Rejestracja | Logowanie »


Forum “zAfganistanu.pl”

21 września 2009

Z Afganistanu » Forum » Co się dzieje w Wojsku Polskim, Co z tą armią?
Nie jesteś zalogowany.
Pisanie na tym forum wymaga zalogowania.
152400 - zarejestrowani użytkownicy.
Brak nowych postów
Nowe posty!
Odpowiedzi: 25 - Strony: [1] - Najnowszy: 10.08.2013 21:52 - ccassiumm7
Autor Wiadomość

WaR

Posty: 4

Witam wszystkich Napatoczyłem się na Wasze forum i postanowiłem że się ZAREJSTRUJE i NAPISZĘ MAŁEGO POSTA ponieważ sprzyja mojim zainteresowaniom… że by było śmieszniej sprzyja zainteresowaną NADRZĘDNYM… ^^”
-”CO Przez To ROzumieć?”- O TUŻ KOCHANI CAŁE ŻYCIE Marzyłem by Zostać żołnierzem i pełnić służbę wojskową być możę nawet udać się na jedną z MISJI! takie JAK AFGANISTAN,KOREA,CZAD,IRAK,LIBAN Ale całe życie muszę sobię odmawiać ;(( -”z Jakich powodów?”-

Powiedzcie Szczerze czy są szanse dostania się do WOJSKA , PEŁNIENIA SŁUŻBY WOJSKOWEJ , z problemami na zdrowiu -”Jakimi?”-
z E P I L E P S J Ą że ktoś przymruży na to oko lub samemu się prześlizgnąć?! są tacy DELIKWENCI?! Ku
Realizacji swych marzeń , NADRZĘDNYCH Aspiracji życiowych… ?

PS : Rozumiem że NIKT nie odpowie… ?

Wróć na górę

GniewOceanu

Posty: 5

Witam, początkowo po przeczytaniu Twego postu , pomyślałam sobie , proszę jaki żartowniś,z drugiej strony refleksja: no tak czasem jednak marzenia nie są po to , by je spełniać…
Z mojej strony nie odpowiem Ci na Twe pytanie , jednak opiszę sytuację jaka mogłaby mieć miejsce na jednej z misji, wówczas pewnie i odpowiedź sama nasunie Ci się .Zadając pytania powinniśmy częściej zastanawiać się nad treścią .
Wyobraź sobie sytuację: jest przeprowadzana jedna z akcji w której bierzesz udział.Zaczyna działać adrenalina, jesteś pierwszy raz, nowa dla Ciebie sytuacja,nagle dociera do Ciebie prawda, gdzie jesteś , czego od Ciebie się wymaga, w tej samej chwili ciało odmawia Ci posłuszeństwa, chcąc nie chcąc: nagle następuje atak epilepsji, a tutaj ostrzał, padają kule, Twój kolega widząc co się dzieje z Tobą próbuje Ci pomóc w tej samej chwili, sam otrzymuje postrzał”nie koniecznie, ale załóżmy że tak jest” nie wspomnę że ktoś może zginąć.Twój atak mija, dochodzisz do siebie rozglądasz się i widzisz że obok Ciebie leży towarzysz …jak się czujesz w takiej chwili?, jakie myśli i pytania wówczas będą Ci po głowię mknąć?
Piszesz że dla marzeń, jesteś w stanie nawet samemu przemknąć się do służby, by brać udział w misji..Dokładniej, zadałeś pytanie w oczekiwaniu że ktoś Cię poprze ,zacznie wspierać,dodawać otuchy, abyś mimo problemów jakie spotykasz dążył do realizacji marzeń, bez względu na przeciwności. A pomyślałeś! że to nie zabawa na podwórku? gdzie tam nawet gdy ktoś Ci pomoże co nie zawsze się zdarza”znieczulica” jednak gdy takową pomoc otrzymasz nie narażasz innych? To wojna.. tam walczą i giną , każdy gdy podejmuje decyzję liczy się z odpowiedzialnością jaka na nim spoczywa.Z mojej strony- marzenia to fajna sprawa, ale trzeba umieć też stawić im czoła, i być przygotowanym na wszystko co z nimi się może wiązać.Nie wiem jak inni , ja odradzałabym Ci marzenia o misjach , pomyśl o czymś: czego możesz podjąć się, nie będąc ciężarem dla kogoś, bądź kimś kto będzie coś robił na miarę swoich sił..Wiem że to co napisałam, jest postawieniem Cię w brutalnym świetle prawdy , jednak czy życie nie wymaga od nas takiego spojrzenia na całość?
Pozdrawiam orłów walczących na misjach i rodziny oczekujące ich powrotu..

