymać

a gdzie reszta Naszego Składu?

Melduje się i ja
ehh mam sentyment do Siódemek
choć minęło pół roku od powrotu mojego zielonego to nadal Tu zaglądam, choć czasu na pisanie brak ;/
dwójka dzieci, w tym jedno jeszcze przy cycu przeprowadzka i ciągła bieganina po sklepach zabierają 3/4 mojej doby…ale idzie ku lepszemu

no farciara super plany macie! i te czerwcowe i wyjazdowe! Super!
i bać się nie ma czego…rok dużo, ale za to jakie powitanie… ulalaaaaaaaaaa
))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Czarnulka możliwe,że go ciągnie-chyba wiekszość zieleonych tak ma.Moj tez chcial jechac na X zmiane bo po raz pierwszy ich jednostka wysyła na zimę.Ale byczył się długo w domu,był na chorobowym, bo po misji miał zabieg w szpitalu i nie było juz miejsc na listę:)na szczęście:)

Moj cos przebakuje o XI bo podobno ma właśnie jego jednostka obstawiac jak to sie mowi Nie wiem na ile w tym prawdy a na ile kretactwa zeby tylko pojechac;)co prawda na pytania kiedy jedzie na nastepna to smieje sie ze chyba po rozwodzie:) ale ma cicha nadzieje ze uzyska moja aprobate…
asiuchna 50 kg to wcale nie za duzo:) Twoj przynajmniej gotuje:) moj tez juz nadrobil stracone na misji kg:D z moja lekka pomoca nieukrywajac…a ja pozostalam chuda i koscista!!!

lilifox GRATULUJE!!!! no nie ma to jak szybka meska decyzja:) My za to zaczynamy cos przemysliwac nad potomkiem:) ale narazie ciii zeby nie zapeszac:)
tak teraz sobie mysle ze sama nie wiem skad znalazlam tyle sily zeby wytrzymac to pol roku Jeszcze teraz jak ogladam widomosci i cos tam sie dzieje to rycze… A moj patrzy na mnie dziwnie bo w koncu to on byl w afganistanie nie ja i on ma prawo do jakichs odchylow od normy:* ale chyba dopiero jak wrocil i zobaczyl jak strasznie to przezywam zrozumial jak i nam tu zostajacym jest ciezko… Najgorsza jest bezsilnosc jak dla mnie… ale na szczescie to juz za nami:)

hej kochane siódemeczki całuski z wiosennego Pruszczyka,
nie wypomnę co niektórym że miały wpaść do mnie na nalewkę. :)
mój zielony wrócił i juz szykuje sie na X zmiane więc życie toczy się dalej ja to chyba weteranka afgańska zostane prtzy takiej ilości jego wyjazdów :)
widzę że Afganistan okazał się dla wielu niezłą próba z której udało sie wyjść mocniejszym i szczęśliwszym i brawo tak trzymać , ale nawet jesli nie wszystko jest ok to też damy rade w siódemkach siła :)
dziękuje tym które zostały ze mna do dzis były wsparciem, dziewczyny niedługo to wsparcie znowu sie przyda jesień szybko przyjdzie :)

ooooooooo ja -kiedy tu byłam /zawstydzona/

zdecydowany gratuluje, niezdecydowanych -rozumiem
a wszystkim razem życzę wesołego alleluja…
ciocia farciara wraca do sprzątania ;]

Wesołych, radosnych, cudownych, słonecznych Świąt… VII…:]

ja…hmmm… ja już nie jestem piaskowa tzn zielony nie jest bo ja tak długo jak będę się mieścić w moją moraczkową kieckę tak długo afg będę ;]

obiecuję zaglądać bo /zawstydzona/ tęskni mi się troszkę…;]
_____________________________________________________________
czarnulka z tego co kojarzę to XI obstawia KRK
______________________________________________________________
nie gadać mi o jedzeniu….na diecie jestem ;p hehehe

Witam witam;)
Słowo Afganistan staram się wyrzucić z mojej pamięci żeby już nie pamiętać, nie przeżywać… Ale się nie da. Na sam dźwięk tego słowa przechodzą mnie ciarki. A dzisiaj taka wiadomość- kolejna śmierć. Żal… Dlaczego znowu? I wszystko powraca… Wspomnienia jak to było jak my dowiadywałyśmy się o kolejnej śmierci. Coś strasznego. Te pół roku (najgorsze pół roku mojego życia) chyba zostanie w pamięci już zawsze… Zawsze będę wracać na te forum. Forum dzięki któremu przez te pół roku nie osiwiałam (w wieku 18 lat) lub nie zwariowałam. Dziękuję dziewczyny za wszystko. Zaglądajcie tu i mówcie co u was;)

W takim smutnym dniu jak dzisiaj nie mogłam tu nie zajrzeć…
mimo tego, że swojego zielonego mam przy sobie, to jednak na wieść o kolejnej śmierci Naszego Żołnierza na serduchu robi się ciężko…ehhhhhh
[*]