Programowi patronuje Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju. Oni wiedzą najlepiej po co są ubezpieczenia na świecie, chociaż większość z nich nie otrzymała od PZU ani grosza.
Nie mam zamiaru ”zaśmiecać” Forum, ani nachalnie reklamować ubezpieczenia. Kto chce może zapytać o szczegóły poza Forum: mrj@ubezpieczenia-mrj.pl lub wojsko@ubezpieczenia-mrj.pl
A pozwoliłem sobie napisać żeby wszyscy wiedzieli, że dowódcy jednostek nie pozwolili na upublicznienie takiej informacji. Jedynie w XII BZ ukazało się kilka ulotek. Zapewne pani psycholog wspomniała o tym na spotkaniu po uroczystym pożegnaniu wyjeżdżających. Z naszych badań wynika, że nie jest dobrze. Kto chce zobaczyć, co przed wyjazdem pisali żołnierze w ankietach – proszę bardzo
hej dziewczyny, nie będe marudzić że nastrój mam do du..y bo to staje się normą niestety. mój mundurowy zakwaterowany siedzi w czterech ścianach i czekają !!!!
nie da rady nie myśleć, mam nadzieje ze to się trochę zmieni ale na razie jest ciężko.
moncia wiem ze teraz szczegolnie jak twój zielony jeszcze w pl czujesz sie do d..y bo wiesz ze jest w zasiegu rak w zasadzie a jednak juz nieobecny , tez tak miałam, mój wyjechał w niedziele do opola(bo leciał z wrocka) w niedziele a dopiero we wtorek rano wylatywali, i mnie cos strzelało na mysl ze jest jeszcze w kraju a jednoczesnie tak daleko ode mnie, jak wyleci bedzie lepiej, latwiej pogodzic sie z tym ze juz go nie ma tak naprawde, ze nie ma odwrotu…
no to dzis było to 1 spotkanie w jednostce, ja nie byłam ale ciekawa jestem czy któras Szczecinianka poszła i czy warto isc, czy mozna sie czegos ciekawego dowiedziec od Pani major??
dzien beznadziejny, deszczowy i wietrzny i burzowy, naprawde była u nas burza masakra jakas przy tak niskiej temp burza, zdziwilam sie bardzo
co do ubezpieczen, to ja naprawde sie nie orientuje w tym co mój zielony tam ma, wiem z co miesiac odciagaja mu z pensji 50 czy 100 zł na dodatkowe dobrowolne ubezpieczenie, ale co i jak to nie wiem…
Dla mnie jajgorszy był pierwszy tydzień,chodziłam normalnie jak pijana,zakręcona na maksa,a potem leci czas,zobaczysz pierwszy miesiąc zleci nie wiadomo kiedy,mam nadzieję że reszta też tak samo szybko minie.
piszcie dziewczyny jak było na spotkaniu? może warto przejechc sie na nastepne?!…
Własnie rozmawiałam z Zielonym , pełne ręce roboty mają niemal nie śpią….
dziewczyny trzymajcie się w tych trudnych chwilach:)
widzę, że zaczynają się patrole i wymarsze , wszystko bedzie dobrze, wierzę z to, a pomodlić się nie zaszkodzi .
Ja też chwilę rozmawiałam z Zielonym…no i pracują – w pełnym znaczeniu tego słowa…które w ich przypadku nabiera szczególnego znaczenia… Niestety taka ich praca… A My musimy być dobrej myśli…przecież MUSI być dobrze… chociaż pewnie każda z Nas nie jedną noc będzie miała nieprzespaną przez tą ich pracę…
Pamiętajcie! To dla Nich musimy być silne !!!
Nawa uszka do góry…będzie dobrze…
Dziewczyny nie łamiemy się…dzisiaj minął już kolejny dzień…
Dziewczyny o czym wy piszecie jakie ubezpieczenia?To dopiero poczatek waszej misji a ktos wyskakuje z takim tematem jakby z gory zakladal,ze cos sie stanie.Az sie gesia skorka pojawia.To chyba nie miejsce i nie czas na takie tematy.Chlopcy sa ubezpieczeni grupowo przez MON a pisanie MJR(czy jakos tak)nie do konca tak wygladaJa przez cala misje o tym nie pomyslalam bo wierzylam,ze nic zlego nie moze sie stac a tak ten temat wzbudzil poruszenie i zbedne myslenie o tym co moze ich tam spotkac.Chlopcy przed wyjazdem dokladnie wiedzieli co i jak.
U mnie od rana słońce. Zaraz do pracy..czeka mnie typowa papierkowa robota. Dobrze że tylko raz w miesiącu tak mam
6-7.10 mam pierwsze zajęcia na podyplomówce, w sumie to już się doczekać nie mogę, zawsze czymś rozum będzie zajęty…
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
_______________________
Diablica dokładnie…mi też znane jest ubezpieczenie z monu i swoje własne prywatne. No cóż większość ubezpieczalni chce sobie zarobić….
evangilina jest dokladnie tak jak piszesz.Ktos nie ma wyczucia chwili.Wystarczy pomyslec jak poczulby sie taki zolnierz z XII zmiany jak wejdzie i to przeczyta.Nie no bardzo mile rozpoczenie polrocznej misji.
Druków do wypełnienia nie ma.Nadajesz po prostu paczkę tak jak sie nadaje i wysyłasz do warszawy:)
Paczkę wysyłamy w tedy kiedy jest komunikat na stronie MON,DOSz lub na stronach jednostek macierzystych,listy można wysyłać cały czas.
Listy i paczki
Adresowanie listów i paczek:
imię i nazwisko
00 – 909 Warszawa 60
Jednostka Wojskowa 4814 „…” (literka bazy)
A – Kabul
B – Bagram
G – Ghazni
R – Warrior
Q – Aryan
W – Giro
V – Vulcan
List nie może ważyć więcej niż 55g.
Karton typ E waga maks 3 kg-paczka
Zabrania się – pod groźbą odpowiedzialności karno-administracyjnej – przesyłania przedmiotów, które są niebezpieczne ze względu na swoje właściwości fizyczne lub chemiczne, w tym:
- wszelkiego rodzaju broni palnej,
- materiałów wybuchowych,
- amunicji,
- materiałów łatwopalnych,
- substancji żrących,
- narkotyków,
- leków,
- alkoholu,
- produktów i materiałów szybko psujących się,
- produktów w opakowaniach szklanych i łatwo tłukących się,
- waluty i kosztowności,
- dokumentów i materiałów niejawnych,
- dóbr kultury prawnie chronionych.
Nie wiem o co chodzi Panu z ubezpieczeniem, wydaje mi się, że niepotrzebnie sieje zamęt. Mój Mąż miał propozycję i przed IX zmianą i przed XII skorzystania z ubezpieczenia, które proponowali im w jednostce działającego w trakcie działań poza granicami kraju i skorzystał, były nawet 2 opcje do wyboru. Więc napewno nie jest tak, że żołnierze o niczym nie wiedzą.
Fanko, a jak wygląda teraz z oznakowaniami baz, gdy jest już nowa baza Waghez?
Pytam tak z ciekawości dla dziewczyn, których Zieloni są w tej bazie. Mojemu się zostało po drodze w Ghazni
Ps. no cieszę się ogromnie, że znowu się spotykamy hehe Choć wolałabym, żeby to było na gruncie krajowym