Wróć na górę

WaR

Posty: 4

Miło że znalazł się ktoś kto jednak pokusił się na odpowiedź…
Miałem nadzieję na więcej odpowiedzi…

za Żartownisia mnie nie podawaj bo byłbym oddanym żołnierzem! stoją mi na drodzę tylko problemy ze zdrowiem…

Wróć na górę

GniewOceanu

Posty: 5

WaR , rozumiem jednak nic nie poradzę że pierwsza myśl taka była, szczerze do niej się przyznałam ;)
Rozumiem Cię doskonale i przykro mi z tego powodu, choroby się nie wybiera..jesteśmy tylko zdani na jej łaskawy dotyk- albo nas muśnie że nie zdamy sobie z niej sprawy, albo nas walnie tak: że długo będzie myśl o niej nam towarzyszyła każdego dnia.
Z mojej strony życzę Ci powodzenia, jak dla mnie i tak jesteś dzielnym żołnierzem tylko troszkę innym od tych: zawodowych bądź walczących na misjach ;) Z takim nastawieniem witaj każdy kolejny dzień ;)

Wróć na górę

Gusia

Posty: 178

Sam dobrze wiesz , że nie masz szans podążyć w tym kierunku.
Jeżeli tak bardzo kochasz wojsko zawsze możesz wstąpić to jakiejś organizacji/ klubu zrzeszającego fanatyków wojskowych – w takich klubach są prowadzone różnorodne zajęcia od nauki sprzetu poprzez strzelanie na strzelnicy po kilkudniowe poligony , oraz udział w różnych pokazach.
Wiem, że to tylko namiastka -ale taka forma jest bezpieczna i dla Ciebie i dla twoich towarzyszy.

Wróć na górę

GniewOceanu

Posty: 5

Gusia witaj..co do tej strzelnicy,to o ile są ślepaki..pewnie tak.Wszystko zależy od władz klubu .Jeśli regularnie bierze leki pewnie to jest dobra myśl :)

Wróć na górę

fanka szefa
(Moderator)

Posty: 3789

war
Po pierwsze trzeba sie zgłosić do najbliższego WKU w twojej miejscowości i tam oni już cie naprowadzą co dalej.
Ale z epilepsją nie masz co marzyć o wojsku.Jeśli zataisz taką chorobę podczas komisji wojskowej wojsko nie bierze na siebie odpowiedzialności za skutki ataku padaczki podczas zajęć i innych czynności służbowych.

Wróć na górę

WaR

Posty: 4

Owszem Przyznaje…
Kocham wojsko… na wojnie , MISJI byłbym wstanie oddać życie za swój kraj swój oddział! wiele bym dał za śmierć! na Wojnie!(piszę to z pewnością siebię i dumą) Jest to jedno z mych skrytych marzeń ;o ale z EPILEPSJĄ nie mogę się dostać do wojska i chyba faktycznie do stowarzyszeń odzwierciedlających WOJSKO trzeba będzie się postarać…
Nie wiem czy owe są w Rejonie SZCZECINA lub jego obrębie??
gdzie mógłbym uzyskać więcej informacji o takiej organizjacji…
Nie sądzę żeby na WKU wiedzieli.. żeby ich to interesowało…
By interesowali ich ludzie którzy nie mogą się dostać do Wojska i tworzą organizacje… ;f

PS: Swoją drogą dziękuję za zainteresowanie i że zmieniono pogląd co do mej osoby… Żartownisiem nie jestem bo całe życie sie interesowałem militariami i wojskiem stojii mi tylko bariera na drodze (o jakiej już wiecie)

Wróć na górę

Ktoś

Posty: 8

Jeśli Twoim marzeniem jest zginąć na wojnie, to masz coś nie tak z głową i nie powinieneś nigdy nawet broni do ręki dostać, nie mówiąc o służbie. Z epilepsją nie masz szans, to raz. Dwa, z Twoją psychiką też nie masz szans.

