calzedonia nie jestes sama…mój też Saperek od dzis dopiero tam …nawet nie wiem gdzie dokładnie nawet nie wiem jak dotarł cisza w eterze…jeszcze z tym jego sprzetem…myslisz , że się nie denerwuje czy jest ok czy maja w konwoju ochrone, nie wiem czy ruszyli czy nie jechali w 6 tylko plus cieżki sprzet…myslisz , ze nie wariuję?

ale to mi nie pomoże nic

on sobie z wszystkiego żartuje

znamy się od niedawna…zaczeliśmy coś wielkiego dopiero budować….

też dostaję szału…niestety

ale będzie dobrze…bo to mądry facet!tak jak wszystkie nasze zielonki!

Marlennna masz rację ja też w to głęboko wierze.

Moje Kochanie jest już w Sharanie, cienko z netem i z dzwonieniem.

czesc dziewczynki!
zanim Was przeczytam mija sporo czasu.
Troche mnie zasmuciłyście tymi smutnymi piosenkami, ale ptem mi sie humorek poprawil jak zaczelyscie pisac o tyleczkach, stopkach itp. swoich ukochanych.
ja bym swojego doslowanie zjadla jak bym go teraz miala przy sobie.
Moj kochany jeszcze tez sie rotuje ale racje ma Marlennna, ze bedzie dobrze i wszyscy nasi ukochani wroca do nas jak tylko zawita do nas wiosenka

Mało, że jadą …rozsądni, dobrze wyszkoleni, zaprawieni, to jeszcze…dobrze wiedzą z kim jadą pod czyim dowództwem…mój stwierdził, że gdyby nie wiedział z kim jedzie toby sie nie pisał nigdy…

druga strona medalu, że jak się pisał mnie jeszcze w jego życiu nie było

ani w moim jego

i tornado przy nas obojgu to pryszcz

muszą wrócic…bo inaczej pojade i ubije jak kaczkę!

marlenna to wy musicie miec bardzo krótki staż w związku to macie nie zła przeprawe teraz, zresztą jak my wszystkie

a wiesz że Skarllet to inaczej Katarzyna i przez nią na bierzmowaniu wzięłam sobie Katarzyna…

nie raz jej mądrości cytowałam…i wznosiłam się z gruzów.
———————————————————————-

a chłopaki wrócą,wszyscy zdrowi,cali,wytęsknieni…

mój też mi powiedział że najwcześniej kwiecień
bez opcji wydłużenia a z to czerwiec lipiec

a mój nadal na służbie czuwa

Moncia…króciutki staż mamy…ale musielismy sie spotkac w innym życiu chyba…znamy się mamy takie wrazenie, bardzo długo a plany mamy ho ho ho…i muszą wypalić

ja juz bez niego żyć nie potrafię i wzajemnie

mamy ciężko, ja to się śmiałam do mojego, że on ma bardziej ciężko niż ja…
choć po cichu wiem, ze to prawda jest…tak bardzo mu na mnie zależy…powtarzam mu wiesz? ja jestem tam z Tobą…on mi na to …tak wiem! i już nawet o sex w tym wszystkim nie chodzi, ani o dzieci, których wspólnych nie posiadamy i mieć chyba nie będziemy mieli…

jak dwie połówki się znaleźliśmy tzn on znalazł mnie…

Jak znam swoje szczęście,to mój wróci w maju. Poleciał pierwszy, wróci ostatni

marlenna, jak czytam to co piszesz,to jakbym czytała siebie w zeszłym roku…
te dwie połówki,plany,życie,poprzednie,przyszłe,itd..
hm,nie mogę o tym myśleć,bo od razu dół ale Wam życzę jak najlepiej! z całego serca…

tylko do tego chciałabym móc się przenieść w czasie i dowiedzieć co będzie…

Penelopo mój też mi oznajmił, ze wraca koniec kwietna/maj ….na miesiąc i potem leci dalej i wróci przed gwiadką nastepną….zobaczymy zobaczymy

ja mu ytam jego planów nie zamierzam burzyć i histeryzować ha ha

on się smieje, że pierwszy raz w zyciu spotkał taka kobiete, która pewne zeczy tak pzryjmuje, że nie płacze a jeszcze by mu skopała tyłek hi hi