juz sobie pojadlam, pranie rozwiesilam a teraz wyrzuty sumienia ze tak sie objadlam, ale to nic szybko zgubie – mam nadzieje, ja tez nie jem ziemniakow, pieczywa, slodyczy itp, pije duzo wody mineralnej niegazowanej, a tak naprawde do wcale nie gotuje bo nie mam dla kogo, dla samej siebie to mi sie nie chce, w pracy jem jakis owoc albo joghurt a po pracy to zazwyczaj musli z mlekiem i na tym koniec, dziewczyny w pracy to juz pomalu zaczynaja sie o mnie martwic ale ja tak sie lepiej czuje, dzisiaj za to byl grzech i rozpusta, ale raz na jakis czas mozna sobie pozwolic obawiam sie tylko konsekwencji jakie pojawia sie poxniej w wc, bo moj organizm odzwyczail sie od takiego jedzenia hehehe

ja sobie dziś dałam dyspenze na czekolade z bakaliami

dla mnie czekolada gorzka86% , kiedyś nie cierpiałam takowej ale teraz mniam mniam

Dobry wieczór Kobitki!
Powracam powoli do świata żywych… jakieś fatalne osłabienie mnie dopadło i co się ruszyłam z łóżka z nosa szła krew jak woda z kranu. Sytuacja już opanowana Ufff.

I radocha na całego bo dziś Zielony obiecał, że nie zostanie na kolejną zmianę

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=390891547648031&set=a.366650386738814.79956.357428750994311&type=1&ref=nf

Podejrzewam, że to przez temperaturę w domu bo od kiedy ocieplili blok to nie mogę dojść do ładu z kaloryferem, wydaje mi się, że skręcam maksymalnie a on nadal grzeje. Ważne, że już mam spokój a na badania faktycznie wybieram się w tym tygodniu.
Mój obiecał, bo nie chce przegapić jak mała będzie mała

Hejka ja też się ogarnęła po pracy i weszłam na chatę. gorącą kąpiel koniecznie muszę wziąć bo zamarzam, i niepokojąco gardło drapie, ehh oby nie na chorobę… i zielony się odezwał, był w kafejce więc już mi trochę lepiej bo humor paskudny dziś… a co do ćwiczeń to wam zazdroszczę, bo mi nie wolno ;/ miałam kostkę skręconą w sierpniu i puki co na rehabilitacje chodzę. żadnego fitnessu ani aqua, nie wolno mi ale zapisałam się na łóżka hehe, grunt to coś robić popołudniami a potem jak noga będzie sprawna to wychaczę jakiś gruponik i będę chodzić na fitnesik; też obiecałam sobie że schudnę he grunt to wzajemne wsparcie

Wasi też zmienią zdanie, zobaczycie

Czytam o Waszych dietach, po porodzie do zastosowania w sam raz orbiterek też już na mnie czeka

Ja niestety potrzebuję diety wysokokalorycznej, wyglądam jak własny cień, chociaż mężowi wmawiam, że w ogóle nie schudłam. Wiecie, chyba trudniej przytyć niż schudnąć

ehh cos mi ten link sie nie otwiera ;/

witam witam poweekendowo powsiowo i popracowo ale naskrobalyscie od piatku wieczorem grrr….zaraz nadrobie poki co wyczytalam o odchudzaniu dołaczam sie zielony musi pasc na kolana he he z wrazenia ze mi sie wkoncu udalo wytrzymac w postanowieniach w listopadzie 2 razy w tyg silka lepsze odrzywianko hmmmmoze tak jakies odżywianie bo ostatnio to kiepsko o jedzeniu u mnie odkad wyjechał , tona ciuch ciuchów czeka na mnie do kupienia w pracy dobrze ze sa znizki :p
Moj cel brzuch cyc niech zostanie taki jaki jest

takw top secret szalu nie ma jako top ale mamy trola jest kolorowo i dla każdego dziś spodniczke dorzucilam do swojej torby w listopadzie zakupki żolmierzyka nie ma to nie trzeba kitracc po katach ze to stare już tez tak macie ??

hahha mam tak samo Ja tez w sklepie:P Ja przez zime obiecalam sobie nic nie kupic a na wiosne tak zaszalec zeby zielonkowi opadla kopara;D