Co z Ciebie byłby za pożytek, gdybyś zamiast na glebę stał i czekał na kulkę, bo to Twoje marzenie? Stwarzałbyś zagrożenie dla pododdziału, nadmiernie byś ryzykował. Kto za Twoją śmierć na życzenie (bo jak inaczej tak nazwać) zwróciłby nie małe koszty szkolenia itp?

Odpuść sobie.

Wróć na górę

Gusia

Posty: 178

http://www.militarni.pl/?lang=1&cat=61
Tu masz link – są tam wypisane grupy rekonstrukcji historycznej przejżyj sobie- może znajdziesz coś dla siebie.
Np. w Zabrzu działa http://www.grupaslask.org/index.html poczytaj poszperaj w internecie może znajdziesz coś bliżej siebie- chociaż z tego co czytałam to te grupy rekonstrukcyjne zrzeszają członków z całej Polski. Chyba to jedyna bezpieczna alternatywa do twojego zamiłowania.

Wróć na górę

WaR

Posty: 4

Nigdy bym się nie wychylał bez potrzeby… myślałem że zrozumiesz metaforę ale widzę że obrażasz mnie bo jesteś zbyt durny żeby zrozumieć przesłanie… ludzie walcząc chociażby są tak ze sobą zrzeszeni że oddają za siebie życie.. lub w celu ocalenia całej grupy.. ale to inna inszość.. nie zrozumiałeś “metafory” ale tłumaczyć nie będę…

dziękuję za parę linków i słów otuchy.. po za słowami obrazy..
ja się nie doczekam misji i kariery w wojsku zbyt ciężka bariera stoji w życiu mi na drodze.. dziękuję jednak części z was i tobię GUSIU że odpisaliście z zainsteresowaniem i paroma słowami otuchy…

Wróć na górę

Ktoś

Posty: 8

WaR, zbyt dobrze rozumiem przesłanie. Nie jestem żołnierzem, nie byłem na misji, ale zdarzyło się (niejednokrotnie), że szedłem za kimś w ogień, albo ktoś za mną. Doskonale wiem, co się wtedy czuje. Doskonale też wiem, jakie to niesie ryzyko. Doskonale znam tego kopa adrenaliny.

Słowa “wiele bym dał za śmierć!” mówią więcej, niżbyś tego sobie życzył. Poza tym, jeśli nie potrafisz poprawnie pisać nawet na komputerze, siedząc spokojnie w domu, to znak, że nie potrafisz opanować emocji. Pomyśl, co by było, gdyby zaczęły świstać kule.

Wróć na górę

dudus999

Posty: 5

Czy będąc po laserowej korekcie wzroku mógłbym brać udział w misjach albo chociaż pracować na etaty w wojsku??

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

Można lub nie.
To zależy od stanu fizycznego Twoich oczu.
Badanie przeprowadza PKPob i orzeka stosowną kategorię zdrowia.
Jeżeli stanąłeś już przed PKPob i otrzymałeś kategorię D lub E to szanse masz tylko z dobrym prawnikiem (jeśli udowodnisz faktyczną poprawę wzroku). Jeśli otrzymałeś kategorię zdrowia B – to możesz wnioskować o skierowanie do WRKLek w celu zmiany kategorii zdrowia.
Możliwym jest, że otrzymasz kategorię A (Z).

