Lubrykant to w pewnym sensie zel do higieny osobistej więc moze puszcza

ostatnimi czasy forum opustoszalo

Witam XII – ki

To i ja się zamelduję na tym Naszym opustoszałym forum…
Mi dziś minął 75 dzień…

Przed chwilą zaczął się weekend i już po weekendzie…to prawda czas leci nieubłaganie…i oby każdej z Nas tak szybko mijały te dni bez Zielonków Naszych…i oby jak najszybciej to wszystko się skończyło…

Dziewczynki te co się pochowały co tam u Was ??? Zameldować się proszę

Pozdrawiam Dobrej nocki

noo nieeee czy Wy jasełkę ćwiczycie czy co jest grane?
jest tu kto?
a jakby ktoś potrzebował kaloszem to nawet nie ma od kogo dostać

Witam XII

Jak dawno mnie tu nie było, ostatnio cisza na forum, czyżby wszystkie tak sobie świetnie radzicie?! Jesli tak to dobrze. Mnie czasem udawanie twardej przerasta ale złamać się nie mogę, chociaz z każdej strony wiatr w oczy…. chyba kalosz by się przydał i to porządnie ciężki, tylko kto rzuci skoro takie pustki

Hej XII ja też bardzo rzadko teraz tu zaglądam, nie mam potrzeby po prostu. Ja radzę sobie dobrze z rozłąką, Mój Piaskowy trochę gorzej bo tęskni za ciepłem domowym ale dzięki temu mamy super kontakt i doszliśmy do wniosku że ta misja wyjdzie nam na dobre.

wiem co czujesz myszko

Melduje sie!
Ja dzisiaj po powrocie z pracy wzielam sie za sprzatanie, umylam 2 okna na jutro zostaly mi 3 do umycia. Teraz prasuje firanki i ogladam tv, probuje sobie czyms zajac mysli, jest mi trudno to juz prawie 3 miesiace jak nie ma Mojego Zielonka, jest mi ciezko, nie moge w nocy spac, wieczorami placze, zrobilam sie strasznie zmierzla, w pracy mowia mi ze jestem nie do zniesienia wszystko mi przeszkadz, wszystkiego sie czepiam ;(

hej, to ja też zdam sprawozdanie
u mnie nawet nieźle biorąc pod uwagę upływający szybko czas, poza tym jestem ostatnio zmęczona bo ciągle coś robię i czasem mam już dość i poleżałabym z nogami do góry ale ja nawet w niedzielę sobie coś znajdę- to już chyba objaw choroby psychicznej Nie potrafię odpoczywać i już mnie to powoli mierzi bo z wiekiem mi się nasila.
Zielony tęskni, ja też czyli standard jak u wszystkich. Poza tym nienawidzę listopada od dzieciaka i dzisiaj dopadł mnie perfidny PMS. Rutyna i jeszcze raz rutyna ostatnio. Myślałam że jak go nie będzie to trochę poćwiczę ale akurat na to nie mam w ogóle ochoty i pewnie tak zostanie. Ale nudzę, idę spać bo sama ze sobą dzisiaj nie mogę wytrzymać. Pozdrowienia XII

mój Zielony tez pytał mnie co bym chciała,a ja na to pakuj siebie i weź tez w garść trochę pisaku z pustyni
—————-
Anisia u mnie na pewno to nie sprawa tabletek bo nic nie biore;)
————–
dzis sie zastanawiałam kiedy snieg spadnie….chyba nawet by mnie to ucieszylo a tak czekac i czekac na te zime..niech juz przyjdzie i sobie pojdzie bo wtedy juz bedzie wiosna a z wiosną dusza radosna a ciało…fiuu fiuu chyba mi wali w dekiel dzisiaj już
————-
spijta słodko dziołchy!!! ja jeszcze trochę “popracuje”

ale byłby zonk

to i ja się melduję, witajcie Dziewczynki
na siłę szukam sobie zajęć, każdą dziurę w ciągu dnia staram się jakoś zapchać, jak wyjdę z domu po 7 to wracam często grubo po 23… zaczyna mi brakować czasu, na spanie, jedzenie… jednym słowem – uciekam.
Minęły dopiero 2 miesiące jak nie ma Zielonego, a ja mimo tylu zajęć nie mogę się z tym pogodzić, na samą myśl że jeszcze 4 albo 5 przede mną coś we mnie pęka i jeszcze te zbliżające się święta, niby fajnie bo po świętach ma być z górki, ale wigilia mnie przeraża będę z rodzicami, ale bez Zielonego to nie święta Tyle czasu jakoś się trzymałam, było dobrze, a jak minęło równo 8 tygodni to nastąpił kompletny zwrot o 180stopni… i jeszcze kontakt do tego jest kiepski, raz na 3-4 dni uda nam się popisać, do tej pory widziałam Go 2 razy i ani razu nie słyszałam…
Niech mnie ktoś przytuli bo się rozsypuje…

dzięki storczyku :*
tylko u Was mogę liczyć na zrozumienie, pozostali znajomi traktują mnie jak ufoludka, a jak tylko wspomnę o Zielonym to nagle znikają… ;/
a mi nawet ucieczka w zajęcia, kurs, praktyki, siłownie, masaże nie pomaga przestać myśleć