dziewczyny madziaa, cola, inka… co wiecie, kiedy ten przylot ma byc? prosze o info na @

ja podjelam decyzje- wyjezdzam po meza w poniedziałek rano , bede pod wieczor najwyzej poczeka na mnie alo ja na niego , no chyba ze w niedziele powie ze jeszce kilka dni:D – wiem kiepski zart:D:D

karola -cieszę się Twoją/Waszą radością
grzesznej nocy życzę
_____________________________________________
dziewczyny będę okrutna,ale to dla dobra Waszego zdrowia psychicznego!
wiem,że te cholerne zmiany terminów potrafią wyprowadzić z równowagi, do tego pogoda i brak pewnych informacji…
ale dajcie mi chwilkę i znajdę 2,5 tysiąca kobiet które chciałyby aby od spotkania z ich żołnierzami dzieliły je tylko godziny…
wiem,że emocje, że tęsknota, że zwyczajnie po ludzku przykro, ale czy jesteście pewne,że chcecie na dzień dobry wyskoczyć z płaczliwie zapuchniętymi oczami, poczochraną łepetyną, obgryzionymi (oby nie czerwonymi!) paznokciami…?!?!?!
najważniejsze -są bezpieczni…nic oprócz Was im nie grozi…
…wdech…wydech…wdech…wydech…to od Was zależy w jakim nastroju przywitacie swoich żołnierzy i to od Was zależy w jakich humorach będą oni…
po raz ostatni dla VI zmiany -uszka up…
to ostatnia niedziela…:D

właśnie piję kolejną melisę na uspokojenie, tabletki…bo zaraz coś mnie trafi wrrrr…

Może jutrzejszy dzień przyniesie pomyślniejsze wieści …. COLA nie dziwię się że masz ścisk żołądka – ja reaguję trochę inaczej ale też mnie szlag trafia !! Właśnie sobie zaserwuję sok pomidorowy ( dużo potasu – zdrowy) + dużo wódki !! Do jutra

ja az tak sie nei stresuje – dobija mni bezradnosc , no ale coz…wiem ze to ostatnia niedzila ostatni weekend, to czekanie przez 7 miesiecy to pikus przerobilam juz niejdna taka misje- ale ogolnie nastroj kiepski, osobiscie mam serdecznie dosc pocieszycieli i dobrych rad w pracy – o ktore nie prosze i nie rozmawiam na ten temat, nie lubie jak ktos sie nade mna lituje , po prostu i zwiezle chcialabym miec meza juz w domu. sluzba – ok to praca , pasja , zycie – to jego wybor ja to akceptuje, ale bardzo nie lubie jak ktos kto tym zarzadza (decyduje o naszym zyciu) podejmuje tak nieszczesliwe decyzje.Mam nadzieje ze dla decydentow w efekcie tego typu decyzje beda rownie niemile i przykre

Cześć Dziewczynki, czy macie info co z tym lotem? kiedy będzie? Mam tylko cichą nadzieję, ze dzisiaj i jutro wkońcu się przytulę do mojego misiaczka:) acha, ach…

No takiej opcji to chyba żadna z nas nie brała pod uwagę !! Generał z dowództwem już leci do Pl a nasi siedzą i czekają na samolot zlitowanie amerykanów !! Murzyn zrobił swoje …

a ja się przeziębiłam.. nie dość,że mój kontuzjowany to ja jeszcze nie do życia…

ale trzeba iść dalej…

dziewczyny wiem,że to trudne, bo sama to przeżywałam,ale dacie rade, tylko się nie łamcie bo to nic nie da….uwierzcie

marta no ja też raczej nie mam swojego dla siebie, syn nawet na papierosa go nie wypuszcza.. a na dodatek non stop gości pełno…

ale i tak jest uroczo

ARA może zastanowił się i gość i lech … potwierdzają te wieści niestety … no to się ciesz że twój mąż wróci na oficjalne powitanie – nasi mężowie będą tam sterczeć do wtorku … Twój mąż wraca ostatni ??? ???? … Aleś się ARA zagotowała … zaraz zobaczymy kto będzie miał potwierdzone informacje – ciekawość mnie zżera
Ara ..a w ogóle t o trochę pretensjonalnie zabrzmiał zwrot WASZYCH ŻOŁNIERZY …

Co taka cisza ?? Czyżby GOŚĆ I LECH mieli rację ??

ARA – jesteś tam ?? No i twój dowódca wraca ?? A nasi żołnierze zostaną bez dowódców ?? No popatrz …

FARCIARA !!!Ja to wszystko wiem ..w teorii to łatwe. Wiem że to nie zależne ode mnie ale sama to przeżywałaś !! I wiesz co mi się teraz ciśnie na usta !! Bo najlepiej się wymądrzać a później nabrać wody w usta …. Teraz jej pewnie głupio, mi też by było. Ileż można odkładać powrót !! Lech ma też sporo racji. Takich jak on jest wielu . Mam dośc czekania ! Lepiej wezmę się może na upieczenie jakiegoś cista na niedzielę do kawy . Pzdr i spadam