Dziennik Ustaw 2010 Nr 15. 80
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OBRONY NARODOWEJ z dnia 8 stycznia 2010 r.
w sprawie orzekania o zdolności do zawodowej służby wojskowej oraz właściwości i trybu postępowania wojskowych komisji lekarskich w tych sprawach

http://www.nettax.pl/dzienniki/du/2010/15/poz.80.htm

Załącznik nr 1 – Rozporządzenia MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
z dnia 8 stycznia 2010 r. w sprawie orzekania o zdolności do zawodowej służby wojskowej oraz właściwości i trybu postępowania wojskowych komisji lekarskich w tych sprawa
określa w Rozdziale IV – Wady wzroku:

(Zał. nr 1, Dział IV par. 7 do 14)
http://www.nettax.pl/dzienniki/du/2010/15/poz.80/zal1a.htm

Wstępnie TU znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.
pozdrawiam

Wróć na górę

dudus999

Posty: 5

Dzięki za info. Ja mam teraz 16lat i jak się nie dostanę to przez wzrost lub wadę wzroku. Gdy będę miał 20-21lat chcę iść na operację i jak operacja się uda to jedynym zagrożeniem będzie wzrost (teraz 182cm)

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

Duduś, jak urośniesz jeszcze 20 – 30 cm to przemyśl czy nie lepiej kręcić karierę w NBA?
http://www.nba24.pl/
Taboreciki w armii są zwinniejsze, ale 180 – 190 cm wzrostu nie stanowi bariery by pójść w kamasze -)
podrawiam

Wróć na górę

dudus999

Posty: 5

Tylko, że ja chcę iść do jednostki powietrzno-desantowej a tam lepiej być niskim.

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

Może i lepiej, ale… wzrost to pifko.
Trzeba:
http://grom.mil.pl/selekcja_pliki/SELEKCJA.HTM
Chcesz do 1 pspec?
Proszę – tu masz wszystko oprócz kompleksu wzrostu:
http://www.psk.mil.pl/
http://www.psk.mil.pl/index.php?option=com_content&view=category&id=35&Itemid=50
http://www.combat56.pl/system_combat_56/
…”Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest, więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć…”

Najłatwiejsza droga: idziesz do empiku, kupijesz grę soldier of fortune 2 i bach jesteś komandosem z dostępem do wszystkich nowości technicznych…
Poza tym, ze względu na regiony świata rozróżnia się kilka typów komandosów:
1.Komandos amerykański – atakuje tylko w ogromnej przewadze liczebnej, przerasta wroga technologią, która go przerasta. Z powodu robienia dużej ilości hałasu i generalnie imprezy światło i dźwięk, widoczny z kilometra, specjalista od strzelania do swoich niby to przypadkiem.
2. Komandos brytyjski – brudny, wymięty, wygląda jak bezdomny lub grzybiarz, często zaś jak bezdomny grzybiarz.
Używa przechodzonego sprzętu wyżebranego od armii niemieckiej.
Ze względu na swój wygląd, często ignorowany przez wroga jako nie stanowiący zagrożenia.
3. Komandos francuski – ładny, pachnący, przyzwoicie wyposażony. Uwarunkowanie fizyczne komandosa francuskiego oraz bogate doświadczenie historyczne zaowocowało stworzeniem specjalnie na potrzeby tych oddziałów mundurów bez szwów pod pachami (ułatwiają podnoszenie rąk), lusterek wstecznych zamontowanych na karabinach (aby móc oglądać bitwę uciekając) oraz przenośnych białych flag.
4. Komandos rosyjski – niewiele o nich wiadomo ze względu na ści… (niestety podczas pisania tego akapitu do drzwi załomotało dwóch bardzo wysokich i napakowanych panów przedstawiających się jako Waszka oraz Wania, w związku z czym autor nie mógł go ukończyć).
5. Komandos polski – najlepsi z najlepszych. Ich specjalizacja to robienie łubudu. Zwą się GROM znani są już na całym świecie ze swych rozwałek, za co ceni ich wiele państw.
A tak ogólnie to:
Komandosi nie czują bólu – to ból czuje ich.
(Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru)
pozdro

Wróć na górę

dudus999

Posty: 5

Szczerze mówiąc nie mam jeszcze dokładnego typu jednostki do której chciałbym iść

