Ewinek – najserdeczniejsze zyczonka.

Nawa i Miś-owa zgadzam sie z Waszym każdym słowem.
A Ty Goferek do psychologa czym prędzej.

Miłego popołudnia dziewuszki.

Witam. Przekaże panu Gofrowi ze jest panem gofrem;-) dzisiaj lepiej się czuje. Ale w poniedziałek umowie się do psychologa ale chyba jednak nie w wojsku. Jeszcze się zastanawiam. Pan gofer dzwonił dzisiaj i rozmawialiśmy. Udało mi się bez narzekania. Teraz mi trochę smutno bo sama siedzę z dzieciakami ale byle do wieczora. Jutro idę do pracy to trochę zajme myśli czymś innym.

byłam w Górach,ale się dotleniłam
uff brawo goferku,tak trzymać,cieszę się że może do Ciebie dotarłam fajnie ze masz swojego Pana Gofra, mój to ex,na dodatek świrujący pawiana… a mimo to nie zostawię go tam samego

Mis-owa, uważaj na siebie…!

EWINEK wszystkiego najlepszego sąsiadko

Kurka wodna mojego miśka nie ma już 5 tydzień i powiem szczerze że gdyby nie to że piszemy do siebie sms co drugi dzień to kontakt byłby straszny … telefon raz na tydzien a internetu/skype – WCALE…

Także cieszcie się z tego co macie Dziewczynki,, bo macie luksus :*

aglupa, to ci współczuję…. to ja faktycznie mam luksus!

właśnie o to chodzi!!!!! może goferek to przeczyta:) ja wczoraj mówię do znajomej, że mojego już m-c nie ma , a ona no coś ty? przecież dopiero co z nim rozmawiałam! leci czas, leci… i dobrze dla nas i dla nich też

raczku ja wychodze z założenia- oby do świąt! Zacznie się Nowy Rok – nowe postanowienia nowe wyzwania- i wtedy juz poleci z górki.. i będzie “I wtedy przyszedł maj zamieszał w moim sercu..poczułam co to szczęście ” <3

A tak na marginesie dzisiaj w nocy cofamy czas do tyłu także moje drogie Panie od jutra między nami a Piaskowymi będzie 3,5 h różnicy

haha a czytaj, czytaj!!!!!!!!!:) i zadzwoń:) to popaplamy:)

nawa podziel się jak upieczesz

Raczek myślałam ze już o mnie zapomniałeś bo się nie odzywasz;-) dziecinom zrobię kolacje i pranie złożę to zadzwonie chyba ze padne wcześniej spac. Muszę w końcu ogarnąć pranie bo mnie przykryje. Jutro znowu do robotki:-)

ja tam dziecię do prasowania zagoniłam hehe, ok goferek czekam!

Mis-owa… jakieś 3 lata temu miałam zarąbiste jeansy…chodziłam w nich non stop, no i wiecznie prałam…pewnego dnia weszłam do domu po prawie dobie na nogach i tez je wyprałam i wpadłam na genialny pomysł, położenia ich na kominku,by wyschły na rano…no i nagle z moich ukochanych spodni zostały nogawki i pas…reszta się sfajczyła