i co tam raczek jeszcze ciekawego się dowiedziałyście?

Calzedonia, a czy my nie jesteśmy KONKRETNYMI powodami?

po co nawo ci wiedziec o przyszłosci?o ile ciekawsze zycie bez tej wiedzy?

ha ha a tak poza tym kazdy człowiek postawiony na naszej drodze zycia cos znaczy…tak jak ja dla was tak wy dla mnie, jak nasi panowie również…

ja mam za sobą dwa nie udane związki, w tym staż 11 lat małżenstwo, dwójkę dzieci, kazde z innym mężczyzną…

więc wiem, ze teraz musi byc dobrze nawo i inaczej sobie nie życzę

i dziękuję za wsparcie, że tu jesteście

i na mnie liczyć też mozecie

ja już się pogodziłam że mój tam zostanie na rok…
jakoś stabilnie to przyjmuję …

bardziej mnie martwi/zastanawia co będzie po…

mój przyjmuje to i godzi się z tym, że to jest nasza pierwsza i ostatnia misja, ja więcej zgody nie wyrażę zostanie ze stażem 4 misji i myślę, że to mu powinno wystarczyć

o właśnie, co do paczek, tak się zastanawiam, co wy swoim w tych paczkach wysyłacie?

mój synek kilkanascie razy na dobe woła tate i pyta sie kiedy wróci, noce ma nerwowe, przeżywa strasznie, aż mnie serducho boli, z jednej strony nie mam juz cierpliwości na te jego ciągłe pytania jak katarynak, gdzie tata ,kiedy wróci, ja chce do taty i ciągły płacz. nie wiem czy mu to przejdzie, ale bardzo jest zżyty z tatą, i ciezko to przeżywa. wiec ja napewno sie nie zgodzę,

moncia, nie wiem ile synek twój ma lat, ale może zrób mu kalendarz i niech skreśla codziennie dni, będzie mu łatwiej pojąć za ile tat wróci.

ha,ha no ja też kabanowski posyłałam, oczywiście prezenciki od dzieci własnoręcznie zrobione, laurki narysowane, bo właściwie to nasi na to czekają… oooo jakieś ”fajne” zdjęcie swoje można włożyć, wiecie co mam na myśli…. hmmm

Moncia moja coreczka tez bardzo przezywala poprzednia misje , to bylo 2 lata temu.
chodzilam z nia nawet do lekarza i dostalysmy syropek taki dla dzieci.
A jak tatus wrocil nic juz nie bylo potrzebne.
najgorsze jest to ze dzieciom ciezko jest wytlumaczyc jak dlugo taty nie bedzie.
Ja swojej tlumacze ze tata pojechal pomagac innym dzieciom, ktore nie maja zabawek, jedzenia.
Niby rozumie, ale zobaczymy jak to dalej z nia bedzie

ale porwał w złości, że nie ma taty, czy poprostu był w zasięgu jego ręki?

nie słuchał wogóle tłumaczeń że tata wróci za tak długi czas, stawia się i denerwuje i kończy się złością pomieszaną łzami .