Wróć na górę

Gusia

Posty: 178

WYKAZ CHORÓB I U¸OMNOÂCI PRZY OCENIE ZDOLNOÂCI FIZYCZNEJ I PSYCHICZNEJ DO PE¸NIENIA
ZAWODOWEJ S¸U˚BY WOJSKOWEJ W SK¸ADZIE PERSONELU LATAJÑCEGO, PERSONELU NAZIEMNEGO
ZABEZPIECZENIA LOTÓW I PERSONELU S¸U˚BY IN˚YNIERYJNO-LOTNICZEJ z 2004 r

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20041331422
kliknij na tekst ogł{oszony i szukaj na stronie 9361

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

Do kariery w wojsku droga wiedzie przez komisję poborową -)
W skład Powiatowej Komisji Poborowej wchodzi Powiatowa Komisja Lekarska.
W każdej PKPob urzęduje przedstawiciel WKU.
Za organizację i przeprowadzenie poboru (zadanie zleca Wojewoda) odpowiadają urzędy samorządowe: Powiat i Gmina.
Potocznie używa sie nazw:
-komisja wojskowa (co nie jest określeniem właściwym)
-komisja poborowa.
Wojsko posiada swoje instytucje orzekające:
-Rejonową Komisję Lekarską (I – instancja)
-Okręgową Komisję Lekarska (II – instancja)

Komisja poborowa. Chłopak z trudem odczytuje z tablicy największą literę.
Lekarz decyduje: – Zdolny do walki z czołgami.

Okulista zasiadający w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakieś litery?
- Nie widzę.
- A widzicie w ogóle tablice?
- Nie widzę.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!

Na komisji wojskowej pytają poborowego:
- Do you speak English?
- Hee?!
Pytają następnego:
- Do you speak English?
- Hee?!
I następnego:
- Do you speak Eglish?
- Yes, I do.
- Hee?!

Kowalski poszedł na komisję poborowa. Po badaniach, wziął go na rozmowę seksuolog.
Narysował mu kółko:
- Kowalski, co to jest ?
- Goła baba…
Narysował mu kwadrat:
- A to?
- He, he, goła baba…
Na koniec, narysował mu trójkąt:
- No a to, przyjrzyjcie się dobrze.
- Też goła baba…
- Kowalski, wy jesteście zboczeni!
- Jaaa?! A kto mi te gołe baby rysował?

- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Poborowy posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz kątem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! – wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!

Powyższe zdarzenie komentują koleżanki Nowaka:
„Ale ja tego Ninka nie rozumiem…
To czym on te jajka podnosił, jeżeli nie rękoma?”
- siłą woli Martynko albo to magia ”.

http://patrz.pl/zdjecia/komisja-poborowa/

Wspomnienia kobiet poborowych:

