właśnie mój się odezwał,
jest już w Manas i podobno dopiero we wtorek wieczorem mają wylot do Polski wreszcie

Moj jest w Kabulu , mial byc w warriorze ale jak na razie jest w Kabulu i jeszcze nie wie czy wyladyje w warriorze…. wyjechal z 15/16 a Twoj w warriorze??

U mnie blisko coraz bliżej:-)
Dziewczyny, będziemy Was wspierać, byście mogły wytrwać te sześć miesięcy

zonka, dokładnie. trema jak przed występem
ja już od jutra będę w pełni spokojna, mam nadzieję, że już lotów nie odwołają.
jak coś to pisz na maila. my z dziewczynami siedzimy na gg, dołączasz do nas. szkoda, że nie można gg konferencyjnego zrobić. może skypa by się dało?

Właśnie jak net w Worriorze??? Mój mąż tam jest ale internet chyba kiepsko działa:-(

zonka ok

mmaarryyssiiaa, net w warriorze działa, szału nie ma ale jest na maile i gg wystarcza, chociaż często zrywa transfery

Dziękuje Tori:-) Mówisz, że na gg wystarcza, lecz ja nie mam kontaktu z mężem nawet na gg Może to jest chwilowy jego brak… Pozdrawiam cieplutko wszystkie tęskniące…

Poczekaj, odezwie się. Braków raczej nie było, ewentualnie kolejki do kafejki. Chyba, że zaczął już patrole i się jeszcze nie wdrożył w to wszystko. Odezwie się będzie dobrze

Tak zaczął patrole, jest ratownikiem medycznym, mam nadzieje, że jest tak jak mówisz. I tak właśnie będę myślała, bo przecież nie może by inaczej, tylko pozytywne myślenie…

dacie radę dziewczyny żołnierzy VIzmiany- nie ma innego wyboru…po prostu ich sobie kochajcie…
czekam na info o szczęśliwych powrotach! i na żony 9 tury….mnie już skręca….myślicie że jest szansa na przylot w środę?

sabinka, i inne czekające – tam co jakiś czas tak jest – nie można się połączyc, albo takie są trzaski,że nic nie słychac przez telefon…przerabiałam to z moim dośc często,więc trzymajcie się dziewczynki

będzie dobrze!

czesc wszystkim .powiem wam szczerze , że dzisiaj mój przerósł samego siebie. stwierdził żebym przestała go kochać bo to nie ma sensu.normalnie poczułam się jak śmieć.płacz,kłótnia, itp.a potem przeprosiny i że chce żebym go kochała i wspierała. wydaje mi się że jest im bardzo ciężko psychicznie i z tego wszystkiego to już sami nie wiedzą co i jak.

Kasia właśnie nie. To nie jego pierwsza misja. I stąd moje zdziwienie bo był już w różnych sytuacjach. Jak będzie to czas pokaże.ale jak ma mi tak świrować to chyba ja będę musiała wydać mu rozkaz i uspokoić.