dla nas to 3 zmiana ale dla mojego meza chyba 6 albo 7, pierwszy raz zostalam sama z rocznym dzieckiem i tez sie ciesze ze je mam:). Jak nie mielismy dziecka to zaostawalam sama, bylam wolna ale teraz mam zajecie od switu (pracuje) do zasniecia malucha

Najgorsze dal mnie jest wyczekiwanie na jakąś wiadomość jakiś sms mysle ze ON tel dzwoni mysle ze On straszne uczucie

właśnie napisał maila,przesłał zdjęcie! juppi!!!
ale jestem szczęśliwa…
Boże jaki on piękny! wiem mam moment niepoczytalności

Hej dziewczyny
Nawa – dobre ja się proszę o zdjęcie i się doprosić nie mogę.

nie dziwię sie wam dziewczyny, to jedyny kontakt z naszymi facetami, i każda pragnie kontaktu

no im się chyba nie chce tak jak piszesz karinazibi a my sie trzesiemy przy każdym dzwieku wydobytym z tel hym

uciekam dziewczyny spać, łep mi pęka mój dojechał do jednostki i tam go zakwaterowali ,dzieciaczki już uśpione i mi się trochę snu przyda .

spokojnej nocy wam życzę

no tez mnie zaskoczył tym zdjęciem,nawet na początku nie zobaczyłam go,tylko przeczytałam maila
dziewczyny spokojnie…
musimy się uzbroić w cierpliwość

raz jeszcze życzę wszystkim kolorowych snów !

…a ja dziś nie mam weny na nic…jakiś taki troszkę słabszy dzień… mojego żołnierza nie ma dopiero tydzień…a gdzie tu dalej…niewiem…no ale cóż trzeba być twardym a nie miętkim…taki Nasz los – kobiet czekających na powroty swych zielonych

Głowy do góry Dobrej nocy

nawa, nie chciałabym się wymądrzać bo jestem tu nowa na forum ale z mojego doświadczenia Ci powiem, że Mój tuż po wylocie najbardziej tęsknił, dzwonił, pisał, później jak wpadł w rytm pracy tam to owszem miał gorsze dni i mówił, że tęskni ale już nie tak często jak w pierwszych dwóch tygodniach po wylocie;-)

witam w kolejnym dniu
miałyście rację noc była dla nie przespana, z boku na bok i niedało się zasnąć a opuchnięta jestem od płaczu masakrycznie.ciekawie będe w pracy wygldać – nie ma co po orzeźwiającej kąpieli porannej muszę pobudzić moje dzieciaczki i porozwozić je do szkoły i przedszkola.no i jakoś dzień zaplanować aby jak najmniej myśleć.

dużo słońca na rozpoczynający sie dzień i wiele uśmiechów na twarzy.

dzięki dziewczyny za inf.

Ja czuję że to będzie jednak okolica świąt. My nauczeni jesteśmy bycia osobno.

ja miałam to samo z synkiem jak mąż był na urlopie to synek praktycznie nie chodził do przedszkola był płacz i histeria że nie chce, i ze tylko z tatą, nawet do sklepu nie mógł iść sam bo płacz synka i rozpacz,wczoraj jak go odprowadzaliśmy na pociąg to tak samo, rozpacz straszliwa no cóż tatuś kochany

ja rozmawiałam z moim mężem i jest szansa że może przyjedzie na ostatni wekend przed wylotem strasznie byłabym szczęśliwa ,ponoć w jednostce jest taki rozpiździaj że w głowie się nie mieści.ale to chyba nie nowość
:{)