„Prawie każda dziewczyna, która kończy szkołę o profilu medycznym np. pielęgniarka musi stawić się na komisji poborowej, która określi jej zdolność do służby wojskowej. Prawdą jest, że badania kobiet i mężczyzn reguluje ta sama ustawa, jednakże badanie kobiet ma zupełnie inne znaczenie, bo w normalnych warunkach nie odbywa ona służby wojskowej, a jedynie w przypadku jakiegoś konfliktu zostanie powołana aby nieść pomoc medyczna. Poza tym przepisy określają, iż w trakcie poboru kobiet nie mogą być wzywani mężczyźni oraz, że w trakcie takich badań średni personel medyczny winny stanowić kobiety – chociaż i tak prawie zawsze stanowią.
Tak więc pobór kobiet jest raczej wypełnieniem pro forma jakiegoś zapisu ustawowego.
Ale odpowiem ciekawskim jak wyglądało moje badanie, ktore miałam jakieś 4 lata temu, jak tylko skończyłam medyczne studium zawodowe dla pielęgniarek
Musiałam zgłosić się, jak dobrze pamiętam na 10.00, następnie jakaś stara urzędnicza, strasznie niemiła, spisywała moje dane. Potem trzeba było udać się na badanie lekarskie (skład: 2 lekarzy, lekarka i pielęgniarka). Najpierw pytali o przebyte choroby, następnie badanie wzroku, waga i ciśnienie – na szczęście wszystko w ubraniu. Na koniec trzeba było przejść za parawan i zdjąć górną część ubioru, tzn. zostałem w staniku i spodniach. Lekarka osłuchała mnie a jakiś gruby lekarz obejrzał kręgosłup. Na koniec rozmowa z jakimś żołnierzem i tyle.
Z tego co mój chłopak opowiadał to chłopacy mają trochę gorzej na takiej komisji.”
„Dawniej to badania wyglądały zupełnie inaczej niż dzisiaj dziewczyny opisują. Teraz to tylko pozazdrościć ze nawet stanika nie kazali ściągać. na mojej komisji jeszcze w latach 80 na komisji stawało się zupełnie nago i nie było wówczas mowy o jakimś parawanie czy przebieralni. Wchodziło się po trzy dziewczyny i padało od razu z ust komisji aby przygotować się do badania. Innym słowy rozebrać się do naga na oczach komisji i zostawić swoje ubranie na wieszaku obok wejścia. Wszystkie zasłanialiśmy się rękami ale to i tak na nic bo i tak podczas ważenia czy innego badania trzeba było stawać na baczność. Badani te były myślę podobne jak dzisiaj no poza sprawdzeniem “postawy” czyli stawaniu na baczność przed komisją i sprawdzaniu przez tzw. personel medyczny oczywiście lekarza piersi i innych części ciała. Więc mam prawo twierdzić że dzisiaj komisja dla dziewczyn to jest nic w porównaniu do tego co ja musiałam przejść z koleżankami kiedyś”
1bababa

„U mnie było tak:
Przyjechała po mnie Pani Marta, powiedziała, że mnie podwiezie na komisję wojskową, abym o kulach nie musiała dużo chodzić i nadwyrężać rąk.
Na komisji Pan poprosił o dowód osobisty i moją fotografię, rzekomo do książeczki wojskowej, której i tak nie dostałam. Tego zdjęcia oczywiście nie posiadałam, ponieważ, dzień wcześniej byłam w ognisku muzycznym na próbie, i tam przypadkiem ono zostało. Po moim powrocie do domu, zadzwoniłam do ogniska, aby Pani Marta wzięła te zdjęcia. Jednak w drodze od przychodni na komisję, zapomniała mi je dać. Pan z komisji przekazał mi wiadomość, że jeżeli nie będę miała fotografii, nie zostanę przyjęta, więc znajoma pozwoliła mi wysłać sms z jej telefonu komórkowego, aby mi Pani Marta to zdjęcie dostarczyła, tak też się stało.
Zostałam przyjęta w “pisarzach” jako pierwsza, pomimo, że przyszłam prawie na samym końcu. Pisarze to pokój, w którym jest początkowy wywiad środowiskowy, o rodzicach, zainteresowaniach wykształceniu i innych pierdołach.
Po pokoju pisarzy wyszłam na korytarz i czekałam chyba ze dwie godziny, aż komisja lekarska mnie przyjmie.
Oczywiście też weszłam pierwsza – Pan doktor zmierzył mój obwód klatki piersiowej, chciał mierzyć i warzyć, ale ja powiedziałam, że wiem ile mam wzrostu i ile warzę, bo przed wyjściem się warzyłam. Podałam mu tak: wzrost: 154 cm, waga 49, to nic ze w dowodzie osobistym mam 155 wzrostu.
Następnie było badanie okulistyczne, które nie poszło mi najlepiej, ponieważ nosze okulary i mam astygmatyzm na prawe oko, i zeza zbieżnego prawostronnego. O zezie nie powiedziałam, bo został skorygowany okularami, doktor zapytał jednak o moją wadę, więc odpowiedziałam ze na prawe oko mam na plusie 3,5 ze szkłem cylindrycznym, które rzekomo ma korygować astygmatyzm, a na lewe 1,5 pomimo, że wada mniejsza, bo między szkłami nie może być zbyt dużej rozbieżności.
Kazano mi iść za parawanik, i przygotować się do badania, ale drugi lekarz powiedział, że mnie nie będą badali, ponieważ i tak ze względu na wzrok jestem niezdolna do służby wojskowe i ze względu na wzrost. Przyjmują od 155, hehe, gdybym podała tyle to by mnie wzięli, gdyby nie oczka.
Po komisji lekarskiej zostałam zawołana do pokoju kolejnego, gdzie siedzieli wojskowi, i wydawali orzeczenia o zdolności do służby. Najpierw jeden z nich zapytał, czy ja nie mam pytań, powiedziałam, ze chce wiedzieć, jaki wzrost dyskwalifikuje do służby, poszukał i powiedział ze od 154 cm w dół, hehe, do tego czasu byłam nieświadoma. Nie dostałam też książeczki wojskowej, szkoda. Lekarz z komisji wojskowej powiedział, że widzimy się za rok.
Z moich wniosków wynika, że wada może się zmniejszyć, a ten jeden centymetr i tak mogę podrosnąć, super, bo ja się upierałam, że chcę iść do woja, zawsze to jakieś nowe doświadczenie i wcale nie chodziło, o służbę medyczną, tylko normalnie wojskową.
I po komisji”
Zezowata

Powiatowa Komisja Poborowa w akcji:
http://fakty.interia.pl/raport/armia_zawodowa/galerie/armia-zawodowa/kwalifikacja-wojskowa/zdjecie,1203844,1

Ps
Najnowszy News w CNN: Luksemburg rozpoczął wycofywanie swego żołnierza z Afghanistanu.

Wróć na górę

dudus999

Posty: 5

Dzięki za info. Wątek można zamknąć i usunąć.

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

Bój się Boga Cichy – tak na patelni wystawiasz тайное через специального назначения? ;)
Kto by tam się biesił z magazynami JW skoro rolnikowi można rąbnąć 4 tony z pryzmy na polu?
Wśród dymu nie widzę kto , skąd i jak udostępnił “wilczkowatemu”
(no wiesz… samotnego wilka McQuade promują…) inicjujące MW pochodzenia wojskowego?
Chyba nie maczałeś palca w tem temacie?… jak mawia Bolo…
I zastanawiam się czy przeciętny chemik (zdaniem mediów) był w stanie wyprodukować labolatoryjnie RDX wg wzoru chemicznego dostępnego na poziomie gimnazjum?
I co zrobi z tym fantem W.? cyt. “nie ma grupy terrorystycznej, niedoszły zamachowiec bez 4 ton trotylu, którego TEZ NIE MA , w areszcie wydobywczym…”, ale “z przyprawioną gębę wstrętnego skrajnego prawicowca”… werbującego w internecie?
No jakiś chory cy co?
Potępiam terroryzm!
Sama muchy nawet klapką nie biję!
Popieram rodzącą się ustawę ujmującą w cugle słowną nienawiść!
Jednak co do faktów nie do końca poznanych wolę zachować umiar.
http://niniwa2.cba.pl/muszkieterowie_baliszewski.htm
http://www.wprost.pl/ar/99991/Polska-femme-fatale/?pg=0
Cichy :)
Zbliża się czas wędkowania spod lodu.
Taaaaakiej ryby życzę nie jednej.
A co do wartowników to nie wchodź między 1/2 litra a zakąskę ;)
Polak mądry po szkodzie.
Pozdrawiam.

Wróć na górę

"CICHY"

Posty: 206

e tam zaraz na patelni,po prostu na TEJ jednostce ochrona jest do dupy, podejrzewam że na innych jest nie wiele lepiej. Nie musiałem “wchodzić” by dojść do wyżej opisanych wniosków. Dziwi mnie fakt że w MON pracuje kilku dobrych ale żaden się nie odezwie na temat . Czekają chyba i szczują , ktoś chyba będzie miał w tym interes.
Nie wchodzę pomiędzy 1/2 a zakąskę bo jeszcze ktoś by zawału dostał:P Po za tym za stary już jestem na “podchody”.
Co do rybek to kurde focha chyba na mnie mają .:D
pozdrawiam

Wróć na górę

ccassiumm7

Posty: 2490

http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/8989?t=Nowi-generalowie-na-Swieto-Wojska-Polskiego

Wróć na górę
[1]